Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Monika, też na tak wielką sumę???

Beacia, wyjaśniło się coś choć trochę na Waszą korzyść?

Madzix, biedny Aleksik :(. Zachowanie lekarzy, to mnie nie dziwi, bo zawsze się spotka kogoś nadto "szczerego" lub "małokompetentnego". Wiadomo potem kogo omijać i pod żadnym pozorem nie polecać. A wyeliminowałaś cały nabiał czy tylko mleko? Bo jak to skaza białkowa, to nie możesz jeść też wołowiny, cielęciny, jajek, masła, jogurtów, itd. Emwro ma duże doświadczenie w tym zakresie, to może da Ci jakieś wskazówki, bo ja, żeby dziecka i siebie nie męczyć, to bym od razu przeszła na preparaty mlekozastępcze.
Obawy z drugą pociechą zrozumiałe, ale przy kolejnym dziecku wszystko jest prostsze :). Pamiętaj nic na siłę, na wszystko przychodzi pora :). Głowa do góry, pierś do przodu, będzie dobrze :)
A śliniaki to suszyłam dyskretnie, żeby nie robić zbytniego widowiska ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Monika i Aaron

dziubala az tyle nie mielismy ale komorik sie pomylil bo T.nie ma zadnych zaleglosci,z reszta nie dostal pisma,zaklad pracy tez nie.

net tez wole ale jak mam konkretne pyt.ata gazeta podsela mi pewne zagadnienia ktore chce wzglebic;p

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,

Madzix, co za lekarka...pfff trzeba jej było powiedzieć: "Naprawę? muszę się ograniczać? To ja się ograniczam codziennie na śniadanie jem musli bo zdrowe czekoladowe, popijam kawą tylko z trzech łyżeczek, obiad to wie pani czasu nie ma to kfc albo mc ale czasem w domu też coś zjemy np. pizzę, niedaleko taka domowa. Wie pani jak pizza to i cola musi być. Ogólnie to słodycze ograniczam, staram się nie przekraczać zdroworozsądkowej dawki, dwie czekolady na raz to mi się rzadko zdarzy zjeść" . I to wszystko z taką poważną miną! Dobrze, że ostatecznie znaleźliście jakiegoś rozsądnego lekarza!

Dziubala, bardzo mocno Cię ściskam! Jak powiem nie stresuj się na zapas to to i tak nic nie da, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze. A czemu dopiero w maju? Co do śliniaczków to nieźle że tyle ich używacie, u nas na razie ślinienie nie towarzyszy ząbkowaniu.

Polinka, oj ostatnie chwile z mężem:( Oby ten miesiąc zleciał szybko! Ale Ci dzieciaczki urządziły spanie. Spanie z maleństwem to rzeczywiście czuwanie.

Anka, współczuję problemów z synem. Wrażliwce tak mają niestety. A może Adasiowi trudno oswoić się z nową sytuacją? Może nieświadomie całkiem przeżywa zmiany które nastały w domu z chwilą pojawienia się Basi. Każdy jakoś musi odnaleźć się w nowych relacjach i może mu ciężko. Wiem, że bardzo kocha swoją siostrzyczkę ale wiesz jak to jest, my rodzice musimy odnaleźć się w nowej roli i on jako brat też, może po prostu to jego zachowanie to wysyłanie sygnały halo ja też chcę więcej uwagi. Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego źle, bo po prostu tak głośno myślę, a trochę o wrażliwcach wiem. Wiem, że jesteście mega kochającą się rodzinką i właśnie paradoksalnie w takich rodzinach dzieci mają czasami problemy z adaptacją do nowej rzeczywistości.

Monika, w pełni zgadzam się co do WOŚP. A pomoc którą oni dają jest naprawdę bardzo odczuwalna, nie trzeba szukać daleko...zaraz po urodzeniu moja Ola leżała w inkubatorze i trzeba jej było pomóc oddychać i właśnie tam było to serduszko nadziei naklejone! Zawsze miałam do Owsiaka wielki szacunek i uważam, że on jak i jego żona mogą mieć pensję za to co robią. Angażują się w to na maksa. Jeśli ktoś nie wie, to większość fundacji i stowarzyszeń zatrudnia i mało kto robi coś za darmo, bo z czegoś przecież trzeba żyć. A pytałaś się jeszcze o zajęcie komornicze zasiłku macierzyńskiego to może być 25% z tego co kojarzę.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie!
Odezwę się dzisiaj wieczorem, jest światełko w tunelu, aczkolwiek różowo nie jest. Najgorsze to czekanie... Zrobiłam wczoraj sama 500km autem żeby mieć dostęp do pism, których nie widziałam na oczy, więcej w swoim czasie na dropie.
Monika, współczuję sytuacji, teraz niestety ciężko o pomyłki przy blokowaniu konta, bo od bodajże ubiegłego roku takie sprawy załatwiane są po peselu... No ale wszystko się może zdarzyć, w razie czego odezwij się do mnie to jak będę w stanie to coś podpowiem.
Bolo Blani jest w szpitalu, bo ma zapalenie krtani i oskrzeli bidulek. Blania jest z nim cały czas, zatrzymali go na 2 dni.

