Skocz do zawartości
Forum

Majoweczki 2014


Gość izzi098

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, my dzisisj zaliczyliśmy pierwszą domowa wizytę lekarską (oczywiście prywatna) Michalek ma katar ;/ bałam sie ze na oskrzela poszło bo jak dlanie to charczalo mu w plecach. Na szczęście katar tylko w nosie. Lekarz mowil ze przy takich maleństwach katar jest niebezpieczny i nie wolno go bagatelizować bo moze pojsc właśnie ma oskrzela albo spowodowac zapalenie pluc.
Lekarz pokazał jak czyścić nos i nie wiem czy dam rade :/ Bylam przerażona gdy widziałam jaka ilość należy wpuścić do nosa. Ja to delikatnie jak z jajeczkiem po jefmej ktopelce a to wrecz odwrotnie należy postępować esh....

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w343r84udf5lrs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3honre8ze.png

Odnośnik do komentarza

U mojej malej tez pojawily sie jakeis krosteczki na buzce ale ze 4 wiec narazie nic nie robie zobaczymy co dalej. a mnie dorwalo teraz pzeziebienie, synowi przeszlo to do mnie si eprzyczepilo i mam katar... teraz znow mam nadzieje zeby do malej nie doszlo. dzis w nocy do 3,30 ladnie spala a pozniej co chwila sie przebudzala. wiec troszke nie dospana jestem. a w srode mamy badanie bioderek mam nadzieje ze bedzie ok. i potem szczepienia.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

mój miał dużo potówek i myślałam, że te krostki co ma teraz to po prostu znikające potówki, ale to chyba jednak co innego w takim razie. ja przemywam mu twarz rumiankiem i dzisiaj już bardzo niewiele ich ma.

za to znowu chyba pleśniawki mu się pojawiają. ma coraz więcej białego nalotu na języczku, a przecież myję mu wnętrze buźki 2-3 razy dziennie :/ skoro nystatyna pomogła tylko na chwilę to teraz naprawdę dam sobie spokój z lekarzem i pójdę po ten aftin do apteki.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Marciołka ja tez cierpię karmiąc. oczywiście są też cudowne chwile jak Mała ładnie ssie i się najada i idzie spać.
Ale generalnie karmienie piersią jest dla mnie bardziej traumatyczne niż poród. Gdyby nie to, że przerwałam te zakrwawone brodawki i ten pierwszy ból jeszcze ze szpitala i widziałam jak te odmoczone strup mi chodzą, i przezyłam guzy, które rozmasowywałam całymi godzinami i przezyłam temp. 38 st. i mega obrzęk, że jechałam do szpiatal to bym się poddała. karmię już niemal 4 tyg i piersi nadal bolą, sa jakby ważyłyz tonę. podobno to mija i stana się miękkie i niebolesne z czasem.
jak narazie to cierpię i jak kończe karmienie i mam poczucie ulgi to zaraz mi się przypomina, zę za 2-3 h znowu to samo.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7y8u2fhtnz.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny po porodzie sn zapytam niedyskretnie o Wasz połóg. ja jestem 4 tyg i w sumie nic ze mnie już nie leci. już po 1 tyg. coś było nietak i ie zgłosiłam do szpitala i się okazało, że mam zatrzymanie odchodów. dali mi zastrzyk z oksy i kazali przyjśc za tyd. za tyd. nadal miałam zebrany płyn w macicy i skąpe odchodzy i znów dali mi zastrzyk. ale po ym zastrzyku wcale nie dostałam jakiś większych krwawien. generalnie to to krwawiłam może z tydzień jeszcze w szpitalu a potem to tylko takie plamienia. nastawiłąm się na coś gorszego.
a jak u was z tymi prawami?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7y8u2fhtnz.png

Odnośnik do komentarza

Anelwi grudek nie ma, ale mi położna mówiła, że jeśli nalot nie zmywa się gazikiem to są pleśniawki. na razie Nikoś ma go bardzo malutko, więc nie będę kupować leków. za to już kilka osób mi mówiło, że na to są najlepsze jego własne siuśki, chociaż brzmi to trochę zaściankowo...

ja też już przestałam krwawić, ale co jakiś czas pojawia mi się plamienie. do tego te bóle brzucha, dzisiaj w nocy znowu miałam. nie wiem co to może być, a najgorsze jest to, że w mojej przychodni lekarze przyjmują rano, a nie mam rano z kim synka zostawić, więc i tak muszę czekać do wizyty za dwa tygodnie. no chyba, że będę miała częściej te bóle, to wtedy pewnie czeka mnie prywatna wizyta.

