Skocz do zawartości
Forum

Marcowe cudeńka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Hej! dawno nie pisałam, bo żołądek tak mi dokucza, że nie potrafię funkcjonować. G pierwszy raz od nie wiem kiedy był ze starszym na zakupach (zawsze ja dziecko pod pachę i jadę). Chyba mam jakieś wrzody bo boli coraz gorzej. Postanowiłam nie jeść przez jakiś czas, zobaczymy co będzie.
Niedoczynność mam od lat, teraz jestem na 150mg, TSH w ciąży ma oscylować koło 2,5. Wystarczy regularnie brać leki i jest ok, pamiętajcie, że na czczo się je bierze. Ja sobie przed ciążą trochę rozchwiałam, bo brałam większą dawkę, żeby schudnąć i podkręcić przemianę materii, oczywiście nie wiedziałam, że jestem w ciąży na początku. Brałam 200, potem zmniejszyli na 175, 137, a teraz 150.
Podziwiam Was, że nie chcecie jeszcze rodzić, ja bym wszystko oddała, żeby mieć to za sobą, kończę 36 tydzień, więc za parę dni będzie już całkiem bezpiecznie. Tak czy inaczej nie mamy na to wpływu.
Aha miałam jescze super pogadankę z przyjaciółką na temat tego jak okropną różnicę wieku sobie wybraliśmy (3,5r), że chłopaki sie nigdy nie będą dogadywać, że ona tak miała z bratem i brat chodził z nią na randki (jest od niej o 11 lat młodszy). Ona też jest w ciąży, będzie 1,5 roku różnicy i to idealnie, a myśmy źle zrobili. Ku wyjaśnieniu, miałabym już rocznego dzidziusia, gdybym nie poroniła, a to że po poronieniu się załamałam to była wg niej przesada i czym się tu martwić jakby przecież na pewno było chore i to lepiej. Poza tym nie powinnam korzystać z pomocy mojej mamy i nie umiem karmić syna, jakby go dostała na 2 dni to by zaczął jeść (jej córeczka jest poniżej 3 centyla). Powiedzcie mi proszę czy to moje hormony ciążowe sprawiają mi przykrość i czy to ze mną jest coś nie tak.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371poat0lww.png

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371k1v0tv2u.png

Odnośnik do komentarza
Gość Leosiowa

Diem, takich ludzi się unika, to są wampiry energetyczne, które potrafią wyssać humor na długi czas. To nie jest Twoja rodzina żebyś musiała się z nią spotykać. To nie jest przyjaciółka, jak wszystkie rozumy pozjadała, nawet na temat Twojego poronienia (wiem co mówię, bo sama poroniłam i gdyby nie to to różnica między moimi dziećmi byłaby 3 lata, a tak jest 4 lata) Każdemu układa się różnie i nie przejmuj się jej gadaniem. Prawda też jest taka, że w ciąży i na takim etapie pewne rzeczy/słowa wyolbrzymiamy. Ja "wyolbrzymiam" moją teściową, chociaż i tak jest gruba ;) Ale to mnie wytknie to babsko wagę, zaraz po porodzie ... wrrr już to czuję. Nie dajcie się babki ludziom, czy hormonom, cyc do przodu, brzuch do góry i śmiało przez życie!!! ;) Miłego wieczoru

Odnośnik do komentarza

Zgadzam sie z Leosiowa. Diem unikaj tej kolezaneczki, bo ona tylko odbija na tobie to co ja boli (pewnie nigdy nie mowi o swoich kompleksach i o tym co jej w życiu dokucza). Nie rozumiem jak mozna tak komuś wchodzić z butami w życie i prawić moraly o najwrazliwszych rzeczach. Ja poronilam ok.9lat temu i dopiero teraz udało mi sie zajść ponownie w ciąże. Zawsze to był dla mnie przykry i drażliwy temat. Niestety była teściowa i jej córeczki potrafiły mnie wyzywać, ze przeze mnie ich syn/brat nie ma jeszcze dziecka... Juz po rozwodzie dowiedziała sie ze jestem w ciazy i nawyzywala mnie przez tel, ze sie skur....am-tak ja zabolalo, ze brak dziecka jednak nie był moja wina.

