Skocz do zawartości
Forum

Jakie miałyście pierwsze objawy ciąży?


Rekomendowane odpowiedzi

Bo z tymi facetami już tak jest. Oni przeżywają wszystko na swój sposób, inaczej niż my.
Ja np. jak nam nie wychodzi z ciążą, a każda kolejna wizyta u lekarza nie przebiega po naszej myśli,muszę się po prostu wyryczeć i mi trochę przechodzi. Ostatnio z moim M (M=Marcin) też mamy ciężki czas. Ciąży nie ma, ale zauważyłam, że M po prostu nie potrafi kochać się na zawołanie, bo trzeba się starać. Kiedyś próbowałam go namawiać, ale to odnosiło zupełnie odwrotny skutek, więc przestałam i nic nie mówię. Ostatnio M chyba jest jakiś sfrustrowany, że tej ciąży dalej nie ma (powiedział kiedyś, że co z niego za facet jak robi i zrobić nie potrafi) i niestety zaczął uciekać w spotkania z kolegami i częściej wraca wypity. Wkurzam się na niego strasznie ale wiem, że cała ta sytuacja dla niego też nie jest łatwa. Jednak ja znalazłam inny sposób na odstresowanie i ćwiczę kilka razy w tygodniu i jeżdżę na rowerze. Do tego póki co zrezygnowałam z ciągłego biegania do ginekologa bo te wizyty nie dość, że drogie to przede wszystkim nie dawały niczego poza rozczarowaniem i złudną nadzieją, a na dodatek po lekach, nie czułam się najlepiej. Ostatnio się rozpłakałam i powiedziałam M, że całe te starania zamiast nas zbliżać, to nas oddalają od siebie, bo się stresujemy i kłócimy. Teraz żyję moimi ćwiczeniami i tym, że na początku lipca mam urlop i jedziemy w góry i do Pragi :)
Znowu się rozpisałam, ale widzę, że każda z nas boryka się z podobnymi problemami.
Ps. Z M jesteśmy razem 8 lat, z czego 5,5 zaręczeni ponad 4 mieszkamy na swoim. Jednak dopiero teraz zapadła wspólna decyzja o dziecku. Wcześniej ja chciałam ale M nie był gotowy.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Zrezygnowana - no właśnie nie pozwalam wtracania się mamusi jego nawet wczoraj coś się mdrzyła czemu ja do lekarza nie idę skoro mi kupił leki a ja mówie,że nie ważne co mi sie dzieje ważne ,że wiem ja i nikt inny a to nie zwiazane z ciązą jest i proszę nie komentować wiecej. To nie ejst zbyt przyjemny temat i się kobitka przymknęła :D Woow punkt dla mnie :D hahahaha

Silver - spokojnie ja trzymam kciuki za Was aby w końcu wszystko się udało , ile jeszcze zostało Tobie do @ ?
On ma pretensje ,ze ja nie mowie jego matce tak jak rozmawiam ze swoją ale moja jest kobieta życiową bo na prawdę dużo mama moja przeszła i po pierwsze to moja mama . Nie pozwalam sobie wchodzić na głowe to uwierz ,ze jak ide do WC czasem specjalnie to są szepty które słysze i ona go buntuje ;/ ale ja swoje rożki powoli wyciągam i widełki ostrze :D

MartaAlvi - no zobaczymy co dalej będzie :) oby się poprawiło...

Kari - Damy rade , malutka najważniejsza a ja dopne swego jak pisalam ostrze swoje widełki :D

A ja mam na imie Ania i jestem z Węgrowa jak coś :D tak każda pisze to i ja pisze :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Co do papierosów nie lubię jak i ten mój pali własnie przyszedł na chwilę coś powiedzieć mi, bo załatwiał sprawy i się nakopcił az mnie odżuciło. Ale są momenty że on cały mnie denerwuje ,gdyż dla niego niezrozumiałe i zresztą dla jego reszty rodziny jak można chorować w młodym wieku , że jak ja moge chorować i dla nich to jest błacha spawa żeby usuneli narządy rodne w wieku 21 lat ;/
Niestety moja siostra miała w wieku 22 już dwoje dzieci i nie zdaje sobie sprawy nawet jak to jest zachorowac i żyć w strachu,ze nigdy można nie miec potomstwa swego .Ona tez mi pwiedziała ,ze da sie życ bez tego , czy dla niej to tak jak bycie kaleką na wózku chyba i wiecie co ? Płakałam i az dzisiaj podczas rozmowy z mama w koncu powiedzialam to. Ale u nas to z zazdrosci ona tak mi dogryza bo ja mialam błogosławienstwo od matuli na dzieciątko a ona po złości sobie " zrobiła " ...

