Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Po świątecznie Was witam Kochane moje !!!

Przyznam sisię bez bivia nir czytałam wszytskiego,leciałam po łebkach !
Ale po zdjęciach z dropa jestem rozczulona i mam łzy w oczach !
Nasze czerwcątka są tak cudowne,że poprostu nir mogę.
Polinka aniołki,diadiabełki no poprosstu malinka !!!! Brunio to taki chłop ,że nie da się opisać !!

Ania Fifi jest przeyroczy,filmik jest cudo !!! Oby z wynikami było wszytsko okej !

Anka no Margo z czpcczpce mikołaja prze prze !!! :-*

Bracia Wy jesteście eleganckie ,Pięknr nooo llejdis poprostu :-*

Pipi Dominki już ku raczkowaniu ciągnir cco ? Dzirlny chłopak !!!!

U nas na świętach było super chodź bez dziadka (dziś ma operację). Drugi dzień świąt mieliśmy chrzciny kuzynki więc było zabawy ! PoPozniej impreza pytowi alkoholowa starzy wrocili kolo 2:00 do domu.
Prezenty ? Ahh Borys dodtał mase "pierduł" tzn jakies kluczyki do auta ktore graja,konica,grajacegi,grzechotke i gryzaka ktora dostal juz na mikolaja ,i ubrania ktorktorych mam cala szafe. Ogolnir najlepszy prezent to bylo mleko (ododciazylo rodzicow) i butelka nowa -wiekasza :-)
Sylwester spedzamy z Borysem i szwagrami. Nie mam sumienia Go zostaeic na taki huk o 00:00 samego bez MAMUSI ! Po za tym chciala bym zobaczyc jego reakcreakcjie na petardy :-)

Narazie to tyle :-)

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

czesc Dziewczyny!

dziekujemy za zyczenia dla Hanny Anieli:) Mloda wraca do zdrowia i zaczyna "być soba":)

my sylwestra spedzamy u tesciow w domu;) zapewne te kt. byly na fo. jeszcze w ciazy to pamietaja jakiego mialam sylwka rok temu:p dla niewtajemniczonych z rodzicami bylismy na nartach (ja z fasola nie jezdzilysmy;) ) i o 16 dostalismy tel. ze okno na tarasie u rodzicow jest otwarte no i oni po pol godz. ruszyli z czech do pozn. wiec zostalismy sami w gorach a na drugi dzien my wracalismy. Tzn. chcielismy wracac.. ale okazalo sie ze tata w tym galimatiasie zabral nasze kluczyki od auta:/ wiec wracal w nowy rok do nas:/ katastrofa kilkanascie tys. w plecy plus takie atrakcje;)

Werka
nie.. to nie przez szczepionke ale po niej miala obnizona odpornosc i zlapala od nas tego wirusa:( a potem juz i bakterie sie wkradly.

Dziewczyny Imprezowe
zazdrooooszcze!!!;)) ale bawcie sie chociaz Wy dobrze!

Sen.
Hania od ponad msc. SPI OKROOOPNIE!!! ;((

Jedzenie
Od tyg. jestesmy na samej piersi. nie chciala jesc niczego innego a poza tym to najzdrowsze.. wiec jej nie wzbranialam;)

milego dnia:*

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Ania
Super filmik i piosenka ok. Obejrzałysmy razem z moją Ba i powiedziała,że jest fajny :)) Fifiątko cudowne i rozbrajające, a w kąpieli jaki spokój, tak jakby się delektował tą chwilą. Słodko.

Inga
Pierniczki smakowite :))

Beacia
Warczenie Izy- a na kogo? może od waszych sierściuchów się uczy, hihihi

Pati
Tekst Twojej teściowej ! Podeslij Beaci, koniecznie trzeba go dopisać do "rad" troskliwych babć.

Tusia
Oby ten sylwester nie był tak bogaty :)) Gdybym oglądała film z takim scenariuszem, pomyślałabym,że ktoś miał bujną wyobraźnie i przesadził z tymi wydarzeniami :D

Blania
Wydaję mi się,że Bolo trochę podobny do babci, bo podobny jest do Ciebie, a Ty do mamy. Mam trochę racji? Jeśli na zdjęciach w ogóle jest to Twoja mama :))

Do czyszczenia dziąseł i ząbków dostała Magosia "brush-baby, dental wipes" Myślałam,że wstawię Wam fotkę ale, za dużo zachodu :)) W pudełeczku są saszetki, w których jest gazik nasączony i nawija się go na palec i czyści buźkę dziecka. Pisze,że po każdym jedzeniu powinno się przetrzeć dziąsła lub nowe ząbki, jeśli bym tak robiła, to takie pudełko wystarczyło by na góra dwa dni :))

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Beacia: ja tez jestem za tym zeby napisac ksiazke! Rowniez licze na dedykacje :D a tak na serio spisz jak bedziesz miala chwile te teksty na dropie a bedziemy jak uslyszymy dodawac swoje :D
Fajna koszulka gdyby nie ta k@#$/ to trz bym sobie taka sprawila :D bo ja generalnie nie umiem przeklinac, no nie przejdzie mi takie slowo przez gardlo i podobne :D
Co do przeciwcial, nie wiemy na razie, moze juz za slaba dawka leku, zobaczymy 5 stycznia.

