Skocz do zawartości
Forum

Lutóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny nie narzekajcie, że macie tyle ofert pomocy ze strony mam czy teściów, byłoby wam przykro gdyby nikt się wami nie interesował. Moi teściowie nie oferują żadnej pomocy, ale oni mieszkają gdzie indziej i są już starzy ( 70 lat) i schorowani, jedyne co to dadzą nam pieniądze na pół wózka i to tyle. z kolei moi rodzice wciąż pracują i jedyne co wchodzi w rachubę to tygodniowy urlop mamy. Mój mąż pracuje od rana do wieczora i na jego pomoc też nie mam co liczyć... Już teraz czuję się trochę "porzucona" i samotna. Tak więc mimo że was pewnie trochę drażni wasza rodzinka, pomyślcie jak byście się czuły, gdyby nikogo tak naprawdę wasza ciąża nie interesowała.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64zbmhbs5vp9xf.png

Odnośnik do komentarza

Tylko [pozazdroscic tym ktore maja duzo pomocy ze strony rodziny i nie ma na co nazekac ,trzeba jakos przetlumaczyc mamie czy tesciowej ze chcecie byc samodzielne ale bardzo chetnie w razie potrzeby skozystacie z ich pomocy.Ja urodzil sie Robert to moja mama przyjechala do mnie na 2 tygodnie.Moje dziecko ku zaskoczeniu wszystkich bylo cudowne ,wogole nie plakal ,slicznie spal ,jadl jedyne co to mialam kompana w roli mamy do plotek i spacerow.Oczywiscie nie dokonca sluchalam mamy a ze urodzilam w lato i bylo cieplo ,polozna powiedziala ze musze czesciej karmic dziecko piersia co okolo 2 h.moja mama powiedziala mi ze to glupota bo maly slicznie spi i nie warto go budzic na karmienie bo go przyzwyczaje.Przeciez dziecko nie da o sobie zapomniec i jak tylko zglodnieje albo bedzie chcial pic to napewno da znac.Miala swietny pokarm i starczalo jedno nakarmienie na 3-4 godziny.Ale oczywiscie mamy nie posluchalam tylko poloznej i po miesiacu musialam co 2 h wstawac i karmic.Mama wyjechala a ja nie mialam sie z kim dzielic kazdym przezyciem ,troska czy nowym postepem malego, przez tlefon to nie to samo.Teraz mieszkamy w Polsce i mam cala rodzine na miejscu, strasznie sie ciesze .wiem ze az tyle pomocy nie bede potrzebowala ,ale jak ktos przyjdzie zaoferuje swoja pomoc w opiecee nad mala to napewno skozystam.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4petdkqbvc.png
[url=http://[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eyojxhulx.png

Odnośnik do komentarza

nati235
Mój maluszek na początku 31 t.c. ważył 1796 g i moja gin powiedziała, że to prawidłowa waga. Więc jeżeli Twój lekarz nic nie mówił, że waga Twojego dzidziusia jest zbyt duża, to pewnie jest ok. Ja nie znam tych norm, zdaję się na to co mówi lekarz, a jeżeli nic nie mówi, to ja pytam gdy mam jakiekolwiek wątpliwości.
A co do luteiny, to ja nie wiem jak to z tym lekiem jest - ogólnie to jest progesteron, który wspomaga ciążę (tak w wielkim skrócie). Ja brałam luteinę od 6 t.c. bo miałam krwiaka, a potem profilaktycznie żeby szyjka dobrze trzymała i dopiero w 29 t.c. tę luteinę odstawiałam. Teraz jak byłam na wizycie, to w badaniu wyszło, że szyjka mięknie, ale trzyma mocno.

Odnośnik do komentarza

W mojej sytuacji nie ma nic, a nic do pozazdroszczenia. Trudno się znosi nieustanne żale, krytykę i traktowanie mnie jak inkubatora dla wnusi. Czuję się jakby chcieli wychować to dziecko za mnie, nie biorą pod uwagę w ogóle mojego zdania. Dostaje mi się za to że nosze pasek przy spodniach (bo na pewno uciska dziecko), że siedzę na krześle (a powinnam mieć już dawno kupiony fotel), że źle się ubieram (spodnie, koszulki, a nie rajstopy i tuniki), dostaje mi się nawet za to że mam mały brzuch, jak kupię ciuszki to są złe i w ogóle po co je kupuje (teściowa tylko kupuje dobre), dziecko chcę nosić w chuście, ale w żadnym wypadku już dostałam nosidełko, ostatnio miałam pokaz noszenia rajstop ciążowych, bo teraz na pewno dziecko w brzuchu marznie, to że chcę karmić piersią też jest moją fanaberią już mi znoszą do domu butelki. Ostatnio była kłótnia o rożek, bo teściowa twierdziła, że takiego nie mam i mam natychmiast z nią jechać i kupić rożek. Nie mówię już o telefonach, niech tylko ktoś zadzwoni jak pójdę się wykąpać i nie odbieram, jak wychodzimy to kłamię że siedzę w domu, bo miałabym kontrolę co 30 min czy już wróciłam. Mogę tak wymieniać bez końca i z przerażeniem patrzę w przyszłość, bo tłumaczenia i przekonywanie na nic, ostatnio usłyszałam że z moim jesteśmy świniami (bo już nawet nie pamiętam czego tym razem odmówiliśmy).
Rozumiem, że ciężko jest samemu i chciałoby się mieć godzinkę dla siebie, chociażby by spokojnie poleżeć w wannie. Wcale nie twierdzę, że to jakieś super być samemu, ale przeginanie w drugą stronę w moim odczuciu jest gorsze.

