Skocz do zawartości
Forum

Mam problem z przedszkolakiem


Gość Agaagaga

Rekomendowane odpowiedzi

mam problem ze swoim dzieckiem. Mój synek ma 6 lat i chodzi do zerowki przedszkolnej. codziennie idę po niego z duszą na ramieniu bo nie wiem co tym razem nawywijał. Codziennie słyszę że dokucza i bije inne dzieci. Nie wiem dlaczego tak się zachowuje. W domu jest całkiem inny. Pewnie że czasem się nie słucha i musze krzyknąć ale z tego co mówią panie w przedszkolu wstępuje w niego diabeł wcielony. poradzcie mi co mam robić bo jestem juz bez sił. kary działają chwilowo a nie chcę go bić bo musiałabym to robić codziennie. czy to taki wiek czy coś nie tak? Dodam że jesteśmy normalną rodziną w sensie że nie patologiczna. Nie ma u nas przemocy.

Odnośnik do komentarza

witaj, przykro mi, że przechodzisz przez taki problem...wiesz, czasem tak jest, kiedy dzieci są agresywne w przedszkolu, to jest tam kiepska atmosfera....to znaczy, że może opiekunki Twojego dziecka krzyczą na dzieci, kiedy nie mogą już sobie poradzić lub Twój synek się nudzi, może poświęcają mu mało uwagi, nie chwalą go, traktują trochę gorzej (czasem ludzie patrzą schematycznie na dziecko, jak raz się źle zachowało, to już jest niedobre i nie dają mu szansy na poprawę), ja na Twoim miejscu porozmawiałabym z twoim synem o jego odczuciach, jak czuje się w przedszkolu, czy coś mu przeszkadza, może powie, ciągłe powtarzanie (zapewne przez Ciebie i przedszkolanki), że źle się zachował, że nie można bić dzieci, po prostu nie dociera i nie wiadomo, jaka kryje się pod tym przyczyna, pokaż, że jesteś po stronie dziecka

Odnośnik do komentarza

rozmawiam i tłumaczę. Proszę i błagam czasem też straszę bo już jestem bezsilna. Moje dziecko ogólnie nie lubi przedszkola. Ma uraz po poprzednim do którego chodził. Wiem że to nie jest usprawiedliwienie ale wkurzam się bo chodzi z nim do grupy chłopiec który jest trochę niepełnosprawny umysłowo. Bije dzieci i dokucza 10 razy bardziej niż moje dziecko ale to mój syn jest zły bo tamto dziecko jest traktowane bardzo ulgowo. Jak rozmawiam z moim synem Dlaczego nie lubi przedszkola to mówi że nie lubi zasad które tam panują że trzeba się już uczyć a nie tylko bawić. Tłumacze mu że wszędzie są zasady. W domu też nie można robić tego czego się chce ze Pani ma pod opieką 30 dzieci i jakby nie było zasad i każdy robił co chciał to Pani byłoby ciężko ogarnąć całą gromadke. mówię mu że przecież jak ktoś go uderzy to go boli i jest mu przykro wiec jak on bije inne dzieci to im też jest przykro i je boli. On mnie doskonale rozumie i wie że tak nie wolno. Przeprasza i obiecuje poprawę a na drugi dzień jest to samo. Już nie mam sił. Panie patrzą na nas jak na jakąś patologię a przecież jesteśmy zwykłą rodziną. Oczywiście że czasem się z mężem posprzeczamy ale nigdy w życiu nie było u nas przemocy ani fizycznej ani żadnej innej. Pytam się mojego dziecka czy widziało kiedykolwiek żeby mama z tatą się bili albo mama z koleżanką mówi że nie więc pytam Dlaczego on tak robi to odpowiada że już taki poprostu jest a mnie ręce opadają. Nie chcę go bić bo poza tym jest naprawdę cudownym kochanym i mądrym chłopcem a po drugie to przemoc rodzi przemoc.

