Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ♥Perełka♥

curry
♥Perełka♥
Italy

no ja tez bym tak chciala...zeby to bylo tamtego nie bylo i wtedy by bylo super...:smile_move: ale tak nie ma...
i dla mnie ktos jest katolikiem....prawdziwym...wtedy kiedy wlasnie wierzy we wszystko co teraz kosciol mowi i szanuje wszystkie zakazy i przykazy...czyli jest przeciwko in vitro i nie mysli o zdjeciu celibatu....i nadstawia drugi policzek jak trzeba bo tak jest w biblii napisane itak ksiadz na religii uczy

To niestety - Ty raczej takich nie znajdziesz, a ja - znam może z kilku;

Pamiętaj, że Bóg dał nam własną wolę.....
I to jest największy ponoć jego dar!

I tak, jak pisałam wyżej.. wierzę w Boga, ale już niekoniecznie zgadzam się z tym, co głosi aktualnie Kościół;

Mam nadzieję, że rozumiesz o co i chodzi?!

Hmm wszystko się zgadza, ale można chociaż próbować? Bo ja widzę takie osoby jak iwonek, ITRuth, czy Yvonne i widzę świetnych katolików, z którymi się doskonale rozmawia i, którzy szanują innych ludzi. Po czym patrzę na niektórych ludzi mieniących się również katolikami i słabo mi jak widzę, że czyny daleko odbiegają od słów. W wszystko jest tłumaczone błędami, wolną wolą, itp. A próby zmiany swojej osoby kończą się w kościele przy spowiedzi. Po wyjściu już ich nie ma. Zostają tylko słowa o wielkiej wierze. Katolik powinien się zachowywać jak katolik, a nie tłumaczyć się. I nie jest to przytyk osobisty. Piszę ogólnie.

Twoje zdanie; każdy ma prawo do swojego;

Ale są różni ludzie.... pisałam już o tym;

Ludzie uczą się na błędach, jak również - własną wolę, ma każdy człowiek;

Odnośnik do komentarza

O rety, rety... się działo widze i dzieje.

W cuda wierzę... I nie potrzebuję jakis wybitnych dowodów, doświadczeń osobistych itp. Zauważam je każdego dnia, te maleńkie.
I te wieksze, jak uzdrowienia. Miałam kolege na studiach, który sie jąkał przez całe życie - terapie, obozy, logopeda, wystukiwanie sylab i inne metody... Nic nie przynosiło efektu. Wyjechał na weekendowe rekolekcje do Wa-wy. W poniedziałek na zajęciach mówił płynną polszczyzną, dawał świadectwo swojej przemiany podczas kilkuminutowej modlitwy i niesawitego daru płynnej mowy. Nie wiem jak to wytłumaczyć naukowo...

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

Italy
♥Perełka♥
Italy

no ja tez bym tak chciala...zeby to bylo tamtego nie bylo i wtedy by bylo super...:smile_move: ale tak nie ma...
i dla mnie ktos jest katolikiem....prawdziwym...wtedy kiedy wlasnie wierzy we wszystko co teraz kosciol mowi i szanuje wszystkie zakazy i przykazy...czyli jest przeciwko in vitro i nie mysli o zdjeciu celibatu....i nadstawia drugi policzek jak trzeba bo tak jest w biblii napisane itak ksiadz na religii uczy

To niestety - Ty raczej takich nie znajdziesz, a ja - znam może z kilku;

Pamiętaj, że Bóg dał nam własną wolę.....
I to jest największy ponoć jego dar!

I tak, jak pisałam wyżej.. wierzę w Boga, ale już niekoniecznie zgadzam się z tym, co głosi aktualnie Kościół;

Mam nadzieję, że rozumiesz o co i chodzi?!

rozumiem o co ci chodzi....
chyba
wierzysz w boga ale nie kosciol....
czyli jestes wierzaca niepraktykujaca tak?

i z tego co napisalas wynika ze KK to takie zbiorowisko pseudo wierzacych ludzi a takich prawdziwych katolikow to tylko garstka....czyli slabo sie dzieje w tym KK:36_2_39:

czyli jednak nie zrozumiałaś....

