Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)


Rekomendowane odpowiedzi

Szamika śliczny jest Jaś, jaka drobinka z niego! :) Gratulacje dla szczęśliwej Mamusi!
(moja Tośka cały kilogram cięższa, matko, kawał baby uhodowałam ;))
badkaina ja czopa u siebie nie zauważyłam, tuż przed porodem miałam jakieś jakby plamienie czy coś, nie wiem, czy to był ten czop czy nie :P Więc można przegapić albo go nie mieć przed porodem :P
olcia moja Tosia czasem tak cuduje, że i z 1,5 - 2 godziny nie śpi... poje trochę, odbijemy, przewiniemy, znowu chce pojeść, znowu niespokojna to trzeba odbić, pomarudzi trochę żeby pobyć na rączkach i się poprzytulać i tak te 2 godziny mijają ;) ale jak zaśnie, to śpi już te 3, nawet 4 godzinki, dziś w nocy ładnie dała nam pospać, szybko jadła i zasypiała na 3 godzinki. A co do karmienia, to straszne, że o to co naturalne i najlepsze dla naszego dziecka trzeba tak walczyć i jest tak trudne i nieraz bolesne... Życzę dużo sił i postępów w karmieniu!! Ja już nawet zastanawiałam się nad prywatną wizytą w poradni laktacyjnej, ale póki co jakoś sobie poradziliśmy, jak nadal będzie źle, to zgłoszę się tam po pomoc.
marzycielko wielkie dzięki za ten link z filmikiem o karmieniu!!! :o_master: :big_whoo: :23_30_126: Bardzo mi pomógł w przystawianiu małej (miałam problem by prawidłowo chwytała brodawkę, teraz już jest o niebo lepiej i mniej boli..póki co)... Oj nacierpisz Ty się kobieto, ale może wynagrodzi Ci to szybki i łatwy poród- tego Ci życzę!

Odnośnik do komentarza

paczek2044 gratulacje wreszcie przszyła na Ciebie kolej!super!GRATULACJE!!
beatta proszę bardzo, cieszę sie, że mogłam pomóc.wiem jakie to ważne, bo sama miałam problemy i nikt w sumie nie potrafił mi pomóc.i żałuję, że nie skorzystałam z poradni laktacyjnej, może karmiłabym normalnie piersią. ale teraz już wiem, że jak będę miała problemy to się nie poddam, zaopatrzyłam sie w parę rzeczy, które moga mi pomóc w karmieniu piersią no i wiem gdzie się zgłosić w razie kłopotów::):
benia a Ty może rozkręcisz laktację laktatorem??żebyś miała więcej pokarmu.

PODAJĘ JESZCZE RAZ LINK DO NAPRAWDĘ POŻYTECZNYCH FILMIKÓW:
12 filmów o karmieniu piersią: Pediatria - Medycyna Praktyczna: Lekarze pacjentom

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

marzycielka dzięki za filmiki. Moja Milenka odrazu po porodzie pięknie chwyciła pierś i pięknie ssała, wszystko sobie odrazu przypomniałam jak to było z Klaudią moją, położna jak zobaczyła to nie musiała mi pomagać :) potem cały czas trzymałam ją przy piersi podczas gdy inne kobiety już dokarmiały swoje maluchy i mogły sobie odpoczywać ja się nie poddawałam i tak ją non stop przy cycu trzymałam, wczoraj postanowilam że na noc przetrzymam ją przy piersi, ale po długim ssaniu mała się zdenerwowała i zaczęła płakać. Dzisiaj o 24 podałam jej butelkę i spała do 4 a potem tylko pierś. Wytrzymałyśmy do 6 i dalam jej butlę to rzuciła się jakby nic nie jadła całą noc. I znowu śpi. Będę walczyć i laktator też pójdzie w ruch!!! :))

No wg tabelki naszej to teraz kolej na Ciebie marzycielko!!!

