Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2012


Rekomendowane odpowiedzi

Czesć dziewczyny
żescie tyle nabazgroliły ze wszystkiego nie doczytałam ;)

Fast wg mnie mieszkanie w bloku jest duuuzo droższym rozwiązaniem niż mieszkanie w bloku. W bloku musisz płacic na spóldzielnie która z kasa robi co chce a w domu wiesz na co kase przeznaczasz. Wiem bo mieszkałam tu i tu.
Dobrze ze z Marysia wszsytko dobrze, to najważniejsze 
CzekaCudu ja osobiście byłabym zadowolona jakby mi tak kupowano:D Nie pogardziłabym:D ale rozumiem o co Ci chodzi...
Aniag Dobrze ze z Marysia wszystko dobrze

Cassie kacper przereca się z brzucha na plecy i odwrotnie w tym już podnosi tyłek do góry tzn robi taka pozycje na pieska, rece wyprostowane , pupa w górze , tylko czekac Az załapie jak się w takiej pozycji ruszyc i będzie pełne raczkowanie  Mikim się nie martw bo mojej siostry ciotecznej córeczka w ogole się nie przekreca a siostry ciotecznej meza synek tez narazie jest na etapie tym co MIKI i nic im nie jest.

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgyx8dd427qvpr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5efz8a9iub.png

Odnośnik do komentarza

ależ się stron naprodukowało :36_11_1: nic nie pamiętam z tego co czytałam :hahaha:

tak czy siak - głosy pooddawane, chociaż bobovitowa strona się ze mną średnio lubi :/ po trzy razy zawsze muszę podchodzić, żeby zagłosować
Cassie co do przewrotów - Maciek potrafi, ale bardzo niechętnie to robi. Woli leżeć i marudzić zamiast się samemu przewrócić. No i zdecydowanie lepiej mu idzie z pleców na brzuch.
No i też (w leżeniu na brzuchu) opiera się na mocno wyprostowanych rękach i próbuje tyłek poderwać :hahaha: komicznie to wygląda. No i pełza do tyłu. I siedzi bardzo ładnie - tylko siadać to tylko z pozycji półleżącej potrafi.
A chyba fast pytała o kaszę mannę - ja gotuję ją na warzywkach. Dzisiaj zmiksowałam Maćkowi buraczka, dodałam trochę wody i zagotowałam. Później dodałam łyżeczkę kaszy mannej i gotowałam ok. 5 minut. Później dodałam trochę gruszkowego słoiczka i Młody zajadał, aż mu się uszy trzęsły.

a ja wojuję z moimi rodzicami :/ non stop się obrażają, że im nie pozwalam Młodego nosić non stop. Do tego stopnia są nakręceni, że jak ja go chociaż na sekundę wezmę to zaraz słyszę, że mnie to wolno, a oni to zaraz opiernicz dostają :36_11_1::ehhhhhh:
także Ewelinko cierpliwość się przyda, ale mniej do Młodego, a więcej do otoczenia ;P

music is the healer.
No matter who you are.
http://lb1f.lilypie.com/I3QZp2.png
http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494519c0.png?8463

Odnośnik do komentarza

Hej!

Dawno nie zaglądałam, mam ponad 30 stron do nadrobienia ale chyba mi sie to nie uda:( przepraszam:)

U nas troszke do przodu, Lena od 2 dni obraca sie z plecków na brzuszek ale tak 2 razy dziennie, reszta to 3/4 obrotu, bo sie denrwuje i poddaje:) od dzisiaj próbuje sie opierac na dłoniach:)

18 lutego mieliśmy rocznice ślubu, to już rok:) szybko zleciało:)
M. wziął sie troche za siebie i po niedzieli bierze sie do roboty żeby pieniądze zarobic, bo mamy cieżką sytuacje...