Powiem, to po ludzku:
Kochasz męża/partnera?
- tak (odpowiadam za Ciebie...)
No, ale ze wszystkim, co on mówi nie musisz się zgadzać, prawda?
Bo masz swoje zdanie.
I czy to świadczy o tym, że jesteś gorszą żoną/ partnerką?

To samo jest z kościołem.... czy przez to, że uznaję in vitro - to znaczy, że nie jestem katoliczką?

Rozumiesz już?

Odnośnik do komentarza

ITruth
O rety, rety... się działo widze i dzieje.

W cuda wierzę... I nie potrzebuję jakis wybitnych dowodów, doświadczeń osobistych itp. Zauważam je każdego dnia, te maleńkie.
I te wieksze, jak uzdrowienia. Miałam kolege na studiach, który sie jąkał przez całe życie - terapie, obozy, logopeda, wystukiwanie sylab i inne metody... Nic nie przynosiło efektu. Wyjechał na weekendowe rekolekcje do Wa-wy. W poniedziałek na zajęciach mówił płynną polszczyzną, dawał świadectwo swojej przemiany podczas kilkuminutowej modlitwy i niesawitego daru płynnej mowy. Nie wiem jak to wytłumaczyć naukowo...

A bardzo prosto :) W przypadku jąkania nie ma problemu z płynna mową w przypadku pewnych specyficznych sytuacji np. śpiew, recytowanie i powtarzanie z pamięci :D

Odnośnik do komentarza

W opętania przez szatana i samego szatana istnienie wierzę. Mam znajomego opętanego i jest problem, bo egzorcyzmy nie przynoszą za wielkiego rezultatu.
Kiedy gość ma czyste serce i korzysta z sakramentu pokuty i eucharystii jest do rany przyłóż... Kiedy popełnia grzech ciężki zmienia swoje zachowanie - bluźni, nie panuje nad ciałem i mową.
Tu dochodzi jeszcze problem dziedziczenia opętania. W jego przypadku tak to wygląda - odziedziczył opetanie po jakimś przodku.

Odnośnik do komentarza

ITruth
W opętania przez szatana i samego szatana istnienie wierzę. Mam znajomego opętanego i jest problem, bo egzorcyzmy nie przynoszą za wielkiego rezultatu.
Kiedy gość ma czyste serce i korzysta z sakramentu pokuty i eucharystii jest do rany przyłóż... Kiedy popełnia grzech ciężki zmienia swoje zachowanie - bluźni, nie panuje nad ciałem i mową.
Tu dochodzi jeszcze problem dziedziczenia opętania. W jego przypadku tak to wygląda - odziedziczył opetanie po jakimś przodku.

Skoro egzorcyzmy nie działają to może jednak psychiatra? Pytam bez złośliwości czy coś tylko szkoda człowieka bo się męczy...

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

Italy

czyli jezeli ja uwazam ze in vitro jest ok to moge isc do kosciola i przyjac komunie tak:hmm:

Można - kiedy jest się czystym (tj. po spowiedzi, jak pewnie wiesz), ale po co komuś Komunia - skoro nie wierzy w Boga?
To jest tak, jakby abstynent - poszedłby się napić wódki;

Odnośnik do komentarza

curry
ITruth
O rety, rety... się działo widze i dzieje.

W cuda wierzę... I nie potrzebuję jakis wybitnych dowodów, doświadczeń osobistych itp. Zauważam je każdego dnia, te maleńkie.
I te wieksze, jak uzdrowienia. Miałam kolege na studiach, który sie jąkał przez całe życie - terapie, obozy, logopeda, wystukiwanie sylab i inne metody... Nic nie przynosiło efektu. Wyjechał na weekendowe rekolekcje do Wa-wy. W poniedziałek na zajęciach mówił płynną polszczyzną, dawał świadectwo swojej przemiany podczas kilkuminutowej modlitwy i niesawitego daru płynnej mowy. Nie wiem jak to wytłumaczyć naukowo...

