Skocz do zawartości
Forum

Bliźniaki 2014 i 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

A i mam pytanko do Was Kochane, czy miałyscie bądź macie, silne bóle głowy?? Obecnie u nas to 12 tc ale często boli mnie głowa tuż po przebudzeniu lub mnie wybudza ze snu :-( raczej mam niedocisnienie, lub książkowe 120/70. Wczoraj wzięłam apap bo już nie mogłam wytrzymać, ból odrobinę zmniejszył się ale nadal był, w dodatku nadal mam mdłości i męczą mnie wymioty..

Odnośnik do komentarza

Marzenka trzymam kciuki! :)
U mnie bole głowy są bardzo sporadycznie, ostatnio musze podleczyc trochę ząbki żeby nie popsuły się jak ciaza będzie bardziej zaawansowana i po wizytach u dentysty mam straszliwa migrenę ale myślę, że to przez te dzwieki :)
Moze bóle wynikają z niskiego ciśnienia i z ogólnego Twojego stanu. Na pewno się tym nie martw a w razie czego możesz spytać dziś lekarza :*

Odnośnik do komentarza

Iza mi powtarzają, że będzie lżej jak będa mieli po 3-4 miesiące, ale zobaczymy...na razie maja 1,5 miesiaca więc jeszcze trochę ;). Na razie bywa róznie- ten synek z przepuklinką czasami kwili , sam jakby nie wiedział co che (moze go to boli, nie wiem i żaden lekarz nie dał jasnej odpowiedzi). Od przyszłego poniedziałku mąż wraca do pracy i te 8-9 godzin będę sama. Trochę się obawiam jak dam radę i jak będą wyglądąć pory karmienia.

Odnośnik do komentarza

Iza, Twixxi,
Każdy wiek ma swoje prawa i jest ciężko na różne sposoby.
Moje dziewczyny mają teraz 8 miesięcy, nie jedza w nocy, ale ząbkują i popołakują co 2-3 h, w dzień mniej śpią, ale się rozpełzają po domu i nie można ich z oka spuścić.
Pamiętajcie, że to, co Was teraz męćzy, szybko minie. Zaczną lepiej spać, ale za to, co innego będzie wyzwaniem.
Trzymajcie się dziewczyny i szukajcie pomocy! Zapraszajcie rodzinę, koleżanki. Nawet jak nie znają się na dzieciach, to chociaż jedno potrzymają ;) I trzymajcie się ciepło!
No i nie wymagajcie od siebie zbyt dużo! Bliźniaki to naprawdę duże wyzwanie.

Odnośnik do komentarza

Iza8, no niestety nie ma łatwo na początku, ja zapraszalam moja babcie choć na 3h żeby ponosila jedno, ja mogłam troszkę odpocząć. Moi chłopcy na szczęście byli i póki co są bardzo fajni in roześmiani wiec teraz jak zostaje sama to nie ma tragedii. Od początku mieli b stałe pory usypiania i tego się trzeba trzymać. Bo jeśli ich będziesz klasc o tych samych porach to będziesz mieć czas dla siebie :) jakoś ok 2 -3 miesiąca moi zaczęli się karuzelka bardzo interesować, może to pomoże. Mi się raz zdazylo poplakac od ich urodzenia, też mieli ok 2-3 msc a ja byłam bardzo zmęczona. Mąż za granicą i nocki sama ogarniam, ale szybko się otrząsłam :) aha i leżaczek bujaczek mi bardzo dużo pomagam na poczatku :) głowa do góry! Przy 4 miesiącu dzieci się robią fajne i kumate :) zacisnij zęby i do przodu :) oni cię kochają, tylko jeszcze nie umieją tego pokazać :)

