Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Opchałam się właśnie tymi wymarzonymi lodami Tiramisu i czekam na Nianię. Darek na szczęście poszedł spać więc ja mogę wrócić do leżakowania. Miałam go tylko na 35-40 minut pod wyłączną opieką także nie było najgorzej. Nianię mam od 14-18 a później o 18:30 wraca Mąż z pracy. W ogóle biedak się przejął.

Pozałatwiał sporo spraw do południa:
- kupił dywan do pokoju dzieci
- oddał za małe bodziaki, które we wtorek kupiliśmy w Smyku
- kupił lody a młodemu pampersy, bo edycja świąteczna Dady dała mega krosty na pupie i nóżkach
- kupił jeden z prezentów świątecznych
a poza tym zajmował się Darusiem całą noc (przebijają się trójki i baaardzo źle to znosi). Będę Was chyba zanudzała takimi pierdołami, ale naprawdę mi się nudzi. Czytam już chyba wszystko co mogę związanego z pracą, tym odklejającym się łożyskiem, zamawiam i wymyślam prezenty świąteczne. Oby się wszystko dobrze skończyło :36_6_5:

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

HELLO:):)
Magart
-Wiem ,że Tobie ciężko teraz.Ale masz rację jeżeli w domku lepiej się czujesz i masz opiekę,to nie ma czym się przejmować,mnie zostawili bo mocno krwawiłam i lekarzy znajomych mam tak więc,woleli mnie obserwować ,też dali mi luteinę ,ale ona jest słabsza,ja przyjmowałam Duphaston miałam swoje tabletki powiedzieli mi,że on jest bardzo dobry na takie przypadki,teraz biorę 3*1 i nie mam bóli brzuszka wcześniej miałam,a z tym krwiakiem to mam dużo koleżanek co się wchłonął tak więc,i u Ciebie tak będzie.Faktycznie jeszcze 20tc przed nami wszystkimi.Dzisiaj siedziałam i myślałam jak to będzie jak,już się zacznie 38tc będę w niebo wzięta,z mężem już planujemy powoli zakupy dla maluszka ,a przed tym jeszcze Autko musimy zmienić ,bo 3 drzwiowe za małe i sportowe tak więc mało praktyczne.
A powiedz jak dzisiaj się czujesz,mam nadzieję że dobrze będę całym sercem z Tobą,wiem co to znaczy i jakie emocje towarzyszą.Pozdrawiam Ciepło.

Odnośnik do komentarza

hej,

u nas sniegu tyc tyci więc o sankach mozemy pomarzyć:( zaraz muszę isc do banku,a tu z ubieraniem cala wyprawa...jak ja to lubię ;/

magart ja współczuję Twojemu mężowi,pamiętam jak na mojego w pazdzierniku spadly wszystkie obowiązki,zakupy,pranie sprzątanie,gotowanie,opieka nad lili,wstawanie w nocy itp był wykonczony.mnie z kolei dobijała bezczynnosć...niewątpliwie ciężki okres przed Wami ale potem Wasze maleństwo wynagrodzi wszelkie trudy!
oglądalas "zycie przed zyciem" moze dla zabicia nudy???
Życie przed życiem - program dokumentalny VOD

tam tez masz w odcinkach dokument "one borne every minute" po polsku chyba tlumaczyli "cud zycia" wczoraj oglądalaysmy do 2 w nocy i tylko upewnilam się ze chcę cesarkę!!!

ja od tygodnia odpoczywam,wysypiam się i jest super.Mama co dzien z pracy przynosi dwu daniowe obiady więc nie muszę gotować!!!!!! jeju ile ja bym dala zeby tak miec do konca zycia, zupka do poludnia drugie danie po południu,zyc nie umierac,ja tak nienawidzę gotowac.A ze obiadki są gotowane dla dzieci to lili bardzo smakują .Lili wszedzie z dziadkami chce chodzic więc mam spokój :D z babcią siusiu,z dziadkiem na spacer z psem, z ciocią po piciu do kuchni...uwielbiam to!!! hihihi

Odnośnik do komentarza

rene2323 Dzięki. Ja czuję się dobrze, ale wczoraj czy przedwczoraj też tak było. Wczoraj mnie tylko lekko brzuch pobolewał. Najważniejsze, że nie krwawię, nie plamię itp itd. ODPUKAĆ !

novika Życie przed życiem oglądałam w pierwszej ciąży a tzw. Cud narodzin z kolei oglądam na TLC jak mi Darek pozwoli. Oglądam teraz serial "Chirurdzy" i na szczęście kończę dopiero 3 sezon a sezonów jest już chyba z 8. Także przynajmniej na jakiś czas mam zajęcie.