Dobrze,że możemy sobie napisać , powiedzieć co nas boli z czym się trapimy :) i dziękuje Wam za to :) ;*

Nie wiem jak u Was ale u mnie nawałnica idzie grzmi i wichura jest i tylko czekać aż lunie deszcz . Dzisiaj trochę lepiej psychicznie się czuję ale fizycznie przez tego żylaka to jest okropieństwo po porodzie do proktologa będe musiała się udać i coś zrobić z tym dziadostwem , bo teraz to ani siedzieć ani wstawać a jak pochodze troche to ulga ale pierwsze kroki to męczarnia jest :(

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

w sprawach partnerstwa nikt nie ma prawa się wtrącać, a my musimy jak lwice bronić swojego terytorium i mamy pokazywać pazurki :)
z burzą to dochodzi do mnie... ciemno już jest... a ja po kwiatka dla teściowej muszę skoczyć jeszcze.... uuuu będzie burza a ja się boję :(
co do papierosów to mam taki komfort że razem z mężem nie palimy i nie znosimy dymu, z alkoholem to ojojoj sporadycznie więc mój mężuś nie lata z kumplami na picie - raczej mamy ustatkowane towarzystwo i razem robimy wypady, grille i spotkanka przy piwku i to jest fajne, że nikogo nie ciągnie samemu iść tylko razem sobie miło spędzamy czas

Odnośnik do komentarza

mi się zdarza wypić piwko ale już dawno nie palę. Paliłam rok jak miałam 17 lat. Za to mojego M. (M=Marek) nie da się oduczyć palenia jak smok. I palenie elektryków wcale nie jest zdrowsze widzę, bo M. przytył już z 5 kilo na tym jak nie więcej... Ja jestem z powiedzmy Mińska Mazowieckiego więc do KariKari i WielkiZnakZapytania mam w sumie nie daleko :) i u mnie teraz też nawałnica :( a ja chora i głowa pęka i musiałam zrobić obiad i posprzątać mimo że teściowa i M w domu... Ale ja chcę do mojej mamy wracać i tam mieszkać ale z M.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmxqti5v6j.png

Odnośnik do komentarza

Musze was cos odpowiedziec. Wlasnie sie dowiedzialam ze moja kolezanka, gdzie Kazdy Lekarz u jakiego byla, mowil ze jest nieplodna, ze nie ma wogole Szansy na dziecko, jest w 8 tygodniu ciazy!
Czyli nie ma zeczy niemozliwych! Ona sama w to nie wierzy, a Jednak zdazyl sie Ten Cud!!!!
To jest pootwierdzenie dla Nas strajacych, ze cuda sie zdazaja, abysmy mogly i my w to wierzyc ze i nam sie kiedys Uda :) Wiec nie mozemy sie poddawac !!!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjocjils9us.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny, ja jestem z Warszawy, więc też mam niedaleko do was :) KariKari do Ciebie niedługo będę miała rzut beretem bo w Zielonce mamy pobudowany dom, który się wykańcza powoli, planujemy na przyszłe wakacje się przeprowadzić:) co do fajków na szczęście oboje nie palimy, nie cierpie tego smrodu, za to lubię piwo, i jak przychodzi weekend to dzień bez browara to dzień stracony, ale tak kontrolnie max dwa dziennie. chyba nie mam jeszcze problemu, jak myślicie?? :)
Szafirek co to za pożegnania???? ja też niedawno się żegnałam, ale dziewczyny przekonały mnie żeby zostać, nie świruj tylko zostań z nami, jest nas spora część która nadal się stara i na pewno będzie nam raźniej przetrwać ten czas razem, bo kto nas zrozumie bardziej ? nikt :) lepiej tu pogadać co nas trapi niż się zadręczać i rozmyślać samotnie "kiedy będę w ciąży"..... zostań zostań:)

Spędziłam dziś dzień z moją mamą, z okazji Jej święta, dosłownie na kilka minut przed ulewą wpadłyśmy do mieszkania.

