Skocz do zawartości
Forum

Majoweczki 2014


Gość izzi098

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieję że wezmą się za te nasze Polskie szpitale w końcu...
Mnie najbardziej denerwuje znieczulica lekarzy (głównie ordynatorów ) na oddziałach położniczych...jeśli nie jesteś jego pacjentką to nie zajmują się tobą tak dobrze jak innymi pacjentkami. To jest chore, bo w końcu taki konował ma płacone za pracę w szpitalu i powinien na równi traktować wszystkie pacjentki, a niestety w moim regionalnym szpitalu jest podział...i dlatego zdecydowałam się na szpital wojewódzki.

Bardzo dużo osób właśnie wybiera lekarza prowadzącego żeby mieć "chody" na oddziale. Ja się tym nie sugerowałam...bo dla mnie liczą się kompetencje lekarza a nie jego pozycja na oddziale. Owszem, jeśli ordynator jest dobrym fachowcem i można mu zaufać czemu nie, ale u mnie to zwykły konował !

A w ogóle zauważyłyście dziewczyny że ostatnio w tv tylko tematy porodów i szpitali położniczych? Albo ja już mam takie skrzywienie w związku z moim stanem :P

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

dittaa nie probowalas znalezc kogos tanszego ? wiem ze u mnie a mieszkalam na slasku sa prywatni lekarze ktorzy za wizyte biora 50 zl max spotkalam sie z 80 zl...sa drozsze to wiem ale zawsze staralam sie pytac wszystkich czy doktor dobry mimo niskiej ceny jakos sie udawalo...
z tym polowkowym tez sobie niezle biora... tu mam za darmo usg ,polowkowe itp ale zas za badania typu mocz itp musze placic .. tez szukaalam tanszych miejsc .. udalo sie znalezc a wyniki tak samo dokladne jak w innym drozszym miejscu ...
wiec nie rozumiem tego totalnie...

wiecie juz moze ile u was biora za porod ? polozna ...

ja nie place za polozna ale zas musze za lekarza i to dosc spora sume dlatego sie zastanawiam czy nie zdecyduje sie na porod w publicznym szpitalu...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

ja w ogóle telewizji nie oglądam, bo bym się tylko zaczęła denerwować, więc omijam te tematy szerokim łukiem. na nerwy jeszcze przyjdzie czas jak będzie bliżej porodu i będę musiała się zdecydować na jakiś szpital.

Ditta, dokładnie, jest tyle opinii, że nie wiadomo czyich rad słuchać. Ja jako przewodniczkę wybrałam moją siostrę i na razie jej słucham, ale ona ma córkę a ja się muszę dowiedzieć o pielęgnacji chłopców.

Już powiedziałam, że przez pierwsze dwa tygodnie drzwi zamknięte na 4 spusty i jeśli sama nie poproszę o pomoc to nikt ma nie przychodzić. Sama muszę nauczyć się obchodzić ze swoim dzieckiem, a nie każdy mi będzie mówił po swojemu, a potem zostanę sama i będę bała się dotknąć własnego dziecka bo mi do głowy nakładą, że wszystko źle robię. Od czegoś chyba ten instynkt macierzyński jest.

Ja teraz przez tydzień się nie będę ważyć, bo tu nie mam wagi, ale podejrzewam, że mogę schudnąć, bo tu remont, kuchnia po stronie teściowej i jak tylko zaglądam do lodówki to od razu pytanie 'czego szukasz?', o jak mnie to denerwuje, chociaż wiem, że ona nie ma nic złego na myśli

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

kasia - masz racje co do ordynatorow...
ja jak bylam w Polsce szczerze z zyczliwym i uprzejmym ordynatorem spotkalam sie tylko raz na oddziale dzieciecym..
ostatnim razem jak moj dziadek byl w szpitalu ja musialam isc do ordynatora by spytac sie jak wyszly jego wyniki badan ten powiedzial ze dziadek ma raka wiec ja sie go grzecznie spytalam czy jest to grozny rak czy dziadek moze umrzec a jesli tak to ile mu jeszcze tego zycia zostalo no kazdy w takiej sytuacji zadaje takie pytania .. a on mnie doslownie "zjechal" przy pielegniarkach ze zachowuje sie jak male dziecko , tak jakbym wgl nigdy nie slyszala w tv o raku piersi np ze na raka sie umiera( nie kazdy rak jest zlosliwy wiec no..) powiedzial dokladnie ze jestem nie wyedukowana ale kurcze po to jest chyba lekarz by mi wytlumaczyc a nie jeszcze dodatkowo zalamywac itp az mi sie plakac wtedy chcialo..wiecej razy nie poszlam do zadnego ordynatora..

