Skocz do zawartości
Forum

Październikowe mamusie 2012 :)


kajka84

Rekomendowane odpowiedzi

Agnieszka_007@autograf.pl
Tak czytając wasze posty to zastanawiam się co robię źle ze u mnie jest tak ciężko. Kolejna noc z kolei maly nie spal tylko się darl. Nie mógł zasnąć. Nic nie pomagało. Ani smoczek, jeść też nie chciał, pic też nie, cii miał daleko gdzieś, na rękach syrena wieksza. Płakałam z nim o 4 juz z bezsilności. Byłabym sklonna mówić ze go coś boli ale co jak byłam z nim wczoraj u kontroli po tej chorobie i zdrowy jak ryba. Nic oprócz buteli nie chce jeść. Widzi ze niosę gerberka to ryk. No a w sobotę idę do pracy... Po kąpieli wybudzal się co 20 min.

Aga,daj małemu trochę luzu.Chce tylko butlę,to dawaj mu ją ile wlezie.Jak sie zrazi do wprowadzanych dań to będzie ci tak wył zawsze,nawet jak mu będzie smakować bo sobie zapamięta.Daj mu odpocząć parę dni,a potem spróbuj znowu mu cos zaproponować tylko dosłownie troszkę,na smaczek.I to coś co najbardziej mu podchodzi.Może jakieś smaczne jabłuszko np?A może on jeszcze nie gotowy jest na dodatkowe rzeczy?może to taki cycuch co by na mleku tylko chciał być?Daj mu przywyknąć.
Może on też sie jakoś stresuje i ci tak wyje,wiem że jak mama nerwowa to dziecko automatycznie to wyczuwa i reaguje tak samo.A wiem co to znaczy siedzieć po nocach bo dokładnie gdzieś mój starszak miał takie nocne czuwania jak był w wieku twojego.Po kąpieli niby szedł spać na jakieś 2 godz a potem od 22 potrafił do 6rano tańcować,z tym że on nie płakał tylko sie bawił.Jak go zaczęłam w dzień bardziej męczyć,przeszedł na sztuczne mleko z piersi to sie okazało że gdzieś po 2 mies mu minęło z znowu zaczął sypiac nocami.Ale co sie namęczyłam to ja wiem.A może to skok rozwojowy.
Więsz takie dzieciaczki nie umieja sobie dawać rady z emocjami itd,więc różnie reagują.
Pamietaj że to kiedys mu w końcu minie,i głowa do góry.

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

Cosmitka,fajnie że mała taka smaków ciekawa,i nic jej nie jest.Zawsze to łatwiej taka wykarmic i nie trzeba sie napocić żeby coś upichcić dla dzieciaka.Mój starszak juz własciwie je to co my i to spore uproszczenie,za to młodszak...hm,tu sa jeszcze schody.

Ale dzis odkryłam że odgłosy pogotowia i strazy pozarnej,czyli typowe" iłu iłu "sprawiaja że obiadek znika nam szybciej.I dzis mały wtrynił miseczkę marcheweczki z ziemniaczkami i zupkę na cielęcince.Aż mi ulżyło bo już miałąm dosyc wciskania mu na siłę.Ale uczymy sie cały czas jak te nasze dzieciaki funkcjonują,co je interesuje a co nie.

No i mały dostaje 3 razy dziennie krople na alergię i w końcu atopowa skóra zaczyna znikac a juz wyglądał masakrycznie,cały w plamkach przebarwionych,chropowatych,zaczerwienionych,nawet małe ranki mu sie zaczęły tworzyc,jakby miał uszka naderwane.Dopiero lekarka powiedziała że to alergia.I teraz karmie tylko dwoma zupkami na przemian,z prostym składem,żeby tylko miesko jadł,ale bez udziwnień.Z deserków to tylko swoje jabłuszko i marchewka.Nic nie wprowadzam bo nie wiadomo na co mały tak zareagował,najpierw wylecze a potem sie zobaczy.Nic mu sie nie stanie bez paru produktów,których i tak nie za bardzo był ciekaw.

