Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Gość mamuśka738

Pipi
Tak lepiej ze jje niż odwrotnie.Starszy był. leniuszek,przysypial przy cycu.Jest nadzieja ze odejdziemy od mm.

Co do smoczków to ja uważam że jak nie mus to nie daje. W ostateczności.Żeby się od cyca nie odzwyczail.Poza tym mój sprycioch już go wybadal i drze się jeszcze bardziej ;)
beaciaw
Jasiek wisi na cycu non stop i też nie mam czasu odciągać wtedy mm.Ale dziś spróbujemy go przetrzymać tylko na cycu.A jaki to przepis podasz?
Gratki miesiąca.
Cyranka
W dzień leży przy otwartym oknie a w nocy rozszczelniamy bo łóżeczko jest przy samym oknie.
My od środy w domku więc od wczoraj czwartku osuszamy pepowinke.

Wiecie kobietki jak dodać fotkę z telefonu?

Mojej i spokojnej niedzieli.
Mamusie nierozpakowane i na Was przyjdzie czas :)

Odnośnik do komentarza

Cudowne te Wasze maluchy :) ja jeszcze czekam, moze nie dzis faktycznie bo niedziela i tez mi mowia ze bedzie leniuszek jak sie w niedziele urodzi :D

Jutro tydzien po terminie i mamy dzwonic do poloznej zobaczymy co powie i na kiedy mnie skarze do szpitala :)

A tak to spokojnie niedziela leci, mam nadzieje ze Wam tez :)

Tez zastawialam sie jak to bedzie z oknem i ogolnie przykrywaniem, wiem ze to sie wyczuje czy dziecku goraco czy chlodniej, ale ogolnie czym przykrywacie swoje malenstwa? Ja mam plan by spal w otulaku ale zeby tez za goraco nie bylo. I tak nie wiem do konca.

Bia: moze Ty juz?

Pozdrawiam, trzymajcie sie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Mamuski;-)
Dlugo mnie tu nie bylo caly czas poswiecam swojej krolewnie
Mam nadzieje ze juz wszystkie jestesmy rozpakowane ;-)
U nas dni mijaja baaardzo szybko naprawde jest co robic przy dziecku. Ostatnio walczylismy z kolka ale podalam espumisan I widze poprawe. Wszystkie te nasze dzieciaczki takie sliczne .
Milego dnia dla Was I caluje w stopki Malestwa ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h6vnf6dw8.png

Odnośnik do komentarza

Witam niedzielnie :)

Wreszcie mam czas, żeby poczytać co się działo. Korzystam z wolnego czasu, bo Jaś balkonuje, a mąż pojechał po średniego synka do babci, wrócą wczesnym wieczorem. Spokojnie mogę ponadrabiać :)


Widzę, że odezwały się rozpakowane Mamusie :)

Ancia, Inga, Asia, Veronica, GRATULACJE!!! Zdrowia i sił dla Was i małych Pociech!!!

Ancia, ale Ci się trafiły bóle z kolki nerkowej, dobrze, że to już za Tobą. A nerki ok?

Inga, mam nadzieję, że wszystko się ułoży i znów będzie kolorowo w Waszym życiu. Mocno trzymam kciuki, zwłaszcza za poniedziałek.

