Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Ale tu dzisiaj cisza. Chyba wszystkie mamusie poczuły święta. U nas smutno, bo sprawa z wypadkiem nie wygląda ciekawie :(((
Z tych radości - Dominik chyba chciałby raczkować. Dzisiaj cały dzień spędza na kolanach. Wrzuciłam króciutki filmik na dropa i kilka zdjęć - zapraszamy:)

Anka, ja pytałam moją lekarkę o ten lek. Powiedziała, że bardzo obniża ciśnienie. A ze ja mam z natury niskie, to odradziła, ewentualnie zaproponowała go brać jak ktoś jeszcze będzie w domu, żeby się nic nie wydarzyło jak sama z dzieckiem będę. Zrezygnowałam. Łzy same leciały po policzkach, ale w końcu się zatrzymało. Odnoście zdjęć: faktycznie jestes zdolna :)

Inga, o matko, to faktycznie się strachu najadłaś!!!!!!! Ja też zostawiam Dominika w pokoju, jeśli tylko jest w humorze sam sobą się zająć.... Gratuluję debiutu niekapkowego. U nas krzyk, za nic nie chce go zassać. Nasza spacerówka rozkłada się prawie na płasko, jest naprawdę niewielki skos, ale w łóżeczku też mamy równię pochyłą - nadal :)

Beacia, fajnie, że Iza przekonała się do spacerówki! Dobrze, że kombinezon jest większy, bo przecież zimna dopiero się zaczyna!! :)

Polinka, a to pewnie przez to, że tak Bruna chwaliłyśmy, tu się zawsze wszystko obraca :( Bidulek :(

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j1bbpduq4.png

Odnośnik do komentarza

MamaŁobuza
Przykre z tym wypadkiem :-/ Z drugą stroną wygląda nieciekawie? Medycyna i silna wola działają cuda, więc trzeba być dobrej myśli.

Inga
Matczyna intuicja to jednak matczyna intuicja... dobrze, że tak szybko do Oleńki pobiegłaś. Ja zostawiam Izę samą jak chce sama się sobą zająć, a ja się ubieram, ogarniam, bo jak jestem w kuchni i coś robię to prawie, że jestem w jej pokoju, całą ją widzę i cały pokój.
Patrzyłam na stronach internetowych i niestety nie jest głośno o tych kaszkach... ciekawe... :-/
Na moją tap madl też dużo rzeczy jest w pasie luźnych, śmiesznie też wygląda w takich "pantalonach" ze ściągaczami w kostkach :D Ona z taką małą pupinką hihih. A najlepsze niektóre półśpiochy - pas luźny, a nogawki za krótkie :D
Z siostrą koleżanki jest super hihih, szczerze mówiąc jakby była okazja to chciałabym iść na kierownicze stanowisko do sephory, mają naprawdę niezłe warunki pracy, a w zasadzie cała kosmetyczka skompletowana za darmo i to z produktów z wyższej półki.
Pakowanie zostawiam na jutrzejszy wieczór i poniedziałek rano, z listą i naszykowanymi torbami i rzeczami powinno pójść w miarę. Plus taki, że jedziemy samochodem to nie trzeba się w żaden sposób ograniczać :-)

Anka
Ładniutkie rzeczy! Masz jakieś swoje biurko/warsztacik przeznaczony do pracy w domu? Mi trochę brakuje takiego "mojego" miejsca, ale mam nadzieję, że na następnym mieszkaniu się uda coś takiego wygospodarować, szkoda tylko, że to gdzieś za 5 lat dopiero będzie :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Co dzisiaj zauważyłam i dało mi do myślenia :))) i uśmiechnęłam się nawet. Poszłam po pampersy dla Małgo i żeby do nich dotrzeć przechodzi się koło półek z bielizną dla kobiet i mężczyzn. Dla mężczyzn, wiadomo, mało a dla kobiet masa. I co widzę? Dziadziuś około siedemdziesiątki szpera i obraca w tych majtach dla kobiet, hihihi, przekręca, podgląda. Zastanowiłam się komu chce kupić> Wnuczce nastolatce? Żonie pod choinkę? Czy tylko sprawdza nowe trendy? Uśmiałam się, ale nie wiem czy kupił, bo głupio było stać i patrzeć.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Mamalobuza, jeśli można spytać to co to był za wypadek, jakie były okoliczności? I czemu teraz to wygląda nieciekawie. Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj
Trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło.

Beacia, pokój Oli to miał być taki mój pokoik. Takie były plany jak kupowaliśmy mieszkanie. Ale z wielką radością oddałam go Oleńce, choć chciałabym mieć taki swój kąt ale to jak u Ciebie może za jakiś czas jak w totka wygramy. Haha widzę że problem spodni nasze modelki mają wszystkie :-)

Anka, aniołek super!