Lenie wyskoczyły jakieś plamy żółte na główce. jestem pewna że to nie ciemienucha, doktorka nie widziała ale rozmawiałam z nią i kazała smarowac maścią oxycort, jutro dopiero bede ją miała, zobaczymy czy pomoże.. wiecie co to może byc??

w środe 13 lutego mieliśmy szczepienie Lena waży już 8kg:) kolejne mamy 1 marca ostatnie na razie:)

Ja wczoraj zaczełam robic jej album, kupiłam, wkleiłam zdjecia, naszykowałam opisy, jeszcze tylko przepisac je na kartki, przykleic i dodac ozdoby:) jest to pierwszy album, są w nim zdjecia od czasów ciąży do 20grudnia i wiecej nie weszło:) wiec może jutro uda mi sie kupic jakiś kolejny album:) żeby dokończyc:)

Postaram sie byc na bieżąco, ale teraz M. jest mniej w domu, ja z Leną wychodze rano na spacery, później obiad, sprzątanie i jakoś czasu nie ma:) w weekendy jeździmy po rodzicach wiec czas leci:)

Mam nadzieje że u was dobrze?? Omineło mnie coś ważnego??:)

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8s65gq8z70l82.png
19.07.2019r. Aniołek❤
28.08.2012r. Córeczka❤

Odnośnik do komentarza

martusiasia
Czesć dziewczyny
żescie tyle nabazgroliły ze wszystkiego nie doczytałam ;)

Fast wg mnie mieszkanie w bloku jest duuuzo droższym rozwiązaniem niż mieszkanie w bloku. W bloku musisz płacic na spóldzielnie która z kasa robi co chce a w domu wiesz na co kase przeznaczasz. Wiem bo mieszkałam tu i tu.
Dobrze ze z Marysia wszsytko dobrze, to najważniejsze 

ale o co chodzi? :D

Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usavcqggaptzbvw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2shfvlri7s0w0pst.png

03.08.2011 [11tc]
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-10-09/od-naszego-slubu-minelo-juz.png
Odnośnik do komentarza

dziewczyny- przepraszam, ale muszę się komuś wyżąlić :( powiedzcie tak obiektywnie co o tym myślicie.
Pisałam Wam jakiś czas temu o wynajęciu mieszkania przeze mnie i Ł. Owszem, mieszkanie wynajęte, zaklepane, zapłacone... i to by było na tyle bo stoi puste. Na moje pytania kiedy się tam wprowadzimy, Ł. mi odpowiada tylko, że "niedługo" i na tym kończy się temat. Moje próby rozmowy o tym kończą się kłótnią, bo: ja się czepiam, chciałabym wszystko zrobić w 5 min a to się tak nie da...
Umowę podpisaliśmy jakos 29ego stycznia i od tej pory Łuk był tam AŻ 2 razy- raz bo powiedziałam, żebyśmy kupili taki stolik z 2 krzesłami w jysku do kuchni, więc musiał go jakoś tam wnieść, a drugi raz wczoraj- bo postanowił tam zanocować... oczywiście sam, w pustym mieszkaniu, bo tam nic nie ma... meble są tylko w kuchni i łazience + wielkie łóżko w dużym pokoju- ale bez pościeli. Oczywiście nie zapytał się mnie, nie porozmawiał ze mną o tym, tylko tak o stwierdził, że jutro tam zanocuje... tzn ja wiedziałąm już wcześniej, że on ma takie plany ale nie wiedziałam którego dnia. Nie planuje ze mną żadnych zakupów, nic... jak pisałam już- nawet rozmawiać ze mną nie chce. Po co on wynajmował to? Ja mu powiedziałam- nie przeprowadzimy się do końca lutego (co na pewno już nie nastąpi), to ja nie płącę czynszu za marzec. Nie stać mnie na opłacanie pustego, czyjegoś mieszkanie + płacić mamie za czynsz tu gdzie teraz mieszkam.
On pewnie czeka na swoją mamę... ona przyjechała ok 2 tyg temu i wyjeżdża za ok 3 tyg.

