Skocz do zawartości
Forum

Przedszkolaki z rocznika 2012


Rekomendowane odpowiedzi

właśnie byłysmy z Asią w przedszkolu,pobawiła sie i zadowolona
u nas obowiązkowo trzeba tylko :kapcie,paste i szczoteczkę
reszta dobrowolnie
ja mam kupione kredki,farby,kolorowe papiery,bloki

opłaty to 4 zł dziennie za wyżywienie i 30 zł rada rodziców za miesiąc i to wszystko
angielski 4 lekcje w miesiącu 40 zł

rytmika i muzyka darmowa

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Wczoraj byłam zobaczyć listy, mój bąk należy do 7 grupy. Już mam stresa. Jak u Was? Spokojnie podchodzicie do tematu?

Znalazłam inspirujący artykuł Pani Katarzyny Wnęk Joniec. Mnie pomaga czytanie go.

jeśli mówisz dziecku “poradzisz sobie”, nie płacz przy nim, nie pokazuj mu swoich łez:
jeżeli zapewniasz je, że da sobie radę, że w tym miejscu będzie mu dobrze, wierz w to, co mówisz. Nie rozważaj co złego może się zdarzyć, nie pokazuj zatroskanej twarzy. Nie zapewniaj swojego dziecka rankiem, że w przedszkolu będzie szczęśliwe, równocześnie wieczorem opowiadając przy nim, o swoich lękach i niepokojach. Bądź wierny/a temu, co do niego mówisz. Rozumienie wyprzedza mówienie, więc nie pozwól, by mały człowiek usłyszał to, czego nie powinien. Nie uwierzy wówczas Twoim ciepłym zapewnieniom, a Ty będziesz się dziwić, dlaczego tak bardzo protestuje

pozwól dziecku płakać:
bo płakać prawdopodobnie będzie, ponieważ jest to reakcja naturalna. Dlatego nie czyń płaczu jedynym wyznacznikiem jego samopoczucia w przedszkolu, np. Moje dziecko dziś płakało, więc jest oczywiste, że jest mu tam źle. To nieprawda. Mały człowiek, zwłaszcza gdy nie potrafi mówić, ma prawo płakać. W ten sposób komunikuje się z nami. Płaczem opowiada o swoich potrzebach, o napięciu, jakiego doświadcza, o swoich uczuciach. Płacze, by dać znać innym, że czuje, że jest, że chce być zauważony. Pozwól mu płakać – to jedyny sposób dla małego dziecka, aby pozbyć się nadmiaru emocji.
Jeżeli chcesz pomóc dziecku, nie mów wiele na ten temat, nie uspokajaj za bardzo , nie uciszaj na siłę. Nie lekceważ jednak jego potrzeb, ani nie krytykuj, raczej posadź maluszka na kolanach i mocno przytul. Często słowa bywają niepotrzebne, a samo przytulenie wystarczy, by dać dziecku wsparcie. Przestanie płakać, ponieważ poczuje, że je rozumiesz

pozwól dziecku się zmienić:
dla małego dziecka wszelkie zmiany często związane są z niepokojem, dlatego może je mocno odczuwać. Ma prawo do tego, by je przeżywać i wyrażać. Gdy zacznie przychodzić do przedszkola, mogą pojawić się w jego zachowaniu elementy, których wcześniej nie było, np:
- może budzić się w nocy, choć dotąd ją przesypiał
- może chcieć spać z Wami, mimo, że spał już we własnym łóżeczku
- może wrócić do noszenia pampersa, pomimo, że już go nie potrzebował
- może nie chcieć jeść
- może częściej płakać
- może domagać się noszenia na rękach przez cały czas obecności z Wami
- może okazywać swoje przywiązanie w sposób szczególny tylko jednej tylko (np. mamie)
- może pojawić się więcej oznak protestu, skierowanego także w stronę rodziców
- może nie słuchać poleceń i próśb
- może zacząć okazywać swoje niezadowolenie bijąc lub popychając
- może przejawiać niechęć do wyjścia z domu, do osób dotąd akceptowanych bez zastrzeżeń
- może zacząć chorować
- w zachowaniu dziecka mogą pojawić się dziwne przyzwyczajenia, np. ukochaną przytulanką z dnia na dzień stanie się pieluszka lub poduszeczka
pozwól dziecku na protest:
na jego sposób opowiadania Wam, co się z nim dzieje. Zmiany, w okresie adapracji przedszkolnej, mają prawo się pojawić. Są oznaką tego, że dziecko się rozwija i zauważa, że w jego życiu coś się zmieniło. Gdy my – dorośli, np. rozpoczynamy nową pracę, w naszym funkcjonowaniu także zmienia się wiele. Dla małego dziecka, które przez pierwsze lata swojego życia było tylko z mamą, babcią lub opiekunką w domu, wejście w świat przedszkola oznacza zazwyczaj pierwszą, tak dużą zmianę.

