Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Lippy&Messy uczą angielskiego"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Nasza córeczka język angielski słyszy od życia płodowego. Mój mąż jest obcokrajowcem, stąd język angielski jest naszym drugim językiem domowym. Stosujemy strategię osoby, czyli ja zwracam się do córki tylko po polsku, natomiast mąż tylko po angielsku. Między sobą rozmawiamy po angielsku, a zatem nawet jeśli bezpośrednio żadne z nas nie odnosi się do Ani, to ona mimochodem osłuchuje się z językiem. Poza używaniem języka, staramy się pokazywać córeczce obrazki z podpisami angielskimi. Czasem też ogląda bajki w języku angielskim. Jeśli chodzi o angielskie wersje bajek, to mamy tylko książeczkę o brzydkim kaczątku. Nasza córeczka jest na razie mała, więc nauka to bardziej zabawa, ale wierzę, że ta zabawa przerodzi się w pasję nauki języka. I jestem pewna,że moja pociecha kiedyś będzie mówić o wiele lepiej po angielsku niż jej mama:).

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhmbvh84qd.png[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgtm5sabhz.png

Odnośnik do komentarza

Na pewno nie siadam i nie mówię powtórz takie a takie słówko. Kupuję różne książeczki i przy ilustracjach tłumaczę na angielski np. to jest kot czy sowa, a twoja ciocia w Anglii mówi..., jak pojedziemy do cioci to jak powiesz na kotka? tak samo przy zabawie, czy w kuchni przy robieniu jedzenia to jest bułka czy masło itd. Daję również dziecko do telefonu i po kilku słowach cioci tłumaczę co ciocia jej powiedziała. Albo na spacerze w parku to jest drzewo, a to kwiatek itd. Dziecko się tym interesuje i po kilka słówek zapamiętuje, a niechby nawet i jedno to już postęp. Uważam, że taka metoda jest najskuteczniejsza, nie męcząca dziecka, bo wiadomo, że dzieci są przekorne i nie lubią robić nic na siłę.

Odnośnik do komentarza

Nasze 4- letnie bliźniaki najchętniej poznają język angielski podczas oglądania bajki DORA i LIPPY & MISSY . W bajce tej wtrącane są słówka angielskie w bardzo przyjemny i przystępny sposób. Dzieci przyswajają słowa czasem o tym nie wiedząc ;-) Już jako trzylatki biegały za sobą i wołały WAIT, WAIT TOBIASZ :-)

W życiu codziennym liczymy w poczekalni u lekarza obrazki po angielsku, na targowisku nazywamy owoce a w aptece w kolejce angielsku opisujemy kolory ubrań.

Amelia i Tobiasz - 15.02.2008 :-)

Odnośnik do komentarza

Moje dzieciaki uwielbiają lippy&messy znają ich dzięki dobranocka na tvp1 co robię? Nagrywam im dobranocke a oni siedzą i oglądają i powtarzają i śpiewają piosenki a dzieci maja taka fantastyczna cechę ze jak coś im się spodoba to i ze 100 razy bedą w kółko oglądać to samo.

Odnośnik do komentarza

MATKA POLKA A ANGIELSKI

Wywiad przeprowadzony z Matką Polką przez zabawnych bohaterów Lippy&Messy uczących polskie dzieci angielskiego. Warto wspomnieć, że na ta okazje Lippy oraz Messy podszlifowali język polski.