Ty chciałaś mnie CC? Mnie CC przeraża... dosłownie sztywnieję na samą myśl o cięciu. A obawiam się, że teraz może mnie lekarz nie dopuścić do SN i w sumie wcale bym się nie zdziwiła i nie protestowała, ale mnie i tak paraliżuje jak sobie pomyślę o tym znieczuleniu, o podnoszeniu się z wielkim bólem po tych 12 h... O tym, że przez 12 h nie będę mogła się ruszyć do dziecka... że nie dostanę jej od razu na piersi takiej mokrej i kochanej istotki.
SN też nie przeraża, ale jakoś widzę więcej plusów...

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

chętnie bym z Toba dziś Magat popisała ale nie mam czasu, mam takie dziś chęci i siły że szok ... zaraz biorę się za obiadek, szybkie pakowani i jadę znów do mamy :) pomóc jej przy robieniu jedzonka bo jutro biba :) mmmm ale sie najem robi same dobroci co dzieci chcą hehehe a reszta gości będzie miała też to jeść hahaha i wracam w niedziele późnym wieczorem bo jeszcze na jakiś kabaret idę z mężem a za tydzień jak pogoda pozwoli na 3 dni jadę do wrocka :smile_jump::smile_jump::smile_jump::smile_jump: ... muszę troszkę poszaleć bo od maja będę tylko siedzieć w domku cała trójką:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvkcbkjz5tj7w.png

Odnośnik do komentarza

oj, Magart, ale wyszło. Super,że udało się jakoś ogarnąć tą sytuacje. Fajnie,że masz takie wsparcie w mężu.Kochana dbaj o siebie i trzymaj się! Będzie dobrze!

nie wiecie co sie stało z serialami Lekarze i Przyjaciółki? Tydzień temu jeszcze było a teraz nie ma? ;-)
sezon się skończył czy jak?
Judytka , a skąd jesteś? ,że biało u Was? ;-)

Dawidek mi własnie zasnął, nie chciał za nic , jak zawsze śpi w południe no i teraz padł..więc dłuuuugi wieczór mnie dziś czeka;-)
Córka właśnie pobiegła na konwersacje z angielskiego a o 18:00 rusza na zawody-marsz na orientacje nocny ze szkołą. Fajnie! Będzie w domu koło 22-23, jeżeli się nie pogubią, hi hi.
Naszykowała plecak z żarciem, termos z herbatą, czekoladą, kanapki, latarkę i poooszła...Pytałam się jej czy mogłabym na chwilę na metę podjechac, zobaczyc, bo ciekawa jestem jak to wygląda.., ale Julka nie chce...;-( smutno mi,ale rozumiem, to już ten wiek,że dzieciaki nie chcą by rodzice wtryniali się zbytnio...a jeszcze niedawno było całkiem inaczej, he he

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kwoaru8ja.png

Odnośnik do komentarza

Magart, ale mnie olśniłas z tymi DADA limitowana wersja z cholernym reniferkiem ;-) Młodemu tez się krostki zrobiły i własnie dotrało do mnie,że to pieluchy.

udało mi się wreszcie Młodego zaszczepić we wtorek. To opóźnione roczne szczepienia. Grzeczny był i nie płakał ani podczas badania lekarskiego ani podczas kłócia. Okazało się tez,że nie myliłam sie z tymi zębami nieszczęsnymi. Faktycznie dolne piątki mu poszły. Bardzo wcześnie.
Przy trójkach, jak pamiętam w lecie mu wychodziły to też maruda był, jak Twój Darek teraz

słuchajcie, od kilu dni (z 5) nie czuje ruchów praktycznie wcale...hmmm...wczesniej były. Chyba nie powinnam się martwić, co?? Gina mam 11 grudnia, czyli we wtorek. czyli niedługo.

