Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

wszystkiego najlepszego dla świętujących. U nas dzisiaj impreza urodzinowa Julity (musieliśmy przełożyć najpierw ze względu na nasze wczasy a później teść wyjechał i wrócił wczoraj).

W klasie u Pauli jest...29 dzieci!!Z resztą jak w każdej z 3 klas.:o_no:
Książki mają z MAC edukacji i są łatwe. Podziału na grupy nie ma ani na ang.ani na zajęciach komputerowych.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za wyjaśnienie Ita, czyli może faktycznie nie tak źle będzie. Ale po 16 osobowej zerówce trochę mnie ta 27 osobowa klasa przeraziła. :Zakręcony:

Nie wiem czy wam pisałam ale udało mi się zapisać Oskara na Uniwersytet Dzieci, kuzynka T mi poleciła i w dodatku przypomniała o zapisach. :Nieśmiały: Ponoć ciężko się dostać, jej koleżankom bardzo zależało i się nie dostały, a ja spróbowałam z głupa i jesteśmy zapisani. :Śmiech: Zajęcia odbywają się na różnych uczelniach, najbliższe mamy 22 września pt "Dlaczego prąd kopie?". Mam nadzieję że Oskarowi się spodoba bo on raczej na wszystko nie. Ale powiedział że chce chodzić. No zobaczymy, szkoda byłoby rezygnować bo fajnie się zapowiada.

A wczoraj jęczał 1,5 godziny nad zadaniem domowym które odrobił w końcu w 15 minut. Masakra. Jak tak dalej pójdzie to ja nerwicy się nabawię. Na nic tłumaczenia, mimo że obiecałam sobie spokój to w końcu wybuchłam bo ileż można. No z zegarkiem w ręku 1,5 godziny siedział i jęczał....

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczynki :)

Wpadlam znienacka i akurat jest Serena, a ja do Ciebie:Całus: Powiedz mi jak sie u Ciebie rozwiazala sprawa z jedzeniem Macka? Pamietam, ze kiedys pisalas o tym, ze nie chce gryzc, dobrze pamietam? Bo mam ten sam problem z Piotrusiem :Płacz: Nie zje nic twardego, tylko serki, kasza manna, ziemniaki, czasem kanapke, ale tylko z czym co da sie rozsmarowac, itp., nie sprobuje zadnego nowego jedzenia , koszmar jakis :Wściekły:

http://lbyf.lilypie.com/4lCr.png
http://lb2f.lilypie.com/DDTrp1.png

Odnośnik do komentarza

Trusia u Maćka problem polegał nie tyle na niechęci co na wymiotach ::(: po prostu wszystko co gdzieś mu tam podrażniło gardło (np. kawałek makaronu :Szok:) powodowało wymioty. przez to ja mu miksowałam zupy do 2 lat i 4 miesięcy :Nieśmiały: wiem że przegięcie ale nie zrozumie tego nikt komu dziecko CODZIENNIE nie wymiotowało podczas jedzenia. On nawet jabłka zjeść nie umiał no od razu go na wymioty ciągnęło, nawet jak było starte, Teraz jak o tym pisze to mi się wydaje niemożliwe ale tak było, nie wiem jak ja to przeżyłam.... W końcu dorósł i tyle. Ale powiem ci że do tej pory nie lubi żadnych nowości... nie jada np. warzyw, surówek - do obiadu je TYLKO ogórka konserwowego. Nie ani buraczków, brokuła, mizerii - nic. Mimo że udało mi się go kilkukrotnie namówić i mówi że dobre to nie chce jeść. o dziwo w pkolu je. Więc nie wiem o co chodzi. Ja rady na to niejedzenie nie miałam szczerze powiem. Dawałam mu to co jadł po prostu, nie katowałam i jego i siebie bo zwyczajnie w świecie nie miałam siły, psychicznie byłam wtedy wrakiem jeśli chodziło o jego posiłki i karmienie. Ale w końcu dorósł i powoli zaczął jeść. Nie wiem czy u Piotrusia jest to samo czy to po prostu taki typ który nie lubi gryźć, nie lubi nowości i powoli dorośnie do innego jedzenia. Niestety ja rady nie mam. Sił życzę bo wiem co przeżywasz.

