Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Magart dokładnie! mam zamiar pozaliczać krawężniki, konie łby i co się da :D

Fajnie, że szafa gra u córci :) u nas też w porządeczku wszystko, ale wiotką szyjkę mam się ostatnio dowiedziałam i trzeba było zrezygnować z sexu :( w ogóle dramat ze współżyciem mamy niemal od końca 3 miesiąca, po każdym stosunku silne bóle podbrzusza mam więc staramy się ograniczać :( nie mogę się już doczekać rozwiązania ...

Odnośnik do komentarza

no właśnie nie :( bo nawet jak nie kończy we mnie to też mnie boli bardzo:( niezależnie nawet od tego czy ja sobie dojde czy nie, bo zdarzyło nam się ostatnio tak,że biedny wygłodzony doszedł przede mną i okazało się, że dla mojego brzucha nie miało to żadnego znaczenia, i tak skończylo się na łykaniu nospy :/

ciężko nam z tym strasznie bo przed ciążą kochaliśmy się bardzo często a teraz taka chała :) dobrze że już niedługo ....

Odnośnik do komentarza

napewno :D

no i wybraliśmy dzisiaj wózek w końcu. Wszystko wskazuje na to, że skończymy z Bebetto Solaris. Ciut lżejszy od Xlandera XA, zdecydowanie lżejszy od Xlandera Move, najlepsze amortyzatory ma, prowadzi się tak dobrze jak XA, zdecydowanie lepiej sprawdzi się na kocich łbach i w lesie, spacerówka montowana na 2 strony, możliwość zamontowania fotelika Maxi Cosi na ktory jestesmy zdecydowani od samego początu, do tego cena bardzo przystępna :D uf uf w końcu :) z resztą powinno pójść z górki :)

a Was gdzie wywiało? mecz oglądacie ??? ;)

Odnośnik do komentarza

Gratuluję wyboru wózka ::): Wygląda bardzo fajnie, mam nadzieję, że będziecie zadowoleni. Ja dzisiaj zakupiłam sobie wkładki laktacyjne i lanolinę na cycuchy. Po pierwszym porodzie wiem, że to absolutnie niezbędny zakup. Polecam Wam bardzo czystą lanolinę firmy Lansinoh - dostałam próbki w szpitalu i jest genialna. Wkładki zresztą też, zwłaszcza dla dziewczyn z większym biustem - są cienkie, sporej średnicy i super chłoną. No a lanolina - żadna maść nie będzie tak dobra, nie trzeba jej zmywać, rewelacyjnie nawilża i zapobiega wszelkim popękaniom brodawek. Próbowałam też Ziajkową, ale jakaś taka twarda i żółta była... blehhh...
A co do seksu to mój mąż to ma całkiem biedak przechlapane :Oczko: U mnie w czasie ciąży libido na poziomie "mniej niż zero". Szkoda mi biedaka, ale cóż ja pocznę ::): Mam nadzieję, że po porodzie szybko to się zmieni... Czas leci szybko, już praktycznie kwiecień i zaraz maj. Dobrze, że termin mam na sam początek :Oczko:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

:o_no: co ja bym dala za libido zero, albo chociaż blisko zera, strasznie się tym męczę :ehhhhhh: zauważyłam, że stałam się bardziej nerwowa, co chwile coś mnie irytuje, zapewne przez brak seksu :ehhhhhh:

o lanolinie słyszałam, Pani w aptece jak kupowalam Maltan bardzo zachwalała, ale nie miała, więc wzięłam co miała. Mało wydajna więc pewnie skończę raz dwa i zamówię na Allegro lanolinkę.

Czy Wasze dzieci też mają taką czkawkę? U mnie jest tragedia, średnio co 2-3 godziny tłucze małego tak, że już ja mam dosyć, i trzyma go za każdym razem nawet do 30-40 minut. Masowałam brzuch, piłam wodę, herbatę, ale to nic nie daje. Śmiałam się rano do R. że zastanawiam się, jak mogłabym Młodego wystraszyć :36_1_21:

Jak się czujecie? Jaka aura za oknem? Dzisiaj przez chwilkę widziałam słońce, albo mi się zdawało...

:big_whoo:

Odnośnik do komentarza

hej u mnie zimno ale słonko mam już od niedzieli :)
moje libido całą ciąże spadło moje M też
ja też słyszałam dużo dobrych opinii o lanolinie chyba też się skuszę
jutro chyba pójdę na pobranie krwi bo muszę badania zrobić i znów będzie kucie jak ja tego nie lubie

Magat a ta firma Lansinoha też jest w aptekach??

