Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Gość ~polinka

Do szpitala trzeba spakowac:
(poza cierpliwoscia oraz spokojem na wyrost)Podaje zelazne minimum-na awaryjna jazde,reszte zawsze ktos moze dowiezc.
Bielizne,koszule,szlafrok,kapcie,klapki pod prysznic.
Papier toalet.paperowe reczniki,kubek,talerzyk,sztucce.
Kosmetyczke w ktorej:plyn do hig.intymnej,antyperspirant,podkladki,zel pod prysznic,szczotka do wlosow oraz szczoteczka do zebow i pasta.
DOKUMENTY dotyczace ciazy.Nie tylko karte ale wszelkie wyniki.DOWOD OSOBISTY.

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Co do poscieli dla Malucha.Ja posiadam-jak wiekszosc rzeczy- z IKEA. Zarowno wsypy jak i powloczki. Uwarunkowane to jest tym,ze przy Corci mi sie te poscielki sprawdzily i zostaly mi dwa komplety po niej.Wiec dla Synka dokupilam nowe wypelnienia i jeden komplet poscieli.Dokupilam dwa dodatkowe przescieradelka (sa w dwupaki) oraz rowniez dwupak bialych zwyklych powloczek na plaska podusie (ulewanie itp). Na poczatek mam dwa rozki -tak wyszlo bo jeden dziedziczony.Jeden jest z usztywnieniem z kokosa a drugi bez. Jeden zapina sie tylko na rzep,ale ma taki konkretny (sprawdzony) Drugi oprocz rzepu ma wiazanie.

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

No i czytam Was i myslami jestem caly czas z Wami.Wybavzcie ze nie odnosze sie do wpisu kazdej ale strasznie trudno mi sie tu pisze z tel. Ale jestem caly czas na biezaco!

Zobaczymy co mi dzis powiedza. Dzis tez zobacze coreczke i K.
A! straszne sa te szpitalne lozka! Koszmar Dziewczyny czuje sie jakbym lezala na desce:/

Milego i spokojnego dnia:*

Odnośnik do komentarza

Hej, piszecie na potęgę :) Dlatego ja też ogólnikowo odpisuje a nie bezpośrednio :)
Co do tych podkładów to takie:
http://seni.pl/produkty-seni/przeglad-produktow/seni-soft/
ja kupiłam największy rozmiar 90x60 w aptece każdej, koło 10-15zł.
Otulacz mamy taki:
http://www.otulacz.pl/product/woombie-air-blue-giraffe-noworodek-3-65-kg-otulacz/
tylko różową żyrafę :) I jak kupowałam, mówił mi facet, że jak ciepło, wystarczy ubrać dziecko i samo to wystarczy. I na stronie jest filmik jak usypiać dziecko w tym, metodą “5S” doktora Harveya Karpa.
Rożki mam 2 jeden usztywniany od spodu, drugi miękki.
beaciaW- jejku ja bym już zawału dostała i wpadła w panikę, dobrze, że akurat byłaś u lekarza, mam nadzieję, że noc odbyła się już bez przygód :)
Wczoraj odebrałam wyniki wymazu i są prawidłowe, za tydzień idę na morfologię, mam nadzieję, że nie będzie jakaś tragiczna. A wizytę u ginekologa mam dopiero 27 maja, na 10 czerwca termin, Nina ułożona już prawidłowa od dłuższego czasu, jedynie co martwię się mała wagą trochę,ale mam nadzieję, że przez miesiąc od ostatniego usg przytyje do 3 kg :) Szyjka mi się skraca, i nisko ułożona jest już. Chyba te ostatnie tygodnie będą mi się najbardziej dłużyć :)
pozdrawiamy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7ysvh5y2g3.png

Odnośnik do komentarza

Inga
też tonęłam w ciuszkach do prasowania jeszcze 1,5 tyg. temu. Na szczęście udało mi się dokonać dzieła zanim trafiłam do szpitala. Co do wagi mojej córeczki od niedzieli przybrała 200g, więc waży już 2900 :) oczywiście w przybliżeniu... Jedzonko mi A. dowozi oczywiście, ale jakoś nie mam tu zbyt wielkiego apetytu.

Pipi
tak, o fenoterol mi chodziło. Na mnie podziałał, ale tylko chwilowo... Po dobie spokoju wczoraj wieczorem znowu miałam skurcze. Na szczęście udało się je wyeliminować samą luteiną i magnezem (i czymś tam jeszcze, ale nie pamiętam co to było). Teraz jestem po kolejnym USG i czekam na badanie ginekologiczne.

Podkładów też mam dwie paczki plus cztery sztuki tych dużych na łóżko, bo mój szpital ich nie gwarantuje.