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Mamołobuza
Ale najważniejsze ,że się zatrzymalo, a długo muszę czekać?
Współczuje z wypadkiem :(

Beacia
Nie mam warsztatu, nie mam gabinetu i ubolewam nad tym, ale w starym domu niewiele da się zrobić, gdybym budowała od podstaw...oho ho ale bym poszalała. I spiżarnię bym chciała, i pracownię, i łazienke z olbrzymim metrażem i wiele, wiele innych pomieszczeń o! i oczywiście garderobę wypasioną. Nie narzekam, dom mam fajny :)) i ogród też :)) i kwiaty na wiosnę piękne :)) i sierściucha śmierdzącego podwórkowego :)) i kota przybłędę, który wyłapał wszystkie wróbelki u nas, i ślimaków zatrzęsienie:))
Poniosło mnie, mam drinka obok i juz za dużo gadam :)) Muszę się chyba wyłączyć ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

To znów ja...
No niestety moje Maleństwo zgorączkowane, więc do tej pory walczyliśmy ja i K. o zbicie temperatury. Zbiliśmy - oprócz środków przeciwgorączkowych, kąpiel i okłady i picie i...
Inga ja też się dziś poryczałam jak w pewnym momencie Brunio taki wzrok we mnie bezradny i ja mu rękę z okładem przy skroni trzymałam a on tą malutką rączką mnie za rękę...wymiękłam:/ Ale! W tej chwili chłopdniutki śpi sobie rozłożony z rączkami do góry i oddycha spokojnie. Ale wiem,że noc będzie dłuuuga bo nie zasnę tylko będę pilnowała.

Inguś ja zostawiałam wiele razy dziecko jedno i drugie samo w pokoju. Oczywiście nie na długo, i starałam się by miało możliwie jak najbezpieczniejsze otoczenie (stąd nie wyobrażam sobie mojego życia bez kojca) Pewnych rzeczy nie da się uniknąć... Dobrze,że u Was na strachu się skończyło.
Przepis na pierniczki:
3 łyżki masła,
1 łyżka przypraw korzennych,
600 gram mąki,
2 płaskie łyżeczki sody,
1 szklanka miodu,
2 jajka
Mąkę przesiać, dodać sodę. Cukier zmiksować z jajkami. Miód masło i przyprawy korzenne rozpuścić. Do mąki z sodą dodać ubite jajka z cukrem. na koniec przestudzony miód- wyrobić ciasto - rozwałkować wykrawać pierniczki.

My lubimy gdy są bardzo cieniutkie, gdyż zwykle pieczemy je tuż przed świętami i ...nie mają czasu skruszeć i są dość...twarde hihi :)

Anka tak brałam lek na B (bromergon) Niestety wygaszanie naturalne laktacji było ponad moje siły...Próbowałam i męczyłamn się dłuuugo. Odciąganie odrobiny tylko by nie nakręcać już laktacji, obwiązywanie się bandarzem...rozcieranie guli i chłodny prysznic i...W końcu już nie miałam siły na ból. Po tym leku nie miałam żadnych skutków ubocznych i czułam się dobrze. Po tygodniu pożegnałam laktację i ból.
Przepiękne rzeczy robisz!

Dziewczyny u nas choć dziś dzień pod znakiem gorączki to mam przecież drugie dziecko i...kiedy Brunio spał ja i Mania piekłyśmy pierniczki. Jutro będziemy je ozdabiać:)
No i podobnie jak u Ani od Małgo zawitała do nas "żywa" choinka i pięknie pachnie lasem. Ubrałyśmy ją z Marinką.
A Brunko gdy się obudził był cudownie zadziwiony. Marinka zadzwoniła aniołkiem-dzwoneczkiem a wtedy Brunio zaczął takim wysokim głosikiem piszczeć jakby chciał naśladować ten dźwięk :)

No i ! Beacia ja jednak zdecydowałam się na list od Mikołaja dla Mani-wersję wideo. Poczytałam o tym. Pozatym nie podawałam tam żadnych danych. Zdjęcie Mani owszem ale domu nie tylko jej pokoiku. W końcu K. zgodził się i....dziś jak już ubrałysmy choinkę oficjalnie sprawdziłam pocztę...i była wiadomość od Mikołaja...
Dziewczyny mina mojej córeczki...bezcenna. A jak ona ściskała moją dłoń w oczekiwaniu na sprawdzenie czy jest na liście grzecznych dzieci...te emocje, te wypieki na twarzy :D I ta radość... A po wszystkim..."Mamusiu dostałam super prezent" ja zdziwiona pytam jaki? M: "Dostałam wiadomość od samego Mikołaja!" Ona była przeszczęśliwa:)
Więc podsumowując-znów wielkie dzięki za info o tym Mikołaju ;)

Beacia jakie masz ulubione perfumy?
A ten śpiworek do spacerówki będzie w smyku on-line?

MamoŁobuza sweterek byćmoże miał dwie wersje kolorystyczne, bo ten który kupiłam Bruniowi jest granatowy a ma szare auto i szare łaty na łokciach.

A tak wgl chciałam jeszcze powiedzieć że padłam jak poczytałam co wczoraj Anka i Beacia pisałyście o moim niezwykle rozwiniętym fizycznie synku-maratończyku xDDD Mam nadzieję,że nie macie mnie za mamuśkę w stylu tych , które..."A moje dziecko to potrafi już to...i tamto i jeszcze coś tam" ;) Sama jestem zadziwiona,że on taki wyrywny z tymi fizycznymi osiągnięciami ale...podobno jego tata też tak szybko wszystko ...:)

I...przyznaję się,że czuję się jak koń po ....padam!I przepraszam,że nie odniosłam się do każdej wypowiedzi...

Idę sprawdzić jak tam mój Synek.