Diem zignoruj to co mowi ta znajoma i nie denerwuj sie przez nia.

http://www.suwaczki.com/tickers/82doanlinoshatyb.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry wszystkim :) Jak minela nocka? U mnie była bardzo dłuuuuuga :( Całą noc twardniał mi brzuch i czułam jak mały cisnie na dół...poza tym jestem strasznie głodna a musze czekac bo dzisiaj badania ;/ Wiec jeszcze conajmniej 2 godzinki do sniadania :( Coraz czesciej mysle o porodzie....tak bym chciała juz miec to za soba i tulic malenstwo :):):)
Ale jeszcze troche i zacznie sie nasz miesiac :P
No to ponarzekałam od rana i mozna zaczac dzien :):):):)
Mam nadzieje ze pogoda bedzie taka jak wczoraj :) To odrazu zyc sie chce ;p

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kczkni8xy.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, to teraz ja ponarzekam. Już chyba wolałabym być w tym szpitalu. Mąż wychodzi na 8 do roboty a że pracuje w budowlance to nie ma stałych godz pracy jeszcze przy własnej działalności. Wiec przeważnie jest wieczorem. To tylko on wychodzi to wchodzi tesciowa. Do mojego 3 latka i siedzi do wieczora. Jak tłumacze mojemu, że jak ugotuje na wieczor obiad i wstać i rano ubrać młodego i dac mu sniadanie i podgrzać obiad to jak wstane na te pare min to chyba od razu nie urodzę. A syn jest spokojny, umie zając sie sobą, mogłabym przy nim spokojnie lezec, ale mąż tego nie rozumie i tylko wchodzi do domu to sie kłócimy. Kiedy nikt nie widzi to płacze, chyba nie wytrzymam tych 3 tygodni. Jak wy dziewczyny dajecie rade leżeć od początku ciąży ?

http://www.suwaczki.com/tickers/yuudyx8dwap5dajf.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbh371kg3s6bvu.png

http://s10.suwaczek.com/20081108560117.png

Odnośnik do komentarza

Karolina oni to pewnie dla twojego dobra robią. Z jednej strony fakt, ze całe dnie z teściowa to moze byc horror, ale spójrz na to tez tak, ze w razie gdyby cos sie stało, a bylabys sama to miałabyś wyrzuty sumienia nie tylko ty ale i oni, ze mogli pomoc.
Współczuje tego lezenia. Mam teraz podobnie, ale jestem sama w domu i nikt mnie nie nachodzi do powrotu P z pracy.
Gin kazał ci leżeć do końca 37tyg?

http://www.suwaczki.com/tickers/82doanlinoshatyb.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
U mnie noc dużo spokojniejsza niż ostatnia. Ale wieczorem brzuch twardniał mi często.
Malek - Dorotkę i Marcina uwielbiam :)
Ja też jestem w ciągu dnia sama w domu. Nie ukrywam, że to duży komfort. Mama odprowadza mi syna do przedszkola, odbiera go ona lub teść.
Z teściową nie mam problemu, bo jako babcia sprawdza się tylko w gotowaniu obiadków...ewentualnie. Jakoś nie ma instynktu babciowego.
KarolinaR - trudno być obiektywnym ale mąż chce dobrze.
Mój też...jak czasem się wkurza jak jestem zbyt aktywna a powinnam odpoczywać. Nawet nie strzelam focha za tę jego choleryczność, bo wiem ze chce dobrze.
Ja mam 6 latka w domu i gdy był chory i siedział ze mną ,to nie ukrywam, że było mi ciężko. Zajmie się sobą i jest bardzo dobrym dzieckiem ale zawsze, to lekarstwa, śniadanko, piciu itp.
Ja w zasadzie od początku ciąży leżę bardzo dużo - w drugim trymestrze czułam się nieco lepiej. Jakoś daję radę ale jest ciężko.
Diem - ja też poroniłam - pierwszą ciążę. Moje dziecko miałoby 8 lat. Było ciężko i długo staraliśmy się o drugą ciążę i trzecią. Nikt nie wie co kobieta wtedy przeżywa. U nas różnica będzie 6 lat - jest spora ale myślę, że jak się odpowiednio wychowuje dzieci to więź rodzi się od dzieciństwa. Może bawić się razem od razu nie będą ale będą mieć wsparcie i miłość...już my o to zadbamy.