Ancia
co do mojego "rozpakowywania się" to różnie może być... We wtorek lekarze mówili, że nie ma już szans na zatrzymanie porodu a teraz... wszystko się uspokoiło. Na pewno nie zrobią mi cc później niż 26 albo 28 maja, bo to już wynegocjowałam :) Gdyby - odpukać - szyjka się zamknęła i nie było skurczów, to może nawet wypuszczą mnie stąd na parę dni.

Polinka
ja na szczęście nie leżę na patologii, bo tu nie ma takiego oddziału. Jestem na położniczym, więc napatrzę się i nasłucham tylko na to i o tym, co nas wszystkie czeka. Z tymi Twoimi badaniami i USG, to na prawdę wkurzające... Ja przekroczyłam próg szpitala i od razu miałam robione KTG, USG, USG szyjki, badanie ginekologiczne, morfologię, mocz itp . Od niedzieli codziennie mam 3xKTG i badanie ginekologiczne. Po drodze jeszcze dwa USG miałam robione... Jakiś dziwny ten Twój szpital... Mam nadzieję, że Twoje zdrówko już lepiej. Fajnie, że rodzinka Cię odwiedzi.

Dziubala
artykuł ciekawy, ale ja bym nie ryzykowała z czekaniem aż zacznie się akcja porodowa. Powód jest prosty... u mnie się zaczęła i poza wzmożonymi ruchami dziecka, co mnie wystraszyło z powodu pępowiny, nie czułam kompletnie nic. W poniedziałek rano miałam rozwarcie, praktycznie zero szyjki, KTG szalało kreśląc regularne skurcze a trzech lekarzy patrzyło na mnie pytając: pani na serio tego nie czuje? Jeśli to stałoby się w domu ja nie zdążyłabym dojechać do szpitala, bo poczułabym dopiero skurcze parte a przy wskazaniach do cc czekanie na nie to raczej kiepski pomysł. Może kobieta, która już ma dzieci potrafiłaby do strzału poznać, że coś się zaczęło dziać. Ale leżę tu już na drugiej sali i rozmawiałam z czterema pierworódkami - żadna nie wiedziała, że ma skurcze. Dwie dziewczyny u mnie w pokoju mają wywoływany od dwóch dni poród (zastrzyki, kroplówka - na razie się nie udało, dzisiaj jedna ma drugą próbę). One też leżą przy mnie pod KTG i kiedy rysuje się tam duży skurcz śmieją się, że nic nie czują... Okazuje się, że w praktyce to nie jest takie proste.

Pościel... ja kupiłam z AMY coś takiego i jestem zadowolona.

Baldachimy i inne ozdobniki sobie odpuściłam. Karuzelę dostałam po siostrzenicy.

Bia
dopiero teraz wzięłaś L4? Kurcze, jestem pełna podziwu dla Ciebie. Odpoczywaj dziewczyno, bo to ostatni moment.

BeaciaW
ja bym chyba na Twoim miejscu tam zemdlała... Mam nadzieję, że krwawienie minęło. A salowe niech się ugryzą, bo to ja miałam rację ;) Od wtorku rano nie miałam kroplówki, więc po co mam się męczyć z wenflonem? Chyba tylko po to, żeby oszczędzić pielęgniarkom czasu na wkłuwanie się...

Emwro
nie martw się wynikami badań moczu. Ja w ciąży ciągle mam z nimi coś nie tak, ale to ponoć dotyka większość mam.

Marcosia
moja mała też ma foteczkę z USG z wydętymi usteczkami. Strzeliła pewnie małego foszka, bo ona nie lubi jak ktoś ją dotyka. Skopuje regularnie czujniki od KTG a dzisiaj na USG kopała bezczelnie pana doktora...

Pozdrawiam ze szpitalnego łóżka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Emwro- co do szpitala nadal do końca nie wiem :) Zrobię tak, że pojedziemy z mężem najpierw do Św. Zofii, bo od lekarza znajomego wiem, że to najlepszy szpital i z opinii na forach, każda dziewczyna go poleca. Są osobne sale porodowe, więc mam nadzieję, że tam zostanę przyjęta. Nie można go zwiedzić przed porodem. A jeśli tam nie było by miejsc to MSWiA, bo mieszkam naprzeciwko :) Tam też lekarz mój prowadzący jest. Tylko, że sala 1 os porodowa jest i 3 łóżka oddzielone tylko parawanem... :/

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7ysvh5y2g3.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)

Wróciłam z badań, pielęgniarka dziwnie mi się w żyłę wbiła, bo boli mnie do tej pory.
Za to wracając do domu poprawiłam sobie humor kupując wreszcie truskawki (te polskie). Niełatwo je kupić, bo szybko się rozchodzą i najłatwiej je dostać rano, będę pamiętać ;)