Odnośnik do komentarza
Gość cichabserwstorka555

czesc dziewczyny. Dziękuje za słowa wsparcia 3 tyg temu:) coraz mniej do.was zagladam ponieważ jedna mała pełza a druga raczkuje i staje przy meblach.jestem.na etapie.zabezpieczania mieszkania. Nie sadzilam ze.dziewczynka może być takim oszołomem ale.od urodzenia zdradzała.takie.predyspozycje:) rozgladam się tez za szelkami.do.chodzenia- na spacery- myślę.ze.to nieuniknione:)
U nas na kolki tez mix był.stosowany tzn lezaczki, krople wszelkie,szumis, suszarka, masaze , kąpiele i rurki.do pupy- kilka razy ale.uratowały parę njefajnych sytuacji. Ewa123- piękne słowa- one cie kochają ale jeszcze nie umieja pokazać:)
U mnie było.lepiej jak skończyły 3.5 mies- mega poprawa.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny- dawno nie pisałam ale czytam was na bieżąco.
Iza, Twixxi,
U nas dzieciaczki kończą w niedziele 4 miesiące i mogę powiedzieć że różnice zauważyłam jak mały tak 2,5 miesiąca. Nie to ze teraz nie płaczą czy są zawsze zadowolone - bo mają swoje humory ale jest po prostu lepiej. Mają swój plan dnia (spacery to wspaniała rzecz- dzieci śpią a człowiek może trochę do ludzi wyjść ) wiec kiedy są niespokojne wiemy ze to głód /zmęczenie/ nuda itp. Jednak aby do tego dojść łatwo nie było- pamiętam jak trzymalam ich w ramionach jak płakały a ja nie chciałam dać im jeść jeszcze prze 15 min aby wydłużyć czas między posiłkami (wiem wyrodną matką jestem) czy zasypiam nad łóżeczkiem bo nie chciałam ich przyzwyczaić do zasypiania na rękach. Ale naprawdę to się kiedyś kończy i z każdym dniem jest coraz lepiej. Jak wyczytałam w "zaklinaczce dzieci" płacz dziecka nasila się do 6-go tygodnia a potem uspokaja przez następne 10;). Trochę straszne te 10 jak małe mają po 4 tyg. ale w naszym przypadku się sprawdziło

Odnośnik do komentarza

Mam rozkminke ;)
Monitor oddechu -czy potrzebuje do niego niani? Doczytalam się,że przy Angelcare -ten aniołek stawiamy przy łóżeczku -moi chłopcy będą mieli swój pokój, więc... W jaki sposób ma informować to rodziców z drugiego pokoju -chyba, że czegoś nie doczytalam i mogę mieć aniołki u Nas w sypialni. Druga sprawa -ilość płytek -jedni stosują dwie,inni jedna.. Jaka jest różnica? bo może mogę jeden monitor podzielić na dwa szkraby -pod warunkiem, że będzie działać bez zarzutów. Bede wdzięczna za pomoc ;)