Ania: byc moze to byl faktycznie powod budzenia sie - zabek :) skoro innych objawow jakis widocznych nie miala to mozna sie domyslac, oby takie nocki dalej :) ja w sumie tez pamietam przed zabkami budzenie sie ale zwalalam na skok a moze to i tez ozabki chodzilo ;) jak ten filmik obejrzalam jeszcze raz to nie ktore 'sceny' sa za dlugie, musze jeszcze cos dodac i przerobic :) ale rodzince mojej tez sie podobal, pradziadzkom jak pomazali to zachwyceni :) no nie jako tako filmikiem ale Filipem :D ja banana nie daje na razie, bo po pierwszym razie chyba bolal brzuszek, fakt ze w deserkach mieszanychczesto wystepuje ale na razie jemy jablko, morele, gruszke, jagody, i chyba cos jeszcze ale nie pamietam :D
Gdybym wiedziala o tej aplikacji wczesniej tobym podrzucila Wam pomysl, my mamy samsungi na androidach wiec w sklepie play trzeba wpisac: Nanyphant, nie trzeba wi fi, tylko wpisac numer alarmowy i juz :) a czemu nowe lozeczko? Turystyczne tez mamy, ale jeszcze ani razu nie uzywane :)

Nicca: ciasta pieklam trzy rodzaje: piernik, karpatka, i biszkop z kremem i galaretka :) piernika upieklam na dwoch malych blaszkach, i jak pierwsza poszla w godzine to stwierdzilam ze zrobie jeszcze jedna ture :D paniki nie ma, bo na razie nie ma jak sobie siniaka nabic itd, ale im wczesniej znikna tym lepiej, mniej trzeba bylo by hwazac i siemartwic jak bedzie raczkowal i chodzil.

Pati: Maly na zdjecia z chrztu super :) no pelna lodowka jeszcze nam bedzie towarzyszyc :)

Blania: tez mamy caly koszyk zabawek, ale pewnie ze by Wad odciazylo mleko czyobiadki, tak jak sobie Nicca zazyczyla, za rok Maluchy beda kumac i wtedy na pewno prezent w postaci zabawki bedzie radocha ale teraz...

Tusia: ja pamietam historie chyba z maja czy czerwca, jak tesciow okradli czy cos, dobrze kojarze? No a poprzedni Sylwester to na prawde jak z filmu. Pewnie przez chorobe Hania nie chce jesc nici innego, my jak jestesmy chorzy tez rzadko mamy apetyt, niech zdrowiej!

Dziekuje za wszystkie slodkosci o Filipie, tez bym go schrupala, jest taki kochany :)

Monia: ' moj mlody dzis spadl z lozka, NIE BYLO MNIE, NIE ZNAM SZCZEGOLOW' PADLAM :D z taka lekkoscia to napisalas, to chyba faktycznie wszystko w porzadku, Aaronek jest starszy (bys wrzucila jakis filmik jak on sie ma :)) wiec na pewno sobie poradzil :)

Werka: jak czytalam rozwoj Malucha doroku czasu, to tam przez chyba 3 miesiace od 7 powtarzalo siemniej wiecej tak 'dziecko siedzi ale plecki ma zaokraglone' wiec zapamietalam zeby sie nie martwic, prostuja sie dopiero pozniej, i chyba nie jest to grozne dla kregoslupa :)

Co do fajerwerkow, my w tym rokunie strzelamy to i ciszej bedzie na pewno, ale na poczatku listopada mielismy ten dzien ognia i strzelali dosyc dlugo mimo to Fifi sie nie obudzil, wiec jestem dobrej mysli :) tylko moglabym poogladac na dworze ale trzeba tez byc w pokoju na wszelki wypadek :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Dzień doberek!
My już w połowie spakowane, Mysza teraz poobiednio usypia. Mnie dopada jakieś przeziębienie, dzisiaj na noc muszę sobie zrobić jakąś mieszankę wybuchową żeby mnie nie rozłożyło, na razie czuję że katar się zbliża, wymaziałam się na razie wodą utlenioną.

Pati
No to Iśka się spiknęła z Robercikiem, dwa szczerbatki :D Najlepsze jest to, że te "rady" mam/teściowych/ciotek, etc. (niewłaściwe skreślić) są zwykle mówione tak poważnie, że mam ochotę wybuchnąć śmiechem. Dzisiaj przyjechała moja babcia i zobaczyła jak Myszy daję wodę do picia, no i "a ty jej taką zimną wodę dajesz??", a ja na to że jak zimną jak w temperaturze pokojowej jest... no i moja mama się wtrąciła, że "TERAZ to się tak robi..." :D

Blania
Wy to imprezujecie normalnie, Bolo ma rozrywkowych starych hahah :D Fajnie, że możecie sobie na to pozwolić :-) Nie męczysz się za bardzo z Bolem w "dzień po" (wiadomo o co chodzi :D)? Czy masz wtedy też pomoc?

Anka
Trzymam kciuki za Małgo! Robi dziewczyna piękne nocne postępy! Myszy się coś dzisiaj chyba śniło, o 3 się obudziła marudna, zaczęłam ją głaskać po główce, ale nakręcała się i rozbudzała coraz bardziej, więc włożyłam jej do budzi zatyczkę (smoczka) i usnęła w 10 sekund :D
Nie wiem na kogo Izolda warczy hihih, pewnie zależy od sytuacji.
Zapytam się dentysty o te gaziki, może mi coś też poleci do Izuchowej buziuńki.