Dzięki Dziewczyny za info o pościelach. Chętnie kupiłabym w Ikei, ale przez to, że są takie niestandardowe, to potem się komuś innemu już ta pościel nie przyda, więc chyba kupię w „zwykłym” sklepie. Choć Ikea korci… ;)


Marcosia, może usg przekłamało trochę te duże usta. A może je odziedziczyła po jakiejś babci czy prababci :). Albo po prostu robiła jakąś minkę i już ;)

Margi, to super, że już jesteś zwarta i gotowa :). Możesz spokojnie rodzić :)

Inga, ale miałaś bezsenną nockę, ciekawe czy w ciągu dnia będziesz mieć drzemkę ;)
Dobre wieści po ginie :). A szwagierka ładnie zapunktowała u Twojego męża :)
Dzięki za linka pościelowego :), potem na spokojnie pooglądam co tam oferują.
A na macierzyński muszę iść, bo okazało się, że wyczerpałam już zasiłek chorobowy (dokładnie 5.06. to nastąpi). Mogę składać o zasiłek rehabilitacyjny, ale za dużo z tym zachodu i prościej jest złożyć już podanie o urlop macierzyński (można już na nim być na 6 tygodni przed porodem). Dostanę mniej kasy, ale co tam ;)

Polinka, no jakieś jaja z tym, że Wam tego usg nie robią! A jakby coś się stało (tfu tfu), to ciekawe co by zrobili?!

Coco, czytam i czytam o tych otulaczach Woombie i muszę przyznać, że opinie rodziców, które są na tej stronce, to zachęcają do jego używania. Szkoda, że nie znam nikogo kto to miał, żeby sprawdzić czy to rzeczywiście takie cudo :)

Mela, a czemu wynegocjowałaś termin majowy? Nie chcesz poczekać na czerwiec? ;)
Z tą cesarką i skurczami, to mogę się tylko domyślać, że to nie takie proste, ale mnie to zaciekawiło i przekonało, że tak byłoby dla dziecka lepiej, a że nie zawsze się tak da, to też rozumiem.
Popatrzyłam na linka z pościelą, fajnie, że wszystko naraz można kupić w 1 paczce. Minus, że podusi i kołderki nie można prać, a to ważne i przydatne, bo po drodze będzie taka konieczność ;). Jeszcze zadzwonię do sprzedawcy i o to dopytam, bo może zapomnieli napisać.

Odnośnik do komentarza

Dziubala termin czerwcowy został oprotestowany przez moją córkę ;) a to uparta bestyjka jest. Byłam przed chwilą badana przez ordynatora oddziału w obecności 4 innych lekarzy, w tym mojego gina i wszystko się ponoć ładnie obkurczyło i pozamykało! USG dobre. Mogę iść do domu na kilka dni, ale mam zaraz przyjeżdżać gdyby cokolwiek mnie niepokoiło a we wtorek najbliższy ustalam dokładny termin cc.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Dziewczyny !
To nie tak ze mi tu zadnych badan nie robia.Wszystko zrobione na samym poczatku.Ktg i sluchanie serduszka rowniez codziennie.Badanie ginekologiczne jesli nie zachodzi taka potrzeba to nie jest robione codziennie.
Ale uwaga usg wreszcie sie odbylo! Przeplywy ok.Lozysko II stop.dojrzalosci.Troche malo wod plodowych ale nie jest tragiczne. Bruno wazy 2900:)
Powiedzieli mi ze najlepszy termin( by przyszedl na swiat to 30.05. Mam wytrzymac-postaram sie:)

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny

Dzisiaj w Poznaniu od rana piękna pogoda ;) wstałam w wyśmienitym humorze bo po ponad 3 tygodniach mój J. wraca z Niemiec :)
Wczorajsze wizyty były udane. Nefrolog zadowolona i chyba mam w tej ciąży więcej szczęścia, chociaż stosuje się do zaleceń i piję 3l. codziennie i jem te urinale i vita butin i od 4 mscy łykam nospę. Mam nadzieję, że nic już mi się z tymi nerkami nie zadzieje. Wynik moczu idealny ;)

BeaciaW- no to przeżyłaś chwile grozy. Nie zazdroszczę, ale najważniejsze że byłaś wtedy u lekarza i wszystko zostało opanowane :)

Polinka- no to pięknie ;) a powiedz czy te 15 dni, kt. zostały musiałabyś spędzić w szpitalu? :(
3maj się tam dzielnie :)) Udanej wizyty Najbliższych!