Wybacz ale...
Brak mi słów na zachowanie Twojej koleżanki. Nie zawsze dokładnie zaplanuje się ciążę tak jak się chce i z odpowiednią różnicą wieku. Ona planowała tak od razu drugie dziecko ? Trudo mi w to uwierzyć.
Co to za przyjaciółka ?! powinna cię wspierać a nie pouczać.
Jak najdalej od takich toksycznych znajomości!

Z innej beczki. Dotarła wreszcie do mnie pościel do kołyski! piękna fioletowo biała :) Kołyska wygląda ślicznie :)!

Dużo słoneczka Wam życzę !:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgrl68xycg179d.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Karolina rozumiem Cię świetnie, mnie też tak próbowali urządzić, bo dziecko najważniejsze, ale się zaparłam, że to które jest już na świecie jest przynajmniej równie ważne i potrzebuje opieki mamy. Na szczęście jak teściowa się dowiedziała, że to ona ma do mnie, a nie ja do niej zostawić dziecko, to nagle wypadło jej mnóstwo spraw. Mama mi pomaga, a uleżeć się nie dałam. Może powiecie, że głupia jestem, ale ja tak nie umiem i też pewnie ryczałabym jak nie wiem. Chociaż rozumiem, że nasi bliscy mają najlepsze intencje.
Xewcia, ja miałam w nocy podobnie, zabroniłam G. mierzyć odstępy między skurczami, bo jakoś wiedziałam, że to nie to, ale jak już się uparł, to ponad godzinę, co 5 minut. Potem poszłam do łóżka i trochę sie chyba uspokoiło, chociaż odkąd wstałam to się spina.
aniatst i Leosiowa, dzięki za wsparcie. Przyjaźnię się z nią od 21 lat, chociaż teraz twierdzi, że ona nie chciała na początku, bo mnie przecież nikt nie lubił w pierwszej klasie i to dziwne, że tego nie pamiętam, a mój synek pewnie dlatego w przedszkolu lubi bawić się sam i nie zawsze z kolegami.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371poat0lww.png

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371k1v0tv2u.png

Odnośnik do komentarza
Gość Leosiowa

Ja leżę od 5tc, najpierw w szpitalu, później 4 miesiące plackiem w domu, nic nie mogłam zrobić, mogłam wstać tylko na siku, zrobić sobie herbatę i kanapkę. Obiady mąż robił, lub odgrzewał to co mamy nasze podrzuciły. Moja 4letnia córka bawiła się przy mnie, malowała, ja jej czytałam, ale też do przedszkola mąż zawoził i pędził do pracy, a później pędził po córkę. Normalnie sajgon. Po 4 miesiącach mogę chociaż pranie włączyć, wyjąć do miski i obiad ugotować (trochę na raty, czyli gotuję pół dnia, bo wstanę zrobić herbatę, to np. obiorę ziemniaki, następnym razem jak wstanę to coś innego) Można zgłupieć. Całe szczęście, że mam taką pracę, że mogę robić coś na leżąco, na laptopie. Prasuje mąż, ale też nie może się wyrobić, więc góry prania do prasowania. Ubranka szykowałam od 25 tc, ale nie z nadgorliwości, ale z nudów i dlatego, że jak coś zrobiłam (10 min) to musiałam położyć się na pół godziny. I prawdą jest, że każda ciąża jest inna. W pierwszej ciąży pracowałam (jeżdżąc do pracy) do końca 8 miesiąca. Ech, a teraz zazdroszczę mamusiom, które same mogą coś załatwić, kupić głupią oliwkę. Ja wszystko kupuję przez internet, albo zlecam mężowi. Trochę się rozpisałam, ale tak mnie jakoś naszło. Miłego dnia Wam życzę. A tym co leżą wytrwałości, bo już niedługo (sobie też dodaję otuchy) :)