Lippy&Messy - Witam serdecznie! Nazywamy się Lippy&Messy i jesteśmy bohaterami programu uczącego polskie dzieci angielskiego!
AsienkaPL – Witam pięknie! Nazywam się AsienkaPL i jestem mamą synka, który bardzo lubi Wasze programy!
Lippy&Messy – O dziękujemy bardzo! Cieszymy się, że nasze programy są lubiane i oglądane przez dzieci! Mamy do Ciebie kilka pytań!
AsienkaPL – Tak oczywiście! Z miłą chęcią odpowiem na nie!
Lippy&Messy - Czy uczysz swojego synka angielskiego?
AsienkaPL – Tak , uważam że nauka obcego języka we współczesnym świecie jest niezbędna. Angielski stał się obecnie popularnym językiem umożliwiającym swobodną komunikacje na niemal całym świecie!
Lippy&Messy – Ciekawi jesteśmy jak zachęcasz swojego synka do nauki?
AsienkaPL – Po pierwsze zabawą! Po drugie zabawą i po trzecie zabawą!Dzieci szybko przyswajają sobie wiedzę i są ciekawe otaczającego świata, dlatego też warto, aby nauka i zabawa były ze sobą spójne. Nasz synek od wczesnych lat niemowlęcych słyszał w naszym domu język angielski. Jego tatuś zazwyczaj w telewizji ogląda anglojęzyczne programy np. BBC czy CNN.
Lippy&Messy – O ciekawe! My tez lubimy wolnych chwilach oglądać te kanały informacyjne!
AsienkaPL – Synek posiada również kilka dwujęzycznych zabawek z popularnej marki, które uczą kolorków, kształtów, części ciała itd. Bardzo lubimy się nimi bawić!
Lippy&Messy – Takie zabawki to super sprawa, zwłaszcza na edukacyjnym starcie!
AsienkaPL – Staram się, aby mój synek oglądając programy w telewizji również uczył się, jak i bawił. Dlatego też często cała rodzinką oglądamy „BABY BEETLES”, „DORA POZNAJE ŚWIAT” czy „ABC CYFERKOWE CHOCHLIKI’. Oczywiście bardzo lubimy Wasz program, który staramy się regularnie oglądać w telewizji. Uważam, że są to bardzo pouczające programy czy bajki.
Lippy&Messy – Jak jeszcze zachęcasz synka do obcowania z angielskim?
AsienkaPL – Mamy w domu kilka ciekawych dwujęzycznych książeczek, jak i pierwszy obrazkowy słownik angielskiego. Ostatnio na urodziny synek otrzymał ciekawa grę. „Angielski w zagadkach” polecam każdemu! Zarówno ja, jak i reszta rodzinki na owej grze bardzo skorzystała. Podszlifowałam język i przypomniałam sobie niektóre słówka czy zwroty.
Lippy&Messy – My bardzo lubimy dwujęzyczne memo! Co o nim sadzisz?
AsienkaPL – AAAA właśnie, zupełnie o tym zapomniałam! Jakiś czas temu synek otrzymał od babci takowe memo. Ta gra to fantastyczna sprawa! Rozwija pamięć u dziecka oraz uczy podstawowych słów po angielsku.
Lippy&Messy – Jak jeszcze rozwijasz umiejętności językowe Ksawusia?
AsienkaPL – Widząc zamiłowanie synka do języka obcego, zapisałam przedszkolaka na zajęcia z angielskiego. Ksawcio jest bardzo zadowolony ze spotkań z lektorem i innymi dziećmi. Po przyjściu do domu śpiewa nam angielskie dziecięce piosenki czy recytuje krótkie wierszyki. Zna już niektóre angielskie cyfry, literki, kolory czy zwierzęta.
Lippy&Messy – Czy uważasz, ze dobrze jest uczyć dzieci angielskiego?
AsienkaPL – Oczywiście że tak! Pod warunkiem, że nauka jest przyjemnością dla dziecka, a nie zmaganiem się z nieprzyjemnym obowiązkiem. Obowiązki niechaj poczekają! Gdy jest się dzieckiem najważniejsza jest zabawa, a od zabawy blisko jest do nauki. Wiec kochani rodzice bawcie się mądrze ze swoimi pociechami! Czy jezykiem polskim czy angielskim!
Lippy&Messy – Dziękujemy za pouczająca rozmowę i trafne podsumowanie wywiadu. Zapraszamy do oglądania naszego programu i wspólnej zabawy z językiem angielskim.

