Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Czesc kochane :)
I po imprezie. Wszyscy zadowoleni, dzieciaczki wybawione, dorosli najedzeni , napici ;) bylo ok.

idea31 - nam sie to imie od razu spodobalo :) i ma fajne zdrobnienia, teraz zastanawiamy sie nad drugim imieniem, ale z tym teraz ciezko bo obstawialismy core a tu chlopak i teraz trzeba kombinowac z imieniem hi hi....

MadzixD - moja szwagierka kupila swojej coreczce wlasnie taki wozek. Wyglada on oblednie !!! Bardzo mi sie podoba :) duze kola i gondola i w ogole jest stylizowany na stary styl; tylko w mojej sytuacji on odpada bo ja potrzebuje dla dwojki szkrabow w roznym wieku. .

Dobranoc i kolorowych snow zycze !!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny ;)

Idea31- zapoczątkowałaś temat wózków, że aż z mężem się wkręciliśmy i chyba z godzinę szukaliśmy wózka ;)

Przy córeczce kupiliśmy używany w stanie idealnym od półroczniaka więc spacerówka była jeszcze zapakowana - ABC Design ASTRO bardzo mi się podoba, gdyby nie nasze dobre serce, to na pewno moglibyśmy go używać i przy tej córci, ale sąsiadka od nas ROK temu "na chwilę" go pożyczyła i jej syn jeździ nim do teraz. spacerówka jest CAŁA ZNISZCZONA. Stelaż połamany, pospawany :| a wydawało mi się, że o cudze rzeczy należy dbać bardziej niż o swoje.. ale być może nie wszyscy tak myślą :|

Madzix- na Inglesinę chorowałam przy mojej pierworodnej, ale kiedy zobaczyłam dziewczynę z tym wózkiem, która nie była ubrana jak panie na zdjęciach reklamujących te wózki... to powiem, że efekt był baaardzo Marny ;) wózek pierwsza liga a mamusia w trampeczkach i jeansach... no nie pasowało mi to ;)

fiolek_86- ZAZDROŚCIŁAM jak napisałaś, że organizujesz domówkę, że też wieczorkiem zaprosiłam kilka osób i posiedzieliśmy sobie w miłym towarzystwie ;) a co do przecen.. :D to wczoraj też biegałam po Malcie w Pzn i zakupiłam ładny sweter, dość luźny, że nie widać brzuszka i pierwsze jeansy ciążowe, bo po poprzedniej ciąży nie mogę znaleźć :(
a co do moich włosów.. uwierz jest ŹLE! :(

a teraz trochę o moim samopoczuciu... wieczorem zaczęły mnie boleć nerki :/ nie tak mocno, jak 3 lata temu kiedy się to zaczęło, ale to był delikatny aczkolwiek ciągły ból :/ martwi mnie to, że znowu się zacznie. Wyciągnęłam od razu teczkę z poprzedniej ciąży i wszystkie problemy zaczęły się w 25 tc. :( a dziś kończę 18.. strach mam taki, że o niczym innym nie myślę :(

miłej niedzieli ;) i dobrego samopoczucia!

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Mamuski :)

tusiaa1 - a co sie dzialo z twoimi nerkami w pierwszej ciazy ? chorujesz na nerki czy tylko w trakcie ciazy daja one o sobie znac ?

Widze dziewczyny ze wy to juz zdecydowane na wozeczki jestescie a ja daleko w polu ....
Dzis niedziele dzis dzien lenia, totalnie nic nie robilismy z mezem tylko caly czas poswiecilismy naszemu skarbowi, ktory tak sie z nami super bawil ze przegapil swoja dzrzemke i poszedl spac juz o 18 :) wiec teraz mamy z mezem chwile czasu i naszlo nas na wybieranie imienia. Ciekawe czy dzis cos wybierzemy, bo nie mozemy sie zdecydowac i zawsze cos albo mi albo jemu nie pasuje. No trzymajcie kciuki :)