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

Witamy Jasia i Anię i gratulacje dla szczęśliwych mam!! :36_7_8:

Karmienie piersią to jest wyzwanie dla wszystkich, a przecież to sama natura i powinno być łatwiej!! Ja liczę na to, że jakoś podołam, chociaż normalnie mam wrażliwe sutki i nie znoszę ich dotykania, więc sobie już wyobrażam siebie karmiącą z miną cierpiętnika. Liczę na uaktywnienie się instynktu i duże ilości oksytocyny :) Chęci są, więc może się uda!

Trzymajcie się karmiące i nie odpuszczajcie, z czasem będzie lepiej!

Marzycielko współczuję tych bóli od wielu dni. Ciągła niepewność kiedy akcja zacznie być na serio... U mnie nic się nie dzieje, jedynie odczuwam takie jakby szczypanie co jakiś czas - może to ruchy szyjki dają taki efekt. A mina męża jak mnie zaboli brzuch (np żołądek) - bezcenna. To mina osoby przestraszonej z pytającym wzrokiem co się dzieje :) Twój się już musiał uodpornić :)

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

ja już po ktg-wszystko ok-zero skurczy, tętno dziecko w normie, odebrałam wyniki posiewu-nic nowego nie wyhodowałam:wink: przejechałam się do szpitala na Oddział żeby mój gin zobaczył wyniki, przy okazji zaszłam do znajomej pielęgniarki Oddziałowej-zapytałam czy sie nic nie zmieniło od czasu kiedy rodziłam Matiego:wink:no i sobie pogadałyśmy, powiedziała, że najgorsza jest blokada psychiczna, to wtedy na pewno nie urodzę, a że do terminu jeszcze trochę, to żebym wyluzowała i z mężem zaszalała:36_1_21:hehe.... a jak do wtorku nie urodzę to mam się zjawić to ona już się postara żeby lekarz mnie wymasował:wink:

a mój mąż wziął zaległy urlop i do końca tygodnia siedzi w domku::):katia on już się przyzwyczaił do moich bóli i min i nie reaguje, choć widzę w jego oczach nadzieję, że już sie może zaczęło:wink:

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

marzycielko, to Ty chody masz w szpitalu :) I dobrze, porządnie się Tobą zajmą! :)
katia to samo myślę, karmienie piersią- coś co niby naturalne i samo powinno przyjść, co jest najlepsze dla naszych dzieci, staje się bardziej problematyczne niż podawanie sztucznego pokarmu... Nie jest najprostsze, ale możliwe do zrobienia i myślę, że nie ma co robić z siebie cierpiętnika, tylko szukać pomocy gdzie się da- od początku w szpitalu, później ewentualnie w poradni laktacyjnej czy nawet w necie na dobrych stronach... benia a nie myślałaś poszukać doradcy laktacyjnego u siebie w okolicy?? Może ktoś taki by wam pomógł, ja już się wybierałam, ale póki co jest ok, jak będzie źle to się na pewno tam zgłoszę.
Dziś nocka u nas superowa, mała budziła się na godzinkę na karmienie, odbicie, przewinięcie i kimała 3-4 godzinki :D W dzień przez to trochę cudowała, ale nic dziwnego, skoro tak ładnie w nocy spała (i dała pospać rodzicom!!) :Śmiech:

Odnośnik do komentarza

beatta wczoraj miałam telefon od położnej także pogadam z nią sobie o tej mojej laktacji. Najlepsze jest to że w moim szpitalu wszędzie plakaty że działa u nich poradnia laktacyjna całą dobę i promowanie karmienie piersią, a nikt nawet nie podszedł zapytać czy dajemy radę. Jedna młoda dziewczyna miała wklęsłe brodawki i nie dawała sobie rady, i nikt jej nie pomógł!! ja tak samo karmiłam małą non stop myślałam że bez problemów się obejdzie, a tu po ważeniu maluchów wchodzi spanikowana pielęgniara i poi moje dziecko mieszanką, bez mojej zgody!! i zdziwiona, że ja nie dokarmiam!!! ok wyżaliłam się trochę, i jest mi lepiej!!
Dzisiaj w nocy też godzinę ją trzymałam przy cycu jednym i drugim, ale denerwowała sie caly czas więc dałam jej butlę i odrazu spokój.

