Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór ;)

tak jak pisałam wcześniej po (moim) tygodniu u męża w Paryżu przytargałam sobie go z powrotem po (jego) półrocznej nieobecności (z przyjazdem i zrobieniem nam Dzidziuśka ;) ) także jesteśmy od poniedziałku w komplecie, czym niestety nie będę się długo cieszyć bo ucieka mi do pracy do Wawy od stycznia :|

Wczoraj udało nam się być wspólnie na wizycie i podglądać naszą drugą CÓRECZKĘ ;) choć ja i tak mam ogromną nadzieję, że może jakoś Maluch nie tak się ułożył i jednak tam mu COŚ odstaje?!! :)
Ma 8cm i przeuroczo do nas machała rączkami. Pani doktor powiedziała, że wszystko z Kruszynką ok, moje badania nerek i inne wyszły znakomicie, także mam nadzieję że tym razem pójdzie gładko. Ja czuję się od 3 tygodni znakomicie wszystkie udręki pierwszotrymestrowe odeszły (tak myślę) w niepamięć i cieszę się niecnie z powrotu męża ;) ochota z każdym dniem więęęękasza ;)

Moje obawy dotyczą tylko i wyłącznie cc a dokładniej znieczulenia. Jedno cc(przez nerki) już miałam i obawiam się drugiego. Miałam okropne komplikacje po zewnątrzoponowym. Wszyscy dookoła myśleli że symuluję a ja szalałam z bólu głowy. Wzięli mnie w końcu na zabieg "łatę" i momentalnie kiedy wtłoczyli mi krew w miejsce znieczulenia, głowa przestała boleć. Wolę chyba rodzić normalnie, bo widząc jak kobietki szybko dochodziły do siebie po porodzie zazdrościłam im strasznie. A ja jak taki Quasimodo zgięta w pół ledwo człapałam.

Dziubala- Powodzenia jutro! ;) jak wcześniej Któraś z Was napisała "nasze Maleństwa urodzą się zdrowe i piękne" :) tego się trzymajmy!

Dobrej nocy Wam życzę ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Ja po wizycie u lekarza pierwszego kontaktu, wymaz nie jest najlepszy, mam pałeczkę ropy błękitnej - wzrost skąpy. Ech...4 lata temu już z nią walczyłam, udało się po długiej antybiotykoterapii, ale lekarka powiedziała mi że to w zasadzie się "zalecza", jeżeli spada odporność to ona może się znowu uaktywnić...Obiecałam sobie, że nie będę w necie nic na ten temat sprawdzać, bo oszaleję. Jeszcze na dodatek wyskoczyła mi mega opryszczka na ustach, drugi raz w życiu. Normalnie dramat :(

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

Dziś miałam badania prenatalne. Na usg genetycznym wszystko ok :), a wyniki badania Pappa (z krwi) będę mieć za tydzień-półtora. Dzidziolek ma 6 cm :)
Dziś kończę 12tc., jeszcze 27t. do finału :)


Polinka – rzeczywiście sporo nas łączy :)

Tusia – to znów będziesz słomianą wdową. Na długo tym razem?
Na połówkowym usg lepiej widać płeć, oby na następnym usg było widać coś odstającego ;)
Z porodami nie ma reguły, jedne szybciej dochodzą do siebie po porodzie sn, inne po cc.

Marta – współczuję, a dostałaś jakieś leki na tę pałeczkę ropy błękitnej? Masz jakieś zalecenia? Trzymaj się, będzie dobrze, nie ma innego wyjścia.

