Skocz do zawartości
Forum

Termin: Marzec 2013. Ktoś jeszcze?


Rekomendowane odpowiedzi

natalinkaaa
Weri ja mowie, ze na szczescie kazda mama wie o najlepsze dla jej dziecka :)) przezylam tyg wizyte mamy i tesciowej ;p wiem co mowie :)) p.s ja np. zalewam dzecku uszy, nie dokarmiam go, przezemnie boli ja brzuszek, za cienko ja ubieram etc.

itp., itd., a my i tak róbmy swoje :-)

syn - 18.06.2010
córka - 07.02.2013

Odnośnik do komentarza

amda
_Alfa_
amda

Nastka to takie bąki puszcza, że o mało pielucha nie wybuchnie...
Odgazowują się dzieciaczki, to dobrze :-)

To dobrze :D Moja się kurna tak wygina przy tym, ale nie płacze ani nic.

ale to też może być początek kolki...
Gazy to nadmiar powietrza w jelitach. Ale jeśli nie płacze to dobrze - jelitka pracują

Moja się pręży przy odgazowywaniu, czasami nawet zapłacze... Cholercia, oby to nie była kolka!!

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxedf9hw70js141.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2rw0ynkn2.png

Odnośnik do komentarza

Rudzinuszka mnie w szpitalu załatwili tymi gazami. Przyszła pani od laktacji i kazała mi pić herbatkę, gdzie w składzie był koper włoski-ale on mi zrobił, miałam takie gazy, że aż gorączki dostałam. A gazy przy cc są bardzo bolesne ! Poprosiłam od położnych no-spę, te się ze mnie śmiały, że nigdy nikomu nie dawały no-spy w tym przypadku. No to poprosiłam ordynatora- i on sam, jak mu opowiedziałam, co mi dolega dał mi no-spę-nie podpowiedziałam mu :) a ulga ogromna !!!
A czopki to zwykły pracetamol- na początek po dwa czopki co 6 godzin-tylko trzeba przestrzegać tych godzin. Teraz biorę, jak mnie zaboli po jednym ufff,ulga.

Po zdjęciu szwów nie czuję różnicy, widocznie dobrze mnie zszyli. Czuję jeszcze te szwy wewnątrz, no ale one muszą się same rozpuścić...takie szczypanie, to właśnie te szwy wewnętrzne :) ale z dnia na dzień jest lepiej !!!

http://fajnamama.pl/suwaczki/pt68lw1.png

http://www.suwaczek.pl/cache/aab79c2901.png

Odnośnik do komentarza

Kasia_tygrysek
Jestem po kontroli....
Jak to okreslila pani doktor mam nie współpracujaca szyjke...krótką, twardą i bez rozwarcia...:/
Do szpitala mnie nie bieze... Jak do czwartku nic sie nie ruszy to w piatek mnie przyjmuje i swieta bede miala w szpitalu......
Martwie sie.... Bo chyba tak nie powinno byc... Chce mi sie caly czas plakac

Kasiulka, nie martw się!! Może miałaś termin źle wyliczony. Dziecko samo decyduje kiedy wyjść. Ja też miałam twardą szyjkę, to dostałam jakiś zastrzyk i "zmiękła". Szkoda, że to akurat w Święta wypada ten Twój pobyt, ale zawsze to możesz mieć Króliczka Wielkanocnego :)
Zobacz, wiele z nas robiło wszystko żeby jak najszybciej urodzić i niestety natura się nie dała oszukać. Przyjdzie ten dzień, że nie będzie już odwrotu i zaczniesz rodzić! Ja urodziłam w sumie 9 dni po terminie (po terminie z OM). Podejrzewam, że miałam źle wyliczony termin. Mała jest zdrowa i rośnie jak na drożdżach!!
O ile to możliwe, musisz się troszkę uspokoić, a zobaczysz, że samo się zacznie dziać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxedf9hw70js141.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2rw0ynkn2.png

Odnośnik do komentarza

Uff usiadłam do komputera w końcu a nie z łóżka z komórki :)
Zaraz zrobię suwaczek :)
Ja czekam na pierwszą kupę tylko z mojego mleka.. Mieliśmy już pierwszą kupę domową wczoraj wieczorem, ale to jeszcze z domieszką mleka modyfikowanego ze szpitalnego dokarmiania. Zaczynam się martwić troszkę, gdzie jest następna kupa?????
Młoda pojadła z cyców, jeden już nabiega krwią:36_11_1: boli to karmienie, ale muszę być twarda. A po karmieniu odciągnęłam jeszcze 25ml.. I kapie samo z cyców! Tzn teraz już nie, przed karmieniem kapało.. Czyżby to nawał się zaczynał?
Ale Weri ma całkowitą racje.. Kocham ją do szaleństwa! No kocha się to dziecko tak niesamowicie, że się tego nie da opisać :36_3_1:

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zd80kuiht.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfaru6bd5u13uunv.png
https://www.suwaczki.com/tickers/7u22vfxmx8zrhyc4.png

Odnośnik do komentarza

więc tak, skurcze uciekły, ale zostaje w szpitalu bo ordynator powiedział że może zacznie się coś dziać w nocy a jak nie to jutro mają pomoc trochę tym skurczom. mały ma 3400, pomierzyli mnie i niby dam radę urodzić naturalnie :p ale jak słyszałam krzyki rodzących to chciałam wziąć torbę i uciec.. jakaś masakra! a poza tym opiekę mam super

http://s10.suwaczek.com/201304054555.png

Odnośnik do komentarza

Kasiulek przykro mi, wiem, jak ciężko jest czekać :bocian: ja w tym szpitalu, czekając na cc, myślałam, że oszaleję z tej niepewności! No i przykro, że święta możecie spędzić w szpitalu, ale na pocieszenie, będziesz miała młodego już przy sobie, i oby tak jak u mnie nie trzymali Was długo. Dwie doby po cc i już w domku! Trzymam kciuki kochana :* najważniejsze, to się nie łamać!

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zd80kuiht.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfaru6bd5u13uunv.png
https://www.suwaczki.com/tickers/7u22vfxmx8zrhyc4.png

Odnośnik do komentarza

Ja wieczorem wyciągnęłam z jednego prawie 30ml, ale drugi był już wyciumkany przez ssaka.
Ooo tak, też z Weri się zgodzę, kurde jakie to niesamowite nie!?
Mnie cycki póki co nie bolą tak bardzo, ale ja mam małe brodawki i nie ma problemu raczej z wpakowaniem tego do buźki :D Te końcówki miałam takie czerwone, ale widzę już wracają do normy. Tylko te bąki mnie martwiły, ale skoro nie tylko Luśka tak ma to luzik :D
Dziś miałyśmy I dzień werandowania - prawie 10 minut nam to zajęło, ale mała odpadła na wstępie, pod koniec się przebudziła. W ogóle jest zajeb*** :11_9_16:

Odnośnik do komentarza

Kasia_tygrysek
Najgorsze jest to ze maly ma juz teraz 4000g.... I pytalismy sie o cesarke.... Ale lekarka stwierdzila ze nie widzi wskazan?...
Caly czas rycze.... Uspokoic sie nie moge

Kasiu mi mówili w niedzielę, że 3650, w poniedziałek 3550 a wieczorem urodziła się 3250. Nie strachaj! Weri wypchnęła 3800 :D

Odnośnik do komentarza

Kurde dziewczyny... Chciałam poczekać aż wszystkie urodzą. Ale zgadzam się. Cesarka to zło! Ja już nawet nie myślę o tym co po się działo, ból wiadomo minie. Ale rodząc sn wiesz, że z każdym skurczem masz bliżej siebie dzieciątko. A cc to dla mnie koszmar był, taka sztuczność. Nie ważne, że od cięcia do wyjęcia małej tylko 2 minuty wystarczyły. Leżenie na tym stole to był najgorszy czas. Nie wiem, ja nie jestem do tego stworzona, wiele kobit woli cc.

Odnośnik do komentarza

Kasia_tygrysek
Najgorsze jest to ze maly ma juz teraz 4000g.... I pytalismy sie o cesarke.... Ale lekarka stwierdzila ze nie widzi wskazan?...
Caly czas rycze.... Uspokoic sie nie moge

Kasiu ja miałam też mieć duże dziecko- lekarz szacował co namniej 4 kg i też pytałam czy bede rodzić naturalnie czy cc i powiedział ze dziecko z tą waga nie jest wskazaniem do cc i będe rodzić naturalnie i wbrew temu co się mówi to on twierdzi ze duże dzieci rodzą się lepiej bo swoją masa naciskają na struktury tymsamym łatwiej wychodzą i podobno jak już wejdą do kanału to się nie obracają itp tylko "się cisną" i dzięki temu lepiej sie rodzą.

url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvpiqvrpdo95jt.png[/url]
http://www.suwaczki.com/tickers/oar8csqv35gm1m01.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Rudzinuszka
Dasz radę Kasieńka! I myślę, że i Alfa, i Aneczka potwierdzą.. Cesarka to zło!!!

