Skocz do zawartości
Forum

UWAGA! Porwano 6-miesięczną dziewczynkę!!!


wieloryb

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kaaarolina

Dobra nie chce mi sie pisac juz w kolko tego samego...mam nadzieje ze to byl wypadek i ze to dziecko nie cierpialo a czy ona jest normalna poczytalna chora nie chora to mam to gdzies.ukarana zostanie sprawiedliwie.

Odnośnik do komentarza

agusia20112
kaaarolina
Przeciez ja jej nie usprawiedliwiam ani nie bronie...oszalalyscie czy jak? Ja tylko nie chce oceniac poki nie wiem co sie stalo bo tak najlatwiej.a gdybac tez nie ma co bo skad mamy wiedziec co siedzi w glowach innych

ale chyba mozna popętać kogoś kto wyrzuca ciało dziecka
nawet jesli to nie morderczyni

ale zeby nie bylo ze bronie:D

my to odbieramy,ze ukryla,schowala przed swiatem
a moze wjej glowie wtedy bylo,ze ona musi zrobic jej "pogrzeb"
a ze ziemia byla zamarznieta,wiec kopac nie mogla

Odnośnik do komentarza

Helena
agusia20112
kaaarolina
Przeciez ja jej nie usprawiedliwiam ani nie bronie...oszalalyscie czy jak? Ja tylko nie chce oceniac poki nie wiem co sie stalo bo tak najlatwiej.a gdybac tez nie ma co bo skad mamy wiedziec co siedzi w glowach innych

ale chyba mozna popętać kogoś kto wyrzuca ciało dziecka
nawet jesli to nie morderczyni

ale zeby nie bylo ze bronie:D

my to odbieramy,ze ukryla,schowala przed swiatem
a moze wjej glowie wtedy bylo,ze ona musi zrobic jej "pogrzeb"
a ze ziemia byla zamarznieta,wiec kopac nie mogla

dziwny to byłby pogrzeb
jak by tak rozumować to by postawiła świeczką,albo kwiatek albo maskotkę malutkiej

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
rorita
iwcia przeważnie ten kto zamorduje to wychodzi ,ze rodzina patologiczna ,że kiepskie dzieciństwo, molestowania itd...

W sumie to ciekawe dlaczego jej rodzina nie chciała mieć z nią nic wspólnego?!

jeśli miała kłopoty z psychiką,to chyba było to gdzieś w karcie w przychodni
powinna byc pod lepszą opieka poporodową

wiadomo,ze depresja częściej pojawia sie u kobiet mających wczesniej problemy z sobą

jednak trudne dzieciństwo to nie usprawiedliwienie

z zycia wziete-kobieta bedac w ciazy miala depresje,nie mogla brac lekarstw przez to
jakos udalo sie jej dotrwac do rozwiazania
dzien po narodzinach dziecka,popelnila samobojstwo
w karcie bylo napisane,ze cierpi na depresje
gdzie wszyscy byli???

i wcale nie jest prawda ze depresja pojawia sie czescie u kobiet ktore mialy wczesniej problemy ze soba

Odnośnik do komentarza

kaaarolina
Dobra nie chce mi sie pisac juz w kolko tego samego...mam nadzieje ze to byl wypadek i ze to dziecko nie cierpialo a czy ona jest normalna poczytalna chora nie chora to mam to gdzies.ukarana zostanie sprawiedliwie.

Żadna kara nie będzie sprawiedliwa dla tego co zrobiła ta kobieta, nic nie wróci życia Madzi i prawa aby móc umrzeć godnie i w spokoju.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=6974
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=6975

Odnośnik do komentarza

Yvone
myślę, ze specjaliści od medycyny sądowej bedą umieli odróżnić uraz głowy od upadku, a od celowego zrobienia krzywdy. podejrzewam, zę jest różnica w śladach choćby ze względu na siłe uderzenia. lekarze sądowi nie będą pewnie mieli wątpliwości po oględzinach.

Helena
I to będzie bulwersujący temat jeszcze dłuuugo mi się wydaję ... Ja już pisałam ,że najbardziej boję się wyników sekcji ,że wykażą że dziecko zginęło od upadku i urazu główki i nawet jeśli matka to zrobiła to nikt jej tego nie udowodni... a najgorsze by było jakby mała jeszcze żyła ,ale wątpie...

lekarzem sadowym to ja nie jestem,ale wydaje mi sie ze sekcja powinnna wskazac czy to byl wypadek czy ktos dziecko uderzyl-tak samo czy zmarlo zaraz po wypadku,czy zmarlo na skutek np zamarzniecia pod gruzami
a moze zupelnie cos innego wykaze

Sekcja wykaże,będą swoje porównywali z jej zeznaniami,bo będzie musiała dokładnie opisać jak ją trzymała,jak upadła i oni na tej podstawie będą wiedzieli czy te obrażenia pasują do zeznań.

