Skocz do zawartości
Forum

Konkurs: "Odkrywamy świat z Noukym i jego przyjaciółmi!"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Z córką (2 lata 9miesięcy) wiele razy rozmawiałam o tym, ze najpierw była taka malutka i była w brzuszku u mamusi, a potem urodziła się w szpitalu i tyle informacji wystarczało jej. Więcej nie dopytywała się, więc nie tłumaczyłam jej nic ponad to. Jakiś miesiąc temu, przy oglądaniu albumów ze zdjęciami, znów opowiadałam jej historię jak to była taka malutka i była w brzuszku mamy, a Basia na to z przerażoną miną: "Mamo, to Ty mnie zjadłaś???!!!"

Odnośnik do komentarza

Przygotowałam kąpiel swojej 2,5 letniej córeczce Natalce. Włożyłam ją do wanny dałam mydło i mówię: "Umyj się córeczko a ja w tym czasie pójdę przygotować ci kolację". Po powrocie z kuchni pytam córkę:"Co już umyłaś? A Natalka wskazuje palcem i mówi:"wannę i ścianę".Rozbawiła mnie tym do łez, a mi nie pozostało nic innego jak tylko wziąć mydło i ją umyć.

Odnośnik do komentarza
Gość arturp0606

Byłem w łazience, szykowałem się do pracy. Właśnie zmieniałem spodnie gdy w drzwiach stanęła moja 1,5 roczna córeczka Natalka. Mała dłuższą chwilę stała i mi się przyglądała, po czym wskazując palcem na moją nogę zapytała: Co to?
Odpowiedziałem że: Siniak.
Natalka uśmiechnęła się i zawołała: Chrum, chrum.
Gdy to usłyszałem ogarnął mnie śmiech i po chwili wytłumaczyłem córeczce że to nie świniak tylko siniak.

Odnośnik do komentarza
Gość arturp0606

Moja córeczka Natalka uwielbia chodzić ze mną na grzyby. Pewnego razu znaleźliśmy w lesie dużo kurek. Tłumaczę Natalce, że te żółte grzybki nazywają się właśnie kurki. Po powrocie do domu córka biegnie do mamy i mówi: "Mamusiu nazbieraliśmy dzisiaj dużo kurczaczków"

Odnośnik do komentarza

Jechałam razem z synkiem Łukaszkiem (4 latka) na zakupy. Był ogromny korek, jechaliśmy dosłownie w żółwim tempie. Łukaszkowi zaczęło się już nudzić i zaczął mnie wypytywać o znaki drogowe, które mijamy po drodze. Ciągle pytał: „ A jaki to jest znak?” A tamten?
Odpowiadałam: „To jest znak zakazu, a tamten pierwszeństwa, a ten to „uwaga roboty drogowe”. Po dłuższej chwili milczenia Łukaszek ze zdenerwowaniem zawołał: „Przejechaliśmy już tyle i żadnego robota nie widziałem” Wtedy wytłumaczyłam synkowi i jakie roboty mi chodziło.

Odnośnik do komentarza

Moja Zosia ma już prawie 5 latek i bardzo lubi poznawać swoje ciało. Interesuje ją też co znajduje się w środku człowieka. Kiedyś zapytałam ją:
" Zosiu, co masz w brzuszku? No, żo...żoł... (w domyśle - żołądek)", a Zosia na to -"ŻĄDŁO!!!"
Ja na to - "Nie żądło tylko żołądek, a co jeszcze masz? Wą...wą...(w domyśle - wątroba)", na co Zosia odpowiedziała:
-"WĄSY!!!!"
Tak się zaczęłam śmiać, że dalej już nie mogłam pytać.

Odnośnik do komentarza

Moja 3 letnia córeczka Kasia uwielbia oglądać albumy fotograficzne. Któregoś razu przybiegła do nas z albumem i zawołała: „Tato a dlaczego jak byłam mała to nosiłeś mnie na rączkach.”
Tata powiedział: „bo nie umiałaś jeszcze chodzić”.
Wtedy Kasia błyskawicznie odpowiedziała: „A jak Ty byłeś mały to ja też Cię nosiłam na rączkach.” Bardzo nas tym rozbawiła. Zaczęliśmy tłumaczyć Kasi, że jeszcze jej wtedy nie było na świecie. A ona pytała; a gdzie ja byłam?
Ta rozmowa trwała i trwała...

