Skocz do zawartości
Forum

Lutóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

pasia
Dziewczyny mi tez dzisiaj przyszlo do glowy, ze ciaza to wcale nie taki blogi stan;)ciagle myslalam, ze do konca bedzie dobrze i wygodnie, a tu zonk;P uwielbiam szybko chodzic, a juz nie moge, bo sie mecze jak mops:)tu mnie kluje, tu ciagnie, tu twardnieje....moja mama mowi, ze w III trymestrze (a u mnie to jeszcze dwa tygodnie do poczatku III) to juz w pewnym moemncie kobieta mysli tylko o tym, zeby pozbyc sie brzucha:)a bylam pewna, ze kobiety w ciazy przesadzaja- i chyba juz niedlugo sie przekonam sama, ze maja racje:)

Czytałam w jakimś poradniku, że w okolicach 6 miesiąca przychodzi uczucie "znudzenia ciążą", i chyba faktycznie coś w tym jest :) Ja już bym chciała mieć moją małą obok siebie w łóżeczku, zaprojektowałam jej pokoik w każdym szczególe, już bym go najchętniej urządziła ale mąż jeszcze puka się w czoło, ze to jest za wcześnie ;) Jeszcze się trochę wstrzymam, w połowie listopada, przed swoimi urodzinami zacznę już kompletować rzeczy :)

Odnośnik do komentarza

loli86
~stokrotka90 Dobrze ze pijesz zioła bo mam pytanie:D
Co wolno a czego nie wolno pic w ciazy?
Ja lubilam od czasu do czasu napić sie mięty, melisy lub pokrzywy ...a w ciazy o nich zapomniałam, bo nie wiem czy można wszystkie zioła pic?

Z tych co wymieniłaś to na pewno wszystkie można :) Sam mi lekarz zalecił popijanie mięty/rumianku na bóle brzucha, nudności, dolegliwości żołądkowe, dostałam tez takie zioła na zasypiane- senosan, tam była mieszanka różnista, głównie melisa :)

a o pokrzywie:
http://parenting.pl/portal/pokrzywa-w-ciazy

i ogólnie o ziołach:
http://parenting.pl/portal/jakie-ziola-mozna-pic-w-ciazy http://kobieta.onet.pl/dziecko/zywienie/ziola-pomocne-w-ciazy/8d5ve

Odnośnik do komentarza

Ja lubie pić rumianek, a meliskę też wypije sobie na zdrówko aby mieć lepszy sen, ale z tym różnie jest, bo bezsenność doskwiera mi coraz bardziej.
Coraz bardziej robi się ciężko i czy chcemy czy nie organizm zwalnia, nasze serce bije teraz za dwóch a nie tylko dla nas ;-)
Dziewczyny ciekawa jestem czy doskwiera wam tzw. "syndrom niespokojnych nóg"? Normalnie szlag człowieka trafia, mnie to niestety dopadło i wtedy koniec, nie pomoże siedzenie, nogi w górze, trzeba chodzić i chodzić, coś z tymi nogami robić. Najczęściej dopada mnie na wieczór i w nocy :( Spaceruję po nocach po całym domu, lub "biegnę" w łóżku - tak to nazwał mój kiedy przebudził się nagle co ja wyprawiam :D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

jaagatka
Ja nie mam jako takich wzdęć, ale za to w ogóle nie mogę się wypróżnić, chodzę do toalety co 3 dni, co jest straszną udręką dla mnie. Póki co nic z tym nie robiłam, ale chyba wezmę czopki. No niestety stan ciąży nie jest wcale taki cudowny i nie da się o nim zapomnieć nawet na 1 dzień ;) Dla mnie pocieszający jest fakt, że w tym tygodniu aż 3 osoby powiedziały mi że ładnie, promiennie wyglądam - więc chociaż taki dar od losu, że mimo dodatkowych kilogramów, moja córeczka nie odbiera mi urody, za co ją bardzo kocham ;)))

też tak miałam, ale siostra pokazała mi inke błonnik, i codziennie do śniadanka piję sobie inkę z mlekiem i teraz odpukać codzienna wizyta w toalecie:) a sama wiesz jakie to przyjemne:)

