Raport specjalny - Zadbaj o odporność dziecka jesienią

[Gość mama_pawelka_1985]

Ubieram malucha "na cebulkę", herbatkę słodzę mu miodem, dużo zielonych warzyw (witaminy C), zamiast chipsów podaję do chrupania słonecznik (wit A, D i E), ponad to na wieczór kakao przed snem (rozgrzewa, smakuje, i ma wit D.)

[Gość Ale_ksandra]

raczej takiego odpowiednika nie znajdziesz, a moja mała też niechętna do brania czegokolwiek, muszę chyba wypróbować tych metod co Ty:)

[Gość Karolinsia]

a je się połyka? Mają miękką otoczkę?

[Gość Maria mia]

Nie, no gdzie? Kapsułka działa tak, że odrywa się końcówkę i się wyciska. Jak ampułki do włosów ;P

[sasanka5 0]

Nie uwazam, żeby szpikowanie dziecka tabletami od najmłodszych lat miało sens. Dobra dieta, ruch na świeżym powietrzu, ewentualnie naturalne suplementy typu własnie tran i powinno wystarczyć.

[Gość Mak]

odporność rozwija się u dzieci do końca 6 roku życia więc warto zadbać o jej prawidłowy rozwój, poprzez prawidłową dietę i ruch,dużoooo ruchu, a w okresie jesienno-zimowym, można podawać dodatkowe środki wspomagające odporność, ja podaję swoim chłopcom Sampelin- to wyciągi z owoców bzu czarnego i pelargonii afrykańskiej z dużą zawartością naturalnej wit.C , dla nas to podstawa w tych trudnych miesiącach.

[Gość ada1]

My stosujemy tran, i sok z czarnego bzu w cyklach. Dodatkowo herbata z cytryną lub z pomarańcza, barszczyk czerwony gotowany z dodatkiem czosnku...Jak już złapie jakiś katar to od razu oczyszczamy nos wodą morską i psikamy oxalin i przechodzi. Od lata codziennie spacerujemy z psem, myślę że to również ma znaczenie. Nawet jeśli spacer trwa 15 minut.

[Gość parrot]

Ja swoim dzieciom podaję na odporność probiotyki. Bardzo dobrze się sprawdzają, chociaż czasami jakiś katar z przedszkola przyniosą, ale wtedy to psikam żelem oxalin i mają odetkane nosy nawet na kilka godzin.

[holia 0]

Pamiętam, że jak byłam mała to babcia co rano dawała mi napój:woda z cytryna i miodem-raczej nie chorowałam:)

[Gość Edella]

ja wierzę we wszystkie naturalne domowe sposoby, miód, cytryna, imbir super się sprawdzają a do tego wypad jesienny nad morze żeby powdychać trochę jodu też nie zaszkodzi i nawet nasz pediatra często takie rozwiązanie sugeruje, ostatnio byliśmy w Ustce w Hotelu Lubicz i poza ciągłymi spacerami z dzieciakami ja mogłam pocieszyć się zabiegami w spa więc faktycznie to był fajnie spędzony czas