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

izzi super wiadomości i widzisz dziecko jest całkiem spore a tamten miał jakieś obiekcje ciągle i trzymał Cię w niepewności.

Ja dziś po obciążeniu glukozą- całe 2 godziny walczyłam z odruchem wymiotnym ( co wcześniej mi się nie zdarzało) ale to tylko dlatego, że w przychodni było wybitnie duszno i śmierdziało fajami .... oczywiście najpierw mi zmierzyła na czczo glukometrem i miałam 112 a po powrocie do domu jak zmierzyłam to zawał - 206 więc na bank cukrzyca ciążowa:(:( niestety oby tylko bobas nie upasł się tak jak poprzednia córka - trochę doła złapałam pomimo iż się spodziewałam .

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

widze ze ja place najwiecej, za usg polowkowe placilam 250zł w tym plytka, za wizyty u gina place 120zł i na kazdej robi usg i bada ginekologicznie. plus co miesiac krew i mocz a co druga wizyte przeciwciala bo u nas konflikt jest plus dodatkowe czasem tak jak teraz ta glukoza nie pamietam juz ile ona kosztuje.

iga w poprzedniej ciazy mialas cukrzyce? duza corke urodzilas przez cukrzyce ? moja siostra tez miala ta cukrzyce i nie urodzila wcale duzego dziecko miala chyba 3,5kg i to przenoszona byla.

podczas porodu generalnie u nas sie nie placi nic, przy pierwszym porodzie ja mialam swoja polozna za ktora placilam i czujam sie duzo lepiej z tego powodu bo jak tam zajechalam to przyjal mnie tak glupi lekarz ze masakra pewnie z dobe bym na izbie siedziala bo doktor stwierdzil ze nie ma potzreby na oddzial i mam czekac w kolejce na ktg dopiero jak polozna dotarla na miejsce w 5 min znalazlam sie na odzialne pod ktg i niebawem sie urodzil syn ktory niby mial sie jeszcze nie rodzic. nie zapomne tego palanta!!! wogole jak polozna juz byla to nagle wszyscy milsi nie rozumiem tego wogole, ze jak nie zaplacisz to maja cie za nic i cierp sobie.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Majóweczki ;)
Wczoraj się nie odzywałam bo cały dzień spędziłam w urzędzie bo załatwialiśmy ślub z narzeczonym na szczęście się udało i pobieramy się 15 marca;) Nawet nie wiedziałam że tyle formalności trzeba załatwiać.

Ja akurat chodzę do mojego ginekologa publicznie i jestem z niego bardzo zadowolona co prawda wizyty mam co dwa tygodnie a usg robi mi co miesiąc. Na początku na pierwszych dwóch wizytach byłam prywatnie i bardzo się rozczarowałam bo nie dość że za wizytę zapłaciłam 100 zł to jeszcze musiałam zapłacić drugie 100 za usg a w sumie i tak nic się od tego lekarza nie dowiedziałam i jeszcze miał do mnie pretensje że dowiedziałam się o ciąży w 6 tygodniu i to też przez przypadek bo na początku stwierdził ze to wyrostek robaczkowy i już zaplanował mi zabieg dopiero jak pojechałam do szpitala w którym ten Pan doktor pracował okazało się że jestem w ciąży . A jak już po wyjściu ze szpitala pojechałam do niego drugi raz to stwierdził że on żadnej ciąży nie widział tam i że pewnie poroniłam tylko że dziwne było w tym wszystkim to że tego samego dnia karetka zabrała mnie do szpitala i gdy zrobiono mi usg już było słychać bicie serduszka mojej córki... A teraz mam wspaniałego lekarza i mimo ze chodzę na nfz mogę dzwonić nawet w nocy a wiem że odbierze telefon.

Odnośnik do komentarza

a jeszcze miałam taką sytuacje że gdy trafiłam na oddział patologi ciąży ponieważ schudłam w ciągu miesiąca 15 kg to mój ginekolog od razu do mnie przyjechał i zlecił mi dodatkowe badania. Wiadomo każdy lekarz jest inny i taki ginekolog jak mój zdarza sie raz na tysiąc przypadków...

Kurczę ale się rozpisałam...
A wam jak mija dzisiejszy dzień?