Mela30- cudowne wiadomości :)) w takim razie w domu się nie forsuj tylko ładnie wypoczywaj, żeby Twój stan się utrzymywał ;)

Dziubala- mnie też wczoraj bolała żyła :/ jakoś się nie postarała piguła. A co do pościeli to Ty się innymi nie przejmuj - Tobie ma służyć ;)

Inga- bardzo współczuję nieprzespanej nocy. Ja ostatnio na to nie mogę narzekać. Rodzinkę mam taką na kt. zawsze i wszędzie mogę liczyć ;)

Wstawiam swoje zdjęcia niestety sprzed 3 lat, bo sesje mam dopiero za 1,5 tyg. Zdjęcia robione 12 dni przed porodem ;) Tym razem chcę coś w plenerze w długich sukienkach przy ślicznej pogodzie i z Karolinką ;) tu byłam ograniczona moim cewnikiem w plecach :P

Miłego dnia!
M.

monthly_2014_05/czerwcatka-2014_10934.jpg

monthly_2014_05/czerwcatka-2014_10935.jpg

monthly_2014_05/czerwcatka-2014_10936.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Nie wiem, czy wytrzymam do terminu, kręgosłup (w okolicy nerek) boli mnie od poniedziałku niemiłosiernie, do tego te ciągle bóle brzucha jak przy miesiączce, mały się strasznie rozpycha. Wczoraj miałam jakieś załamanie nerwowe bo beczałam cały wieczór, mąż już nie wiedział co się dzieje. Wszystko już mam dawno gotowe łącznie z ubrankami, ale mimo to ciągły lęk... dziś rano "siara" leciała całymi kroplami. Normalnie zaczynam panikować...

Beacia jak zaczęłam czytać Twoją historię u gina to normalnie jak dobry horror... ale jak przeczytałam do końca to wybuchłam śmiechem, bo wyobraziłam sobie mojego męża w takiej akcji. Pewnie padłby na miejscu, albo przy ucieczce wywaliłby cały parawan który stoi obok fotela i trzeba by było go zbierać z podłogi. Czasem się zastanawiam jak on da sobie rade na porodówce, ale powiedział, że sam zdecyduje kiedy będzie miał dość:p

Polinka fajnie, że jeszcze w dwupaku;) U Was w szpitalu łóżka jak deski, a u nas takie hamaki do którego jak się wpadło to prawie tyłkiem o podłogę się zaczepiało:D Dziwne, że jeszcze nie zrobili Ci USG:/ ja jak trafiłam poprzednio do szpitala w niedziele o 4 rano, to miałam komplet badań, KTG, USG, krew, mocz, i ogólne badanie ginekologiczne przez Panią Doktor wraz z pomiarami Synka.

Coco U nas też sala porodowa oddzielona parawanem, trochę żenujące, chociaż koleżanki mówią, że w godzinie "0" i tak wszystko jedno kto stoi obok:p mam nadzieje, że w trakcie mojego porodu będzie sala do porodu rodzinnego wolna bo tam jest 1 łóżko porodowe i zamknięte drzwi:)

Tusia super, że mężuś wraca, piękne zdjęcia:)

Pozdrawiamy;)
Madzix i Alex

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
My dalej w komplecie. Muszę się pochwalić, że wczoraj miałam taaaaaaaaakie usg że hoho! Przyszli studenci, a mój synio był obiektem badawczym. Gapiłam się na niego przed dobrą godzinę :D Oczywiście nie bez powodu każą nie dotykać/nie masować brzuszka.... No i godzinne usg podziałało na moją macicę jak nie wiem co. Skończyło się kolejną kroplówką (ale do tego już przywykłam) więc miałam czas bez skurczów, po odłączeniu, równiutko 3godziny moja macica zaczęła ponownie swoją pracę ;) No i tak wygląda każdy nasz dzień. No ale. Jutro już będzie 34tydzień, szpitalujemy już 4 tygodnie!!!!!! To tyle o nas :)
Polinka fajną wagę ma Twój Bruno!!! Ale co jak co, te 2 tygodnie to mogłabyś wytrzymać :)
Mela Świetne wieści!! Super, tylko obiecaj, że będziesz grzeczna i będziesz się oszczędzać!! Co do skurczów, miałam dokładnie taką samą koleżankę na sali. Ktg pokazywało skurcz o wartości 100a ona nic nie czuła :) Dla mnie i dla położnych to było nie pojęte! Ja przy skurczu 70 już ledwo zipię :P Jak widać, każda z nas odczuwa to inaczej. Ale kiedy zaczynały się skurcze też nie wiedziałam, że je mam. Dowiedziałam się tego na wizycie u mojej gin. Tylko wiadamo, na początku były malutkie, wcale nie bolesne.
Dziubala Ale z was truskawkowe dziewczyny :)) Mam nadzieję, że ja jeszcze też zdążę się objeść przed karmieniem... Co do wenflonu, chodziło mi o wbicie przy ściance żyły. Jak koniec rurki wenflonu wbija się/uwiera w żyłę, to jest to okropny dyskomfort. No i tak to jest jak się ma cienkie żyły, albo jak trafią na zakręt :/ U mnie przy każdym wenflonie pada tekst "pani nie ma żył" Dziwne trochę nie? ;)
Coco Oooo, dzięki za linka. Spisałam sobie nazwę i już wiem, co mąż ma powiedzieć w aptece :)
Inga Ufff, przynajmniej u ciebie same dobre wieści, No ale ktoś musi wkońcu trzymać fason! Ale nie mów "mam czas" tylko pakuj torbę, bo wiesz, to różnie może być. Lepiej niech ona sobie czeka gdzieś w kącie :)
Marcosia Faktycznie mała ta wasza kruszynka. Tak dla porówniania- mój Dominik wazy 2kg, ale ja mam termin 11dni później. Jest mniejszy o 1,5tygodnia. ale lekarz mówi, że to nie jest jeszcze jakaś duża różnica, więc nie mam się niepokoić :) Ciesz się, że nie waży już 3200, bo jeszcze trochę czasu wam zostało ;)
Emwro pij pij! Tego nigdy za wiele!
Beacia No to żeś się strachu najadła!!!!!!! Ludzie święci! O kurde, współczuję również odstawienia słodyczy.... :/ Szkoda, że nie chce Ci się mała uparciuszka odwrócić. No i dawaj znać jak tam dzisiaj, mam nadzieję, że już nie krwawisz!!?
Tusia cieszę się razem z Tobą, że nerki są grzeczne (odpukać-moje też, ale ciiiiii) No i powiem ci jak na zdjęcia z cewnikiem na plecach, to sesja całkiem całkiem :D Piękny miałaś brzusio!
MadzixD Ty też???? Ale nie panikuj, przecież ten moment i tak musi wkońcu nastąpić :) Głowa do góry!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69466.png