Emwro, z zakupem probiotyku dobry pomysł, to powinno pomóc na brzuszek i luźne qpki. A jak idzie kupa to przebieraj jak najszybciej, bo jak piszesz już jest odparzona i może potem dojść do krwawych odparzeń, więc lepiej tego uniknąć.
Przyszło mi jeszcze do głowy przez co mogą być płacze Damianka, co nie oznacza, że to jest powodem. Mój średni synek jak miał kilka tygodni to też tak płakał bez powodu, tak mi się wtedy wydawało, że nie miał powodu, bo nie był głodny, był przewinięty i niczego mu nie brakowało. Dopiero po kilku tygodniach wyszło co było powodem tych płaczów. Okazało się, że miał skazę białkową i brzuszek nie tolerował normalnego mleczka, musiał przejść na specjalną mieszkankę mlekozastępczą (Nutramigen) i płacze zniknęły jak ręką odjął. Brzuszek już nie miał żadnych problemów i dziecko znów było szczęśliwe. Nie wiem czy akurat Damianek ma uczulenie na białko krowie bądź np. nie toleruje laktozy, ale przyszło mi do głowy, że mogłabyś spróbować odstawić na kilka dni nabiał, przede wszystkim mleko, i zobaczyć za parę dni czy będzie jakaś różnica w zachowaniu Damianka i jego qpkach.
Aaa, piszesz, że ssie kciuka, wyciągaj za każdym razem jak ssie kciuka, jak całą piąstkę, to możesz zostawić. Jak mu wejdzie w nawyk ssanie kciuka, to potem tego nie wyplenisz, bo się robi nawyk u dzieci na wiele lat. Oczywiście zrobisz jak uważasz ;), ja kciuki wyciągałam, bo mamy, które tego nie robiły, to żałowały i ostrzegały inne mamy.

Antolka, ciężki miałaś poród, a jak czytam o kleszczach, to mam ciarki na całym ciele. A po stracie pół litra krwi miałaś przetaczaną krew?

Ania, ja ze starszakiem miałam termin na 30 marca (byłam przedostatnia na Liście Marcówkowej), a synek urodził się 7 kwietnia, co się naczekałam to moje, a mówienie, że u pierworódek to normalne przenoszenie jakoś wcale mnie wtedy nie pocieszało ;)
A czasu na forum raz mam więcej raz mniej, a czasem w ogóle. Wszystko zależy od tego czy Jaś śpi ;). No i jak wrócą starsi synkowie, to tego czasu będę miała chyba jeszcze mniej ;)
To w czym i pod czym dzidziuś będzie spał zależy od dziecka i oczywiście od tempki w domu i na zewnątrz. Mój spał na początku w pajacyku, rożku i jeszcze trzeba było go kołderka przykryć, dopiero wtedy spał spokojnie. Aż nie mogłam uwierzyć, że taki ciepłolubny, bo u mnie ogólnie przy dzieciach zimny chów ;). Ale po paru dniach Jaś się "wyregulował" i teraz w ciągu dnia śpi w bodziaku pod pieluszką tetrową, a na wieczór pod kocykiem albo kołderką.

Blania, byłaś już na „dorobieniu” szwów?
A jak nawał i gorączka? Minęły? Przy tak wysokiej gorączce może być konieczny antybiotyk, ale to lekarz musi zdecydować. Jak sama chcesz spróbować sobie poradzić to łykaj Paracetamol 2 tabletki co 8h. Jak gorączka nie przechodzi, to koniecznie do lekarza. A na piersi ciepłe okłady przed karmieniem, a po karmieniu zimne okłady np. z liści kapusty (schłodzone w lodówce i podrapane widelcem by soki puściły). Powodzenia!!!

Bia, Ty nie żartuj, że się z nami pożegnasz na zawsze!!! Mam nadzieję, że oxy wreszcie zadziała i powitasz swoją kochaną Kluskę na świecie :)

Werka, dzięki za troskę, ale te 3h spacerowania to nic a nic mnie nie meczą. Początkowo chodziłam z Jasiem 2h, teraz 3h i jest super :). Ja po cc czuję się od początku rewelacyjnie, jakbym jej nie miała ;)

Mamuśka, Cyranka, fajnie, że jesteście w domku :). Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej ;)

Pati, a Wy jesteście już w domku?

Pipi, dobrze, że już wyszliście ze szpitala, oby to był ostatni raz! Zdrówka dla Małego i wielu miłych spacerków :)
Nie przejmuj się tym co mówią inni o znikaniu laktacji. Ważne, że masz pokarm a czy podawany butlą czy nie, to grunt, by regularnie pierś była odciągana.
Ja na wenflony nie mogę patrzeć (mam traumę), aż mi się w głowie zakręciło jak zobaczyłam Dominika z wenflonem w główce. Dzielny chłopczyk!!!