Chłodniutki i spokojnie śpi.
Idę i ja.
Dobranoc Dziewczyny :)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv20mmb6fv7oqq.png

Odnośnik do komentarza

Polinka, biedny nasz Bruno. Trzymaj się dziś w nocy. Ja też bym czuwała. Po pierwszym szczepieniu siedzieliśmy z mężem na zmianę i pilnowalismy czy nic się nie dzieje. Oj boje się ząbkowania skoro tak to wygląda :-( dobrze wiedzieć że można też okłady robić. Dziękuję za przepis na pierniczki, jutro skorzystamy. A jak napisałaś o radości Marinki to aż serce rośnie! Ale się cieszę że zrobiliście jej taką niespodziankę :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Walki z krostami ciąg dalszy... przestaliśmy smarować i znów wyszły... do tego jeszcze na rączkach... Umówiliśmy się do dermatologa, niebywałe bo musimy czekać na prywatną wizytę dopiero na 7 stycznia! W poniedziałek znów pójdę do pediatry może czymś to jeszcze uspokoi do wizyty u dermatolog... ach
A tak ze spraw pozytywnych, Alex zrobił dziś pierwszego susa do taty:) leżeli na podłodze i tak kicali do siebie na czworaka :D cudowne moje Skarby:)

Beacia hihi no pewnie po butelce na głowę obalimy :D pije sobie czasem piwa bezalkoholowe typu karmi:) swoją drogą uwielbiam o smaku tiramisu:)

Anka super gratulacje nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę tych 6 przespanych godzin:)

Pipi ja wolę galerię Cuprum w Lubinie jakoś tak dla mnie wszystko poukładane chodzi się w kółko i nic nie ominie, a Piastów tak jakoś porozwalane nic tam nie mogę znaleźć kurde szkoda, że się nie zgadałyśmy bo byłam tam w czwartek:)

Nie dam rady więcej, dziś znów napad migrenowy...

Dobranoc:*

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Hejka :)

Ależ to były miłe odwiedziny :) Uśmiałyśmy się z przyjaciółką równo, a że zaczęłyśmy oglądać jakieś stare zdjęcia, zeszło nam się wczoraj do 1.30 na pogaduchach. Krzyś na szczęście pospał do 6.30 (z premedytacją dałam mu ciut więcej kaszki mannej na kolację :P), więc jako tako funkcjonowałam, ale oczy mi się już kleją - organizm ma swoje granice ;) Co do "sernika" - bardzo nam smakował, jak dla mnie ta masa "serowa" jest pyszna, a spód wydawał mi się trochę przekombinowany, ale dziś jedząc kolejny kawałek stwierdzam, że bardzo pasuje i jest dużo ciekawszy w smaku niż zwykłe kruche ( jest z dodatkiem sporym prażonych płatków owsianych). Jedyne co mi przeszkadzało, to wysokość, gdyż z racji ograniczonej ilości blach zrobiłam w miarę zbliżonej rozmiarowo z przepisu, ale i tak wyszedł niziutki, a ja generalnie wolę wyższe ciasta, no ale to już kwestia wizualności, z którą jak najbardziej mogę się pogodzić :D
U Was też takie wietrzysko dziś? Wyszliśmy dziś na spacer i myślałam, że nas zmiecie razem z wózkiem, Krzyś opatulony w gondolce na szczęście smacznie spał, ale osoby towarzyszące miały mniej komfortowo :D Jak jutro będzie też tak wiało to pójdziemy na spacer "galeriany", gdyż dziś już z racji gościa nie łaziliśmy a muszę jeszcze dwa prezenty kupić i dla siebie jakiś paseczek do moich nowych bluzko-tunik;) Co do kaszek to kupiłam jedną jeszcze mu nie dałam, choć planowałam jutro i mam dylemat, choć pewnie skłonię się do dania jednak, najwyżej jakby źle reagował, to wyrzucę i już. Jakby to nie były śladowe ilości to od dawna by była afera, ze dzieci się zatruły czy coś, teraz to raczej takich rzeczy sie nie ukryje. Szkoda, bo od nowa będę musiała szukać czegoś bezmlecznego bezcukrowego itd;)

Ania - dla Ciebie wszystko :D - wrzuciłam na dropa zdjecie pamiątkowe ze zdobyczą z podrózy wozkiem i gotowy efekt ;) Co prawda nie jest tak spektakularny jakbym chciała, ale że Krzysiowi i tak wsio ryba, to trudno, za rok jak bedzie większy to ubierze mu się i większą choinkę to moze mu się wtedy spodoba bardziej :) Ale jak tak czytam, ze i Fifi i Moniki Aaron nie byli jacyś zachwyceni to pocieszam się, że nie tylko moje dziecię takie niechoinkowe w tym roku ;) Co do filmiku z dworca, przypomniał mi jak na lotnisku chyba w Wawie świętowano iluśtysięcznego czy milionowego pasażera i też były tańce i muzyka - bardzo pozytywnie nastrajają takie rzeczy :)