Jutro mam usg, zobaczymy czy coś tam się ruszyło, mam nadzieje że cykl mi już wrócił bo idzie oszaleć ;/
wiecie co, dziś miałam wolne bo rano miałam badania w szpitalu przed zabiegiem, Dżizas!!!!!!!! niektóre baby które pracują w Państwowej służbie zdrowia równie dobrze mogłyby pracować w rzeźni ;/ babka która robiła mi EKG na moje pytania odpowiadała bez kitu za kare bardziej coś tam burczała pod nosem, a kolejna która robiła rentgen też przyjemna jak ból zęba, na dodatek nie zdążyłam się ubrać, stoje w staniku a ona woła już następną osobę, jednego faceta wygoniła z rozpiętymi spodniami i rozpiętą koszulą, co za klimaty...;/

Mchem, moja szwagierka zaszła w ciążę w tamtym roku po 7 latach starań, już byli załamani i powiedzieli że jak się nie uda przez najbliższy rok to invitro, więc to są przykłady które potwierdzają że nam też się uda, wierzę w to i bardzo się o to modle, żeby w końcu udało się zajść w zdrową ciąże i urodzić bobasa :)

buziaki robaki :)

Odnośnik do komentarza

dziewczynki cuda się zdarzają.... a jeśli na coś czekamy i czegoś bardzo chcemy to tak będzie...
ja moją ciążę myślę, że to też cud... straciliśmy maleństwo potem odpuściliśmy.... powiedziałam, że widocznie nie teraz i nie staraliśmy się, nie przywiązywaliśmy uwagi do dni płodnych a tu proszę dwie kreski... dla mnie to cud... spełnienie marzenia które tak bardzo pragnęliśmy z mężem...
i tak samo Wam się uda dziewczynki... musi się udać bo ja w Was wierzę, trzymam kciuki i modlę się za Was tak samo jak i za siebie....
silver to super że w sumie będziemy sąsiadeczkami prawie :)
mam nadzieję, że za jakiś czas będziemy na plac zabaw wyskakiwać z dzieciaczkami i będziemy wspominać nasze starania czcząc piwkiem... :) hihi
a naszego szafirka nie ma :(.... nie wiem czy to czyta czy nie ale chcemy byś wróciła....
ja dziś wróciłam z firmy troszkę miałam nerwy i chyba odbiło się to na maleństwu bo brzusio bolał i musiałam się położyć, podnóżek pod nogi i godzinę leżenia.... w końcu przeszło...

Odnośnik do komentarza

Mhmmm dziewczynki z okolic to trzeba urządzić sobie chyba spotkanie i pogaduchy odprawić :)
Nie wiem czy to z upałów czy to z bóli jakie mam czy tez z 1000 innych powodów jestem rozdrażniona , podłamana troszkę i nie mam siły psychicznie na nic bo fizycznie to od soboty nie funkcjonuje juz :(
Co prawda my tylko 10m-cy się staraliśmy ale też uważam to za cud i nie rezygnujcie z marzeń bo wiedzcie ,że każde marzenia się spelniają ale trzeba im troszkę pomóc :) tak mi zawsze mówiono i tak mi się to przyjęło to teraz Wam mówię starającym się :)

Szafirku wracaj do nas i nie wygłupiaj sie, z kim porozmawiasz o problemach jak nie z nami ,które tez przechodza swoje rozterki i żalą sie :) :) Czekamy na Ciebie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

a mnie boli głowa już 5 dzień, wczoraj przeżyłam kłótnię z moim M. i to ja ją zaczęłam... całą noc nie spałam, płakałam i nie mogę teraz oddychać. Poza tym on twierdzi że może jednak nie teraz a sam przecież ostatnio chciał się przytulać i boli mnie brzuch tam na dole i to chyba infekcja jakaś bo okres za 16 dni... ech... podobno kobiety są trudne do pojmowania, ale faceci.... ratujcie mnie...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmxqti5v6j.png

Odnośnik do komentarza

jestem za spotkaniem. A u mnie sprawa wygląda tak. jesteśmy parą już przeszło 5 lat. Mamy za sobą 9 miesięczną przerwę kiedy mogliśmy się oboje wyszaleć. Teraz jesteśmy już prawie 2 lata zaręczeni i od dnia zaręczyn myśleliśmy o ślubie. Ale to było myślenie bo praca brak kasy, mieliśmy wyjechać za pracą i nic. I teraz M. postawił mi wczoraj po kłótni o to wszystko warunek, że przeprowadzimy się w tym roku do mojego rodzinnego domu gdzie mamy więcej miejsca dla siebie, że rzuci o dziwo palenie, ale ślub będzie kiedy on chce w przyszłym roku, no i powiedział że chce też wtedy dziecka, ale nie w tym roku. Tylko jak mu wytłumaczyć to racjonalnie, że jak teraz się nie udało kilka razy, to na zawołanie nie będzie? a jeśli się okaże że nie mogę mieć dzieci i po ślubie będzie chciał odejść?
To dla mnie ważna sprawa bo ja potrzebuję dziecka i wiem że damy radę, ale do niego to nie dociera...... HELP!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmxqti5v6j.png