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

Dzieki Serena, czyli przeczekalas? Moj Piotrek nie wymiotuje na szczescie, ale to pewnie dlatego, ze po prostu nie je nic takiego co trzeba pogryzc, po prostu nie chce i juz, bo jak byl mniejszy to nieraz sie zdarzylo, ze jak tylko poczul w buzi kawalek ziemniaka, ryz albo wiekszy kawalek makaronu to mial odruch wymiotny. Ja mu tez miksowalam dlugo jedzenie, zreszta do tej pory jak mam na przyklad spaghetti to musze mu sos zmiksowac i to na calkiem gladka papke, bo inaczej miesa nie zje. No i ta niechec do nowosci, je na okraglo tylko to co lubi, a przed innymi doslownie ucieka, jak mu pokaze banana, to po prostu zwiewa gdzie pieprz rosnie. Normalnie jak przychodzi pora jedzenia to mi sie plakac chce, no bo jak dlugo mozna jesc same serki Danio?

http://lbyf.lilypie.com/4lCr.png
http://lb2f.lilypie.com/DDTrp1.png

Odnośnik do komentarza

Witam :Usmiech:

Serena U nas ostatnio była niemalże identyczna afera w domu o robienie lekcji, ale od tamtego czasu Przemo robi w miarę możliwości zadania w świetlicy, bo mu wyjaśniłam, ze tak będzie miał najszybciej z głowy i chyba dotarło.
Trusia Może w obecności innych dzieci zacznie jeść? poszukaj porad w necie, wiem że w tych programach z udziałem niań, właśnie z Anglii był poruszany taki problem, ale nie mam pojęcia jak był rozwiązywany.

U Przemka w klasie na rozpoczęciu roku było 27 dzieci, nie mam pojęcia jak jest teraz. Podziału na grupy językowe nie ma, ale on jest w klasie dwujęzycznej, więc idą autorskim programem. Książki mamy z Nowej Ery, mam wrażenie że są przystępne, ale w sumie rzadko je oglądam, bo zostają w szkole. Ogólnie Przemo zaadaptowany od pierwszego dnia, ale akurat niczego innego się nie spodziewałam. Póki co wszystko mu się podoba. Musimy jeszcze przemyśleć kwestię zajęć dodatkowych, spóźniliśmy się na zapisy na bezpłatny basen, staniemy w kolejce rezerwowej (zła jestem, ale trudno). Jutro podejdziemy do ortopedy (jak się uda na wizytę oczywiście) po zaświadczenie o wskazaniach, może będzie szybciej, nadziei wielkiej nie mam. Początkowo chciał tańce, ale jak zobaczył na rozpoczęciu roku dziewczynki w tiulach to mu minęło :Oczko: Pozostaje piłka nożna albo karate (chyba jest ten sam trener). Angielski sobie darowaliśmy, ze względu na to że i tak ma więcej zajęć i nie chcemy mieszać mu w głowie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-32078.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35897.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry
u nas też Ula zaczęła odrabiać lekcje w świetlicy. Dziś zebranie i mam nadzieję ułożymy plan tygodnia i zajęć. Ula chce koniecznie tańczyć (w ub roku to był balet, teraz kontynuacja to grupa taneczna, nie tylko sam balet), dostała się po ub. roku do grupy zaawansowanej - dwa razy w tygodniu po 1,5 h (w czasie świetlicowym, w szkole) i bardzo jej na tym zależy. Chcielibyśmy by od tego roku ruszyła z dodatkowym angielskim, ale nie wiemy czy to się nie nałoży na balet... No i nie chce zrezygnowac z plastyki, więc to będziemy starać się ułożyć (rezygnując już z tego co w ub roku jeszcze miała: kulinaria, pantomima i basen - ten ostatni ma teraz już w ramach lekcji)
A i zuchy, ale to już piątkowe późne popołudnia więc nie koliduje.