Tusia
To macie normalnie uraz psychiczny do wyjazdów sylwestrowych :-) Takie przygody...

Polinka
No właśnie nie mogłam się wysłowić wczoraj :D Może i prawa autorskie, a może bardziej roszczenia :D
Z tymi dziecięcymi zabawkami to co jakiś czas jakieś syfy wychodzą...

Werka
Patrzyłam na tego sprzedającego, nie ma na razie nic w sprzedaży wystawionego, ani puzzli ani nic, ale zerknę jeszcze później, więc wkleję Ci linka do tych puzzli najwyżej u kogoś innego jak znajdę te same, bo pokazują się "podobne aukcje"

Monika
Przyłączam się do prośby Ani o jakieś nowości na dropie!

Pewnie się odezwę dopiero jutro, bo jak wrócimy do domu dzisiaj to już późno będzie, więc czekajcie na mnie i nie pędźcie z wpisami! :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

beacia co do tej wody to i ja się zastanawiam jak, ewentualnie, dawać. Bo moja jak stoi w butelce czy szklance to jest zimna. Takiej zimnej bym swojemu chyba nie podała.

Jak myślicie, jak będę podawać kaszę jaglaną (nigdy nie robiłam, nie wiem jak wygląda po ugotowaniu) albo gryczaną to w całości czy jakoś rozmemłać ?

Odnośnik do komentarza

Hejo Mamusie ;)

Bruno wstał pół godziny temu i pełny werwy więc nie wiem o której pójdzie spać, ale gdy tak mu się później pójdzie to wtedy śpi sobie do 6 bez nocnych pobudek. Dziewczyny podjęłam decyzję,że nie wychodzę z balu. Co ma być to będzie. Naszykuję dzidkowi awaryjną kaszkę nestle kartonik (gotowiec taki - wystarczy przelać do butli) naszykuję rumianek do picia i...niech się dzieje co chce (tzn!niech Bruno śpi oczywiście) A dziś można powiedzieć próba generalna bo pojechałam z K. na szybkie zakupy, K. do fryzjera, ja wskok do kosmetyczki na regulację i hennę i jeszcze na szybko jakąś małą torebeczkę wieczorową, bo okazało się,że te które posiadam to niekoniecznie pasują... Kiedy wyjeżdżaliśmy Bruno miał iść spać ale ...za nic w świecie nie chciał zasnąć. Cóż było robić, zostawiłam go nakarmionego, przewiniętego i musieliśmy jechać bo K. o mały włos a spóźniłby się do tego fryzjera. Szybko uwinęłam się z zakupami i jechałam właśnie do kosmetyczki gdy zadzwonił telefon-mój Tato. "Paulinko, dzwonię żeby Ci powiedzieć żebyście się nie spieszyli, bo wnunio śpi-zasnął gdy go chwilę ponosiłem. Zaniosłem go do łóżeczka, a z Manią gramy w szachy"

Ja...ryba...:D no i pomyślałam,że w sylwestra też będzie dobrze :)

O! Mój Bruno wzywa-produkcja w pieluszce...;)
c.d.n

Odnośnik do komentarza

Małgonia uśpiona. Oczywiście jedna myśl w głowie, jak dzisiaj pośpi. Dziąsła posmarowałam żelem, który leżał zapomniany i czekał juz od miesiąca.
Przesunęłam jej też trochę godzinę kapania, żeby później kładła się spać, kiedy większy spokój już jest w domu. Postęp mamy taki, że słoiczkowe zupy zje pod warunkiem, że dorzucę ugotowanego ziemniaka. Cieszę się, bo jednak przy gotowaniu samej niektórych warzyw nie mam szans zmieszać. I dzięki temu większe urozmaicenie będzie miała. A jaka komiczna jest jak ten klajster je :) Mruczy, jęczy "gryzie" :)
Sytuacja z dzisiaj: Małgo siedzi w krzesełku, obraca cząstkę jabłka pod moim okiem, ja zmywam po kolacji. Mruczy, gada sobie, ogólnie zadowolona. Wchodzi babcia (teściowa) "może ją ponosić trochę" :D
Jutro na pewno usłyszę, że "mama nie pozwala nosić". Pójdę do pracy, to żadnej zabawy nie będzie, tylko noszenie i siedzenie w oknie :( Jakie rozwojowe :) Wynajętej niani, to wprost bym powiedziała, co trzeba robić, co musi robić. I jak w każdej sytuacji są plusy i minusy.

Ania
Tak wymysliłam sobie z tym łóżeczkiem: teraz śpię z Małgosią na dole, tak jakby w salonie (choć to nie typowy salon)ale w tym pokoju jest sprzęt rtv, tutaj spędzamy rodzinnie dzień. Łóżeczko chciałabym tu zostawić, bo często w nim leży i bawi się no i oczywiście zasypia w nim. A chciałabym już wrócić do sypialni i tam myślę wstawić łóżeczko, w którym Małgosia spała by w nocy. Remont strychu zrobilismy 9 lat temu i nie myśleliśmy, że rodzina się nam powiększy :) Kącik jej urządzilismy ale raczej taki bawialniany.

Polinka
Widzisz, dziadek z pewnością da radę :)) a Wy przed wyjściem zróbcie fotkę dla koleżanek z fo :)
Nie umiem grać w szachy, nikt mnie nauczył, ale bardzo często grałam z mamą w warcaby.

