Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Pokonaj gorączkę z Ibum"


Ibum

Rekomendowane odpowiedzi

Napiszcie jakie oznaki przeziębienia występują u Waszego szkraba

kiedy synuś w nocy się kręci i niespokojnie śpi wiem już że rano bedzie gorączka
kiedy jest rozdrażniony, niespokojny, nerwowy, słaby, marudny wiem że to świadczy o chorobie
kiedy młody nie chce jeść i pić
kiedy jest cały czas zmęczony i senny

i co robicie, by zapobiec dalszemu rozwojowi choroby?

wiadomo syropek kiedy będzie więcej niż 38 kresek temperatury
chłodne okłady na nóżki karczek rączki czółko
duużo miłości tulasków całósków i cały czas z młodym jestem nie zostawiam go na minute wiem mozę przesada ale już tak mam :)
dziadek działa cuda młody zapomina o wszystkim kiedy widzi dziadka :)
duuuzo pijemy
no i mamy taki mały sposób aby pozbyć się gorączki ;p rytuał ;p poprostu wyganiamy gorączkę - na srodku pokoju na krześle stawiamy termomert syropki czopki wszystko co kojaży nam się z gorączką i chodzimy w koło i wołamy aby poszła od nas jak najdalej i że jej nie lubimy :)

Odnośnik do komentarza

Przeziębienie u mych dzieci szybko rozpoznaję,
katar, kaszel czy chrypka do myślenia mi dają!
Gdy pojawia się temperatura-zazwyczaj mała,
nie sięgam po lek, najpierw działam sama!
Ponieważ moje dzieci ruchliwe są niesamowicie,
wygrzewanie ich w łóżku odpada całkowicie!
Więc po łyżce wapna obojgu podaję,
gdy wyplują, to drugą do picia dodaję;)
Na szczęście lubią w kroplach C witaminkę,
otwierają usta, po czym robią kwaśną minkę!
Wietrzę pokoje gdy nie ma w nich dzieci,
by wywiac zarazki niczym zbędne śmieci!
Choc apetyt maleje a zmęczenie rośnie,
to dzieciaki wciąż są mega radosne!
Bo choc na dwór nie wychodzimy,
w domu równie świetnie się bawimy!
Jeśli jednak gorączka wysoka się pojawi,
to już nic dzieciaków tak nie rozbawi!
Robimy kąpiel w temperaturze ciała,
aby gorączka nam szybciutko spadała!
Gdy dalej rozpalone są ciałka małe,
mamusia im w syropie Ibum podaje!
Bo wie że to szybka ulga dla dzieci,
i dobra zabawa wnet się święci:)

http://s1.suwaczek.com/200608194865.png
http://s2.suwaczek.com/200905114562.png

Odnośnik do komentarza

U mojego 3-letniego synka Kubusia przeziębienie zaczyna się od niewinnego,wodnistego KATARKU,który się stopniowo nasila.Do kataru dochodzi KASZEL,który jest strasznie męczący nie pozwalający nawet spać:(.Na sam koniec dochodzi gorączka!!!!

Gdy już Kubuś się przeziębi i widzę,że nie wyjdzie z tego szybko stosuję sprawdzone rodzinne sposoby:

KATAR:Fakt,że leczony katar trwa 7 dni,a nie leczony tydzień,ale chociaż żeby go złagodzić to stosuję wodę morską lub np.Otrivin,który troszkę łagodz.Pod noskiem smaruję maścią majerankową,która zapobiega podrażnieniu.Pamiętam o częstrzym myciu rąk oraz o częstrzym wydmuchiwaniu noska.

KASZEL:Gdy już się pojawi to najpierw rozpoznaje jaki to rodzaj kaszlu(mokry czy suchy)i wtedy podaje odpowiedni syrop.Na noc smaruje mu szyję i klatkę piersiową np.Amolem albo np.olejkiem kamforowym żeby go rozgrzać.W ciągu dnia podaję mu gorący magiczny napój,który w czasie choroby chętnie pije i naprawdę pomaga.Zaparzam wtedy liść Lipy lub liść Bzu,który jest ususzony potem dodaje miód i cytrynę.Podaję też witaminę C,która napewno nie zaszkodzi,a pomoże walczyć z chorobą.

Gdy już przyjdzie czas na GORĄCZKĘ to od razu podaję coś przeciwgorączkowego np.IBUM.Staram się żeby więcej spał i odpoczywał i żeby dużo pił.Na noc robię też zimny okład z pieluszki tetrowej oraz tak co 3 godziny mierzę temperaturę,żeby zobaczyć czy spada czy rośnie.

A więc na przeziębienie:

*woda morska lub np.Otrivin
*maść majerankowa
*częste mycie rąk
*częste wydmuchiwanie noska
*syrop na kaszel
*olejek kamforowy lub np.Amol
*liść lipy lub liść bzu + miód + cytryna
*witamina C
*np.IBUM
*dużo snu
*więcej poić
*okłady
*mierzyć temperaturę ciała
*ORAZ OKAZAĆ DZIECKU DUŻO SERCA:):):):)

Moje metody na mojego synka działają!!! ponieważ był czas,że bardzo często chorował więc próbowałam wielu rzeczy,a gdy zaczęłam stosowałam te wcześniej wymienione sposoby to przechodził to łagodniej i ogólnie lepiej się czuł pomimo,że był chory:)

BO GDY DZIECKO JEST ZDROWE,MAMA JEST SZCZĘŚLIWA:)

POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza

U mojego 3-letniego synka Kubusia przeziębienie zaczyna się od niewinnego,wodnistego KATARKU,który się stopniowo nasila.Do kataru dochodzi KASZEL,który jest strasznie męczący nie pozwalający nawet spać:(.Na sam koniec dochodzi gorączka!!!!

Gdy już Kubuś się przeziębi i widzę,że nie wyjdzie z tego szybko stosuję sprawdzone rodzinne sposoby:

KATAR:Fakt,że leczony katar trwa 7 dni,a nie leczony tydzień,ale chociaż żeby go złagodzić to stosuję wodę morską lub np.Otrivin,który troszkę łagodz.Pod noskiem smaruję maścią majerankową,która zapobiega podrażnieniu.Pamiętam o częstrzym myciu rąk oraz o częstrzym wydmuchiwaniu noska.