Odnośnik do komentarza

halborg
Ja lubie pić rumianek, a meliskę też wypije sobie na zdrówko aby mieć lepszy sen, ale z tym różnie jest, bo bezsenność doskwiera mi coraz bardziej.
Coraz bardziej robi się ciężko i czy chcemy czy nie organizm zwalnia, nasze serce bije teraz za dwóch a nie tylko dla nas ;-)
Dziewczyny ciekawa jestem czy doskwiera wam tzw. "syndrom niespokojnych nóg"? Normalnie szlag człowieka trafia, mnie to niestety dopadło i wtedy koniec, nie pomoże siedzenie, nogi w górze, trzeba chodzić i chodzić, coś z tymi nogami robić. Najczęściej dopada mnie na wieczór i w nocy :( Spaceruję po nocach po całym domu, lub "biegnę" w łóżku - tak to nazwał mój kiedy przebudził się nagle co ja wyprawiam :D

nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje ale odczuwam coś takiego samego...myślałam że to coś w rodzaju skurczów, ale to nie jest jak skurcz...tak dziwnie mnie rwą nogi, wtedy smaruje je amolem i pomaga:)

A co do zmęczenia ciążą...jestem w 27 tc i powiem szczerze, że jako takiego znudzenia nie mam, lubię teraz ten stan bo maleństwo kopie jak szalone, a ja wtedy wiem,że z nią wszystko ok:) ale to zmęczenie, problemy z poruszaniem, ze snem i z ogólnym funkcjonowaniem mnie właśnie męczą i tego mam dosyć... A po drugie, jak już maleństwo się tak rusza, to strasznie chciałabym ją przytulić i mieć już przy sobie:)

Dzisiaj miałam lepszy dzień i wyobraźcie sobie, że poprasowałam już wszystkie pieluchy tetrowe i ubranka, które do tej pory uzbierałam:) wszystko pochowałam w tymczasową szafeczkę mojej córeczki:) Normalnie zakręcam się na maksa przy "wiciu gniazdka" dla Hani:)

Odnośnik do komentarza

Mi na zaparcia pomagają codzienne spacery. Co prawda chodzę po woli bo zaraz dostaje zadyszki :) ale czasem muszę przyspieszyć żeby zdążyć do łazienki. Jem też dużo jabłek i gruszek. Mam też pozwolenie na picie jednej kawy dziennie z bardzo dużą ilością mleka więc może i to mi pomaga. Co do znudzenia to chyba raczej nie ciążą tylko siedzeniem w domu. Mąż wychodzi do pracy a ja szukam sobie zajęć ale ile można... Zaczynam właśnie ostatni tydzień II trymestru i jak nie jestem w dresie to mąż już musi wiązać mi buty :) Przez to że mam już dużo rzeczy kupionych dla malutkiej i wózek stoi w jej pokoiku to coraz bardziej nie mogę się doczekać aż przyjdzie na świat. Pominęła bym jedynie moment porodu :P Nie wiem czemu ale mam takie dziwne przeczucie że urodzi się jeszcze w styczniu a nie tak jak wyliczyli na początku lutego. Na ostatnim badaniu miałam żelazo na poziomie 9 :/ od tamtej pory jem dużo buraków oraz brokuły i chyba jest już lepiej.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71x0n847o2o.png

Odnośnik do komentarza

mi na małe zaparcia pomaga kiwi , pije równiez zielona herbatkę. staram sie jesc duzo owoców i warzyw , ogólnie w ciazy mam ciagły napad ich jedzenia. w poniedziałek mam wizyte w polsce u lekkarza i mam nadzieje ze wszystko rozwija sie poprawnie i ze ze mna wszystko ok bo ostatni raz ginekologicznie w austrii badal mnie lekarz na pierwszej wizycie...tu kiepsko z opieka przedporodowa. podobnie jak u was brzuszek ostatnie tygodnie przybrał w rozmiarze , ciezej nawet sie siedzi a w tym oddycha. mi tez juz odbija na punkcie kupowania rzeczy dla bejbuska ale narazie to głównie ubranka, przyczaiłam juz wózek ale to w grudniu:) po powrocie z polski lece do ikei po łózeczko z przyszła babcia i dziadkiem bo zarezerwowali juz ze to oni prezentuja spanko!!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3hqvk5tvjvqt5.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a u mnie juz wystartował ten konkurs brzuszkowy. Zapraszam was serdecznie. bardzo bym chciała nagrodzić którąś z Was. Do wygrania nosidełka, ubranka, beciki i rózne cuda niezbędne w wyprawce noworodka. www.szczescie-mamy.blogspot.com

monthly_2013_10/lutoweczki-2014_4588.jpg

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

aldonka ja każdego dnia chodze na minimum jeden spacer, a najczęsciej nawet dwa. I to nawet szybkie. Małego biorę w wózek i sama szybkim krokiem chodzę. Muszę troche spalać te kalorie które zjadam, bo jem nie za dwóch a za dziesięciu ;) I co chwila mam ochote na frytki:/
na szczęscie przytyłam dopiero 2kg, ale jak dalej będę tak żarła to nie wiem co dalej będzie ;)

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

~stokrotka90
Dzieki Kochana za linki z ziółkami :)

beata122
Świetny konkurs, nagrody przecudne, nigdy nie biore udzialu w konkursach a w tym napewno wezme udzial, wciskam aparat mężowi w ręce w weekend i do dzieła :)

m_lena
Pierwszy raz slysze o takich "wspomagaczach" - ja raczej nie skorzystam.