jak dobrze, że nie mam żadnych problemów z karmieniem. mnie sutki bolały tylko trochę w szpitalu, teraz jak mały sobie je to ja nic nie czuję.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Iga Moją Miśkę też tak "wypryszczyło". Nie są to potówki, a dużo takich drobnych krostek z białym czubkiem. Są na policzkach, brodzie i czole. Skóra się łuszczy tylko trochę za jednym uchem. Dzwoniłam do położnej i kazała mi ograniczyć nabiał, bo że niby za dużo białka od krowy. To nic nie pomaga. Ze starszą córką miałam to samo i to był po prostu trądzik niemowlęcy, który sam po jakimś czasie znika. Dla spokoju jutro chyba podjadę do pediatry, żeby to zobaczyła, ale jestem na 90% pewna,że to ten trądzik. Zmiany alergiczne wyglądają inaczej. A jeszcze jedną ważną cechą jest to, że u mojej małej pod wpływem ciepła te krosty się zaczerwieniają i są bardziej widoczne, a np. na spacerze bledną i ich prawie nie widać.
Prężenie stękanie, bąki i strzelające kupy u nas są. NIe pomaga za bardzo espumisan ani delicol...też konsultowałam to - po prostu niedojrzałość układu pokarmowego i trzeba przeczekać...ale dla mnie to masakra..ze starszą też tego nie miałam.

Fasolinka
Misia też pod wieczór i rano robi takie akcje przy cycu, poje chwilę i krzyczy./ Pomaga pionizowanie i odbijanie, jednak jest to dla mnie mega stresujące. I powiem Wam dziewczyny, że Polę bardzo lubiłam karmić piersią i karmiłam dość długo, a teraz czuję się zestresowana nie mówiąc już o tym, żeby to miało być przyjemne. Jak na razie to stres przez te wszystkie kłopoty brzuszkowo - krzyczące...

trzymajcie się!

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
karmie piersią już trzeci raz (2000córcię, 2007 synka i teraz 2014 synka) i za każdym razem z pełnym powodzeniem (oczywiście przy córci nie było łatwo ale uparłam się i przeszłam trudne momenty) - wodę można dziecku podawać, ale jest ryzyko, że spodoba mu się smoczek, dopajam zawsze cycusiem - dziecko już same wie co pociągnąć i ile - ha ha !

Odnośnik do komentarza

sylwianna u nas tez czasem są bardzo czerwone aż się zlewają a czasem prawie ich nie widać.. nie wiem dziwne z córkami tak nie miałam. Od wczoraj jem tylko chleb z wodą i jest poprawa dziecko spało cały dzień aż miło więc to chyba to co jem mu nie służy czeka mnie dużo wyrzeczeń w takim razie.

