Skocz do zawartości
Forum

Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!


Rekomendowane odpowiedzi

W przypadku mojej córeczki żelki lub tabletki odpadają. Żelu w jednorazowych saszetkach nigdy nie próbowałyśmy, dlatego nie wiem, czy córci by to odpowiadało. Jest raczej zwolenniczką picia syropu, dlatego tak chętnie przyjmuje Biovilon.
Opakowanie plastikowe jest bardzo wygodne. Często wyjeżdżamy, więc mam pewność, że mi się nic nie zbije w walizce.
Tylko nad zakrętkami producent musi popracować ;-)

Odnośnik do komentarza

Biovilon mógł by pozostać jednak w plastikowej butelce To jego wielka zaleta, gdyż w razie upadku nam się nie pobije I nikt przy tym się nie skaleczy A to jest chyba bardzo ważne Zresztą plastikowa buteleczka jest lżejsza i dla mnie osobiście takie opakowanie odpowiada:)
Jeśli chodzi o żel w saszetkach,to nie bardzo rozumiem jak miało by to wyglądać Nie wyobrażam sobie wyciskania z saszetek żelu Moje dziecko na to nie pójdzie,nie lubi takich wyciskanych rzeczy Lubi rzeczy w jednym kawałku:) Natomiast chciałabym bardzo aby Biowilon był dostępny w postaci małych żelek,których nie trzeba wyciskać a dziecko chętnie po nie sięga A najbardziej może pozostać w postaci syropku ,mój synuś pił go bez problemu ,bardzo chętnie bez sprzeciwów :)

Odnośnik do komentarza

Czas na podsumowanie Biovilonu testowania,
choc z początku były niedowierzania!
Lecz gdy go tylko otrzymałam,
od razu ulotkę przewertowałam!
Informacje najważniejsze tam znalazłam,
skład i dawkowanie bez problemu odnalazłam!
A testerka - moja córka Zuzia,
już mi rośnie taka duża!
Bo odkąd Biovilon zażywa,
zajada owoce oraz warzywa!
Więc dla syropku brawa ogromne,
bo to był niejadek mówiąc skromnie!
Smak tego specyfiku zadowolił dziecko moje,
bez problemu go łyka na zdrówko swoje!
Na zdrówko, na zdrowie bo to jest najważniejsze,
Tobie Biovilonie należą się BRAWA największe!
Bo odkąd Zuzia Ciebie dzień w dzień łyka,
bakterii i wirusów szerokim łukiem unika!
Raz tylko pojawił się kaszelek nieduży,
ale dałeś radę, obyło się bez lekarzy!
Miejmy nadzieję, że zawsze tak będzie,
dziękujemy bardzo i polecamy Cię wszędzie!

Lecz żeby Tobie za bardzo nie słodzic,
prosimy poprawic tę "dziwną" zakrętkę,
bo czasem nie chcesz nam się otworzyc
na szczęście w plastiku jesteś i nie pękniesz! :)

P.S: Forma syropku nam odpowiada,
więc forma żelu jak dla nas odpada!
Butelka w plastiku jest doskonała,
nic poza nakrętką bym nie zmieniała;)

http://s1.suwaczek.com/200608194865.png
http://s2.suwaczek.com/200905114562.png

Odnośnik do komentarza

Opinia
Jeśli chodzi o ulotkę to znajdują się w niej właściwie takie same informacje co i na opakowaniu. Jak dla mnie ciut za mało. Nie chce się już powtarzać, więc brak mi takich samych informacji w ulotce co i na opakowaniu (pisałam o nich w pierwszej opinii).
Co do działania leku. Na moją malutką działa dobrze. Zadowolona z efektów namówiłam na zakup Biovilonu moją siostrę. Ma trójkę dzieci, które chorują notorycznie. Siostra podaje Biovilon około 3 tygodni. Niestety dwie dziewczynki zachorowały (2,5 roczku i 4,5 roczku). Być może to zbyt krótki czas aby Biovilon zadziałał.
Jeśli chodzi o smak to wszystkim dzieciaczkom bardzo przypadł do gustu i chętni po niego sięgają.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Pora na podsumowanie Biovilonowej przygody. Jestem mega szcżęśliwa, że mogłam wziąć w niej udział i sprawdzić działanie tego syropku. Uwielbiam testować wszelakie nowości, bo dzięki temu wiem, co jest warte mojej uwagi i godne polecenia, a czego lepiej unikać. Biovilon zdobył moje zaufanie bardzo szybko. Nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń odnośnie smaku czy też jego składu. Dzięki regularnemu zażywaniu syropku mój 4-letni syn Kubuś w ogóle nie chorował przez okres testowania. Ba, nie dał się nawet katarowi w czasie, gdy każdy z domowników walczył albo z przeziębieniem, albo z grypą. Od września Kubuś idzie do przedszkola- mam nadzieję, że dzięki Biovilonowi choć w jakimś stopniu unikniemy chorowania, które niestety dopada wtedy dzieciaczki. A w przyszłym roku zamierzam podawać Biovilon również młodszemu synkowi i mam nadzieję, że efekty będą takie same.