Pauliśka – witaj wśród Mam Czerwcowym :)

Płodny wątek mamy :D. Sporo dzieci urodzi się w czerwcu :)

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie, zwłaszcza witam pauliśka Ciebie-miło,że do nas dołączyłaś. Masz termin jeden dzień po mnie ;)
MartaTM5 przykro mi z powodu wyników i tego,że sie musisz męczyć,ale z całego serca życzę by poszło gładko i żebyś jak najszybciej pokonała to dziadostwo. Co do opryszczki -mi też wyszła i to po przerwie kilkuletniej dosłownie,no ale nic - trzeba to ogarnąć.
tusiaa1 witaj po powrocie :) Ty już znasz płeć Maleństwa ??? Ale szybko! Ale może-skoro marzysz o Chłopcu,to tak jak mówisz coś- niecoś Mu się podwinęło i późniejsze badanie ujawni,że to jednak Zawodnik a nie Zawodniczka ;) Ale co by nie było,byle zdrowe było :)
A ja dziś Dziewczyny się wystraszyłam. Bo ja taka wiecie samotna jeszcze chwilowo i ziś chciałam załatwić kilka spraw na mieście. Wybrałam się do banku...kolejka...w środku duszno. Rozpinam kurtkę zdejmuję czapę...nikt nie dostrzega brzuszka-za mały jeszcze,a po ostatnim zajściu w kolejce w sklepie boję się ryzykować prosić kogokolwiek o przepuszczenie-na szczęście ławeczka...Zamgliło mi się przed oczami ale usiadłam i git-wszystko wróciło do normy. Kolejny punkt programu inne duszne miejsce i Pan w okienku kasy...stoję tam duszno i już czuję,że robi mi się ciemno przed oczami...myślę szybko...nie zdąrzę się porozpinać,muszę szybko kucnąć i schylić głowę...bo przecież zaraz się przewrócę...kucnęłam,ale...i tak zrobiło mi się słabo,więc wylądowałam na podłodze-nie straciłam przytomności-za chwilkę usiadłam i zaczęłam się zbierać. Słuchajcie-ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę...A ja...wdrapuję się do tego okienka...Pan w okienku takie oczy O.O i...-To Pani zemdlała? ja-Tak,zrobiło mi się słabo,jestem w ciąży. on-Ja myślałem,że pani się po coś schyla do torebki... Takie moje zdarzenie z dzisiaj. Wystraszyłam się trochę,bo w poprzedniej ciąży robiło mi się słabo kilka razy,ale nie do tego stopnia. A Wam zdarzyło się coś takiego w ciąży? Powinnam zadzwonić do lekarza,czy przyspieszyć wizytę? (Mam wyznaczoną w poniedziałek) Dodam,że rano czułam pełny żołądek,więc zjadłam kawałek chleba z miodem i wypiłam filiżankę kawy INKI-może po prostu zbyt mało. Mam nadzieję,że to po prostu kolejny- niezbyt fajny objaw towarzyszący ciąży...

Odnośnik do komentarza

Dziubala- znowu mnie opuszcza tym razem praca na stałe, także będziemy weekendową parą.
Oby moja Pani Doktor czegoś nie dostrzegła :)
Cieszę się ogromnie, że Twoje badania wyszły dobre! :) 6cm huhu! Wielki Mały Człowiek ;)

Polinka- tak, już wiemy. Pani Gin. ma baaardzo dobry sprzęt i po 10 minutach walki z pozycjami Dziecka pokazała wyraźne zbliżenie z pomiędzy nóżek i tam NICZEGO nie było :( no ale racja.. nie ważne czy Chłopiec, czy Dziewuszka byle by zdrowe było! :) ale i tak żywię nadzieję, że jednak się podwinął :)

Pauliśka- witamy Ciebie serdecznie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Polinka- zapomniałam o najważniejszym. Mam to samo co Ty. Jak dłużej STOJĘ to robi mi się duszno, gorąco, ciemno przed oczami i wtedy NATYCHMIAST muszę usiąść. Na nogach przemaszerowałam cały Paryż wzdłuż i wszerz i było mi rewelacyjnie, ale jak miałam stać w jednym miejscu 10 minut to dopadało mnie to samo co Ciebie. Poprzednio z córą tego nie miałam, albo tak jak piszesz bardzo rzadko. Dlatego niech nam brzuszki rosną to może nie będzie takich nieprzyjemnych sytuacji jaka się Tobie z tą wredną panią przytrafiła!!