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kwoaru8ja.png

Odnośnik do komentarza

Magart Kochana uważajcie na siebie, będzie dobrze musisz tylko bezwzględnie przestrzegać tego co lekarz Ci nakaże, super, że masz do pomocy babcię i nianię, na pewno będzie do dla Was najkorzystniejsze, zdrówka!

novika co do tych cen u nas.... to rypią nas na każdym kroku!!! Niestety, ale taka prawda :(

Dominika a ruchy czułaś już codziennie?

Ja za to zapisałam się na usg 3d/4d na 29.12, więc pod koniec roku mam nadzieję, że poznamy płeć :) Pochwalę się fotką bebzonika z dzisiaj, 19tc :D

http://www.suwaczki.com/tickers/010ilhb8q5gsc823.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f6a4d59a0.png

Odnośnik do komentarza

dominika75 Najlepsze jest to, że wszyscy rodzice, z którymi rozmawiałam podniecali się jak nie wiem tym zajebistym reniferkiem (łącznie z nami) a teraz wszyscy pomszczą na to biedne zwierze :36_11_1: :D :D :D Tylko trochę problem co zrobić z tymi krostami, bo z 3 innymi Mamami próbujemy różnych maści i nie bardzo chce to zejść - w użyciu już było wapno, sudokrem, alantan, bephanten, tormentiol, fenistil, mąka ziemniaczana... I za cholerę nawet to nie blednie.

Co do ruchów to ja rozmawiałam 27 listopada na ten temat i lekarz mi powiedział, że na razie w ogóle nie mam przejmować się obserwowaniem, bo jak dziecię waży 150-200 g to mamy prawo nie czuć ruchów. Dopiero tak od 400-500 g ruchy mają dla lekarzy jakieś znaczenie. Może to co czułaś wcześniej nie było to do końca to? Ja czułam tym razem o wiele później niż w pierwszej ciąży.

Faktycznie Lekarze się skonczyli. Stad moje ogladanie Chirurgow.

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

tak, Koronek, ruchy czułam już codziennie wieczorkiem od dobrych paru tygodni. Z dnia na dzień były wyraźniejsze. Ale chyba faktycznie, jak Magart pisze, poczekam sobie, przecież te nasze dzieciątka to malutkie jeszcze i chuchra takie ;-)
Magart, to ja zadzwonie do producenta tego "reniferka" i zapytam się jak teraz tych ich krost się pozbyć, he he he ;-) nam jednak sudokrem pomógł i wietrzenie dupska ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kwoaru8ja.png

Odnośnik do komentarza

magart kochanie a kto Ci takie rzeczy naopowiadal??? ja Lili dostalam do piersi zaraz jak mnie pozszywali,wstawalam do niej chyba juz po 2 godzinach,robilam wszystko sama od początku.malo tego M przy mnie nie bylo bo jakas epidemia wybuchla typu jelitowka i zamkneli oddzial!!!
ja wybralam cesarkę bo jak sobie pomyslę ze mialabym się tyle godzin męczyc w bolach po to aby na koniec po 24 godzinach mnie pocieli to dziekuje bardzo.organizm byl wykonczony i dochodzenie do siebie i nabieranie sił trwalo wieki.Poza tym nie chcę dopuscic do sytuacji ze nagle zanika tętno,robi się nerwowo i tną mnie w mega pospiechu.a tak pojdę na wyznaczoną godzine,na spokój,bez newrow,wypoczęta,lekarze tez w komforcie psychicznym.
Mnie kazali wstawac jak najszybciej po cięciu,po laparoskopii tez kazali chodzic i jak mialam rozlany wyrostek i baardzo powazną operację z walką o zycie tez kazali jak najszyvbciej wstawac.