KASZEL:Gdy już się pojawi to najpierw rozpoznaje jaki to rodzaj kaszlu(mokry czy suchy)i wtedy podaje odpowiedni syrop.Na noc smaruje mu szyję i klatkę piersiową np.Amolem albo np.olejkiem kamforowym żeby go rozgrzać.W ciągu dnia podaję mu gorący magiczny napój,który w czasie choroby chętnie pije i naprawdę pomaga.Zaparzam wtedy liść Lipy lub liść Bzu,który jest ususzony potem dodaje miód i cytrynę.Podaję też witaminę C,która napewno nie zaszkodzi,a pomoże walczyć z chorobą.

Gdy już przyjdzie czas na GORĄCZKĘ to od razu podaję coś przeciwgorączkowego np.IBUM.Staram się żeby więcej spał i odpoczywał i żeby dużo pił.Na noc robię też zimny okład z pieluszki tetrowej oraz tak co 3 godziny mierzę temperaturę,żeby zobaczyć czy spada czy rośnie.

A więc na przeziębienie:

*woda morska lub np.Otrivin
*maść majerankowa
*częste mycie rąk
*częste wydmuchiwanie noska
*syrop na kaszel
*olejek kamforowy lub np.Amol
*liść lipy lub liść bzu + miód + cytryna
*witamina C
*np.IBUM
*dużo snu
*więcej poić
*okłady
*mierzyć temperaturę ciała
*ORAZ OKAZAĆ DZIECKU DUŻO SERCA:):):):)

Moje metody na mojego synka działają!!! ponieważ był czas,że bardzo często chorował więc próbowałam wielu rzeczy,a gdy zaczęłam stosowałam te wcześniej wymienione sposoby to przechodził to łagodniej i ogólnie lepiej się czuł pomimo,że był chory:)

BO GDY DZIECKO JEST ZDROWE,MAMA JEST SZCZĘŚLIWA:)

POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza

Napiszcie jakie oznaki przeziębienia występują u Waszego szkraba i co robicie, by zapobiec dalszemu rozwojowi choroby

ObjawyDla mnie pierwszym sygnałem ostrzegawczym jest kiedy synek zaczyna kaszleć. Jako mama z już pewnym bagażem doświadczenie wyczuwam czy jest ot takie sobie kaszlnięcie czy grubsza sprawa.

ZapobieganiePodstawą jest szybka reakcja. Aplikuję synkowi od razu witaminkę C, wapno. Na kaszelek robię syrop z cebuli. Na katarek woda morska. Staram się wywietrzyć pościel i obowiązkowo pokój. Zwracam uwagę by synek bezwględnie był okryty w nocy, zakładam mu skarpetki.

Tak naprawdę to już na następny dzień rankiem widać czy taka kuracja pomogła:-)

:16_3_204:

Odnośnik do komentarza

Najczęściej pierwszym oznakiem choroby jest płaczliwość, brak apetytu,bóle brzuszka.Następnie dołącza się temperatura ok.38,3 oraz zaczerwienione policzki i uczucie zimna zgłaszane przez szkraba.Według mnie najlepszym sposobem na obniżenie gorączki i zniwelowanie objawów infekcji jest podanie czopka przeciwgorączkowego lub doustnie syropu obniżającego gorączkę. Stosuję też ciepłe płyny do picia oraz co najważniejsze mocno przytulam syna i córkę i kocham jak moge najmocniej.

Odnośnik do komentarza

Mój synek ma co prawda dopiero 6 miesięcy, ale co nieco niestety mogę o przeziębieniu i gorączce już powiedzieć. Nie dość, że jak miał 3 tygodnie to trafiliśmy do szpitala ze śródmiąższowym zapaleniem płuc (choć ono akurat żaanych objawów nie dawało), to jeszcze jak synek miał 4 miesiące znów zachorował. Tym razem było to przeziębienie i obyło się bez pobytu w tym niekoniecznie sympatycznym miejscu, ale nerwów też było co niemiara.

Gorączka także temu towarzyszyła, ale, że coś jest nie tak poznałam po oczkach. Po pierwsze były bardziej szkliste, po drugie czerwone. Czerwone były powieki, czerwonawa skórka pod oczkami, nawet jaśniutkie brwi zrobiły się zaróżowione. Wyglądało to tak jak zawsze, gdy synek ze zmęczenia trze oczka piąstkami, tyle, że nie ustępowało. Od czasu do czasu z oczek leciały łezki.
Poza tym mój synek nigdy nie był dzieckiem płaczliwym, marudnym. A tutaj nagle po 15 minutach leżenia na macie edukacyjnej zaczęły się pojękiwania, marudzenie. Ta zabawka nie, tamta zabawka nie... W foteliku-bujaczku, gdzie zawsze dostawał energii i mocno machał i kopał nóżkami też leżał niemalże jak kłoda. I znowu marudzenie.
I dopiero po jednym takim dniu, gdy gorączka chyba na dobre się rozpędzała, dało się ją wyczuć po prostu ręką. Główka była gorąca, kark spocony.

I trzeba było zacząć działać. W przypadku niemowlaka gorączka jaka niepokoi to ta powyżej 38 stopni, gdy więc mój synek taką miał pognałam do lekarza. Domowe sposoby są dobre, ale w przypadku małych dzieci uważam, że lepiej dmuchać na zimne i na wszelki wypadek poradzić się pediatry. A co poza tym? By nie dopuścić do rozwoju choroby można spróbować obniżyć gorączkę lekami dostępnymi w aptekach. Należy jednak pamiętać, że jeśli mówimy o niemowlaku to dawkę często określa lekarz w przeliczeniu na kilogramy, tak było w naszym przypadku. Gdy jednak mamy starsze dziecko można kierować się tym, co na ulotce.
I co bardzo ważne, a często robimy odwrotnie - dziecka nie należy za bardzo opatulić. Zbytnie przegrzanie dziecka powoduje wręcz odwrotny skutek: zamiast pomóc- szkodzi. W jego chorobie prócz leków stosowałam także stary, domowy sposób - zimne okłady na główkę. Gdy mój kilkumiesięczny synek chorował, widziałam, że takie okłady przynoszą mu po chwili choć delikatną ulgę. No i sama obecność mamy czy taty, głaskanie główki i przytulanie - działają kojąco. By choroba się dalej nie rozijała należy też stworzyć wirusom niekorzystne warunki - nam pomogło wietrzenie jego pokoju (oczywiście synka zabieraliśmy do drugiego pokoju i wtedy odbywało się wietrzenie), a także zwiększanie wilgotności nawilżaczem powietrza. Pilnowaliśmy także temperatury w jego pokoiku. Jak czuć było delikatny chłodek, rześkie powietrze - od razu lepiej się mu oddychało i spało.