Odnośnik do komentarza

Hej :)

U nas ta II klasa to wielki krok naprzód z ilością nauki :Szok:. Mam nadzieję, że pani na wczorajszym zebraniu tak tylko "straszyła" pro forma, żeby rodzice i dzieci się zmobilizowali do nauki. Jak wychowawczyni Adasia opowiadała co muszą umieć, co będą robić, i czego będzie wymagać, to jakoś tak trudne mi się wydało się, by 7 latek miał to ogarnąć. No ale to pedagog z wieloletnim doświadczeniem więc pewnie wie co mówiła. Przeraziła mnie trochę ilość zeszytów, które muszą dodatkowo pozakładać od października. Ma być Zeszyt Czytelnictwa (mają czytać 2 książki na miesiąc i je opisywać), Zeszyt Ortografii (każda z 5 liter ortograficznych ma mieć 3 strony i tam mają dzieci wpisywać te "trudne" słowa). I mają założyć Zeszyt (chyba) Dyktand, gdzie będą właśnie dyktanda, pisanie ze słuchu itd. Ogólnie jak mówiła co dzieci mają umieć, to trudno było uwierzyć, że mówi o II-klasistach. No ale damy radę, tzn. dzieci dadzą radę :D
Pani zaproponowała dzieciom 3 kółka: matematyczne, polonistyczne i teatralne. Dla słabszych dzieci są zajęcia wyrównawcze. Chciałam żeby Adaś chodził a kółko matematyczne, ale on nie chce, więc nic na siłę.
Poza szkołą ma treningi piłki nożnej, basen i szachy. Na razie starczy :D
A, Adaś też chodzi na świetlicę, ale lekcji tam nie odrabia, bo jak sam mówi - nie ma kiedy :Śmiech:

Odnośnik do komentarza

Zobaczymy co u nas na zebraniu będzie. Patrząc dookoła i rozmawiając to widać pedagodzy z wieloletnim doświadczeniem nie mają go w odniesieniu do młodszych dzieci z którymi pierwszy raz na takim poziomie przychodzi im pracować, program w sumie nie odbiega jakoś mocno od tego który realizowali z rocznikami idącymi wg starych kryteriów i od tego co robią w klasach równoległych. Z drugiej strony dużo głosów mówi o tym że dzieci też się różnią od poprzednich, ewolucja.

Ula odrabia lekcje zwłaszcza wtedy kiedy zależy jej na tym by mieć więcej czasu popołudniu, umówiona z kimś na rolki, rower, plany swoje na jakieś domowe działania. A ponieważ sama sobie to układa to fajnie zaczyna ogarniać ten swój czas i jego podział na to co trzeba i na co się ma ochotę. Ale dorośleją nam dzieci :)

Odnośnik do komentarza

hej:)
i u nas była raz afera z odrabianiem lekcji, nie bo nie, poźniej zrobię i takie tam, raz w ogóle Janek się nie przyznał, że jest zadanie, dostał uwagę w dzienniczku, ale nie wyglądał na przejętego, hmm.W tym tygodniu jesteśmy w domu, bo ma zapalenie gardła i jakoś ogarnęliśmy na szczęście już to co dzieci robią w szkole.
Dziubala no faktycznie jakoś dużo tego, zeszyt czytelnictwa, kurde :)
Trusia powodzenia z jedzeniem
a my jutro lecimy na weekend do Paryża :) z koleżanką Siulą i sześcioma innymi osobami :)

http://www.suwaczek.pl/cache/eb3375b53e.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/848fb01ba1.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea6348e9e6.png

Odnośnik do komentarza

Trusia chyba nie pozostaje ci nic innego jak przeczekać.... naprawdę wiem co przeżywasz, ale z doświadczenia powiem ci że za jakiś czas aż trudno ci będzie uwierzyć ze Piotrek nic nie jadł. Złe odchodzi w zapomnienie. :Śmiech:
Karola super weekndowe plany.
Dziubala o matko dużo faktycznie.