Beacia
Radość wielka z powrotu i koniecznie weź się za siebie, żeby na katarze małym się skończyło.

Emwro
Ja bym raczej rozdrobniła, bo jaglana ale i gryczana to dosyć duże kulki choć miękkie. Dla mojej młodej pogniotłabym widelcem.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Witam poświątecznie :)

Ale się za Wami stęskniłam :). Przeczytałam wszystko, nie będę się rozpisywać, bo chciałam iść wcześniej spać, ale widzę, że znów mi się nie uda, bo już sporo po północy ;). Napiszę tylko, że święta były bardzo udane, było rodzinnie i miło. I fajnie, że spadł śnieg, zaskoczył wszystkich, choć szkoda że spadł dopiero w drugi dzień świąt. Dobrze, że przezornie spakowałam Średniemu kozaki do babci, bo nikt o śniegu nie mówił, no i proszę od razu się przydały :)
Jaś dzielnie święta zniósł, bezproblemowo odnalazł się wśród rzadziej widzianych członków rodziny, czarował wszystkich uśmiechem, "rozmowami" i rozbawiał każdego kto go wziął na ręce, był cudny :)))
Teraz Jaś ma rodziców tylko dla siebie, bo Starszak jest na obozie piłkarskim (raczej oboziku, bo raptem 5-dniowym :D), a Średni u babci (u teściowej). W komplecie będziemy znów na Sylwestra :)
Z nowości, Jaś zaczął się przewracać z plecków na brzuszek, siedzi sam z podparciem rączkowym, wygląda jak mała żabka i „pełza” na plecach przesuwając się przez podnoszenie pupy i podciąganie się nogami, komicznie to wygląda :D. Dalej wszystko ładnie zjada i coraz częściej dostaje słoiczki 180g (obiadki i deserki). Te 125g wykańczamy i już ich raczej nie będę kupować, bo są za małe dla Jasia ;). No i Jaś dumnie zjada posiłki wreszcie w... krzesełku do karmienia :), ale tym szwagierki, bo jej mała nie chciała oddać tego naszego drewnianego. Nie ma tego złego, to plastikowe też jest fajne :). I dużo wygodniej karmi mi się Jasia niż na huśtawce ;). A i kot jest zadowolony, bo na blacie (gdy Jaś przy nie siedzi), zrobił sobie legowisko :D

Buziaczki dla półrocznego Boryska, Małgosi i Olusi i Stasia ! A także dla 7 mies. Brunusia, Wandzi i Liwii :)

Chorobowo się zrobiło, więc życzę duuuużo zdrówka dla Brunusia, Marinki, Hanutki, Karoli, Emwro, Damianka i Beaci :*


Anka, gratki zębola Małgo :)


inga
Kupił też sok jabłkowy ale nie wiem czy podawać czy nie lepiej sama woda? Poradźcie coś.

Jeszcze jedno pytanie, bo powoli stajemy przed dylematem zmiany fotelika samochodowego i tu nasuwa się pytanie: jaki fotelik? Czy Wy już jesteście po zmianie, jaką firmę rekomendujecie? Jaki przedział wagowy i dlaczego akurat taki fotelik. Będę bardzo wdzięczna za wszystkie podpowiedzi.


Inga, zrób jak Ci intuicja podpowiada, a jak masz dylemat, to podawaj samą wodę, a jak zaparcie będzie trwało, to wtedy soczek jabłkowy.
Co do fotelików, to Jaś jeszcze jeździ jeszcze w tym pierwszym. Jest do 13 kg, ale na pewno nie da rady tak długo jeździć, bo fotelik robi się za mały. Pamiętam, że Starszaki ok. 9-10mż. przechodzili na następny. Mieli ten 9-18 kg z firmy Ramatti. Podróżujemy często i nieraz w dalekie trasy, więc dla mnie było ważne, by fotelik rozkładał się do pozycji leżącej, a te foteliki do 36 kg tego nie zapewniają aż do tak rozkładanej pozycji jak te do 18 kg. Przynajmniej wtedy takiego nie znalazłam, ale też specjalnie nie szukałam, bo założyłam od razu, że ma być do 18 kg, zwłaszcza, że planowaliśmy kolejne dziecię ;). I przy 2 dzieci wtedy pierwszy dzieć dostałby ten następny fotelik (18-36 kg), a drugie dziecię jeździłoby w tym 9-18 kg. Ot takie planowanie logistyczne ;). Szukając fotelika zależało mi na bezpiecznym ale i wygodnym foteliku, jest ich tak dużo, że na pewno coś każdy wybierze dla siebie z różnych półek cenowych. W każdym razie ja polecam kupić ten do 18kg, a nie do 36 kg. Te do 18 kg starczą do jakiś 4-5 lat, i ich dużym plusem jest to, że rozkładają się do pozycji prawie leżącej, co dla maluszków jest ważne :). Tu możesz zobaczyć jakie foteliki mają oceny w testach http://fotelik.info/pl/testy/grupa:9-18/ocena/malejaco/


Nicca

I jeszcze mam pytanie, bo mi się przypomniało a propos marchewki - od kiedy mniej więcej można podać surową, np. zrobić z tartym jabłkiem?

Nawet po 5mż. Ważne by ta surowa marchewka była idealnie rozdrobiona.