Dziś byliśmy u kuzyna prosić go na chrzestnego i się zgodził a wręcz ucieszył więc możemy załatwiać na 4 niedzielę lipca bo wcześniej ich nie ma. Przyznam się, że zamawiam catering jedynie ciasta upiekę na spółkę z mamą bo nie mam weny gotować na tyle osób.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja to mocni krwawilam. U mnie poszly 3 op podpasek poporodowych no i do dzis podpaski :/ Dwa tygodnie z hakiem po porodzie myślałam że kończy sie ze mnie ciekniecie ale mialam takie duze krwawienie ze az aie przerazilam. Teraz znowu skapo aczkolwiek dzisiaj znowu mialam krwawienie. Niewielkie ale bylo.
Z karmieniem jest coraz gorzej. Michas ma spory apetyt a w moich cycach slaba produkcja. Zreszta Michas juz rozleniwil sie przy butelce :/
No i borykamy sie z ulewaniem. Z dnia na dzien jest gorzej. Zaczęliśmy zageszczac mleko. Moze to cos pomoze, oby ...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w343r84udf5lrs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3honre8ze.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny,
ciezko mi sie ogarnac i cos napisac, bo ledwo co nakarmie, przewine, bekniecie, to zaraz znow to samo, a w miedzyczasie ograniam siebie, dom i jakies jedzenie :) Ale to chyba juz pisalam :)
U mnie jakby lepiej z tym brzuszkiem, juz nie steka tyle w nocy, w dzien kilka razy, ale nie jest to jak wczesniej, ze rece opadaly i nie szlo spac. Delicol jeszcze nie przyszedl, a ja pije ten koper wloski kilka razy na dobe duzy kubek po dwie torebki. Nie wiem, moze to pomoglo, bo w diecie nic nie zmienilam.
Wczoraj mial synek rozwolnienie, na szczescie dwa takie strzaly od rzad i nic wiecej.
Ulewa mu sie caly czas, czytalam o refluksie i jakby sie zgadza. Czesta czkawka, ulewanie mocne lub wymioty. Musze dlugo nosic synia, zeby nie rzygnal na pol pokoju, ale juz doszlam do tego, wiec takie akcje zdarzaja sie nieczesto.
Wypryski ma biale, prosaki chyba sie nazywaja (poprawcie, jesli sie myle, bo nie chce mi sie teraz tego szukac ;)). Jedne znikaja, jedne sie pojawiaja, miejscami schodzi mu jeszcze skora, gdzie nie zeszla wczesniej, nalot na jezyku ma, obejrzala go pani (pisalam juz, ze nie wiem jak mam nazwac po polsku kobiete, ktora zastapila z wizytami polozna, ale lekarzem nie jest, choc na medycynie sie zna :)) i powiedziala, ze to nie sa plesniawki, ze to jest wlasnie mleko.
Co do pologu, dzis mam wkoncu zero plamienia czy temu podobnych. Wczoraj bylo cos a'la czop, nie wiem czy to tak ma byc? Ostatnio juz bylam tak wsciekla na te podpaski, ze bylam gotowa skoczyc po tampony. Nienawidze podpasek od zawsze, a tu jeszcze 4 tygodnie musialam sie meczyc z nimi. To mi sie do spodni przeklejaly, a najpierw majtki nieodpowiednie, wiec musialam dokupic normalne gacie ;), jak nie do spodni, to do uda, a jak nie to, to wkoncu bylo widac, gdy zalozylam getry i tak w kolko. Nakupowalam roznych wersji i zadne nie pasowaly. A nie, przepraszam, jakis tydz temu moglam juz uzyc takich dla nastolatek i one byly ok ;)
Aha, jakies sprawdzone sposoby na drzace sie niemilosiernie dziecko podczas trzyminutowej kapieli? W histerie wpada az biedny :( Glowke wiem jak umyc i nawet oczkiem nie mrugnie, ale reszta... Plakac sie chce, gdy maly luca wypluwa z przerazenia.

http://fajnamama.pl/suwaczki/kxqefby.png

Odnośnik do komentarza

Malinka u nas pierwsze kąpiele też były z darciem japy. ale ostatnio jest lepiej. stosujesz pieluszke tetrową?
ja niedogrzewam pokoju. do kąpieli biorę tetrową pieluszkę. i kładę najpierw suchą na brzuszek i zaczynam powoli polewac ciepłą wodą. obmywam wszystko co trzeba i na końcu brzuszek, żeby Natalka była jak najłuzej w cieple. u n as jest ryk po wyjęciu z wody,
uspokaja się przy pozytywce z takiej karuzeli. niestety melodyjka jest b. krótka i w trakcie oporzadzania po kąpieli z 5 razy ja ja musze nakręcac na szybcika. ale działa :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7y8u2fhtnz.png

