Skocz do zawartości
Forum

Zdrowa zazdrość


Ulla

Rekomendowane odpowiedzi

Czy istnieje takie pojęcie jak zdrowa zazdrość?
Ja zauważyłam że czasami tak mam, że zazdroszczę innym czegoś, choć od razu sobie przypominam ile sama mam. Znajomym zazdroszczę i co dziwne cieszę się, że tak im się udało. Czy to można nazwać zdrową zazdrością? A może wy rozumiecie to pojęcie całkiem inaczej?

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Przyznaję kiedyś byłam bardzo zazdrosna ale to były czasy liceum kiedy to widziałam inne koleżanki i uważałam że są we wszystkim lepsze Zazdrościłam fajnych ciuchów zazdrościłam im odwagi co mi brakowało imprez itp.ale teraz to się ustatkowało i życie się zmienił i nie odczuwam tego tak Zazdrosc mineła

Odnośnik do komentarza

Bettyy
Też doceniam to co mam ale czasami właśnie też sobie marzę "też bym chciała wyjechać tak jak oni"
"też bym chciała mieć taką prace jak koleżanka "
"też by chciała to i tamto "
Ale to tylko takie myślenie nikomu źle nie życzę

ja też mam podobnie, nie zazdroszczę panicznie, tylko na myśleniu o tym co chciałbym się kończy...

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9gu1r1avuguhd.png

Odnośnik do komentarza

w ostatnim okresie mojego życia ,po różnych zdarzeniach które miały miejsce w mojej rodzinie zrozumiałam ,ze najważniejsze jest zdrowie i rodzina,nie fajne samochody,nowocześnie urządzone mieszkanie,najmodniejsze ciuchy ale rodzina,która cię wesprze w trudnych sytuacjach,nie ukrywam że chciałabym mieć lepsze auto,lepszą pracę ,wierzę w to ,że kiedyś tak będzie.Kiedyś nawet w marzeniach nie myślałam o swoim własnym domku z ogródkiem,teraz go mam ,właśnie go urządzamy-udało sie,czasem iskierka zazdrości jest ale wydaje mi sie ,że to taka zdrowa zazdrość ,nie przeżywam,nie przemyślam.Zawsze można sobie pomarzyć prawda,ale trzeba też doceniać to co sie ma

Odnośnik do komentarza

U mnie jest podobnie. Po śmierci babci, dziadka stwierdziłam, że nic nie jest tak ważne, jak rodzina i "szlachetne zdrowie". Uświadomiłam sobie, że tak naprawdę mam wszystko: fajnego męża, kochane, wrażliwe i mądre dziewczynki, troskliwą mamę, na którą zawsze mogę liczyć i tatę, co stanie w mojej obronie, super brata, który choć młodszy zawsze dopomoże - taki młody wujek..itp. Nawet nie myślałam ani nie marzyłam o takiej sytuacji. Najważniejsze, że w trudnych chwilach mogę na nich liczyć, a oni na mnie. Poza tym staram się pielęgnować te relacje, mówić otwarcie, że ich kocham, żyć tak, by potem nie żałować, że nie dbałam albo nie powiedziałam komuś czegoś ważnego. Jestem szczęśliwa, że ich mam.Przestało mi zależeć na ładnych rzeczach, owszem, jak coś kupię, to mnie cieszy, ale nie tak, że muszę to mieć. Staram się żyć bieżącą chwilą i cieszyć z nimi. Jedyne, czego chciałabym więcej, to zdrowia dla naszej całej rodzinki - bo z tym jakoś strasznie krucho. Nie wiem, czy to jest zazdrość. Poza tym czasami myślę tak: inni mają chore dziecko albo są bogaci, a bardzo chorzy albo jeszcze coś innego...wtedy umacniam się w myśleniu, że mam wszystko.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...