Milego wieczorku !!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamuśki!
Pozdrawiam z Morza Północnego, a właściwie ze stoczni, bo nas na tydzień wstawili na dok. Cisza, spokój i wreszcie trochę czasu na net. W domu było czyste szaleństwo, nie dość że święta, Sylwester i Trzech Króli, to jeszcze przygotowania do ślubu i remontu, a wszystko trzeba było załatwić w tych kilka pracujących dni. Na szczęście ekipa budowlana wchodzi za kilka dni, więc najgorsze będzie zrobione w czasie, gdy jestem na statku, zatem trochę nerwów mniej. Jak wrócę, to będę mieć 2 tygodnie na: ostatnią przymiarkę sukienki, kupno butów i innych dodatków, wybranie kafelek i armatury do kuchni i łazienki no i koloru do pokojów.
Potem ślub. oj...
Jeśli chodzi o witaminy, to jeszcze przed ciążą brałam kwas foliowy, potem Femibion natal 1, od 13 tygodnia natal 2. Zgodnie z zaleceniem mojej ginekolog. Nie wiem, czy to ze względu na mój wiek (38), bo podobnie kierowała inna ginekolog moją koleżankę (41), więc być może dlatego. Wyniki mam w każdym razie świetne, włosy i paznokcie na razie ok, więc chyba wszystko dobrze.
A przy okazji, dla zakatarzonych lub walczących ze zgagą (ja miałam straszną i to prawie bez przerwy): napar z majeranku (taki normalnie używany w kuchni jako przyprawa) - 1 łyżka stołowa zaparzona wrzątkiem 3-4 minuty, konieczne drobne sitko. Cudo, mówię Wam, już od trzech dni nie mam zgagi, a i katar jakoś tak mniej mnie wykańcza. Ma ten napar podobno intensywny zapach (nic nie czuję przez katar), ale za brak palenia w przełyku można wszystko przeżyć. Polecam.
A jeśli chodzi o wózek: według mnie warto rozejrzeć się za używanym, z doświadczeń moich koleżanek wynika, że jak maluszek urodzi się powyżej 57 cm, i jeszcze szybko rośnie, to po 4 miesiącach już szukały większego. Ponadto, można naprawdę trafić świetną okazję, ja mam już "zaklepany" jakiś wózek od mojej przyjaciółki (jej córa ma 3 miesiące w tej chwili). Podobno nowy tej marki kosztuje około 3,5 tyś, a jej udało się kupić w doskonałym stanie za 300 zł. A i tak już mówi, że dla malutkiej zaczyna być za krótki, więc nie wie, czy jeszcze 2 miesiące poużywa. A te kilka złotych zaoszczędzonych na wózku bardzo łatwo zagospodarować na inne drobiazgi :-)
Pozdrawiam jeszcze raz serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Witam :)
mam pytanie, jestem w 17 tyg. ciąży... mój ginekolog w wynikach badań krwi dopatrzył się, że mam toksoplazmoze, przepisał antybiotyk, zaczęłam brać. zaraz na drugi dzień dostałam się do lekarza chorób zakaźnych, bo dostałam skierowanie... ten powiedział, że wyniki nie są miarodajne... dał oczywiście nowe skierowanie na badania...nie wiem co myśleć i jestem troche przestraszona... miała któraś z Was podobną sytuację?

http://www.suwaczki.com/tickers/relg8u69s6odk70d.png

Odnośnik do komentarza

Justynka82 - nie wiem jak jest u Ciebie, ale piszę, co przydarzyło się mojej kuzynce - w czasie ciąży miała stwierdzoną toksoplazmozę, bała się bardzo, ale młody ma już 7 miesięcy, rozwija się normalnie, słuch i wzrok również :-) Drugi taki przypadek, to moja nauczycielka z liceum, też miała taką sytuację, lekarze nastraszyli ją okropnie, nawet proponowali aborcję. Jej syn ma teraz ponad 25 lat i wszystko z nim w porządku. Więc nie martw się na zapas. Idź na te badania i myśl pozytywnie. Nawet jeśli to faktycznie toksoplazmoza, wcale nie musi skończyć to się źle. Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok.

