Skocz do zawartości
Forum

Lipcóweczki 2014


btg1989

Rekomendowane odpowiedzi

Kama dzięki za linka. \śniadanie super. te kwiatki mnie ujęły. Ja bym nie pomyślała a to taki fajny akcent :)

mój mąż pytał co chce na urodziny, a ja nie wiem... nie chce czegos typowego np perfum, ale nie mam pojecia co ja moge chciec... juz taka jestem ze nie lubie na siebie wydawac.. moj to od razu na urodziny 5 rzeczy powiedzial co mu sie marzy a ja nawet jednego pomyslu nie mam.. pomozcie. moze ktoras cos kiedys dostala lub sprezentowala fajnego?

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

Daisy co do Twojego prezentu urodzinowego to Ci się nie dziwie że nie wiesz co chcesz. Ja odkąd jestem w ciąży to jakos dziwnie nie mam potrzeb, nic mi nie jest potrzebne. Zrobilam się jakaś taka oszczędna, że ostatnio lezalam i moim "problemem" było co bym sobie mogla kupić czego nie mam a zeby wydac troche kasy chociazby dla zasady :) no i oczuwiscie nic nie wymyslilam, na ta chwile jezeli mialabym coś chciec na urodziny to bym wybrala jakas wiecieczke we dwoje lub weekend (oczywiscie w zaleznosci od przeznaczonych finansów i Twojego samopoczucia).

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vhgqs7rso0lku.png

Odnośnik do komentarza

Ona89 doskonale Cię rozumiem. Mój mąż często nie odzywa się przez cały dzień, bo jest w pracy kierownikiem i ciągle zalatany i coś załatwia. A ja się denerwuje. W poniedziałki o 6 wyjeżdża do Grudziądza a w piątek wieczorem wraca. Często zapomina dać znać, że dojechał:( Na szczęście nigdy nie wyłącza tel. kom. Ale to, że dzwoni do mnie na chwilkę i mówi, że oddzwoni później, bo nie ma czasu, to mnie dobija:( Albo rozmawia ze mną a potem nie pamięta o co prosiłam albo co mówiłam itp. No i to zostawianie wszędzie rzeczy. Szkoda słów na tych facetów.
Co do skurczy, to teraz ciągle występują jakieś bóle i trudno się w nich połapać. Gdy jednak zaczniesz rodzić to będziesz wiedziała:) Skurcze będą regularne (ja miałam co 6 minut) i mocniejsze. Brzuch boli jak na okres. Zanim się rozpoczną mogą Ci też odejść wody.
kamaaa super niespodziankowe śniadanko;) Jak było w ZUSie? Mamą się nie przejmuj, przejdzie jej:)
Basienka współczuje. Chyba bym go rozszarpała. Dziewczyny mają racje - trzeba było mu te gary zostawić do mycia.
Daisy życzę aby urodzinki się udały, pogoda dopisała a Mikołaj nie pokrzyżował Ci planów;) Sporo będziesz miała tych gości. Dobry pomysł z tymi prezentami, bo będziesz miała lżej. Ja też nie lubię wydawać na siebie pieniędzy. Urodziny miałam w maju i dostałam od męża biały, duży, kwadratowy zegarek. Teraz nie muszę szukać w torebce telefonu żeby zobaczyć, która jest godzina;) Poza tym noszę okulary w białych oprawkach więc wszystko do siebie pasuje. P.S. Ja też dla syna mam wybrane imię Mikołaj;) a dla dziewczynki Gabrysia. Nie znam płci więc czekamy z niecierpliwością:)
Wanilia masz racje, to są raczej skurcze przepowiadające. Macica przygotowuje się do porodu.

Dziewczyny szpitalne nie martwcie się, wszystko będzie dobrze:) Trzymam kciuki!

Jutro mam wizytę. Już nie mogę się doczekać żeby zobaczyć czy coś się zmieniło. Mam nadzieje, że maluszek w końcu się obróci główką w dół, bo nie chcę żeby mnie kroili. Poza tym brzuch mi się obniżył i nie mogę zbytnio chodzić - boli mnie spojenie łonowe i kręgosłup. Brzuch często też się napina i jest ogromny - 120cm. Rano lub w nocy nie mogę wstać z łóżka, bo rwa kulszowa mi dokucza. Jak się położę lub posiedzę dłużej, to też muszę się potem rozchodzić.Poza tym mam syndrom pingwina- jak chodzę to sie kiwam. W te upały ludzie patrzą na mnie z politowaniem i ciągle słyszę pytanie: czy to już lada dzień. A tu jeszcze "tylko" 5 tygodni:) Oby do końca...