Odnośnik do komentarza

Narazie lekarz nie mówił do kiedy mam lezec, za tydzien mam wizyte. W szpitalu mi powiedzieli przy wypisie bezwarunkowe lezenie, wiec wstaje tylko do toalety. Ja wiem, ze to dla mojego i dziecka dobra ale jak leze w takim stresie to nie wiem czy to jest dobre dla mnie i dziecka.
W pierwszej ciazy tez do konca 8 miesiąca chodziłam do pracy. Potem na dwa tyg przed porodem przeprowadzka do swojego domu a teraz nie moge przeboleć tego lezenia. Jeszcze jak widze ze w domu cos nie lezy albo stoi tak jak ja to sobie wyobrażam;) aj moze dam rade.
My pierwszego syna za pierwszym cyklem zrobiliśmy ;) o drugie staraliśmy sie od początku lipca do lutego i sie udało i w marcu w 6 tyg poronilam, ale lekarz kazał odczekać tylko 3 miesiace i działać i zaraz udało sie za pierwszym razem i tak o to oczekuję teraz mojego kochanego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/yuudyx8dwap5dajf.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbh371kg3s6bvu.png

http://s10.suwaczek.com/20081108560117.png

Odnośnik do komentarza

widzę że od rana temat niezbyt przyjemny ale bardzo powszechny wśród marcówek- leżenie. Też musiałam leżeć na początku ciąży- bo plamienia- i potem, bo szyjka się skracała. Odkąd mam krążek- koło 26 tc założony- funkcjonuję w miarę normalnie. Leżę bardziej dlatego, że coś pobolewa, że jestem zmęczona, bo nie wiem jak u Was ale u mnie w III trymestrze powróciło zmęczenie z I trymestru. I tak np. wczoraj wstałam szybciutko jak na mnie bo o 6 ale o 16stej padłam i spałam do 18.30 (mój synuś do mnie dołączył), ja zasnęłam ponownie o 23 bez problemu i tak do 9. Budzę się na siusiu oczywiscie.
Diem pozazdrościć, że ta kobieta to Twoja koleżanka, bo ja mam podobną siostrę... z nią kontaktu przecież nie zerwę, Ty możesz koleżankę poprostu olać ale co rodzina to rodzina. Moja siostra ma syna pół roku młodszego niż mój, NIKT tam mu czasu nie poświęca- moja siostra ma 2 syna 8 mies. i cały duży dom na głowie, szwagier całe dnie w pracy, nie ma czytania książek, nie ma wygłupów z rodzicami (u mnie to na porządku dziennym), małemu pozwalają prawie na wszystko a jak się zwróci mojej siostrze uwagę o zachowaniu małego (za 3 miesiace bedzie miał 4 lata), o tym, że zabiera zabawki, łazi za moim dzieckiem do wc, wymusza płaczem, wrzeszczy bez powodu to słyszę że "z tego wyrośnie a twoj syn..." bla bla bla... i zaczyna się jadka. Syn mojej siostry mówi w swoim języku, nikt poza rodzicami go nie rozumie, jak przyjezdzam z moim M. to nie odstepuje go na krok bo on go nosi, goni sie z nim itd wiec go uwielbia. Wyobraźcie sobie, że moja siostra wyśmiewa mnie, że mój 4latek umie liczyć do 15, zna niektore literki, zna kilka slów po angielsku i chce uczyć się znaków drogowych (zna już kilkanaście), bo jak ona to mówi- przecież ma jeszcze czas. A mi się wydaje, że ona poprostu zazdrości. Czesto jest tak że wyjeżdzam szybciej niż planowałam bo się kłócimy.
Leosiowa nie wiem jak Ty ale jak ja musiałam leżeć to miałam straszne wyrzuty sumienia co do mojego 4latka, ze nie mogę się nim zajmować jak wcześniej. Straszne to było, bo on się szybko nudził a do przedszkola nie chodził, bo wiecznie chory..
Ale tak jak pisałyście- już blisko nasz miesiąc. Ja mam 2 tyg do cc, jutro chyba ściągną mi krążek więc może się zacznie.. Trochę się boje

http://s4.suwaczek.com/201402195564.png

Odnośnik do komentarza

Szczerze współczuję tego leżenia. W poprzedniej ciąży pracowałam do 8 m-ca, teraz mam problem na raz pozamiatać mieszkanie. I teraz możemy sobie posłuchać gadających głów mówiących, że ciąża to nie choroba. A jak w filmach te ciężarne, kwitnące, radośnie spełniające się w roli żony i mamusi. Obecnie leżę sobie w rozmymłanym dresie w łóżku z moim zakatarzonym synem i patrzymy na bajki, bo na nic innego nie mam energii, zaraz trzeba sie za jakiś obiad wziąć i się skończy słodkie lenistwo.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371poat0lww.png