A bardzo prosto :) W przypadku jąkania nie ma problemu z płynna mową w przypadku pewnych specyficznych sytuacji np. śpiew, recytowanie i powtarzanie z pamięci :D

Ale kiedy śpiewał się nie jąkał. Świetnie gra na kilku instrumentach. Ja mówię o płynnej mowie tak zwyczajnie - jakby budzisz się i mówisz płynnie a przez całe zycie walczyłaś z tym nma wszelkich terapiach i wdrażając nowsze metody.

Dla mnie to cud.

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

curry
♥Perełka♥
Italy

no ale widzialas te latajace krzyze:hmm: bo widzisz ludzie mowia ze UFO tez widzieli...i Yeti itp...
dlatego wlasnie ja napisalam ze ja musiala bym to zobaczyc na wasne oczy...i wtedy bym moze uwierzyla...

zapraszam zatem w moje okolice :mdr:

Ja widziałam opętanie, krzyże nie latały....

To pewnie wtedy to była choroba psychiczna :mdr:

Odnośnik do komentarza

curry
ITruth
W opętania przez szatana i samego szatana istnienie wierzę. Mam znajomego opętanego i jest problem, bo egzorcyzmy nie przynoszą za wielkiego rezultatu.
Kiedy gość ma czyste serce i korzysta z sakramentu pokuty i eucharystii jest do rany przyłóż... Kiedy popełnia grzech ciężki zmienia swoje zachowanie - bluźni, nie panuje nad ciałem i mową.
Tu dochodzi jeszcze problem dziedziczenia opętania. W jego przypadku tak to wygląda - odziedziczył opetanie po jakimś przodku.

Skoro egzorcyzmy nie działają to może jednak psychiatra? Pytam bez złośliwości czy coś tylko szkoda człowieka bo się męczy...

Jest pod stała opieka psychiatry.
Prawidłowośc jest taka - ma czyste serce i przyjmuje Komunię jest w porządku; popełnia grzech - zmienia sie uosobienie.

Odnośnik do komentarza

curry
ITruth
W opętania przez szatana i samego szatana istnienie wierzę. Mam znajomego opętanego i jest problem, bo egzorcyzmy nie przynoszą za wielkiego rezultatu.
Kiedy gość ma czyste serce i korzysta z sakramentu pokuty i eucharystii jest do rany przyłóż... Kiedy popełnia grzech ciężki zmienia swoje zachowanie - bluźni, nie panuje nad ciałem i mową.
Tu dochodzi jeszcze problem dziedziczenia opętania. W jego przypadku tak to wygląda - odziedziczył opetanie po jakimś przodku.

Skoro egzorcyzmy nie działają to może jednak psychiatra? Pytam bez złośliwości czy coś tylko szkoda człowieka bo się męczy...

Czasem takie egzorcyzmy są odprawiene dlugi czas ... Nawet kilkanaście lat, systematycznie ... T nie tak że Zly dobrowolnie się podda bez walki i próbuje jak go drzwiami wywalają to włazić oknem a nawet dziurką od klucza ... T tak obrazowo :hahaha:

Mama Dominika (16.07.2001), Oskara (02.07.2005), Nikosia (25.06.2009) i Małgosi (07.08.2013)

Odnośnik do komentarza

ITruth
curry
ITruth
O rety, rety... się działo widze i dzieje.

