Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Beacia
Dobrze,że jesteście już na miejscu i uważaj,żeby babcia nie rozpieściła Ci córci, hihi. Czy Iza to pierwsza wnuczka Twoich rodziców? Ja jeszcze w wakacje 2013 roku zazdrościłam sąsiadce, która woziła w wózku swoją wnuczkę i mówiłam do niej (nie spodziewając się rychłej ciąży jak i ciąży w ogóle) że ma tak fajnie, że tęsknię za małym bobasem i nie mogę się doczekać swoich wnucząt, choć wiem,że to daleka jeszcze droga. Minęło 2 miesiące, bach Anka nie ma @, jeden test - panika, drugi test- no chyba dwa razy błędnie, by nie wskazywał, lekarz - jest pani w ciąży :)) Nie czekałam długo na bawienie :))

Polinka
Z gardłem Marinki jak u mnie z Adasiem. Dobrze,że wcześniej, to zdąży na święta wyzdrowieć choć trochę albo i całkiem :)) A Brunio może wreszcie spokojnie biedaczek dziś pośpi.

Ania
Jak zrobisz filmik to oczywiście się pochwalisz:))
Moja Basia dziś zebrała wszystkie płyty ze zdjęciem ze świąt z kilku lat i robi niespodziankę dla wszystkich.

Dziubala
A co jutro na obiad chłopakom gotujesz? nie mam pomysłu na coś szybkiego. Lubia jeszcze makaron z sosem ale niedawno był. A prezent dla Małgo - niech się dziewczyna uczy od najmłodszych lat prowadzić auto;) Pamiętam,że Basia lubiła samochody, bo zwierzatka swoje nim przewoziła i jednego roku zamarzyła o straż pożarnej :)) dostała.

Inga
Jak ciasteczka? Udały się? Nie zjedliście wszystkich?

Ja dziś delikatnie, można powiedzieć, nie napracowałam się za bardzo. Ostatnie porządki, dekoracje, pranie, zrobiłam stroik dla teścia na cmentarz (miałam do dyspozycji tylko 4 kwiatki i gałązki jedliny i teściowa, Ania wierzę w Ciebie :( ). Małgosia PrzepIęKNIe je, żeby nie zapeszyć Nicca Krzyś niech słucha. Zupka przegryziona co do ostatniego kęska, kaszka - buzia otwierała sie sama, jaki cudny, cieszący mnie widok :) Tylko teraz siedzę jak na szpilkach i się zastanawiam: wstanie czy będzie spać do rana, juz stresik mały mam, bo coraz częściej jej się to zdarza. Pakuję prezenty, to może też będzie chciała pomóc, och! ta moja Kwoka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Oj, wszystkie mamusie padnięte??
U mnie cisza i spokój - ŚPI, a ja czekałam, nie kładłam się spać ze strachu," bądź tu mądrym i pisz wiersze". jest godzina 23.45. No to teraz w ogóle juz mi się nie opłaca kłaść, bo może za godzinę pobudka na jedzenie. Co robić? a może zrobi niespodziankę i prześpi pierwszy raz, do chociaż 4.00 :))
Dobranoc.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Czesc !
Pisze do Was z samego ranca bo pozniej to bd zabiegana a obiecalam soebie ze musze pisac !

Dziadek jednak nie wychodzi na swiwta. Idziemy do Niego z oplatkiem i prezentem do szpitala.

Polinka-Inga
O tym nocniku tez oatatnio.mowila mi sassasiadka jesli dziedzina juz siedzi to sadzac ja na noc ik by oswoila sie z nim a pozniej nie bala badz nie wstydzila w niego robic :-) dac mu jakas zabawka i niech tak posiedposiedzi trosztroszke :-).

Polinka- kurcze Marinka to chotowita jest ja widze :-( Mam nadziejie ze szybko wyzdrowieje i na swiwta bedziesz miala spokoj !

Dziubala
Udalo Ci sie wyakoczyc do kosmetyczki ?

Anka
Margo dala pospac ? :-)

Beacia
Dobrze ze szczesliwie dojechalas !
Oby teraz relacje byly ok i beda magiczne swieta(mimo ze ich nie obchodzisz).

Ania
U nas yez wcOrawcOraj byl dzien luzny ale w sumie caly cxas cos sie robi.
Chlopaki wpadli w taki szal zakupowy ze az 3 godziny ich nie bylo ?!
A co z tyn Waszym mieszkaniem ?