Cyranka, u nas teraz okna otwarte cały czas, aż do wieczora, jak zaświecimy światło, to okna dajemy na mikro, żeby żadne potencjalne owady nie wpadały do mieszkania. Jaś ma łóżeczko pod oknem i jest ok. Jak u Was gorąco, to spokojnie Mały może spać przy oknie na mikro, bądź delikatnie uchylonym, byle nie był w przeciągu. Aaa, i jak tak gorąco macie, to niech Dominiczek śpi w bodziaku, żeby się nie przegrzał.

Asia, ja też nie mogę się doczekać aż pępek odpadnie Jasiowi. Mały ma już 18 dni a pępek trzyma się jeszcze tak w 1/5. Spirytus już dawno dałby radę, a ten Octenisept taki trochę do kitu jest. Ale już na nim dociągniemy do końca.

Mamuśka, co do dodania fotki, to jak piszesz posta, to pod spodem masz okienko „dodaj zdjęcie”, jak w nie klikniesz, to pyta skąd zdjęcie i wyświetla album w telefonie. Klikasz wybraną fotkę i powinno się wgrać. Tak to tu mnie działa, nie wiem czy w każdym telefonie tak jest ;)

Justynuśka, heeej :), zaglądaj do nas częściej :). Pokaż nam swoją Królewnę :)
I zmień suwaczek, bo nadal w ciąży jesteś ;)

Beacia, serdeczności dla miesięcznej Iśki! :*
Jak robisz to „proste ciacho bez pieczenia”?


Jaś się przebudza, to zaraz karmienie i idziemy na długi spacer :). A potem będziemy czekać na K. i drugiego syneczka :)


Miłej niedzieli :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie MAMUSIE
My już w domku mały śpi w łóżeczku ale zaraz pora obiadu więc pewnie się obudzi ;)
Muszę wam powiedzieć że dziś w nocy mój syn tak mnie zaskoczył że to masakra a mianowicie wieczorem wisiał 2 godziny na cycu a potem spał od 22.30 do 4.00 byłam w szoku a ja już od 2 w nocy na nogach czekając aż się obudzi bo tak jak niektóre z was walczą o pokarm tak mnie zalewa mimo że karnie każda piersią na zmianę- jedną karnie a druga moczy mi bluzkę :/ nie jest to komfortowe ale cóż takie uroki i cieszę się bo wiem że mały przybiera na wadze.
kochane powiedzcie mi co jecie na obiady i wogóle bo wg tego co mi w szpitalu powiedzieli to powinnam być na sucharach i gotowanych warzywach z kurczakiem :/
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Beacia, Dziubala, dzięki za wsparcie. Strasznie się jutrem stresuje. Moje Maleństwo chyba to czuje, bo też jakaś niespokojna, jeśli w ogóle można o niej mówić, że jest niespokojna, bo należy do tych dzieci co mało płaczą (na razie:)).

Beacia gratuluję miesięcznicy, a dopiero pamiętam jak przeżywałyśmy, że idziesz na cc.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Hej! Jestem z kwietnia ale urodzilam 1maja synka.Mam na imie Monika i jestem ze Szczecina.A co szukam u was? Jestescie aktywne a u mnie dziewczyny cos umilkly:) nie dawno i ja czekalam na porod a tu juz 2miesiac po,a czas leci tak nie ublaganie, maly rosnie tak szybko ze momentami chcialabym zatrzymac czas.Gratuluje wszystkim swiezym mama i zycze wszystkiego dobrego ,niech dzieciatka sie chowaja wam dobrze. No i powodzenia tym co dopiero urodza:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

27.06. 2014 roku o godz 15.47 przyszedl na swiat silami natury moj drugi ukochany synus Leon Jan 4260g, 59 cm. .
Pisze dopiero do was teraz bo w piatek wrocilam dopiero ze szpitala i musialam ogarnac sie i w domu i dom. Moj mezczyzna karmiony jest naturalnie cycusiem i przy wyjsciu ze szpitala wazyl 4440 g ( po tygodniu karmienia). Porod trwal od godz 15 bo o tej zjawilam sie na porodowce ( z domu wyszlam okolo 14 ale w korkach stalismy godz !!!!) z 5 cm rozwarciem a o 15.47 mialam na rekach juz swojego synka.