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

Benia22, może spróbuj, tak jak wcześniej radziła Marzycielka - z laktatorem, bo przy dożywianiu butlą dziecko się przyzwyczai do niej i później będzie gorzej odzwyczaić. Przy smoczku dzieciątko nie męczy się tak jak przy piersi. Żeby się nam Milenka nie rozleniwiła :) Trzymam kciuki mocno! :) Ja mam problem z wklęsłymi brodawkami. Czasami Gabi załapie pierś i super się ją karmi, a czasami muszę założyć osłonkę, bo inaczej bardzo się denerwuje, krzyczy, że nie może złapać :( Wolałabym radzić sobie bez tych osłonek. W szpitalu położna od razu kazała mi ich używać i zakładać je do każdego karmienia. A jak przyszła położna do mnie do domu to powiedziała, że mogę zacząć Małą odzwyczajać i niepotrzebnie mi kazali je zakładać, bo z brodawkami nie jest tak źle. I bądź tu człowieku mądry ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgevoae8fdp.png

Odnośnik do komentarza

beniu, a może pobudzić laktację laktatorem metodą 7-5-3, to chyba tak jest, że najpierw jedną pierś 7 min ściągasz, później drugą 7 min, wracasz do pierwszej i 5 minut ściągasz i do drugiej 5 minut i później wracasz do pierwszej na 3 minuty i do drugiej, ściągasz nawet jak nic nie leci, w ten sposób idzie informacja do piersi, że potrzeba pokarmu...i tak co 3 godziny.. Tu było co nieco o tym http://parenting.pl/doradca-laktacyjny/16961-problem-z-iloscia-mleka-slabe-przybieranie-dziecka-na-wadze.html albo tą położną zapytaj, może słyszała o tej metodzie i będzie potrafiła coś więcej na ten temat powiedzieć. Ważne, że chcesz karmić Milenkę piersią i robisz naprawdę wszystko by się udało. Trzymam kciuki!
Jejku, wychodzi na to, że mój problem z karmieniem to był pikuś (choć bolało jak diabli), odkąd dobrze podaję pierś to w ciągu jednego dnia (!!!) brodawka się pięknie wygoiła! Ileż można zaoszczędzić bólu gdyby ktoś wykazał zainteresowanie i od początku pokazał jak się prawidłowo podaje... A i mała jakby efektywniej ssie, bo krócej jej to zajmuje i mniej razy "dojada"... Dzisiejsza noc- znowu bajka! Bardzo bym się cieszyła jakby tak zostało, dwie pobudki, 3-4 godziny spania...:Śmiech: I rodzice wyspani i zrelaksowani :)

A co u naszych oczekujących??:) Maluchy kopią??:)

Odnośnik do komentarza

A tak coś czułam, że marzycielka dziś się rozpakowała! :D Jak weszłam i zobaczyłam, że od rana żadnych wiadomości od Ciebie, to tak coś przeczuwałam! :D
No to gratulacje, kochana, w końcu doczekałaś się swojego szczęścia!! Niech synuś rośnie zdrowo na pociechę rodzicom! A Tobie dużo zdrówka, szybko dochodź do siebie i wracajcie do domku:)

Odnośnik do komentarza

hej!
no właśnie u mnie to te problemy przez to dokarmianie... ale laktator poszedł w ruch. Najpierw na podudzenie - tak jak pisze beatta - ale minuty na odwrót 3-5-7 min. Teraz mleko mam i nie dokarmiam. W nocy mały budzi się przed budzikiem (bo musimy co 2-3h) po ok 2godz pięknie je i dalej śpi. No tylko problem kapturków został - chociaż pierwsze postępy już są i czasem uda się Tymkoi zassać bez tego plastiku... :D

marzycielka!!!! Gratulacje! Witamy Maluszka i czekamy na więcej wieści!