Beacia - to fajnie, ze udało Wam się znaleźć śpiworek, a że większy to przynajmniej wygodny w zakładaniu :D Gratulacje udanego debiutu spacerówkowego, Krzyś z kolei już parę razy był wożony w spacerówce w Łodzi i szczerze mówiąc wyglądał na mało zadowolonego, może jeszcze nie dorósł;) Pamiętam, że Iza szczerbolek, ale pamiętaj - nie znasz dnia ani godziny haha :) I w Żyrardowie w Żabkach chyba zlikwidowali Bavarię, pytałam w kilku i nie mieli dostaw od dawna i nie planują :( Buu :( A co do silnej woli przyczyna jest prosta - ciasto było robione późnym wieczorem i było za ciepłe, żeby je zjeść :D Inaczej nie ma bata - trzeba spróbować :) Trener naładowany pozytywną energią i te szerokie uśmiechy uczestniczek sa najlepsza rekomendacją :) Co do pakowania, to wiem coś o tym, bo ja tak mam co 2-3 tyg, tym razem chcemy sobie zrobić listę, żeby koniecznie wszystko zabrać, bo sklepy pozamykane i w razie czego nie dokupi się;)

Anka - gratuluję przespanej nocy, oby tak dalej :) Sesja MIkołajkowa świetna, Małgo to urodzona Mikołajka :) I ładne aranżacje do zdjęć - super. Kartki i ozdóbki choinkowe śliczne :) A u mnie chyba za mała, żeby mi choineczka pachniała, ale i tak miło jak jest żywa, choc z racji wygody w Łodzi mamy sztuczną ;) Powrót do pracy na pewno będzie trudny, ale będziesz spokojna chociaż, że Małgosia jest w dobrych rękach :) Dziecko rzucające sie na szybę O.O to ja też sobie nianię poczytam, nie oglądałam jej programów jakoś często, pamiętam tylko karnego jeżyka ;)

Dziubala - sesja z Twoimi MIkołajami wzruszająca, i faktycznie jak to Monika napisała Twoja rodzinka motywuje to powiększania rodziny :) Takich Trzech Muszkieterów w domu - marzenie :) A Jas oczywiście najsłodszy :D To udanych zakupów ciągu dalszego życzę i oby mąż połapał się z listą zakupów i nie dzwonił "a to mleko to jakie miało być? A nie może być zwykłe, bo takiego co napisałaś to nie ma..A ogórki zamiast kiszonych wziąłem konserwowe bo była promocja" itp. ;D I równiez trzymam kciuki za siódmego stycznia - na pewno będa to dobre wieści, innego wyjścia nie ma :)

Polinka - biedny Brunio, wysyłamy moc uścisków i oby te ząbki już go nie męczyły, na pewno już bliżej niż dalej do końca!! Też uwielbiam piec i ozdabiać pierniczki, zwłaszcza, że tyle jest dostępnych róznych ozdobników i posypek i barwników, że prawdziwe cuda wychodzą :) Mam nadzieję, że i u nas taka tradycja zagości :) haha uśmiałam się z Mani atakującej dziewczyny od opłatków :D To musiało być rozbrajające :D Sesja diabelkowo-aniołkowa super, i ta minka "pfff" Mani jako aniołka :D Nic dziwnego, że szukała się na liście - świetna historia :)

MamaŁobuza - kiedyś widziałam dziewczynkę w gondolce jak spała z wypiętą pupą :) Słodko to wyglądało :) Łobuz na zdjęciach wygląda mniej lobuzowato a bardziej rozkosznie :D I jak ładnie się podnosi na rączkach i nózkach - faktycznie jakby zaraz miał ruszyć i raczkowac:) "Sprawa z wypadkiem" wygląda na skomplikowaną, ale oby wszystko pomyślnie się rozwiązało.

inga - takie sytuacje z zakrztuszeniem się zawsze są stresujące, ale całe szczęście, że Ola ładnie sobie poradziła :) Niestety rózne rzeczy sie zdarzają, ale wychodze z założenia, że nie upilnuje się dzieci, nawet jakby 24h na dobę przy nich być i je pilnować, więc też wychodze jak chce czy musze coś zrobić i Krzyś zostaje sam. Inna sprawa, że niedługo, bo jak tylko się zorientuje ze mnie nie ma to jest alarm :P

Madzix - oby migrena szybko minęła!

I jeszcze mi się coś przypomniało, co miałam Wam napisać - jaki mam ubaw z mojego dziecka jak sobie miętosi swoje klejnoty :D Jak "ogląda" mi twarz to się nie patyczkuje, zaciśnie czasem te swoje paluszki zakonczone ostrymi pazurkami na policzku aż zaboli, a swoje "skarby" - traktuje delikatnie, ostrożnie, prawie, że z namaszczeniem :P Choć dziś jak złapał za "ogon" to ciągnał i ciągnał, aż się dziwiłam, że go nie boli :D
No nic na mnie pora, ale fajnie, że jutro niedziela:) Branoc:)

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

Niesamowity jest ten czas przed Swietami, nawet sprzatanie jest fajne :) i tak biegam, latam, Filip w miare spokojny, bawi sie z tata, sam, i w ogole :) apetyt ma sttaszny teraz ale bez przesady, po prostu ciut wiecej je. Wcinamy obiadki, indyka, cielecinke, kurczaka itd :) od wczoraj wprowadzamy gluten. Mialam sie przymierzac do zakupu znowu kaszki jaglanej z holle, bo tak zwykla, fajna i zdrowa ale wybiore inna firme jednak, jakie to jeszcze byly zdrowe? Stracilam chyba juz zaufanie, takie dobre, bez cukru itd a takie substancje. Niby nie szkodza dlugoterminowo, no ale po co.