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvkcbkjz5tj7w.png

Odnośnik do komentarza

U mnie za oknem od rana znowu czyste niebo i słoneczko świeci. Szkoda tylko, że do tego temperatura poniżej zera i biało.
U mnie młoda w brzuchu ostatnio coś zaczęła czkać często, wcześniej w ogóle nie czułam, a teraz prawie dzień w dzień. Mała pijaczka, nałyka się tych wód, a ja potem czekam aż jej w końcu przejdzie. W pierwszej ciąży młody miewał czkawki też, ale jakoś tak rozłożone w czasie i krótkie.
Za to wczoraj byłam u znajomych, którzy mają miesięcznego synusia i potrzymałam sobie bączka małego - spora różnica między nim a moim 3-latkiem :Oczko:
Ale tego się nie zapomina, bierzesz na ręce i samo idzie.
Najbardziej mnie przeraża jedynie nocne wstawanie, ja już teraz nie mogę się wyspać, a co dopiero po porodzie...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

judyta Pewnie jakby się uprzeć to by Ci w aptece zamówili, bo na żeby ktoś miał tak po prostu na stanie to nie widziałam,

j_kaminska A jaki kolor ma ta lanolina Lansinoha?

U mnie dzień śpiąco-ziewający.
Pakuję torbę, ale jakoś mi nie idzie. Może uda mi się do porodu z tym wyrobić :hahaha:
U nas Kasia ma czkawki, ale nie bardzo dokuczliwe, 1-2 wieczorami, długie, ale nie intensywne. Darek natomiast miał takie, że potrafiły mnie w nocy wybudzić a brzuch rzucał się jak ryba wyjęta z wody - to była masakra :36_19_3:

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Magart
judyta Pewnie jakby się uprzeć to by Ci w aptece zamówili, bo na żeby ktoś miał tak po prostu na stanie to nie widziałam,

j_kaminska A jaki kolor ma ta lanolina Lansinoha?

Lanolina Lansinoh jest zupełnie przezroczysta i bezzapachowa, taka jak czysta parafina np. albo wazelina (takie jakieś mam skojarzenie). I ładnie się rozprowadza.
A co do obecności Lansinoha w aptekach, to w kilku widziałam właśnie na stanie, ale jakoś mi teraz nie przychodzi do głowy w jakich. Ja zamówiłam już na Allegro, bo jednak taniej, a i wkładki też brałam od razu.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

j_kaminska
Magart
judyta Pewnie jakby się uprzeć to by Ci w aptece zamówili, bo na żeby ktoś miał tak po prostu na stanie to nie widziałam,

j_kaminska A jaki kolor ma ta lanolina Lansinoha?

Lanolina Lansinoh jest zupełnie przezroczysta i bezzapachowa, taka jak czysta parafina np. albo wazelina (takie jakieś mam skojarzenie). I ładnie się rozprowadza.
A co do obecności Lansinoha w aptekach, to w kilku widziałam właśnie na stanie, ale jakoś mi teraz nie przychodzi do głowy w jakich. Ja zamówiłam już na Allegro, bo jednak taniej, a i wkładki też brałam od razu.

ja pierwszy raz słysze o tej firmie ale sprawdza mi w aptece czy jest i w jakiej cenie
dużo dobrych rzeczy czytałam też o maści purelen
jak urodze i będę mieć problem to napewno coś kupie bo teraz to szkoda mi kasy aby w szafce było

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvkcbkjz5tj7w.png

Odnośnik do komentarza

Judyta___
j_kaminska
Magart
judyta Pewnie jakby się uprzeć to by Ci w aptece zamówili, bo na żeby ktoś miał tak po prostu na stanie to nie widziałam,

j_kaminska A jaki kolor ma ta lanolina Lansinoha?