Werka83

Do mam których dzieci już siedza? Czy przy siedzeniu dzieci powinny mieć proste plecki i nie przytrzymywac się rączkami podłoża? Jak Maks sie podciągnie do siadu to ma takie okrągłe plecki i jeszcze się podpiera i nie wiem czy mogę przetrzymywac go s takiej pozycji.

Też się tym martwiłam, bo nie przypominam sobie, żeby starszaki takie plecki miały, ale może nie pamiętam ;). Staram się, żeby Jaś za długo tak nie siedział, ale jak go kładę, to jest ryk/marudzenie/ jojczenie z niezadowolenia, więc siedzi i siedzi, bo wtedy jest zadowolony jak basza :D. A to, że się podpiera, to jest na początku raczej normalne, bo w ten sposób uczy się utrzymywania równowagi, tak balansuje rękami, by jak najlepiej tę równowagę utrzymać. Z czasem (kilka tygodni) rączki przestaną być potrzebne i plecki zrobią się proste :)


emwro

Jak myślicie, jak będę podawać kaszę jaglaną (nigdy nie robiłam, nie wiem jak wygląda po ugotowaniu) albo gryczaną to w całości czy jakoś rozmemłać ?

Lepiej rozmemłać :)


Beacia, Monika, pamiętam, że pytałyście o moją palmochionkę ;), jak zrzucę fotki z aparatu (może jutro), to Wam wstawię, obiecuję :)


Na dłużej odezwę się w Nowym Roku :). Dziś i jutro będę tylko z doskoku. Czasu mam mało, bo siostra z synkiem była od rana do wieczora, jutro też tak będzie. Jej mąż z teściem wykańczają mieszkanie i ona co jakiś czas tam chodzi sprawdzać czy robią tak jak trzeba ;)

Jak nie padnę, to postaram się wpaść jutro wieczorem :)

Dobrej nocy :)

Odnośnik do komentarza

Ja tylko melduję się Wam na szybko z domku, wróciliśmy wczoraj po 22. Mam nadzieję, że uda mi się do Was napisać coś więcej wieczorem, bo mam qpę roboty. I. zrobił sobie wolne aż do soboty, jestem w ciężkim szoku, bo on z gatunku pracoholików, ale sam przyznał, że musi trochę odetchnąć, więc mamy też dłuższą chwilę dla siebie :-) Buziaki!

I jeszcze zaległe wczorajsze całuski w stópki dla 6 miesięcznego Stasia

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Drogie Mamusie :)

Oczywiście buziaczki dla Stasia :*

Wczoraj...zapeszyłam. Wieczór tragedia. Pomyślałam,że skoro Bruno tak pospał to...po zabawie-intensywnej dam mu kaszkę z miseczki po czym umyjemy ząbki i dziąsełka, wykąpiemy się i jak co dzień poczytamy bajeczkę pośpiewam kołysanki potulimy się i Brunio pójdzie spać... A tymczasem...istna bonanza!!! Mój Synuś ani w głowie miał sen. Wariował i w żaden sposób nie mogłam go wyciszyć. No więc pomyślałam sobie,że nie jest jeszcze zmęczony...No to bawiliśmy się. Po czym Bruno zaczął się pokładać. Włożyłam go do łóżeczka ale płakał tam i wstawał co chwilę więc pomyślałam że się przytulimy...Po moim łóżku w sypialni przewracał się i kulał i ...czego on nie robił...aż w pewnym momencie i to była sekunda jak kulnął się na brzeg i wykonał skok a ja chwyciłam go za piżamkę, ale...:(((( materiał wysmyknął mi się z rąk :((( i Bruno wyladował na dywanie. Na szczęście niskie łóżko...ale fakt jest faktem-spadł. Nic mu się nie stało i rozpłakał sie bo się wystraszył a za chwilę już się śmiał i radośnie gaworzył. Ale ja ... czułam się fatalnie:/ W końcu padł po 24. By wstać o 6 :) Ale! Idą kolejne zębole -> dwie górne dwójki i jedna dolna i twarde dziąsła dalej w buziolku =, więc nie dziwię się,że spanie mojemu Synkowi nie wychodzi.
Dzisiaj u nas nadal śnieżnie i pięknie. Jest zimno -5 stopni. ale zero wiatru więc super warunki na spacer. Gdy Bruno poszedł na drzemkę ok 10, to razem z K. zabraliśmy Manię na sanki. Pomyślałam,że wykorzystam obecność mojego Taty i poświęcimy czas tylko dla Mani. Było super :D Mania miała swojego własnego wierzchowca ( K.) była walka na śnieżki. K. przegrał. Ogólnie mnóstwo śmiechu. Na końcu spaceru Mania: "kocham Was najmocniej na świecie!" a ja kolejny raz gula w gardle bo wciąż to kocham Cię mojego dziecka przeżywam jakby słyszała pierwszy raz!
Teraz piję kawę z cynamonem i piszę do Was spod iskrzącej choinki.