Jako mądrzy Rodzice pozwólcie mu na dorastanie do tej zmiany na swój własny sposób i w jego własnym tempie. Wasze dziecko ma do tego prawo.

Jeśli będziecie go wspierać, dawać mu dużo czasu w domu, bawić się i przytulać – emocje i nietypowe reakcje wkrótce wrócą do normy. Pozwólcie na dziwne, czasami niepokojące zachowania Waszego dziecka. Nie są one, jak często uważamy, oznaką cofania, pogorszenia jego stanu. Są znakiem rozwoju. Znakiem tego, że nasze dziecko coraz lepiej rozumie otaczający świat i odpowiada na niego w sposób, w jaki potrafi.
Te reakcje miną – czasem po kilku tygodniach, czasem po dwóch miesiącach. Wasze dziecko, poradzi sobie z nową sytuacją i swoim niepokojem. Panie – ciocie w przedszkolu będą robić wszystko, by mu to ułatwić. Ale to Wy, jego opiekunowie, swoim spokojem, pewnością, możecie pomóc mu najbardziej.

Odnośnik do komentarza

Hej

u nas też już w czerwcu był podział na grupy-Weronka jest w II grupie o wdzięcznej nazwie "Pszczółki" :D
po dwumiesięcznej przerwie dzisiaj znowu odbyły się zajęcia adaptacyjne i będą jeszcze dwa dni.
Ja to już w sumie niecierpliwie czekam poniedziałku :D

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

agusia20112
u nas co do wyprawki to bez zmian od lat
wszystkie artykuły plastyczne dobrowolnie

ale widziałam kilka dni temu w Pytaniu na śniadanie,że niektóre przedszkola to maja długa listę potrzebnych rzeczy

U nas właśnie lista spora np. szczoteczka, kubeczek, dwie pasty do zębów, chusteczki higieniczne, strój sportowy w materiałowym woreczku, dwa badania na obecność pasożytów i jeszcze parę innych rzeczy.
Materiały do malowania kupują już panie, ale rodzic na ten cel płaci 90 zł rocznie.
Spotkania organizacyjnego na razie nie było, planowane jest na pierwszy tydzień września, ale lista wisi na drzwiach.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Wczoraj byłam zobaczyć listy, mój bąk należy do 7 grupy. Już mam stresa. Jak u Was? Spokojnie podchodzicie do tematu?

Znalazłam inspirujący artykuł Pani Katarzyny Wnęk Joniec. Mnie pomaga czytanie go.

jeśli mówisz dziecku “poradzisz sobie”, nie płacz przy nim, nie pokazuj mu swoich łez:
jeżeli zapewniasz je, że da sobie radę, że w tym miejscu będzie mu dobrze, wierz w to, co mówisz. Nie rozważaj co złego może się zdarzyć, nie pokazuj zatroskanej twarzy. Nie zapewniaj swojego dziecka rankiem, że w przedszkolu będzie szczęśliwe, równocześnie wieczorem opowiadając przy nim, o swoich lękach i niepokojach. Bądź wierny/a temu, co do niego mówisz. Rozumienie wyprzedza mówienie, więc nie pozwól, by mały człowiek usłyszał to, czego nie powinien. Nie uwierzy wówczas Twoim ciepłym zapewnieniom, a Ty będziesz się dziwić, dlaczego tak bardzo protestuje