Odnośnik do komentarza

musisz ze swoim facetem pogadać szczerze bo on nie ma prawa stawiać warunków - nie na tym polega związek dorosłych odpowiedzialnych ludzi...powiedz mu że czujesz się jak zabawka, która może w każdej chwili się znudzić a ty tak nie chcesz, jesteś kobieta masz potrzeby, pragnienia. chcesz rodziny męża, dziecka i ciepła.... a by do tego dążyć najpierw trzeba umieć ze sobą rozmawiać iść na kompromis i dać z siebie coś a nie tylko stawiać warunki...
jego warunki brzmią jakby bał się odpowiedzialności.... strach przed nową sytuacją...
Kochana musisz z nim pogadać i być twarda chociażby miało to być powodem waszych "cichych dni", bo inaczej nie da rady... on musi wiedzieć, że ty masz marzenia i chcesz je realizować... po kilku dniach na pewno sobie przemyśli i zrozumie i wróci skruszony....

Odnośnik do komentarza

Och dziewczyny jaka u mnie jest Burza. Masakra jakas.....

Tempka znowu spadal takze, to byl faszywy alarm, ale piersi nadal bola, mimo ze przed okresem nigdy tak nie bolaly. No coz poprzestawialo mi sie cos.....

Ja zaraz do pracy, takze milego dnia kochane:)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73x9nohql5.png

Nie bylo mi dane przytulic Cie do siebie 02.04.2014 *

Odnośnik do komentarza

Mój M. pojechał mi po leki bo mnie jakieś okropne choróbsko dorwało, więc i tak ten cykl sobie odpuszczę, żeby nie było jakiś problemów. No On się stara, ale tak myślałam że z tymi jego coś za coś to przesada, bo to nasza wspólna decyzja. Poza tym moi rodzice to już krzyczą o to wesele ale... Ja chcę, a on się boi... nie wiem. czekają mnie jeszcze poważne rozmowy i zobaczymy. Miłego dnia dziewczyny. Ja idę chorować dalej...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmxqti5v6j.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny, też jestem za spotkaniem, zapraszam do Wawy :)

byłam dzisiaj na usg, cykl nadal nie wrócił, co gorsza lekarz powiedział że zrobił mi się jakiś pęcherzyk-krwiak ;/ i że jak nie zejdzie to okresem to znowu będę musiała iść na zabieg, już nie mam siły :( poprostu ciągle coś mi się dzieje, jak wróciłam od gina to się poryczałam bo już sił mi braknie, okresu nadal nie ma, powiedział że jak nie przyjdzie w ciągu dwóch tygodni to da mi coś na wywołanie, żeby tylko to cholerstwo zeszło mi z okresem bo nie przeżyje już kolejny raz tego szpitala. w robocie mam taki zapieprz, a nie mogę się na niczym skupić, bo się zamartwiam ;/
mam ogromnego dołą :( a mój m. że czym się martwię itd tylko że to ja muszę to wszystko przechodzić a nie On, wiem że to nie jego wina, ale wszystko spada na mnie to ja muszę biegać po lekarzach szpitalach, brać tone leków itd ohh mówię wam tylko się poryczeć

Odnośnik do komentarza

silver biedactwo.... przykro mi... ale musi być dobrze i musimy wierzyć, że to cholerstwo ewakuuje się z twojego organizmu razem z okresem i ze jak najszybciej to nastąpi...
musisz być silna... dla swojego faceta i dla waszych przyszłych starań.... musisz dbać o siebie i dojść do równowagi
idź w kierunku zdrowia - zadbaj o siebie, z myślą, że będziesz starać się o dzidzię i chcesz jej stworzyć jak najlepsze warunki... to musi dodać Ci siły

Odnośnik do komentarza

staram się myśleć pozytywnie, ale momentami poprostu już się nie da :( teraz będę tylko czekać do następnego usg, czy to zeszło, jak znowu będę musiała iśc do szpitala to nie wiem co o mnie w pracy pomyślą, najpierw z pierwszą ciążą problemy i 3 miesiące nieobcności później to puste jajo szpital i dwa tyg L4, a teraz znowu coś się pieprzy;/ niedługo mnie stąd wypieprzą i będzie taki finał .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...