Odnośnik do komentarza

Cześć,
Trochę mnie tu nie było, nazbierało się czytania :)
Dzisiaj wróciłam z rodzinnego weekendu w górach, miałam tam stresującą sytuację, przestałam czuć ruchy dziecka ( trwało to około 12h), gdyby nie to że byłam w "obcym" miejscu, chyba zdecydowałam bym się jechać na IP. Ale na szczęście maluch zaczął fikać.
tusiaa1 ja z włosami miałam bardzo podobnie, praktycznie nigdy po wyjściu od fryzjera nie byłam zadowolona, no ale trafiłam na fajnego fryzjera, z którym jako tako się dogadujemy odnośnie cięcia i farbowania- nie ma tragedii ale szału też nie. Co to farbowania to muszę się wybrać bo odrosty mam takie że oho, a że odrosty to siwki, okropnie się z tym czuję, generalnie po urodzeniu pierwszego dziecka osiwiałam strasznie (mieliśmy problemy z zdrowiem małej). Teraz mam tak gdzieś z 50-60 % siwych włosów a swoje naturalne ciemne :/

idea31 ja też już rozglądałam się za wózkiem, koleżanka ma x-move-x-lander i jest bardzo zadowolona, ale jak czytam o nim recenzję to mnie mrozi, ja dla pierwszej córki miałam wózek od znajomych firmy Tako, fajny był tyle, że strasznie ciężki. Na plus można mu jeszcze zaliczyć pompowane koła i dobrą amortyzację.
Teraz niestety nie wiem jaki wybiorę, dzieciaki i tak szybko z gondoli wyrastają, zresztą taki 7 miesięczny bobas nie wiem czy tak chętnie będzie jeździł w gondolce, więc chyba rozmiar dla mnie aż takiego znaczenia nie ma.
A co ma? Na pewno pompowane koła, siedzenie spacerówki dość duże tak żeby jeszcze 3 latek się w niej zmieścił, przekładana rączka, w miarę duży kosz na zakupy,
takie małe wymagania :)

Dziubalaja też miałam robiony odczyn coombsa z powodu potencjalnego konfliktu, ja mam RH- mąż RH+, z tego co wiem to wyszedł ujemny, ale wszystkiego dokładnie się dowiem na wizycie u gin 20.01.14

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczęta ja jestem już w 16 tyg termin mam na czerwca. W piątek byłam u lekarza i moja dzidzia ma już 10 cm ;) Jak się patrzy w ten monitor od usg to człowiek płacze jak jakas nie normalna ale to jest takie wspaniałe uczucie... ;) mój lekarz mówi żeby tylko dotrzymać do 20 tyg a potem z górki. Zastanawiam się kiedy zaczynać kupować rzeczy żeby nie zapeszyc. jak sadzicie?

Odnośnik do komentarza

fiolek_86- oj.. z nerkami to ja miałam takie przygody że hoho..
Zaczęło się w 25tc. ból pleców, promieniujący do nogi taki, że nogi na 3cm nie mogłam podnieść. Myślałam, że to już czas żeby bolały lędźwie czy tam nie wiem co. Do tego doszła gorączka do 40 st. więc zwątpiłam. Ból się nasilał do tego stopnia, że wiłam się po podłodze :/ tak wytrzymałam tydz. w 26tc trafiłam do szpitala. Wodonercze. Zaleganie moczu w nerce prawej. Antybiotyk, tydzień brania, następny tydzień spokój i od nowa. Tydzień 28 szpital antybiotyki tydzień spokoju i powtórka. 30 tc. to samo. Znów tydz. szpital plus antybiotyki - 31tc. znowu wróciło, dlatego lekarze postanowili, że założą mi cewnik przez plecy do nerki. I od 31tc. chodziłam z woreczkiem na siku przy nodze ;) ból ustąpił i znowu czułam się rewelacyjnie. Do czasu.. początek 38tc. druga nerka zaczęła wysiadać. Pani gin. zapytała czy wytrzymam do końca 38 tc. powiedziałam, że dam radę, no i dostałam skierowanie na cc. Córkę wyjęli. Ból ustąpił całkowicie, ale ja jeszcze miesiąc ten worek ze sobą targałam zanim mi go wyjęli :|
a ze znieczuleniem zewnątrzoponowym też miałam komplikacje... dlatego boje się już cc jak ognia. Przygód w ciąży, z porodem i bilirubiną Dziecka miałam wiele ;) Miałam nadz. że tym razem mi się upiecze, ale chyba się przeliczyłam :(

MartaTM5- to widzę mamy podobnie ;) ja jeszcze NIGDY od fryzjera nie wyszłam zadowolona. Wręcz mogę policzyć ile to razy nie płakałam po. :)
Z tym siwieniem to bardzo dziwne :(

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Pati000- myślę, że nie ma co się bać jeśli czujesz się dobrze, badania są ok ;) Dzidziuś się rozwija prawidłowo to tylko się cieszyć i szaleć na zakupach ;))

Justynka82- niestety nie pomogę, ale tak jak pisała Blan wszystko musi być ok! tylko rób co zaleci lekarz a jak jemu nie ufasz to skonsultuj się również z innym. Przezorności nigdy za wiele ;) Powodzenia!

