Skocz do zawartości
Forum

Dzieci Rocznik 2004


Rekomendowane odpowiedzi

ja mam jeszcze gorszy problem...

Jak wynika z suwaczków pojawiła się kolejna istotka w naszym domku i przechodzimy rewolucję. Wróciły pieluchy, smoczek. Miki okropnie się zachowuje. Czasami mam ochotę krzyczeć "supernianiu" przybądź na ratunek"!!! Oczywiscie wszyscy radzą, żebym wiecej czasu poświęcała synkowi, ale to nie jest takie proste. Majeczka jest bardzo absorbujaca, nie wspomnę o ugotowaniu obiadu, sprzataniu, czy nawet tak prostych czynnosciach jak edzenie czy karmienie...
Nie mam pomysłu co z tym zrobić...

Odnośnik do komentarza

monikouette
o, widze ze jeszcze jeden wateczek ktory mi tu ramiona otwiera i tylko na mnie czeka :sofunny:
no to sie zapisze :)
jak widac na suwaczkch, u mnie tez mala rewolucja od trzech miesiecy a trzylatek na razie najstarszy z bandy :) i tez buntownik :)
coponiektore juz troche o tym wiedza ;)

uuu, no to widzę, że nie jestem osamotniona z problemem buntowniczym ;)

jak to się mawia: "w kupie raźniej" ;)

Odnośnik do komentarza

pojawiła się kolejna istotka w naszym domku i przechodzimy rewolucję. Wróciły pieluchy, smoczek. Miki okropnie się zachowuje. Czasami mam ochotę krzyczeć
niestety, ale jedyne wyjście to tłumaczenie i przeczekanie :( koleżanka miała taką sytuację, tyle, ze jej mały miał 4 lata, wróciły pieluchy i pieszczenie sie, minęło dopiero wtedy, kiedy siostra zaczynała raczkować, poświęcił jej więcej czasu i czesciej się z nią bawił, już nie traktował jako konkurencji do przytulania czy zainteresowania rodziców

u Nas też problemy, walka, wieczna walka, co by Milenka nie wzięła to Nikunia akurat w tym samym momencie musi to mieć, nie po to, żeby sie bawić, tylko, żeby się siostra nie bawiła :( mówie, tłumaczę i nic...pytamwięc jak jest w przedszkolu jak ktoś ma zabawkę, a ona ją chce, to mówi, ze prosi lub czeka, w domu ani nie prosi, ani nie czeka, załamka, Milka ją zaczepia i chce sie bawić, ona NIE, wczoraj Milka się nachyliła i mówi "kuku" z uśmiechem, a Nikola jej z bańki pociągnęła, normalnie ręce opadają, idzie do kata, płacze, ze przeprasza i już nie będzie, mija 5 minut i apiać od nowa

Odnośnik do komentarza

Moje dziecię w przedszkolu już je śniadanko :yes:
Ja się właśnie przymierzam do żarełka:gotowanie:

Nikodem zawsze rano pyta: Mamo mamy dziś wolne?

Co do rodzeństwa...chciałaby bardzo...planowana wpadka na razie nie wyszła :(
Chrzestna młodego właśnie jest w ciąży i mówię mu:
-Wiesz kto będzie mia dzidziusia? a on mi na to: Mamo- ale my nie?
No i nic nie powiedziałam...on nie chce i basta ...

Dumny zerówkowicz
http://lbym.lilypie.com/3iudp1.png

" Kobieta bardziej kocha dziecko niż męża. Bo dziecko jest na pewno jej, a m

Odnośnik do komentarza

Dzień Dobry Kochane

Napisałam juz na maluchach ale powtórzę:
Jestem wściekła dzisiaj jak cholera

Półtorej miesiąca temu Mikołaj zaczął utykać na nóżkę...zrobilismy wszystkie mozliwe badania. Diagnoza: początek lub koniec zapalenia stawu biodrowego. Kuracja miała polegać na podawaniu przez 7 dni ibufenu. Po 7 dniach Miki przestał kuleć...Do wczoraj...
Dzisiaj rano poszłam z nim do ortopedy. Diagnoza: przewlekłe zapalenie stawu biodrowego. Bezwzględny nakaz leżenia. Miki może ewentualnie siedzieć na pupie.
Szlag mnie jasny trafił, kiedy zapytał mnie doktor: który lekarz o zdrowych zmysłach daje ibufen i nie nakazuje jakiejś innej diagnostyki...
Nie mam siły.
Na spacery możemy wychodzic i owszem, ale w wózku. Przy dwójce maluchów i mnie jednej jest to awykonalne...

Odnośnik do komentarza

co prawda cięzko się nim jeżdzi ale mam (odradzam wózki chicco trójkołowe bez skrętnego przedniego koła)...
Dla Majusi pożyczyła mi wózek moja przyjaciółka (tutek)...

No ale co z tego jak mam tylko dwie ręce... I tak przeżywam horror...moje nadpobudliwe dziecko ciężko utrzymać leżąc i siedząc... Lekarz jednak był stanowczy. Nie ma innej opcji. Musi odciążyć staw biodrowy. O konsekwencjach nie chciał mówić, ale grozi nawet kalectwo.

Odnośnik do komentarza

Półtorej miesiąca temu roblismy usg. Tamten lekarz uznał co uznał, powtarzać nie będę. Kiedy pokazałam ten opis badania i zdjęcie usg dzisiejszemu ortopedzie ten był w szoku, że nie kazano się martwić i zostawić leczenie ibufenem...Według niego na tym zdjęciu widac bardzo wyraźny obrzęk.
Teraz lezymy 10 dni (muszę odwołać urodzinki) i w poniedziałek 17 grudnia kontrol. Zobaczymy co dalej. Jesli nie będzie poprawy to leki...

Odnośnik do komentarza

monikouette
wpadam tylko w przerwie obiadowej:)
moj M mnie zabije za to siedzenie na kompie nn stop :):):)

anulka, co za cholerny lekarz normalnie!!!
zycze duzo sil w opiece nad Mikolajem, a powiedz, jak sie on tego nabawil?? bo jakos nie moge wymyslic skad sie takie cholerstwo przyplatalao...

buziaki, zajrze wieczorkiem

monikouette mój małżon też nie jest szczesliwy z tego powodu...

A lekarz? Szkoda gadać...nie wiem gdzie się tacy rodzą :oops::Zły::Wściekły:

Skąd się to wzięło, nie mam pojęcia i powiem szczerze, że mnie wmurowało dzisiaj w podłogę...nie myslałam o przyczynach tylko o skutkach i nawet nie zapytałam...:oops:

Odnośnik do komentarza

atena
Anulka no szlag by trafił konowała wrrr
gdzie się człowiek nie ruszy, to zawsze się jakiś mundry trafi, w rakietę debili i na księżyc, może tam by nikomu nie szkodzili :(
zdrówka dla Mikiego

dziekuje bardzo i słuszna koncepcja z tą rakietą...szkoda tylko, że az takich znajomości nie mam, żeby mu ten przelot w jedna stronę załatwić :Rozgniewany:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...