Odnośnik do komentarza
Gość Bernadetta80

Moja córeczka ma trzy latka i z każdym dniem rozwija się w niej coraz większa modeleczka:) Pewnego dnia zapytała się mnie dlaczego babcia farbuje włosy? Na co odparłam, że dorośli lubią eksperymentować kolorami a czasami jest to siła wyższa, czyli siwe włosy które trzeba zamaskować... Na co moja córeczka odpowiedziała, tu cytuję : "Mamusiu, jak jutro będę dorosła to zafarbuję sobie włoski na zielono". I tak od tamtej pory kolor zielony jest jej ulubionym kolorem.

Odnośnik do komentarza

Oglądałam z Malwinką przepiękny album o wiosennych kwiatach. Pokazywałam kwiaty na ilustracjach i mówiłam ich nazwy, a córeczka powtarzała:
- Ten fioletowy kwiatek to krokus - powiedziałam.
- Krokus - powtórzyła Malwinka
- To sasanka.
- Sasanka.
- To zawilce - tłumaczę dalej.
- Zawilce - powtarza córka.
Ale szybko znudziło jej się oglądanie kwiatków i zaczęła rozglądać się, wiec mówię do niej:
- Patrz tu! ( Chciałam jej jeszcze pokazać przebiśniegi)
- Pacztu - odpowiada córeczka, myśląc, że to nazwa kolejnego wiosennego kwiatka.

Odnośnik do komentarza

Ostatnio z córeczką oglądaliśmy nad morzem jak puszczane są lampiony szczęścia. No i jak to moje dziecko ma zwyczaju padły pytania a gdzie on leci, jak leci,czemu leci.Cierpliwie jej to wszystko tłumaczyłam, Kinga przytakiwała po czym na koniec skwitowała ,że pewnie aniołki świetnie się bawią wysyłając światełka na ziemie. Normalnie zostałam bez słowa.

Odnośnik do komentarza

Moja 4 letnia córcia potrafi rozładować napięcie między starszym rodzeństwem:)
Dziś gdy usłyszała jak brat z siostrą się kłócili,podeszła do mnie i mówi:
-Mamo uspokój ich wreszcie,bo mi już boli głowa od tego hałasu:)
Ja na to
-Dobrze skarbie,zaraz ich uspokoję:)
Lecz moja Julka nie czekała na interwencję z mojej strony:).Poszła do pokoju swojej starszej siostry i tak rzecze:
-Sandra! Nie kłóć się !
-Przecież ty z Krystianem(starszy brat),możecie być przyjacielami:):)
-A przyjaciele są dobrzy i tak nie krzyczą:)

Odnośnik do komentarza

Mój synek jest na etapie uczenia się nowych słów i o dziwo przychodzi mu to niesamowicie łatwo i spontanicznie. Malo tego, ona pamięta słowa, które ktoś do niego powtarzał np. przed dwoma tygodniami.

I tak - przedwczoraj jemy obiad. Natanek łapie się za włosy i mówi "Klau" (ciocia Klaudia). Reszta wygląda następująco:
ja : tak, Natanku , Klaudia też ma włosy.
on (wciąż łapiąc się za włosy): ciucia Klau!
ja: tak, ciocia Klaudia ma długie włosy.
on: mama, Klau!
ja: tak, synku, i ciocia Klaudia i mama mają długie włosy.
on (ponownie łapiąc włosy swoje): Klau, Nanan!
ja: tak, Natan ma włosy prawie takie jak Klaudia.

W końcu po jakichś 5 minutach takiej rozmowy, przerywanej jedzeniem i moim intensywnym rozkminianiem o co mu chodzi, mój synek w końcu chyba się poddał i stwierdził, ze sam to musi powiedzieć, bo inaczej się z matką nie dogada... ;)
I w końcu:
on (pokazując na swoje włosy, lekko nieśmiało i niepewnie): BLOM

I załapałam!
Ja: Pięknie Natanku, tak! Brawo! Ciocia Klaudia mówiła ci, że masz BLOND włoski!

Odnośnik do komentarza

Pewnego wieczoru przed kąpielą:
Tata: Synek! Rozbierz się do rosołu. (chodziło o to by Bartek się rozebrał do kąpania)
5 minut później
Bartek: Tato, już się rozebrałem. To gdzie jest ten rosół?

I w taki oto sposób mój sześciolatek dowiedział się co to jest metafora i że nie wszystko co się mówi musi mieć znaczenie dosłowne. A historyjka stała się tematem nr 1 wśród całej naszej rodzinki ;)

Odnośnik do komentarza

Tymus miał 2 latka kiedy miał się urodzić jego braciszek. Starałam sie powoli wprowadzać go w nową rzeczywistość. Opowiadałam, że gdy Szymuś zdecyduje się do nas przyjść, będę musiała pojechać do szpitala.
Tymek: aha, ale którędy dzieci wychodzą z brzucha??
(nie spodziewałam się takiej dociekliwości u dwulatka i zupełnie nie byłam przygotowana do tej rozmowy)
Ja: Yyyyy...tak dołem....
Tymek: Ze skarpet???!!!!

