Skocz do zawartości
Forum

Wyścig mam w przedszkolu...


Rekomendowane odpowiedzi

Mój syn skończył w marcu 4 latka a od września chodzi do przedszkola, co bardzo lubi:-)
Podczas rozmów z innymi rodzicami ogarnia mnie panika,..pytania w stylu czy zna już literki czy uczy się pisać to codzienność. Zawsze ta sama argumentacja, że już niedługo do szkoły (za 2 lata 1 klasa).
Kilka dni temu wracał z przedszkola z kolegą mojego syna i jego mamą. Mój Oskar pyta mnie, Mamo, czy mogę dziś wyjść na rower. Ja mówię tak po obiadku jak tata wróci. Kolega syna pyta o to samo mamę, po czym ona odpowiada nie bo musimy się uczyć literek.
Mam rocznego synka i oczywiście gdy jestem sama łatwiej mi zorganizować wspólną zabawę dla dzieci, niż naukę, ale żyje w przekonaniu że przedszkole to jednak czas zabawy, nauki przez zabawę. Nie siedzimy nad literkami, ale czasem o nich mówię rysując je kredą na ulicy czy pokazując na klockach lub w książeczce.
Zdaje sobie sprawę że realia są takie, że dzieci idące do pierwszej klasy literki znają ale czy mam powód do zmartwień, że mój syn jest w stanie rozpoznać ich może 5? Zmuszać do nauki, czy poprzestać na naturalnej chęci do poznawania nowych rzecz, nie co najmniej jedna literka w tygodniu tylko literki w sprzyjających okolicznościach.
Czy ja powili nie poddaje się tej presji?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62613.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62612.png

Odnośnik do komentarza

Witam Panią serdecznie,
przede wszystkim przepraszam za tak długie oczekiwanie na odpowiedź (problemy techniczne). Bardzo ię cieszę, że napisała do mnie mądra Mama i poruszyła tak ważny temat. Niestety sama bardzo często obserwuje opsane przez Panią zjawisko i mnie także wcale się ono nie podoba. Jestem zdecydowanie przeciwna muszaniu przedszkolaków do nauki lierek, gdyż może to przynieść wiele negatywnych skutków. Przede wszystkim przez takie zachowanie możemy przeoczyć lub wręcz zagłuszyć naturalne zainteresowanie dziecka literkami i czytaniem, które pojawia się najczęściej około 5.-6. roku życia, jednak dla każdego dziecka jest to moment indywidualny. Poza tym jeszcze przed przekroczniem progu szkoły dajemy dziecku komunikat, że nauka jest przykrym obowiązkiem. Dodatkowo pamiętajmy, iż wiek przedszkolny zwany jest "wiekiem zabaw" dlatego, że właściwie każda aktywność podejmowana wtedy przez dziecko jest zabawą, dlatego dla przedszkolaka nie istnieje inna fomra nauki niż nauka przez zabawę, a zabawa to z definicji radość i przyjemność! Z tego, co Pani pisze, bardzo dobrze postępuje Pani, wprowadzając czasem literki do wesołych zabaw i wzbudzając zainteresowanie synka. Ważnym aspektem wspierania rozwoju językowego dziecka w tym wieku, a tym samym przygotowania do nauki pisania i czytania jest oczywiście codzienne czytanie dziecku książeczek. A jazda na rowerze naświeżym powietrzu z pewnością bardziej stymuluje rozój mózgu 4-latka niż uczeniesię literek atmosferze przymusu. Proszę się nie dać zwariować!
Życzę dużo wiary w siebie i pogody ducha!
Pozdrawiam serdecznie!
Joanna Matanowska

Odnośnik do komentarza

Niestety też zauważyłam... moja ma 4,5 roku a nawet znajomy podsunal mi propozycje jak powinnam ją uczyc czytac bo on w tym wieku juz zaczynal czytac... w dodatku dzis to koniecznosc

dodam ze mala rozpoznaje literki - nie potrafi ich jeszcze zlozyc.... swietnie przerysowuje literki lub pisze je z pamieci (i najczesniej pozniej kaze mi je przeczytac - nie sa to wyrazy)
sama juz sie podpisze, napisze mama, tata ela, tak, nie i kilka takich prostych wyrazow... potrafi przepisac nawet cale zdanie - ostatnio w restauracji zafascynowala ja tabliczka na koszu i napisala na karteczce 'prosimy nie wrzucac tac do kosza' - w ukladzie jak na tabliczce - wiem ze to dla niej poki co literki to praktycznie obrazki...

sama osobicie nie chce zeby nauczyla sie wszystkiego przed szkola - bo widzialam po moim bracie jak wyrosl na 'zdolnego lenia' i po sobie - brat szedl do szkoly i umial pisac, czytac, liczyc - w szkole w klasach 1-3 sie nudzil, byl 'slodkim rozrabiaka', a w klasie 4 nie wiedzial co znaczy sie uczyc i byl zaskoczony ze z klasowki dostal 1, nie napisal jej bo go rece po wf bolaly...
ja idac do szkoly nie umialam pisac, czytac, liczyc... wiedzialam ze szkola to nauka, nauczylam sie wszystkiego w szkole, ogolnie bylam 4/5tkowa uczennica...

nie daj sie zwariowac - na zaganianie dziecka do nauki jeszcze przyjdzie czas ;)

http://fajnamama.pl/suwaczki/7fq1be1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...