Skocz do zawartości
Forum

Majoweczki 2014


Gość izzi098

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka, ileż tu rozważań piluchowo-kosmetyczno-mlecznych ;)
to i ja dorzucę swoje 3 grosze ;)
1, kosmetyki do pupki, ja przy Zo używałam sudocremu po kupce i teraz tez zamierzam. Po siusianiu nie smarowałam jak pupka nie była czerwona. Jak kiedyś mając koło 7 m-cy miała jakąś jelitówkę to miała tyłek jak burak ćwikłowy, aż ranki się porobiły to wtedy mi lekarka kazała smarować tormentiolem, ale tylko do ustapienia tych ran, bo to jednak mocno agresywny środek. Aaa i my jej od początku wycieraliśmy chusteczkami, rzadko kiedy wodą.
2. Pieluchy - ja kupiłam bella happy - przy Zo byłam mega zadowolona, te pierwsze są takie sztywniejsze więc dla dziewczynek spoko na bioderka. I mają wycięcie na pępuszek. Chusteczki z kolei mam Bobini bezzapachowe - przy Zosi też je stosowałam i jeśli tylko dostałam to kupowałam więcej opakować, bo wolałam je nż jakieś pachnące ;)
3. Izzi - może faktycznie rozważ te muszle NUKa? A co do karmienia ściąganym pokarmem to znam dziewczyny, które karmiły w ten sposób do 7-8 m-ca życia dzieci, więc spoko :) A pijesz dużo wody? Żebyś się nie odwodniła. I na energię pamiętaj o węglowodanach!! Ja się zapomniałam i zaczęłam pożerać słodycze, a to organizm się właśnie węglowodanów dopominał i jak przeszłam na kasze, ryż itd to dopiero było wszystko super.
4. pieluszki wielorazowe - ja w ten biznes nie wchodzę, z jednej przyczyny - już teraz się nie wyrabiam z praniem ;)

Dobra pobuszuję jeszcze chwilę po necie i zasuwam lepić pierogi ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.Mimo tego,że zbyt czesto sie nie odzywalam melduje,że 03.05.2014 roku na świat przyszedł nasz maluszek.Urodzil sie w 40 tyg.zdrowy,3280g i 56 cm..
Imię zmieniliśmy z Mikołaja na Mateuszka:)
Poród był ciężki i bolesny,ale za to krótki..Siłami natury...
Od wczoraj jestesmy w domku...Pozdrowionka:)

Odnośnik do komentarza

agata gratulacje i zycze zdrówka dla was.

1.Fasolinka --- Amelia --- 15.05. - ur.24.04. 3300g i 56cm
2.Ewi-synuś --- Oskarek --- 8.05. - ur. 2140g i 49cm
3.Izzi098 --- Tiffany--- 19.05. - ur. 30.04. 2950g
4.Agata1005 --- Mateusz --- 11.05. - ur. 03.05. 3280g i 56 cm

W brzuszku:
Olgaak --- corka Michalina --- 8.05.
samotka --- corka Malwina Ada --- 9.05
Gosia369 --- corka Emilia --- 10.05.
Ula1993 --- corka Nadia --- 11.05.
Agataluk --- corka Lena --- 14.05.
Judytka005---syn Antek---14.05
Kasia111 --- syn --- 14.05.
Fasolinka --- corka Amelia --- 15.05.
Aguula --- corka Lena --- 15.05.
MartaSuperStyler --- Syn Antoni, Mieczysław --- 18.05
Iga81 --- syn Franek --- 19.05.
Mala10 --- córka Zuzanna --- 19.05.
EWELKA87 --- córka Nikola/Martynka --- 21.05
Misi --- syn Stanislaw --- 20.05.
Cichadoro --- syn Nikodem --- 22.05
mamaAnka --- 23.05.
Edqa_1 ---syn Nataniel -- 24.05.
Natalka88 --- Córka Kornelia---26.05
Anelwi --- Julia --- 26.05.
Ania3336 --- syn Eryk --- 28.05.
Sylwianna --- córka --- 29.05.
aggi1 --- syn Hubert --- 29.05.
anitajas - syn --- 29-30.05
Kademal --- syn Mikołaj --- 29.05
Kasia_maj --- córka Lena --- 29.05.
Marciolka --- córka Urszula --- 29.05
Malinka165 --- syn Oliwier --- 2.06.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Agata gratulacje!!! Niech rodnie zdrowo :)