Odnośnik do komentarza

nati235
Waga dzieciaczków podobna, ale opinie lekarzy jak widzę są skrajnie inne - mi z kolei lekarka powiedziała, że nic nie zapowiada, żeby mój synek urodził się bardzo duży. Co lekarz to inna opinia. A za jakiś czas same się przekonamy jakie te nasze dzidzie będą duże, zbyt wielkiego wpływu na to raczej nie mamy. Grunt żeby były zdrowe :)
Marlonek
Strasznie współczuję Ci sytuacji z teściami, naprawdę. Musisz być twarda, nie daj się kochana!!! Ja ze swoimi mam spokój, postawiłam a swoim, nie pozwoliłam im się wtrącać (w trochę innej sprawie), mąż mnie poparł i teraz już 3 lata nie mamy z teściami kontaktu. Tak to bywa, ale my jesteśmy teraz szczęśliwi. Wiec trzymaj się mocno i nie pozwól sobą rządzić!!!

Odnośnik do komentarza

Moja mała na koniec 30 tc ważyła 1417 g i moja lekarka stwierdziła że olbrzymem to nie jest ale potem dodała że ja też jestem drobna wiec nie ma co się dziwić.

27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl)
28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl)
29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl)
30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl)

31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl)
32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl)
33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl)
34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl)
35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl)

36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl)
37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl)
38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl)
39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl)

40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71x0n847o2o.png

Odnośnik do komentarza

doczytałam się czegoś takiego: Jeśli wynik twojego dziecka znajdzie się na krzywej oznaczonej liczbą 3, świadczy to, że twój maluch jest drobniejszy od rówieśników (3 centyl oznacza, że tylko 3 procent dzieci w tym wieku będzie niższa niż on). Średnia waga i średni wzrost to 50 centyl. Górna granica normy to 97 centyl – znaczy, że dziecko plasuje się w grupie największych, bądź najcięższych dzieci, ale rozwija się harmonijnie. Granice normy to od 3 do 97 centyla. Wartości wyższe lub niższe wymagają kontroli u specjalisty. Mówiąc inaczej, centyle określają, ile procent dzieci w danym wieku ma tę samą wagę i wzrost, ile z nich jest cięższych, ile lżejszych, ile niższych, a ile wyższych.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71x0n847o2o.png

Odnośnik do komentarza

W tabeli podajemy wagę dziecka (płodu) w poszczególnych tygodniach ciąży. Dla każdego tygodnia ciąży podane są trzy wartości centylowe 10, 50, 90. Idealną średnią jest 50 centyli. Wartosć 90 centyli znaczy, że 90% dzieci ma w danym tygodniu ciąży wagę mniejszą od Twojego maleństwa, wynik 10 centyli znaczy że, 90% dzieci ma wagę większą niż Twój skarb. Generalnie - każdy wynik z kanału 10-90 centyli jest prawidłowy

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71x0n847o2o.png

Odnośnik do komentarza

Mamusie przyszle tez tak macie??? Wczoraj się rozkleiłam zupelnie...do godziny 18tej bylo super, zero stresu, dobry humor...ale w pewnym momencie gdy przytulilam sie do meza zupelnie odjechalam. W koncu mu sie wygadalam, mowilam o wszystkich moich obawach, o tym, ze z jednej strony zostaly nam dwa miesiace i wiem ze to szybko minie, ale z drugiej strony juz chcialabym zeby Zuzia byla z nami. Boje sie, ze maz bedzie w pracy (jest gornikiem i nie ma opcji sie do niego dodzwonic ani zeby wyjechal na powierzchnie nagle) a ja sama w domu zaczne miec skurcze i ze nie bedzie kto mial mnie zawiesc do szpitala bo nie bede mogla sie do nikogo dodzwonic a szpital nie jest w moim miescie. Jezu...ten miesiac strzeli szybko bo czeka sie na swieta, a potem w styczniu bede juz odliczac tygodnie...