W cuda wierzę... I nie potrzebuję jakis wybitnych dowodów, doświadczeń osobistych itp. Zauważam je każdego dnia, te maleńkie.
I te wieksze, jak uzdrowienia. Miałam kolege na studiach, który sie jąkał przez całe życie - terapie, obozy, logopeda, wystukiwanie sylab i inne metody... Nic nie przynosiło efektu. Wyjechał na weekendowe rekolekcje do Wa-wy. W poniedziałek na zajęciach mówił płynną polszczyzną, dawał świadectwo swojej przemiany podczas kilkuminutowej modlitwy i niesawitego daru płynnej mowy. Nie wiem jak to wytłumaczyć naukowo...

A bardzo prosto :) W przypadku jąkania nie ma problemu z płynna mową w przypadku pewnych specyficznych sytuacji np. śpiew, recytowanie i powtarzanie z pamięci :D

Ale kiedy śpiewał się nie jąkał. Świetnie gra na kilku instrumentach. Ja mówię o płynnej mowie tak zwyczajnie - jakby budzisz się i mówisz płynnie a przez całe zycie walczyłaś z tym nma wszelkich terapiach i wdrażając nowsze metody.

Dla mnie to cud.

Ok, rozumiem :)) Nauka zna takie przypadki, nie są one częste ale są. Generalnie są to naprawy mikrouszkodzeń mózgu jeśli jąkanie nie było spowodowane czynnikami genetycznymi. Ale rozumiem, że dla kogoś może to być cud.

♥Perełka♥
curry
♥Perełka♥

zapraszam zatem w moje okolice :mdr:

Ja widziałam opętanie, krzyże nie latały....

To pewnie wtedy to była choroba psychiczna :mdr:

Wydaje mi się, że uzależnianie opętania od latających krzyży jest troszkę na wyrost ;)

ITruth
curry
ITruth
W opętania przez szatana i samego szatana istnienie wierzę. Mam znajomego opętanego i jest problem, bo egzorcyzmy nie przynoszą za wielkiego rezultatu.
Kiedy gość ma czyste serce i korzysta z sakramentu pokuty i eucharystii jest do rany przyłóż... Kiedy popełnia grzech ciężki zmienia swoje zachowanie - bluźni, nie panuje nad ciałem i mową.
Tu dochodzi jeszcze problem dziedziczenia opętania. W jego przypadku tak to wygląda - odziedziczył opetanie po jakimś przodku.

Skoro egzorcyzmy nie działają to może jednak psychiatra? Pytam bez złośliwości czy coś tylko szkoda człowieka bo się męczy...

Jest pod stała opieka psychiatry.
Prawidłowośc jest taka - ma czyste serce i przyjmuje Komunię jest w porządku; popełnia grzech - zmienia sie uosobienie.

To by wskazywało na dość duże zaburzenia psychiczne. Silne poczucie winy... Z resztą nie będę analizować. A na terapię do psychologa uczęszcza czy tylko psychiatra? Jeśli podłoże jest takie jak piszesz moim zdaniem sam psychiatra nie wystarczy, a i terapia powinna być raczej wieloletnia...

Odnośnik do komentarza

kaskasto
curry
ITruth
W opętania przez szatana i samego szatana istnienie wierzę. Mam znajomego opętanego i jest problem, bo egzorcyzmy nie przynoszą za wielkiego rezultatu.
Kiedy gość ma czyste serce i korzysta z sakramentu pokuty i eucharystii jest do rany przyłóż... Kiedy popełnia grzech ciężki zmienia swoje zachowanie - bluźni, nie panuje nad ciałem i mową.
Tu dochodzi jeszcze problem dziedziczenia opętania. W jego przypadku tak to wygląda - odziedziczył opetanie po jakimś przodku.

Skoro egzorcyzmy nie działają to może jednak psychiatra? Pytam bez złośliwości czy coś tylko szkoda człowieka bo się męczy...