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

Moj Bruno dziś spał pięknie do 4-obudzil się tylko po to by zjesc 210ml mleka i poszedł spac i spal do 8:) Dziś odrazu widac że jest lepiej.Przede wszystkim bez stanu podgoraczkowego i spokojny i "gada":)))) uffff
Blania-moja Mania w tym roku cos taka chorowita-wczesniej mi tak nie chorowała:/

Anka-ja miałam podobnie z ciążą-sasiadka woziła synka i ja tak spogladalam a ona mowi-niech się pani zapatrzy-a ja że chętnie i ...bardzo chcielismy by Mania miała rodzeństwo:) no i...udało się i jeszcze chlopczyk do nas zawitał (choć oczywiscie nie miało dla nas znaczenia czy to bedzie on czy ona)

Ania-ja tez proszę byś pochwalila sie filmikiem:)

Inga- dokladna nazwa leku to Viburcol (mam czopki) to lek homeopatyczny.wskazania-wspomagajaco w stanach niepokoju u niemowląt i małych dzieci przebiegajacych z goraczka lub bez, wystepujacych w przebiegu np zabkowania, kolki niemowlecej lub przeziebienia.
I to chyba na recepcie i nie wiem czy mozna to kupic bez, bo tez nie jestem pewna czy nie ma wersji kropelkowej.
Co do nocniczka.U mojej corci bylo tak ze w sklepie wlasciwie sama go wybrala- zwykly, żółty z "kaka"(kaczuszką;)) najpierw bawila sie siadajac , noszac -takze na glowie :D A później zaczelam ja sadzac np przed kąpielą, oczywiscie nie na długo bo ile dorosly czlowiek jest w stanie siedziec na toalecie prawda:) A jak udało jej sie zrobuc siusiu albo "coś" to wielkie brawa i pochwały. Pozniej doszło sadzanie rano-wiesz kiedy mniej wiecej pamper się zapelnia to w tej porze i jak sie udawalo to znow brawa:) i nazywanie: "o slicznie, Marinka zrobiła siusiu" i w koncu (bardzo szybko ) pewnego poranka obudziło mnie "si si!" Sama zawolala i zrobiła. Przez jakis czas jeszcze po siusiu wieczornym zakladalam jej pampersa ale trzeba uwazac bo dziecko musi wypracowac kontrole.W rodzinie K.jest przypadek ze chlopczyk mial te pampersy na noc zakładane mimo ze juz dawno siusial do nocnika i gdzieś ten odruch budzenia zaniknal i teraz jest problem...a ma juz prawie 8 lat:/
A! I jeszcze coś-bo sa te nocniczki wymyslne np z pozytywkami. Kiedys bylismy u znajomych i nie mielismy ze soba nocnika i udostepnili nam taki grajacy (dziecko robi siusiu lub qupke i gra melodyjka) Mania tak sie wystraszyla ze przez pare dni nie chciala usiasc na nocniku.
Zobaczymy jak z Brunolkiem bedzie;)

Dziewczyny ide do kuchni i pytanie mam jakie potrawy przygotowujecie na wigilię?

Milego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Witam Was spomiędzy "garów" :))

Początek dnia a już mnie krzyż boli. Nie dajmy się zwariować, usiadłam do kawy i chwila dla Was.
Małgosia spała, nie pakowała prezentów juz ze mną wczoraj :))
Na święta piekę dwa placki: makowiec na lanym cieście i kokosowy na biszkopcie. Robię dwie sałatki: śledzie w sosie koperkowym i jakieś z pomarańczą po raz pierwszy, tradycyjnie ryba po grecku no i Polinkową rybę po węgiersku.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)

Udało mi się wczoraj wyskoczyć do kosmetyczki, więc poczułam się dopieszczona, bo po ostatniej wizycie w innym salonie brakło mi tego czegoś.
Wczoraj do nocy siedziałam w kuchni, ale o dziwo nie chciało mi się spać, plan minimum zrealizowałam i to mnie cieszyło. Skoda, że codzienne gotowanie obiadów tak nie cieszy ;). Dziś cd. gotowania i pieczenia, ubierania choinki i stroików (K. poszalał z drzewkami), no i pakowanie prezentów też czeka, chyba doby mi nie starczy :D
A dziś jeszcze mamy fajny dzień, bo idziemy na otwarcie nowej hali sportowej, będzie prezydent, telewizja itd. Wydarzenie rzadkie, więc cieszą się z tej hali wszyscy, a to na terenie naszej Akademii Piłkarskiej, więc radość dla dzieci i rodziców podwójna :)


Beacia, spokojnego ogarniania i miłego pobytu :)

Ania, z tą historią "Mamo ja tu kiedyś byłem”, to podejrzewam, że to właśnie chodziło, że dziecko daaawno w kościele nie było ;)

Inga, Viburcol można kupić bez recepty, tylko nie na wszystkie dzieci działa ;)

Polinka, dużo zdróweczka dla Marinki i spokojnego ząbkowania dla Bubusia.

Anka, dostaną naleśniki, bo będę robić do krokietów, więc przy okazji wykorzystam je na dzisiejszy obiad ;)

Blania, szkoda, że dziadek nie wyjdzie, ale skoro nie jest na tyle zdrowy, to lepiej, żeby było pod opieką lekarzy. Niezmiennie zdrowia dla Niego.