Odnośnik do komentarza
Gość fiadusiaa

Oj, ja bym dokladnie wiedziala co chce! :p Chcialabym, zeby moj zabral mnie na ciuchowe zakupy. Na dzien dzisiejszy nie chodzimy nawet na zadnych galerii, bo przeciez sa inne wydatki.

Kama, dzieki za info! No i pozazdroscic prezentu od cory :). Masz racje, lepiej nie myslec o takich przykrosciach, a skupic sie na pozytywach!

Basienka, jezeli to jednorazowy wybryk to sie nie wsciekaj :>. Zmeczenie, stres, a nawet gorszy dzien i prosze! A dzisiaj czasem nie macie kapieli? Daj znac jak po zajeciach :)).

Ja wlasnie jade na SR! Juz zapomnialam jak to jest przebic sie przez cale miasto autobusami. Paranoja! Ale pierwszy raz ustapiono mi miejsca! I to mloda dziewczyna (cos kolo liceum?). Jest jeszcze nadzieja dla ludzkosci! Szkoda, ze reszta glowy odwracala ...
Jestem tez po wizycie. Maluch 2200g! W ciagu 5 tygodni caly kilogram przytyl. Usg wyliczylo 33t3d, ale taka juz nasza natura, ze taki maluszek :). Szyjka zamknieta. Za 2 tyg ktg :)).

Odnośnik do komentarza

Cześć kobietki !
Jakoś ostatnio nie mam weny do pisania, nie wiem czemu.. W weekend pranie i znowu pakowanie od nowa torby do szpitala, młodego też spakowałam na wyjście ze szpitala w małą torbę :)
Wczoraj byliśmy u mojej mamy na obiedzie i tak zleciało, byłam też wczoraj na ktg , bo tak mi zlecił lekarz i chwilkę z nim też pogadałam to skurczy nie mam, maluszka serduszko oki, więc może i w lipcu nas rozpakuje :D każdy dzień się liczy więc byłoby fajnie, choć nastawiłam się na ten koniec czerwca, ale przecież tydzień w tą czy w tamtą to już różnicy nie robi, ważne żeby Wojtuś był zdrowy . W środę mam wizytę, ciekawe jak moje rozwarcie i szyjka...

Kama współczuję kłótni z mamą i nerwów :* a córcie masz kochaną, że Ci takie niespodzianki robi !

Basienka to ładnie Twój mężulek zaszalał widzę, ale faceci czasem tak mają. Mój P po tej akcji z porodówką to tylko jedno małe piwko wczoraj wypił, bo wie że już nie żarty na tym etapie i musi ogarniać. Dzielna jesteś, że wszystko pozmywałaś ! :*

Wiesienka powodzenia na wizycie jutro ! Oby się spełniło i maluszek był obrócony :)

Wanilia i ONA89 też czasem mam tak, że nie wiem co myśleć o bólach i skurczach, ale wtedy jak mnie złapało i pojechałam na porodówkę to były dziwne te bóle, wszystko na raz kręgosłup, brzuch, ciągnięcie w dół i napinanie brzucha..

Fiadusia to maluch rośnie ładnie :) bardzo się cieszę, bo pamiętam jak się martwiłaś !

Miłego wieczorku :))

Odnośnik do komentarza

fiadusiaa szczerze mówiąc to dzisiejsza młodzież jest chyba bardziej wychowana niż niektórzy dorośli, że nie wspomnę o osobach starszych. Taka babcia np. potrafi Ci się wepchnąć w kolejkę albo stanie nad Tobą w autobusie i stęka (aluzja żebyś jej ustąpiła miejsca).
Ja niestety nie wiem ile waży mój maluszek. Lekarz nigdy mi tego nie powiedział. Może jutro mi powie. Córka jak się urodziła miała 4kg a syn 3920. Mam nadzieje, że trzecie dziecko nie będzie większe.

