Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,
Moje Maleństwo zaczęło dawać o sobie znać :) Rusza się żwawo :) Czuję Go praktycznie cały czas :) bardzo fajne uczucie. W środę mamy wizytę u ginekologa... mam nadzieję, że Maleństwo ładnie się ustawi do USG i poznamy płeć maleństwa. Jutro mam wizytę kontrolną u lekarza chorób zakaźnych i się wyjaśni, czy mam toksoplazmozę czy jej nie mam... jedni lekarze twierdzili, że jest, drudzy twierdzili, że nie ma.
Orientujecie się może ile przysługuje obecnie mężowi opieki na żonę po cesarce? I czy wogóle takie coś jest?

http://www.suwaczki.com/tickers/relg8u69s6odk70d.png

Odnośnik do komentarza

i znowu tydzień przeleciał jak torpeda! Dziś kończę 21 tc.

Zostałam sama. Córcię sprzedałam babci, która z racji zawodu ma ferieee ;) Mój Ukochany pojechał na caaaały tydzień do Wawy a ja do czwartku jestem sama.

Jutro od rana idę na morfologię, kreatyninę, GFR, ogólne moczu i w środę lecę do nefrologa. Ginekologa przekładam na 17go. Ostatnio byłam 4 dni temu i wszystko było ok;) dlatego teraz niby miałam mieć połówkowe i te sprawy, ale pójdę za 2 tyg. jak skończę 23 tc.

Idę spać, życzę Wam dobrej nocy ;)
M.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Chyba cierpię na bezsenność:( Nie udzielam się za bardzo na forum, ale uznałam, że podzielę się z Wami moja ostatnią historią skoro nie mogę spać^^ Jestem ciekawa ile z Was miało podobny przypadek...

W czwartek pod wieczór zadzwoniłam do mojej Pani doktor, bo od kilku dni nie czułam ruchów dzidzi. Chłopak mnie uspokajał, ze pewnie się inaczej ułożyła i to dlatego. A że tego wieczora nie było go w domu, to zaczęłam myśleć i powoli świrować. Pani doktor powiedziała, że długo wytrzymałam (te kilka dni) i mam wsiadać w samochód i jechać do szpitala. No to od razu telefon do mojego, że ma wracać i jedziemy do szpitala. I tu się zaczyna wspaniała historia...
Na początku pielęgniarka sprawdziła, czy serduszko dziecka bije - okazało się, że tak, ale było słabo wyczuwalne, więc zawołała jakąś panią doktor. Panią doktor, od której usłyszałam:
- że jestem bezczelna, że zawracam jej głowę o tej porze (była ok 20 wieczorem)
- że w ogóle po co ja przyszłam, skoro nie miałam ani bóli, ani krwawienia, ani nic z takich rzeczy
- że przyszłam wieczorem tylko dlatego, że nie chciało mi się rejestrować do lekarza i czekać w kolejce w dzień
- że głupia jestem słuchając mojego chłopaka (chodziło o to, że mnie uspokajał), bo to MOJE dziecko, a on jest TYLKO ojcem biologicznym i mogę sobie go jeszcze nie raz zmienić i być z kimś innym. W sumie tu się pogubiłam, bo na początku powiedziała, że zawracam jej głowę bez powodu a potem ochrzaniła mnie za to, ze słuchałam mojego i przyszłam dopiero po kilku dniach niewyczuwania ruchów...
- no oczywiście nasłuchałam się jaka to jestem nieodpowiedzialna, w sumie nie wiem dlaczego, bo pogubiłam się w jej toku rozumowania
Fajne też było to, że przyszła druga doktorka i podczas robienia mi usg mamrotały coś do siebie, kompletnie olewając fakt, iż leżę tam i marzę, aby się czegokolwiek dowiedzieć. Usłyszałam jedynie, że dziecko się rusza i jest wszystko w porządku - ton głosu pani doktor był taki, jakby robiła mi łaskę, że do mnie mówi i miał w sobie tyle wyrzutu, jakbym co najmniej przerwała jej oglądanie jej ulubionego serialu :|

Efekt tej całej wizyty w szpitalu był taki, że przyszłam tam zestresowana czy wszystko jest w porządku z dzidzią, a wyszłam wkur*iona za przeproszeniem przez to, w jaki sposób zostałam potraktowana...