Najważniejsze to w porę rozpoznać chorobę i jak najszybciej zacząć działać!

Odnośnik do komentarza

U nas przeziębienie na szczęście nie jest częstym gościem, ale jak już się pojawi, to najszybciej jest rozpoznawalne po zachowaniu córeczki. Wyjątkowo przestaje być aktywna, mniej je i jest po prostu smutna. A gdy jeszcze dochodzi gorączka to tak jakby, nie było to moje dziecko, bo najchętniej by leżała i nic więcej.
A jak sobie radzimy z przeziębieniem? Temperaturę obniżam poprzez chłodne okłady, a jak to nie pomoże, to leki przeciwgorączkowe. Na kaszel jest świetny sok zrobiony z cebuli- tu przy okazji, córeczka widzi,co trzeba zrobić, by cebula puściła sok. Córka bardzo go lubi i teraz jak widzi cebulę to mówi: kaszel mam, daj syropek:).
A na katar nie mam domowego sposobu, bo czosnku wkładać do noska nie będę-a podobno ma pomagać. Maść też za bardzo nam nie pomaga, jedynie kropelki.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Mój synek był chory,
więc leżał w łóżeczku.
Aż przyszedł Pan Doktor:
"Jak się masz, Juleczku?"

:36_19_3:

Ponieważ choroba, czy przeziębienie nie są przyjemne dla nikogo staram się aby mój synek dochodził do zdrowia jak najszybciej i bezpieczniej.
Ciężko rozpoznać pierwsze objawy przeziębienia gdy maluch nie potrafi jeszcze mówić i zasygnalizować, że coś 'jest nie tak'. Wszyscy rodzice obserują jednak swoje dzieci i w ten magiczny sposób zawsze wiemy kiedy dziecko coś boli, jest osłabione, czy ma gorączkę.

Julcio bardzo dzielnie znosi choroby! I jestem z niego bardzo dumna :D Mój zwariowany synek staje się wtedy 'przylepką mamusi'- nie odstępuje mnie ani na krok, jednocześnie cały czas marudząc i domagając się noszenia na rękach. Nie złoszczę się, bo wiem, że w ten sposób chce mi coś powiedzieć: "Mamusiu, źle się czuję! Nie mam ochoty na śniadanko, nie chcę się bawić... Proszę przytul mnie. Potrzebuję Twojej pomocy!" Małe ciałko robi się rozpalone, malcowi jest gorąco przez co, mój synek na przykład zawsze... ściąga sobie obie skarpetki! Czasem pojawia się kaszel- Julcio ma skłonność do zapalenia oskrzeli :( Pojawiają się rzężenia i świsty. Niekiedy katar.

Z mojej strony reakcja jest natychmiastowa. Sięgam do naszej rodzinnej apteczki, która znajduje się w kuchnii, mam w niej: syrop przeciwbólowy- IBUM, ponieważ ma on poręczny dozownik, którym mogę odmierzyć dokładną ilość leku, nie wiem jak poradziłabym sobie z łyżeczką! Kropelki do nosa- NASIVIN, jest to bardzo nieprzyjemne dla Julcia ale konieczne do udrożnienia noska. Syrop przeciwkaszlowy- dobrze jeśli ma jakiś smak (malina, pomarańcza, banan). Przy zapaleniu stosowaliśmy inhalacje i wziewy, które bardzo pomagają dziecku. W razie wysokiej gorączki podaję czopek- PARACETAMOL, aby ją obniżyć. Synkowi pomaga również jego ukochana pieluszka, którą ma od urodzenia! :) W chorobie i w zdrowiu wtula się w nią i śpi. A wiadomo, że również sen, to zdrowie!

Staram się tak organizować dzień mojego malucha, żeby nie bał się on choroby, czy przeziębienia. Dlatego na wizyty lekarskie zabieramy również jego ulubionego misia- Pankracego! W domu Julcio i Pankracy razem przechodzą trudy przeziębienia :) Synek chętniej pije syrop i zakrapia nosek, kiedy widzi, że najpierw jego ulubiony miś wszystko bardzo dzielnie znosi! Przecież nie może być od niego gorszy! :D I tak wspólnie pokonujemy wszystkie choroby!

:36_1_11:

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

W pierwszej kolejności staram się nie dopuszczać do przeziębień: dobra dieta, dużo ruchu, hartowanie na powietrzu, seanse w grocie solnej, to pozwala nam unikać takich przykrych sytuacji. Ale jak wiadomo, czasem się nie dopilnuje wszystkiego i nagle bach! Gil do pasa! Psikanie, pokasływanie, czasem zaczerwienione gardło, a na dodatek gorączka :(
Ostatnią rzeczą po jaką sięgam są medykamenty, póki na liczniku nie ma 38,5 st, to ratujemy się naszym magicznym, wspaniałym, wszczechleczącym mlekiem mamy. Jesteśmy jeszcze w tej komfortowej sytuacji, że bufet pełen :) Zatem kiedy tylko infekcja nas dopada, to poza standardowymi posiłkami dochodzą dodatkowe "mleczne". A ja w tym czasie zmieniam swoją dietę na zdecydowanie bogatszą w witaminy, szczególnie witaminę C, zajadam się czosnkiem i innymi domowymi specyfikami na przeziębienie, przekazując jednocześnie moc tych dobrodziejstw i przeciwciała poprzez moje mleko. Do tego pamiętam o wietrzeniu pomieszczeń i dbam, by dziecko nie było przegrzane. Nie wiem czy to dobre sposoby, ale u nas się sprawdzają, zatem polecam!