lekarze się skonczyli- I sezon jak zwykle wszystko się pokonczyło :(

Odnośnik do komentarza

novika.
magart kochanie a kto Ci takie rzeczy naopowiadal??? ja Lili dostalam do piersi zaraz jak mnie pozszywali,wstawalam do niej chyba juz po 2 godzinach,robilam wszystko sama od początku.malo tego M przy mnie nie bylo bo jakas epidemia wybuchla typu jelitowka i zamkneli oddzial!!!
ja wybralam cesarkę bo jak sobie pomyslę ze mialabym się tyle godzin męczyc w bolach po to aby na koniec po 24 godzinach mnie pocieli to dziekuje bardzo.organizm byl wykonczony i dochodzenie do siebie i nabieranie sił trwalo wieki.Poza tym nie chcę dopuscic do sytuacji ze nagle zanika tętno,robi się nerwowo i tną mnie w mega pospiechu.a tak pojdę na wyznaczoną godzine,na spokój,bez newrow,wypoczęta,lekarze tez w komforcie psychicznym.
Mnie kazali wstawac jak najszybciej po cięciu,po laparoskopii tez kazali chodzic i jak mialam rozlany wyrostek i baardzo powazną operację z walką o zycie tez kazali jak najszyvbciej wstawac.

lekarze się skonczyli- I sezon jak zwykle wszystko się pokonczyło :(

W Polsce jak w mordę jeża procedura po cesarce jest taka, że trzeba leżeć na wznak przez 12 h i głową w ogóle nie można ruszać... Dziecko przynoszą po wybudzeniu/pozszywaniu do kupy. A wstawanie jest najczęściej po 24 h i podobno boli jak cholera ( z doświadczenia przyjaciółek i rodziny ). Fajnie jak w UK wygląda to inaczej i tak jak opisujesz, w Polsce niestety jest tak jak ja napisałam...

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

magart nie zebym się wymądrzala ale większosc cesarek wykonuje się teraz w znieczuleniu miejscowym a nie ogólnym,z tego co wiem tez w PL.Nie wiem jak to jest z tym bólem,mnie nic nie boli,nie chcialam nawet p.bolowych srodkow,wiadomo ze rana trochę ciągnię i pobolewa,ale generalnie jak sobie pomyslę o rozerwanym i pozszywanym kroczu to wolę brzuch ;) wiadomo kazdy ma indywidualne odczucia.ja mam bardzo niski próg bolu,brzuch mialam cięty w zyciu 3 razy i generalnie jak dla mnie to ból ok.
na pewno są za i przeciw,ja po ich analizie zdecydowanie wybieram cesarkę.
ja mam epilepsję przez niedotlenienie w kanale rodnym,mojej lili tez zaczęło spadac tętno,miala krwiak na glowce bo za dlugo byla w kanale itp dlatego mam zle doswiadczenia :(
nie wiew jak w pl ale moj M byl przy cesarce widzial wszystko i jako pierwszy trzymal lili,jak mnie szyli to siedzial z malą obok mnie i mowil co ze mną robią bo ja mialam kotarę i nie widzialam:)
Wyrostek i laparo mialam robione w pl pod narkozą i wstawac kazali tez,moze co szpital to obyczaj...

OOO!!! MAMY 100 STRONKĘ :)

Odnośnik do komentarza

novika Jak to znieczulenie miejscowe? W PL dają podpajęczynówkowe czyli takie w kręgosłup po którym trzeba leżeć, żeby się ciśnienia płynów wyrównały, bo inaczej można mieć nieźle przesrane bóle głowy, na które nic nie pomaga, ale na szczęście przechodzą po jakimś czasie. A i w sumie nie słyszałam, żeby w jakimś szpitalu wpuszczali ojców na salę operacyjną. Chociaż dla mnie to bzdura, bo akurat tyle osób na niej może być, że jeden biedny ojciec dziecka by na pewno nie zaszkodził. Zazdroszczę Ci jeśli w UK wygląda to jak na tym Cudzie Narodzin :smile_jump: Chociaż ja w sumie też nie mogłam narzekać na swój szpital, bo mimo bólu (niestety ZZO nie udało mi się dostać) poród wspominam jako fantastyczne przeżycie i naprawdę urodziłam rodząc po ludzku. W sumie w CC przeraża mnie najbardziej to leżenie 12h bez ruchu... Ciekawe czy to rzeczywiście takie konieczne... Aha i w sumie koleżanka opowiadała mi o drenach i cewniku, które to wyciągnęli jej dopiero w drugiej dobie po zabiegu a tak to musiała wstawać do dziecka i trzymać jeszcze 2 worki pod pachą... Tyle mi naopowiadali :/