Postaram się później coś poodpisywać. Buźka!

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane.
"Kochane" bo wiele słów otuchy przeczytałam, każdej pomysł daje jakieś nowe pomysły do rozwiązania sytuacji, a pomysł Ani z filmikiem naprawdę mnie rozczulił i myślę,że fajny prezent byłby dla Adasia :)

Nicca
Zapamiętam słowo "patologiczne" i postaram się w razie czego podejść na zimno do tego:)

Monika i Madzix
To nie kłopoty z kolegami, ani pierwszej miłości. Rozmawiamy o wszystkim i wiem, kiedy się posprzecza, powyzywa, a kiedy go ( dzisiaj ) podrywa koleżanka.

Inga
Też już tak myślałam,że próbuje zwrócić uwagę na siebie w ten sposób. Nam dorosłym wydaje się,że robimy wszystko dobrze, wydaje mi się,że czasu poświęcamy mu tyle samo, ma tatę dla siebie i mamę też. Siada mi na kolanach, przytulamy się. Z tatą w piłkę gra itp, Ale wiadomo, pojawił sie ktoś nowy. Jego zachowanie w stosunku do Małgosi jest takie słodkie.

Dziubala
Też się cieszę,że od poniedziałku już nie miał tego napadu, ale jeszcze ma obawy,że to się może stać. Bardzo sie teraz cieszy, bo odkąd z Małgosią poszłam na górę na noce, to on śpi ze mną.

Ale słuchajcie jaki cwaniak, opowiadał mi o czym rozmawiał z panią psych. i tak mówi, że "pytała pani, czego nie lubęi, co lubię, no i wiesz mama nie mówiłem o wszystkim, o tych moich tajemnicach, bo to takie osobiste sprawy..." chodziło mu o spanie ze mną, o spanie z pieluszką :))

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Ogólnie u nas znowu pięknie przespana noc, znowu pięknie zjedzona zupa, tylko jak ranki za uszami się prawie wygoiły, to niepokoi mnie sucha skóra na policzkach. Chyba wybiorę się w poniedziałek do pediatry niech ją zobaczy.

Madzix
Ale trafiłaś na "krowę" jakąś. Nie cierpię i agresja się u mnie włącza jak słyszę takie głupie komentarze. Pani doktor, która służyc ma pomocą, ale mam wrażenie,że rzadziej trafia się już na takie niemiłe osoby świadczące usługi, nie wiem czy podzielacie moje zdanie.

Polinka
Oj ciężko z rozłąką i jeszcze jak piszesz o wrażliwości, a znam ją bardzo dobrze, to moje drugie imię, to pewnie bym pierwszy tydzień popłakiwała bym z tęsknoty. I wszystko na Twojej głowie, nawet nie masz na kim rozładować emocji. A macie jakieś szanse w przyszłości na zmiany? Miałam koleżankę, której mąż wyjeżdżał przez ponad 10 lat i w końcu powiedzieli nie, udało sie mu znaleźć pracę. Wiadomo, że nie za takie same pieniądze, ale byli razem. Tylko te pierwsze lata młodości uciekły. Smutne. Wiem,że czasem nie ma innego wyjścia.

MamaŁobuza
Oglądając filmik zdałam sobie po raz pierwszy sprawę,że te nasze szkraby są już takie duże, a przecież niedawno się porodziły. Jak bym chciała zatrzymać czas. Uwielbiam noworodki i niemowlaki najbardziej, Wy jeszcze możecie mieć kolejne niemowlaki, bo u mnie to juz raczej niewskazane ;))

Ania
Fajne takie wybieranie, oglądanie a potem urządzanie mieszkanka. To kolejna rzecz, którą uwielbiam. Rysować, projektować, ustawiac i wymyslać :))

Nicca
Czy Twoja piwnica to "winnica" :)) Duzo win. ile?? leżakują i leżakują, dobrze, że daleko mieszkasz, bo odwiedzałabym Cie często :D
Odkąd jestem z Wami na fo, nie mam czasu na czytanie i w bibliotece byłam we wrześniu :/ Ale Was czytam, a to niezła lektura :)

Monika
I ty z kłopotami? Co się dzieje!? Trzymam też kciuki za rychłe rozwiązanie problemu.

Owsiak jest dla mnie WIELKI pomimo co piszą i mówią. I nawet jeśli coś jest na rzeczy, to niezaprzeczalnie pomaga !!!