Ale wagowo chyba idzie do góry,bo jakis cięższy sie nam wydaje i jakby pucułki na policzkach widać.Albo nam sie tylko wydaje,zobaczymy jak zważymy.
Kurczę dziewczyny nasze dzieciaki powoli zbliżaja sie do mies :yuppi::yuppi:
Zaraz zaczną pełzac itd,oj jak leci :11_9_16:
A ciekawe co z Mandarynką ???Przyleciały bidulki w to zimno,oby nie zamarzły w tym Rzeszowie,bo pogoda im nie dopisała.

Ja juz trace nadzieje że ta okropna zima w końcu minie,u mnie juz pierwsze bociany sa i aż żal ściska jak skulone stoją i szukaja pożywienia,a tu wszędzie śnieg.I cały czas pada,niewiarygodne.

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki u nas też ziiiiimmmmmno , brrrrr. Czekamy na wiosnę :36_2_43: chociaż po takich ziąbach przydałoby się jednak już upalne lato :)

Aga... wg mnie sa dwie przyczyny (bynajmniej młody tak miał), nie spał w nocy i płakał jak mu ząbki szły... i tu bym na to stawiała u twojego. Brak apetytu, płacz w nocy (w nocy ból jest większy). Zobacz jak wyglądają jego dziąsełka,najlepiej zaświec latarką (ja tak sprawdzałam), jeśli są opuchnięte, przekrwione to na bank to. Daj mu przeciwbólówkę na noc i zaopatrz się w maśc na ząbki i w duuuużo cierpliwości. Niestety musimy takie stany też przejśc z dzieciaczkami. U mnie trwało to ok 2 tyg, budził się co godzinę, co pół, czasem co 1,5. Rano miałam oczy na zapałki.

Albo to skok rozwojowy- wzrostowy, ale raczej wtedy młody by więcej jadł. Stawiam na ząbki.

A u nas kolejny ząbek u góry się przebił :) Albo 1 albo 2.

No i też szukałam przyczyny wyspki, młodego wysypało, najpierw plecy, potem brzuch, teraz już przechodziło na nogi i rączki i nawet główkę. Kapałam w balneum, smarowałam maściami i nic. Poza tym wczoraj zrobił kupkę po 3 dniach i się zastanawiałam co jest. Do tej pory wypróżnienia były regularne, wprowadziłam mu tylko jabłuszko i marchewkę, sama ograniczyłam jedzenie alergenów a tu nic... wysypka raz bladła, raz się zaczerwieniała. No i mam. To najprawdopodobniej mleko, bo od jakiegoś tygodnia dawałam mu po piersi na noc jeszcze mm, wypijał co prawda 30 ml, czasem nawet nie, ale spokojnie zasypiał. I też nie dostawał codziennie. I dawałam mu NAN, szczerze nie polecam. Wczoraj kupiłam Hippa, i młody rano od razu bez problemu wywalił taką kupkę że pampersa nie starczyło, no i wysypka jakby zanikła (?). Poczytałam w necie i mleko to ma dużo negatywnych opinii. Młodej podawałam bebilon, a teraz spróbowałam Hippa i chyba przy nim zostaniemy.
Nan ląduje w koszu.

Cosmitca fajnie że mala wam je już dużo. Ale z potrawami "dorosłych" raczej bym zaczekała, bo mają dużo soli a nerki naszych dzieciaczków jeszcze nie są w stanie jej przerobic. Radzę poczytac :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf6yr4el5k7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6yhdp217r.png

Odnośnik do komentarza

Hej

melduje się ze żyjemy. Święta minęły spokojnie i śnieżnie.

Michał rośnie jak na drożdżach, słoiczki wciąga aż uszy się trzęsą. W między czasie cycus a na noc mleko z kaszka. Czasem zje chrupki kukurydziane i biszkopty.

We wtorek mały będzie musiał być większość dnia beze mnie, ciekawe czy wytrzyma. Ja idę na zabieg usunięcia tej ziarniny, powiększyla się ona i stan zapalny się zrobil.