Aktualnie na samą myśl, że miałabym iść do szpitala momentalnie wszystko mi przechodzi :D

Też miałyście jakieś wspaniale przygody z nasza służba zdrowia? :>

Odnośnik do komentarza

alternative ja jak wcześniej pisalam też miałam nieprzyjemna sytuację z lekarzem państwowym i dlatego chodzimy z dzidzia do prywatnego lekarza. Nie dość że czekałam ponad 3 godziny na poczekalni to jak już weszłam do gabinetu (byłam na początku ciąży) to lekarz stwierdził bez badania i usg że wmawiam sobie ciążę że nie potrzebnie przyszłam itp. Dzień później poszłam prywatnie i okazało się że jestem 6/7 tydzień i na usg jest już pęcherzyk. dlatego powiedzialam wolę zapłacić i wiedzieć za co niż być traktowana jak bym przychodząc do lekarza zwracała im głowę.

Zmieniając temat dziewczęta od około tygodnia nie mogę spać tzn śpię tak jak bym nie spala że w każdej chwili mogę otworzyć oczy i być normalnie przytomna straszne to jest. Jestem taka zmęczona ale jak się położę to i tak nie mogę zasnąć twardo. A jak by było mało przyplatalo się przeziębienie i teraz z łóżka nie wychodzę po za wiadomo toaleta i zrobieniem obiadu dla mojego mezusia.

Pozdrawiam z cieplutkiego łóżeczka pełnego chusteczek do nosa ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Pati000 - wiem co czujesz, ostatni tydzień też spędziłam w ten sposób, ale mi przeszło i teraz już śpię normalnie i nawet katar (po dużej ilości domowego soku z pigwy i imbiru) zaczął przechodzić. Teraz budzi mnie tylko mały stwór, który postanawia się pokręcić jak ja akurat śpię... szczeniak, którego mamy i który chce się bawić albo wyjść o naprawdę dziwnych porach :)))

A co do służby zdrowia.. publicznej, to ja mogę pochwalić się historią odmienną. Na początku zaczęliśmy chodzić prywatnie do przemiłej pani, ale stwierdziliśmy, że płacenie za wizyty i wszystkie badania to spory wydatek. Postanowiłam więc zapisać się do szpitalnej poradni i tam prowadzić swoją ciąże. I moje zaskoczenie - zapisy na konkretną godzinę, rejestracja bez żadnych problemów czy czekania, małomówny ale za to bardzo skrupulatny pan doktor i co zaskoczyło mnie najbardziej to to jak wygląda poradnia - nigdy bym się nie spodziewała, że państwowy szpital może być tak ładny i dobrze wyposażony (do tej pory myślałam, że to tylko w polskich serialach tak to wygląda) :) Więc pewnie zależy gdzie i na kogo się trafi...

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw9jcgluu4blbz.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Witam :)
Ja nieprzyjemnej wizyty u ginekologa w czasie ciąży co prawda nie miałam, chociaż, może jedną podczas pierwszych badań prenatalnych które robiłam u innego specjalisty który nie podszedł do tego zbyt profesjonalnie, tylko kasa, 15 min z zegarkiem w ręku i wypad... żadnych pytań i jak mały spał i nie chciał się ułożyć do badania to walił mi przyrządem do USG po brzuchu, dodam, że to była wizyta prywatna może niezbyt droga bo 150 zł, ale na pewno ostatnia u tego Pana... w czwartek USG połówkowe w prywatnym szpitalu tym razem będziemy mieli nagranie naszego malucha:)