Jeszcze raz dziekuję za możliwość wzięcia udziału w tej akcji :)

Odnośnik do komentarza

Jak zwykle na koniec odłozylam wszystko by skrobnąć II opinię na temat syropu Biovilon.

Czasem mysle ze to ja powinnam brać ten syropek, moze by mi cos na pamiec to weszlo ::):

Moja Mała testereczka, bardzo dzielnie przypomina o witaminkach po sniadanku " Mamo pamietaj witaminki dla mnie i Joja (dla brata Rózi) " Także przy okazji młodzik załapał sie do testowania - po rozmowie z lekarzem ktory nie widzial przeciwskazan.
Pewnie gdybym dawała syrop Rózi - to było by to co na początku niechętnie by piła, albo by chciala syropki od Juniorka. A tak piją we dwoje. Aż im się uszy trzesą.

Jak dla mnie syropek jest dobry, o dziwo żadnego przeziebienia nie zlapalismy, za to dzieciaki mają wilczy apetyt - szczególnie Rózia ktora przychodzi i mowi "zjadłabym cos , ale co?" I zawsze sie konczy na kaszkach - pomimo ze dajemy urozmaicone jedzenie.
Zup innych nie tknie procz rosolku z makaronem - ale do tego sie przyzwyczailam juz.
Za to zadziwila mnie !! Że bardzo chetnie siega po inne owoce niz banany, np zaczela pic sok z pomaranczy - sami wyciskamy - Rózia ma przy tym mega frajde bo zjada miąższ , liże polowki pomaranczy a na koncu wypija sok ::): a takze w menu zagoscily jablka.

Wiec ogolnie syropek pomaga Nam uchronic się przed chorobskami, ale takze zwiekszyl apetycik wsrod niejadkow a Rózia miala tylko 3 swoje ulubione potrawy rosołek, serki i suche bułki. Wiec teraz się okazuje ze Tych potraw /posiłkow jest więcej.

Mam nadzieje ze będe kontunuowac zakupy syropku Biovilon po zakonczeniu testowania - o ile cena bedzie dla Nas odpowiednia - bo do tej pory nawet nie wiem ile kosztuje opakowanie syropu! Aż dziw. ::):

Dziękujemy za to ze moglismy testowac syropek :23_30_126: Ale trzeba tez pamietac o jednym ze na kazde dziecko inaczej syropek reaguje. - że przed kazdym uzyciem przeczytac dokladnie ulotke i sprawdzic jak Nasze dziecie reaguje na dane skladniki syropku. Bo nie zawsze jest kolorowo "taka moja uwaga dla Innych rodziców ::):"

Odnośnik do komentarza

Redakcja
Kochani, bardzo dziękujemy za dotychczasowe opinie i czekamy na kolejne :)

W międzyczasie chcielibyśmy poznać Wasze zdanie na temat postaci Biovilonu - co byście powiedziały na to, gdyby Biovilon był dostępny w postaci żelu w jednorazowych saszetkach lub miał szklaną butelkę? Jaka postać Biovilonu najbardziej przypadłaby Wam i Waszym pociechom do gustu?