Beacia "nie ma jak w domu" ;) Dobrze,że Twój I.zrobił sobie wolne. Czasem też trzeba odpocząć. A czas wspólny dla Was bardzo ważny:) Ja też ZA książką! i również liczę na dedykację :D

Dziubala Brawa dla Jasia :) Super,że święta miło Wam upłynęły. Dziękuję za życzenia zdrowia dla moich dzieci-już zdrowiutkie. Szybko im przeszło:)

Anka skąd ja znam to branie na ręce gdy nie ma potrzeby...u mnie teściowa gdy już jest to właśnie tak robi :/ albo od progu "lula" Bruna na podusi jak noworodka...a chłopak już do chodzenia się rwie... Rozumiem,że przeżywasz powrót do pracy i to jak będą zajmować się Małgo. Gdy będziesz wracała do domu to nadrobisz. Przynajmniej Twoja córeczka nie będzie pod opieką obcych ludzi ani w żłobku.
Dobrze ;)-zrobimy fotkę przed wyjściem na bal.

emwro Ja zawsze odrobinę zacieplam wodę bo u mnie też jak stoi to jest zimna strasznie. A kaszę moim zdaniem rozmemłać :)

Ania filmik słodki bo główny bohater cudowny. Mnie rozbraja :*

Blania hihihi ja to mam tak słabą głowę ,że z reguły jestem kierowcą bo...nie nadaję się do nawet minimalnych ilości ;D
Super zdjęcia!

Tusia ja pamiętam z tamtego roku tego Waszego sylwestra! Jak wtedy do wszystkich tych akcji dołączyły jeszcze zapomniane kluczyki to pomyślałam-nie wierzę, to po prostu niemożliwe...W tym roku życzę z całego serca by takich emocji nie było.
Jak się czujecie???

No a teraz koniec tego dobrego...przerwa techniczna u mnie także...Bruno wzywa mamę :)

Miłego dnia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv20mmt38dfucy.png

Odnośnik do komentarza

Cześć
Przepięknie za oknem, chyba spacer trzeba zorganizować :)
Po trzeciej nocy stwierdzam,że niespanie Małgosi było jednak spowodowane zębem a nie jak myślałam gośćmi :)

Uściski dla Stasia

Dziubala
Fajnie, że już masz czas dla nas i fajnie, że Jaś taki grzeczny i kochany.

Polinka
Chwile dla Mani z samymi rodzicami cudowna sprawa. Nawet moje 15 letnie dziecko tego wciąż potrzebuje :)
Dał Ci Bruno wczoraj popalić. Dobrze że upadek okazał się niegroźny :). Małgonia też nie sypiała ale (użyję Twojego stwierdzenia) przy Bruno to taka "zamulona". Siedziała na rączkach i marudziła, nic jej się nie podobało. A ile już wyrżniętych zębów macie?

Beacia
Nareszcie w domu:)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

I znów bylismy na dworze-tym razem całą czwórką:) Marina na sankach a Bruno w spacerówie;) Tak mu się fajnie zrobiło ze sobie zasnął na dworze. Po 20 minutowym spacerze pomyslalam że moze jednak pora wracac do domu i że nie ma co przesadzać po niedawnej akcji goraczkowej no i...mogłam zastosowac wasze patenty na spanie pod drzwiami na ganku, bo gdy go wyciągnęłam z wozka to się obudził. Teraz K. poszedł go usypiać:) Ale to pewnie potrwa chwilkę bo Bruno padniety.

Anka-moj Synuś ma 5 zębolków na wierzchu. Ma też bardzo widoczne dwójki na gorze i na dole tę ktora nie wyszła, ale jeszcze nie przebiły się. Tylko znow obserwuje wzmożone wkładanie wszystkiego do buzi przez Bruna.

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusie :)

U nas po staremu, wczoraj jak wzielam Filipa na chwile na rece to az mi nieswojo bylo, tak sie oduczylismy nosic :D wcinamy sloiczki, obiadki i owocki, gluten podaje na noc na razie, i na szczescie wszystko ok :) ostatnio ouszkalam go w nocy woda, bo mu sie zachcialo o polnocy jesc i przespal do 2 :) tak to roznie :) widzimy w ogole ze sie zmienia, jakby byl bardziej dorosly, jesli mozna tak to ujac :D

Beacia: no takie wolne robi swoje, nadrabiamy wiecej czasu i te wieczory takie razem w koncu :) udanej zabawy, zeby Izula byla grzeczna :)

Polinka: Twoj tata jest przecudownh :) na pewno da rade :) a Mania w ogole, super ze tak nadrabiacie, a zabawy na sniegu sa super :D
No a sie nie dziwie ze Brunio tak szaleje, jak juz zna wszystkie mozliwosci swojego ciala, a jak upadek nie grozny to ok, jak tak teraz piszecie na prawde moze sie zdarzyc zawsze.

Blania: ja tez zawsze moge byc na nogach, i tez nawet ostatnio bylismy z filipem u znajomych i do polnocy, i wszystko ok , ja zazwyczaj pije jednego drinka caly wieczor i wcale nie zaluje, po co ten kac :D

Ania: jak jeszcze nie znalazlas lozeczka to popatrz na gumtree czy olx, moze cos znajdziesz, akurat dzis u mnie na grupe na facebooka w moim miescie dodano super lozeczko, moze tez Wam sie trafi :) no a te noce to na pewno zabek, wiec sprawa wyjasniona :)

Dziubala: super ze jestes :) jak tam moje Radomsko? :D gratulacje nowych osiagniec dla Jasia :)

No oficjalnie moge powiedziec ze pod koniec stycznia lecimy do Polski, oby ten czas zlecial bez zadnych przygod i wszystko sie udalo, tfu tfu tfu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Witam przedsylwestrowo!