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

magart no "miejscowe" mialam na mysli ZZO :D chodziło mi o to ze nie usypiają całkowicie ;) to Cię nastawily pozytywnie znajome ;) mnie wyjęto cewnik zaraz jak puscilo znieczulenie...to jakas masakra 24h nie wstawac,ja w pierwszych 24 godz bylam po prysznicu,przewijałam,nosilam i tulilam lili,ale wiesz musze zapytac ciotki ona rodziła w poznaniu miesiąc przede mną i nie pamietam zeby musiala lezec tak dlugo ale z ciekawosci zapytam ją.Rzeczywiscie poród wygląda jak w tym filmie dokumentalnym.ten szpital polozony jest od mojego ok 30 km :) u nas są jeszcze fajniejsze sale.ja generalnie się nie zachwycam brytyjską sluzbą zdrowia,ale sale mialam bardzo fajną,z "wlasną" łazienką,z wanną do rodzenia,pilki,muzyka relaksacyna itp moja mama tez byla przy po rodzie,mając dwie najblizsze osoby w moim zyciu przy sobie czulam się bezpiecznie, a jak zrobilo się nerwowo to w ciagu minuty mialam ok 15 osob biegajacych wokól mnie a po 10 min lili byla na swiecie :D

my zaraz idziemy do Centrum sztuki wspolczesnej na warsztaty plastyczne dla dzieci,za oknem -6 i trochę mi się nie chce nosa wystawiac z domu :/ po poludniu umowilam się ze szwagierką pojedziemy do kinder parku,Lili pobawi się z kuzynkami.

miłego dnia dziewczynki

Odnośnik do komentarza

U nas w ogole jest jakies sredniowiecze jesli chodzi o ZZO. Niektore szpitale do tej pory w ogole nie podają, w zdecydowanej większości przypadków niby podają, ale wtedy kiedy anestezjolog łaskawie się pojawi lub nie (a jak jest jeden na dyżurze na szpital to ciekawe na którym od końca miejscu w jego kolejce jest rodząca :) ). Ja rodziłam w szpitalu gdzie zaś potencjalnie chętnie podają, ale z praktyki może dostaje co 3 pacjentka a może nawet nie... Ja nie dostałam, bo niby najpierw było za wcześnie i miałam poczekać jeszcze z 15-30 minut a później już było za późno, bo było rozwarcie na 9 cm :D W sumie fajnie, że szybko poszło, ale fajnie by było wiedzieć, że za drugim razem dostanę ZZO :D
Co do cesarek to wypytałam na innym forum i w zalezności od zmiany (bardziej lub mniej przychylnej) leży się conajmniej 12 h a bardzo często 24 h. Po 24 wyciagają te rurki srurki. Ciekawe co by powiedzieli gdybym jednak wstała po 2 h :D Pewnie by mnie zlinczowali. Pogadam z moim lekarzem jakby przyszlo co do czego.:36_6_5:

Darek właśnie wrócił z tego mroziku i sanek. Po południu jadą z Mężem zawieźć Mikołaja chrześnicy Męża także zaś będę miała fajrant.

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Z Mężem mamy weekend pod hasłem Darusiowy wirus bostonski. Buzia cala w aftach, krostki na pupie i nogach i pęcherze na stopkach... mnóstwo pęcherzy.

Dzisiaj mam dostać jakąś reklamówkę ciuszków, reklamówkę butków dla dziewczynki a moja Mama zapisała się na kupienie Młodej pościeli więc jakieś wydatki odpadają.

Co tam u Was Ciężaróweczki słychać?

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Dawid we wrześniu miał bostonkę. Skończyło się szpitalem na 3 dni, antybiotyk dożylnie + maść.
niestety te okropne pęcherze ulegają czasem nadkażeniu bakteriami. u nas wyszło w szpitalu ,ze to był gronkowiec złocisty. Po 3 dniach wyszliśmy do domu na dalsze leczenie. Pęcherze schodziły ze 2 tygodnie. Oby u Was tak się nie skończyło. Ale najważniejsze,że młodego to nie bolało, wyglądał tylko masakrycznie.A i gorączkę miał tylko na początku, ze 2 dni chyba jak pamiętam
A może to nie reniferek z dady u Was, tylko bostonka się zaczynała właśnie?