Odnośnik do komentarza

Mój 3- letni synek ostatnio sam policzył po angielsku do dziesięciu. Wiem, że może to niewiele, ale cieszę się, że nauka języka angielskiego sprawia mu taką radość. Często oglądamy razem bajeczki, w których przewijają się angielskie słówka. Nazywamy również zwykłe, codzienne przedmioty używając angielskich słówek. Synek chętnie je powtarza, a tym samym zapamiętuje i uczy się nowych słów.

Odnośnik do komentarza

U mojej 4-letniej Julci widzę duży potencjał, jeśli chodzi o naukę języka angielskiego! Cóż, być może moje dziecię łatwość i smykałkę odziedziczyło po mamusi, a może po prostu odpowiednie naprowadzenie na temat daje efekty... W każdym razie od jakiegoś czasu na każdym kroku słyszę: Mamo, a jak jest tata po angielsku? Mamo, a kwiatek? A piesek? A chmurka?...

Tak naprawdę pierwszym krokiem ku wzbudzeniu zainteresowania nauką angielskiego u Julki były chyba bajki i programy edukacyjne: "Dora poznaje świat" i właśnie "Lippy i Messy". Są tak fantastycznie zrobione, że wciągają dziecko do nauki ot, tak przy okazji i ani się maluch obejrzy, jak śpiewa z bohaterami piosenki, mówi wierszyki i powtarza angielskie słówka! Julka nie przegapi żadnego odcinka Dory ( w soboty) ani "Lippy i Messy" przed dobranocką na TVP1:)
Potem zaczęłam kupować córce gazetki i książeczki z jej ulubionymi bohaterami, dzięki którym też uczy się angielskich słówek. Są w nich jej ukochane labirynty, kolorowanki, szukanie różnic i inne łamigłówki, dzięki którym chętnie siada nad książeczka i przy okazji poznaje angielski.
Nie potrzeba było wiele czasu, aby pytania o angielskie słówka zaczęły pojawiać się na co dzień. W związku z tym zrobiłyśmy wspólnie "memorki" po angielsku - na kwadratowych kartonikach narysowałyśmy różne przedmioty, zwierzęta i postacie i podpisałyśmy je: na jednym kartoniku po polsku, a na bliźniaczym po angielsku. Chociaż Julka nie umie jeszcze czytać, powolutku interesuje się tym i kojarzy literki, a ja czytam jej nazwy. Dzięki obrazkom i szukaniu dwóch takich samych rzeczy, bardzo szybko zapamiętuje, że znalazła np. flower, elephant czy baloon.
Posiłkując się internetem i własną inwencją wymyślam też przeróżne rymowanki po angielsku czy krótkie piosenki, które śpiewam Julce. Wykorzystuję etap, w którym mała bardzo chętnie uczy się różnych rzeczy na pamięć i z dumą prezentuje swoje umiejętności, by zaszczepić w niej angielskie słówka.
Angielskiego używamy też w zabawach np. jedna Barbie przyjeżdża z dalekiej Anglii do koleżanki z Polski i tak sobie rozmawiają łamaną polszczyzno - angielszczyzną:) Bawi to nawet mamę:) a przynosi widoczne efekty!
Każda okazja jest dobra, by poćwiczyć angielskie słówka i zwroty, więc robimy to na co dzień. Na spacerze nazywamy po angielsku to, co spotykamy. Na zakupach przypominamy sobie jak jest po angielsku mleko, cukier czy gumy do żucia. W poczekalni u lekarza bawimy się wymieniając po angielsku części ciała człowieka.
Oczywiście ja podczas tych nauk mówię ciągle po angielsku więcej niż Julka, ale ona słucha, powtarza, pyta i...o to chodzi! Widzę w moim dziecku ciekawość nowego języka i radość z jego nauki, która kojarzy jej się wyłącznie z zabawą!

