Skocz do zawartości
Forum

Ile czasu dziennie poświęcasz na sprzątanie w domu?


Rekomendowane odpowiedzi

Hehehe dobre pytanie :) Chyba żadna z nas nie zna na nie odpowiedzi.
Przy małym dziecku sprząta się non stop. Kiedy mój synekw ychodzi do pzredszkola to na szybko sprzątam mieszkanie i przez kilka godzin mam czysto:) Jak wraca to zaczyna się robić bałagan, coraz większy i większy. Wieczorem, przed snem, na szybko ogarniam chałupę bo nie lubię kłaść się spać ze świadomością, że w domu bałagan.

http://www.suwaczki.com/tickers/7v8rdqk3zxg98vhb.png

Odnośnik do komentarza

Ja generalnie sprzątanie mam raz w tygodniu, pranie raz w tygodniu, prasowanie raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie bo nie prasuje ubrań jak nie muszę. No nie nazywam sprzątaniem wytarcie blatów w kuchni czy wsadzenie/ wyjęcie naczyń ze zmywarki. Nie wiem co wy tak ciągle sprzątacie? Fakt - moje dziecko jeszcze nie bałagani bo ma 8 miesięcy.

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

oj tak dziabdolku masz zupełna rację ja też sprzątam ciągle moja mała kilka razy dziennie zabiera sie do rysowania wiec cały koszyk kredek musi być wysypany no bo jak inaczej znaleźć odpowiedni kolor? kilka razy dziennie wycina pozostawiając wszędzie ścinki papieru puzzle piankowe kilka razy dziennie rozkłada nie mówiąc o innych zabawkach i tak ciągle końca nie widać, domek z krzeseł, domek z poduszek ehh jeśli katia sprząta raz w tygodniu to zazdroszczę ja piorę prawie co dzień prasuje 3 razy w tygodniu stertę ubrań do tego gotowanie i inne obowiązki u mnie to masakra

Odnośnik do komentarza

Ha ha, włożenie naczyń do zmywarki nie jest sprzątanie? to czym w takim razie - pranie to też relaks niczym czytanie książki na sofie z kubkiem herbaty w ręce? Poza tym nie każdą rzecz da się wrzucić do zmywarki - choćby drewniane deski, noże, duże naczynia itp. Wycieranie blatu czy stołu to takie samo zajęcie jak ścieranie kurzy, a pewnie często więcej energii trzeba poświęcić, bo w kuchni łatwiej o tłuste czy lepkie plamy, do których trzeba się przyłożyć. Kurze zresztą latem wycieram przynajmniej 2x w tygodniu, bo jeśli wszystkie okna są non stop pootwierane to bardziej kurzy się niż np. zimą. Pranie raz w tygodniu? Ło matko - u mnie tygodniowo idzie 4-6 pralek, nie wiem gdzie bym to wieszała, gdybym prała tylko w jeden dzień.
Dzieci się brudzą, szczególnie jeśli jedzą samodzielnie, bawią się w piaskownicy, malują farbami. Nie mówiąc o tym, że co raz wyciąga inne zabawki i choć stara się co nieco po sobie ogarnąć to zawsze sporo zostaje. Odkurzanie raz w tygodniu odpada, bo zawsze coś się naniesie, nakruszy i trzeba odkurzyć choć ten korytarz i kuchnię czy salon.
Choć zdaję sobie sprawę, że każdy ma inny standard czystości i trudno tu się porównywać.

Odnośnik do komentarza

oj ja ciągle też robię - pranie, gotowanie, zmywarka włóż, wyłóż, ułóż pranie - bo ja nie prasuję - nie lubię i nie tracę czasu - ścieranie kurzy, a odkurzania u mnie co chwila z myciem podłóg bo tak jak Natka mój przedszkolak ciągle prace plastyczne robi, do tego wszystkiego inne rzeczy a na ogród nie starcza mi już siły i czasu a przed zimą trzeba chociaż zgrabić

