Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Rene gratulacje i dużo zdrowia dla Was :) Słyszałam, że bardzo pomocne są okłady z rozgniecionych liści kapusty oraz gruba warstwa lanoliny. Czy w praktyce pomaga nie wiem....

my wydygaliśmy. Wczoraj jeszcze miała być w niedzielę cesarka, ale jednak będę chciała spróbować naturalnie... i tak czekam i czekam ...i czekam :(

Odnośnik do komentarza

Rene gratulacje :) Witaj w gronie mamuś :)
Jeśli chodzi o sutki, to niestety ale na początku będą bolały, to dość naturalne. Sposobów łagodzenia samego bólu nie ma. Pilnuj jedynie, aby mały dobrze cycka łapał. Teoretycznie, jeśli dobrze złapie, to nie powinno boleć. No ale jakby nie było, to sutki się podrażniają i bolą. Ja polecam smarowanie lanoliną. Kapusta i owszem, ale na nawał pokarmowy, a nie na ból. Lanolina spowoduje, że skóra będzie mocno nawilżona i nie będą sutki pękać. No i jej plus, że nie trzeba zmywać przed karmieniem.

Oosaa nie martw się, będzie dobrze. Ja pierwszego synka urodziłam przez cc, a teraz akcja tak szybko się rozwinęła, że młoda siłami natury wyszła w tempie ekspresowym. Jeśli nie ma u Ciebie wskazań do cc, to poczekaj na naturalny rozwój akcji. Zawsze to uczucie gdy dostajesz maluszka na piersi jest bezcenne. A co do rekonwalescencji to powiem Ci, że mnie krocze nadal boli po porodzie, a po cc już byłam bez bólów na nogach. Więc nie ma reguły.

Pozdrawiam dziewczyny i czekam na kolejne maluszki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Rene wcieraj mleko po każdym karmieniu w sutki. Ja miałam też problem z sutkami, tylko u mnie to poszła nawet krew i musiałam przerwać przystawianie Małej na parę dni, bo się musiało wszystko zagoić. W sutki wcierałam też balsam na podrażnione sutki z Palmersa. Nie trzeba go zmywać przed karmieniem. A rozgniecione (z lodówki) liście kapusty są dobre jak bolą cale piersi, np. podczas nawału pokarmowego. Łagodzą ten palący ból.
Powodzenia w macierzyństwie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxedf9hw70js141.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2rw0ynkn2.png

Odnośnik do komentarza

Hejka!
Kasia urodziła się 14 maja o 8:30. Ważyła 3420 g i miała 57 cm. Poród zdecydowanie lajtowy, bo zajechałam z 8 cm rozwarcia do szpitala. Godzinka z paroma jakimiś śmiesznymi skurczami i później 30 minut darcia się i wicia i mówienia, że ja już nie chcę i Kaśka na świecie :) Ogólnie atmosfera wesoła.
Teraz walczymy z karmieniem. Syna karmiłam 9 m-cy i jakoś do głowy by mi nie przyszło, że będę miała problemy a sutki mam w strupach. Wczoraj zaliczyłam wizytę u sprawdzonej konsultantki laktacyjnej i mamy już pierwsze efekty w postaci pierwszego karmienia bez bólu i zaciskania zębów. Także żegnam nakładki i mam nadzieje, że wszystko się uda wyprowadzić na właściwą drogę.

rene Polecam smarowanie sutków mlekiem i wizytę w najbliższej poradni laktacyjnej. Wejdź sobie na stronę www.mlekomamy.pl . Konsultacje są bezpłatne i warto z nich skorzystać dla siebie i dla dziecka.

osa Jakkolwiek się skończy Twoja ciąża i tak dokonałaś już niezłego wyczynu przejścia przez te 9 miesięcy. Dużo cierpliwości Ci życzę, już niedługo zostało Ci czekać na swoje dziecię. Ja rodziłam 5 dni po terminie więc też się wkurzałam, że to tyle trwa, ale naprawdę warto poczekać.