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

Witam. Moje najmłodsze dziecko zaczeło swoją przygodę z angielskim będąc jeszcze w brzuszku, moje starsze córki mają problemy z nauką języka angielskiego (zapewne duży wpływ ma dysleksja) tak więc, każdą wolną chwilę starałyśmy się spędzać na słuchaniu dziecięcych piosenek w tym języku, odsłuchiwaniu płyt oglądaniu filmów. Będąc w ciązy wiedziałam, że maluszek również słyszy i ma możliwość osłuchania się tego jęzka.Po urodzeniu leżąc w łóżeczku czy też bawiąc się na podłodze, była dalej mimo wolnym słuchaczem. Do zabawy włączyliśmy również zabawki dwujęzyczne na początku był to telefonik a pózniej dziecięcy laptop. Oliwia jak pewnie każde dziecko uwielbia bajki w tym również bajeczkę "Lippy and Messy" na którą obowiązkowo woła siostry.Bardzo lubi oglądać również filmy jej ukochanym jest "Król Lew", który puszczamy w języku polskim a pózniej po kilku dniach w jęz angielskim. Staram się również wprowadzać nowe słowa wspomagając się metodą Domana wykorzystywaną przy nauce czytania.
Język angielski kojarzy jej się z zabawą, nie odpytujemy jej z tego co umie a raczej dużo chwalimy, nie mówimy, że zle wypowiedziała jakieś słowo a powtarzamy po niej tylko poprawnie (tak jak z jęz polskim).
Ostatnio uczestniłyśmy w zajęciach muzyczno- językowych, którymi jest zachwycona, osoba która prowadzi te zajęcia ma świetny kontakt z dziećmi, dzieci skaczą, tańczą używają instrumentów muzycznych co dodatkowo wzbogaca zajęcia,dostają nagrody w formie naklejek a także po "nauce" czeka je poczęstunek i wspólna zabawa. Po tych zajęciach córka pyta nie tylko jak, nazwać jakąś rzecz lub czynność po angielsku ale również po francusku, jest pełna chęci i zapału aby odkrywać coraz więcej.:usmiech:

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/25497.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/25495.png

[/url]

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/25496.png

Odnośnik do komentarza

Mojego niespełna dwulatka osłuchuje z językiem angielskim od urodzenia. Już na nasze pierwsze spacery do parku zabierałam książeczki w wersji polskiej i angielskiej i czytałam na zmianę. W domku dużo słuchaliśmy (i słuchamy nadal) piosenek angielskich - prostych, przyjemnych, łatwo wpadających w ucho. Staram się obrazować teksty piosenek, np. w piosence "roll, roll, roll the ball...", turlamy piłeczkę po dywanie itd. Telewizor ograniczam do minimum, a jeśli już coś oglądamy razem, to są to programy edukacyjne dla dzieci, rzadziej bajki i prawie wyłącznie po angielsku.
Do nauki angielskiego wykorzystujemy prezentacje multimedialne. Do ulubionych słów synka oraz takich, z którymi ma na co dzień styczność dobieram ilustracje. Slajdy wyświetlane są w ten sposób: najpierw ilustracja, potem słówko polskie, a następnie angielskie. Mój synek bardzo lubi tą formę zabawy;)
Dużo czytamy, oglądamy obrazki i nazywamy przedmioty po polsku i po angielsku.
Fajną metodą jest zabawa w teatrzyk, gdzie mama i pacynka Gina di (ulubiona postać z programu Gina di Kids Club) prowadzą dialogi po angielsku: jedzą obiad, robią zakupy, pokazują części ciała, a mój synek słucha i świetnie się przy tym bawi.
Mamy dużo zabawek w wersji angielskiej, które uczą wielu słówek, piosenek, liczb i literek. Hitem jest zabawka o nazwie "Alphabet picture desk", która uczy alfabetu w języku angielskim w sposób obrazkowy. Igor bardzo lubi naciskać odpowiednie literki i słuchać ich wymowy a od pewnego czasu powtarzał literki za lektorem. Jakieś dwa miesiące temu podczas takiej zabawy odkryliśmy z mężem, że Igorek wypowiada literki zanim naciśnie na odpowiedni przycisk. Mąż wziął więc znikopis i napisał "P", a synek zawołał "pi";), na widok "C" - piękne, wyraźne "si";) Okazało się, że zapamiętał prawie wszystkie samogłoski i kilka spółglosek, a nie ma dwóch latek;) Miłość do literek kwitnie;) Kupiliśmy piankowe literki, takie puzzle, zbieramy też literki magnetyczne z danonków i przyklejamy na lodówce. Synek biega z tymi literkami i je nazywa. Układamy też z nich proste słowa: mum, dad, dog, cat, eat... idp.
Uczymy się prostych zwrotów angielskich w różnych zabawach, np. w zabawie w chowanego mama chowa jakiś przedmiot i pyta: Where is the ball, jak Igorek znajdzie pada: "There it is! The ball was under the bed. " Albo zabawa w losowanie fantów: wrzucamy do worka różne przedmioty, które dziecko zna i losujemy na zmianę, głośno nazywając wybrany przedmiot, dodając do niego opis: kolor, fakturę, przeznaczenie, oczywiście po angielsku;)