Odnośnik do komentarza

w ogóle to zaczynam akceptowac mledko modyfikowane. 4 tyg. urzerania się z cyckiem mnie wykończyły. ja się męczę i Mała się męczy, bo sie nie może najeść. postanowiliśmy nie wzbraniać sie i po moim cycku dokarmiać butelką.
Moja Natalka w nocy ładnie ssie i śpi, ale w dzień cycek słuzy jej do zabawy. łapie, ciągnie i wypluwa, ale od razu usypia. mimo ze jąpobudzam jest jak warzywko. a jak włoże do łóżeczka to za 5 min jest darcie japy i zaleńcze szukanie cycka.
zatem zamierzam odciągać w dzien i dawać moje plus ewent. MM a w nocy dalej tylko cyc.
Dziewczyny które dokarmiają co z wit D?
bo ona jest w mieszance i ja podaje D+K codzień dodatkowo. lekarz zalecił redukcje wit. D?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7y8u2fhtnz.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
U mnie dzis dosc ciezka nocka, mała ładnie spała do 1.30 a potem budzil sie co godzinke praktycznie,stekala prukala a na buzi jak buraczek, zastanaweiam sie co wczoraj jadlam takiego ale nie przypominam sobie nowosci. dzis bede dokladnie patrzec co jem. w karmieniu to mnie wlasnie najbardziej wkurza ze trzeba uwazac na kazdy szczegol jedzenia a w rezultacie nie zawszeon jest tez przyczyna i wkoncu nie wiadomo co mozna co nie no ale tak jest do tego 3 miesiaca potem juz mozna wiecej.
a ja nadal mam katar... dodatkowo mnie to meczy. w dodatku ciagle pogoda nie najlepsza syn nie moze isc na dwor i sie wyszalec to szaleje mi w domu... ehh no coz musze przetrwac jeszcze troche.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
My dzisiaj pierwszy raz zostalismy sami bez taty jestem troche przerazona bo musze zniesc z 3 pietra gondole a jesyem dopiero 2 tyg po cesarve i boje sie kapieli bo tak to robil tata...o wojnie z cycem to nawet nie mowie kupilam te nakladki ladnie lapie ake co z tego jak po 3 lykach zasypia... takze uzywam laktatora i dokarmoam mm trudno choc mama taka presje wywiera zebym karmila tylko prosto z piersi...eh no i uzywam smoczka mimo ze bylam wielka przeciwniczka ale maly strasznie ssal palce i polozna powiedziala ze lepiej juz zeby uzywal smoka... no nic ide sie umuc poki maly spi i na spacer :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
czytam codziennie, ale już usiąść i coś samej napisać jest ciężko. Dni przeciekają przez palce, a tym bardziej, że jest ciepło, więc całymi dniami jesteśmy na dworze :) U nas na szczęście odkąd piję kompot z jabłek nie ma problemów z brzuszkiem. Malutka ładnie robi kupę i puszcza bączki. Czasem podaję jej kropelki jak za bardzo się denerwuje. Ja też już odkryłam zbawcze działanie mm, ale to tylko sporadycznie. Teraz w sobotę byłam na 3h w pracy, więc mała dostała butlę i powiem wam, że wręcz było mi smutno jak wróciłam, a ona piersi nie chciała i spokojnie sobie leżała w leżaczku...Dało to jeden fajny efekt jednak. Zanim podałam butlę to mała co chwilę ciągnęła i po prostu nie było w piersi nadmiaru mleka, więc to nie lada wysiłek dla maluszka, żeby mleko wyciągnąć na bieżąco. Jak dostałam butlę, to pominęła jeden czy dwa posiłki z piersi i dzięki temu one naszły porządnie mlekiem i przy kolejnym posiłku mała bez problemu się najadła... Ja nadal zamierzam karmić, a butelka to tylko wtedy, gdy będę musiała wyjść. Co do karmienia to właśnie jest to problem jak jestem na mieście czy w parku... nasza malutka niestety w dzień śpi tylko, gdy wózek jest na chodzie, więc jak tylko przysiądziemy to zaraz się budzi i chce jeść, ale ja po prostu nakrywam się pieluszką i nic nie widać... nie powiem, żeby to było dla mnie komfortowe, ale co mam zrobić. W przeciwnym razie nie mogłabym wychodzić z nią.
Co do krwawienia to u mnie zaraz będzie 5tyg, a ja nadal krwawię, ale nie tak non-stop. Po 2tyg myślałam, że już koniec, a za chwilę znowu i kolejna przerwa i znowu. Także zastanawiam się kiedy to się skończy całkowicie.
Hurrraaa mała śpi :D nakarmiłam ją i położyłam do wózka, ale co chwilę się budziła, więc na taras ją wystawiłam bo chciałam wywiesić pranie, patrzę, a ona śpi :D brzuszek mam mniejszy, ale jak zakładam spodnie sprzed ciąży to jeszcze ciasnawe... niby je zapnę, ale na bezdechu :D a od soboty będzie się u mnie działo bo przylatuje siostra z dziećmi. Zośka uradowana i codziennie odlicza ile zostało do ich przyjazdu.
Jeśli chodzi o dopajanie to moja nie chce nic, ani wody, ani herbatki..., więc zostaje tylko cyc.
Marcioła też mamy problemy z Zosią. Stała się nieznośna, przestała nas słuchać i co gorsza zaccęła odpyskowywać... Jest mi jej szkoda, ale co mam zrobić. Codziennie staram się jej poświęcić jak najwięcej czasu, przytulam ją i mówię, jej, że ją bardzo kocham. Najbardziej mnie boli jak ona rano przychodzi do sypialni i jak tylko widzi, że ja karmię to się odwraca na pięcie i ze smutną miną wychodzi bo już wie, że na razie nie wstanę... płakać mi się wtedy chcę. Dlatego też czekam już na siostrę bo jak będzie miała kuzynkę to będzie miała kogoś do zabawy.
Zapomniałabym zapytać o ciemieniuchę. Mają wasze dzieci? Zosia nie miała, a u Lenki widzę, że leciutka ciemieniuszka się pojawiła na brewkach i trochę na główce. Robicie coś z tym? Dostałam olejuszkę , więc zobaczymy czy pomoże chociaż lekarz mówił, żeby to zostawić.
Malinka w Polsce chyba nie ma odpowiednika tej Health Visitor. U nas chodzi się na kontrole do lekarza rodzinnego i na wszystkie bilanse i to lekarz mówi o kolejnych szczepieniach, a tutaj w UK zajmuje się tym własnie Health Visitor i tak do 5 roku życia dziecka, aż ono pójdzie do szkoły. Wtedy ta pani przekazuje dane o zdrowiu dziecka szkole. Jak dostałam list, że mam zgłosić się na szczepienie z Zosią to właśnie ta hv je wysyła... Pozdrawiam serdecznie bo nie wiem kiedy znowu uda mi się coś naskrobać :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/y7maxrg.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/is8sqso.png