Odnośnik do komentarza

Dawno tu nie zaglądałam. Końcówka remontu najbardziej wykańczająca. Nie dość, że nie mogę się już prawie ruszać, to jeszcze ciągle jakieś niedoróbki wychodzą i trzeba coś naprawiać. Do tego jeszcze sprzątanie, przewożenie rzeczy... Sześć worków ubranek dla Basi wyprane, wysuszone, część nawet już wyprasowana. Jutro powinnam mieć wreszcie gotową torbę do szpitala. Już trochę spokojniej ale tydzień temu spędziłam 3 dni w szpitalu - nie czułam kilka godzin, żeby mała się ruszała, więc się wystraszyłam. Na szczęście to wszytko prawdopodobnie tylko dlatego, że się przepracowałam. Ale jak wchodzę do mojego wyremontowanego mieszkanka, i widzę te ciuszki i małe mebelki to nie mogę się powstrzymać i znowu coś robię. Dzisiaj wizyta kontrolna u mojej gin. mam nadzieję, że będzie ok.
Trzymam kciuki, za wszystkie mamuśki - teraz już końcówka, trzymajcie się, będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza

Obiecuję, że wrócę do domu i grzecznie pójdę do łóżka - grunt, że własnego :) Mam też wykupić cały zapas luteiny, NO-SPy i magnezu, więc może jakoś wytrwamy w dwupaku do wtorku przynajmniej.

MadzixD może zadzwoń do gina, bo z tym nie ma żartów. Ból kręgosłupa może wskazywać na skurcze w odcinku krzyżowym (co ciekawe one nie są odnotowywane przez KTG, a mnie tak bolało i chwytało przez kilka dni, ale z powodu dobrych wyników badania nie zwracałam na to uwagi), do tego masz bóle menstruacyjne i ruchy małego... Ja miałam bardzo podobnie. Lepiej zawsze podjechać do lekarza i nawet dostać kroplówkę niż urodzić dużo wcześniej.

Tusiaa piękne foteczki! Ja pewnie będę żałowała, że nie zrobiłam żadnych w ciąży, ale nie czuję się specjalnie atrakcyjna teraz...

Polinka Bruno waży tyle samo co moja mała i termin cc też pewnie będziemy miały zbliżony, bo jeśli nic się do tego czasu nie wydarzy, to ja 26 maja idę do szpitala :) A Ty musisz tam leżeć już do końca? Ja się cieszę strasznie na kilka dni w domu, bo tęsknie za A., naszym łóżkiem i łazienką tylko dla mnie...