no to mamy 2 do 2 :) ciekawe ktora sue nastepna rozpakuje - olgaak czy agataluk? A moze malinka bo cos zamilkla ;) ja o ile heszcze wczoraj myslalam ze to juz (z nerwow dostalam wieczirem skurczy i krzyz mnie bardzo bolal) to juz dzis widze ze chyba jeszcze poczekam... i na razie umylam pralke, rozwiesilam pranie i lepie pierogi. Powolutku, powolutku i juz ich mam z 60 ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

marciolka robisz zapasy pierogowe na porod i po porodzie? heh zart. a wogole ze ci sie chce, ja nie moge usiedziec w miejscu bo zaraz mnie plecy bola albo niewygodnie. i brzuch mi lezy na nogach doslownie.
pomalowalam sobie wlasnie paznokcie na kolor bezbarwny hehe juz do porodu nie bede malowac kolorami zeby potem na duch nie zmywac.
no i naszykowalam troche rzeczy dla siebie do walizki jeszcze dla malej i troche szpargałów. ale to potem bo niedlugo sie musze zbierac do tego szpitala.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

mnie od rana strasznie boli brzuch na miesiączkę. Oczywiście już się przyzwyczaiłam do tego bólu ale dziś jest wyjątkowo często nasilający się. Zrobiłam na obiad placki z cukinii i od godziny mam taki twardy bębol jak nigdy, nie dałam rady nawet załadować zmywarki. Nie mogę się zgiąć. Jakaś masakra.
Nie wiem jak wy ale ja teraz pod koniec ciąży mam straszny apetyt. Teraz jadłabym wszystko na co tylko spojrzę. Staram się zapychać warzywami i owocami ale i jakieś słodycze wpadają mi w rękę.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

Olgaak ja aż wstydziłam się o to pytać. Już się w domu ze mnie śmieją, a mąż to nawet raz zapytał czy nie przesadzam z tym jedzeniem... wciągam wszystko co mi w rękę wpadnie. Zjadam swoje i potem jeszcze po Zosi dojadam. I aż weszłam i poczytałam, że to normalne bo organizm zbiera zapasy na poród. Tylko kurcze jak mój organizm będzie te siły zbierał jeszcze tydzień to z 12kg na ten moment za tydzień będę miała 20 na plus. Poza tym spać mi się chce i mała dużo mniej się rusza. Czuję też bardzo silne uderzenia jej główki w krocze, że aż muszę się złapać za pipkę. To już niewątpliwie blisko, tylko kiedy ? dziś, jutro, a może za tydzień?

http://fajnamama.pl/suwaczki/y7maxrg.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/is8sqso.png

Odnośnik do komentarza

olgaak oj cos mi sie wydaje ze za chwilke znikniesz z forum. u mnie z kolei jest odwrotnie nie mam apetytu zbytnio a zalatwiam sie jakbym jadla 3 razy wiecej. moze to powolne oczyszczenie? a i co jeszcze i wczoraj i przedwczoraj w samochodzie zbiera mnie na wymioty doslownie mam w gardle i czuje je nie wiem co mi sie stalo pod koniec, cala cieze jezdzilam i nic i dodam ze bez znaczenia czy kieruje czy nie.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

agataluk ja zawsze byłam szczupła a teraz przytyłam 18 kg więc mam więcej zmartwień odnośnie powrotu do swojej wagi sprzed ciąży. mąż mówi żebym korzystała przed porodem i karmieniem póki jeszcze mogę.
kasia ja mogę jechać nawet już na porodówkę :) torba jest w samochodzie ja codziennie rano wstaję i się szykuję z nadzieją, że to właśnie dziś nagle zacznę rodzić więc żeby nie marnować czasu tylko wziąć szybki prysznic i do szpitala :D
No ale jak przez noc nic nie będzie się działo to jutro o 9 znowu mam ktg w szpitalu.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

Cześć laski

ja od rana znowu byłam bez prądu, ale od 14 już jest.
Wczoraj wieczorem już myślałam że się zaczeło po myciu tych wszystkich okien....biegunka ból brzucha, skurcze dość bolesne, ale przeszło po 2-3 godzinach....
Więc dzisiaj z racji że byłam bez prądu to pomyłam jeszcze raz podłogi na kolanach, zrobiłam zupę i naleśniki z serem i mam dość.
Spać mi się chce i chyba zaraz pójdę w kimę...