Odnośnik do komentarza

Słuchajcie....
Ostatnio mąż wyjął wózek z garażu, żebysmy go wyprali i doprowadzili do stanu używalności.
Wyprowadził i mówi...zgadnij co się stało z wózkiem...
Ja prawie zawał, bo juz się domysliłam o co chodzi.
Kurde myszy mi wygryzły wielką dziurę w wózku! Na szczęscie nie na wylot, od wewnętrznej strony. Dziura gigantyczna, smród okrutny. Prawie zwymiotowałam.
Dzieki Bogu, że ta dziura nie na wylot i nie od zewnętrznej strony bo wózek byłby do wywalenia. Już go wyprałam porządnie w 95 stopniach, smrodu się pozbyłam. jeszcze tylko dziurę załątac trzeba. Ale co nerwów natraciłam to moje.

Pasiu mnie stresuje to jak mój synek sobie poradzi beze mnie. Boję się, że oboje umrzemy z tesknoty. nigdy nie roztawalismy się dłużej niz na kilka h. Zawsze to ja go usypiam, ja wszytsko przy nim robie. Jestesmy bardzo zżyci. będę chyba non stop wyć w szpitalu za nim.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Marlonek Współczuję. Na twoim miejscu bym wyraxnie dała do zrozumienia, że to wasze dziecko i to wy o nim decydujecie. A niech sie obrazają! nie pocieszę cie bo po porodzie bedzie jeszcze gorzej. jak juz teraz tak się wtrącają to potem nie dadzą ci żyć. najlepiej przerwać to jak najszybciej.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

a ja się zabrałam za porządki świąteczne, ozdoby świąteczne, lampki... Wczoraj mąż po pracy mył okna....było już ciemno i w sumie tak na ślepo, ale nie jest tak źle ;-)
Tak to jest z pomocą ja nigdy nikomu nie odmówiłam, ale teraz kiedy potrzebuję to nie ma nikogo.
Mam siostrę co mieszka ode mnie z 3 km i widzimy się raz na 2-3 tygodnie :-( Ja chodziłam, jezdziłam, ale przestałam...Ona mnie nie odwiedzi nie pomoże, nie zadzwoni i nie spyta czy wszystko ok. a nie pracuje, siedzi w domu tak jak ja teraz. W lutym akurat musi wyjechać do Pl nie wiem po co, ale ona musi.....Martwiłam się z kim zostanie moja starsza córka jeśli "weźmie mnie" w nocy...Mama z Polski weźmie wolne i przyleci....od razu będzie lepiej się rodzić i nie myśleć co z młodą, że ktoś z nią będzie. Teściowej wole nie komentować...przez całą ciąże spytała tylko raz jak się czuje. Nigdy nie miałyśmy dobrych relacji...Ale dam rade..dam bo muszę ;-) Wracam do porządków... :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

beata122 to mi teraz dalas do myslenia, ja mam wozek od kolezanki u rodzicow w garazu, zebysmy nie musieli do nich targac go tylko bedzie drugi na miejscu u nich, tyle ze oni mieli tam ostatnio szczura:P musze pojechac i zobaczyc czy tez nie ma tam takiej niespodzianki jak u Was;)
majka0209 ja tez mam czasami dni, ze mysle o czarnych scenariuszach i zaraz szybciutko uciekam od tych mysli ale one wracaja jak bumerang:/ zawsze wtedy przytulam sie do meza i jakos tak on dziala na mnie uspokajajaco, ze mi mija:) co nie zmienia faktu, ze pierwszy trymestr to stres bo nigdy nie wiadomo, czy utrzyma sie ciaze...drugi trymestr na poczatku jeszcze troche martwi ale juz jest spokojniej w 5 i 6 miesiacu (najlepsze jak dla mnie), potem trzeci trymestr i to myslenie o przedwczesnym porodzie (to ze ciazko fizycznie to pomijam bo to normalne)...masakra:/ Ale mam zapisana taka sentencje "Na czym sie skupiasz to rosnie", wiec nie skupiajmy sie tak na zlych rzeczach, tylko na tych dobrych a dane nam bedzie to co najlepsze;) ot tak:D

Odnośnik do komentarza

halborg wieszasz juz lampki? Ja zamierzalam gdzies 15grudnia ozdobic sobie mieszkanie, bo mam balwanki itp, ale moze tez juz teraz to zrobie...przeciez balwanki, renifery, czy wiszace platki sniegu to ozdoby zimowe a nie swiateczne:P Jutro Mikolajki:D ja pewnie nic nie dostane od mojego Mikolaja bo on zawsze zapomina, ze zonie trzeba cos podarowac (na dodatek ciezarnej, wiec moglby sie postarac:)) Ja za to zaraz pojde do sklepu i mu cos kupie- najwyzej jak on mi nic nie da to przynajmniej spali sie ze wstydu i nastepnym razem zapamieta!

Odnośnik do komentarza
Gość Gosiaa21

Ja ciągle boje sie że zaczną mi sie sączyć wody płodowe a ja tego nie zauważę nie rozpoznam. Nie wiem dlaczego mi sie to tak wbiło. I że męża nie bedzie przy porodzie,jest kierowcą międzynarodowym miesiąc przed terminem idzie już na wolne żeby mnie pilnować ale ja i tak myśle....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...