moja mama się go pytała o to samo- kiedy się przeprowadzamy? to je odpowiedział, że chce z mamą swoją trochę pobyć... no ręce mi opadają... a z dzieckiem swoim to potrafi się nie widzieć trochę i nawet nie zadzwoni i nie zapyta jak on się czuje, albo jak ja sobie daję radę mając wszystko na głowie razem z dzieckiem...
Już nie mówiąc o tym, że- on potrafi nie odzywać się do mnie przez kilka dni. Tak o sobie... mimo, że wiele razy podkreślałam, że mnie to denerwuje i że jeśli mamy być razem, to mamy ze sobą rozmawiać... usłyszałąm tylko, że "rozmowa powoduje kłótnie" i że kiedyś było inaczej, bo rozmawialiśmy na neutralne tematy, a teraz to się zmieniło i ja już tak nie potrafię rozmawiać, więc on unika tego nie odzywając się do mnie...
O tym Wam nie pisałam- mamy termin ślubu ustalony na 15ego czerwca teraz. Ale patrząc na jego zachowanie, mam poważne wątpliwości...

przepraszam, ale musiałam się wyżalić :(:( tak się cieszyłąm, na to mieszkanine a tu d**a :(

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3lhb8osh1her7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/123d61628a.png

Odnośnik do komentarza

julka - Kurcze to mnie teraz zaskoczyłaś... My do naszego domu wprowadziliśmy się w 3 dni... i też był pusty a po 3 dniach było w nim już wszystko ... i uwież mi - niczego bardziej nie pragnęliśmy, więc dziwi mnie zachowanie twojego Ł. Poza tym nie rozmawiać ze sobą kilka dni bo to powoduje kłótnie?
Kochana Wy chyba MUSICIE ze sobą porozmawiać szczerze... Bo jak dla mnie to tem twój Ł., to jakiś migany... Uwierz mi - Jestem z moim M., 8 lat już - nie raz jeździł w jakieś delegacje ale od 8 lat nie ma jednego dnia gdzie byśmy ze sobą nie rozmawiali. Choć by nie wiem co...

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

Julka moim zdaniem Ł. jest bardzo wygodny, wynajął mieszkanie żebyś się już nie czepiała i nie zadawała trudnych pytań, teraz Cię zbywa i przeciąga w czasie, żeby jak najbardziej opóźnić dorosłe i odpowiedzialne życie. A jeśli chodzi o nieodzywanie się to zachowuje się jak szczeniak, nie powinno tak być przecież macie dziecko, musi się wziąć w garść i zacząć zachowywać jak ojciec i mąż. Bo jak narazie to ma tylko dobre chęci... Musicie w końcu szczerze pogadać i niech się określi o co mu chodzi. Czy mieszkanie wynajął dla Was czy dla siebie i czy tak naprawdę ten ślub to dobry pomysł? Chcesz mieć męża, który sam mieszka w wynajętym mieszkaniu a Ty dalej u mamy? Albo nie odzywa się do Ciebie kilka dni?
Musisz sobie wszystko przemyśleć, ale głowa do góry, Ł. na pewno się ogarnie :* Powodzenia :*

http://www.suwaczek.pl/cache/e949c87793.png

http://www.suwaczek.pl/cache/e0d83a8f9b.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0493279d0.png?6712