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
Przy badaniach na toxoplazmozę miałam obawy, ponieważ mówi się, że często nosicielami są koty, a moje milusińskie towarzyszą mi od 10 lat:) ale badania wykluczyły wirus. Obecnie z mężem mamy jedną kotkę, dużo osób mówi, że po urodzeniu dziecka musimy się jej pozbyć bo udusi, zagryzie, podrapie i inne mity... Powiedzcie, jak wygląda Wasza sytuacja z czworonogami?:)
Co do zakupów to już szału dostaje kupiłabym już wszystko, ale wszyscy mówią, że jeszcze za wcześnie...:/

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

MadzixD też mam kota w domu jeśli chodzi toxoplazmoze to badania wykazały że już w przeszłości miałam kontakt z tym pasożytem i mój organizm się uodpornił . Kocham moja Grubą ( kotkę ) ale ze względu na bezpieczeństwo dzidzi i swój spokojny choć trochę sen postanowiliśmy z mężem oddać ja na jakiś czas mojej mamie. Szczerze mówiąc sama się boję tych gróźb uduszenia i podrapania. Decyzja trudna ale mam nadzieję właściwa...

Odnośnik do komentarza

Witam poniedziałkowo :)

Mieliśmy fajny weekend, ale strasznie szybko mi minął, wczoraj wieczorem wydawało mi się, że jest sobota :D
Zaraz wybieram się na badanie zlecone przez gina, potem trochę poleżę (jak zawsze po takich "wyprawach"), a popołudniu mam spotkanie z przyjaciółką, jak zwykle idziemy do naszej ulubionej sałatkarni Chimery, nie mogę się doczekać :). K. będzie musiał odebrać chłopaków z placówek, zabrać ich na basen i zająć się nimi do wieczora.


Tusia, oj niefajnie z fryzjerem, to już więcej do niego nie pójdziesz. Ja też mam duuużo włosów i też są gruube i u fryzjera trochę czasu schodzi podczas strzyżenia czy ich suszenia ;). Pociesz się, że włosy szybko rosną, teraz jest zima i w razie czego zawsze możesz czapkę ubrać, a jak przyjdzie wiosna, to włosy już będą odrośnięte :)
Bólu nerek współczuję :(. Ja mam 1 nerkę, więc na nią uważam, ale jeszcze nigdy mnie tak nie bolała, na szczęście. Wybierasz się do nefrologa?

Idea, powodzenia z wyborem wózka. Ja nie planuję kupować gondolki, bo pożyczy mi siostra albo szwagierka, mam nadzieję :D. Dopiero po paru miesiącach (bo te 5-6 m-cy to pojeździ w głębokim), kupię spacerówkę, bo fajną miałam po chłopakach, ale mi córka szwagierki mocno zużyła, więc wolę nową ;)
W linku z Buffaloo wyświetla mi się nosidełko, ale popatrzyłam przez Google na jakiś model i jak dla mnie, to przednie kółka są za małe, patrząc pod kątem zimy i śniegu ;), no i ceny też odstraszają ;). Z drugiego linka wózek bardziej mi się podoba, ale tu z kolei dla mnie minusem jest za mały kosz. Jak Tobie to nie przeszkadza, to kupuj ten, który najbardziej Tobie/Wam się spodoba i już :D
A z imionami dla dzidziusia, to starsi bracia nie obstają przy swoich propozycjach?