Odnośnik do komentarza

Wiesienka, moja gin dołącza takie kartki z USG wydrukowane z samymi cyferkami i literkami. Tam można wyczytać ile waży (mi zawsze powie, ale ja zapomnę ;) ) no i teraz mogę sobie sprawdzić ile Filip ważył w danym tygodniu :) może Tobie też dołącza do karty ciąży?

Co do prezentu, to ja już w zeszłym roku chciałam kupić sobie pierścionek złoty, dostałam dość sporo kasy i za to miałam se kupić jakiś taki z tańszych, ale jakoś wszystko wydałam na bieżące rzeczy... ja nie tylko w ciąży tak mam, że mi szkoda kasy na mnie. W każdym razie, dzisiaj mąż wspomniał, że mi pojedzie kupić, więc mu od razu powiedziałam, że sam niech nie jedzie, bo trzeba będzie go wymieniać ;P jak już kupić to taki który na pewno mi się spodoba ;) tylko tyle kasy znowu z naszego budżetu.. chyba poczekam po urodzinach, bo może też mi coś spłynie. 100,00 PLN chociaż już mi by było lżej ;) Poza tym powiedziałam mojemu że życzę sobie jakiejś super wylewności emocji z jego strony :) że ostatnio mało czasu mi poświęca, więc jakieś wyznanie miłosne by się przydało :) a on na to, że przecież mi przy tych urodzinach pomoże, to myślałam że go walnę! Powiedziałam, że kobiety lubią komedie romantyczne, bo chciałyby być tak traktowane, więc niech przykład bierze ;)

Co do staruszek jęczących to owszem znam. Ale to mnie jeszcze tak bardzo nie wkurza, jak babcie, których torby muszą "siedzieć" gdy autobus pełny.

martula czemu pakujesz torbę od nowa? co do ktg to też bym sobie pojechała, ale jak ostatnio napomknęłam mojej gin że chciałam jechać, bo ruchów nie czułam i chciałam na ktg to mi powiedziała, że oni od razu na obserwacji zostawiają. Ja w takim wypadku poczekam grzecznie w domu.

Dzisiaj zadzwoniła kuzyna żona i zapytała czy chcę poduszkę ciążową. No ba! jasne! powiedziała, że jej się od razu lepiej spało. Dała mi taką dużą. Tzn. pożyczyła, aż urodzę, bo ona teraz karmi swojego 3 mies. synka na niej, ale powiedziała, że bez też idzie :) super jest ta dziewczyna. A więc dzisiaj może się wyśpię? chyba że znowu skurczy dostanę.. eh.. oby nie. Położna miała wpaść do mnie dzisiaj, ale nie dała rady, więc albo jutro albo w środę. Podpytam ją co z tymi skurczami. Mam nadzieję, że nie każe mi jechać do szpitala.. bo urodziny by były z głowy.. :(

Aha, dziewczyny, które rodzą pierwszy raz. Nie martwcie się, zauważycie że rodzicie ;) w życiu nie ma takich akcji szybkich jak w filmach (z jednej strony szkoda :P ). Skurcze się zaczynają, potem stają się coraz częstsze, mocniejsze i dłuższe. Ja nie miałam problemu z tym, bo mnie najpierw wody odeszły, przynajmniej byłam pewna. Jestem ciekawa, czy przy drugim będzie podobnie..Kobiety co rodzą teraz trzecie dziecko, miałyście podobne porody, tzn początki porodów z pierwszą dwójką?

Fiadusia, cieszę się że maluch dobrze rośnie. Co do ciuchowych zakupów, to ja nie lubię (wiem wiem, dziwna jestem :) ). może dlatego że na mnie ciężko coś fajnego dopasować... noszę większe rozmiary (poza ciążą też), więc im rzadziej w sklepie z ciuchami tym czuję się szczęśliwsza ;)

aaa WIesienka z tego co kojarzę, to jeszcze jedna z nas chciała nazwać Mikołaj syna, więc kto wie? może będzie ich trzech? Moja teściowa ostatnio dała do zrozumienia, że będzie się musiała przyzwyczaić do tego imienia ( po prostu jej się nie podoba, ale mam to gdzieś). Dla mnie to super imię i zawsze mi się podobało i patrzyłam znaczenie imienia i też mi się podoba,. Powiem Wam, że jak patrze na znaczenie imienia Filip, to jakbym o moim synu czytała, także coś w tym jest ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza
Gość fiadusiaa

Sluchajcie! Dzis na SR byl sam tato, bo jego mamuska w szpitalu juz z maluchem! Urodzila w 33t przez odejscie wod -2,5 kg!