Odnośnik do komentarza

Jestem zdania, że dzieci trzeba oswajać z innymi językami już od pierwszych dni życia. Jak byłam na pierwszej wizycie po porodzie u położnej, ona spytała mnie czy znam jakiś język obcy. Zaskoczyło mnie jej pytanie. Spytałam czemu mnie o to pyta. Powiedziała, że już teraz powinnam mówić do mojej córeczki w innym języku ponieważ właśnie teraz jeśli dziecko będzie miało kontakt z językiem, łatwiej się go nauczy przyszłości. Wzięłam to sobie do serca i starałam się oswajać moją Sanderkę z językiem angielskim. Mój mąż mówił do niej po angielsku a ja puszczałam angielskie piosenki dla dzieci. Staraliśmy się aby każdego dnia miała choć minimalny kontakt z tym językiem. Kiedy Sandra kończyła kolejne miesiące i zaczynała uczyć się gdzie jest oczko, nosek itp. mówiliśmy do niej po polsku i angielsku. Z racji tego, że ja języka angielskiego nie znam zbyt dobrze wspomagałam się np.:"Szczeniaczkiem uczniaczkiem" i "Gadającym Laptopem" w wersjach dwujęzycznych polsko-angielskich. Kupiliśmy też córeczce bajki po polsku i po angielsku. Sandra niedługo skończy roczek. Cały czas staramy się dawać jej codzienny kontakt z językiem angielskim. Staram się, żeby nie oglądała dużo telewizji ale np. dla "Lippy & Missy" robię wyjątek, ponieważ z oglądania tego sporo może się nauczyć. Zresztą jak widzi ten program to zaczyna krzyczeć i leci do telewizora. Myślę, że sprawiają to kolorowe postaci i przyjemny głos.
Uważam, że najlepiej starać się nazywać przedmioty w dwóch językach, puszczać piosenki i oglądać bajki w języku angielskim.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Język angielski...Jak słysze te słowa- mam mieszane uczucia.

Mój syn ( jak juz kiedyś wspominałam) zaczął mówic w wieku 3 lat. Do 6 roku chodził do logopedy. Wielka trudność sprawiało mu mówienie w języku polskim, a o języku angielskim nie chciał nawet słyszeć. Mimo wszystko starałam się, aby chociaż poznawał podstawy tego języka. Zapisałam go na zajęcia angielskiego w przedszkolu, kupiłam książeczki z nazwami podstawowych przedmiotów. Synek powoli, powoli zaczął darzyc język angielski sympatią.
Jednak wszystko sie zmieniło, gdy poszedł do pierwszej klasy. Na lekcjach języka angielskiego synek i jego koledzy bardzo często spiewają piosenki, których syn bardzo nie lubi. Mimo tego ze cwiczymy w domu, synek niechetnie śpiewa nowe piosenki.
Słówek moje dziecko uczy sie o wiele chetniej. Często rozkładamy na dywanie rózne przedmioty i nazywamy je po angielsku. Podobnie z nazwami warzyw i owoców. Wykorzystujemy każdą chwilę spędzona w kuchni na naukę nowych słów. Gramy tez w angielskie domino. Synek bardzo lubi rysować, malować, lepić z plasteliny. Często wynajdujemy jakiś temat i wspólnie tworzymy. Potem wszystko nazywamy i opisujemy w języku angielskim., Synek ma problemy z wymową niektórych słówek, ale sie nie poddaje. Po słowach zachęty uczy się wytrwale. Niestety, piosenek nadal nie lubi śpiewać.:

Odnośnik do komentarza

:15_5_17: Moja córeczka uczy się języków obcych przez kontakt z nimi na co dzień - tzn ja mówię do niej po polsku, mąż po norwesku, a między sobą mówimy tylko po angielsku. Dodatkowo śpiewamy jej w swoich językach. bajeczki oglądamy również w 3 językach. Najczęściej te edukacyjne po angielsku, a cała reszta w 2 pozostałych. Hania ma 20 miesięcy i jeszcze mało mówi. Na pewno jest już dwujęzyczna, gdyż odpowiada na pytania i po polsku i po norwesku. 3 języki to jest dużo, ale nie za dużo. Hania sobie radzi póki co - dzieci mają przecież tą magiczną zdolność przyswajania języków obcych jak gąbka wodę, więc wierzę, że ten bigos językowy nie zniechęci jej do nauki. Mam nadzieję, że znając 2 języki obce da jej to w życiu dobry start.

Odnośnik do komentarza

Moją córcię najchętniej zachęcić do nauki przez zabawę. Dlatego też często sięgam po kolorowe karty z obrazkami zwierząt czy przedmiotów podpisanych angielskimi wyrazami, dzięki czemu dziecku łatwiej zapamiętać rzecz jak i nazwę. Nie obejdzie się też bez oglądania bajek uczących maluchy podstawowych słówek i ich wymowy. Oglądanie wesołej animacji i śpiewanie angielkich piosenek sprawia dziecku radość, przez co łatwiej przyswaja sobie angielski. Do tego często podsuwam dziecku jakieś przedmioty lub pokazuję obrazki w książeczkach i wspólnie je nazywamy polskimi i angielskimi słówkami.
To rewelacyjna zabawa dla rodzica jak i dziecka i co ważne zachęca do dalszej nauki języka:)

Odnośnik do komentarza

Dzieci posiadają niesamowitą zdolność szybkiego zapamiętywania nowych słówek, pełnych wyrażeń i dlatego warto uczyć je języków innych niż ojczysty już od najmłodszych lat. Z mężem chcemy zapewnić aktywną naukę języka przez gry, śpiew i zabawę. Specjalnie przygotowujemy naszego synka tak, aby nauka języka była dla niego ciekawa i przyjemna. Bawimy się kolorowych naklejkami z angielskimi słówkami, puszczamy nagrania piosenek po angielsku, mamy ciekawe zabawy z kartami obrazkowymi oraz gry planszowe.Całą rodziną wykonujemy różnorodne zadania: naklejanie, rysowanie, kolorowanie, odnajdywanie brakujących elementów i wyszukiwanie różnic w obrazkach, łączą fantastyczną zabawę z aktywną nauką języka angielskiego.