Odnośnik do komentarza

Co do nocnika, to ja mam inne doświadczenia ;). Patrząc na postępy innych dzieci w tym zakresie zdecydowałam się zrobić wg planu "gdy dziecko jest na to gotowe". Czyli nie sadzałam chłopaków jak tylko siedzieli (teraz pediatrzy nawet odchodzą od takich propozycji), tylko poczekałam aż byli na to gotowi i świadomi korzystania. A dziecko świadomie się załatwia w wieku 1,5r., a i tak większość dzieci najczęściej w wieku bliżej 2 lat wie o co chodzi z sikaniem do nocniczka ;). Jak dziecko siknie do nocniczka w wieku 6, 7 czy 10 m-cy to czysty przypadek ;). U mnie Starszak dojrzał mając 2,2 lata i załapał tak szybko, że nawet na noc miał suchego pampka. Średni z kolei miał 1,5r. jak zacząć wołać, ale akurat wykańczaliśmy obecne mieszkanie i nie na rękę było mi wysadzanie go na ulicy, więc go przetrzymałam w pampku i bezproblemowo pożegnał się z nim w wieku 2 lat :)
Patrząc na doświadczenia mam, które wysadzały dzieci jak tylko siedziały, to i tak dzieci pomimo wczesnego wysadzania były pampersowane średnio do ok. 2,5 lat (na noc, bo na dzień wcześniej się pozbywają ;))
To doświadczenia z kilku lat wstecz, ale patrząc na dzieci sąsiadów niewiele się zmieniło ;)
Piszę to, by pokazać, że dzieci nie muszą być wcześnie wysadzane, by w swoim naturalnym dla siebie czasie załapały kontrolowane siusiu czy qpki ;). Wiadomo jak z wszystkim widzimy, że zmieniają się poglądy na różne tematy, więc trzeba też zdać się na własną intuicję :)
Polecam do poczytania http://parenting.pl/portal/jak-nauczyc-dziecko-sikania-do-nocnika

Odnośnik do komentarza

Polinka, u mnie będzie barszcz czerwony z uszkami lub ziemniakami do wyboru, filety rybne (karp, dorsz, sola), bigos, krokiety z kapustą, ryba po węgiersku (zainspirowałaś mnie :)), kapusta czerwona z jabłkami, surówka z kapusty kiszonej, marchewki i jabłek, sałatka ziemniaczana, salsa śledziowa, śledzie po kaszubsku (kupne), paszteciki, szarlotka, ciasteczka maślane. To mam na liście, może w trakcie jeszcze coś się zrobi, choć wątpię ;)

Odnośnik do komentarza

Zmykam do kuchni, bo już czasu mało, a jeszcze muszę wymyślić sposób na wcześniejszy prezent od Gwiazdki dla K., żeby się dzieci nie zdziwiły :D. K. kupił sobie halówki, które miały być pod choinkę, ale te halówki mu się już dziś przydadzą (na dzisiejsze otwarcie hali, bo mają być mecze itd.), tylko Gwiazdka musi je wcześniej dać. Chyba jakiś liścik się dołączy, żeby się wytłumaczyła dlaczego tata dostał wcześniej prezent ;)


Miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza

Anka, Dziubala ja tez spomiędzy garow :D ale oczywiscie na spokojnie wszystko. Kiedys dawniej mialam zawsze lekki stres że za późno że za mało. ..życie zweryfikowało mi podejście do szykowania sie do świąt. Nie dajmy się zwariować:)
Dziubala żeby nie było-ja się w pełni z Toba zgadzam co do nocnikowania. Po prostu oswajalam Manie z nocnikiem-nic na siłę. To wszystko od dziecka zależy kiedy bedzie gotowe-moja córcia była bardzo szybko:)

U mnie dom gotowy na święta. Jedzonko powstanie dzis i jutro.A teraz pedze do Brunia bo wlasnie wstał:)

Odnośnik do komentarza

Odpoczynek.
Małgosia śpi, trochę dziecko zaniedbane przez mamusię ale dzielnie to znosi z Basią i z Adasiem. 160 pierogów z grzybami ulepionych, przy piwku z teściową i szwagierką. Jedno ciasto się już piecze. Bigosik pyszny dochodzi już do siebie, a zaraz idę do śledzi.

Dziubala
Podziwiam Cię, że jeszcze znajdziesz czas i że Ci się chce wychodzić na otwarcie hali :)