Na obecnych wizytach u prywatnego ginekologa tak jak już kiedyś wspomniałam mamy tyle czasu i tylko potrzebujemy, wszystko wyjaśnia i profesjonalnie podchodzi do badania.
Z naszą cudowną służbą zdrowia miałam bardzo niemiły kontakt podczas zabiegu na wyrostek. Zaczęło się od tego, że najpierw nie przyjęli mnie w szpitalu z bólem brzucha, bo było przed 18, a przychodnia do której należę jeszcze do tej godziny przyjmuje, później ze skierowaniem od lekarza ogólnego pojechałam z mężem do szpitala gdzie czekałam na przyjęcie i wyniki krwi około 3h w bólach, dopiero jak narobił szumu to panie łaskawie się ruszyły, ale lekarz miał obchód więc jeszcze trzeba było czekać... Następnie lekarz po wielokrotnym uderzaniu i ugniataniu bolącego brzucha stwierdził, że jeszcze do ginekologa bo nie jest pewny, czy to nie zapalenie jajnika. Wtedy była moja pierwsza koszmarna wizyta u ginekologa w szpitalu, doktor najpierw się wydarł, i z krzykiem "kiedy ostatni okres?" "kiedy wizyta była ostatnia u ginekologa?" "kiedy cytologia była?" ja w tych nerwach w bólach i strasie zaczęłam liczyć na kalendarzu, wydarł się jeszcze, że przychodzę do niego nieprzygotowana... odpowiedziałam, że przyszłam z bólem brzucha i zostałam skierowana... badanie nawet nie chce opowiadać jak wyglądało, wspomnę tylko, że te wszystkie pytania były zadawane kiedy stałam "z gołą dupą" na środku sali bo jeszcze nie mogłam się ubrać, a pielęgniarki jak to w szpitalu w tą i z powrotem do gabinetu i drzwi na oścież... Oczywiście okazało się, że to nie jajniki, po całej wizycie tak się popłakałam, że teściowa z mężem nie mogli mnie uspokoić, ale trzeba było zacisnąć zęby i wrócić do chirurga który stwierdził, że operujemy i po jakimś czasie wylądowałam na stole i wycieli mi wyrostek, na końcu powiedział, że jeszcze kwestia 2-3h i by pękł i wtedy to już poważna operacja i czyszczenie...
Nawet teraz jak o tym pisze to włos mi się jeży na głowie, i jak pomyślę, że poród będzie w szpitalu i znów trafie na tego osobnika.... a szkoda gadać trzeba być dobrej myśli:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Witam poweekendowo :)
U nas ferie :). Chłopaki są na piłkarskim obozie dochodzeniowym (coś jak półkolonie) i wystarczy wstawać o 7.45 a nie o 7.05, te 40 minut dospania (raczej doleżenia) dużo mi daje :)
Teraz czekam na środę, bo będę mieć prenatalne usg połówkowe i mam nadzieję, że wszystko jest w najlepszym porządku.



