Skocz do zawartości
Forum

Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!


Rekomendowane odpowiedzi

Redakcja
Drodzy testerzy :)

dziękujemy bardzo za dodane już odpowiedzi.

Jesteśmy ciekawi Waszego zdania na temat bajek dla dzieci. Jakie postaci z bajek czy kreskówek Wasze dzieci lubią najbardziej? Na kim wzorują się współczesne maluchy i kogo darzą największą sympatią?
:15_5_16:

Wydaje Wam się to pewnie odległe od tematu, w obrębie którego się poruszamy? Otóż niekoniecznie.

Chcielibyśmy się dowiedzieć, jaka postać bajkowa lub bohater dziecięcych hitów – Waszym zdaniem – najbardziej pasuje do Biovilonu. Zastanawiamy się nad maskotką dla syropku, który testujecie. Naszym celem jest wybór symbolu, który przypadnie do gustu testującym i przyszłym kupującym Biovilon.
:stinky:

Wasze uwagi będą bardzo pomocne – przecież to dzieci przyjmują preparat, jego wybór zależy od Maluchów i ich Rodziców.

Czekamy na Wasze opinie :)

Moja córka aktualnie uwielbia Myszkę Miki:)
A może Biovilon powinien wymyślić własnego bohatera.
Albo może jakieś dziecko (w ramach konkursu?)

Odnośnik do komentarza

Mój młodszy synek uwielbia bajkę "Tomek i przyjaciele"-jest hitem ostatnio u nas w domu,ale bardzo też lubi"Boba Budowniczego ".Starszy z kolei uwielbia Bena 10 i dla niego właściwie nie ma znaczenia wygląd butelki czy opakowania ale młodsze dzieci zwracają na to uwagę.Myślę,że z pewnością butelka z takim bohaterem przypadłaby dziecku do gustu i chętnie by pił taki syropek.Tylko mogłoby się okazać ,że już bez Boba czy Tomka innego pić by nie chciał wiec co wtedy?Chyba naklejkę trzeba by było nakleić na inny syropek.Najlepiej jak byłoby to coś neutralnego,dobry pomysł malnad,dzieci mogłyby narysować swojego bohatera.

Odnośnik do komentarza

Syropek Biovilon został w końcu polubiony przez moją córkę i obecnie pije go bardzo ochoczo. Jestem też zadowolona z rezultatów gdyż w ostatnim okresie córka nie chorowała mimo kontaktu z osobami chorymi. Po raz kolejny chwalę plastikowe opakowanie. Syropek spadł córce na podłogę i nic mu sie nie stało. Odkręcanie nadal sprawia córce problem, ale to dobrze, wiem że nie siegnie po niego sama i nie wypije zbyt dużej dawki. Poleciłam go już koleżankom i sama również planuję podobną kurację zaserwować córce na jesień. Na pewno warto, szczególnie że widzę realne efekty jego stosowania.

Jeżeli chodzi o postacie z bajek które najbardziej zafascynowały moje maluchy to są to wszelakiego rodzaju księżniczki, Dzwoneczek z bajki o wróżkach oraz Myszka Mini. W moim domu te bajki to numer jeden ;)

Odnośnik do komentarza

Mój synek ma szerokie grono bajkowych przyjaciół Uwielbia Klub Przyjaciół Myszki Miki oraz Jake i Piraci z Nibylandii Ostatnio polubił również nasze polskie bajeczki a mianowicie Reksia i Bolka i Lolka:) Myślę że do syropku Biovilon pasowałby dzielny Pirat Jake:) on walczy z kapitanem Hookiem tak jak nasz wspaniały syropek pokonuje wirusy i zawsze wygrywa

Odnośnik do komentarza

Moja Maja nadal zdrowa, z czego wszyscy się cieszymy, Biovilon dalej przyjmujemy i zdrówkiem wszystkim "imponujemy" :)

Jeśli chodzi o ulubione bajki moich dziewczynek, to są na etapie wielkich fanek "My little pony" uwielbiają przygody kucyków, każdy z nich jest inny tak jak różne są dzieci, choć odcinki często się powtarzają, moje dziewczyny każdy oglądają ze skupieniem, tak jakby widziały go po raz pierwszy, dziewczynki lubią także bajki z udziałem Barbie, oraz z postaciami Disneya.
Moje dzieci byłyby przeszczęśliwe widząc na syropku swoich ukochanych bohaterów bajek :)

Pozdrawiamy

Odnośnik do komentarza

Bajkowy bohater zależy od wieku i płci. Mój trzyletni synek bardzo lubi strażaka Sama, Toma oraz Kubusia Puchatka i jego przyjaciół. Nie działają jednak na niego soczki z bajkowymi opakowaniami. Sprawdza się natomiast pomysł z mini książeczkami. Mały bardzo lubi kiedy mu czytamy i małe wesołe książeczki dołączone do niektórych produktów bardzo mu się podobają. Sądzę, że zadowoliłyby go też puzzle tylko nie takie mini rozmiary lecz raczej mało elementów ale większe rozmiarowo. Tu zdecydowanie pomogłyby bajki i różne ich przygody.