Dziś byłam w kolejnej pracy i zaczynam się cieszyć, że wracam. Zostałam tak wyściskana, wyprzytulana (przez dzieci), że dawno sie tak nie czułam potrzebna. To są dzieci upośledzone umysłowo, przeważnie z biednych, bardzo biednych rodzin, często patologicznych, które są bardzo szczere w swoich relacjach. Czego najbardziej potrzebuja, to uwagi, rozmowy, zainteresowania albo po prostu bycia obok nich. Uśmiech na mój widok bezcenny:) Jeden chłopiec : "oooo! dzień dobry pani Aniu! królowo konkursów!" :)) Chodzi o to,że ciągle bierzemy udziały w konkursach plastycznych i "męczę" ich tym malowaniem:) Kochane dzieciaki. Wdzięczniejsze od tych w szkołach masowych.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Madzix tak na szybko - nie przestawaj kp. Ze swojej diety odstaw cały nabiał i jajka, czytaj uważnie skład. Z emolientów u nas najlepiej się sprawdził atoperal do kąpieli i cetaphil md do smarowania, metodą prób i błędów, wiem że dużo pieniędzy na to idzie :( Po krochmalu gorzej wysuszało, spróbuj w siemieniu (na pewno nie zaszkodzi), może z ran na tydzień w nadmanganianie. Jak już są takie duże zmiany to może trzeba steryd zastosować?
Niestety, ale ząbkowanie, szczepienia zaostrzają takie objawy. Nie wiem czy u Ciebie azs. Na fb jest grupa z której się trochę dowiedziałam "AZS - Atopowe Zapalenie Skóry, Alergia". I nie przegrzewać. No i najlepiej na razie nie rozszerzać diety aż do wydobrzenia skóry. Oby to było jednorazowe. Dużo wytrwałości Ci życzę, ja też już czasem załamywałam ręce z bezsilności.

Odnośnik do komentarza

Jestem wieczornie

Kurczę co się dzieje z tymi komornikami że i Beacia i Monia mają takie problemy?? Świat oszalał, dziewczyny trzymam kciuki mam nadzieję, że wszystko się dobrze i jak najszybciej zakończy.

Madzix nosz ku@#$%%$ co za lekarz?!!!! Przecież oczywistym jest, że matka robi dla swojego maleństwa wszystko co najlepsze. Mam nadzieję, że szybko pokonacie z Alim problemy :* Ściskam w serduszku :*

Anka w dzieciach a już szczególne takich troszkę schorowanych jest taka mega wrażliwość że aż serce rośnie. Ja to bym chyba kluchę w gardle miała po takim powitaniu :D Miałam do Ciebie pytanie jak karmiłaś Małgo piersią i przeszłaś na butelkę to jaką wybrałaś?? Mój mały na sam widok butelki w ryk więc ręce już mi opadają a tak się cieszyłam, że już pije z butli... a może to wina mm? jak myślicie?

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
Muszę to napisać - jak wiecie mam chorą siostrzyczkę ( epilepsja - ale już od 2 lat brak ataków więc miejmy nadzieję, że przeszło). Ania urodziła się w 6 miesiącu ciąży miała 29 cm i 629 g wagi. Zaraz po porodzie została przewieziona do specjalistycznego ośrodka i tylko i wyłącznie żyje dzięki specjalnym inkubatorom które zasponsorował właśnie Jurek Owsiak i cokolwiek by o nim i o WOŚP nie mówiono ja zawsze będze stała za nim murem bo wiem, że dzięki ich wysiłkom i dobrym sercom ludzi Ania żyje, mówi, chodzi do szkoły - jest z nami. Co roku angażuję się WOŚp i dopóki będzie to istniało będę ich wspierała bo z każdym Ani słowem KOCHAM CIĘ wiem że to co on robi ma sens. Zachęcam Was naprawdę do wzięcia udziału w tym bo nawet zwykła złotówka może pomóc.

Polinka ja podejrzewam, że miniu ma to ADHD właśnie na ząbki ale też chyba przez to, że odkrywa swoje umiejętności no i dzięki temu widzę postępy jakie robi np. leżąc na brzuszku umie już na czworaka obrócić się dookoła siebie co wcześniej robił poprzez obroty a teraz nie na brzuszku się obraza. Szkoda że mąż już wyjeżdża .. Ja to tak jak Anka płakałabym wieczorami w poduchę z tęsknoty... Bez samochodu nie wyobrażam sobie życia... Tym bardziej jak ja mieszkam na wsi a do miasta mam około 8 km więc tym bardziej..