Pozdrawiam wszystkie Mamuśki!

monthly_2013_05/majoweczki-2013_816.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje Magart :)
No to też masz wreszcie swoją Kasię na świecie :) To teraz tylko oby nocki były spokojne, a mała ładnie na wadze przybierała i zdrowo rosła :) Zresztą oby wszystkie nasze majowe dzieciaczki tak miały.
U mnie na razie nocki baaardzo przyzwoite, mała daje się wyspać mamusi. W dzień za to częściej na cycu wisi, ale generalnie też jest grzeczna. Ze mną też już dobrze, krocze przestało boleć, waga już niższa niż przed ciążą. Tylko ta skóra na brzuchu... Zakupiłam sobie ten Bio Oil, zobaczymy czy cokolwiek zdziała ;)
A jak Wy mamusie się czujecie? Dzieci dają spać? Jak Wasze samopoczucie?
Pozdrawiam Was wszystkie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Hello:):):)Mamuśki,u nas wszystko dobrze mój Synuś rośnie w oczach,już mam zagojone sutki trochę to trwało maść i mleko zdecydowanie pomogło.Dziękuje wam Kobietki za pomoc.Puki co u nas też nocki dosyć względne mam czas na wszystko i na zrobienie obiadu,posprzątanie,i na spacerki też wychodzimy:):):)a jak tam u was pierwsza kąpiel u nas Syrena taka była,że spał potem 5 godzin nie można było go obudzić.W sumie w ciągu dnia tez spokojnie sypia,nic go nie jest w stanie wybudzić ze snu.Lubi spać jak jest głośno,i przy tym ja mogę się przy nim przespać chociaż z godzinkę heheh.
Magart-Gratulację śliczna Kasieńka:):) i jaka duża....
U mnie z porodem było ciężej,pojechałam do szpitala jak mi wody odeszły o 7,40 11 maja i nic po 2 kroplówkach i 2 zastrzykach w pupę dopiero coś się ruszyło.I 12 maja o godz 1,3 się zakończyło 1 faza 9,5 godz bóli i 50 minut partych 2 fazy i Mateuszek był już z nami:):):)miałam koło siebie dużo osób które mi pomagały,bardzo sobie chwale czas spędzony w szpitalu,i do tego super położną miałam:):):) A jak u Was samopoczucie bo teraz to mogę góry przenosić tak dobrze się czuję.Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia i zaraz weekendu.

Odnośnik do komentarza

cześć Mamuśki :) w końcu i ja się doczekałam :D nasz synuś przyszedł na świat 20 maja z 10/10 punktami , ważył 3160, mierzył 53cm i był przebrzydki:D Udało się urodzić naturalnie w 6,5 godziny. Chyba przyspieszyliśmy akcje porodową sexem :D Poród mieliśmy rodzinny, trafiliśmy na extra położną. Rodziłam na gazie, który na początku omamiał, potem na ZPO, parte oczywiście już bez znieczulenia. Było ciężko, bo młody był obrócony twarzą do spojenia, gdyby ważył 100-200g więcej nie udało by się urodzić go naturalnie, niestety przez to musieli mnie naciąć :/

Po 2 dniach zostaliśmy wypisani do domku :) W końcu spełniam się w roli mamy, spełniło sie moje największe marzenie :) Mimo niewyspania i przemęczenia unoszę się nad ziemią. Udaje mi się karmić swoim mlekiem ale raz piersią raz butlą, sutki mam w stanie fatalnym :( do tego wylądowałam na antybiotykach bo rana po cięciu nie chciała się goić, wdało się zakażenie :( bolało strasznie, na szczęście już jest lepiej...

Dziewczyny ile jedzą wasze pociechy? Mój młody ma dzisiaj tydzień a potrafi zjeść 100ml za jednym zamachem :/ wydaje mi się, że to strasznie dużo ale jak daję mu mniej i tak się dopomina dopóki nie dostanie więcej :/ Je 6-8 razy na dobę, właśnie po 100, czasem 70ml ...

Cieszę się , że wszystko u każdej z nas dobrze i wszystkie maluchy są zdrowe i piękne :) Życzę Wam i sobie jak najwięcej przespanych nocy :*

Pozdrawiam Wszystkie Majóweczki!