Odnośnik do komentarza

Odnośnie maskotki dla Biovilonu to myślę, że aby dogodzic większej części dzieci trzeba by było postawic na różne opakowania bo jedne dzieci lubią to a drugie tamto;) Np u nas córka z postaci bajkowych lubi Księżniczki, Barbie itp a synek samochodziki z bajki "Auta". Jeśli jednak logo ma byc jedno to postawiłabym po prostu na jakieś słodkie zwierzątko, obojętnie czy to będzie piesek, kotek czy ptaszek ,ale będzie wtedy uniwersalnie bo myślę, że każde dziecko lubi zwierzątka:) Dobrym logiem byłaby też tęcza lub uśmiechnięte słoneczko/kwiatek. Pomysłów jest mnóstwo, cokolwiek to będzie ja będę zadowolona bo jednak skutecznośc Biovilonu jest dla mnie najważniejsza;)

http://s1.suwaczek.com/200608194865.png
http://s2.suwaczek.com/200905114562.png

Odnośnik do komentarza

Moja córeczka jak to dziewczynka uwielbia księżniczki, Hello Kitty czy Świnkę Peppe.
Jednak czy to spodoba się chłopcom? Wątpię!!!
Dlatego, uważam że opakowania powinny być albo skierowane oddzielnie dla chłopców i dla dziewczynek lub zawierać motywy wspólne np. zwierzątka, wizerunek chłopca i dziewczynki czy Uśmiechniętego Misia- Odpornisia Biovilonka ;-)

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi o Biovilonu postac,
to jak najlepiej temu wyzwaniu trzeba sprostać.
Szklana butelka moim zdaniem w grę nie wchodzi,
rodzic z opakowaniem plastikowym szybciej się obchodzi.
Nie istnieje obawa stłuczenia,
bezpieczeństwo jest ważne - bez wątpienia.
Postać syropu w butelce jest przez Zosię akceptowana,
ale w formie żelek jest także mile widziana.
Saszetkom basta mówimy,
mieliśmy jedną nieprzyjemną sytuację i już ich nie lubimy.
Ale co do barwy butelki,
to jest z nią jeden problem wielki,
nie widać syropu ilości,
wzrok nie bada pozostałej pojemności.
Ponadto inna barwa bardziej opakowanie by rozweselała,
ciekawiej na półce by się prezentowała.
Dzieciaki kolorowe przedmioty uwielbiają,
one jak najbardziej maluszków przyciągają.
Więc takie jest moje skromne zdanie,
postać syropu Biovilon niech taka zostanie.

Odnośnik do komentarza

Jesteśmy w trakcie zażywania drugiej buteleczki syropku, i muszę przyznać, że efekty są, póki co, znakomite: Ania nie chorowała ani razu, mimo zimowej aury, mimo kilkakrotnie przemoczonych bucików, mimo kontaktu z chorymi dziećmi! Dlatego po raz kolejny bardzo, bardzo dziękujemy za możliwość testowania Biovilonu!
Jeśli chodzi o pomysł ze szklaną buteleczką - osobiście bezpieczniej się czuję dzierżąc w dłoni coś nietłukącego się, więc chętniej zostałabym przy plastikowej (a gdyby jeszcze miała ona ciut jaśniejszy odcień tak, by było widać zawartość, to już w ogóle byłoby super). Co do żelu - przypuszczam, że wówczas cena specyfiku musiałaby wzrosnąć, a tego byśmy raczej nie chciały, poza tym córcia nie ma co do syropków żadnych uprzedzeń i chętnie je zażywa, więc jak dla nas, zmiana niekonieczna (choć być może dla innych dzieci taka postać byłaby bardziej "do przełknięcia" - w przenośni i dosłownie).
Mam jednak kilka wątpliwości, co do stosowania syropku, których nie rozwiewa załączona do lekarstwa ulotka. Chodzi mianowicie o stosowanie jednocześnie innych preparatów witaminowych, zwł. tych zawierających wit. D. Wprawdzie czujny rodzic prawdopodobnie załapie, że należałoby odstawić inny preparat z tą witaminką, jednak spora część rodziców (do których sama się zaliczam) to istoty dość zabiegane, i informacja na ten temat zawarta w ulotce, mogłaby tymże rodzicom sprawę uświadomić. I druga myśl, która nurtuje mnie od dłuższego czasu w związku z zażywaniem preparatów na odporność, to pytanie o to, na jaki czas owa odporność jest wzmacniana. Tzn., czy należy brać je ciągle, by liczyć na poprawę, jak długo należy stosować, by to osiągnąć. Z pewnością nie da się tego określić dokładnie, gdyż każdy organizm jest inny, ale chciałabym wiedzieć np. jak długo przed posłaniem dziecka do przedszkola, powinnam zacząć podawać syrop.
A co do bajkowych ulubieńców Ani, to w czołówce znajdują się ostatnio: Troskliwe Misie, Kot Prot i My little Pony;-)