pozwól dziecku płakać:
bo płakać prawdopodobnie będzie, ponieważ jest to reakcja naturalna. Dlatego nie czyń płaczu jedynym wyznacznikiem jego samopoczucia w przedszkolu, np. Moje dziecko dziś płakało, więc jest oczywiste, że jest mu tam źle. To nieprawda. Mały człowiek, zwłaszcza gdy nie potrafi mówić, ma prawo płakać. W ten sposób komunikuje się z nami. Płaczem opowiada o swoich potrzebach, o napięciu, jakiego doświadcza, o swoich uczuciach. Płacze, by dać znać innym, że czuje, że jest, że chce być zauważony. Pozwól mu płakać – to jedyny sposób dla małego dziecka, aby pozbyć się nadmiaru emocji.
Jeżeli chcesz pomóc dziecku, nie mów wiele na ten temat, nie uspokajaj za bardzo , nie uciszaj na siłę. Nie lekceważ jednak jego potrzeb, ani nie krytykuj, raczej posadź maluszka na kolanach i mocno przytul. Często słowa bywają niepotrzebne, a samo przytulenie wystarczy, by dać dziecku wsparcie. Przestanie płakać, ponieważ poczuje, że je rozumiesz

pozwól dziecku się zmienić:
dla małego dziecka wszelkie zmiany często związane są z niepokojem, dlatego może je mocno odczuwać. Ma prawo do tego, by je przeżywać i wyrażać. Gdy zacznie przychodzić do przedszkola, mogą pojawić się w jego zachowaniu elementy, których wcześniej nie było, np:
- może budzić się w nocy, choć dotąd ją przesypiał
- może chcieć spać z Wami, mimo, że spał już we własnym łóżeczku
- może wrócić do noszenia pampersa, pomimo, że już go nie potrzebował
- może nie chcieć jeść
- może częściej płakać
- może domagać się noszenia na rękach przez cały czas obecności z Wami
- może okazywać swoje przywiązanie w sposób szczególny tylko jednej tylko (np. mamie)
- może pojawić się więcej oznak protestu, skierowanego także w stronę rodziców
- może nie słuchać poleceń i próśb
- może zacząć okazywać swoje niezadowolenie bijąc lub popychając
- może przejawiać niechęć do wyjścia z domu, do osób dotąd akceptowanych bez zastrzeżeń
- może zacząć chorować
- w zachowaniu dziecka mogą pojawić się dziwne przyzwyczajenia, np. ukochaną przytulanką z dnia na dzień stanie się pieluszka lub poduszeczka
pozwól dziecku na protest:
na jego sposób opowiadania Wam, co się z nim dzieje. Zmiany, w okresie adapracji przedszkolnej, mają prawo się pojawić. Są oznaką tego, że dziecko się rozwija i zauważa, że w jego życiu coś się zmieniło. Gdy my – dorośli, np. rozpoczynamy nową pracę, w naszym funkcjonowaniu także zmienia się wiele. Dla małego dziecka, które przez pierwsze lata swojego życia było tylko z mamą, babcią lub opiekunką w domu, wejście w świat przedszkola oznacza zazwyczaj pierwszą, tak dużą zmianę.

Jako mądrzy Rodzice pozwólcie mu na dorastanie do tej zmiany na swój własny sposób i w jego własnym tempie. Wasze dziecko ma do tego prawo.

Jeśli będziecie go wspierać, dawać mu dużo czasu w domu, bawić się i przytulać – emocje i nietypowe reakcje wkrótce wrócą do normy. Pozwólcie na dziwne, czasami niepokojące zachowania Waszego dziecka. Nie są one, jak często uważamy, oznaką cofania, pogorszenia jego stanu. Są znakiem rozwoju. Znakiem tego, że nasze dziecko coraz lepiej rozumie otaczający świat i odpowiada na niego w sposób, w jaki potrafi.
Te reakcje miną – czasem po kilku tygodniach, czasem po dwóch miesiącach. Wasze dziecko, poradzi sobie z nową sytuacją i swoim niepokojem. Panie – ciocie w przedszkolu będą robić wszystko, by mu to ułatwić. Ale to Wy, jego opiekunowie, swoim spokojem, pewnością, możecie pomóc mu najbardziej.

Iszmaona dzięki za artykuł, rewelacyjnie napisane.

Co do spokoju, to ja raczej na luzie podchodzę, bo Kubuś już do żłobka chodził, więc wiem, że samej rozłaki nie powinien przeżywać, jeśli już to raczej zmianę miejsca i kolegów. Chociaż przyznaję, że im bliżej poniedziałku, tym więcej myśli mi się w głowie kłębi :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil niby jestem spokojna, tak na zewnątrz ale w środku od tygodnia już rozedrgana. B. nie pokazuję tego, ale jestem mocno zestrachana. Mąż będzie w pracy więc na mnie padło odprowadzanie go do przedszkola:noooo:

mamy pracujące: beirzecie urlopy na pierwsze dni września?