monthly_2013_05/majoweczki-2013_860.jpg

Odnośnik do komentarza

Maniulka cieszę się, że sprawiliśmy Ci radość ;))
Jak tam u Was Mamuski? My bylismy wczoraj na pierwszej wizycie u pediatry. Nie mogę napisać, że jestem z niej zadowolona. Niby dziecko zważyli, zmierzyli, zbadali, wszystko jest ok a jednak czuję wielki niedosyt. Młody strasznie się darł, nie dało się z lekarzem normalnie pogadać, wypytać o wszystko... po prostu nam zwiał:/ jednym słowem porażka.
Za to poradziliśmy sobie z kolkami, dostaliśmy kropelki, które mu dodaję do butli. Niestety mimo, że młody je moje mleko, je z butelki. Nie jestem w stanie go do piersi przystawić tak mnie strasznie bolą :( Pokarmu mam tyle, że śmiało wykarmiłabym jeszcze 3-4 dzieci sąsiadów :/ Piję szalwię, łykam szałwię i guzik mi to daje, co chwilę muszę walczyć z laktatorem. Na same piersi nie pomagają ani maltan, ani lanolina z madeli, ani okłady z zimnej tetry, nawet z kapusty.... jestem załamana. Bardzo chcę go karmić naturalnie, ale te piersi mnie przerastają, wyglądam jak gwiazda porno :( aż strach pomyśleć jak bardzo się zniszczą po tych wybojach :|

Odnośnik do komentarza

Oosaa gratulacje :)
Co do Twojego karmienia piersią, to jeśli masz nawał pokarmowy to przede wszystkim musisz sobie z nim poradzić. Trwa on niby do 2 dni, ale musisz uważać żeby Ci się zapalenie nie zrobiło. Przede wszystkim najpierw ściągaj trochę pokarmu z piersi i wtedy gdy pierś zmięknie próbuj przystawiać małego do cycka. No i bądź cierpliwa - dzieci które posmakowały butli są leniwe, bo muszą przy cycku popracować. Więc często kończy się to płaczem i nerwami. Też tak miałam z obojgiem moich dzieciaków, a finalnie Kubę karmiłam cyckiem ponad rok, a teraz Weronika też tylko na cycku. Musisz być przede wszystkim cierpliwa!!! Jeśli piersi Cię bolą, to może dzidzia źle łapie cyca. Poszukaj w okolicy doradcy laktacyjnego, który pomoże Ci prawidłowo przystawiać malucha. I nie ściągaj mleka z piersi zupełnie do zera, bo dla piersi to sygnał o zapotrzebowaniu, stąd może ten nadmiar pokarmu.

Życzę powodzenia i trzymam kciuki, abyś karmiła piersią :)

U nas póki co bez większych problemów. Młoda ładnie przybiera na wadze, pięknie je i śpi. Jedynie przez ostatnie 2 dni mocno się pręży i napina, a nawet popłakuje, gdy chce puścić bączka lub kupę zrobić. Obawiam się, że to może jakieś kolki się zaczynają... Mam nadzieję, że jednak nie, a to tylko jakieś takie małe wzdęcie. Poza tym wszyscy w domu się wysypiają dobrze, na spacerki chodzimy i ogólnie pełnia szczęścia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

U nas też walka o prawidłowe dostawianie. Piersi a raczej kratery jakie mi się w nich porobiły powoli się wygajają, ale karmienie w nocy nie daje im się zagoić całkowicie, bo Bączek jest strasznie niecierpliwa, szybko buźkę zaciska, a jak ją się poprawia i odstawia to w końcu wpada w histerię i już w ogóle nie idzie ładnie przystawić. Synka karmiłam 9 m-cy i w życiu nie sądziłam, że będę miała problemy z karmieniem :/ U doradcy już byłam...niby wszystko dobrze, ale jednak nie dobrze. Zaś musiałabym 40 km jechać na kolejną konsultację więc na razie walczę sama...W dzień jest już całkiem nieźle choć też nie zawsze. No, ale karmimy mimo problemów piersią i liczymy, że nastaną dla moich krwawiących brodawek lepsze czasy. Dzisiaj zaliczyliśmy patronaż i Młoda w 2,5 tygodnia przybrała 550 g więc ekstra. Ale, że właśnie drze pyszczka to muszę kończyć opowieści :)

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)
Mam nadzieję, że Wasze piersi mają się coraz lepiej i karmienie też idzie już sprawnie.
U nas dobrze wszystko, cycki nie bolą, mała ładnie je. No i najważniejsze - pięknie śpi w nocy. W sumie jak nakarmię ją między 22 a 23 to później budzi się na jedzenie gdzieś o 4, a nawet 5. Pytałam w szpitalu jeszcze pediatry o to, czy dziecko wybudzać do jedzenia, bo większość położnych to krzyczała, że koniecznie budzić i karmić maksymalnie co 3 godziny. Ale lekarz powiedział, że jeśli dziecko potrzebuje spać, to nie budzić, tylko dać mu spać. Więc tak właśnie robię i tym samym wysypiam się dość dobrze :) Jedynie co, to w dzień moje dziecię chce coraz więcej uczestniczyć w życiu rodziny - czyli niekoniecznie chce między karmieniami ładnie spać :) Za to ładnie słucha co do niej mówimy, czasami się pozłości. Generalnie śpi coraz mniej...
A od kilku dni młoda zaczęła się uśmiechać na mój głos i jak mnie widzi z bliska :) To właśnie te cudne chwile macierzyństwa :)