Dziewczyny myślałyście już o porodzie, będziecie rodziły naturalnie czy jednak zdecydujecie sie na znieczulenie ?

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

m_lena
Dlatego napisalam wspomagacze w cudzyslowiu ;-)
Jak bym byla w Polsce to moze i bym sama pila, watpie czy kupie tutaj taki olejek lub liscie... no napewno musialabym sie dluzej fatygowac.
Slyszalam cos o wypiciu olejku rycynowego przed porodem ale po co i w jakiej ilosci nie wiem... slyszala ktoras o tym?

Ja zamierzam skorzystac ze znieczulenia zewnatrzoponowego.
W Irlandii jest darmowy i polecany epidural - czytam ostatnio gazetki "M jak mama" i tam duzo sie o nim dowiedzialam i jestem zdecydowa n ie na tak !
Chodz pewnie decyzje ostateczna podejme juz w szpitalu na porodowce ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam juz zapewniona cesarke, dostalam juz zaswiadczenie od okulisty i przekazalam je swojemu lekarzowi. Mam wade wzroku -15 diopt., wiec nie mam wyboru- w sumie jak jeszcze nie bylam w ciazy, to moj okulista mowil, ze jak zajde to mam przyjsc bo musi byc cesarka- za duze zagrozenie dla oczu. Na szczescie moj gin tez to popiera, wiec nie bede musiala walczyc ze szpitalem o swoje. Jestem do tej mysli juz przyzwyczajona od tylu lat, ze teraz nie wyobrazam sobie rodzic naturalnie- ale to tylko dlatego, ze i tak nie mam wyjscia...chociaz chcialabym. Takze moja Zuzia na pewno urodzi sie w styczniu:)

Odnośnik do komentarza

U mnie miałam wadę -1,5 i -0,5 po ciąży podskoczyło do -3 i -1,5 - ale ile to przez ciąże, a ile po prostu czas zadziałał tego nie wiem, po wypadku 8 lat przed urodzeniem dziecka, bez okularów byłam ponad pół roku i wada ani drgnęła (ale przez te pół roku do kompa też nie zaglądałam - leżałam w szpitalu, a jeszcze wtedy laptopy nie były tak popularne)
Mój gin przy okularach w ogóle zastanawiał się nad cesarką i musiałam przynieść zaświadczenie od okulisty i (z innych wskazań) od ortopedy, kardiologa i chirurga wewnętrznego, że mogę rodzić naturalnie, teraz jak już jedno urodziłam, to mam nadzieje, że przy drugim nie będę miała takich cyrków :-D

http://fajnamama.pl/suwaczki/7fq1be1.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)

Ja właśnie wybieram się na wizytę aby sprawdzić co u mojej kruszynki:)

Jeśli chodzi o poród to pierwszy raz próbowałam naturalnie po 14 godz poprosiłam o znieczulenie zewnątrzoponowe a po 17 przez to że mojemu synkowi groziło uduszenie miałam cesarskie cięcie w narkozie. Ogólnie wszystko skończyło się dobrze. A byłam przeszczęśliwa że to już:) Bardzo szybko też doszłam do siebie. Miałam tylko problem z prawym udem po znieczuleniu zewnątrzoponowym bo miałam porażenie nerwów i nie czułam go jakieś pół roku ale wszytko doszło do normy. Teraz zastanawiam się nad porodem naturalnym ale mój lekarz mi odradza bo przeważnie drugie dziecko jest większe a mój syn ważył 4120.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i498u69p7uzu87o.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5er6dd4mtd.png

Odnośnik do komentarza

Ja we wtorek byłam na usg prenatalnym i u mojego synka zostały wykluczone wszystkie wady genetyczne i rozwojowe. Bardzo się cieszę, że się na nie zdecydowałam, bo teraz mam czarno na białym, że z moim synkiem jest wszystko ok. Było warto wydać te 200zł. Co do porodu to chciałabym spróbować naturalnie, ale bardzo boję się bólu, więc biorę pod uwagę jeszcze znieczulenie i chciałabym rodzić w wodzie.

monthly_2013_10/lutoweczki-2014_4734.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/9ewn3e3kdcfjyqwu.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...