Wg mnie mysle sobie tak.
Że syropek lepszy w plastikowej niż szklanej butelce - ale troszkę jasniejszej buteleczce , aby bylo cos widac m.in ile jeszcze pozostalo syropku.
Do butelki dołączona miarka w postaci łyczeczki bądz kieliszka - by dziecko moglo samo sie napic. Ponadto mysle ze na butelce mogłyby byc wytłoczone jakies obrazeczki - cos co by dziecko zainteresowało. Bo widze czesto ze dziecko bardziej przykuwa wzrok na to co znajduje sie na butelce, niz na to co rodzice podaja na lyzeczce.

Jesli chodzi o inne konsystencje/postacie syropu, to mogłby byc to zel ale w tubce - z odpowiednim ustnikiem tak by dziecko moglo samodzielnie przy rodzicu sie napic, nakretka moglaby byc mocniej zabezpieczona - tak aby dziecko samodzielnie sobie nie otworzylo.
Bądź w postaci zelkowych misiow - albo innych postaci. ::):

:dzidzia_mis:

Odnośnik do komentarza

Redakcja
Kochani, bardzo dziękujemy za dotychczasowe opinie i czekamy na kolejne :)

W międzyczasie chcielibyśmy poznać Wasze zdanie na temat postaci Biovilonu - co byście powiedziały na to, gdyby Biovilon był dostępny w postaci żelu w jednorazowych saszetkach lub miał szklaną butelkę? Jaka postać Biovilonu najbardziej przypadłaby Wam i Waszym pociechom do gustu?

Forma syropu bardzo mi odpowiada. Saszetek nie lubię. Proszek trzeba rozrobić w odpowiedniej ilości, wymieszać dobrze. Żelki - ewentualnie, o ile cena Biovilonu przez to nie wzrośnie. Forma żelu, pitego z tubki, odpada. Mam dwójkę, nie chciałabym żeby piły po sobie. Ta forma, która jest jest w porządku.
Co do butelki. Zdecydowanie plastikowa! Trzymam ją na półeczce i raz już mi zleciała. Przy szklanej już nie byłoby co podawać. Ewentualnie buteleczka mogłaby być ciut jaśniejsza, żeby było widać ile jeszcze zostało i czy kupować kolejną :-)

Dlatego ta forma, która jest bardzo mi odpowiada.

Amelia i Tobiasz - 15.02.2008 :-)

Odnośnik do komentarza

Redakcja
Kochani, bardzo dziękujemy za dotychczasowe opinie i czekamy na kolejne :)

W międzyczasie chcielibyśmy poznać Wasze zdanie na temat postaci Biovilonu - co byście powiedziały na to, gdyby Biovilon był dostępny w postaci żelu w jednorazowych saszetkach lub miał szklaną butelkę? Jaka postać Biovilonu najbardziej przypadłaby Wam i Waszym pociechom do gustu?

moja córka chętnie pije w obecnej postaci, więc nie zmieniałabym butelki. Szklaną łatwiej stłuc - nie ma co do tego dwóch zdań. Ale taka z kolei jest bardziej przyjazna środowisku.

Z tego co znam dzieci i ich "smaki" to forma żelu czy granulków pewnie by je zainteresowała - więc może byłaby to alternatywa dla dzieciaczków, które nie są przekonane do syropu :lol:

ale rozumiem, że byłaby to alternatywa dla syropu, a nie całkowite go zastąpienie?

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

Witamy, jesteśmy po testowaniu kolejnej buteleczki Biovillonu. Testy prowadzone dotychczas z pełnym powodzeniem i uśmiechem testera.
Synkowi zdrówko dopisuje i codziennie rano biegnie do przedszkola. Tam oczywiście styka się z bakteriami, lecz choroby omija szerokim łukiem.

Dla mnie i jak dla mego przedszkolaka konsystencja i smak preparatu jest idealny. Myślę także, że wybór plastikowej buteleczki jest trafny i przemyślany zwłaszcza w świecie dziecięcym. Wiem coś o tym, bo dzisiaj mój malec w ferworze zabawy stłukł mój ulubiony wazon w którym to stały bazie.

Konsystencja syropku jest dla nas idealna, wczesniej sięgaliśmy po preparaty wzmacniające do picia o konsystencji zbliżonej do Biovillonu.

Pozdrawiamy!