U mnie z nocnikiem było też bardzo inaczej każde dziecko. Basia ma zdjęcie jak siedzi na nocniku mając 8 m-cy, więc pewnie zaczęłam ją oswajać. Przyszło lato i po prostu biegała w samych majteczkach bez pieluchy i bardzo szybko nauczyła się wołać, a z Adasiem, oho ho... Skończył rok nocnik w ogóle go nie interesował, skończył 2 lata nadal zero zainteresowania, w końcu miał 2 i pó, to zakładałam mu tetrową pieluszkę na to ceratkę,żeby zaczął odczuwać dyskomfort. Męczyłam sie tak trochę, a jemu nic nie przeszkadzało. Dopiero jak skończył 3 lata i też to było w porze letniej biegała w majtkach bez pieluchy i z dnia na dzień się nauczył. Na noc pielucha też nie była potrzebna. Nocnik stał obok łóżka i sam wstawał i siusiał. Bardzo indywidualna sprawa jak z każdą rzeczą.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Siemanko.
Mysza śpi, ja już ogarnęłam nasz chaos, więc mam chwilę na fo :D I. już odprawiony z powrotem do domu. Na razie co chwilę się denerwuję, bo oczywiście co Iśka zaczyna marudzić to "na pewno jest głodna/trzeba ją wziąć na ręce, itp." WRRRR... tylko, że jak jestem z nią sama w naszym pokoju to jest ok :D Ze 2 razy się przebudziła w nocy, ale sama usnęła, nawet nie podchodziłam do niej, żeby jej nie rozbudzać. Tutaj ją lepiej słyszę, bo śpimy w jednym pokoju i co chwilę się budzę hihih.
Rodzice mają już ubraną choinkę, ale na moim dziecku szału nie zrobiła, owszem patrzy na światełka, ale pewnie jakby były one gdziekolwiek indziej to by zareagowała tak samo.

U mnie też taka ryba o której piszecie to ryba po grecku, robi się ją jeszcze z marchewką oprócz pomidorów, ale w wersji Polinkowej na ostro nie jadłam :-)

Ania
Ja jeszcze nie skleciłam filmiku, może do końca roku ogarnę. Nie wybrałam jeszcze piosenki, ale chyba "Over the rainbow" będzie, chyba że coś innego mi do głowy wpadnie :-) Nestle ze śliwką kupiłam teraz, też po 6mcu jest, chwalą że dobra na brzuszek, a Mysza nawet w miarę ją je.

Blania
Oj tam, nie ma wytłumaczenia "nie chce mi się" :D Znajdź lepszą wymówkę :D Ale jak już obiecałaś że będziesz pisać to musisz :D
U nas jedzenie to:
1. śniadanie - mleko 220ml
2. śniadanie - kaszka/owoce
lunch - mleko 220ml
obiad - danie konkretne
kolacja - mleko 220ml
Jak daję owoce to gdzieś w międzyczasie daję do memlania kawałek chleba/bułki, a jak daję kaszkę to już nie bo gluten ma w kaszce. W międzyczasie woda w butelce bez ograniczeń. Słoiczków je różnie, czasem cały, czasem połowę.
Szkoda, że dziadek nie wychodzi, no ale na pewno będzie mu przyjemnie jak go odwiedzicie.

Polinka
Jak Mania z gardełkiem? Widzisz, nawet pani doktor w Bruniowym szoku :D Viburcol widać pomógł.

Anka
Fajny prezent - kierownica :-) Może rajdowiec z niej wyrośnie hihih. Mysza od moich rodziców dostała parę drobiazgów, jedne na tyle fajne, że mogę je wykorzystać do pałąka, bo Myszy się nudzą zabawki na pałąku jak leży na macie i muszę zmieniać tak raz lub dwa na dzień.
No właśnie to rozpieszczanie mnie doprowadza do wiadomo czego. Rodzice już mają jednego wnuka, ale on ma już 10 lat, Iśka jest pierwszą dziewczynką :-) Jakby nie patrzeć sąsiadka Cię "zaraziła" :D
To u Was w sumie 460 pierogów o_O hihih

Dziubala
Fajnie, że udało się wyrwać do kosmetyczki, jeszcze w takiej szaleńczej fazie świątecznych przygotowań. Musiało być dobre połączenie zapachów ciasteczek maślanych z kapuścianym farszem :-)

Inga
Ja z Myszą chcę zacząć nocnikowanie w okolicach roczku, może trochę wcześniej :-) Niedługo temat qp będzie przeplatał się z tematem nocnikowym heheh. Będzie ciepło, będziemy jeździć na działkę więc też będzie pewnie biegać w samych gatkach jak Basia Anki. Właśnie tak jak Polinka napisała, najlepszy nocnik prosty bez pozytywek itp. Viburcol można kupić bez recepty, ja kupowałam i nie było problemu, ale jeszcze nie dawałam Iśce ani razu.

W sobotę mam w planach pasmanterię, bo tu mam lepszy dojazd niż u siebie :-) Mam nadzieję, że obkupię się na książeczkę filcową i inne pierdoły :D
Nie wiem czy to wszystko co chciałam napisać, ale pewnie wieczorem do Was wrócę :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór koleżanki:)

Ale tu na fo przedświateczny spokój. A u nas dziś robiłyśmy z Olą dzień łobuziaka i psociłyśmy strasznie:) Najpierw do południa w piżamach, później zrobiłyśmy bałagan w kuchni robiąc co nieco na święta, próbowałyśmy zrywać cukierki z choinki, pakowałyśmy prezenty i im więcej było szelestu tym więcej radości. Muszę przyznać, że jakoś nie czuję, że jutro Wigili, trochę się stresuję jak nam to logistycznie wyjdzie, dwie wigilie w jeden dzień z Oleńką...no cóż zobaczymy. Co do choinki to Oleńce się bardzo podoba, dziś leżała pół godziny na brzuszku i wpatrywała się w nią, a ja sprzątałam dookoła:)