Odnośnik do komentarza

Witam po raz kolejny,
Mój syn na szczęście cieszy się nadal zdrowiem! Z czego bardzo się cieszymy, bo nasza 7 tygodniowa córeczka idzie na szczepienia, więc jakakolwiek infekcja bardzo źle widziana!!!
Jeśli chodzi o pluszaka dla syropów Biovilon to syn zawsze utożsamiał go z rybką MINI MINI. Mówił będę zdrów jak rybka i świetnie pływał na basenie, już nikt mnie nie prześcignie. (muszę dodać, iż syn uwielbia pływać i nurkować to jego życiowa pasja).
Myślę że najbardziej ucieszyłby się gdyby postacią syropów Biovilon była pluszowa maskotka z rybką MINI MINI. Sądzę, iż dla większości dzieciaków znana rybka z popularnej kreskówki służyłaby dla chłopca i dziewczynki dla wzorzec prawdziwego zdrowia i odporności :)

Odnośnik do komentarza

Matka Polka zgłasza się na posterunek, niestety wraz z zielonym papierkiem zwanym potocznie L4. Wiosna za oknem, a ja z gorączką witam ją. Niestety znów się pochorowałam, a mój malec w zdrowiu spędza dni. Antybiotyk witam 2 razy dziennie, syropy i inne leki i tak sobie myślę, ze i ja zacznę przyjmować Biovillon.

Synek kontynuuje proces uodparniania, codziennie w czasie obiadku połyka zawartość łyżeczki, nadal mu smakuje i jako trzylatek, o dziwo się nie buntuje.

Mój przedszkolak uwielbia wiele bajek. W naszym domu goszczą „Auta”, „Bob Budowniczy”, „Stacyjkowo”, „Traktor Tom”, „Kubuś Puchatek” czy „Tomek i przyjaciele”. To nasz kanon, który jest uwielbiamy przez Ksawusia.

Maskotką mógłby być chłopczyk/dziewczynka (Biovilonek/Biovilonka, kolorowo ubrani z szerokim uśmiechem na buźce. Mogą być to także bohaterowie bajek np. Bob, bo jest synonimem siły, potrafi wszystko zbudować i ma wiernych przyjaciół.

Co do wersji dla dziewczynek, to niestety nie pomogę. Mam tylko synka, a on ogląda bajki typowo chłopięce.

Pozdrawiam Serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Kochani,

serdecznie dziękujemy za Wasze sugestie odnośnie maskotki Biovilonu. Są bardzo ciekawe i z pewnością weźmiemy je pod uwagę.

Chcielibyśmy się teraz dowiedzieć, jak wspieracie rozwój intelektualny i psychopoznawczy Waszego dziecka. Jesteśmy szczególnie ciekawi jak wspomagacie rozwój dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym?

Czytacie maluchom książki, a może preferujecie puszczanie audiobooków, filmów, czy bajek? Może macie jakieś inne sposoby?

Czy ktoś z Was uważa, że naturalny rozwój dziecka – „wszystko w swoim czasie”, za najlepszą drogę i nie stosuje specjalnych sposobów na wspomaganie potencjału intelektualnego malucha?