U nas dziś dzień pod znakiem qpki. Biedna Oleńka od świąt się męczyła. Tak mi się dziś żaliła, że matczyne serce aż pękało z bólu. Nawet nie płakała, tylko tak się skarżyła a ja starałam się jej pomóc jak mogłam. Sok jabłkowy to nie jest coś co Oleńki lubią najbardziej. Za to woda jest super, dziś samodzielnie wypiła na raz 40 ml, byłam z niej bardzo dumna, bo tak słodko trzyma ten niekapek. Podałam też jej śliwkę, bardzo jej smakuje ale na raz dużo nie zje. W ogóle to rozszerzanie diety nam słabo wychodzi, bo Ola lubi nowe smaki ale traktuje jedzenie na razie jako coś obok mleczka a nie zamiast i je tylko na smak, a jak jest głodna to woła o mleczko, teraz z racji problemów na jakiś tydzień damy sobie spokój z próbami podania czegokolwiek. W każdym razie dzień upłynął nam na przytulaniu się i w końcu się udało, po wielu próbach, stękaniu itd itp wyszła qpka. Oj jak się cieszyłam, to mają pojęcie te mamy, które już przez to przeszły. Szykowałam się już do siemienia lnianego ale na szczęście się obyło bez. A w ogóle wiecie, że to była pierwsza rzecz w ciąży po której zwymiotowałam, haha tak mi się przypomniało.

Beacia, witaj w swoim świecie!:) Jak dobrze, że jesteś w domu i nie dałaś się zwariować. Jak Iśka po powrocie? Ucieszyła się? Czworonogi się cieszyły? A I z tym wolnym to bardzo fajnie zrobił:) Nacieszcie się sobą! A co do zębów to my, choć wszystko wskazywało na szybkie ząbkowanie, nadal cieszymy się bezzębnym uśmiechem, dwie jedynki z przodu mocno wyczuwalne ale jakoś im nie śpieszno.

Dziubala, jestem pod wrażeniem Jasiowych nowych umiejętności i tego, że już je większe słoiczki! A kotka znalazła sobie wyborne miejsce do leniuchowania:) To pełzanie na plecach musi rzeczywiście zabawnie wyglądać! Dziubala, dobrze pamiętam, że organizujecie sylwestra? Co do fotelika to ja właśnie myślę o tym do 18 kg, a mąż do 36 i na razie szukamy za i przeciw, więc dzięki za informację.

Polinka, czy ja Ci mówiłam, że uwielbiam Twojego tatę?:) Strasznie miło się czyta jak opisujesz historie z życia swojej rodzinki. A upadkiem z łóżka Bruna się tak nie martw. Najważniejsze, że nic się nie stało. Rozumiem w pełni to, że w serduchu zabolało coś ale wiesz ile jeszcze siniaków i upadków czeka na nasze czerwcątka:) Niskie łóżko, dywan - warunki w sam raz na próbę umiejętności. Próba przebiegła pomyślnie:) A co do Marinkowego "kocham Was" to jak to przeczytałam, to aż miałam gęsią skórkę, kiedyś mam nadzieję i nasza Oleńka nam tak powie.

Anka, gratuluję ząbka! A co do kwaśności deserków, ona rzeczywiście są kwaśne, tak samo dziś próbowałam ten sok jabłkowy i strasznie był kwaśny. Ola jak łyknęła to aż ją skrzywiło. A co do tych chusteczek do ząbków to właśnie się zastanawiam, jak dbać o takie małe ząbki. Czy jest jakiś inny sposób poza chusteczkami, choć te chusteczki brzmią fajnie.

Ania, wspaniała wiadomość, że przyjeżdżacie do Polski. Czekam z niecierpliwością na informację o badaniach na te przeciwciała. A oduczyliście się nosić przy zasypianiu, czy tak w ogóle? Bo jak przy zasypianiu to super!

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Wrzuciłam na dropa trochę nowości z grudnia :)
1Nasze mycie w zlewie. hi. Co drugi dzień zamiast wanienki uzywamy zlewu do szybkiego mycia, radochy jest co niemiara.
2Prezent i wykorzystanie go. Całkiem nieźle idzie Małgoni kierowanie nogami :)
3Zwariowana sesja tysiąca zdjęć, zamieściłam tylko trzy bodajże, żeby nie zanudzać
4Sesja z nowym misiem o imieniu Teddy (prawie jak tata)
5Powietrze w spacerówce. Wczoraj wróciłam z dworu i zauważyłam na policzku Małgosi dwie czerwone kreseczki i pomyslałam,że to slad po szmince (żegnałyśmy siostrzenicę) ale po głębszym zastanowieniu jednak doszłam do tego,że jest to ślad po suwaku od kombinezonu. Dzisiaj obłożyłam buźkę szaliczkiem.
6Nowe krzesełko i jabłuszko.
7Zasypianie z nogami w górze, zawsze muszą leżeć na poręczy. Ostatnio, gdy byłyśmy u dziadków i poszła z Małgosią Basia, by ją uśpić. Na łóżku, o wierciła się, o kręciła w końcu Ba lekko ją dosunęła do ściany, a ta Kwoka myk nóżki na ścianę i moment-śpi :))
Pewnie też to macie, że czasem taka fala szczęścia mnie zalewa jak na nią patrzę,aż mi się płakać ze szczęścia chce, tym bardziej, że w najskrytszych marzeniach nie myslałam o tym cudzie. I to,że taka kochana i grzeczna. Żadne moje dziecko nie zasypiało samo w łóżeczku, nie zajmowało się sobą jak Małgo. Uwielbia sama w łóżeczku się bawić. Ostatnio leżąc na brzuchu zaczęła prostować rączki, a dziś przeturlała się pod choinkę :))

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Takie te moje posty urywane, jak czytam :) Za szybko chcę opowiedzieć, nie nadążam pisać, ale wypracowania z jęz.polskiego były dla mnie zmorą zawsze :)

Ania
Pewnie nie możesz się doczekać przyjazdu do rodzinnego domu :) Oby wyniki były dobre i nic Wam nie przeszkodziło w przyjeździe. A na długo planujecie przyjazd?