To chyba wszystko.
Miłego wieczorku
:D :D :D :D :D :D :D :D :D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Pati
Mam butelkę marki NUK. Dostałam ją i taką wzięłam do pierwszego karmienia. Z Małgosią większych problemów nie było. Drugą buteleczkę mam z jakimś specjalnym smoczkiem, z jakimś przepływem (nie przywiązywałam uwagi) ukształtowanym na podobieństwo piersi ale ten dopiero teraz zaakceptowała, pije wodę. Jest twardszy od tego z nuka i wcześniej jej nie pasował.
Nawet jak głodny jest to gardzi butelką? Może nie smoczek a smak mleka? Czy podawałaś odciągnięte i też nie chciał? chyba podawałaś, tak? Moja pije bebilon, teraz niebieski a na początku podawałam jej żółty, ponoć gorszy ale nie protestowała :))
Ja mam inny kłopot, kupiłam jej smoczek do ssania po
6 m-cu nijak nie może się przestawić, jest za duży i się dławi. Traktuje go jako zabawkę:)
Odzwyczajać nie będę, bo lubię dzieci z nianiusiami - smoczkami i te błędne oczka jak zaczynają ssać :))

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Powiedziałam więc jestem :-)
Dzisiaj wreszcie spędziłam dzień z moim Słoneczkiem, ostatnie 2 były jak jakiś koszmarny sen, z którego miałam nadzieję się obudzić. Niestety okazało się, że to rzeczywistość. Myślałam, że się od czegoś uwolniłam na dobre, właściwie już o tym zapomniałam, a tu nagle... No ale nic, tak jak pisałam, walczę o swoje, bo ja nie jestem za to odpowiedzialna. W środę prawie cały dzień na telefonie, szok, niedowierzanie i słowa, których mam nadzieję Myszol nie zapamięta... Wczoraj tak jak Wam pisałam, cały dzień w samochodzie i kompletowanie dokumentów, które jakbym dostała wcześniej to sprawy by praktycznie nie było. No ale to Polska i wychodzi niedbalstwo różnych instytucji. Iza spędziła wczoraj dzień u teściowej, razem z I., bo on nie był w stanie się nią sam zająć, bo w nocy musiał być w pracy, więc w zasadzie nie spał... Najgorsze teraz będzie to czekanie, bo dokumenty już mam, w poniedziałek wychodzi pismo od prawnika i czekamy nie wiadomo jak długo co będzie dalej...

Na początku same całusy dla Miesięczniaków: ominęłam chyba Emilkę, Piotrusia, Maksia i Damianka.

Mysza wreszcie namiętnie interesuje się stopami, wcześniej je zauważała, ale dopiero ostatnio zaczęła je z zaangażowaniem spożywać :D Ząbków nadal ani widu ani słychu, w poniedziałek wybieramy się do lekarzy w sprawie qp, bo coś jest na rzeczy, niestety... bez siemienia qpy ni ma :D

Tak się zastanawiam czy jest jakiś sposób, ćwiczenia na wzmocnienie maluszkowych rączek? Wiadomo, że dzieci w swoim czasie wszystko robią i że nie należy przyspieszać, zresztą Iśka radzi sobie jak mnie sama trzyma za palce i ją podciągam do siedzenia, ale sama nie wykazuje jakiejś siły w rączkach, nie podnosi się na wyprostowanych rączkach na brzuszku.

WOŚPowi chętnie co roku pomagam, żadna organizacja nie działa charytatywnie, nie mam nic przeciwko, że na tym zarabiają, nie mam nic przeciwko Przystankowi Woodstock, a nawet jestem za :-) Tyle co oni pomogli nie można chyba porównać z żadną inną organizacją. Poza tym to co oni robią powinien robić rząd, który umywa ręce...

Z zajęciem zasiłku macierzyńskiego jest tak, że mogą go zająć aż do najniższej krajowej, czyli dostaje się najniższą krajową, a reszta wędruje do komornika, który część zachowuje dla siebie, a część jest dla wierzyciela, dlatego zawsze najlepiej się dogadać, że np. ma się takie i takie zobowiązania i jest się w stanie płacić tyle, a tyle, żeby nie nakręcało to kolejnych niespłaconych zobowiązań.

Anka
Czytałam to co pisałaś o Adasiu i powiem szczerze, że jestem przerażona... Naprawdę to dziwna sprawa, na pewno warto zrobić badania i może skonsultować to też z innym psychologiem. Ważne jest to, że on ma świadomość, że coś jest nie tak i pozwala sobie pomóc, no i dobrze, że macie ze sobą taki kontakt, że wszystko Ci mówi. Może ma to związek też z dojrzewaniem, hormonami?
Fantastyczny pomysł z filmikiem dla Adasia, jestem gotowa pomóc, ale niestety nie mam teraz głowy do tego żeby go "obrobić"... sama mam wyrzuty sumienia, że przez to wszystko zaniedbałam przez 2 dni moją Myszę... ech... No ale ma też Tatę, ma Babcię, Dziadka... tylko mnie brakowało. Muszę usiąść z powrotem do Iśkowej książeczki dla rozluźnienia i oderwania się trochę od tego wszystkiego.
Super, że tak zostałaś przyjęta przez dzieciaki, aż się ciepło na serduszku robi.