Pipi ja wczoraj na KTG miałam skurcze po 120 i też nic nie czułam... Po luteinie mi przeszło szybko. Teraz wypuszczają mnie na ponad tydzień do domu. Mam nadzieję, że nic się w tym czasie nie wydarzy, bo to wieczorne KTG trochę mnie przestraszyło, ale szef ginów-ordynator stwierdził, że na tym etapie ciąży skurcze to norma po prostu i jeśli będę leżała i brała leki, to będzie ok. Ogólnie lekarze mówią, że mała się rozpycha i jest bardzo aktywna, bo ma dużo miejsca w brzuchu. Po tym i po USG stwierdzili też, że pępowina jest długa i w niczym jej nie zagraża, bo dziecko fika cały dzień, więc nic go nie blokuje. Mnie za to boli brzuch od jej aktywnego stylu życia i dlatego mogę nie czuć skurczów... Skomplikowane to ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane.
Wczoraj bylam na badaniach mocz morfologia i tak do laboratorium wprowadzila mnie piekegniarka bo zadna osoba nie miala zamiaru przepuscic. Pomijajac to kolezanka, ktora jest tam piekegniarka odebrala je i morfologia oj a mocz masakra, liczne bakterie, kryszraly szczawianiow wapnia obecne. Kurcze a ostatnie byly ok chociaz wczesniej tez jakies tam bakterie byly. Z czego to sie moze brac z diety?slodyczy?ktorych ostatnnio pochlaniam tont. Pytam bo wizyta dopiero za tydzien. Myslalam ze po obecnosci bakterii paciorkowca nic sie innego nie wykluje a tu d..a. stres mnie ogarnia. Tescie sie zaoferowali kupic lozeczko a yeraz cisza nie wiem czy sie dopomniec czy P. poprosic zeby zapytal?moi rodzice.na poczatku czerwca wozek kupia. Z kazdym dniem uswiadamiam sobie ze to juz na prawde blisko a u nas remont jeszcze trwa. Oby zdazyc przed. Zobaczymy za tydz jak tam szyjka i czy sa.szanse.urodzic.blizej terminu. Ja mieszkam.na poludniowym wschodzie i powiem Wam ze pogoda za oknem humoru nie poprawia. Ulewa okropna. I tak ma.byc przez kilka dni. Sama od pon jestem i nie chce.mi sie nawet wstac zrobic cos do jedzenia. Tragedia mowie wam
Ciesze sie niesamowicie, ze wiesci od szpitalnych Mamus sa pozytywne i oby tak dalej. a i ze u Mamus nie szpitalnych wyniki i badania.beda pocieszajace. Trzymajcie sie Kochane cieplo. Ciesze sie bardzo ze jest to forum:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh37175neinix.png

Odnośnik do komentarza

Coco - ja planuję Inflancką albo Kasprzaka, w dalszej kolejności Żelazna albo Karowa. Myślę, że mała szansa przyjęcia na Żelazną 'z ulicy', ale mam nadzieję, że Ci się uda, i mnie też jeśli się tam zdecyduję ;)

Czytając Wasze opowieści zastanawiam się czy nie przeoczę skurczów. Przecież każdego dnia brzuch stawia się, twardnieje, ciągnie, pobolewa. Od niemożności normalnego spania wszystko boli.
Czemu nie może być schematycznie, że najpierw odejdą wody (czytałam ostatnio, że wcale tak często nie odchodzą na samym początku), potem kilka h skurczów i wiadomo, kiedy trzeba się zebrać.
A tu wsłuchuj się jeszcze bardziej w swoje ciało i każdą dolegliwość, jak i tak jesteśmy na tym punkcie bardzo wyczulone.

Chyba przekonałyście mnie do kupienia pościeli, ale tylko żeby powlec kocyk. I wypatrzyłam taką trójkątną, twardą poduszkę, zastanawiam się nad nią. Polinka chyba o niej wspomniała, taka która zapobiega ulewaniu.

Odnośnik do komentarza

Mela rozmawiałam z ginem powiedział, że ból kręgosłupa to najprawdopodobniej od przeciążenia, a na bóle brzucha mam brać no-spe 3x1 i zrobić badanie moczu :/ wizytę mam 26 maja niby niedługo, ale jeszcze tyle... tak jak emwro mówi, nigdy nie wiadomo kiedy jak i co:/

Pipi teraz nie jestem w szpitalu byłam jakieś 2 tyg temu:p

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie!
Meldujemy się z domu, krwawienie ustało i wygląda na to, że wszystko jest w porządku. Troszeczkę pobolewa mnie tylko sam dół brzucha jak na okres, ale tak ledwo ledwo, więc pewnie szyjka się obkurcza po wczorajszej akcji, no i pachwiny trochę pobolewają jak przy zakwasach. W ogóle ważna informacja - u mnie to krwawienie miało bezpośredni związek z badaniem, jeżeli zdarzyłoby się Wam jakiekolwiek krwawienie w domu to od razu trzeba jechać do szpitala, bo wtedy może to świadczyć np. o problemach z łożyskiem!