Odnośnik do komentarza

Mój tester (czytaj synek) nie ma żadnych zastrzeżeń do syropku. Smak, konsystencja kolor wszystko mu odpowiada i chętnie pije Biovilon.
Ja, jako mama, również jestem zadowolona z efektów działania syropku. Synek, od początku testowania, nie przechodził żadnej poważnej infekcji wymagającej podania antybiotyku.

Biovilon w postać syropku nam osobiście odpowiada. Gdyby Biovilon dostępny był w postaci żelu w jednorazowych saszetkach, myślę że synek też by go przyjmował, ale dla mnie to rozwiązanie sprawdziłoby się chyba tylko podczas dłuższej nieobecności w domu (wyjazd na wakacje lub ferie). Ponieważ takie wyjazdy nie zdarzają się nam często, to wolę mieć Biovilon w dużej butelce (bardziej ekonomiczne i ekologiczne).

Fajnie, jeśli jednorazowe saszetki byłyby dostępne w aptekach dla rodziców dzieci które jeszcze nigdy nie próbowały Biovilonu. Rodzice mieliby możliwość zapoznania się informacjami na temat preparatu, a dzieci mogłyby spróbować Biovilonu i ocenić jego smak. Niektórych może to przekona.

Szklana butelka jest OK, chociaż plastikowa jest lżejsza i bezpieczniejsza.

Synek bardzo lubi żelki, więc Biovilon w takiej postaci na pewno by mu przypadł do gustu. Może być to dobre rozwiązanie dla dzieci, które nie lubią łykać syropu.

My na pewno będziemy przyjmować Biovilon, fajnie jeśli producent pomyśli o większym opakowaniu, które starczałoby na dłużej, albo o opakowaniu dla rodzeństwa ( dwójki czy trójki dzieci w jednym domu).

Pozdrawiamy!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57758.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49699.png

Odnośnik do komentarza

Redakcja
Kochani, bardzo dziękujemy za dotychczasowe opinie i czekamy na kolejne :)

W międzyczasie chcielibyśmy poznać Wasze zdanie na temat postaci Biovilonu - co byście powiedziały na to, gdyby Biovilon był dostępny w postaci żelu w jednorazowych saszetkach lub miał szklaną butelkę? Jaka postać Biovilonu najbardziej przypadłaby Wam i Waszym pociechom do gustu?

pomysł z żelem zamiast syropu na pewno ucieszył by nie jednego maluszka, nie każde dziecko lubi syropy. natomiast co do butelki, moim zdaniem zdecydowanie lepsza jest plastikowa butelka - nie stłucze się, nie pęknie przy lekkim upadku, a ze szklanymi trzeba uważać. Mojemu synkowi najbardziej odpowiadał by Biovilon w postaci żelek, uwielbia żelki.

Odnośnik do komentarza

Butelka plastikowa jest o wiele wygodniejsza od szklanej! Przy czym sugeruję zwrócic uwage na dopracowanie zamknięcia bo dotychczasowe butelki (przy pierwszym otwieraniu) otwierałam z ogromnym trudem i bardzo długo sie męczyłam :-(
Co do postaci leku - mój Synek zdecydowanie najchetniej spożywałby wszystko w postaci żelków! Kolorowe miękkie i pachnące żelki w róznych kształtach - to jest to co Tygryski lubia najbardziej :-)

Odnośnik do komentarza

Bardzo się cieszę , iż syrop Biovilon poznałyśmy,
iż możliwość jego testowania miałyśmy.
Jeśli chodzi o smak,
to dla mojej córy niczego mu nie brak.
Ja osobiście gdy go spróbowałam,
pewności, iż posmakuje córce nie miałam.
Nie jest może bardzo zachwycający,
ale moją córeczkę zadowalający.
A to jest najważniejsze bez wahania,
iż dziecko jest chętne do jego testowania.
Buteleczka syropu w jednym miejscu w kuchni się znajduje,
córeczka o łyżeczce syropku informuje.
To taka właśnie dla rodzica informacja,
iż łyżeczka Biovilonu to dla córy satysfakcja.
Nie trzeba Jej namawiać do spróbowania,
a tego właśnie pragnie każdy tata i mama.
Jak do tej pory córa nie zachorowała,
choć niewielkie objawy przeziębienia miała.
Zawsze o tej porze odporność się Jej zmniejszała,
i szybko choróbsko łapała
czyżby buteleczka Biovilonu pomagała?
Nie da się tego stwierdzić na procent 100,
ale myślę że to jest to !!!
Jeżeli tylko nasza sytuacja finansowa się nie zmieni,
to kupimy Biovilon - jego w naszym domu się ceni.