Lanolina Lansinoh jest zupełnie przezroczysta i bezzapachowa, taka jak czysta parafina np. albo wazelina (takie jakieś mam skojarzenie). I ładnie się rozprowadza.
A co do obecności Lansinoha w aptekach, to w kilku widziałam właśnie na stanie, ale jakoś mi teraz nie przychodzi do głowy w jakich. Ja zamówiłam już na Allegro, bo jednak taniej, a i wkładki też brałam od razu.

ja pierwszy raz słysze o tej firmie ale sprawdza mi w aptece jakiej czy jest i cenie takie cudo
dużo dobrych rzeczy czytałam też o maści purelen
jak urodze i będę mieć problem to napewno coś kupie bo teraz to szkoda mi kasy aby w szafce było

Purelanu nie używałam, ale z tego co pamiętam to ona też się składa z czystej lanoliny. A jeśli chodzi o te maści, to one z reguły są w maleńkich tubeczkach. I mimo wszystko warto mieć w szafce, niestety brodawki potrafią pękać w najmniej oczekiwanym momencie, a szukać na łapu-capu nie ma sensu. Nawet jeśli Cię tylko boleć brodawki będą, to smarujesz i od razu odczuwasz ulgę.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobitki ::):

Mam nadzieję, że wszystkie czujecie się dobrze. Ja wczoraj miałam jakiś masakryczny kryzys, już myślałam, że wylądujemy w szpitalu. Krzyż mnie tak potwornie bolał, że chodzić nie mogłam, a do tego młoda znalazła sobie jakieś dziwne miejsce w brzuchu i tak dawała czadu, że sądziłam, że naprawdę chce już wyjść. Do tego jakieś mdłości, a mostek to mnie tak boli od dłuższego czasu jakby mi ktoś żebra połamał i je uparcie zgniatał... Ale dzisiaj na szczęście jest lepiej.

Byliśmy poświęcić pokarmy w koszyczku i zastanawialiśmy się czy nie zabrać sanek... Zresztą wczoraj, tak żeby było świątecznie, to na obiad zjadłam sobie barszcz czerwony z uszkami, które miałam jeszcze od grudnia zamrożone... Tragedia... Ja nie pamiętam, aby Wielkanoc była taka zaśnieżona...

Wczoraj dotarły do mnie wkładki Lansinoh'owe i lanolinka, zrobiłam też resztę prania dla młodej. Czas wreszcie do końca torbę spakować...

Słuchajcie mam do Was jeszcze pytanie z cyklu "dolegliwości ciążowe". Czy macie może problemy z zaparciami i jak sobie z nimi radzicie? Powiem szczerze, że każda moja wizyta w toalecie jest koszmarem... W pierwszej ciąży też tak było, ale teraz to już rekord jakiś. Każdorazowo mam wrażenie, że urodzę na tym kibelku. Staram się jeść dużo owoców i warzyw, dużo pić, ale nic nie działa. Macie może jakieś swoje sposoby?

No i korzystając z okazji życzę Wam spokojnych Świąt Wielkanocnych, spędzonych w rodzinnej, ciepłej atmosferze. Abyście wypoczęły i nabrały sił przed wielkimi wyzwaniami, które nas czekają w najbliższym czasie. :Kiss of love:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

hej, no ja niestety miewam bardzo duże problemy z zaparciami bo łykam 2x Tardyferon:ehhhhhh: zaparcia w połączeniu z moimi mega bólami krzyży = ryk w toalecie :36_1_4: Na szczęście po kilku miesiącach tortur opatentowalam sposób, który mam nadzieję, Tobie też pomoże.
Codziennie wieczorem robię koktail na kefirze ( maliny truskawki wiśnie na zmianę, żeby nie zbrzydły). Rano szklanka ze świeżo wyciśnietego soku z marchewki z jabłkiem ( lub po prostu jabłko z gruszką ) Na wieczor dodatkowo ( i tu uwaga, pomaga na zgage!) jem mrożone wiśnie bez pestek. Zgada zaraz przechodzi a i wiśnie pomagają się rano wypróżnić.. Mam nadzieję, że coś z tego Ci pomoże :)

Moja torba w dalszym ciągu pusta , w sumie to nawet jej nie mam w domu:o_no: co pakujecie? Korzystając z okazji, wybrałyście już nożyczki, i te inne niezbędne bajerki do noska, uszek etc? Z tygodnia na tydzień odwlekam zakupy, zapieram się rękami i nogami, za duży wybór :/ w dalszym ciągu tylko butelkę i wózek mamy wybraną :sofunny: poradźcie co kupić

Kochane, korzystając z okazji życzę Wam wszystkim przede wszystkim zdrowia, jak najmniej dolegliwości ciążowych, spokoju ducha i Świąt w rodzinnej, radosnej atmosferze :big_whoo:

Odnośnik do komentarza

Wypróbuję zaraz wszystko oosaa. Zwłaszcza, że zgagę to też mam straszną, ale do tego to przywykłam. Dzięki za rady.