Do porodu zostało 7 dni...ale czuję podświadomie jakoś że mały się szykuje (jest bardzo spokojny ostatnio ) może zbiera siły na poród....oby mnie moja intuicja nie zawiodła :D
Ja jeszcze jeżdżę samochodem, choć nie ukrywam że ciężko mi się wsiada.Na siedzeniu mam już podkład porodowy w razie odejścia wód...
Najbardziej stresuję się jak jestem w jakimś markecie i jak sobie pomyślę co bym zrobiła jakby mi wody odeszły właśnie teraz :/
Dziewczyny a do porodu idziecie z pomalowanymi paznokciami u stóp czy nie ? Bo wczoraj znajoma mi powiedziała żebym zmazała u rąk i nóg też...ok rozumiem u rąk bo na podstawie tego wiedzą czy jest jakaś zapaść czy cóś, ale u nóg ??? sama już nie wiem.

Pieluchy tez zakupiłąm te z pampersa i chusteczki też i tylko na tym będę jechała.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

Laski ja tych pierogów to nawet jeść za bardzo nie lubię, ale lepić to i owszem ;) Zrobiłam 99 ruskich i 19 na słodko, akurat na tyle ciasta wystarczyło i farszu. Będzie na obiad jeszcze na jutro, w sumie spoko, bo nawet Zosia polubiła pierożki ostatnio ;) I tak patrzę, że w sumie jak już są to mogłabym tez rodzić heheheheh Ale na długo nie wystarczą - mój to już ze 30 wrąbał ;)

Mnie też boli pipka jak mi Ulka pociśnie, czasem aż muszę stęknąć na głos. Zosia też tak po pęcherzu dawała, strasznie to boli... Aaaa i śniło mi się, że wylądowałam na porodówce i mnie baba przy badaniu nacięła i nie chcieli mi CC zrobić, więc zadzwoniłam do mojej prawniczki, żeby do mnie przyjechała ;P Echh chyba pora odpuścić sobie czytanie o porodach ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

No u mnie zaczelo sie w nocy,ból brzucha jak na miesiaczke...Ale takie mocniejsze skurcze mialam co 13 minut...O 6 rano bylam juz z mezem w szpitalu i mialam 3 cm rozwarcia...Skurcze mialam pozniej czestsze ale rozwarcie sie nie zwiekszalo..Skonczylo sie na kroplowce z oksytocyna.. I powiem szczerze,ze dalej nie za bardzo pamietam co sie dzialo,bo slablam kilka razy..Z bolu nie sluchalam poloznej tylko robilam to co dyktowal mi organizm..Skonczylo sie na wielkim szyciu peknietej pochwy...Opowiadam Wam tu jakies horrory...Ale powiem jedno..Pierwszy widok i przytulenie maluszka wynagradza nawet najwiekszy bol...Warto troche pocierpiec,żeby to przezyc...:)Ja plakałam razem z moim dzieckiem;:)

monthly_2014_05/majoweczki-2014_10701.jpg

Odnośnik do komentarza

Agata gratulacje!

też jutro czeka mnie jazda samochodem, a tu widzę, że pogoda się psuje, byle jutro nie padało, bo wszyscy wsiądą w samochody i znowu będę się męczyć, żeby gdzieś zaparkować. zresztą strasznie nie lubię teraz jeździć, a to jeszcze samochodem rodziców, co hamulców prawie nie ma.

mi się też nie chce jeść ostatnio, nawet schudłam 200g :P co przy 17 kg na plusie szału nie robi.
popakowałam resztę rzeczy, które muszę zabrać przy przeprowadzce, a nie są mi teraz potrzebne. zrobiło się pusto w pokoju. a ile gratów powywalałam, aż trudno uwierzyć, ile to się gromadzi niepotrzebnych rzeczy. a jak się dorwałam do starych pamiętników, to aż mi się żal siebie zrobiło, jakim to byłam głupim dzieckiem :P teraz będę musiała znaleźć jakąś dobrą kryjówkę na nie, żeby mąż przenigdy ich nie znalazł :P

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Agata Gratulacje, to prawda, że maleństwo wynagradza cały ten ból..