"Jestem przy Tobie od pierwszego grama.Tyś mój świat cały, a Ja... Twoja mama"

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kyugv0unk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201205y0ux3.png

Odnośnik do komentarza

Marzycielka gratulacje!!!! Witaj Maluchy na świecie!!!!

U mnie na razie spokój choć dziś odstawiam tabletki na podtrzymanie ciąży i zobaczymy co się będzie działo. Przyznam się, że mam niezłego stracha przed porodem.

Co do stymulowania laktacji ja w pierwszej ciąży miałam mega kłopoty z karmieniem i ta metoda ze stymulowaniem laktatorem 7-5-3 u mnie się sprawdziła, dzięki niej karmiłam syna prawie przez 5 miesięcy.- Filip nigdy nie ssał piersi tylko z butli moje mleko. Do tego polecam herbatki na laktację, wodę mineralna i dużo dużo spokoju.
Mamuśki głowa do góry, byle się tylko nie poddawać!!!! Teraz jak tylko wrócę ze szpitala od razu kontaktuje się z kimś z poradni laktacyjnej, bo znając realia szpitalne tam mi nikt nie pomoże.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62792.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63254.png

Odnośnik do komentarza

No nareszcie kochana marzycielkosię doczekałaś!! Gratuluję Ci synusia i wracajcie szybko do formy, napisz nam koniecznie jak tam u Ciebie z porodem się odbyło :))
A u mnie położna była i dla niej problemu nie ma mówiła że ona tak samo miała ze swoimi dziećmi i dobrze robię że ją dokarmiam :( Za to dzidzia moja ponoć wygląda jak "pączek w maśle" :) tyle dobrego w tym!! A ile czasu Wam dzidzia ssie tak że się najada? Bo narazie próbuję na samej piersi i je godzinę z jednej z drugiej i dalej by jadła, ale ssie ładnie tzn. mocno?

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

Marzycielka gratulacje! Wracajcie szybko do domku i trzymajcie się zdrowo! :)

Benia22 Moja położna z SR (super ogarnięta babka) też polecała metodę 3-5-7, zaczynamy od najkrótszej, potem wydłużamy. Spróbuj na pewno uda Ci się "rozbujać" laktację :)

beatta Mnie na początku też Maluch trochę pogryzł, ale teraz już brodawki wyleczone, ładnie łapie, ale ciągle trochę boli karmienie. Może moje cycuszki muszą się przyzwyczaić, bo nawet jak trochę ściągałam laktatorem, żeby dzieciaczkowi było łatwiej złapać to też trochę bolało. Nie jest to taki straszny ból jak przy poranionych brodawkach, ale jednak.

Jak długo Wasze maluchy są przy piersi? Mój Jaś ssie około 10 minut i koniec, potem ładnie śpi. Trochę się martwię, że je za krótko, ale przybiera na wadze, więc może jest ok? Napiszcie jak to u Was wygląda :)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4z1panlnke.png

Odnośnik do komentarza

Szamika Ty się martwisz, że Jaś za krótko ssie, a ja, że Tośka za długo ;) Może Jaś je 10 minut, ale aktywnie, u mnie z pół godziny schodzi, później przerwa na odbicie i przewinięcie itp., a później znowu dojada (czasem rzuca się na cyca jakby 3 dni nie jadła, a nie 15 minut...) i tak czasem przychodzi mi do głowy, że może za mało treściwy pokarm mam czy jaki czort, ale Antosia na zagłodzoną nie wygląda, jak chce jeść to się domaga i jak się w końcu naje to zasypia... A jak je to słychać, że przełyka, wtedy wiadomo, że je, pod koniec na kilka ruchów buźką z jedno przełknięcie słychać, ale to już jak zaczyna "odpływać" ;)
benia dziwne, że położna tak mówi, u mnie w szpitalu która nie przyszła, to polecała by walczyć o karmienie naturalne... Dobrze, że Milenka zdrowa i wszystko z nią ok:)
matragona trzymamy kciuki! Wszystko będzie ok!:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...