Co do przyborów to mam wszystko po synku. Nożyczki kupiłam w kompleciku z pilniczkiem i obcinaczkami firmy Baby Ono. Obcinam młodemu pazury nimi do dnia dzisiejszego. Do noska mam Nose Frida - chyba najlepszy wynalazek, zwłaszcza na wodnisty katarek. Pojedyncze gęste gile można gruszką wyciągać, też mam ale przydała się ledwie kilka razy może. Patyczków używałam zwykłych najzwyklejszych, pilnowałam się jedynie, aby tylko z brzegu uszka czyścić. Przyda się kilka wacików sterylnych też, do przemywania pępka czy też oczek, które mogą na początku ropieć troszkę. Nic więcej do głowy mi nie przychodzi. Mam jeszcze poduchę do karmienia typu rogal, przy pierwszym dziecku baaaardzo mi się przydała, łapki odciążała, bo młody sobie wygodnie leżał i cycał. A mi ręce odpoczywały od noszenia i trzymania.

W torbie szpitalnej mam na razie:
- dwie koszule takie do karmienia
- gatki poporodowe z takiej jakby siateczki (jak bandaż) 5 par
- oczywiście podkłady poporodowe
- przybory toaletowe (szampon, żel pod prysznic, szczoteczka i pasta do zębów itp.)
- 2 ręczniki
- kilka wkładek laktacyjnych
- przydają się ze 2 pieluszki tetrowe
- papier toaletowy.

Ciuszki dla bobasów u mnie w szpitalu zapewniają, tak jak koszule do samego porodu. Dodatkowo warto spakować jakąś nawilżającą pomadkę do ust i butlę wody mineralnej.
Dużo szpitali ma na swoich stronach internetowych napisane, co należy mieć do porodu. Warto spojrzeć, poszukać. Bo jednak co szpital, to inne zasady.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Ja miałam duże problemy z zaparciami w poprzedniej ciąży. W tej jest w miarę, w miarę, może nie idealnie, ale nie muszę się tak męczyć jak z Darkiem.
Można i mój ginekolog tak zaleca pić 3 x 1 łyżkę laktulozy w syropie. Oprócz tego stosowałam też Ispagul czyli nasiona babki jajowatej, które w sumie chyba jako jedyne w literaturze określane są jako bezpieczne do stosowania w ciąży. Wiem, że wiele dziewczyn wspomaga się moczonymi śliwkami, błonnikami, dużą ilością jabłek.

Ja torby też jeszcze nie mam spakowanej. Kiepsko mi to idzie. Większość rzeczy jest, ale w szczegółach to brakuje mi jeszcze biustonosza do karmienia, klapek, chusteczek do pupy dla córci i paru innych drobiazgów.

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Magart
Ja miałam duże problemy z zaparciami w poprzedniej ciąży. W tej jest w miarę, w miarę, może nie idealnie, ale nie muszę się tak męczyć jak z Darkiem.
Można i mój ginekolog tak zaleca pić 3 x 1 łyżkę laktulozy w syropie. Oprócz tego stosowałam też Ispagul czyli nasiona babki jajowatej, które w sumie chyba jako jedyne w literaturze określane są jako bezpieczne do stosowania w ciąży. Wiem, że wiele dziewczyn wspomaga się moczonymi śliwkami, błonnikami, dużą ilością jabłek.

Ja torby też jeszcze nie mam spakowanej. Kiepsko mi to idzie. Większość rzeczy jest, ale w szczegółach to brakuje mi jeszcze biustonosza do karmienia, klapek, chusteczek do pupy dla córci i paru innych drobiazgów.
I ja mam straszne problemy :( Jutro idę do lekarza i zapytam o tą laktulozę, bo dużo czytałam w necie i podobno działa ok, tylko nie wiem czy ja mogę to stosować.

Co do torby to i ja nie mam nic spakowane póki co - także spoko, mam póki co 1 szt. koszuli - muszę jeszcze z 1 dokupić, a tak to resztę mam raczej.

http://www.suwaczki.com/tickers/010ilhb8q5gsc823.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f6a4d59a0.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny to już mój "ostani" miesiąc ciąży a szkoda bo tak fajnie mi było luz bluz
a ja po świętach czuje się jak balon - przejedzona zmieniły mi sie rysy twarzy popuchłam po twarzy i ustach i mówią mi że miesiąca nie wytrzymam ciekawe jak to będzie dziś zrobiłam zakupy w aptece jutro pakuje torbę na tip top do szpital i piorę resztę rzeczy bo jaj nie ma...
a jak u Was po świętach ??

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvkcbkjz5tj7w.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...