Ania
Chodziło mi o to, że lekarz może Wam podpowiedzieć jak się "obchodzić" z Fifim (nie znalazłam lepszego słowa) jak zacznie raczkować i chodzić, na co zwrócić największą uwagę, bo na pewno Fifi nie jest pierwszym przypadkiem z jakim ma do czynienia, więc coś pokieruje.
A te osobne krany to jakaś masakra, pamiętam jak byliśmy u znajomych parę lat temu i pierwszy raz to zobaczyłam heheh.
Powodzenia z mieszkaniem, trochę szukania i załatwiania, ale później za to jaka przyjemność będzie, że już jesteście na swoim :-)

Monika
Może ten ktoś zapomniał o jakiejś racie czy coś... Różne rzeczy się dzieją na świecie, ja też jestem już o kolejną rzecz mądrzejsza... Jak T. nie dostał żadnego pisma to w razie czego musicie szybko działać. W poniedziałek jak będzie wiedział o co chodzi i nie okazałoby się to pomyłką to ma 7 dni kalendarzowych na złożenie zażalenia. Ja też bym o niczym nie wiedziała gdyby nie blokada konta. Masakra, że musicie czekać na dyżur, bo mi udzielili informacji przez telefon i to asesor, a nie komornik, no ale to też zależy od kancelarii. Dzwoniłam do kadr do siebie do pracy i też nie mają żadnej informacji, nie mam żadnego zajęcia. Jak chcesz pisz na prv lub dropie.
Iśkę uczę kosi łapci ale jest niezbyt chętna do tego :D Dziecko chyba pierwsze 3 numery dostałam w pdf na maila, fajne rzeczy tam były, ale jakoś na co dzień zapominam o gazetach, tak to czytałam wtedy na telefonie najczęściej przy dłuższym cycowaniu :D

Dziubala
Niezła akcja ze śliniakami :-)
Najważniejsze, że trzymacie rękę na pulsie i Jaś jest pod opieką lekarza. W tym pierwszym roczku różne rzeczy dziać się mogą i niekoniecznie mają one wpływ na późniejsze życie, więc trzeba myśleć pozytywnie.
Dużo wskazuje na to, że uda nam się coś tam na naszą korzyść wywalczyć, ale trochę to potrwa. Mam nadzieję, że pismo, które pójdzie w poniedziałek zostanie rozpatrzone pozytywnie... ale to będę wiedziała może za miesiąc, może za dwa, może za pół roku... i dopiero później będzie można ruszyć dalej.

Madzix
Co za przeprawa z tą lekarką... niektórzy lekarze powinni się sami leczyć... Emwro dobrze radzi, ona chyba tutaj najwięcej z nas przeszła z niemowlęcą skórą.
Ja też sobie zawsze powtarzam "będzie dobrze" i chyba jeszcze dlatego jakoś funkcjonuję...

Pati
Masz rację, że na fo ostatnio spokojniej, ale przynajmniej szybciej nadrabia się zaległości :D
A wiesz, że jakiś czas temu przeglądałam nasze stare posty ciążowe i miałam się pytać o Twoją siostrzyczkę, bo akurat trafiłam na stronę jak pisałaś, że musiała być jakiś czas pod Twoją opieką i pisałaś jej historię.
Tak jak pisałam, WOŚPowi pomagam co roku i nigdy nie wrzucałam tam monety ;-)

Polinka
Szkoda, że K. już wyjeżdża, oby ten miesiąc bez niego szybko Wam zleciał. No i tak, z jednej strony szkoda że auto się nie sprzedało, z drugiej strony ja też nie wyobrażam sobie życia bez samochodu. Jak dobrze, że Brunkowi tak szybciutko te kropelki pomogły! Iśka nie wiem ile waży, ale ubranka ma też na 80, pojedyncze zostały na 74.