Tak na szybko do Was:
Pipi: usmialismy sie z K. z Dominiczka pozytywnie :) tak probuje, nieporadzie i przezabawnie to wyglada, ah jak nowe rzeczy ciesza :) mam nadzieje ze wszystko sie ulozy w sprawie wypadku :*

Beacia: no wlasnie a rodzice Twoi swieta obchodza? Niech pakowanie sprawnie pojdzie, tez tego nie lubie trzeba o wszystkim pamietac, a rozpkowywanie... masakra.

Polinka: biedny Bruno :( niech wychodza juz te zeby wszystkie. Trzymam kciuki za pozytywna noc. Marinka jest nie do opisania, musicie byc cudnymi rodzicami, fantastycznie wychowujecie dzieci, zwlaszcza jak sama jestes na codzien to juz w ogole, super mama ! A chwalic sie pewnie chwal, mnie tam ciesza nowe umiejtnosci naszych Czerwcatek, ja tak mniej sie juz emocjonuje piszac bo Filip praktycznie ostatni, wiec dla wszystkich mam to juz pikus :D no a Bruno z tym wstawaniem na prawde szybko, ale bardzo fajnie :)

Inga: to sie strachu najedliscie, no ale Maluchy pakuja te palce do buzi ile wlezie, ja najczesciej tez na dluzsze czynnosci zabieram Filipa z pokoju czy z kuchni, ale na chwile tez zostaje.

Nicca: super ze udane spotkanie z kolezanka :) dzieki za zdjecie choinki :D jeju jak mi sie fajnie czyta Twoje posty, tak szczegolnie :) no a Maluchy chyba za mlode zeby cieszylo ich chyba cos wiecej niz swiatlka murgajace, i tak w sumie nie zaciesz tylko zaciekawienie, nawet chwilowe :D

My dzis pospalismy jak za starych dobrych czasow, do 10! Myslalam ze po zjedzeniu o 7:30 nie bedzie szans no ale sie udalo, o jak mi tego trzeba bylo :D pozazdroscilismy Moni i Aaronkowi :D ok tyle pamietam, dobrej nocki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Aaa jeszcze bo do Ani nic nie napisalam wiec Aniu: super sesja, Twoja corka to zdolniacha :) i starsza i mlodsza, fajnie zdjecia i tlo i w ogole :) a forum uzaleznia ale staram sie tez tak zeby K. O mnie nie zapomnial jednak :D chociaz teraz lezymy i pisze, i on rozumie, ze musialam sie do Was odezwac:) czasy bunty minely, przyzwyczail sie :)

I Beacia: glowka sie naprostowywuje owszem, jest maly postep, jeszcze troche drogi, ale juz sprawniej mu idzie trzymanie na drugiej stronie :)

Wstawie Wam pare zdjec i filmik, uwaga, smiech jest zarazliwy :D

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Witam nocną porą :)

Znów ledwo na oczy widzę, ale postanowiłam doczytać do końca, bo teraz to nigdy nie wiadomo kiedy będę miała czas tu zaglądnąć. A że jutro niedziela, to mam szansę odespać :). K. już raz wstał zapytać czemu jeszcze siedzę przy laptopie. No jak to czemu, co za pytanie :D

Zrzuciłam właśnie zdjęcia z aparatu z wyjazdu weekendowego, 320 fotek! Ja trochę pstrykałam, ale nie aż tyle, no ale w końcu aparat był w wielu rękach, więc nie powinnam się dziwić ilością, co najwyżej zawartością :D. Dla wielu osób te fotki mogą odtworzyć im co nieco, niczym jak w filmie „Kac Vegas”, gdyby nie zdjęcia nie wiedzieliby co robili ;)

Kochane, dziękuję za wsparcie, dziś po przespanej nocce już ciut optymistyczniej patrzę niż wczoraj, ale ciągle myślę o tych nieszczęsnej miedniczce i o tym niewidocznym moczowodzie. Tylko spokoju mi nie daje, dlaczego nie widać prawego moczowodu, skoro problem z miedniczką jest w lewej nerce. Czy to błąd piszącego czy też w drugiej nerce też się coś dzieje? Ehh, muszę kilka nocek przespać, by spokojniej do tego podejść…