Czasem takie egzorcyzmy są odprawiene dlugi czas ... Nawet kilkanaście lat, systematycznie ... T nie tak że Zly dobrowolnie się podda bez walki i próbuje jak go drzwiami wywalają to włazić oknem a nawet dziurką od klucza ... T tak obrazowo :hahaha:

Rozumiem. To dla mnie jeszcze bardziej w takim razie przemawia za choroba psychiczną. Jeśli jest nawrotowe.

Odnośnik do komentarza

♥Perełka♥
Italy
♥Perełka♥

To niestety - Ty raczej takich nie znajdziesz, a ja - znam może z kilku;

Pamiętaj, że Bóg dał nam własną wolę.....
I to jest największy ponoć jego dar!

I tak, jak pisałam wyżej.. wierzę w Boga, ale już niekoniecznie zgadzam się z tym, co głosi aktualnie Kościół;

Mam nadzieję, że rozumiesz o co i chodzi?!

rozumiem o co ci chodzi....
chyba
wierzysz w boga ale nie kosciol....
czyli jestes wierzaca niepraktykujaca tak?

i z tego co napisalas wynika ze KK to takie zbiorowisko pseudo wierzacych ludzi a takich prawdziwych katolikow to tylko garstka....czyli slabo sie dzieje w tym KK:36_2_39:

czyli jednak nie zrozumiałaś....

Powiem, to po ludzku:
Kochasz męża/partnera?
- tak (odpowiadam za Ciebie...)
No, ale ze wszystkim, co on mówi nie musisz się zgadzać, prawda?
Bo masz swoje zdanie.
I czy to świadczy o tym, że jesteś gorszą żoną/ partnerką?

To samo jest z kościołem.... czy przez to, że uznaję in vitro - to znaczy, że nie jestem katoliczką?

Rozumiesz już?
no ale jak mozesz uznawac in vitro skoro kosciol ci tlumaczy ze to jest dzielo szatana...jak pojdziesz do konfesjonalu i powiesz na spowiedzi ze wierzysz w in vitro i antykoncepcje itp to nie dostaniesz rozgrzeszenia i nie bedziesz mogla przystapic do komuni...a co to za ses chodzic dokosciola jak nie mozna w pelni uczestniczyc w mszy..

czyli to jest tak...
myslisz po swojemu ...masz inne zdanie niz kosciol ale jestes katoliczka

♥Perełka♥
Italy

czyli jezeli ja uwazam ze in vitro jest ok to moge isc do kosciola i przyjac komunie tak:hmm:

Można - kiedy jest się czystym (tj. po spowiedzi, jak pewnie wiesz), ale po co komuś Komunia - skoro nie wierzy w Boga?
To jest tak, jakby abstynent - poszedłby się napić wódki;

nie no ja pisze o osobie wierzacej...ktora chodzi do kosciola itp...i nagle ona przeczyta gazete i dojdzie do wniosku ze ona jednak nie uznaje in vitro jako dzielo szatana i ona sie nie zgadza z bogiem ....i pojdzie do komuni ..moze tak?

i dla mnie to ona nie bedzie "czysta" no bo wierzy w dzielo szatana:hmm:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

Italy wg KK nie może ... Bycie czystym, to wyspowiadanie się z grzechów, otrzymanie rozgrzeszenia i zmiana jaka powinna się wcdanej osobie dokonać. Postanowienie poprawy, a skoro się wyspowiadam ale zdania czy swojego działania nie zmienię to tej poprawy nie ma we mnie ... I czystego serca nie mam ...

Jeśli uważam się za katolika wierzącego, praktykującego to niepowinnam się przeciwstawiać temu co KK mówi ...
Wg mnie osoba która jest za in vitro, antykoncepvcją czy innymi niezgodnymi z Kk rzeczami nie powinna przystępować do Komunii

Ale to tylko moje zdanie ;)

Mama Dominika (16.07.2001), Oskara (02.07.2005), Nikosia (25.06.2009) i Małgosi (07.08.2013)

Odnośnik do komentarza

curry
ITruth
curry

A bardzo prosto :) W przypadku jąkania nie ma problemu z płynna mową w przypadku pewnych specyficznych sytuacji np. śpiew, recytowanie i powtarzanie z pamięci :D

Ale kiedy śpiewał się nie jąkał. Świetnie gra na kilku instrumentach. Ja mówię o płynnej mowie tak zwyczajnie - jakby budzisz się i mówisz płynnie a przez całe zycie walczyłaś z tym nma wszelkich terapiach i wdrażając nowsze metody.