W ogóle rozpędziłyście się z wpisami :p

Niemąż dzisiaj rano po pracy zrobił zakupy, przygotował chlebek do pieczenia i obiad, więc mogę jeszcze spokojnie odpoczywać, chociaż podłoga aż się prosi o odkurzenie... Wczorajsza akcja z tego co widzę go trochę ruszyła chociaż w zasadzie nic nie dał po sobie poznać. Powiedział tylko, żebym już nic nie kombinowała z poduszkami, obrotami, że najwyżej mi zrobią cesarkę i on po prostu sobie weźmie więcej wolnego. Domyśliłam się więc, że chyba ledwo wysiedział wczoraj z tą krwią :D heheh :D Ach ci mężczyźni :p

Marcosia - ja myślę, że Twoja Gosieńka po prostu ma swoją pierwszą "sweet focię z dzióbkiem" ;) Też mnie denerwuje to, że na usg 2d już tak mało widać, przez to jeszcze bardziej bym chciała mieć Malutką przy sobie, ale zresztą ja wczoraj byłam w takim szoku, że mało co z badania pamiętam :)

Dziubala - na ciała ketonowe gin powiedział, że samo odstawienie słodyczy powinno wystarczyć, więc na szczęście nie uraczył mnie żadnymi tabletkami. Teraz to już w ogóle ciekawe czy coś bez tego przybiorę kilogramów heheh. Jedyne czego nie zamierzam odstawić to lody, tylko może przerzucę się na sorbety albo jakieś waniliowe albo śmietankowe. Do tego to mnie nie zmuszą :p Mniam mniam, truskawki, ja chyba jutro się przejdę po zapas, bo pewnie dzisiaj też już nie mają...

inga - Ty nie mogłaś spać za to ja wzięłam dzisiaj spanie gdzieś za 3 osoby... myślałam że będę mieć niespokojną noc, a tu spałam jak zabita łącznie z 10 godzin chyba...

Polinka - Ale cieszą takie pozytywne wieści ze szpitala! Do 30 maja już tylko 15 dni! Dziękuję za podręczną listę do szpitala, bo ja kompletnie zielona w tym temacie, na szczęście się nie przydała i oby nie była nadal nikomu potrzebna :)

Mela30 - Super, że możecie wracać do domu! Jak to wszystko normalnie poprawia humor :)

tusiaa1 - Cudne zdjęcia! Ja nadal na moje czekam, mam nadzieję, że coś Wam w najbliższych dniach wrzucę. Też chcieliśmy plener, ale niestety pogoda nie dopisała, więc zrobimy plener już z Malutką :)

MadzixD - Ta końcówka potrafi być męcząca, ale musimy to wytrzymać, naprawdę niedużo już zostało :) W razie niepokojącego bólu nie wahaj się jechać do szpitala. Odnośnie wczorajszej akcji to mojego Niemęża to na początku dosłownie "przyssało do krzesła", dopiero po chwili oprzytomniał, żeby mi wyciągnąć wilgotne chusteczki z torebki :D ja nie wiem jakim cudem on by wytrzymał poród naturalny :D

pipi00 - Oj, godzinna obserwacja... normalnie pozazdrościć :) Ale niedługo będziemy mieć swoje maluszki 24h na dobę :) Jak moja babcia w ub. roku leżała w szpitalu to też jej piguły mówiły, że żył nie ma i nie miały się w co wbijać, babcia miała całe ręce w krwiakach... Zresztą mój Niemąż też ma kiepskie żyły, jak go zaciągnęłam na krwiodawstwo to babki powiedziały że niestety nie podejmą się odessania 450ml krwi z takich cienkich żył, więc tylko na dobrych chęciach się skończyło. Moje żyłki są za to dorodne i mięsiste, zwłaszcza teraz w ciąży... Wcześniej wyglądałam normalnie, ale przez to zwiększone krążenie krwi w ciąży mam czasami takie dni, że moje dłonie wyglądają jak u Angeliny Jolie... bleee...

Blan - nie przemęczaj się, wiadomo że dużo rzeczy kusi żeby coś zrobić, ale rozkładaj sobie na raty! Jak jeszcze nie czujesz zmęczenia to i tak odpocznij chociaż z 15 min i ewentualnie działaj dalej. To dla organizmu pompującego na dwie osoby bardzo ważne! Remont za chwilkę się skończy :)

