Skocz do zawartości
Forum

Brak ciąży a niedoczynność tarczycy


Rekomendowane odpowiedzi

kochane kobietki
wpadam tutaj jako zywy przyklad ,ze pomimo wysokiego poziomu prolaktyny (ktory mial byc przyczyna braku dzidziusia) i niedoczynnosci tarczycy (kope lat sie lecze, moja dawka to 80mg ) pieknego, wigilijnego wieczoru 2006 roku poczelismy nasza Pyzulinke!!! trzeba wiary, nadziei i sil, by cud mogl nadejsc!!!! ale jest to mozliwe!
przyznam,ze ciaza byla bardzo wysokiego ryzyka, rzeczywiscie bylo ciezko ja utrzymac,ale tu ponownie pomogla mi wiara we wlasne mozliwosci, lezalam na szpitalnym lozku i powtarzalam niemal jak mantre te slowa: "Boze,jesli juz dales mi ta kruszynke nie odbieraj mi jej....dam rade, jestem silna,...."
i tak 04.09 na swiat przyszla Pyzia:)

pozdrawiam was serdecznie i zycze wlasnie tej wiary, ktora Przenosi Gory!!!!!!! czekam na wiesci o kruszynkach!

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mm3qjwdkik.png

https://www.suwaczki.com/tickers/klz9gu1r7qog6xz9.png

Odnośnik do komentarza

Trzeba leczyc niedoczynnosc tarczycy ponieważ jako hormon wlpywa rowniez na pozostałe hormony. Miała niedoczynnoscc tarczycy i za duza prolaktyne. Zaczelam leczenie tarczycy Euthyroxem N25 i spadla do dobrego poziomu. W ciaze zaszlam od razu jak sie hormony ustabilizowały.
Problemy z tarczyca nie oznaczaja niemozliwosci zajscia w ciaze ale nieleczona niedoczynnosc tarczycy w poczatkowej fazie ciazy moze spowodowac ze dziecko bedzie chore (kretynizm). Dziecko nie ma wtedy swojej tarczycy wiec nie ma skad pobierac hormonu jesli my tez go nie mamy i dochodzi do uszkodzenia mozgu. Dlatego nalezy kontrolowac TSH i ft4 w ciazy. Najlepiej wszystko doprowadzic do normy przed ciaza zeby sie potem nie martwic..

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie!
Mam problem z zajściem w ciążę. Od 5 lat leczę się na niedoczynność tarczycy. A od ponad roku staram się o dziecko. Lekarz cały czas nie wie jak ustabilizować moją tarczycę. Raz wynik TSH jest za wysoki, przekracza 16,5 [uU/ml] a raz za niski... tym razem zrobiłam wyniki TSH i mam 0,006 [uU/ml] przy tym biorę tabletki Thyrozol 10mg. A norma waha się od 0,27 do 4,2 [uU/ml]. Wiem, że mam lewy płat tarczycy powiększony (nie wiem jakich jest rozmiarów). Nie wiem, czy lekarza mam zmieniać... Bo tyle lat i nie wie co zrobić z tą tarczycą.

Mam 24 lata i regularne cykle. Mam również nadciśnienie i przyjmuję leki, ale dzięki lekom jest wszystko ok. Przyjmuję Valsacor 80mg.
Proszę o poradę.

Odnośnik do komentarza

Ja 2 razy poroniłam. Mój ginekolog nie wiedział czmu dlatego go zmieniłam. I moja obecna ginekolog zleciła mi badania na toxoplazmoze cytomegalie prolaktyne i( TSH wyszłow ciąży)
Okazało sie ze wszytskie te choroby przeszłam a z prolaktyną i tsh walczyłam i urodziła się moja mała Mysia ! po 2msc leczenia !Kiedy mała skończyła rok staralismy się o drugiego dzidziusia ale nic od roku... Ginekolog przepisała mi NONPROlAC na prolaktyne i jutro wybieram sie robić badania na TSH :) Wierze ,że się uda i wam też !

Odnośnik do komentarza

psycholog Kamila Krocz
Paniom, które chorują na tarczycę i starają się o dzidziusia, polecam artykuły:

http://parenting.pl/portal/niedoczynnosc-tarczycy-a-ciaza http://parenting.pl/portal/tarczyca-a-ciaza http://parenting.pl/portal/niedoczynnosc-tarczycy-w-ciazy

Można się dowiedzieć wielu cennych rzeczy!