A tu w załączniku mój zajączek

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz20mmrojmhq2y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfars8fwbmm5z76j.png

http://dhbf.daisypath.com/bcpxp2.png

10.08.2012

Tęsknę za Tob
Odnośnik do komentarza

Witam i ja!
Asia ślicznego masz zajączka! Jaki on duży w porównaniu do mojego Tymonka. My wczoraj na szczepieniu byliśmy i mały waży 7500, lekarka powiedziała ze to super waga bo swoją urodzeniowa już dawno podwoił.
Zaczęłam podawać słoiczki z deserkami, ale jak Tymus zje 2 łyżeczki to jest sukces, i strasznie się krzywi i kręci głową więc go nie zmuszam specjalnie, a marchewkę to daję co parę dni, nie co dziennie ponieważ odkąd wprowadziłam mu nowe smaki to kupkę robi co 2 ,3 dni a wiadomo marchew zapiera.
Teraz zabieram się do wprowadzenia glutenu.
Dziewczyny wrócę do tematu pieluch. Wypróbowałam Dady z Biedronki i stwierdzam, że nie są złe. Pupy nie odparzają, są chłonne tak samo jak pampersy. Ich wady to takie,że nie pachną, i są trochę bardziej sztywne niż pampersy. Zaletą jest oczywiście ich cena.

http://fajnamama.pl/suwaczki/lt67xqj.png

Odnośnik do komentarza

Asiad,faktycznie rosnie jak na drożdżach.Normalnie aż trudno uwierzyc że on z października jest.Posadzić go przy moim to mój wyglądałbyjak ze 3 mies młodszy.
I powodzenia na zabiegu,w końcu sie pozbedziesz tej ziarniny.Szkoda że sie tyle oczekałaś,powinni byli ci to juz usunąć dawno temu,ale pewnie trzeba było czekać,nie wiem,nie znam się.W każdym bądź razie zdrówka zyczę dla ciebie i bobaska.
Asiad,jaki mały ma rozmiar obecnie?Bo jakoś wyglada na 80 mi.

A u nas dziś lekarz był na wizycie domowej i malcy zdrowi,płuca czyste itd.Niepokoił mnie kaszel Tymka,ale jest ok,więc w sobote zaliczymy impreze pewnie u znajomych.
Fajnie że mamy znajomego który jest lekarzem to i do domu wpadnie jak trzeba.bo tak to bym musiała drałowac z małymi do ośrodka,gdzie kupa chorych,i bajka z chorobą od poczatku pewnie gwarantowana.A tak to co innego.
Kajka,kiedys sie dziwiłas że tak szybko mały miał załatwione z dnia na dzień to usg brzucha w luxmedzie.To tez załatwiane po znajomości trochę.Niby państwowo i nie płaciłam nic a nic ale zeby sie tak wepchnąć w kolejkę swoje trzeba znać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

Kajka,ja tez na poczatku nie mogłam dojść z kąd ta alergia,na co.Przeciez ja dopiero zaczęłam wprowadzać produkty,ale teraz prawie po tyg stosowania fenistilu widzę różnice.I juz sprawdziłam oferte dań wszelakich marek i wybrałam te z prostymi składami warzyw jak marchew i ziemniak i mięsko,najlepiej kurczak lub królik.Niedurzo składników i tego sie teraz trzymam,a potem zobaczymy.Alternatywa jest też sam słoiczek kurczaka lun indyka z gerbera,do tego dodajesz swoje warzywka przetarte i masz co tam chcesz w daniu.Musze sobie to zakupic teraz bo dorwałamswojskie warzywka dla Fabianka,trudno bedę gotować jeżeli przez to skóra bedzie normalna.A deserków żadnych nie daję juz oprócz swojego jabłuszka z ryżem.
A co do mleka to mój Tymek był zaraz po piersi na Nan i do tej pory szamie,i ja bardzo sobie chwalę to mleko.Ale co dziecko to inny rzołądek.
Fabio do tej pory walił kupy raz na 3 dni a teraz odkad je zupki to nawet 4 razy dziennie potrafi.
Teraz po 18.04 spróbuje młodszaka na bebilon ha przestawic,i mam nadzieję ze alergia na mleko juz zanikła.Bo jak nie to kolejna próba przestawienia dopiero po 1 roku,A to bebilon pepti to ohyda okropna.Az mi dzieciaka szkoda.
Marjul,ja zaparc u małego po marchewce nie zauwazyłam.I tez zabieram się za wprowadzenie glutenu.Może jutro kaszę manne ugotuję to i starszak sie załapie.
Ja juz niestety po macierzyńskim,miałam do 3.04.Ale napisałam podanie o wychowawczy na 3 lata od razu,niestety bez kasy.Ale mi znajoma kazała złożyc pity w gminie to moze zasiłek rodzinny dostanę,i zobaczy mi co moge jeszcze wyciągnąć.Oj tam,żeby choc ociupinka była na dzieciaki to juz super by było.