Cyranka1985 - szczawiany wapnia wytrącają się przy spożywaniu zbyt małej ilości płynów, też mi ostatnio wyszły, nie wiem dlaczego, bo piję na potęgę, ale i tak widocznie za mało. Trzeba o to zadbać, bo może to prowadzić do kamieni na nerkach. Bakterie to wiadomo, że czasami wychodzą, ale na to zwykle dają urinal albo urosept i gitara, nic poważnego. Z teściami niech może P. zagada o łóżeczko, że np. upatrzyliście sobie takie i takie i czekać co powiedzą :)

emwro - pewnie myślisz o poduszce, tzw. klinie :) Też o tym myślałam, ale w razie czego można to też w każdej chwili dokupić, a na chwilę można do tego czasu coś grubszego pod materac włożyć, jeżeli by była taka potrzeba, bo nie każdemu maluszkowi jest to potrzebne. Pościel kupiłam właśnie do powleczenia kocyka, poduszki jak najdłużej nie planuję, kołdrę kupię jak będzie chłodniej. A skurcze nie wiem czy da się przegapić... te porządne, właściwe to chyba wątpię :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny
Jesteśmy po wizycie i wieści z frontu są takie, że poród może się zacząć w każdej chwili, czyli cytuję "w przeciągu dwóch tygodni". Szyjka krótka, że praktycznie jej nie ma. Czop już jest wspomnieniem. Mam leżeć, oddychać i czytać ewentualnie. Czy któraś z Was ma podobnie? Martwię się, że to tak wcześnie. Jeśli uda nam się dociągnąć dwa tygodnie to będzie 38 i super, ale jeśli urodzę w 36? Czy wszystko będzie ok? Zosia jest teraz taka malutka. Waży 2500.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmh733ckwnx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bcwa1mu25i20i.png

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Czesc Mamusie:)
Byla u mnie moja Coreczka.Na korytarzu spotkalam moja Prof.i to w sumie bylo wzruszajace jak przytulila moja Marinke i powiedziala:"Czesc Kotku to ja przywitalam Cie na swiecie" a moje dziecko usmiech od ucha do ucha i stwierdzila ze wie :)
Dziewczyny w szpitalu zostaje.Nie moge wrocic do domu bo w kazdej chwili moge rodzic-Bruno jest nisko.To raz.Dwa te zylaki sa tak masakryczne ze musze jak najwiecej lezec.Zeby nie daj Boze to nie popekalo.

Odnośnik do komentarza

Cyranka1985 na mocz kup Urinal albo Żurawit - one są bezpieczne a wyeliminują ewentualną infekcję. Musisz więcej pić, bo szczawiany pojawiają się przy zbyt małej ilości płynów w organizmie. W szpitalu położna powiedziała mi, że warto kupować np. te Water-y dla dzieci albo wody smakowe, ale z dobrym składem (bez barwników itp.), ponieważ ich przyswajalność jest lepsza niż zwykłej wody niegazowanej (bardziej nawadniają organizm). W kwestii łóżeczka delikatnie dopytajcie. Czas ucieka a jeśli teściowie go nie kupią musicie przecież je zamówić sami. U mnie pogoda też okropna od kilku dni. Strażacy umacniają nawet wały przeciwpowodziowe...

MadzixD jeśli masz się denerwować to może podejdź gdzieś na KTG po prostu. U nas ma je wielu lekarzy w prywatnych gabinetach a koszt wykonania to 20zł. Za darmo można je też zrobić w szpitalu kiedy coś człowieka niepokoi. Ja mam do szpitala 25 km, więc nie opłaca mi się jeździć.

BeaciaW mój A. też koło mnie biega jak najęty. Przywiózł mnie do domu, wsadził do łóżka i nie daje mi się ruszyć... Cesarka nie jest wcale taka zła. Powiem Ci, że nie tylko ułożenie dziecka i wskazania medyczne ją wymuszają. W szpitalu jest sporo dziewczyn, u których termin minął a porodu ni widu, ni słychu. W przypadku moich koleżanek z pokoju nie zadziałały zastrzyki i dwie kroplówki - jutro lekarze będą podejmowali decyzję co dalej, ale najprawdopodobniej skończy się to u nich na cc (lekarz mówił, że kroplówkę z oksytocyną podają max. 2 do 3 razy a potem cc).

Madzialenka ja się zgłaszam :) Co prawda u mnie to już 37 tc, ale kilka dni temu wylądowałam w szpitalu praktycznie bez szyjki, z rozwarciem, skurczami i wypadł mi co najmniej częściowo czop. Dzisiaj lekarze wypuścili mnie do domu i powiedzieli, że jeśli będę leżeć, to nic złego się nie stanie. Nie martw się na zapas, bo Twój stres odbija się na dziecku i to tylko pogorszy sprawę. Sporo dzieciaczków rodzi się w 36tc i nic im nie jest. Co najwyżej lekarze będą próbowali zatrzymać poród na dwie doby żeby podać Ci sterydy na rozwój płuc. Na pocieszenie powiem Ci jeszcze, że 1,5 tygodnia temu nasza córeczka ważyła 2300 g, w nocy z niedzieli na poniedziałek już 2700 a dzisiaj 2900 :) Maluchy szybko rosną. Trzymam za Ciebie kciuki w każdym razie.

Polinka w takim razie dobrze, że jesteś pod obserwacją cały czas a dwa tygodnie szybko miną.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...