Odnośnik do komentarza

Mój synek na padaczkę choruje
Więc każde przeziębienie poważnie traktuję
Staram się jednak nie panikować
I wszystkie objawy dokładnie obserwować
Gdy zjawiają się rumieńce i wzrasta temperatura
Zawsze na początku pomaga nam "natura"
Z zimnej wody okłady robimy
Przy tym czasami dobrze się bawimy
Gdyż synek ma misia który zawsze z nim choruje
I Filipek mu także okłady serwuje
Lecz gdy ta metoda egzaminu nie zdaje
A gorączka coraz wyższa się staje
Sięgam po syropek przez niego uwielbiany
O smaku malinowym - z nim na pewno radę damy!
Później przeważnie około godzinki czekamy
I razem bajeczki sobie oglądamy
Po upływie czasu znów termometr idzie w ruch
Z mojego synka to dopiero zuch!
Znowu uśmiech na twarzy się maluje
Ibum świetnie gorączkę pokonuje
I już nie starszny nam bieg wcześniejszych zdarzeń
Bo przetrwamy wszystko gdy jesteśmy razem!

Odnośnik do komentarza

choroba nie zając sama nie ucieka
niestety przychodzi kiedy nikt na nią nie czeka
jednak nie "szprycuję" lekami mojego dziecka
gdy dopada Nas katar często nosek czyścimy by nic na płucka nie nachodziło
kiedy gorączka na ciałko "wchodzi" robimy obkłady w letniej wodzie
gdy nie pomaga a gorączka rośnie daje córci syropek właśnie
pilnuję żeby dużo piła i słodkie senki sobie śniła
a gdy choróbska idą precz mój mały zajączek chętnie bawi się.

:temperature:


http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/40891.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam dwie córcie 8 miesięczna i 4 letnią :)

Jeżeli chodzi o maleństwo to przeszla już kilka poważnych infekcji dlatego wprowadziłam w domu profilaktyke zapobiegania przeziębieniu.Przede wszystkim staram się z nimi wychodzić na dwór często,ale żeby nie były za długo.Zazwyczaj jest to ok 3 razy dziennie po mniej wiecej 30-40min(oczywiscie jeżeli jest ciepło).Mieszkamy w domu więc wyjście na podwórko jest dla mnie wygodne i zajmuje bardzo mało czasu.Staram się nie dawać córkom nowalijek,ponieważ jak wiadomo nie sa one zbyt wartosciowe,dlatego z owocami wstrzymujemy sie do lata.Oczywiście jabłka,banany jadają cały rok :).Dostają też witaminy-starsza multisanostol zaś młodsza cebion multi.Pija bardzo dużo soków kupnych jak i robionych w domu.Na noc zawsze stawiam im do pokoju garnek z wodą z rumiankiem ponieważ mamy w domu ogrzewanie centralne więc powietrze musi być nawilżone zaś rumianek oczyszcz drogi oddechowe.Jezeli juz jednak dojdzie do infekcji,a jedna zawsze zaraza druga wtedy staramy sie spedzac ze soba jak najwiecej czasu najczesciej na zabawach w lozko(mamy ogromne lozko w sypialni).Tak aby polaczyc frajde z porzytecznym.Jezeli chodzi o leki to sprawdzone sa krople nasivin oraz spray do nosa mucofluid,ktory rozrzedza katar w ok 1min.U starszej corki stosuje tez syrop tussipini.Na zbicie goraczki stosuje ibum dla dzieci.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Za górami za lasami mieszkała mała Nadia z mamą pewnego dnia do ich drzwi zapukała choroba. Dziewczynka stała się bardzo marudna, uśmiech który zawsze rozświetlał jej buzie zniknął, wtedy też pojawił się kaszel i katarek. Mama która podejrzewała już co się dzieje chwyciła za termometr i zmierzyła temperaturę która przekraczała 38,5 stopni C, by zapobiec dalszemu rozwojowi choroby córeczki postanowiła, że przez kilka dni nie będą chodziły na ich ulubione spacery do pobliskiego parku, włączyła nawilżacz powietrza oraz podała dziewczynce leki na zbicie temperaturki, założyła jej cieniutką piżamkę by się nie przegrzewała, podawała dużo płynów by uniknąć odwodnienia oraz poprosiła pana doktora o przybycie, ten po zbadaniu orzekł że jest to przeziębienie przepisał leki które mama według jego zaleceń podawała. I tak dziewczynka z dnia na dzień czuła się coraz lepiej. Teraz mama już wiedziała jak sobie radzić z złym przeziębieniem :)

"Prosiłam o wszystko by cieszyć się życiem, dostałam życie by cieszyć się wszystkim"
http://darmowe-probki.blogspot.com/
http://beautydream00.blogspot.com/
zapraszam :)