Odnośnik do komentarza

Julka mysle tak samo jak dziewczyny i powiem Ci tak to jest juz taki charakter slomiany zapal moj M. ma tak samo ma duzo zalet ale to takie wieczne dziecko i powiem Ci ze brakuje mi takiego meskiego wsparcia wiec musisz sobie odpowiedziec na pytanie czy Ty wiecznie chcesz kierowac tym zwiazkiem bo to zawsze bedzie wygladac tak ze jak zrobic larmo poklocisz sie naplaczesz to wkoncu on cos zrobi tak jak np wynajecie mieszkania chwile bedzie dobrze a pozniej znow bedziesz musiala o cos sie prosic u nas podobnie pisalam kiedys ze szukam mieszkania bo wkoncu namowilam mojego M. a nie minal miesiac i on juz kreci ze tu nie jest tak zle ze taki duzy kredyt ze to ze tamto nie umie podjac meskiej decyzji a wkoncu to on powinien byc glowa rodziny i wsparciem dla mnie i widze ze Twoj Ł. zachowuje sie podobnie nie umie sie przyznac do tego ze moze nie jest gotowy do takiego "doroslego" zycia wiec jak zaczynasz temat to odwraca kota ogonem wiesz teraz jak sie z nim poklocisz to pewnie przeprosi obieca ze sie porawi ale czy naprawde chcesz zeby cale Twoje zycie tak wygladalo to juz Ty musisz zadecydowac co by nie bylo pamietaj ze masz cudownego Synka a to najwazniejsze:) trzymam za Was kciuki :) a co do nieodzywania sie to moj tez tak robi i to wyglada tak ze jak jest jakis klopot ja chce pogadac a ten dupa do tylu i koniec tematu wiec wiem co czujesz ale moj po slubie sie nie zmienil a mi to coraz bardziej przeszkadza no coz tak jak pisalam taki charakter
U nas dzis pobudka o 7 wiec musialam zrobic sobie mala kawke ogarnelam troche w domu wlaczylam pranie i zaraz zabieram sie za obiad dzis ziemniaczki z cebulka jajko sadzone i kefir a malemu dzis odpuszczam zupke bo od poniedzialku nie bylo kupki dzis ledwo zrobil az nie zmiescilo sie w pieluszce:D wiec niech troszke ten maly zoladeczek odpocznie ma moje mleczko wiec tam jest wszystko co trzeba:D a Ewelinka mam pytanko czy Ty masz labradora z rodowodem ile trzba dac za takiego pieska jesli mozna wiedziec bo powaznie mysle nad takim przyjacielem dla Dawidka:D

http://www.suwaczek.pl/cache/819e03216c.png

Odnośnik do komentarza

A ja już posprzątałam chatę, została mi tylko kuchnia, ale teraz nie będę hałasować, bo Zocha nareszcie poległa :D My dziś mamy wychodne, Zosia zostaje wieczorem u moich rodziców, a my lecimy na parapetówkę, moja kumpela kupiła mieszkanko podobne do naszego i jedziemy zobaczyć jak jest ładnie wykończone i wyremontowane przez mojego Tomka :D

Jak macie chwilkę, to prosimy o głosiki :

https://www.bobovita.pl/home/o-klubie/galeria/9974

https://www.bobovita.pl/home/o-klubie/galeria/9959

Dziękujemy, buziaki :*

http://www.suwaczek.pl/cache/e949c87793.png

http://www.suwaczek.pl/cache/e0d83a8f9b.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0493279d0.png?6712

Odnośnik do komentarza

A jeszcze zapomniałam, chciałam powiedzieć mamom, które podają mleko Bebiko, że kupiłam Bebiko Smaczny Sen z kaszką i kleikiem na noc, Zosia śpi po nim jak zabita, nawet ani razu się nie przebudzi w nocy :) Także polecam, tylko trzeba mieć smoczek z więkrzym przepływem, my mamy z Aventu z takim podłużnym otworem 3+ :D

http://www.suwaczek.pl/cache/e949c87793.png

http://www.suwaczek.pl/cache/e0d83a8f9b.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0493279d0.png?6712

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Wam dziewczyny ;). Też mi się wydaje powoli coraz to bardziej, że to nie ma sensu.. jak można nie odzywać się kilka dni do osby która podobno się kocha i chce sie z nią ożenić? dziwne wymówki...Problem polega na tym, że z nim nie da się rozmawiać. Próbowałam kilkadziesiąt razy i zawsze kończy się tak samo, czyli niczym. Jedyne co mi pozostaje, to po prostu któregoś dnia oznajmić jaka jest moja ostateczna decyzja. Żadnych tematów związanych z naszą przyszłością nie chce ze mną dyskutować. On ma dziwne swoje wymówki, całą winę zwala zawsze na mnie i na końcu, że znów jego o wszystko obwiniam i że jak się rozstaniemy, to on rzuca pracę i nie będzie płacił na małego, bo nie będzie miał z czego- więc skoro nie będzie miał jak płacić, to ja chcę go do paki wpakować, bo tacy przecież tam trafiają.