Poza myślami o nerce, to my dziś mieliśmy cudowny dzień, no może nie cały, ale drugą jego połowę. Pojechaliśmy dla towarzystwa z K. na 2 mecze innych grup, bo trener poprosił go o zastępstwo. Byłam zła, że K. się zgodził, no ale było już po ptokach. Jakoś czas nawet szybko zleciał, a ważne było, że resztę popołudnia spędziliśmy razem :). Poszliśmy np. na pizzę, ale oryginalnie, no nie :D. Nie było jej w planach, ale w drodze na Rynek tak nam zapachniało, że dzieci nie mogły się oprzeć, a my im ;). Pizza była pyszna, Jaś z zaciekawieniem patrzył na to co jemy, a ja sobie pomyślałam, że za pół roku to będzie mógł już co nieco skubnąć... ;). A na samym Rynku piękne widoki, bo jak co roku jest kiermasz bożonarodzeniowy. Jest wspaniała taka świąteczna atmosfera, pewna magia wisi w powietrzu i nawet brak śniegu i to, że było zimno nie przeszkadzało. Starszaki kupili sobie wielkie pierniki, Jaś tylko oglądał wszystko z zachwytem w oczach. Wspominaliśmy jak to z każdym synkiem w ich pierwsze Święta (w każde następne zresztą też :)) przyjeżdżaliśmy na Rynek na ten kiermasz i że Starszak płakał, bo muzyka była z głośna i musieliśmy chodzić z daleka od kolumn ;). A jak był starszy to wstyd nam zrobił przy ludziach, bo przy beczce z grzańcem powiedział, że lubi alkohol :D. To była uwaga po tym jak na jego pytanie po co stoję w kolejce powiedziałam, że chcę się napić grzańca, wytłumaczyłam mu co to jest i że dzieci nie mogą tego pić ze względu na alkohol. A Adaś wtedy na cały głos "ale ja lubię alkohol!". Mina ludzi bezcenna :D. To tak na marginesie, na fali naszych wspomnień...
Jak wracaliśmy do samochodu, to przypadkiem zobaczyliśmy wytwórnię czekolady, dawno na tej ulicy nie byłam, bo na pewno bym czegoś takiego nie przegapiła. Można było zobaczyć jak się robi czekoladę, jak wychodzą spod ich rąk różne kształty itd. Sklep wielki, na piętrze kawiarnia, ale tam nie poszliśmy, bo już późno było. Starszaki wybrali sobie czekolady w kształcie buta piłkarskiego :D. Śmiałam się, że zjemy im kolce z korków i zrobią się halówki :D. Dla K. wzięłam czekoladę w kształcie wielkiego serca, która od spodu cała była nabita orzechami i migdałami. Bardzo się ucieszył i obiecał się podzielić połową serca ;). Ach, milusio dziś było :)

A zakupy prezentowe skończyłam :) Zostało pakowanie, ale nie wiem kiedy i jak to zrobię, trzeba będzie się pozbyć dzieci z domu ;)

Odnośnik do komentarza

Izulek szykuje się właśnie do pierwszej krótkiej drzemki, a ja stwierdziłam, że do Was zajrzę, bo później może być kiepsko z czasem. Dobre spanie dzisiaj było, po 20 zasnęła i do 7:30 bez żadnego jedzenia. Co prawda troszkę się w nocy przebudziła, ale chwilę pogadała i znowu usnęła, nawet nie musiałam do niej wstawać, jest samowystarczalna czasami, hihih. Może niedługo sobie pieluchę zmieni? :D
Jakie w ogóle Mysza odgłosy wydaje z siebie, normalnie boki zrywać, nie wiem jak to opisać, tak jakby przez gardło, ale ma zamkniętą buzię i taki bas z niej wychodzi :D jak mi się uda to nagram :D

Dziubala
Ło rany, ale się rozpisałam, a jeszcze nie skończyłam odpisywać ;)

Chyba padłaś wczoraj już? :-)
Jak studiowałam w Krakowie to nocowałam w hostelu przy Rynku, na Basztowej, w GlobArt Hostel. Fajnie było, tylko najgorzej jak się trafił weekend z Południowcami (Brazylijczycy, Hiszpanie, itp.) to było wiadomo, że będzie głośno. Jak mi się w sobotę kończyły wcześnie zajęcia i była ładna pogoda to zwykle spacerowałam po Rynku i okolicach, ale tam zawsze tyyyle ludzi...
Ale Wy fajny dzionek mieliście, spędzony tak rodzinnie :-) Ja bym pewnie Myszy dała troszkę suchego ciasta possać, chyba że bok byłby za mały albo umaziany sosem.
Z nerką też weź pod uwagę możliwość powtórzenia badania, przecież nie zawsze samo badanie jest prawidłowe.

Ania
Fajnie, że z główką lepiej. Dobrze, że miałam słuchawki pod nosem (siedzę u Iśki w pokoju) to odpaliłam dropa. Chociaż ledwo się powstrzymałam bo mnie faktycznie Fifek zaraził swoim chichraniem :D. Jak on pięknie umaziany tym jedzeniem :D
A moi rodzice święta niby obchodzą, ale bez jakiegoś większego zaangażowania, tylko jak ja na to mówię "bo tak trzeba".
Z kaszek Nestle bezcukrowych (u nas są w kartonowych pudełkach) też jest nawet fajny wybór, ale tam z kolei trzeba uważać na tłuszcz palmowy w składzie, bo w niektórych się trafia.

Nicca
Ja też wolę "grube" ciacha, ale ten sernik apetycznie wygląda, podziel się przepisem.
A facet jak to facet o swoje klejnoty dba hahah :D
Kombinezon nowy w porównaniu z tym "starym" z zakładaniem to niebo i ziemia, ten "stary" ma jakoś dziwnie podszewkę zrobioną, że czasami miałam problem żeby rączkę włożyć w rękawek, a wiadomo że im dłużej to trwa tym większa histeria...
Oszalałabym jakbym miała się pakować tak co 2-3 tygodnia :D

Madzix
Masakra, że tak długo musicie czekać na dermatologa, ale to znowu pewnie dlatego, że tyle wolnego po drodze... Fajnie, że Alex już się przemieszcza susami hihih, Iśka na razie nadal leniwa, tylko dupka do góry idzie na brzuszku i tyle.
Pogoń migrenę, bezczelna franca jakaś z niej!