W drugim artykule są podane normy fT4 "T4 – prawidłowy wynik to 5-12 mcg/dl"
W ciąży poziom hormonów powinien być na granicy nadczynności wiec wynik ft4 powinien być w granicach 18-22 w pierwszym trymestrze i nieco niższy do końca ciąży. Myślę, że przy poziomie 5 żadna ciąża by nie przetrwała.

Na pocieszenie dziewczyny- obecnie jestem w 3 ciąży. O niedoczynności wiem od czasu gdy urodziłam pierwszą córkę- do głowy mi nie przyszło zbadać tarczycę chociaż miałam problemy z zajściem w ciążę- brałam bromergon na hiperprolaktynemię ( teraz już wiem, że to też była wina tarczycy). Będąc w 2 ciąży zaczęłam od dawki 75 Euthyroxu jednak fT4 miałam dość niskie w granicach 14 więc od razu wskoczyłam na wyższe dawki i tak systematycznie co miesiąc zwiększano mi dawkę aż doszłam do Euthyrox 250 w 8 i 9 miesiącu ciąży. Po ciązy jednak już nie wróciłam do dawki 75 i jestem na 125. Obecnie kończę 3 miesiąc i już mam dawkę 150 a wynik fT4 mam 17,80 więc nie mały.
Niedoczynność tarczycy nie dyskwalifikuje nas do posiadania dzieci- co więcej dzieci po leku Euthyrox są o wiele bardziej inteligentne - udowodnione naukowo- najgorsza jest niewiedza jak już się wie o chorobie można ja skutecznie leczyć i tak kontrolować poziom hormonów aby bezpiecznie donosić ciążę czego Wam wszystkim życzę z całego serca.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

JA od kilku lat choruję na niedoczynność tarczycy.
Bralam euthyrox n15o to byla maxymalna dawka potem mi ja zmieniano raz bralam wiecej raz mniej, nigdy to tsh jakos super idealne nie bylo.
Potem mi spadlo tak 4.2 wiec niby jeszcze za wysoko ale spadlo mi bez lekow
teraz w ciazy nie biore euthyroxu i tez kolo 4 mam tsh (wlsnie za pare dni jeszcze raz ide robic) i lekarz mi powiedzial ze skoro tsh w miare mi sie trzyma to zeby organizm sam powalczyl ze nie jest to taki wynik aby brac euthyrox tak wiec nie bierzemy go na razie
a w ciaze zaszlam rowno w rok od momentu pierwszych staran

http://s2.suwaczek.com/201404304578.png

Odnośnik do komentarza

W ciąży się nie bada tSH tylko ft4- tak na wstępie. Zrób sobie jak najszybciej to badanie i wtedy będzie wiadomo ile hormonu dziecko zostawia dla Ciebie- bo może się okazać w pewnym momencie, ze zabraknie i ciąża nie będzie mogła być utrzymana- moim zdaniem lekarz bardzo nieodpowiedzialny. Już nawet nie chodzi o zdrowie dziecka ale zagrożenie jego życia. Nie wiem ale u mnie to inaczej wygląda- ja mam co miesiąc mniej hormonu wolnego więc dawka coraz większa a TSH wyjściowo miałam 2,5 więc niby ok..

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

O pierwsze dziecko staralismy sie 7 lat! Udalo sie. O drugie staraismy sie 2 lata. Bylam juz madrzejsza I zaczelam chodzic do endokrynologa. Tsh mialam prawie 4. Niby w normie, ale endokrynolog powiedziala ze z tym tsh nie zajde w ciaze a jesli nawet to jej nie utrzymam. Zaczelam sprawdzac stare wyniki tsh. Jam mialam tsh 2,7 to nie zachodzilam, a udalo sie z pierwsza ciaz jak tsh bylo 1,9. Teraz jestem w drugiej ciazy. Udalo sie zajsc jak tsh spadlo do 2,3. Teraz juz zbilam euthyroxem do 0,6 I chyba przejde sie tez do tej endokrynolog co robic dalej. Dodamwam jeszcze ze przed zajsciem w pierwsza ciaze obnizalam prolaktyne bromergonem, czyli z tarczyca na pewno nie bylo dobrze. Takze chodcie do endokrynologow a nie ginekologow z hormonami. Dwoch gin mi mowilo, ze tsh do 5 jest w normie I nic z tym nie robimy.