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371k1v0tv2u.png

Odnośnik do komentarza

Naprawde współczuje wszystkim tym które muszą leżec :( Ja nie mam takich zalecen ale czasami mam taki dzien ze poprostu nie chce mi sie wstawac ;p Dzisiaj wstałam z moim M o 5 wyspana jak nigdy (chociaz noc ciezka była) A później nagle o 8 padłam i niedawno sie obudziłam :p i powiem wam szczerze ze jeszcze z godzinke bym pospała :) Ale trzeba cos ogarnac w domu i obiadek zrobic :) Wizyta w czwartek :) Zobaczymy jak mały rośnie :) Mam nadzieje że zbyt duzo nie przybrał na wadze bo lekarz powiedział ze wtedy bedziemy wywoływac poród :( Z jednej strony chciałabym go miec juz przy sobie ale z drugiej...wolalabym jak sam zdecyduje że to,,już,, i wszystko zacznie sie samo....naturalnie....

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kczkni8xy.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dokładnie dziewczyny-mnie też to rozwala, że ciąża to nie choroba, tylko, że stanem błogosławionym też bym tego nazywała, bo jak widać to teraz u dużej ilości kobiet coś się z ciążą dzieje. Ja to obserwuję na forum i wśród znajomych oraz znajomych znajomych. Ciągle coś się dzieje.
Dla mnie to leżenie to katorga, a leżę w sumie "dopiero" od 7 stycznia. Najbardziej się boję, że przy ew. kolejnej ciąży z tą niewydolnością szyjki to może całą ciążę trzeba będzie przeleżeć, a tu już będzie dziecko i w ogóle...
Ja z mamą i teściową nie mam problemu, mieszkają dość daleko od nas i pomagają, jak mogą. Odkąd leżę robią nam obiady, a my tylko przywozimy zapasy i odgrzewamy. Ja mam jeszcze o tyle dobrze, że mój mąż 3 dni w tygodniu pracuje z domu, więc mam się do kogo odezwać, poa tym sprząta, robi zakupy itd. Ja robię śniadania, wstanę odgrzać obiad, czy powiesić pranie, jak mi wyjmie z pralki, wszystko, żeby się chociaż trochę poruszać.

Diem, co do ew. wrzodów i problemów z żołądkiem polecam Ci do regularnego picia siemię lniane, naprawdę pomaga w dłuższej perspektywie.

Wtrącanie się w różnicę wieku między wieku między dziećmi, czy w ogóle w to, kto kiedy planuje zakładanie rodziny dla mnie jest szczytem braku kultury, żeby nie powiedzieć chamstwem. Trzeba się może zastanowić, czy jakimś głupim tekstem się komuś krzywdy nie zrobi, bo właśnie-może ktoś poronił albo stara się od miesięcy czy lat o ciążę albo leczy...No ja nie rozumiem, jak można walić takie teksty. Sama poroniłam pierwszą ciążę, w którą zaszłam praktycznie od razu, jak zaczęliśmy się starać. Lekarz kazał odczekać 3 m-ce, odczekaliśmy 2 zaczęliśmy starania na nowo, udało się w 4 cyklu. Niby nie długo, ale jednak parę m-cy trwało. I jak widzę wśród samych marcówek ile z nas miało podobne przeżycia, więc naprawdę ludzie powinni wykazywać się trochę większą delikatnością.

Odnośnik do komentarza

Mi brzuch rzadko twardnieje, nawet plecy trochę przestały mnie boleć, chyba kręgosłup przyzwyczaił się do ciężaru ;)

Dzisiaj mam wizytę, mam nadzieję, że dowiem się, kiedy zdejmą mi krążek. Dzisiaj też kończę 35 tydzień, więc jeszcze ten tydzień, czy 2 i będzie już w miarę bezpiecznie.
Pogoda też nastraja jakoś bardziej optymistycznie niż ostatnimi czasy :)

Odnośnik do komentarza
Gość Leosiowa

Moja córka chodzi do przedszkola, ale jak jest w domu, to siada koło mnie i maluje, pisze sobie, układa puzzle, czytamy książki albo bawimy się w sklep, modeliną, czym się da. Mój mąż jak później patrzy na teren wokół nas, to mówi, że tornado przeleciało.
Czasami jednak bywa tak, że nie mam tak dużo cierpliwości, albo potrafię zasnąć w trakcie zabawy. Wtedy zauważyłam, że córka daje mi się zdrzemnąć, a ona się bawi sama.
Prawdą jest, że jednak woli bawić się z tatą lub kimś z rodziny, jak nas odwiedzą, bo z nią szaleją.