Kiedy zaszłam w kolejną ciązę mój prawie czterolatek ponownie podjął temat (znienacka przy obiedzie)

- No dobra, to którędy te dzieci wychodzą z brzuszka, bo z tymi skarpetami to jakiś żart był.
- :)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Kilka dni temu gdy szłam do apteki z moimi dziećmi zaczepił nas mężczyzna ,dobrze mi znany i prosił o pieniądze na "leki" tak twierdził.Odmówiłam na co moje dzieci :
"Mamusiu dlaczego nie pomogłaś temu panu ,przecież Ty pomagasz zawsze ludziom"
Ja na to :
Kochane dzieci,znam tego pana i zapewniam Was ,że nie potrzebuje on pieniędzy na leki tylko na alkohol.
I faktycznie gdy po godzinie spotkaliśmy go na mieście szedł z butelką w ręku w stanie nietrzeźwym !Moje dzieci mi powiedziały :
Mamo czemu ludzie oszukują ?
Czasami tak jest ,że ludzie chcą czegoś od nas ,zwłaszcza pieniędzy ,które są im potrzebne na używki,ale nie wszyscy są tacy!Są ludzie ,którzy naprawdę potrzebują naszej pomocy i wsparcia nie tylko pieniędzy ale dobrego słowa,uśmiechu .....;)

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika Orłowska

Gdy przyszedł na świat młodszy braciszek Kuby - na początku odciągałam pokarm.
Kuba pyta: Mamo, co robisz?
Ja: odciągam mleczko dla Filipka.
Kuba: wyglądasz jakbyś się DOIŁA
Ja: a co ja krowa?
Kuba: nie mamo. Ale też dajesz mleko.
Haha się uśmiałam wtedy :D

Odnośnik do komentarza

Bardzo fajny konkursik i dużo fajnych powiedzonek dzieciaków:) U mnie też się one zdarzają, że nie sposób je tutaj wszystkie wymienić, ale wszystkie mnie zaskakują i jedno wiem na pewno, że sama bym na to nie wpadła. tylko dzieci tak potrafią:) I oto jedno z powiedzonek moich dzieci:
Ola: -Bartek pobawimy się w gliniarzy?
ja: robię wielkie oczy i tłumaczę Bartkowi co to są gliniarze (nie przypominam sobie aby Ola oglądała gdzieś jakiś film policyjny), że gliniarze to inaczej policjanci i pewnie Ola chce się bawić w policjantów.
Bartek: oczywiście chce!
Ola: że nie w policjatów tylko w gliniarzy, żeby polepić z gliny!
No i wszystko jasne!!! A faktem jest, że u nas jest sporo gliny:)

http://www.suwaczek.pl/cache/c26b8b8a35.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7883a985c6.png

Odnośnik do komentarza

Podczas wizyty u babci mój 3 letni synek powiedział:
-Babciu wiesz ja umiem liczyć po angielsku,hiszpańsku i po polsku
-To ślicznie aniołku,że znasz trzy języki -odparła babcia
Jednak mój mały chyba źle usłyszał słowa babci(zamiast znasz-zrozumiał-masz),bo od razu otworzył swą buzię,po dotykał język rączkami i po chwili rzekł
-Nie babciu! Zobacz język mam jeden!:)

-

Odnośnik do komentarza

Zakupiłem siostrzenicy piękną mapę świata do powieszenia na ścianę. Po wielu godzinach wspólnych obserwacji i setce pytań, mała zawołała mamę i postanowiła się pochwalić nowo zdobytą wiedzą. Wskazując Morze Martwe powiedziała:
- A na dnie tego morza, które jest jeziorem, znajdują się ruiny Sodomy i Gomory, z tej przypowieści, pamiętasz?
Moja siostra pokiwała głową z uznaniem i zapytała:
- A to jezioro nazywa się....
Siostrzenica: Morze Nieżywe!

Odnośnik do komentarza

Przed narodzinami mlodszej córeczki mówilam starszej,ze mam 2 skarby: jeden obok,a drugi w brzuszku.
Po porodzie Ania mówi:
-Mamo, teraz masz 2 skarby obok!
-Tak, córciu, a w brzuszku nie mam nikogo.
Ania patrzy sié na mój brzuch i powaznie stwierdza:
-Nie mamo, grubosc w brzuszku Ci zostala:).

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...