Magart ucałuj Dareczka w pryszczatą buźkę od cioci Dominiki i dużo zdrówka!!!!
eh, jak nie urok to sraczka, jak nie sraczka to przemarsz wojsk napoleońskich...życie

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kwoaru8ja.png

Odnośnik do komentarza

ja nigdy nie slyszalam o bostonce!!! brzmi niefajnie!!!

wlasnie wrocilysmy z sis z piekarni z pysznym chrupiącym i świeżutkim chlebkiem wsunęłam uwaga....5 kromek!!!!!fakt ze w tym 2 malutkie bo z brzegu,ale nie mogłam się oprzeć...na dworze zimnica,myslalam ze mi nos odpadnie,mróz,wiatr-masakra...
jak tak szlysmy szybkim krokiem to myslam o tym maluszku w srodku ze ma cieplutko, miećiutko i wlasnie go kołyszę do snu...

od kilku dni mam przeczucie na chłopca

magart duzo zdrówka dla synka, a jak Ty się czujesz?wszystko ok?

tez się zastanawialam co by zobily nietykalne i wrzechwiedzące pielęgniarki gdybys wstala np po 2 godzinach :D jak slyszę opowiesci jak są traktowane kobiety które np z wyboru decyduja się od razu karmic MM to slabo się robi!!!

judyta jak imprezka?udana?

Odnośnik do komentarza

Ja kolejny dzień za to... przeleżałam :36_11_23:
Mąż zabrał Darka na całe popołudnie. Kupili Darkowi szafę do pokoju a w między czasie wpadł kuzyn Męża z torbą ciuszków dla naszej Malutkiej. Oby tylko nie okazała się Malutkim na kolejnym USG bo będą jaja :D
Także rozkoszuję się oglądaniem malutkich bodziaczków, biało-różowych kurteczek, mini-sukieneczek itp itd :D :D :D Jak jutro przeniosę większość Darkowych ciuszków do szafy to wygospodaruję w komodzie szufladę na rzeczy córusi i już zacznę sobie w jednym miejscu układać i patrzeć co mam a czego jeszcze mi brakuje z ubranek. Ale raczej wątpię żeby mi brakowało.

Bostonka jest niefajna rzeczywiście. W ogóle usłyszałam o niej dopiero jakieś 2-3 tyg. temu na forum Majówek 2011 i nas niestety też dopadło. Przynajmniej bez paniki wiemy co to jest, ale jutro i tak Mąż przejdzie się do pediatry, bo martwią mnie te pęcherze na stópkach, nowa wysypka na nóżkach i te afty...na razie powoli Aphtin coś działa, ale nie wiem czy nie lepiej już Nystatynę włączyć.

A co do karmienia MM to akurat w "moim" szpitalu nie ma reżimu laktacyjnego i można zrezygnować z karmienia piersią od razu po porodzie. Podają leki, dają mleko i złego słowa nie mówią, ale z tego co słyszałam o innych szpitalach nie jest tak różowo i kobiecie nie pozostawia się wyboru. Ja karmiłam 9 mcy, ale uważam, że nikogo się nie powinno do tego zmuszać...
A ja się czuję ok. Nie krwawię już przynajmniej. Ale stresa mam cały czas, że znowu coś się zacznie. W ogóle weszłam na wagę i jeszcze schudłam od tego leżenia... fajnie. Brzuch mi gdzieś zniknął...chyba go wsysnęło :D

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

super ze mąz staje na wysokosci zadania i mozesz na niego liczyc, coraz rzedziej takich facetow mozna znalezc.

a tez uwazam ze kobieta ma prawo wyboru i nikt nie ma prawa jej oceniac,a juz na pewo nie powinny robic tego takie osoby jak personel szpitala,a szczęsliwa mama to szczęsliwe dziecko :)

ja wlasnie buszuję i szukam poscieli dla malucha ale jakos nic mi się nie widzi...

ja raczej u mamy nie schudnę,wszystko pod nos,kawusia ciasto albo cos slodkiego itp a tu jeszcze swięta!!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...