MamaŁobuza
Świetny filmik, a przygotowania do drzemki to takie... dynamiczne :D I "Mamo szybciej gotuj!" :D

Nicca
Też muszę mieć na uwadze tą aplikację nianiową :-)

Kurde, nie wiem co jeszcze miałam pisać... może coś mi się przypomni to napiszę.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Zebrało mnie dzisiaj na sentymenty. Oglądaliśmy filmiki i pomyślałam, że Wam pokaże co fajnego Was czeka. Niektóre już to znają. Czas kiedy, dzieci zaczynają mówić. Jest uroczy i śmieszny. Adaś urodzony w czerwcu, to tak jak nasze czerwcątka :) Zaczął mówić późno, nikt go nie rozumiał. Teraz nawet ja mam kłopot z rozszyfrowaniem. Na dropie dla chętnych filmik z Adasiem naśladującym zwierzątka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)

Dziś moja kochana Nieruchomość leżąc na brzuszku zaczęła tak pięknie pupkę podnosić i nogi podkurczać pod siebie, że wyglądało to jak zaczątki pełzania - próbował dosięgnąć balonik :D Z mężem nie mogliśmy wyjść z podziwu:) Wiem, ze przy dziaciaczkach raczkująxych już prawie, ze o Bruniu nie wspomnę :D to pestka, ale jestem taka dumna z Krzysia, że szok :D
Co do WOŚP jestem podobnego zdania, co dziewczyny - nawet jeśli 100% nie idzie na sprzęt a powiedzmy połowa czy nawet mniej to nie jest powód do braku szacunku dla ich pracy. To i tak, jak to Monika zauważyła, więcej niż wypada "z urzędu";) A w zeszłym roku bodajże czytałam wywiad z Owsiakiem, w którym mówił normalnie, ze są rzeczy takie jak utrzymanie biura, opłaty za wynajem czy nawet tony papieru do drukarki, które niestety kosztują. Nie zasłania się "ja nic nie wiem o tym", nie zaprzecza, mówi jak jest i tyle.
Nikt nie jest filantropem, chyba że jest sławnym aktorem i zarabia miliony;) Wręcz może być uznanym za przestępce jak ten słynny przypadek piekarza. który rozdawał czerstwy chleb ubogim i został zniszczony przez urząd skarbowy. I naprawdę nie przeszkadza mi to, gdyż haracze podatkowe w tym składka zdrowotna jest ściągana regularnie i jeszcze mniej idzie z tego na poprawę losu dzieci czy osób starszych. Co do finansowania Przystanku Woodstock nie pamiętam czy się odnosił do tego, ale cóż, może nie byłam tam osobiście, ale coś mi się wydaje, że jest on demonizowany niczym ten cukier w kaszkach;) Tak jak każdy koncert z grupy rock/pop gromadzi różne osoby - i takie które chcą po prostu posłuchać muzyki, takie które szukają okazji do bijatyki i takie które chcą powiedzmy wypalić skręta w miłej atmosferze. Tak jak ja byłam parę lat temu na koncercie happysad w klubie w Łodzi - spotkałam nastolatki leżące pijane na schodach, ale większosc przyszła posłuchać na żywo zespołu i sobie trochę pokrzyczeć razem z nim :) Był też ojciec z 10-12-latkiem na barana ;)

Emwro - całuski dla Damianka :*

Dziubala - Trzymam kciuki za kielichy Jasia, oby wszystko się unormowało, w końcu dzieciaki są jeszcze malutkie i cały czas dojrzewają:) Z badaniem izotopowym ciekawe, nie wiedziałam że tak długo się promienuje po. Co do śliniaków to ja najbardziej lubię taki zapinany na rzep, ale z przodu - przeciąga sie go z tyłu i myk gotowe :) Wiązane też dajemy radę, zwłaszcza, że Krzyś tak słodko "pomaga" i odchyla głowkę i czeka aż się zawiąże, choć najczęściej wiąże z boku, coby było szybciej;) Co do Kubusia to jest też wersja "baby", kupiłam ostatnio mus jabłko/marchew bez cukru i konserwantow w składzie, ani innych syropów glukozowo-fruktozowych;) Próbowałam i smakował naturalnie i był fajny gęsty i Krzysiowi smakował bardzo :)

Anka - pólkę na wina dostaliśmy jako prezent ślubny od przyjaciół i jest ona na ok. 70 win. Po ślubie mieliśmy ich sporo i jeszcze jak doszły te "domowe" robione przez męża (w tym pyszne miody pitne) to była pełniutka :D Lecz cóż, sukcesywnie ubywały :D A w tym roku (w sensie zeszłym) w sumie tylko jeden prawie dwudziestolitrowy balon z czarnej porzeczki i na więcej mąż nie miał czasu :P Nie jest tak daleko :P Co do czytania to sporo czytałam przy karmieniu jak Krzyś miał 2-3 miesiące i trwało to długo, a teraz niestety czasu jest duuuużo mniej. Żałuję, że w ciązy jak byłam u męża ostatnie 2,5 miesiaca nie zapisałam sie tu bo zasoby mają rewelacyjne, dużo nowości i świetna strona internetowa z katalogiem. Ale doczytywałam inne zaległe i oglądałam seriale;) Za to przy wczorajszym i dzisiejszych zasypianiach przeczytałam prawie całą czI Zawadzkiej - kobitka mądrze prawi, co lepsza wyhaczyłam już bład jaki robię - dodaję często dobrze? na koncu zdania np. mówię "teraz się pobawisz na macie, dobrze?", a tak nie wolno:P Na dobrą sprawę racja, bez sensu, ale nie zwracałam na to uwagi dopoki nie przeczytałam;) Co do pracy to przemiłe miałaś przywitanie :) Moja koleżanka pracowała też jako pedagog z dziećmi niepełnosprawnymi i upośledzonymi i mówiła, że to dużo więcej pracy i wysiłku, ale i satysfakcja niesamowita:) Co do smoczka po 6 mż - mój Krzyś też nie chce, wypluwa albo wyjmuje i rzuca i "czeka" na swojego;)