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Polinka, powiem Ci, że ja też prawie zemdlałam w dusznym autobusie, gdy musiałam stać z braku miejsca. Wyleciałam z niego w ostatniej chwili, ciemno przed oczyma, upadłam na ławkę i głowa między nogi, ale aż się ze stresu popłakałam. Co ciekawe, wcale jakoś specjalnie długo nie musiałam stać, by dopadł mnie taki stan. Od tamtej pory siadam w autobusach zawsze.
Nie ryzykuj i powiedz następnym razem, że jesteś w ciąży i się słabo czujesz, i prosisz by Cię wpuścili. Zdarzają się takie wariatki, jak ta jedna kobieta, ale zazwyczaj jednak ludzie są dobrzy i wyrozumiali. Trzeba im tylko zakomunikować. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Oszaleję z tym spaniem , środek nocy a ja spać nie mogę buuuuu :/

dzis w ogóle łapały mnie nerwobole w klatce piersiowej w pracy, oddychać nie szło :( , dalej trzyma mnie zaziebienie ehhhh.

Tusiaa- Ty sie smiejesz ze moze dzidzi coś sie podwineło a ja znów ze moze odpadło hahaha, oby wyszło na nasze ! Co do mezusia to nie możesz sie po prostu do niego wyprowadzić tak żeby nie byc samej?

Polinka- już teraz wiesz jak Twój organizm sie zachowuje , następnym razem normalnie zgłaszaj ze jesteś w ciąży i leć bez kolejki ! U mnie w pracy nie raz tez kobietki jeszcze bez brzusia tak mówiły i obsugiwalysmy je bez kolejki i tyle.

Dziubala - super ze badania wyszły dobrze , trzymam kciuki za dalsze pozytywne wieści :)

Aaaaa no i witam nowa koleżankę :) faktycznie tyle nas jest , ze przynajmniej ja mam problem ogarnąć nas wszystkie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3orjjgtvvl0zrn.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0aonfcor63.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82doha00ehouwcyw.png

Odnośnik do komentarza

Uch, pobudka o piątej rano i już zasnąć nie mogłam :( A do pracy zaraz iść trzeba.
Moja ginekolożka bardzo się bólem głowy przejęła i kazała mi zrobić prolaktynę. Nadwyżka tego hormonu może skutkować bólami głowy. W dodatku, powiedziałam jej, że nie reaguję na paracetamol, a ona na to, że mogę czasem wziąć ibuprom. Podobno lepiej dla młodego we mnie, jeśli łyknę zakazaną substancję, niż kolejny dzień i noc spędzać w bólu i stresie z tego powodu.
Cześć Pauliśka :) jest nas parę z Warszawy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaiyx8da3t0e7qj.png

Odnośnik do komentarza

Ja znowuż zaczynam się budzić z okrutnym ssącym głodem. Takim, że trzeba wstać i jeść, nieważne która godzina ;) Mimo, że ostatni posiłek staram się zjeść ok.21 (co też nie za dobrze, bo jak się położę od razu po jedzeniu, to mam ochotę zwracać).

Pożalę się Wam. Ja od kilku lat mam spore problemy z przewodem pokarmowym, jelito nadwrażliwe, nerwica i różne inne atrakcje. Wczoraj utarłam sobie jabłko z marchewką, zjadłam całą miskę ze smakiem. Później za 2h kanapki (z niczym nadzwyczajnym) i ratuj się kto może. Ból niesamowity żołądka, ściskanie, skurcze. Zaczęło boleć całe nadbrzusze, w końcu łyknęłam nospe, położyłam się i jeszcze gorzej. Zaczął boleć prawy dół, myślę - pięknie, wyrostek, za chwilę całe podbrzusze. W końcu bolało mnie wszystko od lewej pachy po prawy dół biodrowy. Ból niesamowity, ani oddychać, ani położyć, ani wyprostować. Wzięłam apap, wypiłam miętę, zaczęło trochę przechodzić.
Ale jak zaczęło mi schodzić coraz niżej zaczęłam się bać i myśleć czy by gdzieś na ostry nie jechać. Tak działa na mnie surowa marchewka..

Weźmiecie mnie za pijaczkę ;p, ale tęsknie za czasem, kiedy na wszelkie tego typu pomagał kieliszek orzechówki (nie dziwcie się: nerwica + ból, działa i na głowę i na organ), i za 15 minut zapominałam, że coś mi było.

