Skocz do zawartości
Forum

Kiedy pokochałyście swoje dzieci?


Anulka

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie to chyba nadal trwa zakochiwanie się w synku, co prawda czuje tą iskierke w sercu, gdy się usmiecha stroi swoje minki i gdy słodko śpi, ale szczerze gdy zobaczyłam 2 grube czerwone krechy na teście mój świat się zawalił, nie miało być tak, miałam inne plany i cele życiowe, ale stało się jak stało i obecnie sobie śpi :)

Lily33 Mój synek też urodził sie 13 stycznia 2009r :)
Zapraszam na styczniówki 09 :love_pack:

http://lilypie.com/pic/090429/SkiK.jpghttp://by.lilypie.com/j4m9p2/.png
http://s9.suwaczek.com/200711263438.png http://s2.pierwszezabki.pl/011/011436980.png?3512
http://s9.suwaczek.com/20110723310217.png

Odnośnik do komentarza

Ja Liluśke kochałam od momentu gdy się dowiedziałam... Jednak inaczej się kocha maleństwo w ciąży a inaczej jak już się je ma. Gdy się urodziła musiałam się nauczyć ją kochać na nowo a to przez to że miałam bardzo ciężki i bolesny porud i przez piersze dni przez ten ból nic do niej nie czułam. Może wyda wam się to bardzo okrutne ale to tak wyglądało za to teraz niewyobrażam sobie życia bez niej!!!

http://www.zapytajpolozna.pl/cache/5eed3250ab072dbd6b37e57ed2f78cfa-49e645d8dacde3e1fd4fe7afbeda0b82.png

http://www.suwaczek.pl/cache/6457eee01b.png

Odnośnik do komentarza

ale miłości kreseczkowej nie da sie porówanac do miłości którą sie czuje do dziecka. Nie u mni eprzynajniej. Moja miłość ewoluowała. Rosła wraz z dzieckiem. Obecnie kocham szaleńczo, płaczliwie, tkliwie. W ciązy czułam raczej niepokój o zdrowie, o zycie,eksytację. Prawdziwa wielka miłosć przyszła dużo później.

Odnośnik do komentarza

Ja obie dziewczyny kochałam już od zobaczenia dwóch kreseczek...chociaż były takie niewyraźne i blade....mimo że nie mogłam uwierzyć że się udało....kochałam bezgranicznie....każdy kolejny test był wyraxniejszy...zrobiłam ich chyba z 10 za każdym razem...i w końcu są dwie wyraźne krechy...jak dwa paluszki zgłaszające sie do odpowiedzi....one krzyczały "jestem mamusiu jestem" ale po narodzinach zarówno pierwszej jak i drugiej córci miłość rośnie z dnia na dzień...nadla jak na nie patrze to nie moge uwierzyć że to moje córeczki....te oczy usta...rączki no wszystko napawa mnie taką dumą i miością...nie do opisania...miłość matczyna to chyba najpiękniesze co może być....
moni27 bardzo mi przykro...naprawde brak słów...nie wiem co czujesz...a jeżeli staracie sie to trzymam kciukasy najmocniej jak moge....


http://www.suwaczki.com/tickers/82docwa1zyg7nb5a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wff2vcqg6w42rjgz.png

Odnośnik do komentarza

na moją córeczkę czekaliśmy ponad pół roku i jak zobaczyłam te dwie magiczne kreseczki na tescie to od razu ją pokochałam, i tak od razu czułam że to córeczka chociaż do dnia porodu nie znałam płci dziecka, i chociaż większą część ciąży znosiłam fatalnie poród też ciężki to jednak cały czas bardzo ją kochałam a teraz moja miłość rośnie z dnia na dzień chociaż mała daje czasem w kość

Odnośnik do komentarza

Ja każde ze swoich dzieci pokochałam w chwili porodu, kiedy położna położyła na moich piersiach krzyczącego noworodka.
Ujrzałam pomarszczoną buzię i nastąpiła eksplozja uczuć, która trwa do dziś. Podczas ciąży nie czułam jakoś tej miłości. Miałam jedno poronienie i też nie czułam, że straciłam dziecko, nie rozpaczałam, pogodziłam się z faktem, że tak się stało.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...