MamaŁobuza - wyjątkowo grzeczne, to może przesada, przy trzecim regale wymiękł i zaczął jazgot na całą biblio, ale i tak niezle poszło :D Nie no pewnie, nowości z umiarem, a ryby są alergenami dosyć powszechnymi. Optymistka to moje drugie imię ;D Czekam na recenzję :D

Blania -dużo zdrówka dla Boryska, niech szybko wraca do formy :*

Polinka - a nie pamiętam co do książeczki, ale najwyżej drugi raz dziękuję :* Współczuję wyjazdu męża, a z tym samochodem to dobrze wyszło;) Dobrze, że z Bruniem już lepiej i kawał mężczyzny z niego :D Co do wyrózniania się to miałam na myśli takie pozytywne wyróznianie - bo zarówno śliczna, jak i sympatyczna z Was para, nie miałam nic złego na myśli :) A nocka ciekawa, to się dzieciaczki pozbyły tatusia z łózka hihi.

Ania - mleko w wersji "extra hungry" haha to byłoby najlepsze mleko wg polskich babć dla każdego dziecka :D Łazienka bez gniazdek - to koszmar!!! Jak te Angielki sobie dają radę:D?

Pati - buziaczki dla dzielnego Robercika:)

Madzix - ja o dermatologach w ogole nie mogę powiedzieć dobrego słowa, "zaliczyłam" kilkanaście sztuk i każdy/a po jednych pieniądzach. Zresztą krązy po sieci taki schemat dla lekarzy pomagający im wybrać specjalizację. Pierwsze pyt. bodajże brzmi "Czy lubisz się uczyć" Tak - przechodzisz dalej, Nie - dermatologia... Niestety na ogół jest ich myślenie bardzo schematyczne, a jest to dziedzina trudna, często zmiany różnią się minimalnym szczegółem i jest to inna jednostka chorobowa i w zwiazku z tym inne leczenie. Przykład mój pomijam, ale na przykład kolega - wyskakiwały mu krosty dziwne na szyi, chodził do dermatolog i oczywiście - "uczulenie" zyrtec itp. Nie działa. Proszek zmienić. Nie działa. Dieta. Nic. W mieðzyczasie przeszło na brata, hmmmmm. W każdym razie okazało się, że... w łóżku zalęgły się jakieś owadziątka i go gryzły po prostu. A "pani dr" że ogladała go zza biurka nie przyglądała sie zbyt dokładnie, bo po co. Da sie coś 3 w 1 - czyli steryd/antybiotyk/p/grzybiczy i ma się te 70-80% że przejdzie. Jak nie dopiero będzie się martwić;) Na pewno bywają wyjątki, jak na takiego trafię to kupię szampana :P
A z tym trądzikiem to gruba przesada, bardziej istotne jest że jak zmiany się rozwiną za bardzo, to potem trzeba będzie zastosowac 3xmocniejsze niż można było na początku. Ja też będąc w liceum miałam sobie za złe, że tyle się smaruję tymi "okropnymi sterydami", że postanowiłam się kurowac wyłacznie tymi cudownymi emolientami z ulotek i co? Wylądowałam w szpitalu i przez dwa dni dostawałam sterydy w tyłek. Dawki uderzeniowe. 1000x mocniejsze niż maści :P Od tamtej pory nie bawię się w jakieś "ekologie" duszę w zarodku i już. I lepiej na tym wychodze bez dwoch zdan.
Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale jak czytam o takim dermato-&*%$ jego-mać-logu to mnie coś trafia. Dobrze, że trafiłaś na normalniejszego i że dziecko się już tak nie męczy. Co do diety, to niestety podstawa czytanie składów i to co emwro pisała wyżej.