Odnośnik do komentarza

Moje córki uwielbiają wszelkie leki;) Oczywiście tym mianem określają także preparaty na wzmocnienie odporności. Zabawne są sytuacje, gdy mówię, żeby przyszły przyjąć dany preparat, a dziewczyny kiwają poważnie główkami i jedna przez drugą powtarzają: "Tak, ja bardzo chora jestem";) Zatem przyjmowanie Biovilonu to jedna wielka przygoda;) Przyznam, że sama spróbowałam tego specyfiku, by poznać jego smak. Obawiałam się, jak córka zareaguje, bo jednak wcześniej podawane preparaty były słodsze. I cóż się okazało? Obawy były bezpodstawne! Obyło się bez krzywienia czy też bardziej drastycznych reakcji;) Owszem, przyznam, że pierwszą reakcją było zdziwienie (chyba że nie tak słodkie jak inne "leki"). Gdy zapytałam o relację z pierwszej ręki na temat smaku, usłyszałam: "Całkiem dobre, nawet mi smakuje";)
Ja też doceniam fakt, iż butelka Biovilonu jest plastikowa; sytuacje są różne, więc takie "zabezpieczenie" dodaje pewności. Zwłaszcza że - tu przyznam rację innym "użytkowniczkom";) - czasem mam problemy z odkręceniem nakrętki. To z jednej strony upewnia, że dziecko nie otworzy preparatu samo (choć u nas rygorystycznie jest przestrzegane przechowywanie wszelkich lekarstw poza zasięgiem córek), ale z drugiej czasem utrudnia szybkie otwarcie (no i butelka może się wyśliznąć podczas manewrów;)).

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich,
kolejna krótka choroba z gorączką za nami. Na szczęście minęła dość szybko i bez powikłań co napawa optymizmem. Mały łyka Biovilon każdego dnia i to bez namawiania. Tym nas zaskoczył.
Nasze pomysły co do postaci Biovilonu są następujące:
- miękkie cukiereczki z żelem w środku lub małe lizaczki będą mile widziane przez maluchy
- część opakowań powinna zawierać miarkę do syropu, daje to możliwość wyboru
- kilka owocowych smaków do wyboru
- syrop, cukiereczki czy też lizaki są w różnych kolorach
- butelka nadal zostaje plastikowa jednak zmianie ulega kolor. Zdecydowanie wolę przeźroczyste naczynia, żeby było widać ile na dnie.
- pudełko syropu w tęczowym kolorze, a na wewnętrznej stronie szablon wiatraczka do wycięcia. Każdy może rozłożyć pudełko, wyciąć szablon, skleić, dodać patyczek i zabawa gotowa, a dodatkowych kosztów nie ma.
- Promocyjnie można dodawać kalendarz dawkowania w postaci czarno-białego szablonu jakiegoś uroczego obrazka, na który przykleja się jeden element każdego dnia. Taka tablica motywacyjna. Nam takie coś bardzo pomogło przy regularnym myciu ząbków. To był strzał w dziesiątkę.

pozdrawiam wszystkich bardzo wiosennie. U nas dzisiaj piękne słońce, więc zimo pa pa :yuppi:

Odnośnik do komentarza

Drodzy testerzy :)

dziękujemy bardzo za dodane już odpowiedzi.

Jesteśmy ciekawi Waszego zdania na temat bajek dla dzieci. Jakie postaci z bajek czy kreskówek Wasze dzieci lubią najbardziej? Na kim wzorują się współczesne maluchy i kogo darzą największą sympatią?
:15_5_16:

Wydaje Wam się to pewnie odległe od tematu, w obrębie którego się poruszamy? Otóż niekoniecznie.