Hymmm...jak leżałam kilka dni na patologii ciąży i słyszałam, jak kobiety się męczą w nocy z tymi skurczami to prosiłam o cesarkę....ale teraz nie wiem co jest lepsze....drugi tydzień dochodzę do siebie !

Moja dziś od 12 ma kryzys.....już nie wiem, co mamy robić......nie chce w ogóle spać.... Nie ogarniam obsługi noworodka-musiałam się pożalić.

http://fajnamama.pl/suwaczki/pt68lw1.png

http://www.suwaczek.pl/cache/aab79c2901.png

Odnośnik do komentarza

Aneczka, moja też ma takie kryzysy. My ją wtedy bierzemy na ręce i oprowadzamy po domu, śpiewamy jej, gadamy głupoty i wtedy cichutko leży na rękach. Kochana jest, bo umie się sobą zająć w wózeczku. Może i godzinę leżeć bez naszej uwagi, jak się jej znudzi to wtedy nas woła :)

desperatko, ja też już nigdy więcej nie będę zgrywała bohaterki i nie będę rodziła bez znieczulenia!! Miałam dość szybki poród, ale do dnia dzisiejszego nie mogę o tym zapomnieć, a jak M. puszcza komuś filmik z porodówki jak już mi wyciągnęły Małą to płaczę :( Takie to silne było przeżycie :(

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxedf9hw70js141.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2rw0ynkn2.png

Odnośnik do komentarza

desperatka
Dziś karmilam mała tylko 3 razy. Reszta to zmodyfikowane. Sutki tak bolą, że aż pizama boli gdy dotyka piersi. Jutro mam iść do domu - oby. Jedno wiem na pewno - nigdy już nie będę rodzic bez znieczulenia. To jest niemożliwe jak bardzo ta ciężka chwila może sie zmienić...

Też jestem zdania, że zzo warte jest kazdej ceny :)
Przy drugim porodzie byłam przygotowana na rodzenie bez zzo ze względu na kiepskie wyniki krwi, ale cieszę się, że się udało.

Aneczko dacie radę! Radek co prawda takich kryzysów nie ma, ale Ola miała. Człowiek nie wie jak dziecku pomóc...

Kasia Tygrysek mi w czwartek przed porodem waga na usg wyszła 3996 g, a Radek urodził się 3860, więc był nieco mniejszy. Też bardzo się bałam tego porodu, bo przy Oli mocno mnie pocięli. Próbowałam z M. wynegocjować cesarkę i u mojego gina i w szpitalu, ale nie dało rady... Nie żałuję tego, bo tym razem doszła do siebie bardzo szybko :) Będzie dobrze zobaczysz :)))

Maniulka a Ty jak się czujesz??? doszłaś do siebie?

Youlia trzymam kciuki, aby poród się rozkręcił!!!

Alfik też nie mam nieduże sutki i położne stwierdziły, że są idealne do karmienia. Niestety moje piersi nie są mleczne :P

Dziewczyny jak Wam zazdroszczę dużej ilości mleka!!! i tego, że karmicie z piersi. Radek się na cyca nie dał przestawić, więc pije moje z butli i musze go dokarmiać mm. Przy jego apetycie mam za mało mleka.

Radek ma prawdopodobnie trądzik niemowlęcy... Myślałam, że to może uczulenia, ale położna powiedziała, że wygląda na ten trądzik.. Może w środę będę miała wizytę pediatry to ją się wypytam. Mam nadzieję, że szybko mu zniknie!

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Migdalenka
mały juz po kapieli, teraz usypia na rekach, potem znowu wstanie ok 23.
u Was te mało czasu na wszystko? prysznic ekspresem, sniadanie ekspresem itp, byle zdazyc do pobudki dzieciaczka?

U mnie jeszcze mniej, bo w między czasie mam wszędobylską Olę :P

Czasami mam już dość.. tracę szybko nerwy, a później mam wyrzuty, że nakrzyczałam na Olcię. Ciężko jest mi czasami dwoje zgrać i jeszcze mieć porządek w domu i obiad ugotowany dla rodzinki...

A ja w końcu pozwoliłam na odwiedziny. Jutro moi dziadkowie przyjeżdżają. A na święta stwierdziłam, że w pierwszy dzień na chwilę zapadniemy do mojej cioci, później na chwilę do M. babci i koniec. A w poniedziałek lenimy się w domu! Mam w 4 literach, że ktoś się pogniewa. Nie mam ochoty przemieszczać się z jednego domu do drugiego z niemowlakiem.

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...