Polinka, ale śliczne Wam z Marinką te pierniczki wyszły. Ja miałam tylko jedną foremkę, jakoś nie pomyślałam ale na przyszłe święta na pewno sobie kupię różne. Na dropie zamieściłam zdjęcie moich pierniczków ale nie ozdobionych, w ogóle to znikają błyskawicznie, takiego mam łasucha w domu:)

Dziubala, dzięki za nocniczkowy artykuł:) Bardzo mi pomógł, mam zamiar się do niego zastosować no i do maminej intuicji. Jak byłam mała to też wierzyłam, że gwiazdka patrzy z nieba. A Twoi synkowie gdzie zostawiają listy do św. Mikołaja, a później do gwiazdki? Fajna z Ciebie mamusia jest, synek ładnie poprosił o Wigilię to urządzasz! Super! Ciekawe jak Adasiowi pójdzie zajmowanie się cały dzień Jasiem?:) Kosmetyczki zazdroszczę!

Anka, wesoło Wam się musiało lepić te pierogi z piwkiem;)

Beacia, na wstępie trzymaj się!!!!!!! Nie daj się!!!!!!! Bądź dzielna!!!!!! Pamiętaj: moja mama nie potrzebuje Twoich rad;);););) A tak serio, to dziadkom trzeba wybaczyć ale wiadomo nie dać się też zwariować. Dziadkowie mają to do siebie, że lubią rozpieszczać i jak tylko słyszą lekkie piśniecie to już coś dziecku dolega. Mówisz, że budzisz się śpiąc z córką w pokoju? Miałam to samo!

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Siedzę, nareszcie!!! Mam dosyć robót na dziś! Kto wymyslił święta :) zamiast odpoczywać, to się człowiek naharuje. Ale jutro juz będzie tylko radość pomimo zmęczenia. Adaś mnie pyta czy nie mam dla niego jakiejś tabletki,żeby mógł spać, bo jutro taki dzień!!! nie może się doczekać :)) Małgonia spisała się dzielnie. Nie miałam czasu ugotować jej zupy więc przyrządziłam słoiczek, który kiedys kupiłam. Oj, nie był dobry, krzywiła się, robiła takie blee, ale i tak lepiej zjadła niż na początku drogi słoiczkowej. Buzię sama otwierała :)

Beacia
Wytrzymasz z radami dziadków, dobrze, że nie masz tak codziennie :)

Inga
To pobroiłyście trochę? :) Pierniczków dziś nie obejrzę, bo musiałabym się logować a nie mam pod ręką ściągawki. Ja też się obawiam jutrzejszego dnia, jak Małgo to zniesie. Najpierw jedziemy do moich rodziców, a potem wracamy do siebie, gdzie gości pełno już będzie. Wigilia w pokoju, w którym obecnie urzędujemy we dwie, tutaj śpi i wszystko inne się odbywa. Mam nadzieję,że jak będzie już bardzo zmęczona, to nie zrobi jej różnicy jak ją uśpię w sypialni. Zobaczymy :))

Polinka
A Ty w święta masz gości u siebie? Też dużo przygotowujesz i wszystko sama. Ja mam o tyle łatwiej,że logistycznie wszystko planuje teściowa.

Ania
A co u Ciebie?

Mama Łobuza
Dziękuję i Tobie również radosnych spokojnych świąt :))

Obejrzę chyba dla relaksu zaraz film : "Ja cię kocham a ty śpisz" nie wiem już który raz, ale bardzo lubię Sandrę Bullock

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Normalnie taki tu spokój, że miałam już nie zaglądać, ale że ciut skrobnęłyście to jestem :-)
Mysza została nazwana dzisiaj przez dziadka odkurzaczem. Dałam jej possać połówkę winogrona, który trzymałam mocno paznokciami, a ona ssała i ssała i w pewnym momencie tak mocno zassała, że ta cała połówka wylądowała u niej z hukiem w buzi hahah, na szczęście szybciutko wyciągnęłam, babcia nie widziała to nie panikowała ;-)

Anka
Nie mam tak codziennie, bo wyprowadziłam się do Gliwic, hihih. Nadal jestem pod wrażeniem Twojej ilości pierogów :D

Inga
A pewnie, że dam radę :D Jak się zrobi cieplej to niewykluczone, że kupię bodziaka albo koszulkę z tym napisem, ale... wydaje mi się, że moja mama nic sobie z tego nie zrobi, bo jej zdaniem "ona się przecież nie wtrąca"... aaach.
Dni łobuziaka są czaderskie :D Iśka też uwielbia wszystko co szeleści!

Ja życzę wszystkim Wam przyjemnego czasu spędzonego w rodzinnym gronie :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

miałam już nie pisać ale coś skrobne

Polinka u mnie na Wigilię są dania bez mięsa byli rybka w różnych postaciach (śledź w śmietanie, po kaszubsku, ryba po grecku), pierogi z kapusta i grzybami, pierogi ruskie, krokiety, karp w galarecie, barszcz z uszami bądź ziemniakami a na drugi i trzeci dzień dodatkowo mięso pieczone, gołąbki, bigos, kiełbasa na goraco, rosół i to chyba wszystko. Z ciast robiłam czekoladowe, jabłecznik i tort bedzie ze chrzcin (też sama robię ). Tak to u mnie wygląda.