Dzieki Martula! Rzeczywiscie, teraz jestem bardzo spokojna :).

Wiesienka, upomnij sie o ta wage. Ja mam wrazenie, ze po prostu zapominaja nam mowic.

Daisy, tez kiedys nie lubilam zakupow, ale moj to zmienil. On bardzo dba o swoj wyglad i ubior, i ja przy nim tez zaczelam czesciej chodzic do sklepow, zeby ladnie sie prezentowac (nawet przerzucilam sie z dresow na obcasy :p), mimo ze po wejsciu do pierwszego sklepu jestem zmeczona!

A co do skurczow, to tak jak mowia dziewczyny - i moja polozna to samo - na pewno sie ogarniemy, ze to juz. Akcji porodowej nie da sie przegapic :)

Co do naszych mezczyzny, co jak co - z nimi zle, ale bez nich jeszcze gorzej! :D

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,pisze już z łóżka...wszystko boli ledwo żyje;/w zusie porażka stracilam dwie godziny żeby wejść tam na 5minut i powiedziec w jakin tyg jestem,ile mam wzrostu ile waze i gdzie pracuje...;/ co do niespodzianki od cory to uśmiechalak się od rana i mooooocno wycalowalam ja ;)

Odnośnik do komentarza

hej dziewczynki:) dzięki Wam za słowa otuchy:)naczynia musiałam umyć bo bym nie zasnęła heh...mój oczywiście przeprosił dziś i w ogóle było potulny jak baranek cały dzień:)mówi, ze nie wie czemu go tak zgięło...posprzątął dziś cały domek:D..potem już mu odpuściłam bo w sumie naprawdę ostatnio przepracowany jest i za dużo na siebie bierze, więc może to i zmęczenie...jak to ktoś tu napisał, że bez nich jeszcze gorzej heh:D Fiadusia bylismy na SR i super..mój bardzo zadowolony:D Generalnie mnie najbardziej przeraża o trzymanie noworodka...z lalką to inaczej bo jest sztywna a muluch to się wierci przecież:D trochę oczywiście tez śmiechu przy tym było:D...potem obejrzeliśmy filmik z masażem dla maluszka jak go zgram na pen drive'a ito tu wrzuce jak mi się uda.
Daisy super taka imprezka i fajnie to wymyśliłaś:D mam nadzieję, że dotrwasz do urodzin:)to my się zastanawiamy jeszcze nad Mikołajem:D, swoją drogą zazdroszczę niektórym z Was, że zdecydowaliście i już możecie nazywać brzuszki...a mój to chyba do samego rozwiązania nie będzie miał jednego konkretnego imienia...
Kama córcia kochana Twoja:)normalnie mega niespodzianka!
Fiadusia super że maluszek tak podrósł:D
U mnie żadnych bóli jak na razie nie ma...mam plan spakować torbę w tym tygodniu...zobaczymy jak to wyjdzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9i09k6u0ndc34.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Daisy niestety mój gin nic nie dołącza do mojej karty ciąży. Mam tylko taką kartkę: Wynik badania ultrasonograficznego w której jest tabela z: data, tydzień ciąży, płód (ilość), położenie,GS, CRL, BIP, FL, AC, YS, AFI, masa płodu, lokalizacja łożyska itp. W rubryce masa płodu nic nie wpisał, jak w większości rubryk z resztą. To się nazywa wizyta na kasę chorych:(
Z tą wylewnością emocji u mężczyzn to bywa kiepsko. A my kobiety właśnie tego potrzebujemy. Mam nadzieję, że zrobi dla Ciebie wyjątek;)