Fiolek, super z takimi zakupami :). A domówki też lubię :))
A co do wózka, to jesteś pewna, że chcesz podwójny wózek? U mnie między chłopakami jest 2 lata i 3 m-ce różnicy i w ogóle nie brałam pod uwagę konieczności wózka dla starszaka. Starszak ze spacerówki ostatecznie zrezygnował mając 2 lata, bo nauczony był, że więcej chodzimy niż jeździmy w wózku. Młodszemu spacerówkę schowaliśmy przed 2-gimi urodzinami, bo już była nieużywana od dłuższego czasu, stąd moja opinia, że tak dużym dzieciom wózki niepotrzebne, co innego gdyby różnica wieku wynosiła rok. Wiem, że w UK (i nie tylko) dzieci dłużej korzystają z wózków, ale może zamiast takiego podwójnego wózka, to może wystarczyłaby platforma dla starszaka, którą mocuje się do wózka?
I jak wybieranie imienia? Macie swoje typy, czy osiągnęliście consensus :)

Madzix, mnie w ciąży też się cera poprawiła, hormony ciążowe swoje robią :D
A wózki wolę w nowoczesnym stylu ;)
Co do zwierząt w domu, to my mamy kota od pół roku i po urodzeniu dziecka nie zamierzam się kociaka pozbywać. Chyba że byłby agresywny i atakował dziecko, wtedy to co innego, ale nie słyszałam jeszcze o takiej sytuacji. Prędzej może być odwrotnie, że kot nadmiernie będzie pilnował dziecka ;). A toksoplazmoza ponoć może być też u psa i w mięsie kupowanym w sklepie. Wystarczy pilnować higieny (ja teraz w ciąży nie sprzątam kuwety kota), myć porządnie ręce po kontakcie ze zwierzakiem czy surowym mięsem i zagrożenia nie powinno być, mam nadzieję.

Blan, ale intensywnie u Ciebie. Niech wszystko się uda załatwić po Twojej myśli :)
A napar z majeranku wykorzystam, bo zgaga mnie nadal trapi, choć duuużo mniejsza po syropie zleconym przez gastrologa. Ale jak go skończę, to spróbuję tego naparu :). A to się pije raz dziennie? Wody tyle co na kubek?

Justynka, ja nic nie wiem o toksoplazmozie w ciąży. Powtórz badania, może będą już w normie i kłopot zniknie. Stresu współczuję :(

Marta, u nas konfliktu serologicznego nie ma, ale robię badanie, bo tak gin zlecił ;)

Pati, nie ma czegoś takiego jak zapeszenie przez wcześniejsze kupowanie ubranek czy innych rzeczy z wyprawki. To TYLKO zabobony ;). Jak coś Ci się spodoba, to kupuj, to sama radość :). Ja nic nie kupuję póki co, bo raz, że moja ciąża nadal zagrożona, a dwa, że wszystko mam, dokupić będę musiała chyba tylko pampersy i kosmetyki ;)



Miłego popołudnia :)

Odnośnik do komentarza

Pati000- co do zakupowego szalenstwa, to ja juz najchetniej bym wszystko kupowala. Póki co św. Mikołaj przyniósł mi jedne śpioszki, i ostatnio będąc w sklepie nie mogłam się oprzeć i kupiłam malutkie spodenki, obie rzeczy w neutralnych kolorach, bo jeszcze nie wiemy kto mieszka w brzuchu :)

Mam do Was pytanie, bo ostatnio zdarza mi się to coraz częściej kłade się o w miare normalnej godzinie np koło 23 i koło 4 budzę się i nie mogę zasnąć godzine albo 1,5 , a jak już zasne to mogę spać do oporu. trochę jest to męczące, też macie problemy ze snem?

Trzymajcie kciuki żebym przetrwała najbliższy tydzień, bo właśnie zaczęliśmy remont łazienki :|
pozdrawiam cieplutko :)))))

Odnośnik do komentarza

Hej, ja także dawno nie pisałam nic, ale tez mam remont w domu, ale całym więc także sporo pracy :) A na dodatek za 12 dni ślub cywilny :)
Co do ciąży to już 19 tydzień, czuje się nadal dobrze w sumie, bez żadnych zmian, udało mi się przytyć w końcu 3,5kg :) ale jakoś nie widać brzuszka, tylko minimalnie... Dziś byłam u lekarza jest wszystko ok. Chyba w tym tygodnie wybiorę się na USG połówkowe, ale prywatnie, bo na NFZ u mnie jest słaby sprzęt. Choć mój narzeczony tego nie rozumie... Ale ja uważam, że tak będzie lepiej.
Co do kotów, także mam 2 w domu, od razu jak dowiedziałam, się o ciąży zrobiliśmy im badania u weterynarza na to czy są w aktywnej fazie toksoplazmozy, jednak okazało się, że nie :) Sama także mam przeprowadzane badania krwi pod tym kątem, za każdym razem, jednak wyniki są ujemne, także nie miałam nigdy i nie jestem odporna, ale raczej przy zachowaniu odpowiedniej higieny powinno być dobrze. Nie wolno sprzątać kuwety(chyba, że w jednorazowych rękawiczkach, ja tego nie robię wogóle), całować kotów :) Po urodzeniu dziecka, myślę o zabudowie łóżeczka od góry tak, aby nie mogły tam wskoczyć, i węższych drabinkach. Jeden kot jest bardzo łagodny, a drugi to rozrabiaka, więc ciężko mi powiedzieć jak to będzie, ale nie zamierzam oddawać kotów.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7ysvh5y2g3.png