Odnośnik do komentarza

Malinka dzieciom się zmienia, mój też na początku strasznie krzyczał przy kąpieli, a teraz grzeczniutki, siedzi w wodzie aż mu broda zacznie latać z zimna, a jak tylko go wyciągam to krzyk. Ale jak się tylko go wytrze to już spokojny. Więc chyba możesz jedynie to przeczekać. A może temperatura wody mu nie odpowiada?

Anelwi jak się wprowadza mm to chyba się już nie powinno podawać witaminy K, D podaje się chyba przez pierwszy rok.

Kademal też nie chciałam dawać mu smoczka, ale już w szpitalu życie zweryfikowało moje smoczkowe przekonania.
Ja synka kąpię od początku sama, ale niedługo się przeprowadzam to mam nadzieję, że czasem tata mnie wyręczy. tylko za pierwszym razem jak miało być kąpanie to nawet się do Nikosia nie dotknęłam, bo mama nie pytając mnie o zdanie wszystko zrobiła za mnie bo uznała, że się boję... no i to był pierwszy i ostatni raz jak go kąpała ;P teraz musi czekać do sierpnia bo idziemy na wesele, to wtedy się nim nacieszy.

No i ogólnie właśnie z tą przeprowadzką... w sobotę przyjeżdża bus, a moja mama już wariuje, że Nikoś od niej pojedzie i w ogóle i o la boga, koniec świata, jakbym się wyprowadzała do Afryki a nie 80 km dalej. Teraz ciągle by go nosiła, jak tylko zaczyna płakać to mi go z rąk wyrywa, staram się być cierpliwa, bo przecież zaraz nas tu nie będzie, to może rzeczywiście niech się nacieszy, ale co za problem przyjechać do mnie na weekend, tym bardziej, że dojazd jest jednym pociągiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Hejka ja tez czytam ino nie ma kiedy pisac ;) my od soboty na wakacjach :) pogoda byla przepaskudna i dopiero dzis wyszlo slonce ale moze sie poprawi. Zreszta czasu mam duzo to jest szansa ze lato przyjdzie.
jak was czytam to u nas podobnie - ula tez buczy przy kapieli. Spi cczasem ladnie a czasem baaardzo kiepsko. Mamy klopot z jedzeniem. Mala pociumka poki latwo leci a potem przysypia. Za jakis czas znow glodna. No j loteria jaki to czas bo moze byc 5-10 minut. Moze byc pol godziny. A mozebyc j godzina. I najgorzen jak przrerwa polgodzinna lu godzinna bo jak to liczyc? Jako to samo karmienie czy jako oddzielne. Probowalam dzis dac jej mm ale zjadla 20 ml ;p nibg smoczek 1 a kurde strasznue szybko leci to mleko...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

marciolka- nie nie bylam na kontroli u ginekologa nawet ginekolog o niczym takim nie wspominal...