monthly_2014_07/czerwcatka-2014_13065.jpg

monthly_2014_07/czerwcatka-2014_13066.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczątka!
Poczytałam Was dziś żeby nadrobić trochę zaległości i bardzo chciałam się odnieść do każdej z Was (jak za brzuszkowych czasów, hi hi hi), ale niestety nie dam rady - takie macie tempo! Może za dwa tygodnie też będę się umiała na tyle zorganizować i będę na tyle samodzielna z Gosią, że będzie i czas na forum! Ale to, że Was nie czytam, nie znaczy, że o Was nie myślę!
Widzę, że kolejne mamusie się rozpakowały i pozostało niewiele brzuszkowych - o ile dobrze pamiętam. Widzę też, że 27 czerwca przyszło dużo dzieciaczków na świat, ale z dumą przyznaję sobie miano pierwszej, która wydała na świat potomstwo tego dnia. Gosiula jest najstarsza, hi hi :)

Nasza Małgorzatka to raczej grzeczne dziecko. Nie płacze bez powodu (odpukać), śpi w nocy długo (od początku budziła się tylko raz po drugiej, a potem dopiero nad ranem o szóstej - no ale to zaliczam już do dnia, a nie nocy), wczoraj/dziś to w ogóle rekordowo pospała! Od karmienia po kąpieli (21:00) do 4:00! Szok! Dlatego też chcemy jej przesunąć jakoś tryb, albo ją wybudzić na dodatkowe karmienie około dwunastej, to może pośpi do rana :)
Oczywiście chwalimy się wszystkim, więc powiem Wam, że nawet kupki moje dziecko robi wzorowe :)
Oczka, jak każdy noworodek, na początku niebieskie - w ósmej dobie zbrązowiały. Żółtaczka zeszła chyba w siódmej.
Nie wiem jak przybiera, bo mamy zepsutą wagę ;/ ale wydaje mi się, że całkiem ładnie idzie do przodu! Widzę po jej pucusiowatej buźce :)
Czytałam, że Wasze dzieci dużo jedzą, 60 ml z butli. My karmimy się mieszanie, tj cyc i butla. Mm częściej leci na noc, żeby pospała, a jak się budzi to staramy się cycować. W dzień raczej cycek albo moje odciągnięte. Powiem Wam, że jednak Wasze dzieciaczki nie jedzą aż tak dużo. Mała Małgorzatka potrafi na jedno posiedzenie wciągnąć 120. Ze dwa, trzy razy jej się zdarzyło! Ale spokojnie setę z butli zjada. Położna była w szoku i oczywiście powiedziała, że tak być nie może. No ale co ja zrobię, jak moje dziecię głodne jest? Poza tym jak karmię z cyca, to skąd mam wiedzieć ile zjada? Przecież tam nie mam miarki. A z cyca je się dłużej i trudniej, więc przez zmęczenie może zjeść i więcej... Dziwną mamy położną, jak pomyślę, że jeszcze pięć wizyt - brr... Reklama, reklama, reklama: "Koniecznie kupcie Oilatum! Kupcie HiPPa! bla bla bla" - sry, nie mamy kasy na te wszystkie wynalazki, a musi być jakaś tańsza opcja. Ech... No nic, trza to przeżyć.