Inga
Małgosia tak jak Oleńka dodatkowe jedzenie traktuje jako dodatek, zabawę, a nie stały posiłek. Chociaż teraz jak zje "modyfikację" z ziemniakiem, to myślę, że trochę to ją zasyca i tak szybko mleka jej nie daję. Bardzo lubi kaszki i to mnie cieszy. Zjada 120, a mleka tyle w dzień nie wypija :)

Dziubala
Jaś, to taki książkowy chłopczyk, prawda? Jak piszą,że dzieci w tym czasie jedzą tyle to on je tyle. Jak piszą, że jedzą to, to on je :) Złote maleństwo :) Każdy Twój chłopak taki był?

Polinka
No nieźle z tymi zębolami u Was. Pełne uzębienie!!! Ja wyczytałam w zapiskach swoich (prowadziłam Basi dziennik) że drugi ząbek pokazał się po miesiącu od pierwszego a następny, dwójka górna prawie po trzech tygodniach i bardzo łagodnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Witam nocnie :)

Wykończyły mnie dzieci, głównie siostrzeniec, bo jak przystało na 2 latka trzeba było mieć oczy naokoło głowy, masakra ;). A i Jaś dziś marudkowo płaczący był, biduś, nie wiem czy przez kuzyna czy przez potencjalnie wychodzące zęby. Jak padłam wieczorem (po prasowaniu, zwariowałam, że to zrobiłam ;)), to myślałam, że nie wstanę już z kanapy, ale musiałam się wykąpać, a po prysznicu mnie orzeźwiło, więc jeszcze zaglądam :)

Odnośnik do komentarza

Jaś dostał dziś na obiadek duży słoiczek po 6m. (180g) i zaskoczyło mnie, że by tam ryż nie zblendowany! Na ile pamiętam to u starszaków takie słoiczki z kawałkami były po 8m. Myślałam, żeby schować ten słoiczek, no ale skoro został otwarty, to spróbowałam podać Jasiowi i synuś ogromnie mnie zaskoczył, bo bez problemu poradził sobie z tym ryżem. Za to zjadł połowę porcji, bo tak był sycący ten rosołek z cielęciną i ryżem. Jadł obiadek na dwa razy ;)


Beacia, super, że I. zrobił sobie takie wolne :). Chciałabym, żeby mój K. też tak umiał sobie to powiedzieć i zrealizować takie wolne od pracy…

Polinka, po Twoim opisie spacerów zimowych aż zatęskniłam za spacerem z wszystkimi dziećmi, ale będę musiała poczekać z tym do po weekendu, mam nadzieję, że śnieg jeszcze nie zniknie.

Ania, Radomsko ciągle jest :D. Ciekawe czy kiedyś będzie nam dane się tam spotkać :)
Super wieści z lotem do PL :). Na długo przylatujecie?

Inga, dobrze, że qpka w końcu wyszła, uff :)
Z siemieniem lnianym niefajne masz wspomnienie, ale za to z wyjątkowego okresu :)
Co do Sylwestra, to jeszcze na początku grudnia myśleliśmy, że zrobimy go u nas, ale biorąc pod uwagę, że Wigilia była u nas i sporo było z tym przygotowań, to pomyślałam, że fajnie byłoby u kogoś spędzić Sylwestrową noc (ale nie typu bal tylko domówka) i podsunęliśmy siostrze K. pomysł zorganizowania takiej imprezki dla dorosłych i dla dzieci. Spodobał im się, więc jedziemy na Sylwka i ominą mnie przygotowania, hurra :D. No ale oczywiście nie pojedziemy z pustymi rękami, bo np. zrobię sałatkę, kupiliśmy też alkohol, soki i petardy :)

Anka, super fotki, a te z grupą mikołajów i Małgonią w umywalce są the best! :). I zazdroszczę kota, który leży na kolanach, bo nasz kocur to taki nieprzytulaśny :(
Nogi w górze, to każdy synek u nas tak miał, Jaś też uwielbia je tak do góry dawać, co mnie osobiście ciut przeszkadza, gdy rano leżymy sobie w łóżku a on ciągle nogi na kołdrę ;)
Taka fala szczęścia też mnie zalewa, więc wiem co czujesz :)
Jaś to nie do końca książkowy chłopczyk ;), ale z jedzeniem czy wprowadzaniem nowości jak do tej pory ani razu nie było problemu. Mam jakiś tam schemat i tego się trzymam ;). Pod tym względem jest tak samo jak z najstarszym synkiem, też bezproblemowo wszystko wcinał. A ze średnim już tak łatwo nie było, bo miał skazę białkową, ale jakoś przebrnęliśmy przez ten dietowy czas.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...