Polinka
My podziwiamy Brunia i jesteśmy pod wrażeniem tego co on wyczynia! :-) Pisz nam jak najwięcej!
Cieszę się, że Mani tak się spodobał prezent od Mikołaja, na pewno wrażenia niesamowite i bezcenne.
Ja nie mogę się doczekać jak będę z Iśką jakieś ciasteczka piec i ozdabiać tymi różnymi gadżetami :D
Właśnie akurat tego śpiworka co kupiłam nie widziałam w Smyku on-line, ale na stronie jest dosyć spory wybór.
Perfum ulubionych nie mam, lubię różne słodkie, teraz spodobały mi się BonBon, jak cukiereczek pachną :D Z takich bardziej znanych to np. Si. No ale szkoda mi wydać $ na pełne opakowania, więc zadowalam się próbkami :D

Anka
Niech Ci T. nie zazdrości fo :D Pozdrów go od mamusiek hahah, niech wie że każdego obgadamy :D
Każda z nas pewnie by chciała wiele rzeczy, ale i tak to co każda z nas ma jest najcudowniejsze i najpiękniejsze. Ja ślimaków zatrzęsienie mam na działce... i zatrzęsienie mrówek i nornice też...
A jak przechowujesz swoje "zabawki"? Może mi podpowiesz jakiś pomysł :D Chyba w jakimś pudełku zacznę sobie zbierać różne pierdółki.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj chyba został pobity rekord najmniejszej ilości postów na forum czercówkowym EVER.

Beacia, wiesz jak to jest, zielone- zielone jabłuszko, różowe- malinowe itd ;) Faktycznie ładnie Iza śpi, zawsze jestem pełna podziwu. U nas rekord wyniosił 6h, ale jak to było daaaaawno teeeeemu! Nie żebym zazdrościła, bo wiesz....;)

Dziubala, Super, że dzień tak Wam się udał. Byłam w Krakowie dosłownie 2 razy i to nie w okresie świątecznym, ale również uważam, że jest piękny :) Poza tytm tam tyle się dzieje... Po Adasiowej historii przypomniała mi się historia z kościoła, jak to dziecko tak głośno powiedziało "Mamoooo, ja tu kiedyś byłem!" ;)

Ania, jak ja się przeważnie z Tobą zgadzam, tak nie mogę pojąć tego fragmentu: "nawet sprzątanie jest fajne" ;) Co do jedzenia, może Fifi chce nadrobić te braki, które towarzyszyły mu podczas ząbkowania:)

Nicca, o no to widzę że u Ciebie dzień spędzony pozytywnie, fajnie tam powspominać stare dobre czasy. Tak, u nas też było okropne wietrzycho, na tyle mocne, że nie wyszliśmy na spacer. Dzisiaj już przyjemniej.

MadzixD, faktycznie długi termin jak na prywatną wizytę! I weź tu człowieku choruj! Dzięki za opinię co do galerii, no to będę wiedzieć na przyszłość, przyznaję się, że w Cuprum nie byłam nigdy ;) Dla mnie to nie problem, wsiadam w auto i jadę, także w razie czego pisz ;)))

Inga, mąż wpadł w poślizg i uderzył w inne auto. Sprawa na tyle przykra, że jemu poza stłuczeniami i siniakami nic nie jest, ale okazało się, że druga strona jest poszkodowana dużo poważniej :(((( Mąż bardzo się przejmuje (nie wspomnę już o sobie!!!!) Bije się z myślami i zastanawia, co mógł zrobić, żeby tego uniknąć. Wystarczyła dosłownie chwila i ucierpiała niewinna osoba. I to jest najgorsze :(

Młody robi kilka kup dziennie. W dodatku dziwnych, tak jakby pienistych. Czyżby postanowił chorować?? Ale poza tym wszystko jest ok....... :/

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j1bbpduq4.png

Odnośnik do komentarza

Pipi
No... dzisiaj wyjątkowa cicho sza... Chyba wszystkie mamy zaangażowane w świąteczne przygotowania. Ja miałam się pakować, ale jutro będę mieć na to ładnych parę godzin, bo wyjeżdżamy 13-14 tak, żeby Mysza przespała w miarę drogę.
A widzisz, nie wpadłam na zależność tych kolorów od smaków :D Ale ja nie wiem, dla mnie to one są bezsmakowe :D
Pienista kupka może być objawem infekcji, ale może też być reakcją na jakiś nowy produkt. Kontroluj temperaturę i zachowanie Dominisia, podawaj dużo płynów.
Z poślizgiem samochodowym najczęściej jest tak, że nie mamy na to żadnego wpływu, nie odwróci się już tego co się stało. Twój mąż na pewno jest dobrym kierowcą i zrobił wszystko co mógł. A macie możliwość odwiedzić tą osobę w szpitalu?

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Witam aktywne mamy i te nieaktywne.

Odezwijcie się Beaciatyle zadała sobie trudu, żeby imiennie was wymienić, szkoda byłoby ją zawieźć:))

Choinka mieni się kolorami ale na Małgo to już kompetnie nie działa. Mam juz prezenty dla wszystkich oprócz mojego czerwcątka. Jutro na szybko jakiś drobiazg muszę jej kupić. Nie miałam czasu dziś na witanie poranne, bo od rana produkcja pierogów, zrobiłysmy z teściową około 300, dumne jesteśmy bardzo.
Zębów wciąż brak :) ale zupka z połową żółtka i okraszona masełkiem zjedzona cała porcja :))

MamaŁobuza
Słusznie zauważyłaś,że dziś mamusie mało napisały, tzn w ogóle, a niedziela dziś:)
Miejmy nadzieję, że to nie na chorobę z tymi qpami.