Odnośnik do komentarza

Gorączka i przeziębienie jest dla maluszka wielką udręką.Niestety najczęściej pojawia się wieczorem lub w nocy.
Kiedy Olivierek gorączkuje - robi się bardzo senny i zmęczony,jest marudny,ma czerwone policzki.Dla mnie to zawsze pierwsza oznaka,że synkowi coś dolega.Najczęściej jest to gorączka i przeziębienie.Kiedy miał 3,6 miesięcy moim niezawodnym domowym sposobem najpierw było dotknięcie jego czułka ustami.Jeśli czoło w dotyku było ciepłe,to znaczy że prawdopodobnie ma gorączkę.Dlatego też,następnym moim ruchem było mierzenie temperatury.Kiedy Olinek był jeszcze malutki,a temperatura ciałą miała 38 stopni,podawałam paracetamol w czopku w dawce dostosowanej do masy ciała.Lek ten zaczynał działać w ciągu ok.30-50mnut i obniżał gorączkę przez 5 godzin,potem podawałam mu kolejną dawkę.
Dziś Olinuś ma 14 miesięcy.Jeśli jednak zauważam,że coś jest z synkiem nie tak,płacze i grymasi sprawdzam temperaturę,jeśli wskazuje więcej kresek niż zazwyczaj,czekamy tak ok.pół godziny i powtarzam pomiar.Kiedy okazuje się,że temperatura wynosi powyżej 38 stopni,czy tez nawet 39 stopni działamy bardzo szybko.Takie dzieci,które skończyły już rok,często trudno jest nakłonić do wypicia leku,czy też podania mu czopka,jednak ja znalazłam świetny lek dla mojego synka,który jest nie tylko przeciwgorączkowy,ale również przeciwzapalny i przeciwbólowy.Tym lekiem jest właśnie IBUM zawiesina.Ma pyszny smak malinowy i bananowy,dzięki czemu synek bardzo chętnie go pije.Dodatkowo dzięki załączonemu,wygodnemu aplikatorowi lek jest podawany bezpośrednio do ust.Nie muszę się martwić,czy dobrze podam mu Ibum,czy też go przedawkuje,gdyż na ulotce podane są dawki leku,odpowiednie do masy ciała dziecka i wieku.Efet jest bardzo szybki,gdyż gorączka spada już po 30 minutach.Lek wygodny,smaczny,a przede wszystkim skuteczny.W tej chwili gorączka nam nie jest straszna.Ponadto w czasie gorączki organizm maluszka się poci,dlatego podaję mu dużo wody,czasem jest niechętny do picia zwykłej wody,dlatego często dodaje do niej kilka kropel cytryny lub herbatki granulowanej.
Staram się,aby temperatura w pokoju nie była za wysoka.
Wietrzymy pokuj co godzinę lub dwie aby powietrze w pokoju było zawsze nawilżone.Często też zakładam na łóżeczko zmoczoną pieluszkę,aby lepiej mu się oddychało.
Regularnie zmieniam mu pościel i piżamkę ponieważ bardzo się poci.
Gorączkę zwalczam również zimnymi okładami na czoło lub po podaniu leku Ibum,stosuje kąpiele w wodzie o temperaturze niższej o 2 stopnie od jego temperatury ciała.

Odnośnik do komentarza

Moja córeczka obecnie ma 2,5 roczku, choruje sporadycznie ale był czas do roku czasu kiedy choroby były na porządku dziennym.Jak każda mama bardzo martwiłam się o córeczkę,ale zawsze zaczynałam działac na początku choroby,aby nie dopuścic do rozwoju(o ile było to możliwe).
Oznakami gdy moje dziecko dopadało choróbsko najczęściej było:
-markotnośc
-szkliste oczka
-trudnośc w przełykaniu
-katarek
-kaszelek
-niechęc do zabawy
-sennośc
-dreszcze
-duża potliwośc sczególnie na karku tzw."zimne poty"
-rumieńce na policzkach
-biegunka
Oczywiście wszystkie objawy nie występowały raczej na raz.

Zawsze pierwsze objawy to dla mnie sygnał jak "zapalona żarówka" TRZEBA DZIAŁAC samo nie przejdzie.

Sprawdzone domowe sposoby to między innymi:

-podawac dużo picia np.napar z rumianku,lipy, sok z porzeczki,malin lub aroni
-przy kaszelku podaję domowej roboty syrop z czubków sosny
-przy katarku inhalacje przy nebulizatorze z soli fizjologicznej
-przy ogólnym "rozbici" staram się aby córeczka porządnie się wygrzała i wypociła,więc wtedy robię ciepłe okłady z termoforu
-mleczko z miodem i czosnkiem(niezbyt smaczne ale naprawdę pomaga)
- nawilżam powietrze np. na kaloryfery w sezonie grzewczym zawieszam nawilżacze z wodą i kroplami sosnowymi
-na ból gardła płukanie go wodą utlenioną(dotyczy dzieci,które umnieją wypluc płukankę)
-herbatka z miodem i cytryną lub sokiem malinowym

Inne sposoby,bardziej farmakologiczne gdy domowe zawodzą,to:
-podaję wyciąg z jeżówki purpurowej np.Echinacea w kropelkach lub bardziej smaczny syrop Echinasal
-nosek zakrapiam Nasic baby
-przy temperaturze podaję słodziutki i skuteczny Ibum malinowy
-na wzmocnienie organizmu dużą dawkę witaminy C

I chyba najważniejsze podczas choroby, nie eksperymentuje na dziecku nowych niesprawdzonych domowych sposobach leczenia.Wszystkie rady podczas chorób są u mnie tradycją,moja mama leczyła mnie kiedy byłam dzieckiem a teraz ja używam ich na mojej córeczce.Bo chcąc czasami najlepiej dla maleństwa możemy otrzymac odwrotny skutek.

Gdy zawodzą domowe sposoby w walce z przeziębieniem i leczenie domowe sięgam po obiektywną ocenę lekarza i dalsze leczenie,jednak czasami w początkowych fazach choroby udaje mi się zapobiec wizyty u lakarza dzięki sprawdzonym sposobą powyżej.

W czasie choroby dziecko potrzebuje więcej uwagi i czułości,więc jest to czas na częstsze przytulańce,całusy i zabawę (o ile dziecko ma ochotę,bo z tym jest jednak różnie)

Odnośnik do komentarza

Napiszcie jakie oznaki przeziębienia występują u Waszego szkraba i co robicie, by zapobiec dalszemu rozwojowi choroby?

Przeziębienie u nas to na szczęście rzadkość, ale bez problemu potrafię rozpoznać, że coś "bierze" mojego synka. Moje dziecko staje się marudne, czasem nie potrafi zapanować nad złością, jest senny i zdenerwowany. Potem przychodzi kaszel, najpierw suchy, lekki katar, drapanie w gardełku.
Co wtedy robią?
Gorąca kąpiel, ciepłe skarpetki, herbatka z lipy z miodem i cytryną i razem z moim synkiem wskakujemy pod ciepłą kołderkę. Czytamy sobie książeczki, przytulamy się, opowiadam historyjki lub wymyślone bajeczki i walczymy z przeziębieniowym rozdrażnieniem. Czasem synek zasypia, czasem po prostu odpręża, ale z pewnością humor się poprawia.
Kiedy pojawia się wysoka gorączka wiem, że najważniejsze to nie wpadać w panikę. Podaje syropek na zbicie temperatury i regularnie ją mierze i jak do tej pory zawsze się obniżała, a organizm po 2, 3 dniach wracał do zdrówka.
Przy przedłużającym się przeziębieniu czy zaostrzonych objawach zawsze kontroluję synka w lekarza!
Najważniejsze przy chorobie dziecka to zdrowy rozsadek, wczesne reagowanie na pierwsze objawy, ale nie zamęczanie małego organizmu górą leków, a przede wszystkim antybiotyków.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62613.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62612.png