Karolina nie dziw się że każdy ją osądza i zarzuca ,że zabiła dziecko,ona sama swoim zachowaniem to spowodowała tymi kłamstwami tą swoją bezdusznością i ważne jest to czy to był wypadek i tak samo ważne jest późniejsza akcja dla czego postąpiła tak a nie inaczej.

Odnośnik do komentarza

uważam,że my jako społeczeństwo
tez dostaliśmy lekcję i to kolejną

aby nie odwracać wzroku od zła,aby nie udawać,że sie nic nie dzieje
i jeśli społeczeństwo bedzie piętnować rodziców wyrodnych wobec dzieci
to może troche dzieci uchronimy
rodzice pewnie z psycholi nie stana sie kochającymi ale może dzieci w pore będą od nich zabrane

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Helena
Agusia,spoleczenstwo za chwile g..o bedzie obchodzic co sie dzieje za plotem u sasiada
taka jest brutalna prawda

Jednostki oczywiscie beda,ale to niestety nie pomoze uchronic przed zlem

****
bylam poszukac na necie czy cos nowego-
na wp zastanawiaja sie
Czy ojciec Madzi powiedział całą prawdę? - Nasygnale.pl

wiem o tym i dlatego mnie to najbardziej złosci
że nic sie nie zmieni
i pewnie za kilka dni zbulwersuje nas nowa sprawa męczonego dziecka

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Wg prawa niestety albo stety kazdy zasluguje na sprawiedliwy wyrok i ma prawo do obrony - nie bede z tym dyskutowac.
Mi moj syn tez wypadl z wkladu do wozka jak mial 2 miesiace...i tez nie mam pojecia jak i kiedy to sie stalo. upadl na taras na plytki jedno szczescie ze spadl razem z posciela to zamortyzowalo upadek...mimo tego nie uwazam sie za wyrodna matke i moja rodzina tez mnie nie pietnowala...prawie wtedy padlam trupem ze strachu i nie chce wiedziec co bym miala w glowie jakby sie stala tragedia...ja morderstwa nie bronie i nie tlumacze...ale jak to byl wypadek to ta dziewczyna chyba ma prawo do zycia?

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Nastawienia spoleczenstwa nic nie zmieni...ewentualnie na chwile jak to bylo po smierci papieza...nawet kibice pilkarscy sie zjednoczyli heh ale to tylko na chwile potem wszystko bylo "po staremu"...takze takie zycie swiat niestety nie idzie ku lepszemu

Odnośnik do komentarza

Karolina a jesli wyjdzie że to był wypadek,to to co zrobiła potem to nic?

Dla ciebie jest ważne aby się wyjaśniło czy wypadek czy nie ale że potem porzuciła ciałko to g..no cię to obchodzi?
Nie chcesz jej osądzać bo nie wiesz czy był to wypadek czy nie ,ale dziewczyny ją osądzaja za czyny potem,że ukryła ciało,kłamała.

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Zauwazcie ze latwo komus przypiac latke mordercy pedofila czy gwalciciela tylko jak soe potem okazuje ze to nieprawda to takiej osobie ciezko zmyc z siebie te osady dlatego jestem za tym zeby jej poki co nie oskarazac...jezeli to byl wypadek to tak jak ktoras z dziewczyn pisala ona juz poniosla kare...jezeli zabila to no coz powina splonac na stosie.

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Dziewczyny mowia ze skoro ukryla cialo to napewno zabila...ja juz tu wiele razy pisalam ze mi sientez to nie miesci w glowie - jak mozna swoje dziecko zagrzebac pod gruzami ale nie chce jej osadzac nie chce mowic ze zabila przez pryzmat tego co bylo potem. moze jestem za "miekka" nie wiem ale taka juz jestem ze bardziej mnie bulwersuje przytoczony przeze mnie przyklad matki pijaczki niz to co zrobila ta dziewczyna z dzieckiem ktore juz nie zylo...jabtylko zakladam ze to byla prawda poki sie sprawa nie wyjasni - zeby nie bylo znowu ze ja bronie.