Odnośnik do komentarza

to rzeczywiście jest problem...widzisz, atmosfera nie jest dobra, skoro jedno dziecko "może" bić dzieci, a inne nie, grupy widzę też macie spore 30 przedszkolaków na jedną panią to moim zdaniem zdecydowanie za dużo...,może warto poszukać przedszkola, w któym grupy są mniejsze? nawet jeśli miało by to być prywatne przedszkole...a rozmawiałaś z przedszkolanką? jaka to osoba? bardziej cię oskarża, czy daje Ci też jakieś wsparcie? jakie są jej metody, kiedy Twoje dziecko uderzy inne dziecko? co Twoje dziecko mówi o swojej opiekunce?

Odnośnik do komentarza

przedszkola nie zmienię bo jest ciężko z panstwowymi a na prywatne mnie nie stać. Pani raczej stara się rozmawiać. mówi że wspólnymi siłami damy radę że może mu się znudzi i się uspokoi. mówi że jest mądry i rozumny. nie wiem już co myśleć. Rozmawiałam z lekarzem i powiedział żeby nie iść do psychologa bo on wtedy utwierdzi się w przekonaniu że jest zły. poza tym powiedział mi że czasem dzieci tak reagują jak chcą być liderem w grupie a inni nie chcą się podporządkować ale to mija z wiekiem. czytałam też o takich zachowaniach dzieci i gdzieś psycholog wypowiedział się że w ten sposób dziecko bada na ile może sobie pozwolić. zobaczymy. jeśli któraś z Was przechodziła przez coś podobnego prosze o poradę i wsparcie. Pani nie oskarża mnie. rozmawiałam z nią i powiedziałam że nie wiem skąd takie zachowanie. powiedziała że nie podda się i będzie pracować nad nim w przedszkolu a my w domu. mój synek ciepło się o Pani wypowiada. lubi ją i chociaż niezły z niego łobuziak to ona też go lubi.

Odnośnik do komentarza

Kochana po pierwsze przykro mi że to przeżywasz, ale mam duże wsparcie ze strony pani z przedszkola a to już dużo. Mój synek był napiętnowany w zeszłym roku. Nadmiar bodźców, nieodpowiednia reakcja pań powodowało, że syn wracał z przedszkola jak nakręcony, nie kontrolował emocji mimo, że informowałam że dziecko nie ma wykształconego hamulca i trzeba wyprzedzać zanim wpadnie w trans. Doszło do tego że dziecko było nagminnie karane nawet pójściem do pani dyrektor.
Zapewne syn ma problem z dostosowaniem się do zasad obowiązujących w przeszkolu - bo od niego się teraz wymaga. Dla ciebie to sygnał, że czas zmienić zasady w domu. Więcej niż dotychczas ale bez przeszady zadań do zrobienia samemu i oczywiście konsekwencja w egzekwowaniu. Oczywiście system kar i nagród - tych drugich więcej i to koniecznie. Dzieci źle zachowujące się lubią być dopieszczane za marne rzeczy więc warto to wszystko zauważać.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

W poprzednim przedszkolu moje dziecko też przeżywało traume stąd zmiana przedszkola. Chodzi o to że moje dziecko pomimo tego że ma 6 lat to staram się żeby miał zadania domowe. Sprząta swój pokój czasem ze mną ściera kurze takie drobnostki które uczą go i od małego ma wpajane że sam musi po sobie sprzątać czy wynosić śmieci do kosza np butelkę po soku. Oczywiście pomagam mu sprzątać jak są jakieś większe zabawki. Kary dostaje za złe zachowanie. Staram się być konsekwentna. Chwalę go często. nie wiem już o co chodzi.

Odnośnik do komentarza

Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby spotkanie się wspólnie z nauczycielką i rozmowa o zachowaniu syna w jego obecności. Wtedy będzie można ustalić takie same reguły zarówno w domu jak i przedszkolu. Dzięki konsekwencji w działaniu, określeniu granic oraz wspólnej postawie dorosłych dziecku będzie łatwiej stosować się do ustalonych zasad.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...