Jeśli chodzi o porody to: pierwszy poród zaczął się od regularnych skurczy w niedziele od 22:00. Skurcze były słabe więc mogłam w nocy spać i przechodziłam cały poniedziałek. Wieczorem skurcze się nasiliły i były coraz dłuższe i silniejsze. Więc ok 2 pojechaliśmy do szpitala. W szpitalu okazało się, że mam 1,5cm rozwarcia. Kazali mężowi jechać do domu, bo to jeszcze potrwa. Po 2h odeszły mi wody i wtedy jak mnie wzięły skurcze to po 45 minutach miałam pełne rozwarcie, a po kolejnych 45 minutach urodziłam (wtorek 7:30). Córka 4kg i zdrowa jak rydz. Ma tylko chorobę lokomocyjną;) Drugi poród był troszkę inny i o połowę krótszy. Skurcze zaczęły się w nocy z soboty na niedziele ok 3 i powtarzały się co 6 minut. Nie były silne więc mogłam spać. Potem w ciągu dnia, z upływem czasu były coraz silniejsze, a gdy zaczęły powtarzać się co 4 minuty i były naprawdę mocne to pojechaliśmy do szpitala. Była 18:35 jak wyszliśmy z domu. W szpitalu jak zawsze mnóstwo papierów, lekarz mnie zbadał i powiedział że jest 8 cm rozwarcia. Potem jeszcze kazali mi iść na USG, żeby zobaczyć ile waży dziecko, bo pierwsze miało 4kg i to mogło być jeszcze większe. Niestety lekarz nie zauważył, że mały jest owinięty pępowiną. Jak wracałam z USG miałam już bóle parte i kucałam co chwilkę. Ledwo się przebrałam na porodówce i położyłam na łóżku a po 30 minutach syn już był (dwa mocne parcia):) Była 20:00. Był cały fioletowy, nie płakał i miał popękane naczynka na policzkach. Dali mu tlen, odśluzowali go i zabrali. Długo nie przynosili. W 1 min życia dostał tylko 6 punktów. Dopytywaliśmy się położnej czy wszystko jest ok. Oczywiście zapewniała nas, że tak. Potem jak go przyniosła, przyznała, że gdybym nie urodziła tak szybko to nie wie jak by to się skończyło. Baliśmy się czy neurologicznie wszystko będzie w porządku, bo trochę był niedotleniony. Na szczęście rozwija się prawidłowo. Ma za to problemy z alergią pokarmową (dieta bezmleczna i częściowo bezglutenowa). 3 lipca skończy 3 lata a waży 11,7kg. Pani gastroenterolog dała nam skierowanie do szpitala na badania w Poznaniu. Zrobią mu gastroskopię i zobaczymy. Prawdopodobnie ma zaburzenia wchłaniania i dlatego nie przybiera na wadze. Najgorsze, że do tego szpitala idziemy w jego urodziny 3 lipca, a termin porodu mam na 22 lipca. Jak będzie musiał zostać w szpitalu to będzie masakra:( Będzie musiał z nim zostać mąż. Nie wiem jak to będzie.
Co do imion to coś w tym jest mój syn ma na imię Paweł, co znaczy mały, drobny - no i taki jest;)
Fiadusia nie wiem czy mój gin jutro zrobi mi to USG, bo miałam już te planowe 3. Jeśli jednak zrobi to na pewno zapytam.
Też nie lubię zakupów, bo źle się czuje w swojej skórze. Obwisły brzuch i piersi. Bleee. Schudłam przed ciążą z Pawłem 10 kg, potem po ciązy szybko wróciłam do swojej wagi a nawet ważyłam o 5kg mniej i czułam sie dobrze a teraz po trzeciej ciąży będzie znów ciężko:( Wszystko będzie za ciasne a ciało obwisłe:( Szkoda mówić.