Chcielibyśmy się dowiedzieć, jaka postać bajkowa lub bohater dziecięcych hitów – Waszym zdaniem – najbardziej pasuje do Biovilonu. Zastanawiamy się nad maskotką dla syropku, który testujecie. Naszym celem jest wybór symbolu, który przypadnie do gustu testującym i przyszłym kupującym Biovilon.
:stinky:

Wasze uwagi będą bardzo pomocne – przecież to dzieci przyjmują preparat, jego wybór zależy od Maluchów i ich Rodziców.

Czekamy na Wasze opinie :)

Odnośnik do komentarza

Redakcja
Kochani, bardzo dziękujemy za dotychczasowe opinie i czekamy na kolejne :)

W międzyczasie chcielibyśmy poznać Wasze zdanie na temat postaci Biovilonu - co byście powiedziały na to, gdyby Biovilon był dostępny w postaci żelu w jednorazowych saszetkach lub miał szklaną butelkę? Jaka postać Biovilonu najbardziej przypadłaby Wam i Waszym pociechom do gustu?

Dla mnie syrop jest ok. Mogły by być również żelki tylko czy cena preparatu nie wzrośnie znacząco? Nie podoba mi się forma żelu w saszetkach bo mam wrażenie, że mała tylko by się tym brudziła i oblizywanie papieru z saszetki też nie przekonuje. Żel w tubce nie przemawia do mnie ani trochę. Stosując go przez 2- 3 tygodnie na pewno rozwinęły by się jakieś bakterie skoro codziennie dziecko by miało bezpośrednio z tubki przyjmować preparat. Butelka powinna zostać plastikowa, dla bezpieczeństwa.

My ciągle testujemy. Mimo, ze na początku była ciut sceptycznie nastawiona do tego preparatu wyraźnie widzę, ze regularnie stosowany przynosi efekty. Mała owszem choruje i łapie infekcje ale w porównaniu z młodszym bratem, który nie testuje syropu - szybciej z infekcji wychodzi. Poza tym infekcje nie przerodziły się w nic poważnego, co wymagało by podania antybiotyku. A to już sukces ogromny zważywszy na to, ze w zeszłym roku zapalenie oskrzeli miała standardowo raz lub 2 w ciągu miesiąca, więc był tylko antybiotyk za antybiotykiem. Maluch obecnie przechodzi zapalenie płuc po zapaleniu oskrzeli a Ola ma jedynie katar i kaszel. Bardzo się cieszę, że testujemy. Mam nadzieję, że firma wymyśli równie skuteczną recepturę dla młodszych dzieci.

Do smaku się przyzwyczaiła choć na początku nie bardzo jej odpowiadał. Dla mnie idealnie było by gdyby był o smaku truskawkowym. Przynajmniej jeśli chodzi o moje dziecko.

http://www.suwaczki.com/tickers/mo89xzdvd9rket27.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73f070vphh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hp2gpemcnw.png

Odnośnik do komentarza

Mój Kubuś uwielbia w danej chwili np. Tomka i przyjaciół i zapewne bardzo by mu się podobało, gdyby Tomek był narysowany na jego witaminkach. Jednak tak się zastanawiam, czy w związku z tym nie zabierałby mi butelki, aby sobie pooglądać obrazek. A to nie jest zbyt dobra opcja.
Poza tym jednemu dziecku podobałby się Tomek, innemu Myszka Miki, a jeszcze innemu jakieś np. księżniczki. Myślę, że lepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie bardziej uniwersalnego rysunku np. chłopca i dziewczynki czy też jakiegoś fajnego zwierzaczka.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Wczoraj była u nas na obiedzie rodzinka,
która ma podobnego wiekiem z naszą Zosią synka.
Dzieciaki choć długo się nie widziały,
to szybko kontakt ze sobą nabrały.
W pewnej chwili Zosia do stołu przybiega,
i o syropek Biovilon zabiega.
Ja Zosi odpowiadam: " przecież już dzisiaj miałaś",
ty doskonale o jakiej porze go stosować wiedziałaś".
A ona krzyczy: " to dla Tusia" - czyli Piotrusia.
Wtedy właśnie rodzicom Piotrusia ten syrop Biovilon pokazałam,
i pozytywną rekomendację dałam.
Widać, że syrop Biovilon dla córy ważną rolę odgrywa,
to solidarnością dziecięcą się hehe nazywa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...