Miałam usg ok 12tyg, kiedy powinnam mieć następne? Są jakieś reguły? Chciałabym zobaczyć coś konkretnego wreszcie ;)

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny:)
Ja widzę,że z bezsennością nie jestem sama! Obudziłam się o 3:30-toaleta-myślę sobie szybko szybko,byle sie nie rozbudzić...ale się nie udało-położyłam się a powieki jak na sprężynach. Z boku na bok - nagle atak głodu! więc "pęd" do kuchni i kanapka.Zjadłam napiłam się wody - 4:00. No myślę sobie teraz zasnę....ale łudziłam się. Wycieczka ponowna do toalety,spacer do pokoju dziecinnego sprawdzić czy Mała przykryta,spacer po domu....wietrzenie sypialni....i nadal nic. No więc to wszystko sprawiło,że znów atak głodu :D więc wycieczka do kuchni-kolejna kanapka...woda....4:40...Pomyślałam,że może na kanapie jakoś lepiej mi sie zaśnie...nie zasnęło się...5:00 Doczłapałam do sypialni-lodowatej-wietrzenie- otuliłam kołdrą...zamknęłam oczy i...trwało to dosłownie chwilkę gdy rozdzwonił się budzik :D Trzeba było wstać naszykować Córeczkę do przedszkola,odprowadzić ją...zapewne dziś w środku dnia będę nie do życia :))) Łączę się ze wszystkimi Nocnymi-Nieśpiącymi-Mamusiami :)
Mada Pomada ja Ci współczuję bólu głowy,to jest jakaś masakra-jak już jest,a w dodatku jak jest taki jak Ty mówisz,że nawet środki jakieś nie działają,albo słabo :/
emwro wiem co to znaczy kłopoty żołądkowe...Mam nadzieję,że będą Cię omijać te wątpliwe "atrakcje"-można oszaleć z niepokoju ,gdy zwyczajnie gdzieś tam niżej zaboli, a co dopiero jak boli tak naprawdę bardzo i w końcu człowiek głupieje co to jest,co się dzieje...ehhh Trzymam kciuki by Cię to omijało.
No i miłego dnia Wam Wszystkim życzę:)

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

Dziś czuję się gorzej niż zwykle, tak od wczorajszego wieczora. Zaczęło się od tego, że małż zrobił pyszny rosół, zjadłam nawet wieczorem dokładkę, a potem małż zrobił z tego rosołu pomidorówkę. I tak mi ta pomidorówka w mieszkaniu zaczęła okrutnie śmierdzieć, że musiałam pójść na spotkanie z muszlą. Czekam kiedy mi minie…

Polinka – współczuję przejść z omdleniami, okropne przeżycie. U mnie niewiele raz brakło, ale w porę usiadłam. A że głównie leżę, to nie mam okazji wychodzić i poczuć się jeszcze gorzej ;). Uważaj na siebie, jak wchodzisz gdzieś, to od razu się rozpinaj, i pilnuj byś głodna nie była. Ja jak wychodzę z domu, to zawsze biorę ze sobą butelkę wody, bo nadal strasznie mnie suszy.

Idea – też mam problem ze spaniem w nocy, często się budzę k. 2.30-3.30 i nie mogę spać już do rana. Ale to przez to, że śpię w ciągu dnia. Jak mi się uda nie mieć drzemki, to nockę przesypiam :)

Mada Pomada – zrób tę prolaktynę, też jestem ciekawa co wyjdzie. Jeśli będzie ok, to te bóle (skoro Paracetamol nie działa), to mogą być tzw. napięciowe bóle głowy. Poczytaj w necie co to, może pasuje do Ciebie.