co do katarku w nosie moja mala ma zwlaszcza rano bylismy u 3 pediatrow i kazdy powiedzial ze mamy sie nie martwic bo pluca ma czyste...
ja nie uzywam smoczka czasem drze sie na calego ale stwierdzilismy ze wolimy to przemeczyc niz pozniej meczyc sie z odzwyczajeniem dziecka od smoczka...

caly czas tesciowa jest z mala ale jak czasem wyjdzie do lekarza czy poprostu na zakupy to mam urwanie glowy ja nawet spac nie umiem z mala jestem tak wyczulona ze jak sie poloze kolo niej to mam wrazenie ze zarazzacznie plakac i bede musiala znowu wstac tez tak macie?
a i ciesze sie ze nie wydalam pieniedzy na lozeczko ufff pozyczylismy turystyczne od znajomych mala nie chciala w nim spac plakala darla sie jak tylko mogla jak ja polozylismy do lozka zaraz przestala .. polozna stwierdzila ze nie ma potrzeby kupowania lozeczka bo to dziecko nie czuje sie bezpiecznie w lozeczku nie czuje zapachu rodzicow czy innych czlonkow rodziny do ktorych sie przyzwyczailo i najwyrazniej w lozku normalnym czuje sie najbezpieczniej...

myslicie ze po skonczonych 3 miesiacach moge zalozyc malej kolczyki? dostalismy zllote kolczyki i chcemy zalozyc jak najszybciej ja mialam pozno zakladane i caly czas uszy mnie bolaly byly czerwone z jednego ropa mi leciala a mialam wtedy 5 lat...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

izzi098 ja jestem przeciwnikiem kolczyków u dzieci- moje córki nie mają- nie wiem po co takiemu maleństwu kolczyki. Może jestem zacofana :D
U nas akurat odzwyczajanie od smoczka przechodziło bezboleśnie około roczku- dziewczynki same go wyrzucały do śmieci i zapominały o nim.

Mój wczoraj jakby miał lekki katarek z jednej dziurki ale odessałam Fridą i wkropiłam sól i dziś jakby lepiej ale nie chwalę.. przeraża mnie katar u takich bobasków.
Ogólnie jest lepiej z pryszczykami- prawie zginęły ale bardzo uważam na jedzenie i zmieniłam mleko na Bebilon hipoalergiczne. Mleka mam bardzo malutko swojego ale się nie poddaję chociaż troszkę niech zje mojego.
Jutro idziemy na szczepienie o ile katarek się nie rozwinie i szczepimy darmowymi tak jak młodszą córeczkę.

Wiecie i chyba zmienimy plany- kupimy duże mieszkanie a to nasze póki co zostawimy bo ja już mam serdecznie dość i wolę tak niż się kisić na 2 pokojach w tyle osób a najwyżej za kilka lat kupimy działkę i się wybudujemy.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry
Marciołka fajnie ze sobie wyjechaliscie troche pobedziecie razem wszyscy i odpoczniesz. chociaz nie wiem czy bardzo sie da przy maluszkach i drugim dziecku. my planujemy nad morze w sierpniu no ale zobaczymy.

dzis idziemy do ksiedza zaklepac chrzest. mialo byc sierpien ale plany sie zmienily i planuje na 27 lipca. zobaczymy co ksiadz na to.

izzi ja tak jak iga nie jestem za kolczykami u takich maluszkow. kolczyki nie zywnosc i sie nie przeterminuje. ja malej przekuje jak bedzie na tyle swiadoma ze bedzie je chciala sama.
co do wstawania ja sie juz przyzwyczailam i poprostu wstaje i nie mysle o tym ze zaraz znow. ale mimo zmeczenia nie wyobrazam sobie zeby tesciowa siedziala wiecej czasu niz ja sama z takim maluszkiem.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Hej. U nas jest coraz lepiej. Mała już raczej nie ma kłopotów z brzuszkiem. czasem się trochę pręży ale nie krzyczy. I zawsze wtedy pomaga kąpiel albo espumisan. A poza tym już prawie w dzień nie śpi i jest taka radosna i uśmiechnięta aż się serce raduje. Ja jutro idę do gin. bo wczoraj minęło już 6 tyg.od porodu i mam nadzieję, że pozwoli już na pełną aktywność...ja chcę na rower !! aaaa i muszę jeszcze pochwalić swoją córkę bo nie muszę jej nosić, tulić, lulać tylko sama zasypia w nocy a w dzień wystarczą kołysanki albo czytam jej książeczki. Coraz łatwiej się z nią "dogadać" :)
Miłego dnia

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...