Beacia twoja mała wciągneła winogrona a mój mały zjadł dziś kawałek papieru i nie pytajcie jak bo to masakra no ale cóż trzeba się przyzwyczajać że różne rzeczy będą lądowały o żołądkach naszych pociech :D

Inga u mnie choinka też jest number one :D

Anka sąsiada się dziś zapytałam po co te swieta i wiesz co mi powiedział? Nie wiem - kobieta się narobi ja się objem ją potem plecy bolą a mnie żołądek i takie to swieta :D coś w tym jest

A z dobrych wiadomości to dziś po 4 dniach walki młodzież zrobiła qpke nie wiem czy śliwki czy termometr czy woda która mu dawałam podziałała ale najważniejsze że była mam nadzieję że wszystko już teraz wróci do normalności

KOCHANE PEWNIE MNIE JUTRO NIE BEDZIE WIĘC TYM KTÓRE OBCHODZĄ SWIETA ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO DOBREGO, SPOKOJU, WYCISZENIA, MIŁOŚCI NO I PRZED WSZYSTKIM ODPOCZYNKU A TYM KTÓRE NIE OBCHODZĄ BY SPĘDZIŁY TEN CZAS W GRONIE RODZINNYM, NAŁADOWAŁY BATERIE I PEŁNE OPTYMIZMU SPĘDZIŁY MIŁO DŁUGI WEEKEND :**

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Dobrywieczorek w wigilię wigilii :D

Jak tak czytam o Waszych krzątaninach i setkach pierogów to czuję się dziwnie :D Ten rok jest pierwszym odkąd w ogóle pamiętam, kiedy tak niewiele angażuję się w świąteczne przygotowania. I wiecie co? Podoba mi się ten rok :D Wreszcie nie denerwują mnie świateczne reklamy i wszechobecne Jingle bells... Nie boli mnie głowa z przemeczenia ani kregosłup, po czym zazwyczaj poznawałam, że to ten przedswiateczny jarmark sie rozpoczął. I jak już wreszcie zasiadałam do stołu to zazwyczaj byłam tak zmęczona, że najchetniej bym położyła się spać. A w tym roku naprawdę cieszę się na te święta, że pojedziemy do rodzinki i w ogole mam nadzieję, że to będzie miło spędzony czas a Krzyś będzie miał okazję być troche porozpieszczany przez babcie:) Z dumą oswiadczam, że książeczka filcowa jest już prawie gotowa, zostało mi zszycie poszczegolnych stron :) Ale to jak już wrócimy :)
A jak Anka z Polinką wspominały "zapatrywanie" ciążowe przypomniał mi się ubiegłoroczny sylwester - u mojej szwagierki, która też była w ciąży z terminem na koniec lipca, a do tego jej koleżanka jedna miała termin na koniec maja i ja z terminem czerwcowym. I właściwie jedyną "nieciężarną" była dziewczyna z czwartej pary, którą poznaliśmy właśnie wtedy. I jak weszliśmy to się ucieszyła (nie wiedziała, że i ja w ciazy) i mówi "O jak fajnie, jednak będę mieć z kim popijac drinki!" A ja "Hmm jak by to powiedzieć, ja też dziś nie mogę pić..." i patrze na pozostałe "ciężarówki" i w smiech:D A jej jak się okazało narzeczony jak się zorientował do czego piję to ją zaczął odciągać na żarty i zawołał "O nie! Ty też? Magda chodź tu do mnie nie zbliżaj się do nich, my nie możemy, w lipcu ślub przeciez, no nie ma opcji" A szwagierka zaczęła się śmiać, że przecież ciąża nie jest zaraźliwa, ale i tak patrzył na nas i na swój skarb podejrzliwym wzrokiem :D Ale z tego co wiem nie "zaraziła" się i ślub przebiegł bez zakłóceń;)
Ania - dziękuję za miłe słowa :* Śmiech Fifiego naprawde zaraźliwy, pewnie już wspominałam, ale ja kocham niemowlęce śmiechy :D I mój Krzyś też czasami zaczyna kasłać w trakcie pewnie od sliny :D A może w następnej kolejnosci filmik śmiechowy zrobić;)? I jak ładnie Fifi je z łyżeczki, niedługo dasz słoiczek i samo się dziecko nakarmi :D Aaa i zapraszam do mnie do domu do Łodzi za rok - ok 300 m2 to się wyżyjesz w przedświątecznych porządkach hehe I Dzięki za "czarne listy";)