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

No to wam współczuję. Moje dziecko jeszcze nie brudzi wokół siebie tak bardzo, ale nie widzę sensu w ścieraniu kurzu codziennie czy odkurzaniu codziennie. Teraz kiedy młoda raczkuje to odkurzam dwa razy w tygodniu, ale to mi nie zajmuje pół dnia. Zmywarka włączona jest raz dziennie. I pralka pierze a nie ja, więc nie wiem co to za wysiłek rozwiesić pranie a potem złożyć? Tak - piorę zazwyczaj raz w tygodniu - jedno pranie jasne i drugie ciemne, a moje dziecko jest przebierane w czyste ubranie minimum dwa razy dziennie. Nie rozumiem osób prasujących skarpetki czy jeansy - ja prasuję tylko to co muszę, czyli koszule i gniecące bluzki.
Myślę, że duże znaczenie ma to, gdzie się mieszka - w domku zawsze jest coś do ogarnięcia jak nie w domu to przy domu. Ja w mieszkaniu nie mam aż takich metraży do glancowania.
Dla zdziwionych dodam, że moi goście mi mówią, że u mnie zawsze czysto, więc proszę mnie nie traktować, że mam zaniżone standardy czystości. Po prostu nie żyję sprzątaniem i szkoda mi życia na pucowanie czystego.

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

Nikt nie pisze, że masz zaniżone standardy, ale, że każdy ma inne, lecz skoro się tłumaczysz... Cóż, pranie jasne i ciemne to nie wszystko, dochodzą jeszcze ręczniki, pościel, a to jakiś koc, to ścierki, to firanki, kurtki. Kurczę, pranie to nie tylko ubrania. Nim mieliśmy dziecko to wychodziły co najmniej 3 pralki tygodniowo,a teraz jest więcej.
Co do gości chwalących porządek to ja potrafię też w pół godziny tak ogarnąć dom, że wygląda, że jest czysto. Ale czysty nie jest moim zdaniem.
Nie znam nikogo kto prasowałby skarpetki, nie wiem po co te dziecinne przytyki.
Acha, i nie zauważyłam, żeby tu którakolwiek oczekiwała współczucia. Jest taka praca do wykonania i tyle, pytanie było ile to komu zajmuje i na to się odpowiada

Odnośnik do komentarza

Ojej ile złości. Czuły punkt czy co? Odpowiedziałam na pytanie ile czasu sprzątam wzbudzając dyskusję na temat standardów czystości. Dziewczyny jak lubicie i czujecie potrzebę to sprzątajcie i 24 godziny na dobę - są różne fobie.
Osobiście znam osoby prasujące skarpetki i majtki, co dla mnie jest dziwne, ale pomyślałam, że może dla Was nie, dlatego nie wyśmiewam tego. Ja naprawdę nie znam kobiet, które sprzątałyby tak dużo jak Wy. Może to jest kwestia tego, że same nie sprzątają tylko ich dzieci i mężowie też, nie wiem.
Marzena biedna myślała, że ja nie piorę ręczników, koców i pościeli... No bo to dla niej niepojęte, że można prać ręczniki z ubraniami!! Jak bym się uparła to mogę pakować do pralki 1/4 wsadu i robić 4 prania, tylko po co...
Ja się po prostu zdziwiłam co Wy tak pierzecie i sprzątacie i nie uzyskałam odpowiedzi tylko ataki, że ja tego nie robię. Może macie takie hobby i tyle. I na pewno uważacie, że praca w domu to ciężka praca - ja tak nie uważam.

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

katia zapewniam cię ze w moim przypadku to nie hobby mam 2 dzieci syn 15 lat i córka 5 lat co dzień do szkoły czyste ubrania po małej już na drugi dzień się nie nadają do założenia tylko do prania młody co dzień oczywiście czysta bielizna i koszulka bo dżinsy czy bluzę zakłada 2-3 razy do tego mąż tez co dzień czyste ubrania bo ma taką prace że musi no i ja więc co dzień trochę ubrań się nazbiera do tego ścierki, ręczniki ja pościel zmieniam co 2 tygodnie w naszej rodzinie to 3 komplety których na raz nie wypiorę. oczywiście ja skarpetek nie prasuję ale koszulki, bluzki, dżinsy też.
odkurzam co dzień bo mała zawsze czymś nakruszy w sypialniach 2 razy w tygodniu ale to i tak dużo.
kolejna sprawa mycie okien 17 szt najgorsze są tarasowe duże które mała często dotyka brudnymi rękoma i nie przejmuje się niczym myję je 2 razy w miesiącu, schody co drugi dzień muszą być umyte bo zbiera się na nich kurz a są ciemne wiec od razu to widać
staram się nie przesadzać z czystością bo w moim przypadku się nie da zresztą mąż ciągle mówi ze nie jest czysto ale cóż ja i tak mam wrażenie że ciągle sprzątam