Blan, pieluchy wielorazowe, to musisz sama na dziecku przetestować, by zobaczyć czy zostaniesz ich fanką. Ja tylko raz myślałam o pieluszkach wielorazowych, ale jak o tym poczytałam, pogadałam z koleżanką, która stosowała u młodszego syna, to nawet nie spróbowałam. Wolę pieluchy jednorazowe, szybciej, wygodniej, bardziej komfortowo, dla mnie same plusy :). Pamiętam, że odstraszyła mnie cena tych wielorazówek (trzeba kupić różne rozmiary), czas, który trzeba poświęcić na codzienne namaczanie, pranie itd., obawa czy dziecko na któryś z materiałów nie będzie uczulone, czy nie będzie się szybciej odparzać. Trzeba zakładać większe ubranka, bo te wielorazówki są większe niż tradycyjne jednorazówki. W szpitalach nie pozwalają ich używać, więc dopiero w domu można zacząć takie pieluszkowanie. A dziecko ma mniej komfortowo, bo trzeba pamiętać by go częściej przebierać niż przy jednorazówkach. A co do rezygnacji z pieluch, to u mnie starszak miał 2 lata i 2m-ce jak całkowicie zrezygnował z pampków (nawet na noc), a młodszy miał równe 2 lata jak pożegnał pampki na zawsze. Czasem istotniejszy jest nie sam wiek i gotowość dziecka do rezygnacji z pampka, ale gotowość... rodzica. Wśród znajomych dzieci, to jedne mając 1,5r. (ale to nie całkowita rezygnacja z pampka tylko np. w ciągu dnia), a inne mając 2 czy 2,5l. żegnają pampki na zawsze, a są też przypadki, że dzieci do 3rż. na noc mają jeszcze pampki (na noc). Osobiście nie znam żadnego 4l. czy starszego dziecka w pampku.
Jak chcesz spróbować, to się nie zniechęcaj opiniami innych, tylko przetestuj i zobacz czy to Ci się spodoba i temu podołasz.
Polinka, fajnie, że mąż już w domu. Nacieszcie się sobą :)
Madzix, poród w wodzie, to super sprawa, mniej czuć ból i dla dziecka większy komfort przyjścia na świat, ale nie każda kobieta może rodzić w wodzie, bo ciąża musi być bezproblemowa, no i szpital musi dysponować wanną do porodów, a na razie nie każdy taką dysponuje.
Straszna historia z przyjęciem na operację wyrostka :(. Pozostaje sobie życzyć i marzyć, by nigdy na takich lekarzy nie trafić.
Justynka, trzymam kciuki żebyś nie miała toxo.
Mąż po porodzie (bez względu na to czy to naturalny czy cesarka) może dostać 2 tygodnie w ramach tzw. opieki. Dostanie zasiłek opiekuńczy w wymiarze 14 dni płatny 80 %. (chyba, że jest mundurowym, to dostanie 100%). No i warto wykorzystać 2 dni urlopu okolicznościowego z tytułu urodzenia dziecka.
Alternative, współczuję przejść z lekarką w szpitalu :(. Zamiast się uspokoić to jest bardziej się denerwowałaś. Najważniejsze, że z dzidzią wszystko jest ok :). Ja na szczęście chyba nie miała takiej „przygody”, przynajmniej teraz sobie nie przypominam, ale jakbym coś takiego usłyszała, to bym lekarce coś powiedziała do słuchu. Natomiast miałam kontakt z nie do końca wykwalifikowanymi ginami (czy wrednymi położnymi), ale to inna historia.
Pati, pogoń przeziębienie, zdrówka!



Idę na spotkanie z koleżanką podładować akumulatory, bo potem siostra na kilka h przywiezie mi swojego roczniaka. Postaram się dziś staranniej rozkładać siły, by nie mieć twardego brzucha na wieczór.


Miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie :-) pogłaszcie ode mnie swoje brzuszki :-)
Co do służby zdrowia opiszę wam sytuację co prawda nie moją i nie kobiety ciężarnej ale mojej babci ...
we wtorek z bólem kręgosłupa połozyła się do łóżka, w czwartek mama pojechała z nią do Pani doktor rodzinnej bo spuchła jej noga podczas gdy tylko lezała , Pani doktor kazala smarować Amolem i ma przejsć ...ok wróciły do domu ale mame to nadal martwiło wieczorem wezwała karetkę przyjechali dali zastrzyki ( na rozrzedzenie krwi) i antybiotyk , na początku babci troszkę przechodziło po czy, wczoraj nad ranem spuchła jej ręka i zaczęla się trząś w klatce wystraszona chciała lekarza...mama szybko dzwoni po karetke tam kłotnia kto ma jechać ....po jakimś nie długim czasie przyjechała karetka z sąsiedniej gminy ( 9 km od miejsca gdzie mieszkamy) po czym mówią że oni s a ratownikami i tylko od wypadków a tu nie moga pomoć ....i pojechali to po co wogóle przyjeżdzali? Przecież wiedzieli że to nie wypadek...Mama wezwała kolejną karetkę i za chwilę przyjechali ze szpitala postawili kolejną diagnozę co lekarz to inną i stwierdzili że te leki od tamtego lekarza są nie potrzebne....babcia w dzień nadal się zle czuła mama pojechała z nią do szpitala i zarządała aby pobrali jej krwe i zrobili najpierw badania bo to jakiś cyrk ...ok pobrali i kazali czekać godzinę na wyniki ...minęło 1,5 h mama wchodzi do gabinetu się dowiedziec bo cisza ...a tam inny lekarz bo się zmienili i pyta Pani do mnie? mama mówi że czekają na te wyniki a on że nic nie wie i zaraz zajmie się babcią...do pomocy przyszła mu Pani doktor z SORu i wpierać zaczęła ze babcia straciła przytomność szła do łazienki upadła i złamała ręke co było kompletna bzdurą ...mama na to jaki problem macie pacjentkę zrobcie jej prześwietelnie z tym ze u chirurga już była i nic takiego się nie stalo ..Pani doktor na to aha w takim razie to nie złamanie....mama mówi do niej że jest 6 lekarzem i każdy stawia inną diagnoze...ostatecznie kazali odstawić te zastrzyki na rozrzedzenie krwi bo krew i tak jest za rzadka i stwierdzili zapalenie stawów....
Babcia nadal się kiepsko czuję i jutro mama z nią jedzienie ponowinie do Pani doktor rodzinnej bo dziś ma wizytę z bratem....
CYRK POPROSTU ROBIĄ Z LUDZI WARIATÓW W TYCH SZPITALACH MASAKRA JAKAŚ