Odnośnik do komentarza

Witam, ja też jestem coraz bardziej niespokojna im bliżej poniedziałku. Ale wiem, że mała da radę.
Od tygodnia chodzę z nią na zajęcia adaptacyjne po godzince dziennie. Wie, że niedługo pójdzie na śniadanko, obiadek i potem mamusia przyjdzie. Z początku chce ją zostawiać na 4-5 godzin, a że mogę sobie na to pozwolić tym lepiej :)
Na razie mała dobrze reaguje na przedszkole, bawi się też sama (ja jestem z boku i nie interweniuje), jest odważna i towarzyska więc mam nadzieję że szybko się odnajdzie.
Ale obaw pełno...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf6yr4el5k7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6yhdp217r.png

Odnośnik do komentarza

u nas własnie nie ma tych dni adaptacyjnych i nie wiem jak to tam bedzie wszystko.
wiem tylko ze kube wczoraj zostawiłam u mojej mamy na 3h (a zawsze często tam zostawała) a tym razem tak zaczął płakać i sie do mnie przyczepił ze musiałam go szybko zostawic powiedziłam że wróce niedlugo ale podobno potem odrazu sie uspokoił i nie płakał tylko jesc nie chciał nic i do godz 12 czekał aż ja mu dam

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

iszmaona

mamy pracujące: beirzecie urlopy na pierwsze dni września?

Ja nie. Kuba już w pełnym wymiarze godzin pójdzie. Ale tak też do żłobka chodził, więc w sumie wolę, żeby ciągłość zachował. Wydaje mi się, że akurat w takim przypadku większe rewolucje by to wywołalo u niego, gdyby nagle po paru godzinach go ktoś odebrał, a potem znów powrót do pełnego wymiaru.
Ale jak po raz pierwszy do żłobka szedł, to tak, miałam urlop przez parę dni, a potem jeszcze moja mama na tydzień wolne wzięła i przyjechała do nas i tak stopniowo mu czas pobytu wydłużałyśmy.

Odnośnik do komentarza

kajka84
Witam, ja też jestem coraz bardziej niespokojna im bliżej poniedziałku. Ale wiem, że mała da radę.
Od tygodnia chodzę z nią na zajęcia adaptacyjne po godzince dziennie. Wie, że niedługo pójdzie na śniadanko, obiadek i potem mamusia przyjdzie. Z początku chce ją zostawiać na 4-5 godzin, a że mogę sobie na to pozwolić tym lepiej :)
Na razie mała dobrze reaguje na przedszkole, bawi się też sama (ja jestem z boku i nie interweniuje), jest odważna i towarzyska więc mam nadzieję że szybko się odnajdzie.
Ale obaw pełno...

Na pewno będzie dobrze :)
Super, że tak dobrze sobie córcia radzi.

Odnośnik do komentarza

Blondi22
u nas własnie nie ma tych dni adaptacyjnych i nie wiem jak to tam bedzie wszystko.
wiem tylko ze kube wczoraj zostawiłam u mojej mamy na 3h (a zawsze często tam zostawała) a tym razem tak zaczął płakać i sie do mnie przyczepił ze musiałam go szybko zostawic powiedziłam że wróce niedlugo ale podobno potem odrazu sie uspokoił i nie płakał tylko jesc nie chciał nic i do godz 12 czekał aż ja mu dam

Kubuś chyba wyczuwa, że coś się święci :/
Na pewno najtrudniej zaaklimatyzować się dzieciaczkom, które praktycznie każdą chwilę z mamą spędzały. I w sumie trudno się dziwić, bo dla nich to zmiana spora.
Ale może akurat w przedszkolu zabawkami się zainteresuje i łatwiej to pójdzie. Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Dziś przed pracą podjechałam z B. do placówki, wszedł, pooglądał korytarz, wieszaczki, do swojej sali już nie chciał wejść bo chyba jego wychowawczyni za bardzo chciała go zachęcić ;) Tak, że my prawie tez na żywioł.

Szkoda, że w każdym przedszokolu dni adaptacyjnych nie robią.
U nas w sumie też tylko ten Dzień Otwarty, ale i tak się przydał, bo na początku Kuba tak jak Twój Boguś za nic do sali wejść nie chciał. Przez 15 minut od drzwi zaglądał jak się dzieci bawią i dopiero później się odważył. Do teraz wspomina jakie fajne zabawki były i dlatego tak go ciągnie teraz :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...