Skocz do zawartości
Forum

Czy są tu mamy adopcyjne?


dziabdol

Rekomendowane odpowiedzi

wiesz, chyba nie tabu - choć przekonania nie mam. Wyszłam kiedyś z propozycja utworzenia działu dl arodziców adopcyjnych, lub tych którzy rozważają adopcję, ale nie przeszło z powodu braku zainteresowania.
Moim zdaniem adpocja to piękna sprawa, chętnie poczytałabym o doświadczeniach takich rodziców.

Ile Twoja niunia ma? Jak długo jest z Wami?

Odnośnik do komentarza

hej,witaj,myslalam juz o likwidacji watku,dzieki,ze sie odezwalas:23_30_126:faktem jest,ze o adopcji nie mowi sie wiele,sama nie wiem dlaczego ludzie,no wiekszosc ma dziwne podejscie.moja corka ma 3,5roku,spotkalismy sie jak miala 10msc i jest najlepsza rzecza jaka nam sie mogla zdarzyc.no moze niewlasciwe slowo,dziecko to nie rzecz.ciekawe czemu niektorzy sadza,ze skoro nie urodzilam,to co ja wiem o macierzynstwie?zreszta,dla nas jest i bedzie kochana coreczka,a co ludzie powiedza,to ich sprawa.:36_2_25:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r4iwonw4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarbtfa841ikfyh.png

Odnośnik do komentarza

Tak sobie myślę, że może nie ma u nas po prostu dużo mam, które adoptowały dzieci. A może nie chcą się przyznać? Nie chcę oceniać. Ja podziwiam bardzo decyzję o adopcji. Z resztą sama się kiedyś zastanawiałam mocno nad tym tematem. A co się działo z Twoją córą przez te 10 miesięcy? Gdzie była? jeśli mogę spytać.

Odnośnik do komentarza

Moi bardzo bliscy znajomi adoptowali dwójkę dzieciaczków:) I powiem Wam, że często mówie, że jakby wszyscy rodzice tak troszczyli się o swoje dzieci, to swiat byłby piękny::):

ja też chętnie poczytam o rodzinach adopcyjnych::):

Dziabdol, a masz kontakt z tymi małżeństwami, które razem z Tobą przechodziły szkolenie? wiem , że Ci moi znajomi maja spotykają się z innymi rodzinami :)

może rzeczywiście nie ma tu mam adopcyjnych...

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny.corke zabieralam z domu dziecka,miala rok.2msc trwaly sprawy sadowe i jezdzilismy do niej codzien.cala procedura u nas trwala ok 2lat,zakwalifikowanie do szkolenia,szkolenia,kwalifikacje ostateczne,czekanie na telefon z osrodka.uczestniczylo w szkoleniuok 8par,z kilkoma mamy sporadyczny kontakt mailowy,z 2 utrzymujemy kontakty na zasadzie dobrych znajomych.znajomi,rodzina wiedza ze mala jest adoptowana,natomiast obcy wiedziec tego nie musza,bo i po co.zaluje tylko,ze jest jedynaczka,ale to juz nie od ns zalezalo

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r4iwonw4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarbtfa841ikfyh.png

Odnośnik do komentarza

Oooo to rzeczywiście długo trwała cała procedura. Pewnie się denerwowaliście strasznie w trakcie. A jak się dowiedziałaś, że to właśnie ONA :in_love2:?
W ogóle jak wyglądał Wasz 1 dzień w domu?
Przepraszam, że tak dopytuję, nie chcę być wścibska.

Odnośnik do komentarza

dziabdol ja ostatnio często myślałam o adopcji....tyle problemów wynikło z ciążami... tylko w UK to graniczy dla mnie z cudem adopcja....ja tez bym sie chciała więcej dowiedzieć na jakich to zasadach w polsce działa bo to co piszą w necie w większości nie ma odzwierciedlenia w życiu. czy sami wybieracie dzidzie, czy są jakieś szczególne wymagania- dom, praca dochód? tyle pytań mam w głowie....

Odnośnik do komentarza

Dziabdol i ja jestem zdania, że nie wszyscy muszą o tym fakcie wiedzieć. To Wasze dziecko, a sposób w jaki przywędrowało do waszej rodziny nikogo nie powinien obchodzić. Mam nadzieję, że temat się rozwinie, ze dołączą i inni rodzice adpocyjni. Do tej pory ich nie było na parentingu bo tematu zabrakło. Liczę, ze to sie zmieni. Będę sobie podczytywała :D

Odnośnik do komentarza

ale bardzo miło z Dziabdola strony że chce się podzielić z nami tą wiedzą. pomogła maleństwu na pewno są tu inne kobietki które adoptowały i też myślą o adopcji.