Nicca
Sernik wygląda apetycznie, choc jak piszesz mógłby być trochę wyższy, ale najważniejsze,że smakował. Spotkania oczywiście zazdroszczę, bo nie ma to jak stara dobra przyjaciółka, która Cię zna i wszystko zniesie :))

Ania
Fifi rozbroił by chyba największego ponuraka swoim śmiechem :)) Ten śmiech jest bardzo zaraźliwy:) Moja Małgo nie smieje się az tak długo jak Wasze dzieci. Kilka hihów i zadowoli "starych" i koniec:)

Beacia
Coś w macie musi być")) próbowałaś ? :) Mam ochotę jak Ty wyjechać kiedyś na czas świąteczny.

Dziubala
Nie zapowiedziane popołudnie a jakie fajne:) I pizza od czasu do czasu też dobra.Kraków jet magiczny sam w sobie, a co dopiero w przedświątecznym czasie.

Za pakowanie mam zamiar się wziąć dzisiaj, jak pójdą małoletni do swoich pokoi spać, żebym zdąrzyła przed środą. Adaś miał dzisiaj frajdę i robił nam niespodzianki, przygotował kazdemu torebkę ze słodkościami i położył pod choinką, wywabiał wszystkich z pokoju, a potem strasznie zdziwienie udawał. Basia w paczce miała metkę od koszulki, którą niedawno dostała :))

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,

Rzeczywiście jak tu cicho. A u nas dzisiaj Ola spała na klatce schodowej;) Haha dosłownie ale nie zgłaszajcie nas do opieki społecznej:) Wróciliśmy ze spaceru, Ola się obudziła, mąż wniósł gondolkę na górę, patrzymy a Mała dalej śpi, strasznie wieje więc nie chcieliśmy ją dawać na balkon, wiedzieliśmy, że jak ją rozbierzemy to się obudzi więc otworzyliśmy drzwi i zostawiliśmy gondolkę na wycieraczce, a że sąsiadkę mamy jedną na piętrze i to bardzo miłą, wiedzieliśmy, że śpiące Maleństwo jej nie będzie przeszkadzać. Ola spała na tyle długo, ze w tym czasie ubraliśmy choinkę, bo akurat miejsce gdzie stoi choinka jest tuż koło drzwi, więc mieliśmy Olę na oku. Co prawda nie mamy dużo ozdób ale tak to zrobiliśmy, że jest ładnie:) Jak Ola się obudziła i zobaczyła choinkę to była oczarowana! A my zachwyceni jej reakcją. Kiedy już się napatrzyła, wyciągała rączki do choinki, No cudnie:) Pierniczków nie zdążyliśmy upiec, więc zrobimy to jutro.

Dziuala, zasnęłaś nad klawiaturą?:) Miło czytać, że mieliście taki cudowny dzień, a ta czekolada, mniam!!!! W ogóle jak czytałam co Starszaki sobie wybrali i co kupiłaś K, pomyślałam sobie zaraz, zaraz chyba przegapiłam co wybrał Jaś i na tę myśl po chwili zaczęłam się sama z siebie śmiać :P

Nicca, dobrze, że sernik smakował, zazdroszczę tego spotkania z przyjaciółką.

MamaŁobuza, przykro mi bardzo, że Twój mąż spowodował wypadek. Wiem, że bardzo trudno jest pogodzić się z rzeczywistością po wypadku ale człowiek niestety nie miał wpływu na to co się dzieje w trakcie wypadku, co innego jeśli ktoś jechał pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających, jechał jak wariat nie zważając na ograniczenia ale ja to kwalifikuję jako umyślne popełnienie czynu zabronionego, a nie wypadek. Z całych sił będę trzymać kciuki za to aby ta druga strona wyszła z tego obronną ręką. Wspieraj męża najmocniej jak potrafisz, przeżywa teraz istny koszmar w głowie. Bardzo, bardzo współczuję. Daj znać jak już będziesz wiedziała jak się mają pasażerowie drugiego samochodu. Przesyłam mnóstwo pozytywnej energii!!!!!

Anka, ile pierogów!!!! A my idziemy jak takie trzy darmozjady na dwie Wigilie ) Najważniejsze, że przyniesiemy Olę :P

Beacia, ciekawa jestem odgłosów Izy. Te nasze dzieciaczki takie są śmieszne:) A zapach Si........oj uwielbiam!!!!!! Ale nie mam :( Ale uwielbiać mogę.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Basia moja nie daje mi spokoju i ciągle pyta jak tam podobały sie zdjęcia koleżankom z fo. Wczoraj kazała mi wstawic i jak mówię jej,że niedawno Mikołajkową Małgosie dodawałam, to nic, ale jej zdjęcia....:)) Zaraziła się od nas robienirm zdjęć i przerosła "mistrzów" więcej już wie i umie ode mnie :)

Dziewczyny 300 pierogów to dopiero z mięsem, a jescze czekają nas z grzybami, uff.

Ingaaaaa
Ola spała na klatce schodowej, na wycieraczce, Hi hi hi. Ciekawe czy zachwyt choinka jej zostanie, czy minie jak mojej Małgosi :))

Mania
Uściski dLa Piotrusia:)

Beacia
Adaś chodził i smucił się, na żarty" że on nie dostał i w ogóle....Basia mu zrobiła i podrzuciła :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...