Teraz opwiem wam coś ciekawszego otóz wczoraj cały dzień moja dzidzia była spokojna i się nie czułam ruchów...martwiłam się ...w ieczorem jak zaczęlam dotykać brzucha po lewej stronie nisko w jednym miejscu jak dotykałam bolało tam ale tak to tego nie czułam przestraszyłam się trochę ale zasnęłam ...o 2 wstałam do toalety wróciłam położyłąm się przytuliłam brzuchem do pleców męża i malutka się poruszyła nareszcie zaczęlam słyszęc jakieś burczenie, pluskanie coś w tym stylu i zaczęlam sie zastanawiać w czyim to brzuchu ale to było w moim i głosno to słyszłam aż meża obudziłam i tez słyszał po czym zasnął jak to slyszłam to zabrdzo ruchów nie czułam ale jak ucichało to czułam pulsowanie tej żyłki jak to ja nazywam i troszkę wyżej niż zawsze .... po godzinie poczułam znowu niżej i chyba dzidzia zasneła...jestem pewna że to było to :) od razu mi na serduszku się lepiej zrobiło .....rano o 6 poczułam ze 4 ruchy a teraz znowu cisza

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)
Jestem po wizycie u lekarza chorób zakaźnych. Wyniki badań na przeciwciała Toksoplazmozy mówią, że mam kiedyś tam przebytą toksoplazmozę, a awidność mówi, że mam świeżą. Lekarka mi wytłumaczyła, że awidności nie jest specyficzna w ciąży gdy ktoś ma problemy z hormonami (ja mam niedoczynność tarczycy hashimoto) więc jest dobrze :)
Pomału też zaczynam mieć bezsenne noce a jak uda mi się zasnąć to mam horrory :/

P.S. Jak dodać suwaczek? :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg8u69s6odk70d.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki;)

Dzisiaj korzystam z nieobecności moich ukochanych współlokatorów i sprzątam jak najeta:) teraz musialam usiąść bo odkurzalam i nagle rozbolal mnie brzuch wiec chyba juz starczy tych wysiłków;) woda na kawke się gotuje drozdzowka na talerzu i zaczynam wyczekiwanie na Porodowke;)

Od rana byłam robić badania krwi i moczu, wiec przed 20 przeJde się po wyniki, bo jestem strasznie ciekawska.

Mama od rana dzwoni i zachwyca się wnuczką, jak to oczarowała wszystkich wczoraj w pociągu i była dumna, ze ludzie mysleli, ze to jej córka;) (mama mnie rodziła mając 22l. I ja córcie również:), a poza tym mama wygląda na 39-40 także dzisiaj puchnie z dumy:d a co do młodego wyglądu to mi ludzie dają 19-20 lat wiec jak idę z moim brodatym 31letnim Mężem (wyglądającym na 35-37l.) to dziwnie się na nas patrzą:)) "taki stary z taką siksą" ;)

Dziewczyny te "przygody" z polską służbą zdrowia macie straszliwe, ale wydaje mi się, że każdy ma jakąś taką historię w zanadrzu. W poprzedniej ciąży przeżyłaM wiele i dużo razy trafialam do szpitala i za każdym razem cos było nie tak.