Odnośnik do komentarza

Ja też mam w domu kota, jak byłam w pierwszej ciąży to dbaliśmy o higienę (teraz oczywiście też), robione były badania i wszystko było ok.
Mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że po przez codzienny kontakt z potencjalnym alergenem, córka nie jest uczulona na kota (a na psa jest, stwierdzone na żywo i w testach). Zresztą młoda oprócz kontaktu z naszym kotem ma i miała kontakt z 5 kotami babci.
Nasz kot do łagodnych nie należy, jeżeli młoda go za bardzo uścisnęła, to potraktował ją pazurem. Ale nigdy jak była maleńka to nie wskoczył do łóżeczka, chyba ją olewał :)
Niedawno mieliśmy ciekawą sytuację, mąż wygłupiał się na łóżku z młodą, ta piszczała wolała pomocy i nagle nasz Gadziol kot rzucił się mężowi na nogę z pazurami. Jestem przekonana, że kot myślał że młodej krzywda się dzieje i chciał ją ratować.
Odkąd jestem w ciąży, to Gadziol bardzo lubi kłaść mi się na na brzuchu i mruczy.....

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie :)
Trochę mnie nie było, przeprowadzka, ciągłe dowożenie rzeczy, do tego zapalenie zatok - nie oszczędzałam się. Na ostatniej wizycie u gine wyszło, że przytyłam od początku listopada niecały kilogram. Brzuszek już całkiem widoczny.

Ja na szczęście nie mam problemu z wózkiem, dostanę po rodzinie. Więc darowanemu koniowi.. ;)

Czy Wy też tak ciągle siusiacie? Jeszcze dobrze nie wyjdę z domu już mi się chce.
I jeszcze, alleluja!, wrócił mi apetyt, tzn bardziej chęć na różne smaki i już nie mam takiego problemu co zjeść jak mnie wierci. I kawa znów smakuje, a to zbawienie na problemy zaparciowe.

Usg mam dość późno, lekarz zlecił na 22-24 tydzień czyli za ok. miesiąc, tyyyyle czasu by zobaczyć cóż tam się gnieździ, a chyba zaczęłam już czuć aliena. Takie wypychanie od środka..

Przez tą przeprowadzkę zaniechałam gromadzenia wyprawki, kupujecie już coś?