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

Mafka mały nosi różne rozmiary, duże 68, 74 zdarza się ze i 80 pasuje już, czasem jeszcze 3-6, 6-9 zależy od producenta ubranek, najgorzej jest ze stópkami, w każdych spiochach jest dla niego o 0,5-1 cm za mało miejsca, buciki jak mu ubieralam to 20 ewentualnie 21.
Michałek waży już gdzieś około 8.5 kg albo więcej tak na oko, szczepienie i ważenie 16 kwietnia więc będę wiedzieć dokładnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz20mmrojmhq2y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfars8fwbmm5z76j.png

http://dhbf.daisypath.com/bcpxp2.png

10.08.2012

Tęsknę za Tob
Odnośnik do komentarza

Ha Mafka widzisz, Na NFZ jak się kogoś zna to i sie załatwi :) Skąd ja to znam...

Mafka pisałaś kiedyś że twój mial wysypkę po jabłku, jak ona wyglądała? Bo się okazuje że mój ma dwa rodzaje wysypek, jedna to liszaje i to ewidentnie po mleku bo już zaczyna schodzic po zmianie mm, druga to takie krosteczki na brzuchu i buźce, a wydaje mi się że to właśnie od jabłka bo po marchewce nic mu nie było, a wczoraj zauważyłam krosteczki też wkoło ust, tak jakby w miejscu gdzie sie ubrudził jedząc... No i muszę wszystko odstawic, ehhhh.

Niko też waży już ponad 8 kg no i znowu ząbki... czyli Aga mam takie same noce. Wydaje mi się że u niego idą wszystkie 4 naraz, tzn dwie jedynki i dwie dwójki, zresztą jak pisałam jedna dwójka mu się już przebiła.

Asia powodzenia na zabiegu, Michaś śliczny :)

Wiecie dziewczyny że od czwartku ma przyjśc wiosna? Ciiiii, żeby nie zapeszac :)

A u dołu mój bąbel:36_3_1:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf6yr4el5k7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6yhdp217r.png

Odnośnik do komentarza

Kajka,krosteczkami wkoło ust sie nie przejmuj,mały sie pewnei ślini,palce pcha,cos podjada i to z tego.Mój ma to samo.
A uczulenie wygladało tak:
-Na całym ciele (nawet na stópkach)z wyjatkiem buźki plamki czerwone z czasem zaczęła sie na nich robic sucha skóra,i sie łuszczyła.I teraz niby schodzi ale już z miesiąc sie utrzymuje ogólnie.
-Na brzuchu drobniejsze krosteczki tez wystepowały i pleckach
-W zgięciach łokci i kolan takie jakby odparzenia
-Pękająca skóra przy uszkach,wygladało to jakby go ktoś za uszy ciągnął i mu naderwał...Juz nawet starszego brata podejrzewałam :_)
-I ciemieniucha sie zaczęła znowu
I lekarz kazał odstawić wszystko.Mały ma jeść jakies dwa rodzaje tylko dań z najprostszym składem bo przecież tuczenie trwa nadal.Więc wybrałam takie że jest marchew,ziemniaczek,pietruszka i miesko.Najprostsze to najlepsze.A deserki to juz sama podaje jabłuszko od paru dni surowe ścierane łyzeczka albo gotowane z ryżem.Choć ostatnio to nawet bez deseru jedziemy,bo marchewki nagotowałam z ziemniaczkami i masełkiem i nie chcę za długo trzymac w lodówce ani mrozić więc je zamiast deseru teraz.
Do tego kapie w oilatum,a rano nacieram dodatkowo oliwką z emoliuma zeby natłuścic ta skórę chropowatą.
No i mam taka maść hydrokortisonum 0,5%,czy jakos tak .Kupisz ja bez recepty,ale ja trzeba bardzo mało używac i rzadko bo to steryd.Ja ją stosowałam juz jak mały te odparzenia w zgięciach miał duże,i tylko 2 razy na bodę cieniutka warstwe,i od razu pomogło.warto ja mieć.