U samej mnie nie było tak kolorowo. Rana po cc zrobiła się okropna! Po lewej stronie miałam taką "bulę", która bolała. No ale myślałam, że przecież to była operacja i musi boleć. Nie miałam się kogo zapytać o to, bo żadna z kobiet w moim otoczeniu nie miała cesarki, a google mówiło, że to bliznowiec... Okazało się, że jest dużo gorzej. Niestety owa "bula" była torbielą na krwiaku, który mógł się zdarzyć przy takiej szybkiej akcji cesarkowej. Zebrała mi się tam ropa i pewnego dnia wypłynęła. Akurat jak przyszła położna. Przed jej wizytą nieźle się polało, na czas jej obecności przestało, a jak poszła to znowu. Okropnie się wystraszyłam. Sama położna nic mi nie pomogła, tylko powiedziała: trzeba jechać do lekarza. No tyle to sama wiem! U lekarza okazało się właśnie, że czasem tak bywa i jedyne, co możemy zrobić to opróżniać, dezynfekować i naświetlać taką specjalną bakteriobójczą lampą. W niedzielę rano przestało lecieć, dziś idę na zdjęcie szwów, bo przez tę ranę zdecydowaliśmy z lekarzem poczekać do tej dziesiątej doby. Dostałam też antybiotyk. Zobaczymy, co dziś mi gin powie. Mam nadzieję, że zażegnaliśmy problem. Bo od niedzieli rana boli mnie tak samo na całej długości, co traktuję jako dobry znak, bo wcześniej tamten ból przyćmiewał ten "normalny".
A co do położnej, to tragedia! W życiu nie spotkałam takiego babska! Zachowuje się totalnie, przepraszam za wyrażenie, su-ko-wa-to. Łaziła po domu i mało nie zaczęła wąchać mebli. Czuliśmy się jak na przesłuchaniu albo jakby nam opieka społeczna do domu wpadła. Oczywiście jak każda położna musiała sobie macnąć moje piersi. Godzinę wcześniej karmiłam Margo z prawej, ona chlast mnie za lewą i tak ścisnęła, że myślałam, że jej przyfandzolę! Więcej się nie dam dotykać, bo masakra. Pomacała i mówi: musi pani karmić z lewej piersi. A co ja tylko z prawej karmię? Żeby mi lewa pękła!? No mówię Wam masakra. Poza tym Małgorzatę trzeba było parę dni temu karmić "na cztery cycki", bo zasypiała nienajedzona. Ale oczywiście to jest złe karmienie... #$^&%&@^ normalnie nie mogłam jej słuchać. A brzuch to mi tak "profesjonalnie" zbadała, że szok! Wcisnęła mi paluchy na wysokości pępka i pyta czy czuję. Uwierzycie!? Ha ha ha ha! Czy czuję... Aż mi brak słów. Skąd ja mam wiedzieć jak czuje się dno macicy!? Nikt mnie tego nie uczył, jestem po pierwszym porodzie - nie wiem, nie znam się, nie było mnie tam... Brzuch to brzuch. Ona ma wiedzieć, czy macica się ładnie obkurcza, czy nie. Według mnie jest spoko, bo brzuch mam prawie tak płaski jak przed ciążą, o ile nie właśnie tak samo płaski.

Przepraszam Was za te gorzkie żale, ale musiałam to wylać siebie. Szczególnie przepraszam Was za tą dość obrzydliwą historię z moją raną.

Kochane! Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku albo przynajmniej wszystko szybko idzie w dobrym kierunku i trzymam za to mocno kciuki! Ściskam Was i całuję dzieciaczki! Mam nadzieję, że już niedługo wszystko się tak unormuje, że nawet znajdę czas na śmiganie po forum z Wami! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość mamuśka738

Fiolek,Asiaa
Ja też urodziłam 27 tylko o 13.04.
Fiolek gratki synka słodki i duży chłopak.
Mój Jas miał 4120 i 57cm, więc to jednak można ur sn !!! Moj organizm nie daje rady ;)
dziubala
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Niestety z mojego telefonu ta funkcja nie działa.położna....c się nie pokazuje :|

Dziś czekamy na polozna. Ciekawe co powie. Właśnie cycujemy. Ale upał.Ja powoli malego rozbieram bo się poci przy karmieniu.