Pozdrawiam Was ja - mama Marta i córeczka Anielka ;) (tata się uparł na pobabciowe imię i powoli mu ustępuje ;) )

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Ciekawe z tymi bezsennymi nocami... Ostatnio się zastanawiałam, dlaczego nie mogę spać od 3-5 w nocy. :) To znów jakiś kolejny objaw ciążowy?

alternative:
Wspominałam tu chyba wcześniej, że martwiąc się o braku ruchu dziecia, pojechałam do szpitala. Też się bałam, że mnie wyśmieją, ale do niczego takiego nie doszło. Myślę, że jedna wizyta nie czyni z kobiety paranoiczki, więc nie podoba mi się, jak zostałaś potraktowana. :( Trzeba się na takie okazje uzbroić w spokój i asertywność. Masz prawo do opieki, masz prawo się niepokoić i masz prawo do tego, by być traktowana profesjonalnie.
Abstrahując, mam nadzieję, że z Twoim dzieckiem wszystko w porządku?

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Oglądałam właśnie porodówkę... ech płakałam jak dziecko hehe, ach te hormony.
Właśnie sobie uzmysłowiłam, że dokładnie za 4 miesiące mam termin porodu - 3 czerwiec 2014.

Co do bezsenności, to ja wysypiam się w dzień jak mój synek zasypia. Fajnym rozwiązaniem okazała się również poduszka do karmienia, można się na niej w miarę wygodnie ułożyć,

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

w sobotę kuzynka oddała mi ubranka po Karolci, kt. jej pożyczyłam, jej Dzidziuś ma już 1,5 roku ;) a ubranka są w przedziale 50-62. Właśnie zabrałam się za przebieranie tego i dziwię się, że moja Karolka (52 cm 3050 g) była taka piciupka. Te bodziaczki mają mikroskopijną wielkość! :) a jest ich ok 70 sztuk, dlatego właśnie sobie uświadomiłam i przyrzekłam, że NIE KUPIĘ już ANI JEDNEGO! :) , żadnych pajacyków bo tu znalazłam 14! i skarpetulek! oszczędzę i wydam na wózek ;) albo elektryczny laktator :P

Ale mam radochę :D siedzę i oglądam te ciuszki. :))

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Hehe Tusia jak zobaczysz coś ślicznego w sklepie to pewnie się skusisz :).
Ja niestety muszę wszystko od podstaw kupować. Rysio będzie naszym pierwszym dzieckiem, ale cieszę się na zakupy :) Znalazłam jakiś market dla dzieci w rejonie Auchan- Swadzim Bob market, no i chce odwiedzić jeszcze w Factory Smyka - już się nie mogę doczekać.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

kurcze nic nie mów :P bo pojadę. Do Factory w Luboniu już się wybieram i wybieram, ale jeszcze nie dotarłam.

Odebrałam właśnie wyniki. Moja Dieta nie przyniosła spodziewanych rezultatów.
Erytrocyty 3,47 3,70-5,10
Hemoglobina 10,9 12.0-16.0
Hematokryt 32 37-47 , chyba żelazo będzie nieuniknione.