Chciałam jednak napisać, coś o co mnie zbulwersowało od rana. Boże drogi co się na tym świecie dzieje? Gender to pikuś. Poczytajcie: http://fakty.interia.pl/prasa/news-fakt-chca-uczyc-dzieci-masturbacji,nId,1107657

Odnośnik do komentarza

Wow, kiedyś znajoma powiedziała mi o 8letnim bratanku, który się dotyka, ogląda materiały pornograficzne itd. Ciężko mi było w to uwierzyć, aż do czasu kiedy zabrałyśmy go wraz z jego kolegami nad rzekę w lato. Koledzy zachowywali się normalnie, po dziecięcemu, bawili się i dokuczali jak to chłopcy w tym wieku, a on nas obserwował i było to bardzo krępujące. Nie mogłyśmy sobie pozwolić na leżenie w kostiumie, bo wstydziłyśmy się 8latka ! To nie jest normalne. Dzieci powinny mieć swój dziecięcy świat, a wprowadzanie np nauki masturbacji zaburzy to co najważniejsze w pierwszych latach życia.

http://www.suwaczki.com/tickers/82doanlinoshatyb.png

Odnośnik do komentarza
Gość Leosiowa

Raz byliśmy (zaznaczam raz) u znajomych, gdzie zostałam zjechana za to, że mój mąż nie chodzi nago przy córce po domu, bo tam u nich córka lat 11 ogląda penisa ojca, bo on przebiera się i wychodzi z łazienki nago. Zostałam zjechana za to, że skoro u nas tak nie jest, to moja córka będzie miała problem z seksualnością, jak będzie dojrzała. Ja jakoś nie widziałam wacka mojego taty (przepraszam za wyrażenie) i z seksem nie mam problemu, ani z sobą. Wręcz mam wrażenie, że mogłoby to się odbić na mojej psychice.

Ale tematy poruszamy ;)

Odnośnik do komentarza

Widzę, że tematy ostre ale trzeba rozmawiać o wszystkim...
Jak pracowałam w przedszkolu był jeden chłopiec, który w czasie zajęć kołysał się leżąc na podłodze... ale to raczej miało charakter fizyczny - w sensie fizycznej przyjemności... natomiast to "gender" sprowadza się widzę do takiej normy, choć wierzę nadal, że to tylko zależy od interpretacji... A jako że ostatnio coraz większa mowa o zmianach płci, orientacjach, "ladyboys" i tym podobnych i akceptacja a ja bym to nazwała wręcz nacisk na akceptację to każda wiadomość tego typu jest sensacją... Dla mnie to nie pojęte. Mówi się, że kiedyś tego nie było, ale to prawda, bo była większa dyskrecja (nie piszę ukrywanie się...). Okropne... Szkoda słów, ludzie mają tyle gorszych problemów...

asiek - fajny bujaczek, nie widziałam takiego a Arturo przesłodki :-)

A propos, zagospodarowania czasu naszym pierworodnym, to ja też mam problem. Nawet wczoraj rozmawiała ze mną wychowawczyni w przedszkolu na temat Synka, że jest bardziej smutny i płaczliwy, jak na początku przedszkola... A ja już nie mogę tak się z nim bawić i wygłupiać... Zawsze chce "do taty" mimo, że w przedszkolu tęskni za mną. W domu niby jest ok ale jakoś tak mi smutno, że nie mogę mu poświęcić tyle czasu, a potem przecież będzie go jeszcze mniej... Nie wiem jak sobie poradzimy. Czytam trochę o tym ale jakoś nie wiem jak wyjedzie to w praktyce...

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bk6nlwdyvtylw.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jilg58sco.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...