Odnośnik do komentarza

Twinsy nasze monitory oddechu wydają na tyle głośne dźwięki ze spokojnie słychać z drugiego pokoju:) co do ilości płytek jest napisane w instrukcji że jedna płytkę daje się gdy dziecko jest mniejsze, dwie gdy zaczyna sie juz więcej przemieszczac, ruszać itd. :)
Marzenka86 mnie takie bóle głowy i wymioty męczył do 4 m-ca. Na szczęście po 4 m-cu wszystko przeszło.
U mnie stwierdzili ostatnio w szpitalu hipotrofie jednego z chłopaków. Za tydzień mam wizyte i zobaczę jak rosną moje Robaczki.
Julia jeżeli mogę zapytać, jak duże urodziły się Twoje dziewuszki?:) pytam poniewaz strasznie się martwię ze jeden będzie miał za mała wagę.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, meldujemy się.
Wczoraj byliśmy na 2-gim szczepieniu i Chłopcy byli ważeni : każdy z Nich ma 5,8 kg ( leci Nam 11-sty tydzień, waga urodzeniowa w pierwszym dniu 38-ego tygodnia : Michał 3 kg, Maciuś 2,86 ). Wzrost noszą ubranka na 62 cm i powoli przechodzimy na 68. Jesteśmy też po 2-giej kontroli bioderek : wszystko w porządku.
Przytrafiła się Nam pierwsza infekcja : kaszel i katar bez gorączki i bardzo przydał Nam się nubilizator do inhalacji bo katar nie chciał schodzić. Lekarka poleciła Nam też probiotyk na czas infekcji - saszetki BLF - nie wiedziałam, że coś takiego dla tak małych dzieci jest dostępne. Podaje Im go jeszcze tydzień po infekcji tak, aby wspomóc odporność. Dziele się tą informacją może będzie pomocna.
Chłopcy stają się coraz bardziej kumaci i ich płacz nie jest taki nagły i trudny do uspokojenia - chyba zaczynamy odczytywać Ich potrzeby a Oni jakby stali się bardziej cierpliwi i dajà nam czas na zinterpretowanie wysyłanych przez Nich znaków.
Bardzo lubià spacery : spià w trakcie i po powrocie z jakieś 2 -3 godziny. Po spacerze oczywiście karmienie. Zresztą na spacery wychodziliśmy już w 2-gim tygodniu Ich życia i bardzo szybko czas spaceru wydłużyliśmy do godziny.
Michałek - ten, który bardzo dużo spał, co mnie niepokoiło, robi się aktywniejszy i można siè z Nim pobawić także bardzo się cieszę. Obaj są pogodni ( od niedawna widzę, że Michaś też). Wcześniej denerwowało mnie, że Maciek tak często płacze teraz wiem, że On chce nie tylko mnie słyszeć, ale i widzieć. Jak mnie widzi to uśmiecha się i uspokaja a wcześniej z Nim walczyłam, żeby nie był ciągle na rękach. Cieszy mnie teraz, że On jest tak bardzo za mną bo Michaś to sam się sobą zajmie - bawi się swoimi rączkami, gawoży i aż mnie czasem czuje takie kłucie w okolicy serca, że on mnie " nie potrzebuje ". No że nie potrzebuje aż tak przytulania jak Maciuś. Wiadomo przytulamy Go bo każde dziecko tego potrzebuje, ale On mniej. Teraz jak nie śpi bawię się z Nim może się zmieni i będzie bardziej towarzyski.
Mam nadzieję, że Maciek Go rozrusza.
Pozdrawiamy Wszystkie Mamy te w Trójpaku, Te rozpakowane i życzymy zdrowia, pogody ducha, sił oraz cierpliwości. Tym Nierozpakowanym myślcie pozytywnie to naprawdę połowa sukcesu.

Odnośnik do komentarza

Goyka ale cudnie, mieć takie maluszki :) Nie mogę się doczekać u ciesze się waszymi kolejnymi sukcesami:)

Drogie mamy, dziś przychodzę z pytaniem.
Otoz od kilku dni miałam mocne wrażenie, że odczuwam kopniaczki. Szczególnie po otwarciu oczu rano i czasem w ciągu dnia. Ale są one dość wysoko i są zlokalizowane w praktycznie jednym, konkretnym miejscu. Szybko skojarzyłam z wysokością, gdzie było ostatnie usg, że lekarz mniej więcej tam widział drugiego dzidziusia, ale coraz bardziej zaczynam sie zastanawiać czy to nie za wysoko a te kopniaczki, to przypadkiem nie jakieś skurcze mięśni. Czuje je tak gdzieś 4 palce nad pepkiem, po lewej stronie pod żebrami.
Wczoraj pod wieczór brzuch miałam cały twardy, od samej góry (chyba nawet podbrzusze było bardziej miekkie) a do tego okrągły jak balon i w miejscu, gdzie "czuję dzidziusia" dostalam klujacego, kołowego bólu.
Zazylam espumisan i dość szybko wszystko przeszło.
I teraz pytanie (a w sumie pytania), czy to możliwe, żeby dziecko było tak wysoko? Czy jeśli brzuch jest twardy tak u samej góry i napiety jak balon to świadczy raczej o wzdeciach czy powinnam się martwić? I czy to mozliwe, xe jeśli tam jest dzidziuś to czuje tylko jego, a drugi niżej jest np mniej komfortowo ułożony i dlatego się nie odzywa.?
Mojemu lekarzowi zadałam juz tysiące pytań na temat twardego brzucha, tłumaczy, że jest ok i czuje, ze niedługo weźmie mnie za niepoważna, jak będę znów o to pytać :/

Poza tym dziewczyny, w pozycji stojącej mam ciągle twardsze podbrzusze (nie czuje tego, raczej jak dotykam to tak wyczuwam ręką). Kiedy leze, siedzę jest zupełnie inaczej. Czy to normalne,że przy staniu ten brzuszek jest bardziej napiety?