U nas na świetlicy dzieci odrabiają też zadania, ale Oskar nie bo po co... :Szok: własnie zrobiłam sobie kawę i zaraz siadamy.

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

Dziubala strasznie poważnie brzmi to wszystko, ale w sumie z tego co widzę Przemka wychowawczyni też nie traci czasu, usłyszałam na jej temat same bardzo dobre opinie, a jak wiadomo my jesteśmy "po przejściach" więc bardzo liczę na to, że się spełni, pani od angielskiego z którą również spędzają dużo czasu też cieszy się dobrą opinią i podobno jest wymagająca.
Z zajęć dodatkowych Przemek zapisał się na koło edukacji morskiej, fajna sprawa bo jeśli wytrwa to będzie miał zajęcia na żaglówkach na pobliskim jeziorze.
Z kolei Wojtek pokazał rogi w przedszkolu ku zdumieniu swojej wychowawczyni, dla której był do tej pory taką grupową maskotką. No, ale niestety w domu mamy z nim też niezłą przeprawę, mam nadzieję że uda się go jakoś okiełznać, bo chwilami jest bardziej nieobliczalny niż Przemo był kiedykolwiek....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-32078.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35897.png

Odnośnik do komentarza

Hej :)

Ale fajnie, że jutro już sobota :lol:
Muszę się przestawić z myśleniem, że sobota jest basenowa, po 2 latach może to być trudne :D. Musiałam chłopakom zmienić terminy zajęć na basenie. Wszystko przez dodatkowe międzyklubowe mecze, w których Adaś będzie brał udział, a są one w sobotę, akurat w czasie basenu. Udało się przenieść basen na piątek. Muszę jeszcze z K. obgadać logistykę. Trudne to przy 2 dzieci, a co dopiero przy 3 czy 4. Jak sobie radzą rodziny wielodzietne? :Kiepsko:

Ann - fakt, wieloletnie doświadczenie pedagogiczne niekoniecznie jest atutem.
A dzieci dorośleją, i to za szybko ;)

Karola – zdrówka dla Janka!
Ja codziennie po szkole sprawdzam Adasiowi zeszyty i książki pod kątem zadań domowych, robię to już mechanicznie :Oczko:. A jak mam jakieś wątpliwości, to dzwonię do mamy kolegi Adasia.
Z weekendem w Paryżu bosko :Podziw:, zazdroszczę!

Serena - a Maciek chodzi do przedszkola?

Sliffka
– u Adasia te wymagania brzmią bardzo poważnie, a pani nie odpuści, bo jest z tych bardzo wymagających i zdyscyplinowanych, co ma swoje plusy. Ja choć jestem wyluzowana pod kątem szkoły ;), to jakoś trudno mi sobie wyobrazić, by przeciętny II-klasista miał czas na przeczytanie 2 książek, a przecież jest jeszcze odrabianie lekcji, zajęcia dodatkowe, czas potrzebny do czytania lektur, czas na zabawę, czas na odpoczynek. Gro dzieci wychodzi ze świetlicy 16.00-17.00 i zastanawiam się kiedy te dzieci mają przeczytać te 2 ekstra książki? No ale może w praktyce okaże się to całkiem proste, oby.
Fajnie brzmi to koło edukacji morskiej :)
Niezła przeprawa z rogami Wojtka, oby dał się okiełznać :)

Odnośnik do komentarza

Dziubala tak, Maciek chodzi do pkola. Już ostatni rok, bo kolejny etap to szkolna zerówka.
My za to basenujemy znów w środy, ale tym razem później bo na 18:30. :Śmiech: Pewnie będą padać w aucie i tym sposobem będzie wolny wieczór :Śmiech::Śmiech::Śmiech::Śmiech:

Oskar dziś po szkole idzie do kolegi. Z kilkoma mamami upoważniłyśmy się nawzajem do odbierania dzieci ze świetlicy i tym sposobem raz jedna raz druga odbieramy chłopaków. ::): Oni mają radochę bo mogą spędzać czas razem, a dla nas to też ułatwienie.

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...