Beacia - nie ma słów, nie Twoja wina i to Ty musisz walczyć o swoje, a gdzie jakaś odpowiedzialność tych ludzi??? Siedzą na tyłku i czekają na dokumenty? Masakra:(
Podłaczam sie do pyt o cwiczenia - moj Krzys też rączki ma słabiutkie. Ja czytałam tylko o jednym - trzymanie dziecka nad jakimś blatem i zachecanie, żeby dotykało rękami i sie odpychało. Na razie u nas mało skuteczne;)

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

Nicca
AAaaaaa, o tym winie miałam napisać, bo mi chodziło po głowie i zapomniałam! Miałam napisać, że wózek został ochrzczony niczym statek to powinnaś mu jakieś imię nadać :D
Od paru dni czasem przytrzymuję Iśkę poziomo nad matą - jedna ręka pod klatkę, druga między nóżki i lekko dotykam podłogi i przyjmuje prawidłową pozycję czworaczą ładnie, później im bliżej podłogi to pupa zostaje w górze tak jak ma być, a rączki leeeecą :-)
O Zawadzkiej mnie zaciekawiło całkiem niedawno, że niby "superniania", a ma spore problemy ze swoim synem (jakieś problemy z prawem czy coś, nie pamiętam dokładnie), no ale mówi się, że szewc bez butów chodzi. Też mam jej jakąś książkę, ale to na później w okolicach 2rż, no i pamiętam program gdzie pomagała rodzicom okiełznać pociechy :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

DZIEWCZY CHORUJĘ NA BRAK CZASU!!!
Mąż wyjechał 2 dni temu i jestem sama z dwojeczką chłopaków więc proszę wybaczcie.
Jak znajdę chwilę to chociaż trochę napiszę.
Dziękujemy za życzenia :)
Teraz z grubsza.
Beacia - aby wzmocnić ręce i w ogóle szybki rozwój dziecka zależy od tego ile czasu leży na brzuchu. Teraz to nasze dzieciaki powinny leżeć większość dnia bo skończyły już rozwój na plecach. Trzymam kciuki za rozwiązanie sytuacji.
Anka - wydaje mi się że pojawienie się Malgosi może być przyczyną zachowania Adasia. Stany lękowe w pewnym wieku są normą. Poczytaj o tym w necie. Adaś wcześnie był najmłodszy i może nie może się z tym pogodzić. Przepraszam, że tak zapytam się, jeżeli nie chcesz to nie odpowiadaj, z czego wynika że potrzebuje jeszcze pieluszki do spania? Możesz spróbować zapisać go na jakieś sztuki walki żeby zbudować w nim pewność siebie, dystans do świata i inne spojrzenie.
Dziubala - mam nadzieję że z Jasiem wszystko będzie dobrze.
Blania - ucaluj maluszka i żeby szybko wracał do zdrowia.
Madzix - chory ten lekarz a w szczególności że teraz mówi się że można przy kp jeść wszystko.
Ania - ucaluj Fifiego ode mnie:) mam nadzieję że wszystko będzie dobrze
Polinka - biedna jesteś z tym brakiem męża. A istnieje taka możliwość żebyście przeprowadzili się do miejsca gdzie on ma pracę?
Inga - mam podobne zdanie co do siedzenia. Na ząbki u nas nic nie pomagało. Może nurofen by się sprawdził.

Więcej nie dam rady :(

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Nicca, taki artykuł znalazłam:
http://mamdziecko.interia.pl/pierwsze-miesiace/news-wazny-trening-raczkowania,nId,618996
i jest tam napisane:
"Gdy podpieranie się na rękach sprawia smykowi trudność, bo nie potrafi złapać równowagi, wsuń mu pod pachy zrolowany ręcznik. Wtedy poczuje się stabilniej i nabierze odwagi do raczkowania."
Może podpytam się pediatry jak pójdziemy z tą qpą w poniedziałek.

Z kolei Paweł Zawitkowski:
"Jeśli niemowlę długo ulewało i nie lubi leżeć na brzuchu, próby raczkowania przesuną się w czasie i zdarzyć się może, że będzie najpierw próbowało podźwignąć się do stania, a potem dopiero poraczkuje. Jeśli podłoga jest śliska - zamiast raczkować, dziecko może znaleźć sobie inny, bardziej efektywny na takim podłożu sposób poruszania się, np. przesuwanie się na pośladku lub na brzuchu. Najlepszym sposobem, by niemowlę zgodnie z własnym kalendarzem rozwojowym osiągało kolejne umiejętności, jest stworzenie mu odpowiednich warunków otoczenia"

Ale to co znalazłam na jednym forum bije wszystko na głowę :D :D :D
PYT. jak stymulować dziecko do pełzania, raczkowania itd.?
KTOŚ ODPOWIADA: Najpierw trzeba malucha trochę przegłodzić. Tak kilka godzin. Potem trzeba połżyć go na brzuszku i w odległości około 1 cm od ust trzymać jedzenie na łyżeczce. Jak maluch bedzie się przesuwał w stonę jedzenia to zabierać rękę. i tak kilka razy.

Więc Nicca wiesz... myślę że Iśka od jutra zje to co sama upoluje hahahah :D

Ok, ja zmykam, dobrej nocki Wam życzę.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...