Proszę o odpowiedź, to dopiero 17tc, ostatnie ciąże straciłam wcześnie i panikuje nad każdym symptomem. Napiszcie, jak było u was :*

Odnośnik do komentarza

Goyka-super napisalas :-)
Mi wczoraj chłopaki dali popalic , dzisiaj ten co bardziej marudził obdarza mnie usmiechami na każdym kroku i aż się miło robi i zapomina jak ciężko było :-)
Kukurydza- ją też miałam taki brzuch "jak balon" napięty ,ale to nie było nic złego chociaż mnie denerwowało bo czasami miałam wrażenie, że mi pęknie. Jeśli lekarz Ci mówi ,że jst dobrze to mu uwierz i się nie martw ;-)

Odnośnik do komentarza

Kukurydza macica to miesien i to normalne ze kiedy chodzisz, stoisz jest napieta, a kiedy usiadziesz brzuch jest miekki.
Tez czulam kopniaki od razu tak wysoko i tez bylam w szoku. Ja w ogole mialam tak ze jedna dziewczyne czulam caly czas a druga odzywala sie rzadko. Oj ile ja sie przez nia nerwow najadlam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwkw7i4qe26vfa.png

Odnośnik do komentarza
Gość julia.83

Agoski..jasne,że możesz, pytaj o wszystko:-) U nas też podejrzewali hipotrofie.Antosia rosła słabo w stosunku do Oli.mialysmy podejrzenie wszystkiego.. Gdy TTTS wykluczyli,podejrzewali taps..i anemie u mniejszej oraz hipotrofie.pobrali jej krew (przez pempowine-kordocenteza) aby to sprawdzic,wyniki były super więc znowu to wszystko wykluczyli.nerwów było dużo.ciągle pytali "skoro wszystko dobrze to dlaczego jie rośniesz" w końcu na badanie USG zawołano pewna panią profesor. Która stwierdziła że," skoro wszystkie wyniki są dobre,przepływy też to czego wy na siłę szukacie,to są zdrowe dzieci..nie denerwuje już tej kobiety bo tym jej zaszkodzicie. Widać taka uroda dziecka".przestali szukać.oczywiście usg i sprawdzane przepływy były nadal często by do końca mieć kontrolę nad ewentualnym TTTS. Ale juzvco hipotrofie.Antosia nie słyszałam;-) więc spokojnie, wiadomo też się denerwowalam, ale teraz z perspektywy czasu wiem ze wszystkovtrosxke na wyrost jest w szpitalu. Ja w pewnym sensie za to dziękuję bo byłyśmy pod dobra opieką.Ale usg to tylko maszyny i one na 100:%wagi nie podadzą dokładnej.u nas w najgorszym odczycie wyszło 34%różnicy później to małego i w końcu stanęło na 20.lekarka mówiła że to jie możliwe żeby ta różnica tak zmalała,więc gdzieś tam był błąd pomiaru.nie są w stanie są każdym razem w taki sam sposób zmierzyć dziecka ono się wierci przecież i te wartości wychodza różne.A Dziewczynki urodziły Sue w 35tc z waga 2400 i 1900:-) i to pół kilo różnicy jest do dziś:-)
Kukurydza..mnie takie twardnienie brzucha towarzyszyło od około 18tc.nie fajne uczucie.trzeba uważać,bo to mogą być skurcze powodujące skracanie szyjki.u mnie był taki epizodów 18 tc właśnie.troszkę się skrócie i byłam na obserwacji w szpitalu.dostałam luteine i magnez.przeszło,ale wracał wtedy się kładlam.wogóle dużo Leżałam:-( ale dzięki temu uważam se wytrzymałam do 35tc.lecie dziewczyny dużo, to najlepsze lekarstwo:-)