Odnośnik do komentarza

właśnie przeżyłyśmy chorobę ja i dwie córeczki.
starsza strasznie gorączkowała 39,6, dziadki i sąsiedzi postawieni na noc w stan gotowości jazdy do szpitala gdyby nie udało się zbić temp.

a zaczęło się od bólu głowy i złego samopoczucia, potem ból nóg, brak apetytu,na szczęście dużo piła, więc i się miała czym pocić :/
na zamianę podawałam Ibum a po 30-45 Panadol, dodatkowo chłodne okłady i przemywałam mokrym ręcznikiem ciałko córeczki, podawałam przegotowaną wodę z sokiem malinowym.
dużo spała w dzień.
żeby się lepiej oddychało przy katarze który dostała smarowałam ją maścią PulmexBaby.

muszę dodać że ciężko było bo sama miałam 38 st. gorączki.
3 noce nie przespane, gorączkowe majaczenie, płacz.
ufff udało się.

a po kilku dniach złapało młodszą(6 miesięcy) ale wystarczyło podać Ibum i po 15 min. gorączka spadała na 6-7 godzin.

dodam że u starszej córki (5 lat) była to dopiero 3 choroba a pierwsza z taką temperaturą.:what:

Odnośnik do komentarza

Kiedy już chłód i wiatr dopadł synka mojego,mogę się spodziewac stanu podgorączkowego.Na poczatek niski ponad 37 kresek wędruje,więc jeszcze nim zbytnio się nie przejmuję.I synek markotny i płaczliwy chodzi,tak,że nikt mu chyba nie dogodzi.Do tego chrypka meczy i kaszelek synka drogiego a z noska katarek płynie według rytmu swego.I jeśc nie chce nawet słodyczy przezeń ulubionych wszak organizm jego przez wirusu zmożony.
Więc obserwuję smyk dzień cały bacznym okiem aby pomóc gdy gorączka zionie smokiem.Wiec gdy wskaźnik termometru w górę wędruje i powyżej 38 się zatrzymuję rozpoczynam akcję gorączki obniżania od środków domowych po lekarstwa podanie.Letnie woda w kąpieli i okłady na kark chłodne zakładane to stare sposoby z dziana na dziadz podawane.Lecz jeśli to nie spełni swego działania wtedy środki lub czopki wędrują do zaserwowania.Aby zapobiec odwodnieniu picie synkowi w małych ilościach proponuję i ewentualne problemy w mig zażegnuję.Gdy synek chory bliskości potrzebuje więc mu siebie szybko ofiaruję.Wspólne czytania i zabawy ulubionymi samochodzikami aż wreszcie skrzat zasypia kołderką przyowdziewany.A gdy po czasie budzi się z wesołą miną wiem,że dzieki miłości i lekom wygraliśmy z bakteryją gadziną.Lecz gdyby jednak to nie zadziałało do doktora się wybieramy i chorąbe zażegnamy,

Odnośnik do komentarza

Mój synek ma 14 miesięcy. Z tego też względu,jako iż jestem tatą nauczyłem się zapobiegać przeziębieniu synka i dokładnie poznać pierwsze oznaki.

OZNAKI PRZEZIĘBIENIA U MOJEGO SYNKA:
-katar-ma zapchany nosek pojawiają się kłopoty z oddychaniem i przełykaniem,traci apetyt
-czasem kaszel,
-gorączka,
-jest markotny,
-załzawione oczka

CO ROBIE BY ZAPOBIEGAC?
-dbam o to by przebywał dużo na świeżym powietrzu,gyż mniej choruje.
-często wychodzimy na spacery po lesie,gdyż przebywanie wśród drzew iglastych bardzo dobrze wpływa na organizm
-nauczyłem się,że najważniejsze jest ubieranie dziecka stosownie do pogody.Staram się synka nie przegrzewać.
-bardzo ważne jest prawidłowe odżywianie,(jedzienie warzyw i owoców,zwłaszcza z witaminą C,która wspomaga odporność organizmu),
-podajemy synkowi witaminę C w kropelkach,
-w pokoju synka pilnujemy aby było dość chłodno i wilgotno.W tym celu wietrzymy pokój,nawilżamy powietrze,

A JEŚLI JUŻ PRZEZIĘBIENIE WYSTĄPI....LECZYMY...
- gdy gorączka przekroczy 38 stopni,podajemy leki przeciwgorączkowe-wiele leków przetestowaliśmy,teraz stosujemy tylko IBUM dla dzieci.Świetny lek,w dobrej cenie i synek chętnie go pije.
-dla obniżenia gorączki kładziemy zimne okłady na głowę.
-gdy a katarek-skrzydełka nozdrzy i skórę pod dziurkami nosowymi smarujemy maścią majerankową,
-od czasu do czasu płuczemy nosek kilkoma kroplami soli fizjologicznej specjalnej dla dzieci,
-zmieniamy pościel dość często w razie przeziębienia.

Jeśli jednak gorączka utrzymuje się dłużej niż przez dwa dni,udajemy się do lekarza.

Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Spotkał katar Katarzynę -
A - psik!
Katarzyna pod pierzynę -
A - psik!

Sprowadzono wnet doktora -
A - psik!
"Pani jest na katar chora" -
A - psik!