Odnośnik do komentarza

Karolina ale z tego co piszesz to wystraszyłas sie i śmiem twierdzic ze o życie dziecka a nie o to co by było gdyby stało sie najgorsze z Tobą. Chyba każda ma za sobą podobne traumatyczne przeżycia i to nas nie czyni wyrodnymi matkami, ale pożucnie dziecka nawet jeśli juz nie zyło juz tak bo nawet jak ktoś ma psa i mu zdechnie to go idzie pochować, a ona potrakowała swoja córeczkę jak śmiecia, dla mnie to nie kobieta a juz na pewno nie matka.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=6974
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=6975

Odnośnik do komentarza

Widzę, że rozmowa zatoczyła spore koło. Niestety uważam, że w sprawie Magdy jest jeszcze wiele do wyjaśnienia.

A ja mam takie swoje przemyślenia:
Rodzina ewidentnie coś kręci, zwłaszcza mąż. Najpierw pomaga znieść wózek z dzieckiem i jedzie z kolegą do sklepu. Po pierwsze nie zauważył niczego niepokojącego? po drugie przy takim mrozie nie mogli razem z kolegą podwieźć matki z dzieckiem do babci? w końcu to spory kawałek drogi.
Po drugie ramy czasowe matka raczej nie byłaby w stanie sama tak szybko znaleźć "dogodnego" miejsca na ukrycie ciała Magdy, przecież nikt nie ma w głowie mapy z potencjalnymi miejscami gdzie można coś dobrze ukryć. Musiało to trochę trwać a więc dziecko nie żyło od godzina rannych albo (i nawet nie chcę o tym myśleć) od poprzedniego dnia.
Co do słów matki, kto kąpie dziecko popołudniu przed spacerem w mroźny dzień?
Poza tym oboje moi synowie mają kocyki z Belply i często wykorzystuje je po kąpieli i jakoś nie zauważyłam aby materiał był wyjątkowo ślizgi, chociaż może na wygląd sprawiać takie wrażenie. Wczoraj zmoczyłam dłoń i przejechałam nią po kocyku, przyczepność jest bardzo dobra.
Po trzecie nie znam rodziny ale możliwe jest, że mogło tam dojść do kłótni a nawet rękoczynów. Możliwe, że Katarzyna dostała w głowę od męża albo teściowej (tłumaczy to słowa lekarza z pogotowia o śladzie po uderzeniu) a dziecko zabiła w afekcie.
Po czwarte pies tropiący użyty w miejscu porwania zaprowadził policjantów na parking a powinien zaprowadzić (jeśli nie było porywacza) w miejsce skąd przyszła matka. A więc moim zdaniem wmieszany w sprawę może być mąż i kolega z autem. Patrz początek postu.
Po piąte bazując na mapach z TV, matka od miejsca ukrycia zwłok tj od parku przy ul. Żeromskiego musiała przez jakieś 1,5 km iść z pustym wózkiem na osiedle gdzie mieszka jej matka, bo nie było w nim już zwłok Magdy ani różowego kocyka. A więc nie ma na świadków?

Odnośnik do komentarza

kaaarolina
Dziewczyny mowia ze skoro ukryla cialo to napewno zabila...ja juz tu wiele razy pisalam ze mi sientez to nie miesci w glowie - jak mozna swoje dziecko zagrzebac pod gruzami ale nie chce jej osadzac nie chce mowic ze zabila przez pryzmat tego co bylo potem. moze jestem za "miekka" nie wiem ale taka juz jestem ze bardziej mnie bulwersuje przytoczony przeze mnie przyklad matki pijaczki niz to co zrobila ta dziewczyna z dzieckiem ktore juz nie zylo...jabtylko zakladam ze to byla prawda poki sie sprawa nie wyjasni - zeby nie bylo znowu ze ja bronie.

Tak jak juz pisałam nawet jeśli to był nieszczęśliwy wypadek to nic nie usprawiedliwia jej zachowania po nim, kochajaca matka próbuje ratowac swoje dziecko z całych sił i wzywa pomocy, a nie martwi sie tylko o wlasna skórę, nie ma na takie zachowanie usprawiedliwienia, po prostu nie ma.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=6974
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=6975

Odnośnik do komentarza

mafinka
Widzę, że rozmowa zatoczyła spore koło. Niestety uważam, że w sprawie Magdy jest jeszcze wiele do wyjaśnienia.