Emwro – żebyś nie musiała wstawać do jedzenia, to przygotuj sobie przed pójściem do spania na szafce obok, wtedy w nocy tylko ręką sięgniesz ;)
Współczuję przejść z marchewką, następnym razem już jej nie rób, szkoda żeby złapał Cię znów atak. Sama też lubię marchewkę z jabłkiem. Jak nie zapomnę, to też sobie zrobię ;)
Moja teściowa jest zwolennikiem orzechówki na dolegliwości żołądkowe.
Co do usg, to jeśli Twój gin nie z tych co robią na każdej wizycie, to na pewno powinnaś mieć następne usg obowiązkowo mniej więcej w połowie ciąży (20-22tc.), często nazywane jest „usg połówkowym”. To ważne usg, bo bada się serce, przepływy itd. Wtedy dobry moment, żeby poznać płeć, bo już wszystko jest rozwinięte i dobrze widać ;)

Odnośnik do komentarza

Polinka ciekawa noc miałaś ;) Zresztą to standard teraz łazienka-kuchnia-łóżko i tak w koło Macieju.

Dziubala z tym szykowaniem jedzenia na noc to nie głupi pomysł, tylko że zapach jedzenia mnie odrzuca. I nie mogę już na kanapki patrzeć :/ A biszkoptami się objadałam w okresie silnych mdłości. Tak źle i tak niedobrze.

Jak już zahaczyłam trochę o kulinaria to mam pytanie o świąteczne potrawy, przyprawy i inne smakołyki. Czego nie powinnyśmy tykać? Wiadomo co dom to obyczaj jeśli chodzi o potrawy, ale.. co nam zakazane z tych pyszności?

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!

Tak sobie stwierdzam, że chyba standardowo łapię wszystkie negatywne objawy ciążowe.

Silne mdłości się skończyły i pojawiają się już sporadycznie, na ich miejsce, od paru dni codziennie ból głowy. A tak było dobrze bez. Jestem programistką, więc taki ból głowy to najgorsze, co mi się może zdarzyć w pracy. :( Jeszcze tylko żylaki dostanę i będzie komplet. :p

Za parę dni USG genetyczne, a tymczasem szukam miejsca w trójmieście, gdzie można zrobić sam test PAPP-A.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Witam czerwcowe mamusie:)
Dziś postanowiła dołączyć do Waszego grona, choć nie ukrywam, że wpisy czytam już od dawna i przyznam się szczerze, że to właśnie one często podnoszą mnie na duchu i nie pozwalają panikować ;)
Jest to moja pierwsza ciąża, więc wszystko jest dla mnie nowe, tym bardziej, że mój organizm zachowuje się czasem tak jak bym była co najmniej chora.... Ale dzięki Wam wiem, że nie jestem sama, że dolegliwości które mam, ma też wiele innych kobiet i że można je uznać za normę:)
Tak więc przyjście naszego maleństwa planowane jest na 20 czerwiec. W zeszłym tygodniu miałam robione usg i wszystko dobrze :) widać już było bardzo dokładnie rączki, można było nawet policzyć paluszki :) Od 6 tyg ciąży biorę duphaston, z powodu plamienia, które spowodowane było krwiakiem w macicy. Tydzień spędziłam wtedy w szpitalu i mam nadzieje, że wrócę tam dopiero przed porodem... Mimo, iż obecnie wszystko jest w porządku, czasem pobolewa mnie brzuch, lekarz nie zaleca go jeszcze odstawić, ponoć to zbyt ryzykowne na tym etapie. Kolejne wizyta 2 stycznia, będzie to ok 16 tydz i mam taką cichą nadzieje, że jeśli będę miała usg to już może będzie coś widać...:) Choć nie ma dla mnie znaczenia czy będzie to chłopiec czy dziewczynka, jestem strasznie ciekawa...
Miło mi, że wspólnie z Wami będę mogła oczekiwać mojego maleństwa:)
Pozdrawiam Serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Cześć!
Witam wszystkie nowe mamusie :)
Mi niestety znowu dokuczają wieczorne mdłości, opryszczka trochę lepiej, tylko ta bakteria mnie niepokoi, wizytę u gina mam na 30.12.13r. zobaczymy co ona na to powie.
Poza tym nadal jestem zmęczona, od 3 tygodni nie wychodzę z domu ewentualnie do lekarzy. Dobra nowina jest taka, że mąż tą wirusówką nie zaraził ani mnie ani córki.
Też jestem ciekawa czy będzie synek czy córka, ale i tak najważniejsze żeby było zdrowe.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...