Odnośnik do komentarza

Hej,
ja przez całą ciąże nie miałam ani razu robionego KTG. Wczoraj miałam mieć wizytę, ale została odwołana. Myślałam, że dowiem się coś o szyjce a tu nic, muszę poczekać do piątku.
Co do bóli to złapały mnie w sobotę, pomimo dwóch porodów za sobą, myślałam, że to już. Ale n ic nie pomogło, rozeszło się po kościach i tak jest do dzisiaj.
Co do poprzednich porodów to jeden trwał od 20 do 6 rano, w drugim wstałam po 7mej, zrobiłam sobie śniadanko (pamiętam jak dziś: chleb ze smalczykiem), przeczyściło mnie (myślałam, że to po śniadaniu), a około 8.30 przyszedł pierwszy delikatny skurcz. Córkę urodziłam o 10.15, faza właściwa porodu trwała 5 min.
Z perspektywy wołałam ten dłuższy poród, wszystko miało czas się przygotować. Przy drugim strasznie popękałam - i szyjka i krocze.
Wczoraj przyszedł wózek. Rzeczywiście stan b. b. dobry no i 1/3 ceny sklepowej. Koła nówki, jedyny minus to wyskakujący zamek w bocznej kieszonce w torbie, oraz brak instrukcji. Męczyliśmy się przy zamontowaniu fotelika na wózek.

Mój M w związku z tym, ze nie urodziłam musiał zmierzyć się z trudnym zadaniem w poniedziałek, którym okazało się służenie do Mszy w ramach święta garnizonu. Problem w tym, ze on nigdy nie był ministrantem - dostał takie polecenie. Mówił, ze nawet mu wyszło, dzwonił dzwonkami dzielnie :).

Dziewczyny jak Was czytam to mam wrażenie, że się bycze.
Poza ogarnięciem domu i dzieci nie mam siły na nic. Nawet jak ktoś wpadnie pod wieczór, to musi liczyć na obsługę męża albo córki, ja lezę. Pomimo ogrodu i różnych leżaków, ławek, bujaków nie wychodzę wcale. Kiedyś wyszłam , to wróciłam jak pingwin, cała zdrętwiała. Stanę, popatrzę jak wszystko rośnie( albo i nie) i wracam. Mój M mówi, ze zrobiła się ze mnie królowa matka. Dowcipniś.
Wisienka, wiem co czujesz w związku w ewentualnym pobytem syna w szpitalu. Moja ma tylko jakąś infekcje, która trwa i trwa. Ale mam świadomość, że jak pojadę z nią do szpitala to ją zostawią, właśnie z uwagi na czas trwania choroby. Latam po lekarzach prywatnie, aby tylko nie być w szpitalu.
Dziewczyny w szpitalu trzymajcie się dzielnie.
A wszystkie w dwupaku wypoczywajcie ile się da:)

http://emaluszki.pl/suwaczek9-20140625.jpg]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczynki :)
U mnie zero boli , zero porodu :) jeszcze czas i pora :))
Tak piszecie o tych USG i wizytach, wiec u mnie na kazdej wizycie tak jak pisalam , zawsze lekarz mnie badal ginekologicznie sprawdzajac szyjke i inne tam historie :))
a KTG mialkam robione od 26tc chyba , co do USG to na NFZ oczywiscie przysluguja 3 , ja mialam 4 bo lekarz przy 20tg nie mogl zrobic wszystkich pomiarow serca , i bylam 2gi raz , wiec w sumie mialam 4 na NFZ,
ale wczoraj bylam u prywatnego , bo jak wiecie moj prowadzacy nie wypisuje L4 , no i przy okazji zrobil mi usg sprawdzajac czy przypadkiem mlody sie nie obrocil glowka do gory :)) ale lezy prawidlowo glowa w dol, no i oczywiscie to co mi ciagle wystawia i daje popalic to jego wielka stopa daje mi popalic :)) pocieszyl mnie ze bedzie wielkolod, zebym sie przygotowala na 4-4,5kg :)) no pieknie , tez mi pociecha :)))
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3flw1l1gr5fju.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o1489vvjln0aq3fs.png

Odnośnik do komentarza

[quote="~fiadusiaa"]Sluchajcie! Dzis na SR byl sam tato, bo jego mamuska w szpitalu juz z maluchem! Urodzila w 33t przez odejscie wod -2,5 kg!

Dziewczyny czy tylko ja mam wrażenie że Fiadusiaa urodziła czy coś przegapiłam i o kimś innym pisze?