Dziabdol na prawdę ciebie podziwiam i szanuję za decyzję którą podjęliście :Kiss of love:

Odnośnik do komentarza

Ulala1986
dziabdol ja ostatnio często myślałam o adopcji....tyle problemów wynikło z ciążami... tylko w UK to graniczy dla mnie z cudem adopcja....ja tez bym sie chciała więcej dowiedzieć na jakich to zasadach w polsce działa bo to co piszą w necie w większości nie ma odzwierciedlenia w życiu. czy sami wybieracie dzidzie, czy są jakieś szczególne wymagania- dom, praca dochód? tyle pytań mam w głowie....

witaj ulala,ciesze sie ze spotykamy sie na innym watku:36_7_8:ja mysle,ze wlasnie za granica jest latwiej.u nas wyglada to tak.po podjeciu decyzji piszesz podanie do osr adopcyjnego,zyciorys,musisz miec 3opinie o sobie od znajomych,potem rozmowa,zaswiadczenie o stanie majatkowym,o niekaralnosci,o zdrowiu psych i fizycznym.czekasz na szkolenie(w tej chwili ok 2tys)szkolenie ok 3msc,sesje,wyklady np o nawiazywaniu wiezi,potrzebach emocjonalnych.mnie sie odechciewalo,ale wytwalam:36_19_1:.po szkoleniach kwalifikacje i badanie psychologiczne,testy,sedzia rodzinny.jesli sie uda to czekasz na tel .my dostalismy po ok roku:36_19_1:dostajesz ogolne wiad o dziecku i z dyr placowki jedziesz do domu dziecka.nie wybierasz,albo sie decydujesz albo nie.ja zakochalam sie w malej od razu.i masz juz widzenia,codzien-warto przejsc to,warto:36_1_1:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r4iwonw4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarbtfa841ikfyh.png

Odnośnik do komentarza

curry
Oooo to rzeczywiście długo trwała cała procedura. Pewnie się denerwowaliście strasznie w trakcie. A jak się dowiedziałaś, że to właśnie ONA :in_love2:?
W ogóle jak wyglądał Wasz 1 dzień w domu?
Przepraszam, że tak dopytuję, nie chcę być wścibska.

jak juz pisalam,procedura jest odstraszajaca,nie wiem jak udalo mi sie wytrwac,ale sie udalo i mamy amelke.jak sie dowiedzialam?ze to ona?serce mi drgnelo,przyniosla opiekunka 10msc dziewczynke,posadzila przede mna na stole i stalo sie:36_3_13:po krotkiej rozmowie moglismy zostac z mala sami.a pierwszy dzien.jaka ja bylam szczesliwa.cala soba .jaka dumna,ze to moja corka.wszystko czekalo w domu,nie zapomne nigdy:36_7_8:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r4iwonw4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarbtfa841ikfyh.png

Odnośnik do komentarza

ulalabedzie dobrze,zobaczysz.nigdy nie zapomne jak lekarz powiedzial,ze moje dziecko nie zyje,ciaza obumarla.do dzis pamietam lyzeczkowanie,bez znieczulenia,poczatek lat 90.wiem,jaki to bol,ten fizyczny minal szybko,gorzej z tym w sercu.ale los mnie wynagrodzil,mam wspaniala rodzine,takze kochana,glowa do gory,bedzie dobrze,trzymaj sie,buziaki dla ciebie

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r4iwonw4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarbtfa841ikfyh.png

Odnośnik do komentarza

dziabdol
Ulala1986
dziabdol ja ostatnio często myślałam o adopcji....tyle problemów wynikło z ciążami... tylko w UK to graniczy dla mnie z cudem adopcja....ja tez bym sie chciała więcej dowiedzieć na jakich to zasadach w polsce działa bo to co piszą w necie w większości nie ma odzwierciedlenia w życiu. czy sami wybieracie dzidzie, czy są jakieś szczególne wymagania- dom, praca dochód? tyle pytań mam w głowie....

witaj ulala,ciesze sie ze spotykamy sie na innym watku:36_7_8:ja mysle,ze wlasnie za granica jest latwiej.u nas wyglada to tak.po podjeciu decyzji piszesz podanie do osr adopcyjnego,zyciorys,musisz miec 3opinie o sobie od znajomych,potem rozmowa,zaswiadczenie o stanie majatkowym,o niekaralnosci,o zdrowiu psych i fizycznym.czekasz na szkolenie(w tej chwili ok 2tys)szkolenie ok 3msc,sesje,wyklady np o nawiazywaniu wiezi,potrzebach emocjonalnych.mnie sie odechciewalo,ale wytwalam:36_19_1:.po szkoleniach kwalifikacje i badanie psychologiczne,testy,sedzia rodzinny.jesli sie uda to czekasz na tel .my dostalismy po ok roku:36_19_1:dostajesz ogolne wiad o dziecku i z dyr placowki jedziesz do domu dziecka.nie wybierasz,albo sie decydujesz albo nie.ja zakochalam sie w malej od razu.i masz juz widzenia,codzien-warto przejsc to,warto:36_1_1:

Ja również podziwiam bo sporo tego trzeba przejść, a czy watro? NA PEWNO :36_3_15:

Przyznam, że jeszcze jako nastolatka moim marzeniem było adoptować dziecko, pomóc jakiemuś maleństwu znaleźć dom. Póki co plany potoczyły się inaczej, mam dwójkę własnych dzieci i jak na razie to pewnie by nam nie przyznali ze względu na zarobki i na brak miejsca ale nie wykluczam że jak już będziemy mieli własny dom to może się zdecydujemy...
A swoją drogą to trochę dziwna była reakcja rodziny, powinni się cieszyć i podziwiać :36_1_1:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63211.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63212.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwlk7az538.png

Odnośnik do komentarza

dziabdol może jest i łatwiej ale chyba nie dla obcokrajowców bo my chcemy kiedyś wrócić do pl i jak wtedy będą nas sprawdzać? nie wiem... kiedyś wrzucili do skrzynki ulotkę o adopcji...siedziałam z nią chyba z godzinę i się wpatrywałam...
w uk musi minąć co najmniej 6 mcy od ostatniego kursu in vitro, rok od pogrzebu/utraty ciąży, 2 lata od poprzedniej adopcji, nie mogą być osoby palące w domu i dla dziecka musi być osobny pokój.trzeba być zdrowym nie karalnym itp
no i pisze że cały proces powinien trwać nie więcej niż 6 mcy jeżeli wszystko na czas jest dostarczone- więc pod tym względem szybciej niż w pl.

Odnośnik do komentarza

Mój dziadek jest lekarzem i pracował kiedyś w Domu Dziecka. Byłam z nim pewnego razu tam i szczerze mówiąc wyszłam w ciężkim szoku. Długo spać nie mogłam. Takie smutne oczy mają te dzieci.

dziabdol,
ale Twoja kruszynka znalazła dom :) Uratowany człowiek!

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, to i ja sie tu przylacze.
My mamy juz swoich troje dzieci: corke 22 lata, syna 15 i corke 2 latka.
Nasza dwulatka urosla nam "za szybko" i wciaz jest marzenie o wiekszej ilosci dzieci.
Niestety jestesmy "za starzy - mamy 42 lata". Owszem, ze w ciaze dalo by sie zajsc, ale ryzko urodzenia dziecka neipelnosprawnego jest ogromne, a my juz mamy jedno niepelnosprawne (syn jets autystykiem), wiec nie zdecydujemy sie.

Ze wzgledu na duza roznice wieku miedzy dziecmi, nasza Maja dorasta jak jedynaczka i chcielbysmy by miala jednak rodzenstwo, plus nasze pragnienia. Stad tez mysl o adopcji dziecka wiekszego - kilkuletniego. Zaczelam nieco czytac i przyznam szczerze, ze przerazily mnie artykuly o agresji dzieci, ktore zostaly adoptowane w wieku kilku lat.

My wiemy, ze latwo nie bedzie/byloby, ale nie wiem czy jestesmy gotwi na to.
Przezylismy ostatnich 6 lat na walce z agresja naszego syna i przznam szczerze, ze artykuly ostudzily nieco nasz zapal.
Myslelismy o adopcji dziecka z Polski, jako ze ja mam wciaz jeszcze polskie obywatelstwo, ale maz obawia sie, ze problemy adaptacyjne w przypadku zmiany kraju i jezyka beda jeszcze wieksze. W Danii adopcja dziecka kilkuletnego prawie nie wchodzi w gre. Praktycznie prawie wszystie dzieci w wieku kilku lat maja juz uporzadkowane sprawy rodzinne.

Moze znajdzie sie ktos, kto by chcial sie podzielic wiedza na temat adopcji dzieci starszych?

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

jomira-nie jest regula,ze starsze dzieci sa agresywne,powiem wiecej,z tego co widze,znam to wiek nie ma nic do rzeczy.znajomi mieli 3latke,inni 6latke.starsze dzieci moga ale nie musza buntowac sie p-ko regulom narzucanym w domu,do ktorego trafily.wszystko zalezy od charakteru i podejscia do nich.maja mala tez nie jest latwym dzieckiem,ma geny po rodzicach,to nie da sie zmienic,i mysle ze ode mnie zalezy jej uksztaltowanie.kocham ja ale i wyznaczam granice.a tak wogole droga od decyzji o adopcji do jej zakonczenia jest jak pisalam wczesniej dluga i dla mnie wyczerpujaca

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r4iwonw4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarbtfa841ikfyh.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...