Tak jak w wierszu Brzechwy moja córcia często łapie katar, aby zaradzić temu podaję witaminki i wzmacniam organizm, ale gdy już przeziębienie córkę dopadnie. To mała ma takie objawy jak:

A-apatia jej doskwiera
B-blada jest niczym biała róża
C-często kicha jakby pieprzu się nawąchała
D-delikatnie kaszle jak tupot gazeli
E-energia spada jak ciśnienie w górach
F-filigranowa się robi niczym niteczka
G-grymaśna
H-humorzasta
I-jej przytulanka odchodzi w kąt
J-język obłożony niczym lodowa biła kra
K-kapryśna jak gwiazda filmowa
L-lekko podwyższona temperaturę ma
Ł-łzawią jej oczka jak letni deszcz
M-marudna jak królowa Angielska
N-nieskora do jedzenia jest niczym wróbelek
O-ospała niczym miś polarny
P-przygnębiona jest jak bezdomny pies
R-rozpalona jest ogień w kominku
S-karży się na ból gardła i głowy
T-warz z okrągłej jaki piłeczka robi się pociągła
U-utrudnione oddychanie ma jak parowóz
W-wymiotuje jak kot
Z-zasmarkana jest jak królowa Katarzyna

Aby zapobiec rozwojowy choroby:

Nawilżam powietrze, podaję Ibum bo na ogół jak córcia jest przeziębiona od razu wystepuje u niej gorączka. Wtedy podaję córeczce herbatkę z lipy z sokiem maliwnowym, który babcia sama przygotowuje bo wiadomo że przy przeziębieniu najważniejsze jest aby dziecko dużo piło, bo wtedy gorączka szybciej ustępuje. Aby złagodzić gorączkę robie kompresy z zimnej wody.Gdy małej wraca apetyt podaje jej cieplutki aromoatyczny rosołek z koperkiem i pietruszką.Jak czuje obecność bliskiej osoby łatwiej znosi chorobę i sama podświadomie szybciej zdrowieje.

Odnośnik do komentarza

Dopóki córeczka nie zaczęła uczęszczać do przedszkola niemal w ogóle nie chorowała, może dlatego, że większość czasu spędzała w domu i nie miała styczności z chorymi oraz bakteriami. W tej chwili przeziębienie dopada moją córeczkę średnio raz na miesiąc a co najgorsze niemal zawsze kończy się uporczywym i bardzo bolesnym zapaleniem ucha.
Pierwsze objawy jakie zawsze początkowo występują u moje córeczki to lekki katar bądź zatkany nosek. Jest to dla mnie sygnał, że rozwija się przeziębienie. Przystępując do leczenia zaczynam od zaaplikowania córci dużej dawki witaminy C, dlatego sporządzam jej herbatkę z cytrynka a zamiast cukru dodaję dużą ilość soku malinowego, aroniowego bądź z czarnej porzeczki, ale nie takiego kupionego, ale zrobionego według własnej receptury i z własnych owoców w ciągu lata. Taka herbatkę podaję dziecku dość często w ciągu dnia bo wiadomo ,że podczas kataru trzeba przyjmować dużo płynów. Staram się podsuwać jej owoce takie jak kiwi, pomarańcze czy grejpfruty. Ważne jest również oczyszczanie noska z wydzieliny za pomocą specjalnego aspiratora a także zakraplanie noska delikatnymi kropelkami, które nie wysuszają śluzówki nosa. Pomocne jest również umieszczenie podczas snu w okolicy poduszki dziecka kilku ziarenek obranego czosnku i jest to akurat metoda którą podpowiedziała mi moja mama a którą stosowała kiedy ja byłam jeszcze małym dzieckiem. Ważna jest również podczas kataru odpowiednia higiena, tzn częste zmienianie chusteczek higienicznych a także częste mycie rączek. Wszystkie te metody walki z katarem czasem okazują się na tyle skuteczne aby przeziębienie u mojego dziecka powstrzymać na etapie łagodnego katarku, który dość szybko mija. Kolejnym objawem rozwoju przeziębienia jest brak apetytu, który ma bezpośrednio związek z katarem bądź bólem gardła, dlatego wówczas zawsze daję córci do jedzenia to na co ma akurat ochotę i można powiedzieć ,że gotuję na zamówienie aby zjadła chociaż parę łyżek ulubionej potrawy. Staram się nie zmuszać dziecka do jedzenia bo z biegiem lat doszłam do wniosku ,że jeśli dziecko nie zje nawet przez dwa dni, nic złego się niestanie. Po kilku dniach kataru najczęściej pojawia się kaszel i jeśli ma on dość łagodny charakter staram się go leczyć sama podając odpowiednie syropy a także jak w przypadku kataru podając dużą ilość ciepłych płynów najlepiej z dodatkiem miodu no i oczywiście wcześniej wspomnianych soczków. Doskonała przekąską łagodzącą kaszel wg mojej córci są wtedy plastry jabłuszka posmarowane miodem ( muszę dodać ,że jest to wyłącznie jej autorski pomysł, ale uważam całkiem smaczny :) ). Podczas ostatniej choroby kiedy córeczkę męczył okropny kaszel natarłam jej klatkę piersiową Aromatolem zawierającym kombinację różnych olejków o działaniu rozgrzewającym i z moich wstępnych obserwacji wynika ,że jest to dość skuteczne jako dodatkowy element kuracji. Najgorszym objawem, który jednocześnie mnie osobiście dość przeraża i wywołuje u mnie lawinę niepokoju jest gorączka. Jestem dość przewrażliwiona jeśli o to chodzi, ponieważ córeczka mając pół roku właśnie z powodu temperatury 41 oC i silnych drgawek trafiła do szpitala. Zbicie temperatury było bardzo trudne nawet jak dla lekarzy, kiedy zawodziły nawet wręcz lodowate okłady na brzuszek oraz wszystkie inne metody. Ta wysoka temperatura miła oczywiście dość poważniejsze podłoże niż przeziębienie, bo akurat zapalenie nerek Całe to przykre doświadczenie bardzo wyczuliło mnie na fakt obserwacji własnego dziecka pod katem przeróżnych symptomów świadczących o rozwijającej się chorobie. Ponieważ bardzo wysoka temperatura może się pojawić podczas snu dlatego podczas choroby córki zawsze regularnie co godzinę w staje w i sprawdzam jej stan i jeśli tylko widzę , że temperatura niepokojąco rośnie i jest w pobliżu 38,5 oC podaję lek przeciwgorączkowy w syropku. Najczęściej na następny dzień udajemy się do lekarza, gdyż z moich doświadczeń wynika, że z gorączką nie ma żartów, gdyż może ona być objawem innych poważnych chorób. Podczas gorączki najbardziej istotne jest częste podawanie płynów małemu pacjentowi. Ostatnim objawem, który towarzyszy niemal każdemu przeziębieniu córciu jest zapalenie ucha, i rozpoznaję je często dużo wcześniej zanim córcia o tym wspomni. Zapalenie objawia się u mojej córki silnym bólem ucha , podwyższoną temperaturą oraz ogólną apatią i ospałością. Ból ucha jest dla mojego dziecka chyba najgorszym objawem, gdyż wówczas przez około dwa dni jest bardzo chora i traci ochotę na wszystko. W takich przypadkach zakraplam uszka specjalnymi kropelkami przepisanymi przez lekarza oraz podaję lek przeciw bólowy w syropku o jednoczesnym działaniu przeciwzapalnym.