No ale miejmy nadzieję, że ogarnie się póki jeszcze moja cierpliwość się nie skończyła :P.

izzzi głosiki oddane ;) wczoraj i dziś :)

Cassie nie wiem czemu, ale nie wyświetla mi się ta Twoja stronka :( tylko ta główna, gdzie można się zapisać na ten konkurs, a ta ze zdjęciem Mikiego, już nie :(

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3lhb8osh1her7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/123d61628a.png

Odnośnik do komentarza

julka, bardzo mi przykro, ale z tego co piszesz, to ja bym nie chciała ślubu z tym człowiekiem... któraś z dziewczyn napisała, że on ma tylko chęci - moim zdaniem on nawet tego nie ma, bo niby w czym mają się te choćby chęci przejawiać? nie chce się wprowadzić, nie chce rozmawiać, nie zajmuje się synem, jedyne co chce, to niby pobyc z mamą, a co on ma 5 lat? taki to się powinien za seks nie brać, jak nie umie się później ogaranąć... współczuję :*

Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usavcqggaptzbvw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2shfvlri7s0w0pst.png

03.08.2011 [11tc]
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-10-09/od-naszego-slubu-minelo-juz.png
Odnośnik do komentarza

julka - mam nadzieję że jakoś rozwiążesz swój problem... Ale taki szantaż że ty z nim zerwiesz on rzuca pracę i nie płaci na dziecko... Dobre- kopnęłabym takiego w dupę... jak tak można...

No i pochwalę się - Dziś moja księżniczka zjadła całą zupkę :) Całą szklaneczkę :) Dwano jej tak nie smakowała - :D może to ta kaszka kukurydziana - bo ją jadła po raz pierwszy :)

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny... u mnie szaro buro i ponuro... siedzimy w domu. NIKO śpi wiec mam chwilkę was poczytać i gotuje brokuły do niego :) dziś książę się obudził o 4 rano i tak zostałam na nogach jestem padnięta. NIKO bardzo fajnie się przewraca na wszystkie boki turla się po całym łóżku i podłodze... apropo łóżka... stelaż pod materacem nam się połamał :) i śpimy na samym materacu na podłodze ...hehe dobrze ze jest gruby... i nie mam zamiaru kupować nowego do puki się nie wyprowadzę z tej dziury. mąż narzeka wiec będzie mobilizacja żeby szybciej skończyć mieszkanie :)

jula bardzo mi przykro... ale zastanów się czy ty jesteś szczęśliwa z nim, czy po tym ślubie nie będzie gorzej..

TP 27.08.2012NIKO PRZYSZEDŁ NA ŚWIAT: 15.08.2012
http://www.suwaczki.com/tickers/1usae6ydiljdexy4.png http://s2.pierwszezabki.pl/048/0483919d0.png?9849

http://www.abcslubu.pl/suwaczki/2012_02_01_103_1.png

Odnośnik do komentarza

On twierdzi, że chce i że mu zależy, ale-nie chce się kłócić po prostu... Naprawdę patrząc na to zachowanie, nie widać tego... Ja już sobie dziś postanowiłam coś w związku z tym, miejmy nadzieję, że wytrwam :P to trzymajcie kciuki ;) bo dłużej tak nie wytrzymam.

Ale dziś szaro za oknami!! Byłam u siostry, pomogła mi coś zrobić na studia, wróciłam i nie mam coś weny do nauki:P a powinnam, póki mały śpi. Zaraz się wezmę :)

CzekaCudu i jak teściowa? Twój M. rozmawiał z nią może?

miłego tego szarego popołudnia / wieczorku ;*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3lhb8osh1her7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/123d61628a.png