Odnośnik do komentarza

Moja córeczka ma w tej chwili prawie pięć lat ale już od dłuższego czasu zaobserwowałam u niej zainteresowanie językami obcymi. Jako, że mieszkamy w jednym domu wraz dziadkami moja córeczka często bawi się z dziadziem, który zna świetnie język angielski i niegdyś sam go uczył chociażby mnie i moje rodzeństwo. To właśnie mój tata w głównej mierze zaraził moją córeczkę chęcią nauki języków obcych. A zaczęło się dość spontanicznie bo od kilku zwrotów na dobranoc typu „goodnight”, „see you tomorrow”, „sweet dreams”, a w tej chwili mogę z pełną śmiałością stwierdzić, że córka zna już sporo słówek a nawet potrafi powiedzieć kilka pełnych zdań. Zauważyłam również ,że właśnie rozmowa a raczej próba rozmowy z dziadziem po angielsku daje mojemu dziecku dużo radości i wielką motywację aby mu wreszcie dorównać i móc tak swobodnie rozmawiać w tym języku jak on. Duży wpływ na naukę języka angielskiego u mojego dziecka ma także bajka „ Dora świat poznaje” gdyż córeczka bardzo lubi powtarzać poszczególne słówka za swoją ulubioną bohaterką Dorą. Pewnego dnia córka bardzo mnie zaskoczyła kiedy się okazało,że nauczyła się pięknie liczyć do dziesięciu właśnie z tej bajki. Oprócz bajeczek w telewizji kupuję czasem córeczce gazetkę do nauki języka angielskiego w której poprzez zabawę i czytanie opowiadań w którym jest mnóstwo słówek angielskich moja córka również wiele się uczy. Korzystamy również z książeczki „Tea time stories” o historii pewnego misia, która jest niemal w całości języku angielskim i jest świetną i wartościową lekturą na dobranoc. Zaletą tej książeczki są ciekawe i kolorowe obrazki czyli to co dzieci bardzo lubią a dodatkowo zawiera ona płytę audiobook która stanowi uzupełnienie książeczki. Oprócz bodźców związanych z językiem angielskim jakie staram się córce dostarczać w domu dodatkowo zapisałam ją na angielski w przedszkolu, gdzie również poprzez zabawę uczy się słówek, rymowanek i piosenek w tym języku. A na koniec dodam jeszcze ,że oprócz zainteresowania córki językiem angielskim zauważyłam ,że podczas oglądania bajki” Ni Hao Kai-Lan” córeczka nauczyła się kila słówek i zwrotów w języku chińskim, jednak w tym języku nie jestem jej wstanie pomóc zbytnio:), ale miło jak dziecko ma takie szerokie zainteresowania i chce się uczyć kilku języków .

Odnośnik do komentarza

Moja prawie 2,5 letnia córeczka bardzo lubi poznawać nowe rzeczy, nowe słowa, a dzięki bajkom w języku angielskim zaczęła zaprzyjaźniać się z tym językiem. W ojczystym języku mówi nieliczne wyrazy, zaś dużo przemawia w swoim dziecięcym języku. Pomimo tego widzę, że nawiązała bardzo dobry kontakt z Dorą („Dora poznaje świat”). Z uwagą ogląda wszystkie przygody tej miłej dziewczynki i w swoim stylu językowym wydaje okrzyki radości Kolejna bajka, która spodobała się Dominice to „ABC Literkowe chochliki”. Dzięki tej bajce moja córeczka powtarza pojedyncze literki w języku angielskim i umie wypowiedzieć brakującą literkę w wyrazie zanim jeszcze chochliki ją zaprezentują. Często bajeczki te są powtarzane, dzięki czemu dzieci mają możliwość powtarzania i zapamiętywania, bo tylko ćwiczenia dadzą efekty. Literkowe chochliki nasunęły mi fajny pomysł na zabawę, a jednocześnie na naukę języka polskiego i angielskiego. Z różnych gazet i czasopism powycinałam ilustracje odpowiednie dla dzieci (jabłka, karuzela, piłka, tornister, lalka, samochód itp.), przykleiłam je na małe kartki z bloku technicznego. Z tego samego bloku powycinałam duże literki alfabetu i przystroiłam je wycinankami. Dominisia wybiera sobie daną ilustrację i wspólnie szukamy kolorowych literek tworzących dany wyraz, po czym powtarzamy na głos w obu językach. Sądzę, że te ćwiczenia przyniosą efekty i już niedługo moja córeczka będzie mówiła całymi zdaniami.