Odnośnik do komentarza

Mnie sie udalo po 5latach zajsc w ciaze . Tez mam njedoczynnosc tarczycy i spora nadwage przy tym . Zaczelam brac kwas foliowy. Magnez.selen plus wit e i cynk biore takze euthyrox n50(juz 7lat) i po 4miesiacach brania lekarstw wkoncu sie udalk

Odnośnik do komentarza

Wiem, że dawno tu nikt nie zaglądał, ale może komuś się to jeszcze przyda. Ja miałam przed ciążą tsh 10, poszłam na badania kontrolne do endokrynolog (przed ciążą chodziłam raz w roku), to się własnie okazało, że jest takie wysokie. Powiedziałam, że chce się starać o dziecko, to mi zaczęła ustalać wizyty częściej i zbiła mi poziom tsh, właściwie chyba w miesiąc, dwa. Miałam potem jakoś poniżej normy nawet. Bo tez i ginekolog, jak się okazało, że jestem w ciąży i jak zrobiłam wyniki tsh, to mówił, że mam za niskie, ale powiedziałam, że normalnie mam niedoczynność, tylko mam zbite, bo do starań zbijałam, to powiedział, że ok - do starań lepsze jest niższe, niż za wysokie. A miałam chyba 0,193, gdzie norma, tak jak już któraś pisała, jest od 0,27.
My przy tak niskim tsh, staraliśmy się z mężem miesiąc o dzidziusia :) Aaaa brałam wtedy dawkę 75 ;) więc jeśli ktoś ma zbite tsh, a mówi, że bierze dawkę 50 czy 25 i od tego nie może zajść, to no nie jest tak... na pewno nie od tarczycy nie może zajść, tylko musi być coś jeszcze. Wcześniej jak miałam to wysokie tsh, to endokrynolog nakazała mi kategorycznie nie starać się, tylko zabezpieczać - bo gdyby jakoś doszło do ciąży (mimo tego że wysokie tsh i wtedy ciężej zajść), z takim wynikiem nie miałabym szans na donoszenie, poza tym jeśli nawet, to dochodzi ryzyko wad dziecka.
Nie jest tak, że w ciąży nie bada sie tsh, bada się tak jak zawsze, bada się też ft3 i ft4, ale normalnie czy w ciąży czy nie, to tak samo powinno się te 3 wyniki robić, ciąża tu żadnej różnicy nie robi ;)
Więc jeśli macie podejrzenie niedoczynności tarczycy, albo nie udaje się Wam zajść w ciążę, to polecam zrobienie badań. Do starań o ciążę powinno się tsh zbić do poziomu 2,5. Tak samo powinno być w całej ciąży kontrolowane i nie może być więcej niż 2,5. Jeśli jakiś ginekolog mówi Wam inaczej, tarczycę leczcie u endokrynologa. Większość ginekologów nie orientuje się tak całkowicie w sprawach tarczycy. Bo od tego są endokrynolodzy, a ginekolodzy mają swoje choroby ;) Nigdy nie słuchajcie że wynik 4 w ciąży jest ok. Nie, w ciąży nie jest ok. Normalnie tak, ale nie w ciąży! Moja endokrynolog nigdy nie zmniejsza mi dawki w ciąży, nieraz miałam już poniżej normy, ale ciągle mi zwiększa, bo w ciąży tsh rośnie. Zawsze powtarza: tak samo przy staraniach jak i w ciąży, lepsze tsh za niskie niż za wysokie!
Także, na moim przykładzie, niedoczynność tarczycy nie wyklucza ciąży ;) Leczę się chyba od 7 lat, a jak tylko stwierdziłam, że chcę dziecko, to zbiliśmy poziom tsh i zaszłam w ciążę w miesiąc :) Obecnie jestem w 7 miesiącu :)

http://www.suwaczek.pl/cache/ffafc876bc.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...