Odnośnik do komentarza

Hej mamuśki
ja wczoraj wyszłam ze szpitala jeszcze z maleństwem w brzusiu. Mam się co 3 dni meldować w szpitalu na ktg. Pojawiają się skurcze przepowiadające okropnie bolące. Jak pytałam położną w szpitalu to podczas tych bóli może dziać się wszystko: wymioty, biegunka, plamienia, dreszcze, swędzenie sutków ( mnie się to dzieję, mam wrażenie jakby mnie ktoś szczypał ) ;-). Najlepiej zapisywać te skurcze co ile są bo moga się przerodzić w porodowe jak miną po jakiejś 1h do 1,5h. To znaczy że nie ma się czym martwić. Mnie zdarzają się codziennie od około 19- 19:30 do 21. Ale da się wytrzymać.
Lekarz zalecił spacery powoli ale sporo. To może wpłynąć na rozwój sytuacji, czyli rozwarcie. Bo te same skurcze męczą a jakby się dziurka poszerzała to byłoby oki. Zobaczymy może wezmę jeszcze męża w obroty cosik zadziała ;-) Wiem że jestem już w bezpiecznym okresie i maleństwu nic nie jest więc poród może zdarzyć się o każdej porze ;-)

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=63759

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64228

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny ja po wizycie, odrobine poprawiły mi sie wyniki krwi ale gbs wyszedł mi dodatni;/ niby lekarz mowi,że nie ma się co martwić ale pewnie prześledze dziś mnóstwo stron internetowych;/usg dziś nie miałam- za dwa tygodnie wizyta i usg w sumie za dwa tyg i kilka dni to zobaczymy jak duży jest dzidziuś. Te bóle brzucha już niby są normą także troche się uspokoiłam.Mam odstawić wszystkie witaminki...nie wiem jak ja teraz zniose skurcze łydek skoro biorąc magnez mnie łapały to bez pewnie się nasilą;/
anecia tak własnie myślalam co sie c ztobą dzieje, myślalam,że urodziłaś:)
kawazmlekiem wazne zeby zdrowy był:D a czy duzy czy mały co tam:D dasz rade:)
igasia tez wczoraj myslałam,ze się zaczęlo...a niby juz raz to rpzeszłam heh
daisy co do prezentu to aj zawsze mowie mojemu jak probuje podpytać,że chce by się wysilil i sam coś wymyślił;) no i w sumie nie jest zle z tymi jegoi prezentami:)
fiadusia maluszek rośnie, do 3kg spokojnie dobije:D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

Lipiec, to by były niezłe jaja, gdyby wody nagle odeszły w autobusie! ;o :D

Anecia, jak najbardziej zachęć męża! :) U nas nawet położna polecała ;p. Pobudzanie brodawek (wydzielanie oksytocyny) i współżycie (w spermie jest jakiś hormon też wywołujący obkurczanie się macicy) to najlepsze sposoby! :D

Ja cały czas na fundusz chodzę i tylko raz usg nie było (jak byłam na zastępstwie u tego ćwioka co wam pisałam). No i ktg będę miała po raz pierwszy (w 37t).

Igasia, też mam takie wrażenie, że nic nie robię. Ale z drugiej strony nawet jak pomyślę o jakiejś pracy, to odrazu mi się odechciewa ;p.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgem0lnxmn9.png

Odnośnik do komentarza

Fiadusia z tego co czytałam to u takich maluszkow nie uzywa się filtrów, trzeba chronić je przed słońcem spacerujax w cieniu lub używając parasolki,cienkiej pieluszki..co do nakładek to kupiłam uniwersalne i wydają mi się duże;/oby obyło się bez nich,a jak bie to metodą prób i blediw znajdę coś dla siebie...pamiętam,ze z cora kupowalam kilka różnych,ale ogólnie wkurzajaxe jest używanie tego;p wolałabym karmic bez

Odnośnik do komentarza

Też się spotkałam z takimi teoriami. Z drugiej jednak strony naczytałam się też Sroki i kilka artykułów, że powinno się używać filtrów mineralnych, bo "materiał może zatrzymać tylko część promieniowania, pewna ilość przedostaje się do skóry dziecka nawet przez bluzeczkę czy parasol przeciwsłoneczny". Poza tym mineralne są nieprzenikalne, więc bezpieczne. I zgłupłam całkiem :(.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgem0lnxmn9.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...