Odnośnik do komentarza

U mnie też Kuba lubi prace plastyczne i kawałki plasteliny są wszędzie i papierki bo tnie i wycina co się da (ostatnio przeciął nawet prześcieradło) Klocki wrzucane ko koszyka na zabawki i wyrzucane na podłogę non stop ...
A pranie Jak pracowałam za granicą musiałam prasować majtki i skarpety ale w domu tego nie robię I właśnie nie dość że normalne że dzieci szybko się brudzą to są moje ciuchy i jeszcze męża robocze ciuchy dochodzą i to już na osobną pralkę
A ja tak mam że śliniaczki szybko przepiorę po posiłku Mam takie bluzki że wolę je prać ręcznie niż w pralce i pracy się uzbiera

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

No jakbym miała pralkę na 10 kilo wsadu to bym pewnie dwiema na tydzień opędziła. Bo ja mam do prania 5 dużych (3 domowe i 2 basenowe męża i młodej) i 2 małe ręczniki (w toalecie ręcznik do rąk zmieniam co najmniej 2x w tyg.) na tydzień. Nijak to się nie zmieści z 25 parami majtek, 25 parami skarpet, 25 t-shirtami, 5 parami spodni i 7 legginsów, do tego jeszcze bluzy i swetry. To tak z grubsza, bo coś by się jeszcze nazbierało. No kurtki nijak z ręcznikiem nie wypiorę, ani z pościelą. Nie wszystko da się wrzucić do jednej pralki. Delikatne rzeczy lecą innym programem niż bielizna, a ręczniki czy pościel puszczam na 50-60 st, czego nie zrobię ze stanikami, co chyba oczywiste.
Tak jak pisałam, każdy ma inne standardy. Jeden sprząta łazienkę 2-3 razy w tygodniu, innemu starcza raz na tydzień i nie dlatego, że mu się wanna mniej brudzi, tylko dlatego, że mu to nie przeszkadza. Niektórzy widzę nie mogą pojąć, że ludzie są różni. Że jak ktoś robi inaczej to od razu się użala, umęczony jest i w ogóle, biedna niewolnica co to sama w domu musi wszystko. Boszszsz witki opadają.
Znam takich co jednym ręcznikiem wyciera się cała rodzina przez pół roku, bieliznę zmieniają raz na trzy dni, a lodówkę sprzątają raz na 5 lat. I co? I nic, nie mój cyrk, nie moje makaki. Jak kto lubi żyć w brudzie to jego sprawa, ja na szczęście nie muszę

Betty od plasteliny lepsza ciastolina jest. Jak spadnie na podłogę to co najwyżej wyschnie, nie lepi się jak plastelina.

Odnośnik do komentarza

Marzena: " Nijak to się nie zmieści z 25 parami majtek, 25 parami skarpet, 25 t-shirtami, 5 parami spodni i 7 legginsów, do tego jeszcze bluzy i swetry."
Rzeczywiście jesteśmy bardzo różni. Nie znam nikogo, kto zakłada spodnie czy sweter raz i daje do prania. Nie posiadamy nawet takiej ilości ubrań. Jak się nie pracuje fizycznie, nie pali papierosów i używa antyperspirantów, to ubrania są świeże i pachną praniem długo i nie miałabym sumienia marnować prąd, wodę i proszek na pranie moim zdaniem czystych rzeczy. No masz swoje standardy, ja mam swoje i wszyscy są zadowoleni, z tym, że ty mnie nazwiesz brudasem a ja myślę, że masz nerwicę natręctw.
Na szczęście też nie muszę żyć w brudzie i jednocześnie nie muszę sprzątać cały dzień jak ty, choć widać że sprzątanie to twoja pasja i droga życiowa i daje ci to szczęście.
A kiedy pralka pierze a zmywarka zmywa to ja w tym czasie oglądam film albo czytam książkę (tak gwoli wyjaśnienia, bo Marzena twierdzi że to niemożliwe).

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...