Odnośnik do komentarza

Ja też za każdą wizytę (średnio co 3 tygodnie ) płacę 120 zł w tym badanie ginekologiczne i usg. U mnie to chyba standard jeśli chodzi o prywatne gabinety ginekologiczne. Za połówkowe wzięła tylko albo aż 150 zł w tym dostałam zdjęcia i płytkę.

Ja akurat z lekarza jestem bardzo zadowolona, dzięki niej jestem w tej ciąży (leczyłam się przed 3 miesiące ). Przeszłam poronienie w 2012 roku i to chyba właśnie poprzez złą diagnozę lekarza do którego wtedy chodziłam. Teraz wszystko jest ok z dzidzią mimo tej ilości leków jakie biorę i brałam (3x luteina, 3x duphaston i zastrzyki clexan w brzuch 1x dziennie na początku ciąży które podawałam sobie sama ). Teraz biorę tylko 2x luteine i raz dziennie duphaston i tak raczej do 35 tc, bo później już musi mi odstawić leki i mam być gotowa na poród :)

Generalnie jak trafi się na dobrego lekarza na nzf to warto się jego trzymać, bo nie każdy lekarz wykonuje swój zawód tylko dla pieniędzy i niektórzy lekarze pracują naprawdę z powołania...a należy pamiętać że właśnie temu lekarzowi oddajemy pod opiekę nie tylko nasze zdrowie ale i życie naszego dziecka, a to jest bezcenne.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj od rana miałam w planach zrobić test z glukoza, wybrałam się rano do przychodni (prywatnie oczywiście =/) i odesłali mnie z kwitkiem, bo nie mieli jakś tam pasków do przeprowadzenia testu. trochę się wkurzyłam, bo chciałam miec za sobą to doświadczenie, poza tym byłam baaaardzo głodna od rana; już w nocy spać nie moglam, bo głodna byłam :) ale nic.. pojadę we wtorek dopiero, bo teraz nie mam czasu za bardzo...

Mój lekarz prowadzący jest ordyatorem w spzitalu w którym chcę rodzić. wybrałam go głównie z polecenia znajomych, którzy rodzili pod jego okiem 4 mies temu i byli zadowoleni z niego i szpitala, no ale ceny to kosmos... nie wiem czy zdecyduje sie kolejny raz czy pojde publicznie.
Wtedy, we wrzesniu jak wybieralam, zależalo mi na tym, by od razu dostać L4 a pozatym mialam male komplikacje na poczatku ciąży (krwiak w macicy) więc myslalam, że dobrze robię chodząc prywatnie :)

Odnośnik do komentarza

U nas na oddziale nie ma rozgraniczeni pacjentek na prywatne i publiczne. Ja z moim dzieckim ojezdzilam wielu lekarzy i szpitali Warszawa, Wroclaw, Szczecin i tylko jedna lekarka okazala sie straszna franca. Nie dosc, ze strasznie nie mila w szpialu (w domu na prywatnej wizycie aniol) to jeszcze stwierdzila, ze nie widzi, bo urodzil sie z wada wzroku, a on widzial.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Ja ogólnie chodzę na kasę chorych do lekarza fakt na połówkowe poszłam na prywatnie do tego co mnie prowadzi i wziął tylko 100 zł tyle samo co za zwykłą wizytę.
Ale jeśli chodzi o tego lekarza to czy na prywatnie czy na kasę jest dokładnie taki sam i poświęca tyle samo czasu pacjentkom oczywiście podał mi nr telefonu żebym mogła dzwonić jak bym miała jakieś wątpliwości, a jak trafiłam do szpitala to wszyscy koło mnie skakali, lekarze przychodzili i pytali się pacjentek jak się czują itp.
Nie wiem czy to nie dlatego że szpital jest bardzo mały i tam każdy każdego zna, lekarz ma szacunek dla pacjenta a to chyba najważniejsze.
Powiem wam tyle że po 4 dniach pobytu poznałam wszystkich lekarzy i wszystkie pielęgniarki pracujące na oddziale patologi ciąży a na szczęście ci sami lekarze są na ginekologi i znam tam kilka położnych bo są z mojej miejscowości tak że ja co do pobytu w szpitalu jestem spokojna.

Odnośnik do komentarza

ja żeby zrobić usg 3d/4d muszę dopłacić do tych 250 zł jeszcze 89 zł.
to i tak najtaniej w moim mieście bo ostatnio jak zadzwoniłam do innego ginekologa który wykonuje to badanie to zaśpiewał mi 400 zł.
Ale zdecyduję się na to badanie bo to jednak jest jakaś pamiątka i mój narzeczony też bardzo chce zobaczyć naszą dzidzie tak wyraźnie.

