Skocz do zawartości
Forum

Choroba lokomocyjna...


Linusia

Rekomendowane odpowiedzi

witaj, ja miałam ten problem w dwóch ciążach, w pierwszej pracowałam w biurze i musiałam tam jakoś dojechać, na szczęście mąż pracował ulicę dalej i jeździłam z nim, ale kilka razy zdarzyło mi się wymiotować, ile razy jeżdziłam miejską komunikacją, tyle razy wymiotowałam, musiałam wysiadać przystanek, dwa wcześniej i po prostu wymiotowałam, ludzie się dziwnie patrzyli, ale co mogłam poradzić? zaczęłam po prostu wracać do domu na piechotę, albo czekałam na męża...w drugiej ciąży po prostu jeśli miałam gdzieś pojechać, to jeżdziłam taksówką albo z mężem...nie mam złotych sposobów na takie dolegliwości, mnie to zostało, nawet teraz, jak już nie jestem w ciąży i przechodzę koło przystanku autobusowego, to mam mdłości...

Odnośnik do komentarza

ja też niestety mam ten problem. Do pracy mam dobre 30 km w jedna strone - dojazd i autobusem i skm. na poczatku jeszcze to znosilam ale w chyba 12 tyg poszlam na zwolnienie bo nie moglam tego zniesc. Teraz jestem w 20 tyg i o ile skm juz lepiej znosze to w autobusie i samochodzie dalej mnie łapie. Dłuuuugo mnie trzyma. Jak byłam mała mialam chorobe lokomocyjną. potem nic mnie nie brało dopiero w ciąży. Ciekawe, że tak jest...

http://www.suwaczki.com/tickers/211xe6ydgbjiep0h.png

Odnośnik do komentarza

Mam ten sam problem, jak tylko wsiadam do samochodu robi mi sie niedobrze. Jako dziecko mialam chorobe lokomocyjna, pozniej dlugo dlugo cisza... i teraz w ciazy sie zaczelo. Ratuja mnie TIC-TACKI albo mietowe dropsy, jak tylko wsiadam do auta biore do buzi cukierka i tak wcinam poki nie wysiade :) Pomaga!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...