Odnośnik do komentarza
Gość julia.83

Ale potok myśli, a i tak to jeszcze mię wszystko co by się chciało napisać ;-)
A i zgadzam się ze stwierdzeniem że macica to mięsień.. Zawsze mi mówiono prxy badaniu "widać że oszczedny tryb życia pani prowadzi..bo macica zrelaksowana nie napieta"zawsze mi się śmiać z tego chciało ;-)
Marzenka..również bóle głowy męczył mnie tak mniej więcej do końca 4miesiaca:-( do tego okropne mdłości. Zębów nie mogłam myć,na samą myśl mnie mdlilo.w pracy przez to szybko się zorientowali co jest grane ;-)
U nas też podajemy probiotyki po infekcji na wzmocnienie odporności.Ale nie saszetki tylko kropelki Diflos.
Dobrej nocy :-)

Odnośnik do komentarza

Julia.83 dziekuje:) Ja poki co też jestem na luteinie, zmniejszam dawkę i jakoś w przyszłym tygodniu będę odstawiac. Brzuch mi płata figle od 13tc, byłam badana kilka razy, lekarz mówi, ze jest ok i ze to przez fakt, że po prostu ciaza rozwija się "podwójnie " więc pewne rzeczy dzieją się wcześniej. Na zeszły tydzień szyjka ok, kolejna wizyta za 3tyg i to będzie połówkowe wiec przypuszczam, że na kolejne badanie szyjki jeszcze poczekam... :/
A w sumie nie mam powodów, żeby jechać na sor. Brzuch, jeśli się napina to cały, jak balon wiec tu stawiam na wzdęcia. Natomiast podbrzusze jest napiete, kiedy stoję, ale w sumie Iza juz mi to wyjaśniła :) Ostatnio na wizycie miałam wrażenie napiętego podbrzusza, ale nic nie mówiłam lekarzowi bo byłam ciekawa czy coś powie. A on zbadał i stwierdził, że napięcie macicy "w porządku". Jedyne co jeszcze odczuwam, to takie jakby napieranie na ściany brzucha od wewnątrz, ale w tym czasie brzuch jest mięciutki wiec coś przypuszczam, że może to jakiś rodzaj ruchow:) . Liczę wiec na to, że wszystkie te moje obawy to po prostu bujna wyobraźnia... :)
W ciąży trzeba się naprawdę od początku nauczyć całego swojego ciała.

Odnośnik do komentarza

Kukurydza o twardnieniu brzucha i o macicy dziewczyny Ci tyle napisały, że już nie ma co dodać ;-). Ja tylko napiszę o ruchach, też miałam obawy, ze jednego synusia czuję bardziej a drugiego mniej. Na usg Spytałam o to lekarza, to stwierdził, że nie mam powodów do obaw bo drugi synuś jest bardzo ruchliwy tylko leży od strony łożyska i jego czuję mniej bo uderza w łożysko, a drugi co jest bliżej skóry to czuć go bardziej.

Goyka nie myśl, że synuś Cie nie potrzebuje. Dla dzieci jesteś ośrodkiem ich życia, bez ciebie byłby, głodny zaniedbany. Im będą starszego tym bardziej będziesz się o tym przekonywała. Ja też miałam takie wrażenie, zwłaszcza u Maciusia, który mniej mnie potrzebował. Teraz gdy maja 13 miesięcy Maciuś to taka mała przytulanka mamusi, sam się upomni o swoje. Nawet na chwilę nie mogę usiąść bo wiszą na mnie ;-), już się przyzwyczaiłam, że muszę siedzieć z nimi na podłodze. Jak ich obserwuje..to Maciuś jest wolniejszy, delikatny, najpierw myśli później robi..Łukaszek to torpeda najpierw robi później myśli, przez to obija się i ma pełno guzów. Ostatnio byłam w szoku, bo wyszłam na chwilę z pokoju to nie wiem jakim cudem wszedł na łóżko (mam bardzo wysoki stelaż) dorwal się do kwiatów, ale żeby nie było Maciusiowi smutno to się z nim podzielił. Na razie nie powtórzył tego wyczynu. Robią wszystko razem. Zabawkami na razie też się dzielą, nie ma tragedii, że muszą bawić się ta samą.

