Skocz do zawartości
Forum

Trzylatka w przedszkolu.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panią serdecznie!
Mam pytanie od znajomej mamy. Pozwalam sobie wkleić.

"Moja córka ma 3 lata i od września chodzi do przedszkola. Wcześniej była ze mną w domu.Od września leżę też w domu z zagrożoną ciążą. Córka zawsze była impulsywna i miała czasem napady histerii, ale od momentu kiedy poszła do przedszkola nie możemy sobie z nią poradzić, bo napady wściekłości są kilka razy dziennie, a nawet w nocy. Rano nie che się ubrać. Czasem mówi, że nie chce do przedszkola, a czasem skarpetki nie takie, koszulka nie taka itd. Po powrocie też nie lepiej - chce na spacer, a przed domem płacz, że wracać do domu. Czy to ma związek z przedszkolem? Panie mówią, że nie chce się podporządkować, kilka razy dziennie jest sadzana na karnym krzesełku za histerie albo za karę zabierana jest jej domowa przytulanka, że jest trudnym dzieckiem, Myślałam o zmianie przedszkola, ale nie wiem czy to rozwiąże kłopot.Ile trwa taka aklimatyzacja? Czy dobrze robimy ubierając córkę rano na siłę i na siłę do auta?Wstajemy dużo wcześniej, jednak więcej czasu też nie działa i tak jest walka. Podobnie jest teraz z wyjściem z domu gdziekolwiek.Nie skutkuje dawanie 2 rzeczy do wyboru, bo chce trzecią, którą w końcu i tak odrzuca. Nigdy tak się nie zachowywała."

Odnośnik do komentarza

Witam Pani Doroto!
Wydaje mi się, że mamy do czynienia z buntem trzylatka i tu odsyłam do obszernego wątku pod tym tytułem :) Jednocześnie, nie sądzę iż powodem zachowania dziewczynki jest jedynie przedszkole. Okres adaptacyjny trwa do trzech tygodni, miesiąca. Potem bywaja juz tylko sporadyczne "kryzysy". Wiedzą o tym Mamy z którymi przerabiałyśmy ten temat przez wrzesień :)
Było dużo płaczu, a teraz ... ciszaaaa... :) Przedszkola bym nie zmieniała. Dziecko musi dostosować się do zasad i rytmu dnia, oczywiście co za tym idzie porannego ubierania i wychodzenia.
Prawdopodobnie do zachowań małej dokłada się wyjątkowa sytuacja, w której cała rodzina skupiona jest z troską na zagrożonej ciąży i choć starają się nie dać małej tego odczuć, to... Zawsze mówię, że dzieci są jak barometry :)
Post Mamy, która zwróciła się do Pani jest wielowątkowy i zwraca uwagę na różnorodność zachowań jej córeczki. Przy tym mam dość mało informacji co do funkcjonowania samej rodziny.
Myślę, że najrozsądniej byloby zaproponować wizytę u specjalisty, który spojrzałby na całą sytuację z boku i podpowiedział indywidualne rozwiązania w postępowaniu z dziewczynką.
Zachęcam :) To bardzo ułatwi życie całej rodzinie szczególnie w tym trudnym i pełnym oczekiwania okresie.

Wszystkiego Dobrego!
Pozdrawiam Serdecznie!

A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...