Skocz do zawartości
Forum

Luty 2013- mamuśki łączmy się


paczanga

Rekomendowane odpowiedzi

ja w prawdzie przy lidce nie używałam takiej doduszki do karmienia ale teraz sobie taką sprawiłam. wiele mam sobie je chwali. ważne żeby była dobra jakościowa, żeby nie rozpadła ci się po krótkim czasie, chyba twarda będzie lepsza. MOTHERHOOD to chyba jedna z najlepszych firm produkująca takie rzeczy (solange też ją polecała) MOTHERHOOD PODUSZKA DO KARMIENIA FASOLKA (2965727567) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. ja mam z tej firmy uzywanego rogala ciążowego i jest bardzo fajny.
i historia się powtarza skurcze zanikły.

Odnośnik do komentarza

Sunny dziś mam zakaz rodzenia (od tatusia) więc bóli nie przyjmuje, po cichu mam nadzieje że mała się zbuntuje przeciw tatusiowi :) skurcze znów mam ale słabe raczej przepowiadające. całą rodzinką dziś bezsenność ćwiczymy i z boku na bok się przewracamy.

nie wiem czy to dla was ważne ale nasze dzieciątka ur do 18.02 będą zoodiakalnymi wodnikami.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Sunny
dziewczyny, jakie poduszki do karmienia polecacie?
chcialabym taka fasolke mala?

chodzi mi o firme czy np. motherhood, czy jakas inna, tansza?
czy wazne jest wypelnienie w srodku? jesli tak, to co tam powinno byc?

ja z czystym sercem polecam motherhood. mam duzego rogala. dla Emi kupowalam kocyk, spiworek, pieluszki flanelowe, recznik wszystko w bardzo dobrej jakosci i po 2 latach uzytkowania, wyglada jak nowe.

wklejalam fotke fasolki, ktora teraz zamowilam. normalnie kosztuje 69 zl, a ten wzor jest za 49 ::): z jednej strony sa krokodyle, a z drugiej kepki trawy.

Odnośnik do komentarza

w nocy surcze co 6minut przez napewno 2h regularne. o 7:30 odeszło mi trochę wód. o 9 byłam na wizycie u gin. potwierdził że wody troszke się sączą ale szyjka jak zakleta 2cm rozwarcia i na szybki poród się nie szykuje :( teraz skurcze bardzo słabe i nieregularne mam. jak tak dalej pójdzie po południo stawiam się w szpitalu podadzą i antybiotyk. mój ulubiony dziadek się dziś urodził, fajnie jak by córa też dziś wyszła :) więc czekam na ostre bóle z utęsknieniem.

Odnośnik do komentarza

teraz sobie ostatnie posiłki niekarmiącej matki funduje. czekoladowy budyń z podwójna porcją kakao i wiórkami kokosowymi, a w tak zwanym miedzyczasie dużo orzechów wszelkiej maści :)

chciałam jeszcze po stanik do karmienia jechać (naprawdę dobrze się czuję) ale mąż na mnie nakrzyczał. też widzę się stresuje. jak będę w szpitalu dałam mu trochę zadań do zrobienia a on już wszytsko po trochu robi, to trzepie dywaniki to lampy zawiesza, to odkurza.
pewnie się wszystko znów z wieczora rozkręci jak zawsze miałam skurcze, nie za bardzo chce jechać wcześniej bpo z powodu przeciekania wód mi antybiotyk podadzą. z drugiej str żeby nie doszło do zakażenia.

Odnośnik do komentarza

Hehe jakie emocje!! dzisiaj dzien mojego terminu i od 5 rano cos się zaczyna dziać!!!

od 5 skurcze co 20 minut, teraz co 7 ale wydaje mi się ze to jeszcze nie to..... boli krzyż i częśc dolna brzucha

do spzitala mam ponad godzine autem, ale jeszcze się nie wybieram:) mysle ze to przepowiadające raczej skurcze, bo są do wytrzymania i nie są długie, trwają ok 20 sekund.

WIęc czekam az się większy ich moc i częstotliwośc:):)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxw8iikldrje9wc.png

Odnośnik do komentarza

emagdallenka odnośnie zabierania dziecka po porodzie, ja tak miałam za pierwszym razem, teraz ma mie ominąć ta "przyjemność". urodziłam pokazali i zabrali normalnie zaczełam panikować gdzie gdzie moje dziecko gdzie oni je zabrali, chciałam się zerwac z tego fotela boleści i poszukać córy. wiem że to głupie ale jak mi ją na sali oddali to miałam (wiem że mylne) wrażenie że mi dziecko podmienili. jak później rozpakowałam je z tych kokonów w co ją zawineli to położna na mnie krzyczała że dziecko wyziębie (24stopnie w szpitalu)

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane:)

Pachanga jest w szpitalu- przed chwilą dzwoniła.
Skurcze wyhamowały, tylko wody się sączą, więc dostanie na razie antybiotyk i czekamy dalej.
Z USG córcia PAchangi ma 4500g - poród siłami natury, a jakby coś nie halo było, to cesarka- choć ja trzymam za nią kciuki :) zawsze co natura to natura.

A my- tzn. jej mąż i ja chodzimy jak na szpilkach;) Dzwonimy co chwila to do siebie z informacjami to do niej i no nie wiadomo w co ręce włożyć :glass:

Czekamy na znak - sygnał i jej mężus po mnie przyjeżdża i jedziemy do niej wspierać w porodzie .

Oj kochane, wiem co to znaczy cieszyć się , że zaczęło boleć;) Ja tak miałam przy obu porodzikach- tak doczekać się dzidziusiów swych nie mogłam:)

A powiem wam tak w tajemnicy, że siła woli można wyhamować skurcze- jeśli ktoś się strasznie ich boi akcja porodowa może ustać w trakcie porodu ( z własnego przykładu- przy drugim porodzie w trakcie nie wyrabiałam i się psychicznie "zaparłam" że już dość- dopiero moja położna zauważyła o co chodzi i mi w głowie troszkę poukładała) na skurcze najlepiej nastawić się z wyczekiwaniem- każdy skurcz to krok bliżej do końca i do dzidziusia ;)

Przepraszam,że się wcinam w wasz wątek, mam nadzieje,ze mnie nie zlinczujecie :Kiss of love:

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5eq572fqzz.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgom0zd4kd.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/iv09tv73sjekmj8o.png
[url="http://pieluszkomaniasklep.blogspot.com"]S

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...