Wiesz kajka,niby na słoiczkach pisze żebez konserwantów.Ale na zdrowy rozum jak ja wekowałam jabłka na szarlotkę to nie ma bata,one ściemnieja zawsze,a te gerberkowe jakos jaśniutkie.I niech mi ktoś powie ze to tak naturalnie sie zakonserwowały?I lekarka mi powiedziała że to nie o jabłko chodzi bo to podobno bezpieczne jest dla małego ale o te własnie konserwanty dodawane.A teraz jak daje swoje jałbuszka kupione na wsi to widac że nic nowego sie nie pojawia.Zobaczymy za jakiś mies pewnie czy zniknie wszystko,bo opornie to idzie,ale i wysypany był bardzo,a skóra schodziła jakby się spalił na słońcu,tylko taka sucha była bardzo.

A i się pochwale że mój tak gawarzy że dziś udało mu sie mama powiedzieć :11_9_16:
Niby przypadkiem i niechcacy ale duma rozpiera.
Kajka ,gratulujemy ząbków.:36_2_25:
Mój tez pcha łapki na potęgę,ale nie widac żadnych objawów zabkowania,więc na razie raczej tak dla zabawy.Ale gryzak mu zapodałam już,niech sie bawi.

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

Mafka objawy u twojego malucha mi wyglądają na skazę białkową...
Przynajmniej objawy są takie same:

"Zazwyczaj choroba ujawnia się między 2 tygodniem a 3 miesiącem życia i samoistnie zanika ok. 2 roku (choć niekiedy może pozostać na całe życie). Jest zapalna i przewlekła, a jej najczęstszym objawem są czerwone krostki lub przesuszone, łuszczące się i zaczerwienione plamy m.in. na twarzy i małżowinach usznych (efekt tzw. „lakierowanych” policzków i „naderwanych” uszu) oraz w obrębie szyi i ramion, ciemieniucha. Czasem zmiany te mogą rozprzestrzenić się na całe ciało (ze szczególnym uwzględnieniem zgięć łokciowych i kolanowych), a ponieważ zawsze towarzyszy im uporczywy świąd, niemowlę staje się płaczliwe, rozdrażnione i nadpobudliwe. Skaza białkowa nie zawsze jednak objawia się na skórze – może dawać o sobie znać także pod postacią częstych infekcji (głównie oskrzeli, uszu i nosa), sapki (ciężkiego, chrapliwego oddechu), wzmożonych kolek, biegunek lub zaparć, nudności czy obfitego ulewania. Co więcej, u dzieci nią dotkniętych często później rozwija się astma oskrzelowa lub alergiczny nieżyt nosa, i choć nasilenie tych dolegliwości wiąże się z ustępowaniem objawów skazy (konkretnie zmian skórnych), to gdy problemy ze strony układu oddechowego mijają, stan skóry znowu pogarsza się, a takie cykliczne następstwo chorób może trwać długi czas"

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf6yr4el5k7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6yhdp217r.png

Odnośnik do komentarza

Hej laski, i ja też daję oznak życia i wybaczcie że tak nieregularnie zaglądam :Nieśmiały:

AsiaD, sliczny ten twój zajączek, duzy chłopulek z niego :Całus:

Kajka, Babelek śliczny, do schrupania

Nowości u nas niewiele, zębów nadal brak, ale Stasiowi tez zaczęły wychodzić po 6 miesiącu więc tu pewno tez tak będzie...

Najważniejsze że kończy się moje leżenie i od poniedziałku wracam do roboty :Zły: macierzyński skończył mi sie 24.03 ale miałam jeszcze 2 tyg za ferie do odebrania ale od 8 juz muszę wrócić. Tego właśnie dnia Ola skończy pół roczku :Oczko: Na szczęście rodzice moi mieszkają 3 min pieszo od mojej pracy więc na okienku będę wpadać na cycka ale tylko w pon i piątki bo wtedy mam najgorszy plan. Pon-5h, wt-4h, śr.3h, czw-2h i piątek-6h. Jakos zleci do końca czerwca a potem to już Ola będzie miała prawie roczek więc będzie o wiele łatwiej :Oczko:

I mam taka malusia prośbę wstawiłam zdjęcie Oli w konkursie na FB to jesli to nie problem to prosze o "LIKE"

Podaje link
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=648267658523249&set=a.647299055286776.1073741827.384955281521156&type=1&theater

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny. Mój ma skazę białkową i z tego powodu jest na bebilonie pepti. Objawy miał takie: przewlekłe biegunki( dosłownie z tyłka tryskała mu woda), liszaje na całym ciele, ciemieniucha nie mogła zejść, za uszami miał takie łuszczace sie ranki i był cały szorstki. Bebilon duzo pomógł. Kapiemy się w emolium lub balneum. Jeżeli chodzi o nana to chyba najgorsze mleko z możliwych. Dziecko musi być w bardzo dobrej ,,formie" jelitowej.