A ile u was tak mniej więcej trwa takie badanie?
bo u nas prenatalne trwa do 15 minut

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja płacę w Łodzi za wizyte prywatną i lekarza, który przyjmuje w szpitalu miejskim i klinice prywatnej 100zl. mam wizyty co 3 tyg. Gin ma usg w gabinecie, ale sprzęt jest słaby więc na połówkowe kazał mi przyjechać do siebie do szpitala. jak schizuje to w swoim gabinecie sprawdza na swoim usg serduszko i pokazuje mi, że dziecko sie rusza. nie płacę za to dodatkowo. na każdej wizycie dostaje zwolnienie. badania musze robić we własnym zakresie. ide wtedy do mojej gin i mi wypisuje skierowanie.
na usg połówkowe pojechałam i tak w inne miejsce do znanej lekarki gin-genetyka. zapłaciłąm 180 zl. badaie trwało bite 30 minut.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7y8u2fhtnz.png

Odnośnik do komentarza

Hej, a ja chodzę prywatnie od wielu lat tego samego gin. Długo leczyłam się na bezpłodność i pierwszą ciążę pozamaciczną poroniłam ale dzięki niemu teraz idzie wszystko dobrze. Płacę za wizytę z usg 90 zł a jeśli nie robi usg to zawsze opuszcza. Mogę do niego zadzwonić o każdej porze i zawsze mogę podjechać. Co jest bardzo fajne, że mimo mnóstwa pacjentek pamięta imię, płeć dziecka i najważniejsze fakty z przebiegu całego leczenia i ciąży. Ale rodziła będę w szpitalu państwowym co prawda nie wiem czy są podziały i faworyzowanie ale nie martwię się tym bo mój wujek jest ginekologiem na tym oddziale :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

Olga to faktycznie nie musisz sie badz tym ze lekarze beda nie przyjemni.
ja chyba zostane tak jak w 1 ciazy ze wezme polozna prywatnie i pokoj platny w ktorym jedna osoba moze byc non stop ze mna. to jest fajne ze ktos na noc z toba jest i poda ci dziecko do karmienia. tym bardziej jak rodzisz wieczorem tak jak ja rodzilam nie zostalam od razu sama tym bardziej ze odrazu nie mozesz wstawac. przede wszystkim nie jestes sama w strachu jak sobie w nocy dasz rade.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie :-)
Tak o czytam o tym usg połówkowym co piszecie i mam pytanie ...ja chodzę do gina na kase chorych i na każdej wizyce robi mi USG , daje posłuchać serduszka , pokazuje jak się rusza dzidzia i robi swoje pomiary nie zawsze mi o noch mówi. We wcześniejszych tyg dokładnie mierzył główkę i na niej się skupiał teraz jak bylam 19/20 tc główka miała 4,6 cm średnicy coś takiego , stópka 2,3 cm dziecko ważyło według normy podstawowej troszkę więcej niż powinno ale nie powiedział mi dokładnie ile ani ile mierzy. W karcie ciązy wpisał że wszystko jest ok. Moje pytanie brzmi czy oprócz tego powinnam zrobić usg połówkowe????

Odnośnik do komentarza

Ditta
Ja mieszkam w Sosnowcu.
I u nas żeby dostać się do naprawdę dobrego lekarza ginekologa to niestety trzeba dużo zapłacić.
W szpitalu w którym się zdecydowałam rodzić ordynator nie jest zbyt przyjemny ale jeżeli jest jakiś problem to na prawdę potrafi ogarnąć swój personel i o co go nie zapytasz czy poprosisz to da ci na prawdę fachową odpowiedź. Na początku byłam do niego uprzedzona bo jak przychodził na obchód był bardzo nieuprzejmy ale jak pojawił się problem i mój narzeczony zwrócił się do niego o pomoc chętnie nam pomógł i został nawet dłużej w pracy czego nie musiał wcale zrobić ;)

Odnośnik do komentarza

Skarbek
Usg połówkowe nie jest obowiązkowe i jeśli nie jesteś pewna czy z twoją dzidzią wszystko w porządku to lepiej zrobić natomiast jeśli masz pełne zaufanie do swojego ginekologa i nie masz żadnych obaw to uważam że nie powinnaś się niepotrzebnie denerwować.

Olgaak
Ale bym zjadła takiego ciasta z jabłkami i chyba nawet sobie dzisiaj takie wyczaruję ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...