Odnośnik do komentarza

Cześć
Tyle nowych tematów:
Majeranek - 1 łyżka stołowa na kubek wrzątku, parzyć 3-5 minut (konieczne drobne sitko), pomaga na zgagę i zmniejsza katar, podobno też na mdłości, ale akurat tego już nie mam, więc nie wiem. Można pić kilka dziennie, ja piję dwie, rano i po obiedzie.
Koty, psy i cała reszta - u mnie zawsze było i jest za trzęsienie zwierząt, dzięki czemu na toksoplazmozę jestem już uodporniona, więc nie mam się czym martwić, jeśli chodzi o małe dziecko i kota - raczej kot będzie na początku ciężko przeżywał, bo zawsze to dla niego zmiana, ale nie sądzę, żeby miał mordercze zamiary, zresztą koty, które mamy są zbyt leniwe, żeby się na coś rzucać, przynoszą tylko czasami jakąś zdobycz z ogrodu, ale to wszystko. Natomiast mój mieszaniec w typie haski, uwielbia dzieci więc i tu nie będzie problemu. Wszystko trzeba zobaczyć w praniu, ale nie ma sensu pozbywać się zwierzaka już teraz, bo prawdopodobnie będzie wszystko ok.
Zazdroszczę wszystkim, które przytyły tylko kilka kilo, ja mam wilczy apetyt i po prostu wariuję jak nie zjem co 3 godziny. I żeby było lepiej, na nic innego nie mam ochoty tylko na chleb z dżemem, ryż z dżemem lub naleśniki, oczywiście z dżemem. Mam nadzieję, że w końcu mi się przeje, ale nawet jak próbuję zjeść coś innego to mnie odrzuca i znowu wracam do dżemu... masakra.
Skierowanie na USG 3 I 4 D mam do kliniki, sprzęt mają super, ale ponieważ jest to badanie refundowane przez NFZ (mój wiek) nie mogę wyprosić nagrania, nawet jeśli bym dała swoją płytę i bym zapłaciła, nie i już. Jeśli bym zapłaciła za całe badanie to tak. Więc tydzień po tym badaniu idę prywatnie, bo chcę mieć płytę na pamiątkę. Taki absurd naszego systemu, ale cóż zrobić.
Jeśli chodzi o zakupy, oczywiście ze względu na remont muszę się wstrzymać, a potem najpierw wezmę wszystko od znajomych (mają już przygotowane po kilka kartonów ubranek, wanienkę, łóżeczko etc) a potem będę dokupować czego będzie brakowało. Mam to szczęście, że wszystkim się już dzieci urodziły i troszkę są starsze (pół roku, półtora i trzy), i same dziewczyny, więc będę miała mnóstwo ciuszków itp. A z tym zapeszaniem, znam tylko jedną mamę, która przestrzegała tego przesądu i wszystko zamówiła w sklepach, a mąż odebrał to i zawiózł do domu dzień po porodzie, kiedy jeszcze była w szpitalu, tylko co to za frajda wrócić do domu i zaczynać od prania, prasowania i układania?
Widać, że mam tu na statku za dużo czasu :-) Pozdrawiam Was serdecznie

Odnośnik do komentarza

cześć Dziewczyny u mnie w tle dźwięki kłucia kafli :)
byłam wczoraj u ginekologa, ale nie jestem zbyt zadowolona z tej wizyty, mam wrażenie że Pani doktor mogłaby mi poświęcić trochę więcej czasu, wydaje mi się też, że nie ma jakiegoś super sprzętu, miałam nadzieję,że poznamy płeć naszego Maleństwa, ale nawet nie podeszła do tego tematu, bo powiedziała,że i tak nie będzie nic widać ( może prawda, jestem w 17 tc) czuje jakiś taki niedosyt :/

Potwierdziłam za to informację na temat stosowania clotrimazolu maści - można stosować w ciąży, nikomu nie życze żeby była potrzebna, ale w razie co to można.

Niestety chyba powracają mi zatoki :/

Kolejne dobre informacje są takie że Maleństwo dobrze się rozwija i w końcu będziemy mogli współżyć z moim chłopakiem, bo przez te plamienia które występowały nie mogliśmy.

Pozdrawiamy Was cieplutko :)

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki!

Jak tam Wasze samopoczucia? Ja od wczoraj cierpię na ból brzucha/ podbrzusza / żołądka? nie wiem. W każdym razie jest mi niedobrze i chce mi się wymiotować :/ nie wiem co jest. Kłuje mnie z lewej strony :( ale Dzidziolka na szczęście czuję.

Mój M. zaczął nową pracę i wykupił dla całej naszej trójkowej rodzinki opiekę medyczną w luxmedzie. Zastanawiałam się, czy nie zmienić lekarza, bo w końcu tu mam za free, u siebie płacę 150 zł, ale w końcu jestem bardzo zadowolona z mojej Pani Doktor więc na te kilka wizyt które pozostały jeszcze pójdę ;) ale w związku z moim bólem nerek od razu zapisałam się do urologa, nefrologa i przy okazji ginekologa, bo wizytę mam dopiero 5.02 a tak to przynajmniej zasięgnę opinii innego lekarza. Zobaczymy co powie. W końcu 22.01 to już będzie u mnie 20 tc. :) także będę na półmetku ;) a w 22tc. pójdę do mojej gin. podglądać mojego Skarba.