Dla mnie to cud.

Ok, rozumiem :)) Nauka zna takie przypadki, nie są one częste ale są. Generalnie są to naprawy mikrouszkodzeń mózgu jeśli jąkanie nie było spowodowane czynnikami genetycznymi. Ale rozumiem, że dla kogoś może to być cud.

Wydaje mi się, że uzależnianie opętania od latających krzyży jest troszkę na wyrost ;)

ITruth
curry

Skoro egzorcyzmy nie działają to może jednak psychiatra? Pytam bez złośliwości czy coś tylko szkoda człowieka bo się męczy...

Jest pod stała opieka psychiatry.
Prawidłowośc jest taka - ma czyste serce i przyjmuje Komunię jest w porządku; popełnia grzech - zmienia sie uosobienie.

To by wskazywało na dość duże zaburzenia psychiczne. Silne poczucie winy... Z resztą nie będę analizować. A na terapię do psychologa uczęszcza czy tylko psychiatra? Jeśli podłoże jest takie jak piszesz moim zdaniem sam psychiatra nie wystarczy, a i terapia powinna być raczej wieloletnia...

Dzięki Curry. Nie znam sprawy az tak wnikliwie. Wiem, że na jakiejś terapii był, ale czy jest nadal pod opieką lekarską nie mam pojęcia.

kaskato masz rację, że długoletni proces.

Odnośnik do komentarza

kaskasto
Tylko często te osoby są pod opieką psychiatrów i oni nie widzą pdstaw medycznych wskazujących chorobę psychiczną ... Medycznie to nie ma uzasadnienia ...

Nie słyszałam jeszcze takiej opinii psychiatry szczerze mówiąc. Przepraszam, ale ciężko mi w to uwierzyć. No chyba, że robimy rozróżnienie, że psychiatra uznaje, że jest to zaburzenie. Bo choroba psychiczna to nie jest to samo co zaburzenie psychiczne. Inaczej się to leczy. Zaburzeniami zajmuje się psycholog i to o powinien opiekować się pacjentem. Poza tym pisałam już kiedyś, że w psychiatrii istnieje coś takiego jak wyleczenie przez autosugestię osoby opętanej. Czyli pacjent tak bardzo wierzy, że egzorcyzmy pomogą, że one naprawdę pomagają (tutaj działa bardzo dużo mechanizmów psychiki, wszystkie opisane i udowodnione). Nie jest do tego potrzebna medycyna. Ale tyczy się to tylko niektórych przypadków. Jednak nie oznacza to wcale, że medycznie nie ma to uzasadnienia. A pacjentom i rodzinom nie mówi się wszystkiego przecież.

Odnośnik do komentarza

[quote=kaskasto
Wg mnie osoba która jest za in vitro, antykoncepvcją czy innymi niezgodnymi z Kk rzeczami nie powinna przystępować do Komunii

Ale to tylko moje zdanie ;)

Moim zdaniem też.

Ale jest też kwestia rozważania aborcji, antykoncepcji czy invitro i samo myślenie o nich w kategoriach wykonania grzechem nie jest. Grzechem jest czyn - wyrażony myślą, mową, uczynkiem lub zaniedbaniem. Samo wahanie się grzechem nie jest. Ale juz przyzwalanie na grzech innej osoby staje się grzechem cudzym.

To strasznie skomplikowane, nie wiem, czy się nie zaplątałam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...