A co u Was dziewczyny? Żyjecie?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Hello Kobietki:):):)u nas też wciąż do przodu Mateuszek grzeczny,przybiera na wadzę ładnie....można powiedzieć,że rośnie w oczach:):)przy tej pogodzie nie wychodzimy na spacerki to trochę marudny jest,ale mam nadzieję,ze te deszcze szybko nas opuszczą.Obecnie karmie Maluszka Butelką sztucznym mlekiem z dnia na dzień pokarmu coraz mniej,a w tym momencie już wcale.Jedynie mnie cieszy myśl,że kolek nie ma i mleko mu pasuje.Trochę mnie to zdołowało bo byłam pewna że przy cycu będzie ale cóż nie mam innego wyjścia i jest butla:(:(u mnie też Maluszek się uśmiech jak do niego coś mówię.A jak się złości to piszczy jak dziewczynka.Bardzo się cieszę,że u Was wszystko dobrze i Maluszki ślicznie rosną:):)A mam pytanie bo teraz będą szczepienia u mnie i mam dylemat co do tych szczepionek jakie wy polecacie mi doradzają wszyscy abym wzięła na rotawirusy.Sama nie wiem jest teraz tyle tych szczepionek,ale jak możecie to napiszcie Pozdrawiam Ciepło i życzę miłego dnia u nas cały czas deszczowo i mało przyjemnie.Buziaczki i Gratuluje wszystkim Mamą zdrowych Dzieciaczków.

Odnośnik do komentarza

A co do wizyty u Pediatry to rewelacja mam świetną Panią doktor o wszystkim porozmawia i dużo doradza tak więc mam szczęście i Maluszek przy badaniu spokojny:):)tylko miałam skierowanie to ortopedy,ale na szczęście Wszystko jest dobrze i z bioderkami ok tylko przy tym to trochę stresu było no i szukanie dobrego lekarza.Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Witaj Rene,
A już myślałam, że to forum całkiem umarło...
Fajnie, że maluszek Twój rośnie zdrowo.
Co do ortopedy i bioderek, to każdy maluszek w drugim miesiącu musi mieć usg bioderek, więc nie jesteście wyjątkiem, bo to standardowe badanie.
Co do szczepień to ja zarówno dla Weroniki, jak i dla synka braliśmy szczepienia skojarzone 5 w 1 oraz szczepienie przeciw pneumokokom. Rotawirusów nie szczepiliśmy, gdyż teraz jest tak mnóstwo odmian, że szansa, że jak już dziecko rota złapie, to tego ze szczepionki, jest bardzo mała i nasza pani doktor polecała znacznie bardziej pneumokoki. Zresztą większość dzieci nawet po szczepieniu ląduje w szpitalach, żeby się nie odwodnić w przypadku rotawirusów.
Ale i tak decyzja należy do Ciebie :) i niestety wiem, że nie jest ona łatwa.
Szkoda, że nie udało Ci się karmić piersią. Jest to niesamowita wygoda jednak. Ale ważne, że maluch rośnie :)
Trzymajcie się zdrowo i oby przestało padać w końcu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza
Gość mamaLizzi

Witam dziewczyny:)
Tez mam majowe malenstwo.
Urodzilam 24 maja, takze teraz moja skarbeleczka zyje 5-ty tydzien i ma swoj pierwszy skok rozwojowy, takze karmie piersia i tez bylam zdziwiona ze pod koniec pierwszego tygodnia mialam troche problemow z karmieniem, najpierw nawal, pozniej pogryzione sutki itp
Jest to moja druga coreczka, pierwsza tez karmilam piersia 11 miesiecy i zadnych problemow nie mialam.