Dzwoniłam do mojej lekarki - naprawdę ledwo, co się ruszam z bólu przez te skurcze łydek (aż się bałam dziś wsiąść za kierownicę - jakby mnie wtedy złapało? na szczęście krótki dystans i objechałam). Kazała mi jednak łykać magnez z wit.b6 dwa razy dziennie aż do ustąpienia objawów (szkoda, że nie ma innego sposobu).
Dziś kurier przywiózł rożek i matę na przewijak dla Misi. Łóżeczko już skręcone, ale w nowym pokoju na budowie (oby zdążyć z przeprowadzką). Od 2tygodni na walizkach i kartonach, też mnóstwo rzeczy wywaliłam, kilka worów ubrań na PCK. Pamiętniki też się znalazły - najchętniej bym je spaliła, ale jakoś mi żal...

Marciołka Ja mam akurat odwrotnie - uwielbiam jeść pierogi - szczególnie te ruskie, a z lepieniem już gorzej ;p

Co do pieluch, to na sam poczętek bella happy - ze względu na wycięcie na pępek (przy Poli się sprawdziły), a potem pampersy zielone. Miałam epizod z pieluchami dada, ale mimo, że nie uczulały, to bardzo mnie denerwował zapach taki intensywnie chemiczny więc na jednej paczce się skończyło.
Byłam napalona na te wielorazowe,ale jak więcej o nich poczytałam - jest mnóstwo rodzajów, nie każdy się nadaj dla każdego dziecka - poza tym na sam początek to jest bardzo duży wydatek i suma summarum zdecydowałam, że zostajemy przy pampkach. Zresztą Pola bardzo szybko załapała nocnikowanie i teraz też mam zamiar szybko nauczyć (oby się udało ;)).

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)
długo mnie tu nie było i się nie odzywałam, ale byłam w szpitalu i jakoś tak wyszło.
Urodziłam synka - Kornel Artur :)))
jednak nie Nataniel.
Urodził Nam się synuś w 36tygodniu, ale cały zdrowy na szczęście!!! Terminj miałam na 24maja, ale 26 kwietnia o godzinie 17:20 przyszedł na świat. Troszkę mu się pospieszyło!
Ważył 3,130kg i długi 50 cm :)
Jestem najszczęśliwsza na świecie!

http://www.suwaczek.pl/cache/fd74f62c93.png

Odnośnik do komentarza

Edqa, gratulacje i życzenia dużo zdrówka dla Kornela :D

Agata, Mateuszek śliczny :) Pewnie przystojniak wyrośnie :)

Cichadoro, no 200g szału nie robi, ale zawsze to jakiś plus taki minus :D Od czegoś trzeba chudnięcie zacząć, a że w ciąży jesteś to lepiej, że straciłaś mniej ;)

Jajciu pamiętniki... :D Aż sobie moje bzdury przypomniałam - wstyd!! Jak się myślało, że się jest megadorosłą, a teraz jak czytam to dziecinada, że hej :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

a jak u was z masażami krocza? robicie sobie? kojarzę, że chyba Malinka robiła. ja oczywiście z tydzień może dwa porobiłam i już mi się odechciało. jeszcze żebym miała gwarancję, że to naprawdę pomaga.

Jeszcze matka teraz robi awanturę, bo siostra jej zwróciła uwagę, że trzeba ograniczyć jej czas jaki spędza z małą, bo ona później nie może sobie z nią poradzić i wielce obrażona, że nie jest potrzebna, że chciała pomóc, bo ona nigdy takiej pomocy nie miała. i nie może zrozumieć, że nadgorliwość gorsza od faszyzmu i że czasem oni nie potrzebują tej pomocy, bo chyba sami chcą wychować własne dziecko. no i od razu do mnie żebym jej dała jakaś listę kompetencji... no rany, a skąd mam wiedzieć, kiedy będę od niej potrzebować pomocy i w jakiej sprawie.

i z mężem się znowu pokłóciłam i w sumie do mnie dotarło, że on sobie żyły wypruwa żeby ze wszystkim zdążyć, a ja się ciągle czepiam. nienawidzę takich rozmów przez telefon, bo nie można wszystkiego dobrze wyjaśnić. w ogóle do dupy to wszystko ;/

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...