Dziubala - Wasz rynek to musi być teraz magiczne miejsce, a jak pomyślałam o tych czekoladach z migdałami to aż mi ślinka pociekła :) Historia z grzańcem przezabawna :D I Ty naprawdę musisz mieć perfekcyjną organizację, że dajesz radę pogodzic to wszystko :D To dobrze, że Twój małż taki zaradny, mój dzwoni co chwila, a bez listy ani rusz( choć zdarzyło się ze pomijał jakiś ważny dopisek np. śmietana "30%";). Kiedyś pobił rekord idąc po 3 konkretne rzeczy a wrócił z...5 zupełnie innymi :D Zakupów przedświątecznych na razie balabym mu się powierzyć, ale może to kwestia wychowania :D Co do planowania to właściwie mogłabym mieć niedługo, póki jeszcze sie siedzi w pieluchach, ale pewnie ze wzgledu na prace sie wstrzymamy rok czy dwa z majstrowaniem kolejnego berbecia;) I jak kalendarz? Udało się uratować? Nasze też trochę wygięte przyjechały :/ Mogliby jakoś solidniej je pakować;)

Beacia - oj tak z moja mama mam to samo, a tekst "Pewnie jest głodny/a" to chyba uniwersalny tekst babć na całym świecie :D Co do przepisu prosze bardzo :)
http://pinkcake.blox.pl/2013/03/Sernik-bez-sera-jaglany-weganski.html
Robiłam też z tego blogu ciasto dyniowe z kasza jaglana i też wyszło pyszne i ciekawe :) Co do kombinezonu...podjęłam probe kolejna zalożenia na spokojnie dziś tego co mam teoretycznie wiekszego bez rociec na nogi i poległam na ostatniej kończynie :P Mąż jakoś dokończył, ale potwierdza, że masakra. Mam teraz nadzieje, że przebidujemy w tym niby mniejszym... Co do bliźniaków, to nam (tj mnie i mojej szwagierce) wieszczono, że któraś na pewno będzie miała podwójną ciążę, bo w rodzinie męża bliźniaków zatrzęsienie. Nic z tego nie wyszło na razie, ale zawsze marzyłam o bliźnietach, może za drugim razem sie uda I teraz już człowiek wprawiony to by było łatwiej ;) Odkurzacz _ how sweet :P

MamaŁobuza - również wesołych świąt i oby wszystko z pozostałymi uczestnikami było w porządku, żeby mąż mógł odetchnąć. Na pewno mu trudno, ale jak już Beacia pisała na pewno zrobił co mógł, więc zadręczanie siebie nic nie zmieni. Bądźmy dobrej myśli :) Co do pienistych to ja kiedyś czytałam, że to od nadmiaru laktozy, ale pewnie nie tylko.

Anka - to super, że Małgosi dopisuje humor i apetyt i tak dzielnie pomaga mamie w pakowaniu prezentów :D Mój Krzyś w kratkę - w nd ok zjadł i jabłuszka i kaszki trochę i zupkę robiłam mu dokładkę (!) wczoraj ta sama zupka - nie, owoców jedna łyżeczka i koniec, a dziś rewelacja - zjadł i kaszkę i pół słoiczka owocków i zupkę całą co zrobiłam. Ale widocznie tak ma :) Karmię już go przed kp, bo po cycku to już nic nie chce ruszyć, no i najczęściej na głodniaka, bo jest bardziej skłonny coś przełknąć;) Najbardziej mi zależy na zupkach ze względu na mięsko, ale tez rozważam zakupienie jakies kaszki z żelazem, bo mleko już nie zapewnia mu odpowiedniej ilości. Lepienie pierogów przy piwku - czemu ja na to nie wpadłam :D? Też lubiłam Sandrę, dopóki sobie nie zrobiła tych wszystkich botoksów i innych liftingów :( Ja rozumiem, że to element ich pracy uroda, ale jakoś wyjątkowo jej to nie posłużyło:P

Inga - Najważniejsze, że dziecko zostawione nie przed blokiem zupełnie, klatka jest jak najbardziej ok :D Ha ha my też idziemy "na pasożyta", choć może nie do końca, bo zrobiłam sobie ciasto bezmleczne, żeby awaryjnie mieć coś słodkiego, bo ciasto na Święta musze mieć i koniec! :D

Mania - spóźnione całuski dla Piotrusia:) I powodzenia z mm - tak jak dziewczyny radziły małymi kroczkami powinien dac się przekonać :) I teraz na zupkach nadrobi, mój Krzyś ledwie w 15-20 centylu był zawsze, no ale teraz wyraźnie przytył, może się przesunie w tabeli;)

Polinka - biedne dzieciaczki Twoje, oby szybko wróciły do formy, żeby mogły cieszyć się z Świąt :) To dobrze, ze udałaś się do lekarza, bo Manię mogło ładnie w trakcie rozłożyć i wtedy o pediatre raczej trudno ;) Dzięki za przepis na rybkę, też zapamiętam i kiedyś sobie zrobię :)

Werka - również wesołych Świąt :) A dziś przeglądałam gazetkę dzieciową i był artykuł o wigilii karmiącej matki oparzonej tytułem "Możesz jeść prawie wszystko" a z tekstu wynikało, ze bezpiecznie można zjeść 1.barszcz 2. kisiel żurawinowy (nie znam takiej potrawy wigilijnej?) 3.kompot z suszu Koniec :D Się uśmiałam :D

Pati - czyżby ząbek po choinkę ;)?