Mieszkam w Londynie i tutaj jest tak ze ze szpitala wychodzi sie nastepnego dnia po porodzie ( u mnie to bylo 20 godzin od porodu :))
ale codziennie odwiedza mame i noworodka polozna ktora nie przyjezdza jak wizytator ale wpada jak pomocna, serdeczna przyjaciolka ktora ma za zadanie wspierac mame i dogladac noworodeczka czy wszystko jest ok i w czym moze pomoc.
U mnie kazda ktora byla przygladala sie jak karmie piersia, pokazywala mi jak dostawiac dzidziunie do piersi, mialam problem z dostawianiem Lizzi do prawej piersi.
Chwytala tylko czesc sutka, a ja czulam bol, nieodrywalam jej bo chcialam zeby sie najazda i to byl blad, powinnam delikatnie przerwac i ponownie przystawic niunie do piersi.

Musze przyznac ze to straszne ze w Polsce mamy musza same jezdzic do doradcow laktacyjnych:(
Tutaj albo polozne pomagaja kiedy odwiedzaja mame i dziecko, albo moga przyslac odpowiednia osobe do mamy i dziecka do domku. Mama i dziecko powinny miec komfort i wygodnie wylegiwac sie w lozeczku a nie jezdzic nie wiadomo jak daleko po doradcach laktacyjnych.

Co do szczepien; ja korzystam z mozliwosci nie szczepienia, moze za 2-3 lata zaszczepie tylko na tezec.

Gratuluje wszystkim mamusiom cudownych dzidziusiow:)

Odnośnik do komentarza

Witaj mamaLizzi :)
Gratuluję zdrowej majowej dzidzi. Fajne właśnie w Anglii jest to, że położne do Ciebie tak często przychodzą i pomagają. Teoretycznie w PL też powinny kilka razy przyjść, ale nie zawsze tak się dzieje.
A wyjść ze szpitala po 20 godzinach to ja bym nie była w stanie :) A tak to sobie posiedziałam z córcią w szpitalu, mąż się synkiem zajmował w domu, ja odpoczęłam, doszłam do siebie i już.
A co do szczepień, to sama nie wiem. Mam za małą wiedzę, aby decydować czy szczepić czy nie. U nas póki co szczepienia są obowiązkowe. A i tak informacje, które są na temat szczepień dostępne, są często sprzeczne, więc człowiek głupi i nic nie wie i tak...
Tak czy inaczej dużo zdrówka dla Was i wpadajcie tu częściej :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

no chyba umarło :) pewnie mamom czasu brakuje a póki pogoda korzystają z dziećmi na "świeżym" powietrzu a nie przed kompem ;) sama mam mało czasu dla siebie. Młody jest strasznie wymagający, w dzień już niemal nie śpi albo śpi bardzo mało, za to noce całe pięknie przesypia :) od 22 do 5 rano nie ma dziecka :) w ciągu dnia za to sypia łącznie może ze 2 h nie więcej :/ więc nie wiadomo w co ręce wsadzić jak już zamknie oczy :)

Odnośnik do komentarza

eh, Dziewczyny, jaka szkoda, że Was już nie ma. Właśnie mija rok od czasu jak stałyśmy się szczęśliwymi mamami po raz pierwszy lub kolejny :) Tyle czasu spędziłyśmy razem, na dobre i złe... a teraz taka cisza. Nikt nie zagląda... nawet się zastanawiałam przez chwilę, czy sama bym tu dzisiaj była gdyby nie fakt, że znowu jestem w ciąży :)

Pewnie zaglądniecie tu jak znowu zaciążycie ;p więc odczytacie stare, ale szczere,

najlepsze życzenia pierwszourodzinowe dla Waszych pociech :) Końskiego zdrowia, książkowego rozwoju i jak najwięcej dziecięcej radości :*

http://3.bp.blogspot.com/-XVipYkhpeBI/UW3QB2oBdsI/AAAAAAAAKm0/Db2UrAGzlQY/s1600/1252737127xzK8Nr.jpg

Odnośnik do komentarza

Witaj oosaa :)
Serdeczne gratulacje z okazji drugiej ciąży. Rzeczywiście wątek umarł wyjątkowo szybko. Ja od niego rozpoczęłam forumową przygodę, a teraz dzięki temu mam tutaj nowe fajne koleżanki i przyjazne duszyczki :)
Przy okazji również spóźnione, ale serdecznie życzenia urodzinowe dla Twego maluszka. Roczek szybko zleciał, u nas również. Mam nadzieję, że Twoja druga ciąża przebiegnie spokojnie i zdrowo. Trzymaj się cieplutko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...