Odnośnik do komentarza

Muszę przyznać, że mój szkrab zwany łukaszkiem nie choruje zbyt często, a jeśli już zdarza mu się podłapać jakąś wstrętną infekcję, to nieodłącznym objawem jej zbliżania się jest bardzo duży apetyt u dziecka. Może to dziwne, ale tak własnie jest, potem dopiero pojawiają się typowe objawy: katar, załzawione oczka, nieznaczny wzrost temperatury, czasami kaszel. Na etapie tego właśnie zwiększonego apetytu podaję synkowi bardzo dużo picia w postaci soku malionowego z ciepłą wodą z dodatkiem miodu i cytryny. Bardzo często udaje mi sie zahamować rozwój choróbska, a jesli to nie pomaga, to niestety niezbędna staje się wizyta u lekarza.

Odnośnik do komentarza

Zakatarzony nosek, ból gardła, chrypa, ból głowy, podwyższona temperatura :temperature: i ogólnie złe samopoczucie to najczęstsze objawy przeziębienia.
Właśnie teraz dopada ono wiele dzieci. Bezpośrednią przyczyną jest atak wirusów na osłabiony organizm. Zachorowaniom sprzyja pogodowa i temperaturowa huśtawka, tak charakterystyczna dla jesiennych dni. Dziecko staje się podatne na infekcje właśnie na skutek przechłodzenia. Należy zatem podjąć wszelkie możliwe kroki, aby ustrzec dziecko przed przeziębieniem.

Na suchy kaszel pomaga ciepło, które przyspiesza produkcję śluzu. Dziecko powinno leżeć w łóżku, a na piersiach mieć termofor z ciepłą wodą. Jeśli nie chce leżeć, owiń mu szyję szalikiem. Dawaj mu też do picia herbatę z sokiem malinowym albo ciepłe mleko z miodem.
Na wysoką gorączkę podaję IBUM o smaku bananowym :)
Znaczenie terapeutyczne mają także kąpiele ziołowe, lecznicze działanie mają: mięta, rumianek, szałwia, geranium, dziewanna, kozieradka, anyżek.

Gdy dziecko ma zapchany od kataru nosek pojawiają się kłopoty z oddychaniem i przełykaniem, malec traci apetyt, zaś noworodek czy niemowlę nie chce ssać ani piersi ani butelki. Małym dzieciom i niemowlętom należy przy pomocy wacika dokładnie czyścić nosek z wydzieliny. Skrzydełka nozdrzy i skórę pod dziurkami nosowymi należy smarować maścią majerankową. Wdychane opary maści udrażniają zapchany nosek dziecka. Od czasu do czasu można też przepłukać go kilkoma kroplami soli fizjologicznej.

W czasie leczenia przeziębienia u starszych dzieci należy zwiększyć dawkę witaminy C, można też podawać wapno musujące 2 razy dziennie

Przy stanach zapalnych jamy ustnej nie podawaj kwaśnych ani ostrych potraw. Do diety warto dodać produkty, zawierające dużo węglowodanów, co wzmocni malucha. Podawaj białe mięso (czerwone jest ciężkostrawne). Jeśli dziecko ma temperaturę, ogranicz podawanie produktów mlecznych (niektóre dzieci mają po nich kłopoty trawienne, a to oznacza dodatkowe dolegliwości).

http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qertyioasdfhf_1_Klaudia_+ma+12+z%B1bk%F3w.jpg

http://dzidziusiowo.pl/php/img2-18082011030_1348645257_Klaudia_2.jpg

Odnośnik do komentarza

:8_1_221: Oznaki choroby:
1. Smutna minka, płaczliwość i dużo marudzenia
2. Szklane oczka
3. Wysoka temperatura
4. Brak apetytu
5. Chrapliwy oddech
6. Zapchany nosek

Choroba postępuje, co wtedy?

1.Nie przegrzewam dziecka, ani pokoju, w którym się znajduje. Najczęsciej Hania jest tylko w pieluszce i koszulce, przykryta bardzo lekkim kocykiem. Kiedy Hania miała pół roku przeziębiła się i gorączkowała - moja mama mało jej nie przegrzała i właściwie nie ugotowała. Ubierała na cebulkę, przykrywała grubą kołdrą. Niech się wypoci!! - dobrze, że ją wyhamowałam.

2. Dbam o właściwą ilość płynów w organiżmie - czyli podaję Hani wodę, herbatkę - ważne aby piła.

3. Nawilżam nosek wodą morską w sprayu, pod noskiem smaruję maścią majerankową - Hania tego nie znosi :/

4. Daję witaminy w płynie i tran cytrynowy. Witaminy są smaczne, tran już gorzej ;)

5. Regularnie mierzę dziecku temperaturę - zapisuję wyniki w kajecie - gdyby później trzeba wezwać lekarza - mam kontrolę jaka była temperatura do tej pory.

6. Jeśli temperatura przekroczy 38,5 st. C podaję preparat oinżający gorączkę - albo w czopku, albo syrop.

Hania woli syrop.(Wiadomo czopki nie są zbyt przyjemne :(

Ważne jest także aby podawać właściwą porcję leku zgodnie z wiekiem i masą ciała. Nie wolno zwiększać dawki - to oczywiste ani też zmniejszać - bo zwyczajnie nie zadziała

7. Leki podaję zgodnie z informacją na opakowaniu - tzn ilość, a także częstotliwość.

8. Okłady chłodzące u Hani się nie sprawdziły bo ściaga je z głowki, więc stosuje kąpiel chłodzącą. Co jest ważne, woda nie powinna być też za zimna.

9. Jestem razem z dzieckiem - razem łatwiej przezwyciężyć chorobę, a Hania kiedy jest chora spędza właściwie cały dzień "wisząc" na mamie lub tacie.

10. Jeśli poczuje się lepiej wychodzimy choćby na krótki spacer - wierzę w dotlenianie organizmu

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...