Pozdrawiam Was gorąco z pochmurnego Pzn.
;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

W końcu doczekałam się tej magicznej chwili... Czuje już ruchy dzidziusia:) pierwszy raz w zeszłym tygodniu, jak mąż nadsłuchiwał co dzieje się w brzuszku, dzidziuś zrobił takiego fikołka... aż łzy stanęły mi w oczach. Od tej pory powtarzają się codziennie, choć bardzo nieregularnie i delikatnie :) a dziś po śniadaniu maluszek strasznie się wiercił, tylko jak przykładam rękę albo mąż to ono zaraz przestaje :)
Ja ogólnie czuje się dobrze, choć odczuwam ostatnio jakieś zmęczenie. Niby nic takiego nie robię, całymi dniami siedzę w domu ale jestem taka ospała, bez chęci do czegokolwiek.. ale chyba przez tą pogodę.Najgorsza jest dla mnie noc.. Nie dość że co 2 godz wstaje do łazienki, to później nie mogę się ułożyć w żaden sposób bo boli mnie miednica, kręgosłup i brzuch ciągnie po bokach przy zmianie pozycji. Mam tylko nadzieje że to normalne i nie mam powodu do niepokoju... Tym bardziej że rano jak wstanę jest dobrze. Jeszcze jak ta moja dzidzia rano tak szalała to już wogóle o wszystkim zapomniałam :)

Pozdrawiam i Życzę Wam miłego dnia :)
http://www.suwaczki.com/tickers/zi13rjjg5cabsyhl.png

Odnośnik do komentarza

Cześć :))

O, mamy już połowę setki stron :)

Spotkałam dziś w laboratorium koleżankę, która też miała zrobić badania, myślałam, że dla syna, który akurat jest chory, ale jak słyszałam, że chce badania na różyczkę itd., to nabrałam pewnych podejrzeń ;). Ta koleżanka to mama kolegi starszaka z klasy, trzymamy się też bliżej, bo chłopaki razem grają też w piłkę nożną, i starszy i młodszy. Nie dość, że mamy 2 synów w tych samych rocznikach, to okazało się, że teraz też jest w ciąży z terminem na sierpień. Ale numer, super!!! Pośmiałyśmy się co niemiara :))


Kasia, powodzenia z remontem łazienki. Hałasu współczuję.
Co do nocek, to niestety też mam takie problemy ze snem, strasznie to denerwujące. Potrafię się obudzić koło 1.00 i nie spać do np. 3.00, albo budzę się ok. 3.00 i nie śpię do rana. Mam takie fazy - kilka nocek dobrze przespanych i kilka z przerwami. Teraz mam etap dobrze przespanych i liczę, że tak już zostanie :)
Dobre wieści po ginie, szkoda tylko, że masz niedosyt z płcią, doskonale to rozumiem. Płeć w 17tc., to już widać, bo narządy płciowe są już wykształcone, tylko dziecko musi się dobrze ustawić. Ja jutro kończę 17tc. i mam wizytę gdzie liczę, że dzidziuś dobrze się ustawi, bo ciekawi nas czy chłopak się potwierdzi ;)

Coco, powodzenia z remontem domu i owocnych przygotowań do ślubu.
Emwro, z ciągłym siusianiem bywało gorzej, teraz często chodzę do wc, bo duuużo piję, ale wiem z doświadczenia, że będzie gorzej później (w zaawansowanej ciąży), jak będzie wrażenie pełnego pęcherza a okaże się, że tylko kilka kropel wyleciało :D
Wyprawki nie kupuję, bo chyba wszystko mam ;). Na końcu kupię pampersy, kosmetyki i co tam jeszcze będzie potrzebnego z drobiazgów.

Blan, zamierzam wypróbować ten napar z majeranku (tylko muszę sitko kupić, bo nie mam :D). W internecie przeczytałam, że można też dodać miodu, próbowałaś tak?
A jedzenie co 3h jest jak najbardziej prawidłowe, dietetyk by Cię pochwalił :), więc nie masz się czym martwić. Uważaj tylko na wielkość porcji ;)
Do kiedy będziesz na statku?

Tusia, gdyby nie ból brzucha (bez podbrzusza), to czułabym się całkiem ok. Byle do czerwca, bo dopóki nie przestanę brać leków, dopóty mnie brzuch będzie bolał.
Też korzystam z pakietu medycznego, ale Allianz ;)

Ula, gratki poczucia ruchów dzidziusia, cudne chwile :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...