Kreatynina też zbyt niska :/
Reszta wyników bez zarzutów.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam swoją prywatną Panią doktor, ale niestety będę zmuszona to zmienić, bo nie wyrabiamy z kasą z chłopakiem. Ja straciłam pracę, i z jego pensji ciężko jest jeszcze płacić 150zł za wizyty. Teraz będę chodzić do gin, do którego chodzi moja mama - podobno facet jest w porządku. Mam nadzieję:)
A co do tej mojej nieszczęsnej historii ze szpitalem - już następnego dnia czułam dzidzię, delikatnie ale czułam. Jakby zrobiła mi na złość, że się nie ruszała wcześniej i chciała mnie wysłać d szpitala^^ Teraz już normalnie czuję, codziennie, najczęściej wieczorkiem jak już leżę. Ale inaczej, bo kiedyś czułam typowo takie miejscowe kopnięcia a teraz to hmm jakoś tak na większej powierzchni ruch odczuwam. Chyba rośnie maleństwo :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
Ta historia ze szpitalem totalnie mnie dobiła. To po prostu sk... Ale niestety tak jest od wielu lat. Uczyłam się w liceum medycznym (kiedyś takie były) i w czwartej klasie zaczęłyśmy praktyki w szpitalu. Akurat na gastrologii, gdzie leżało dużo starszych osób. Potem jeszcze OIOM z ludźmi po wypadkach, w bardzo ciężkim stanie. To, jak tzw. personel (niestety najczęściej lekarze), traktował pacjentów jest nie do opisania. Szkoda gadać. Zrezygnowałam z tego zawodu, bo nie mogłam tego znieść. Nie dałabym rady pracować z takimi ludźmi, dla których chorzy to zło konieczne.
Już wcześniej pisałam, jak to było, gdy poszłam na badania do szpitala. Pan dr potraktował mnie jak fantom do nauki dla studentów. Niestety, akurat po powrocie idę tam na jeszcze jedno badanie. Ale kolejne (w 26-27 tyg.) zrobię już prywatnie.
Dobrze, że piszecie o tych ruchach. Ja też tak mam, że czuję małą kilka dni bardzo wyraźnie, a potem dzień, lub dwa nie wiem za bardzo czy to ona. Ale widocznie tak ma być i mniej się już denerwuję. Tu byłoby trochę ciężko iść do lekarza.
A jeśli chodzi o bezsenność... Nawet jak śpię, to wydaje mi się, że nie do końca i byle co mnie budzi. Ale nie jest jeszcze najgorzej.
Życzę Wszystkim dobrej nocy i przynajmniej 6 godzin głębokiego snu.
Pozdrawiamy :-)

Odnośnik do komentarza

Ja chodzę prywatnie do lekarza. Wizyty mam co 3 tyg. i płacę 110 zł. Jestem bardzo zadowolona z kontaktu z moim lekarzem, jeśli mam jakiś problem to dzwonie lub wysyłam smsa i pan doktor odpowiada na wszystkie moje pytania.

Na początku stycznia miałam grzybicę pochwy, którą lekarz wyleczył praktycznie w ciągu 4 dni. Powiedział mi również co robiłam źle,
1. nie wolno przesadzać z podmywaniem -myjemy się tak jak przed ciążą,
2. wkładki mi nie służą,
3. śpię bez majtek.

Do dnia dzisiejszego mam spokój.
Na badania prenatalne i skierowanie na cukrzycę ciążową (między 24-28 tyg ciąży) dostałam skierowanie na NFZ. Badanie na cukrzycę robię za tydzień.

Szczerze to bałabym się iść do lekarza na NFZ.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

MadzixD - sówka :)) super Ci wyszła :))) ja robiłam kiedyś podobną dla siostrzeńca i ślicznie maluchy w nich wyglądają.

Co do ruchów to też tak mam. Raz wyraźnie, potem nie bardzo wiem czy to Maluch czy nie a potem znów ciut wyraźniej. Ale jeszcze i tak bardzo delikatnie :)

Ale muszę Wam się czymś pochwalić. Włączyłam się w organizację u mnie w mieście eventu o nazwie Aktywna Mama/Aktywne 9 miesięcy. Chcemy zmobilizować kobiety w ciąży do dbania o siebie i swoje zdrowie. Event już za 2 tygodnie. Będą wykłady lekarzy, kosmetyczek, psychologów i mnóstwo atrakcji. No i po evencie 2 razy w tygodniu będą odbywały się zajęcia specjalnie dla kobiet z brzuszkiem. A już myślałam, że tutaj nikt o tym nie pomyśli :))

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw9jcgluu4blbz.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Śnieżynka super pomysł:) Powiedz, czy sweterki też robisz? bo dziś chce jeszcze zrobić czapkę smerfa z wydłużeniem na końcu, a później chciałabym zrobić swój pierwszy sweterek na drutach:) Czy na szydełku też można zrobić sweterek?

Mój mały zarówno wczoraj jak i dziś nad ranem był bardzo aktywny, nie wiem czy to możliwe, żeby już mi wbił się w żebro, niestety mój mąż jeszcze nie czuje harców synka:/

Ściskamy z rana Madzix i Alek;)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...