Odnośnik do komentarza

Na poczatku Wszystkim rozpakowanym Mamusiom Indze, Asi, Fiolkowi, Anci, Veronice zycze szybkiego powrotu do formy zdrowka dla Was i Waszych Pociech!:) :*

sama jestem u Rodzicow, ktorzy sa niezastapieni.. niby takich ludzi nie ma ale ja Wam jednak mowie ze sa!:))

Marcosia
jedyyy.. nie jestem sama!! chcialam byc fajna i przymierzylam jeansy sprzed ciazy elegancko sie dopielam to co- ide zalatwiac sprawy. po godzinie chodzilam z odpietym guzikiem i zamkiem. na srodku wyskoczyl babel czerwony i bolalo jak jasna cholera:/ do teraz boli ale do lekarza nie poszlam. Troche pogrzebalam i ropa zaczela leciec. Dezynfekuje to i niby sie zmniejsza.. zobaczymy w razie czego w pt. bede w pzn to moze sie wybiore do lekarza. A u jakiego bylas- u gina??

chcialabym odpisac Kazdej z Was ale siedze na ogrodzie z Mala i opalam sie troche bo w koncu 26 lipca biore slub;) sukienka jasna wiec blade lico byc nie moge;)

Moja Anielka wazy juz ponad 5kg. jest cudowna, je, spi, wali kupy, trzyma glowe, pempuszek jej w koncu odpadl (Dziubala pisalas o tym ze octanisept nie daje rady ja napisalam wczesniej to samo i przeszlam na spiryt+ woda 2:1 i jak mi polozna o chirurgu zaczela mowic to smarowalam 4-5 razy dziennie i w 19 dobie odpadl;) )
w ogole nie placze (wzielabym Emwro od Twojego Synia choc godzinke placzkow ;( :* ) no i zachwyca kazdego ;))

skwar leje sie z nieba a my siedzimy w cieniu, mamy cisze i spokoj bo za plotem szkola;) wakacje wiec cisza jak makiem zasial w oddali slychac tylko dzwiek kosiarki;) Mala jest codziennie od 10-20 na dworze. Ewidentnie jej to sluzy;)

Pozdrawiam Kwietnioweczke kt. do nas dolaczyla;)

Nabial- jem troche tyle co mleko do zbozowki i twarozek od czasu do czasu bo przed ciaza w ogole nie jadlam bo to niezdrowe. Ja nie ograniczam sie z jedzeniem i jem wszystko. Corcia nie reaguje w ogole na nic takze jem to na co mam ochote;) nawet pyszne czeresnie truskawki i lody :D

buziaki od zrelaksowanej od piatku Matki:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

fiołku
Hej gratuluje ! Dzien po mnie i zaledwie pare gram mniej od Borysa ;-) Leoś piękny ;-) Gratuluję ;-) . Oby wszytko było okej !
Mój urodził się 4200 i też sn ;-)

Przepraszam ,ze tak żadko piszę ale Borysek śpi tylko na dworzu a w domh mam takie zamieszanie że masakra. Szwy jednak nie były do poprawy wszyysko okej. Dziś zeszła gorączka i z cycem też okej prócz bólu i pękniętego sutka. Ale mam dalej brać leki żeby temperatura nie wróciła. Miłego dnia dla Was !!!

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

No to jednak się nie żegnam, bo przeżyłam tą torture i oto od wczoraj jestem w posiadaniu rozpakowanej Kluski: Piotruś, 4180g, 57cm. Powiedział "hello world" po teście oksytocynowym. Trafiłam na położną, która postanowiła mi pomóc, może dlatego, że miałam regularne choć slabe skurcze na teście i pod kroplowka przebiła mi po badaniu pecherz! No i się rozhulalo ze hoho. Cdn