Złożyłam wczoraj wniosek o żłobek..przeraża mnie to, że powrót do pracy coraz bliżej. Z jednej strony to dobrze, bo w domu idzie zwariować czasami, ale z drugiej strony znowu zacznie się pogoń :-(. Cichaobserwatorka jak sobie poradzilas z powrotem do pracy, czy jednak możesz wykorzystać cały urlop macierzyński? JJ2015 a Ty na kiedy planujesz powrót?

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :-) my byliśmy na USG przesiewowym i z maluchami wszystko w porządku :-) lekarz powiedział, że nie ma do czego się przyczepić i jest bardzo zadowolony :-) maluchy mają po ponad 6 cm i na usg oboje ssali kciuka ;-) u jednego było widać normalnie wszystkie pięć paluszkow u dłoni ;-) troszkę się martwię bo jeszcze nast tydz i lekarz kazał odstawić luteine.. To będzie prawie 14 tc. Nie wiem czemu ale z tą luteina czuje się jakby pewniej.. No ale wierzę, że on wie co robi i będzie ok ;-) Goyka ciesz się tymi chwilami, póki maluszki są naprawdę małe, mój synek skończy w tym roku 7 lat i ja to już mam wrażenie, że jestem mu całkiem niepotrzebna, ubierze się sam, sam weźmie prysznic, zrobi sobie kanapkę, włączy bajki, TV, internet.. Jedynie w lekcjach jest "mamo" :-) ale wiem, że mnie kocha i też są chwile, że przychodzi się przytulić czy wola o buziaka na dobranoc, ale fakt dzieciaczki są takie najslodsze do 3-4 rż. Wtedy mają jeszcze ten specyficzny dziecięcy zapach :-) mój jak już tak patrzę to mały kawaler :-)

Odnośnik do komentarza

Marzenka cieszę się, że z maluszkami wszystko dobrze. Z jednej strony zazdroszczę Wam tego oczekiwania, tego "podglądania" maluchów ;-), ale z drugiej strony cieszę się, że mam to już za sobą, że chłopcy są już ze mną. Te stresy, czy wszystko jest ok były straszne. Nie wiem czemu, ale jak byłam z córką w ciąży tak mocno tego nie przeżywałam, byłam tylko miesiąc na zwolnieniu, nic się nie działo, dobrze się czułam, z chłopcami ciągle o coś był strach, czy szyjka trzyma, czy z chłopcami wszystko dobrze.
Co do samodzielności naszych dzieci przerażające jest jak szybko rosną. Ciągle nie mogę uwierzyć, że moja córka ma już 13 lat (w listopadzie skończy 14). Mama jest już w ogóle daleko za koleżankami. Jutro jedzie ze znajomymi na koncert do Gdańska. Nie wiem jak ja to przeżyje. Uff..wyzalilam się ;-)

Odnośnik do komentarza

Marzenka, fajnie, że na usg wszystko ok:) ja 2 tyg temu bylam na usg 3 trymestru i już nie bardzo było cokolwiek widać przez to, że dzieci są już takie "duże". To pierwsze usg bylo chyba najfajniejsze, ale też najbardziej stresujące czy wszystko ok:)
Co do luteiny to ja ją biorę do dziś, ale ja mam problem z szyjką i różnie mi się ją aplikuje, czasem "gladko" a czasem mam wrażenie, że nawet na taką tabletkę nie ma tam miejsca, chyba nie trzeba sie tym stresować jeśli lek mówi, że jest ok:)

Monis79, przeczytałam o Twojej nastoletniej córce i uśmiechnęłam się do siebie, że martwię się opieką nad maluchami, ale chyba prawdziwe wyzwania są właśnie później:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...