A ja mam takie swoje przemyślenia:
Rodzina ewidentnie coś kręci, zwłaszcza mąż. Najpierw pomaga znieść wózek z dzieckiem i jedzie z kolegą do sklepu. Po pierwsze nie zauważył niczego niepokojącego? po drugie przy takim mrozie nie mogli razem z kolegą podwieźć matki z dzieckiem do babci? w końcu to spory kawałek drogi.
Po drugie ramy czasowe matka raczej nie byłaby w stanie sama tak szybko znaleźć "dogodnego" miejsca na ukrycie ciała Magdy, przecież nikt nie ma w głowie mapy z potencjalnymi miejscami gdzie można coś dobrze ukryć. Musiało to trochę trwać a więc dziecko nie żyło od godzina rannych albo (i nawet nie chcę o tym myśleć) od poprzedniego dnia.
Co do słów matki, kto kąpie dziecko popołudniu przed spacerem w mroźny dzień?
Poza tym oboje moi synowie mają kocyki z Belply i często wykorzystuje je po kąpieli i jakoś nie zauważyłam aby materiał był wyjątkowo ślizgi, chociaż może na wygląd sprawiać takie wrażenie. Wczoraj zmoczyłam dłoń i przejechałam nią po kocyku, przyczepność jest bardzo dobra.
Po trzecie nie znam rodziny ale możliwe jest, że mogło tam dojść do kłótni a nawet rękoczynów. Możliwe, że Katarzyna dostała w głowę od męża albo teściowej (tłumaczy to słowa lekarza z pogotowia o śladzie po uderzeniu) a dziecko zabiła w afekcie.
Po czwarte pies tropiący użyty w miejscu porwania zaprowadził policjantów na parking a powinien zaprowadzić (jeśli nie było porywacza) w miejsce skąd przyszła matka. A więc moim zdaniem wmieszany w sprawę może być mąż i kolega z autem. Patrz początek postu.
Po piąte bazując na mapach z TV, matka od miejsca ukrycia zwłok tj od parku przy ul. Żeromskiego musiała przez jakieś 1,5 km iść z pustym wózkiem na osiedle gdzie mieszka jej matka, bo nie było w nim już zwłok Magdy ani różowego kocyka. A więc nie ma na świadków?

dlatego jak już wcześniej pisałam wyglądało mi to na zaplanowane działanie
*tak jak pisałaś pies stracił trop,czyli tak jakby ktoś z dzieckiem wsiadł do auta
też nie zgadza sie to kompanie i potem od razu spacer-jest mroźna zima
* i tatuś co znosi wózek i nie zagląda do niego-albo był pusty i ojciec musiał by to widzieć...a jak były w nim zwłoki to przecież widać ,że dziecko nie zyje
wiele razy znosiłam wózek z M i potem szłam sama na spacer,ale tatuś zawsze dawał buzi córce i patrzył czy dobrze lezy
*i to uderzenie matki tez nie jasne,

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

I jeszcze jedno, znamy wersję matki z nagrań Pana Rutkowskiego. Jeśli się dobrze przyjrzeć to wiele odpowiedzi było zasugerowanych przez samego Rutkowskiego. Równie dobrze, matka jest ogromne podatna na sugestie i wpływy obcych a w szoku jeszcze bardziej się to potęguje. Możemy też przyjąć wersję, że znowu konfabuluje chcąc bronić najbliższych (są znane takie przypadki).

I co mnie uderza w nagraniach Rutkowskiego, Katarzyna na pytanie dlaczego się nie wezwała pomocy gdy dziecko uległo wypadkowi, mówi że bała się kary i że jak ona sobie ułoży życie, bo wychodząc z więżenia będzie miała 48 lat i do czego wróci? Kto po czymś taki myśli tak długofalowo?

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Iwa ja nie mowie ze tak bylo ja zakladam ze to jest prawda.
Ja z kolei czytalam ze wozek znosili pusty i ze dzoecko wtedy jeszcze zylo...ze matka wcale jej nie kapala tylko niosla do wozka ubrana i zawinieta w ten koc...i jak tu wierzyc temu co sie w tv slyszy:/ w zasadzie to nie mamy pojecia o czym wie policja tylko slyszymy te cuda jakimi nas karmi tv...ehhh sprawa wyglada na beznadziejna i obawiam sie ze macie racje ale coz chce wierzyc ze jest inaczej...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...