Blania - to przykre, że dziadek nie może wyjść na Święta, ale pewnie to lepsze niż w razie czego odwozić go na sygnale w trakcie ;)

To ja też pragne złożyć wszystkim Czerwcowym Mamom życzenia zdrowych (szczególnie Polinka), spokojnych (szczególnie Beacia), radosnych i niepowtarzalnych, bo Pierwszych Świąt Z Naszymi Maluchami :) Oby dzieciaki się cieszyły, a my razem z nimi:) I może jakiś fajny prezencik wpadnie od Mikołaja;)?

Dobranoc, co prawda nie bierzemy laptopa, ale jakoś postaram się tez odezwać zza światecznego stołu :) Ho, ho, ho, MERRY CHRISTMAS (szczególnie dla Ani;))

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

Witam nocnie :)

Skończyłam działać w kuchni 40 min. przed planowanym końcem, gdyby nie wyjście na otwarcie hali sportowej, a potem w domu granie w turniej piłkarzykowy, to dużo wcześniej bym skończyła, no ale są takie chwile w życiu, że trzeba połączyć kilka rzeczy na raz, a kto da radę jak nie kobieta :D

Gwiazdka przyniosła już jeden prezent dla K. Starszaki mieli podziw dla taty, że był tak grzeczny, że dostał prezent wcześniej. Jak widać nie byłam wystarczająco grzeczna, co zauważyli synkowie, by też dostać tak wcześnie. No cóż, nie broniłam się, niech tata będzie tym razem tym grzeczniejszym ;)

Choinka i stroik ubrane, chłopcy się spisali. Jaś patrzył z zaciekawieniem, ale jakoś go nie powaliło z wrażenia :D. Mnie zostało do ubrania takie fajne drzewko choinkowe, takie a la palma, która na nóżce z drzewa ma kopułę z choinek w kształcie kuli. Marzyłam o czymś takim w zeszłym roku i w tym się doczekałam, kochany K., że o tym pamiętał :)



Polinka, w wieku niemowlęcym dzieci szybko załapują siadanie na nocnik, ale mi chodziło o to, że przy tak wczesnym wysiadaniu maluszków i tak daleka jest droga do całkowitego odpamperesowania ;)
Z garami ja też tak na spokojnie, widać, że lata doświadczeń swoje robią ;). Ja też, jak Ty kiedyś, byłam w stresie, że nie zdążę itd., a teraz pełen luz :D

Anka, a ja podziwiam za pierogi, to chyba jedyna rzecz, którą lubię a której nie robię, bo nie umiem/nie chce mi się "nauczyć" ;). Uwielbiam pierogi ruskie mojej mamy, które są najlepsze na świecie :)
Ze Świętami usłyszałam fajny tekst – czeka się na nie cały rok, a jak już są, to się chce, żeby już się skończyły ;)

Beacia, jak długo będziesz u mamy? Siostra też jest?
Niezły odkurzacz z Iśki :D

Inga, ale słodki miałaś z Olusią dzień łobuziaka :)
Nie stresuj się tak logistyką, na pewno wszystko wyjdzie lepiej niż byś się spodziewała :)
Pierniczki śliczne i jeszcze z napisem – pomysłowe :)
Z listami, to każdy z chłopców pisze swój, który jest jednocześnie do Mikołaja i Gwiazdki. List pakują do koperty (każdy swój ;)) i dają na balkon na parapet. W nocy list znika (wkładam je do ich pamiątkowego pudełka ;)). Najpierw prezenty przynosi Mikołaj, a to czego nie przyniesie to wiadomo, że dostaną od Gwiazdki ;)
Adaś zajmował się Jasiem, może nie cały dzień, nawet nie pół, ale to był jego rekord w bezpośrednim przebywaniu z najmłodszym bratem. Świetnie się spisał :)

MamaŁobuza, dziękujemy za życzenia i Wam również spokojnych i zdrowych Świąt :)

Pati, chyba Robercikowi brakuje celulozy, że papier wcina :D
Wesołych Świat a dla Robercika dodatkowo regularnych qpek ;)

Nicca, fajnie, że zaglądnęłaś w wigilię wigilii :)
Brawo za książeczkę filcową, myślałam, że wstawisz fotkę, ale najwyżej nacieszymy oczy po świętach :)
Świetny pomysł z filmikiem śmiechowym. To będzie megapower!!! :)))
Rynek to magiczne miejsce, musisz przyjechać i sama to zobaczyć :)
Z zakupami małż Ci się z czasem wyrobi… ;)
A kalendarz udało się uratować, prawie nie widać zgięcia. A jak u Was?

Polinka, Blania, dziękujemy za życzenia :*. Wam również życzymy pięknych, zdrowych i wyjątkowych Świąt w gronie najbliższych :*

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...