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Na oksytocynie rodzi się szybko i konkretnie, ale Fiolka chyba nie pobilam xD do 7cm dało się wytrzymać, potem to już mordega i wciąż nie wiem, jak powstrzymać parcie gdy nie ma 10cm xD od 9cm darlam się przez to jakby mnie ze skóry obdzierali :p pierwszy party skurcz też przekrzyczalam, ale dałam sobie spokój, gdy położna powiedziała, że wróci dopiero gdy się uspokoje. xD samo parcie było dla mnie proste, pewnie dzięki temu oksytocynowemu tempu miałam siły. Po paru skurczach wyszedl moj owiniety pepowina z rączka przy twarzy Pulpet.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Nacieli mnie - bolało, bo na slabnacym skurczu i też w srodku trochę popekalam - tego już nie poczulam. Dziś najbardziej boli mnie to nacięcie. Niestety, wczoraj nie byłam w stanie wstać w normalnym czasie, dopiero z trudem udało mi się po 16h i 2 kroplowkach, a Klusek też jakiś obolaly byl i zdecydowalismy sie oddać go na nocną obserwacje. Rzekomo jest ok, ale taki jeszcze trochę niespokojny jest i wymeczony.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Bia gratuluje ! Hahhahah jak bym czytala swoj porod xd tyle ze mi oxy dala na 8 cm zeby byly mocniejzze skurcze . A pllozna stwierdzila ze stanowczo pszesadzam z tym darciem sie hahaha a ja stwierdzilam ,ze chyba dawno rodzila i zapomniala jaki to bol bez znieczulenia a 4,200. Owiniety pepowina dookola szyi z dwoma sluplamu na niej hahah.
Dzis po tygodniu znow przeczytalam to z kwejka i powiem Ci ,ze pisala to jakas bardzo masra kobieta ! :-))) hahhaha

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobietki ;)
Mam mnóstwo zaległości w czytaniu waszych wpisów;)
Rozpakowanym mamuśkom serdecznie gratuluje ;) Nasz Wojtuś skończył 20 dni , jest całkiem spokojny ;) W środę jedziemy ważyć się , bo kiepsko przybiera na wadzę. Powiedzcie mi kobietki ile taki maluszek powinien jeść . Wojtuś spotrafi zjeść 120 ml mojego mleczka odciągniętego i zastanawiam się czy to nie za dużo . Powiem szczerze , że od ponad tygodnia mocno ulewa , a nie jest dokarmiany sztucznym tylko wcina moje mleczko . po kazdym karmieniu ulewa tak, ze az idzie mu nosem i to sa fontanny , martwi mnie to .

Odnośnik do komentarza

Jesxcze sie pochwale ze pepek odpadlnam po tygodniu !!!! Szok !

agaaa
Mam ten sam pro lem malego moge trzymac 2 godziny przy cycu a on dalej ryczy a po mm 90/100/120 max spi jak zabity i nie wiem czu dluzej z jim cycowac ale on w tedy usypia i trwwalo by to 4 godz czy poprostu dokarmiac go. Narazie tylko na noc dostaje mm zeby spal a tak w nocy i w dzien cycujemy. Tymbardziej ze jestem po zapaleniu i musi wyciagnac wsytsko z chorej piersi

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Bia - gratulacje! Ja też się darłam, ale wytłumaczono mi, że to zupełnie bez sensu, bo tracę energię na wrzask, a ból i tak nie ustępuje. Rzeczywiście skuteczniejsze jest odpowiednie oddychanie :)

tusiaa1 - ja, mimo, że wróciłam do wagi sprzed ciąży (dziś ważyłam się u położnej w przychodni) o na razie przymierzyłam gacie, które były na mnie za duże przed ciążą i są okej, ale za bardzo drażnią ranę. Mimo, że brzuszek mam prawie płaski, to jednak gdzieś ten centymetr czy dwa się schowały i się nie zapinam ;p Dobrze, że nie wyrzuciłam tych "za dużych" gaci, bo bym nie miała w czym chodzić. Choć na razie śmigam w sukienkach albo legginsach. Po domu wiadomo, że prawie do rosołu rozebrana.
Co do rany to tak: byłam z tym u gina. Dziś po wizycie - ściągnięcie szwów - udało mu się znowu uwolnić część tej ropki. Już nie boli. A sam płyn już jest klarowny, co chyba dobrze znaczy.
Oby u Ciebie się szybciutko zagoiło, ale nie wciskaj się w ciasne gaciuchy :) lato jest! To świetna informacja dla naszych ran, które lubią powietrze :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...