Odnośnik do komentarza

mój synek w wieku 3 lat poszedł do przedszkola, rok później zaczął uczęszczać tez na zajęcia dodatkowe taneczne (uznałam że na inne jest jeszcze za mały), uczęszcza również na zajęcia logorytmiczne oraz na indywidualne spotkania z logopedą, dużo czytamy, rysujemy, wyklejamy i oglądamy "mądre" bajki, te bez przemocy i okropnych stworów.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie Mam czworo dzieci Troje w wieku szkolnym i jedno w wieku przedszkolnym Starsze dzieciaki korzystają z różnych kół zainteresowań jakie posiada szkoła do której uczęszczają Dużo rozmawiam z dziećmi,pomagam w lekcjach,zachęcam by realizowały swoje marzenia Mój 13 letni syn pięknie maluje,ma naprawdę talent ,więc aby tego nie zmarnować zachęciłam go aby dodatkowo uczęszczał na kółko plastyczne Natomiast mój najstarszy syn to urodzony sportowiec Piłka nożna to jego żywioł:) I tu również wspieram go jak tylko mogę Zapisał się do klubu sportowego Chętnie uczęszcza na treningi Widzę wielkie zaangażowanie w to co robi Ja jestem jego kibicem numer 1:)Najmłodszy Kacperek ma 4 latka ,zna literki i zaczyna już czytać Umie naprawdę wiele jak na swój wiek a wszystko to dzięki naszym wspólnym zabawom poprzez które uczę dziecko Dużo czytam mu książeczek ,każda chwila wspólnie spędzona uczy czegoś nowego mego malucha Nawet spacer to świetna okazja do nauki Bowiem zna już wszystkie znaki drogowe,marki samochodów,niektóre nazwy drzew:) I oczywiście najważniejsze to to,że do niczego nie zmuszam swoich dzieci Jedynie zachęcam je poprzez zabawę,rozmowę Jestem zdania że nic na siłę,należy jednak nauczyć się słuchać i rozmawiać z dziećmi Poświęcać im dużo uwagi A to przynosi wspaniałe efekty

Odnośnik do komentarza

Jestem mamą 6 - latki i 4 - latki, starsza, Maja chodzi do przedszkola od 3 roku życia, młodsza jest w domu i chętnie do przedszkola by poszła, tylko niestety nie było miejsc.
Staram się zapoznawać moje dzieci głównie z najróżniejszymi książkami, zaczynając od bajek, kolorowanek i kończąc na rozmaitych książkach z zadaniami, naklejkami i ćwiczeniami, z których te ostatnie chyba lubią najbardziej. Bardzo lubią rozwiązywać zadania, oczywiście przeznaczone dla dzieci w ich wieku i niezmiernie się cieszą gdy uda im się je rozwiązać, za co dostają symboliczne "oceny" jeśli można to tak nazwać, serduszka, kwiatuszki, itp.
Dziewczynki chętnie patrzą także na bajki i filmy dla dzieci, zresztą jak każde dziecko.
Maja potrafi samodzielnie napisać swoje imię, choć nie zna całego alfabetu, większość liter zna i umie je napisać, sama chce bym jej pokazywała jak co się pisze i potem naśladując mnie, pisze to samo. Przez to szybko się uczy.
Myślę, że każde dziecko jest inne i nie wszystkie dzieci muszą znać alfabet czy umieć pisać w tym samym czasie.

Odnośnik do komentarza

Mój Synek jest dzielnym, ciekawym świata, energicznym przedszkolakiem.
Uważam, że jeszcze w tym wieku, na tym etapie, poza zajęciami programowymi w przedszkolu, nie potrzebuje specjalnych dodatkowych stymulacji intelektualnych. Jest bardzo ciekawy świata, bada go, zadaje pytania, wspólnie poznajemy świat "prawdziwie" np. organizując sobie wycieczki na wieś, na stacje kolejową czy do muzeum. Czytamy książki, choć raczej oglądamy ciekawe albumy i encyklopedie i nawzajem opowiadamy sobie o tym co widzimy. Wyjaśniamy świat na swój sposób. Uważam, że rozwija się intelektualnie w najwłaściwszy sposób, bo nie wtłaczam mu na siłę "wiedzy" do głowy, a pozwalam samodzielnie dochodzić do pewnych wniosków, bo według mnie ważniejsza od pełnej wiedzy głowy jest umiejętność znajdowania rozwiązań i odpowiedzi - a tą Synek już posiada. Bardzo za to dbam o rozwój słownictwa, od początku, od urodzenia, mówię do Synka pełnymi zdaniami, bez drobnień, wprowadzam i wyjaśniam nowe słowa, w związku z czym Synek wyraża się tak mądrze i składnie, że panie w przedszkolu są bardzo mile zaskoczone ;-) Do nauki wykorzystujemy każdą okazję np. mój oporny w poznawaniu literek Syn, kiedy zobaczył jak korzystam z komputera i bardzo też chciał z niego korzystać, w ciągu kilku minut opanował obsługę edytora tekstu i nauczył się w nim pisać swoje i moje imię :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...