Jutro ide do pracy i az mnie brzuch boli z nerwów. Nie było mnie 8 miesięcy. Na pewno są nowe przepisy i leki. Jeżeli chodzi o gerberki to zje z 3 łyżeczki i ryk, wiec go nie zmuszam. Dam sobie i jemu z tydzień przerwy. Stwierdziłam, ze nic na siłe i bede mu dawała kaszki, kleiki itd butlą.

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9csg180furfqtq.png

Odnośnik do komentarza

Agnieszka, ja tez podejrzewałam u małej skazę białkową, podobnie nie możemy sie pozbyć ciemieniuchy, i co jakiś czas pojawiają się krostki szczególnie na buzi ale czasami tez na brzuszku, ale jak na dłuższy czas odstawiałam mleko z mojej diety to i tak nie nie pomogło więc u nas to pewno taka uroda. Ja do pracy idę w poniedziałek więc wiem co czujesz. Ale do przesady w sobotę to mogliby dać Ci już spokój do kazać wrócić od poniedziałku :Kiepsko:

Odnośnik do komentarza

Dejanira zaglosowane

Tez nie moglismy sie pozbyc ciemieniuchy ale juz sie pozbylismy, zadne oliwki, kremy,masci nie pomagaly, pomoglo nam zwykle maslo - posmarowalam ciemieniuche maslem i umylam podczas kapieli glowke a po ciemieniuszce ani sladu od razu, sprobujcie moze z tym maslem. o sposobie z maslem mowila mi babcia i mama chlopaka.

Michałek tez prosi o glosiki : https://www.facebook.com/photo.php?fbid=437846306307488&set=a.437058816386237.1073741827.228452930580161&type=1&theater , z gory dziekujemy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz20mmrojmhq2y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfars8fwbmm5z76j.png

http://dhbf.daisypath.com/bcpxp2.png

10.08.2012

Tęsknę za Tob
Odnośnik do komentarza

Heh, Mafka, absolutnie cię nie straszę... tak mi kiedyś wpadł w oko opis i pomyślałam o twoim maluszku....

U nas wysypki jakby mniej, ale zobaczymy jak będzie dalej. Wczoraj jabłuszka nie dostał.

Asiu mój głos też oddany.

Aga nie martw się na zapas, rozstanie z dzieckiem zawsze jest duzym przeżyciem, ale małemu na pewno nic się nie stanie. A ty odpoczniesz trochę od dziecka, wiem po sobie. Ja aktualnie jeszcze mam ostatnie dni macierzyńskiego do 13 a potem i tak będę w domu z Nikodemem.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf6yr4el5k7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6yhdp217r.png

Odnośnik do komentarza

No ja też nie wiem jakbym zareagowała na rozstanie z dziećmi.Jak szłam do szpitala z drugim to aż płakałam a wiedziałam że to jedynie pare dni a jak mnie dziecko nie poznało i do taty chętniej szło to az serce mi ścisnęło.Dlatego tez nie przeżywam tego że siedzę na zadupiu z dwójką...trzeba się cieszyć że mam taka możliwość,i nie muszę się z nimi rozstawać.

A tak z innej beczki to dziś starszak się w sklepie wywrócił i aż mu krew poleciałą,chyba sobie wargę rozciął ,nie wiem bo nie chciał pokazać.Niby więcej strachu niż zajścia ale się wystraszyłam.Oczywiście z tatą tak maszerował,ehh ci faceci.
A poza tym mam dziś urodziny :36_1_78:Bilans niezły...31 juz za mną,z dwójka dzieci i garbem w postaci męża :glass:No i kilkoma kg nadwagi:sofunny::sofunny::sofunny:

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...