Odnośnik do komentarza

Ja drastyczną metodę zastosowałem,
Na „angielski” w przedszkolu go zapisałem!;)
Warunek twardy został mu postawiony,
Co dzień nowe słówko, by tatuś był zadowolony!:)
Ku memu zaskoczeniu metoda skutkuje,
Maksiula z radością na „angielski” maszeruje!;)
I mimo, że moja żona za złe mi to miała,
To szybko sama mi gratulowała!:)
Specjaliści przecież po to się uczyli,
Żeby z mego synka geniusza zrobili!;)

Odnośnik do komentarza

Nauka poprzez zabawę to najlepsza forma nauki, zapewne wiele z nas pamięta, że tabliczka mnożenia była łatwiejsza, gdy wierszowane wersy recytowała nauczycielka, dni tygodnia również łatwiej było zapamiętać w piosence.
Nasze dzieci poprzez zabawę oswajają się z nowymi rzeczami oraz przyswajają otaczający świat.
Moja córeczka wychowywana jest w dwujęzycznym domu, natomiast na zewnątrz uczy się kolejnego. Dzieci nie posiadają barier językowych, bardzo szybko przyswajają nowe rzeczy, gdy podajemy je im w przystępny dla nich sposób.
Moja córeczka, gdy miała 2 latka zaczęła już mówić w dwóch językach, wiedząc do kogo w jakim ma się zwrócić.
Ważnym jest by nie wybierać się z motyką na księżyc i jeśli sami nie znamy dobrze języka uczyć go właśnie dziecko. Wchłonie ono nasze błędy językowe, niestety.
Gdy rodzice pochodzą z rożnych krajów i po narodzinach lub przed podejmujemy się trudu wychowania poligloty miejmy świadomość, iż konsekwentnie musimy mówić do dziecka na zasadzie 1 osoba 1 język.
Moja córeczka w ten sposób uczy się języka angielskiego i polskiego, natomiast język francuski wpada jej do ucha z telewizora oraz w przedszkolu do którego chodzi na zajęcia językowe.
Dla starszych dzieci atrakcyjne jest poznawanie języka, poznawanie obyczajów kraju w którym danego języka się używa.
Osobiście znam 6-cio latki, które mówią i czytają w 4 językach, z pasjonującym zaciekawieniem opowiadają o krajach z których wywodzą się te języki.
Zabawa w grupie przedszkolnej, gdzie za rękę trzymają się dzieci europejskie, azjatyckie, arabskie i afrykańskie porusza serce, te dzieci ponad wszelakimi podziałami rozmawiają ze sobą, śpiewają, bawią się.
Znajomość języka jest bardzo ważna, daje wiele możliwości w przyszłości, otwiera drzwi, które wydaja się być zamknięte...

My podczas zabawy rozmawiamy ze sobą po polsku, natomiast z tatusiem córeczka rozmawia po angielsku, ma zabawki interaktywne w dwóch językach i mimo, że była malutka wiedziała, który misiu ma śpiewać ze mną, a który z tatusiem :)

Odnośnik do komentarza

Drogie Użytkowniczki/Użytkownicy :)
Świetnie, że Wasze Pociechy mają kontakt z językiem już od najmłodszych lat, jest to bardzo ważne i popieramy Wasze starania:) Jak zwykle Wasza kreatywność nas nie zawiodła, sami chętnie pouczylibyśmy się angielskiego wykorzystując Wasze metody :)))

Tym razem w konkursie wygrywają:

1. Pawelczyk
2. ana27
3. Dosia34
4. Joaś
5. golcia20
6. Annebell
7. koda79
8. noemix
9. trójka9
10. AsienkaPL
11. lila30
12. cudaczek
13. motylek1026
14. Olinka
15. chiquitka

Serdecznie gratulujemy i prosimy o przesłanie adresów do wysyłki książek (wraz z podaniem nicka z forum) na konkursy@parenting.pl

Pozdrawiamy!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...