Odnośnik do komentarza

Julka prfzykro mi że masz takie problemy ze swoim... Ale dla mnie to troche dziwne, czemu on tam nocował??śmieszne to jest... ja bym postawiła sprawe jasno, ale sie ogarnia i zamieszkujecie razem i tworzycie rodzine, albo koniec, niech sie zastanowi czego chce. Macie dziecko, to już nie jest zwykłe chodzenie ze sobą, on ma rodzine i powinien wziąsc sie za siebie, a jesli nie chce zamieszkac bo np nie chce stracic wolności to niech Ci nie miesza w życiu ślubem i płaceniem za puste mieszkanie... takie jest moje zdanie, ja byłam do mojego M. zbyt pobłażliwa i też dostałam po dupie ostatnio, teraz zmieniłam sie o 180 stopni...
My kupiliśmy mieszkanie we wrześniu 2 lata temu, całe remontowaliśmy oprócz łazienki, kupowaliśmy meble do kuchni itp, bodajże ok 10-13 grudnia już tam spaliśmy, co najlepsze w niedokończonym mieszkaniu w sypialni nic nie złożone tylko łóżko na środku stało, po prostu chcieliśmy jak najszybciej zamieszkac razem..
co do nierozmawiania... nie wyobrażam sobie tego, bo jak chodziłam z M. to nawet jesli sie nie spotykaliśmy codziennie to codziennie w dzień i wieczorem pisaliśmy... przecież człowiek teskni zazwyczaj za ukochaną osobą..

Popieram Izzzi i CzekaCudu... Trzymam kciuki żeby Twoim Ł. wstrząsneło i żeby sie zmienił:)

Mayo mnie też cholernie wkurza że mój M. nie potrafi czesto podjąc meskiej decyzji! ja musze w wiekszości wszystkiego pilnowac, podejmowac decyzje, załatwiac, ciesze sie że wszystko ze mną uzgadnia... ale nasza ostatnia rocznica... wyszło jego załatwianie spraw.... nie było źle, owszem ten drobiazg nie był mi potrzebny ale byłoby miło... zamówił kolacje, miał powiedziec jak go zapytają że to rocznica śłubu, byłyby róże rozsypane na stoliku, świece itp, a nie było nic bo go nie zapytali, sam nie wpadł na to żeby sie zatroszczyc o te sprawy, tak samo myślałam że dostane chociaż jedną róże, też nic nie dostałam, mimo że mamy kwiaciarnie pod blokiem:/ a jak mu wspomniałam to powiedział o jezu bo to moja 1 rocznica! ja mówie 4, a on że pierwsza ślubu, wiec spytałam czy one sie różnią? jesli chodzi o kwiaty oczywiście.... to już sie plątał...

Izzzi dzieki za te mleko:) kupie po niedzieli:) tylko musze smoczek kupic:) ale smoczek musi byc z dziurką w kształcie X do kaszek, czy po prostu kupic smoczek, ja teraz zmienie jej na te po 6 miesiącu, to kupic kolejny po 9 do tego??? używam lovi.

Julka powiem Ci tak.. przemyśl... ja miałam z moim pewne problemy przed ślubem, zwalał na brak pracy, za dużo wolnego czasu, miało sie zmienic jak Lena sie urodzi. wzieliśmy ślub w lutym, tylko dlatego że termin naszej wymarzonej sali ktoś zwolnił, jesli byśmy nie zrobili tego w lutym, to bralibyśmy ślub w tym albo nastepnym roku jak Lena odrośnie, po tym co przeszłam z nim po porodzie, jestem pewna że ślubu bym nie wzieła! dzisiaj bym sama wychowywała Lenke... A co najlepsze my mieliśmy brac ślub, gadaliśmy o oświadczynach już rok przed tym jak zaszłam w ciąże i na urodziny sie nie oświadczy bo przeciez na urodziny to głupie, na rocznice nie, bo myślał że obchodzi sie tylkp pierwszą rocznice! no i tak czekałam rok cały i doczekałam wigilli, dzień przed którą powiedziałam mu o ciąży, oświadczył sie tydzień po sylwestrze, a czy zrobiłby to bez ciąży?.... to pozostanie tajemnicą...ale wiem że nie po tym co przeszłam teraz nie widziałabym siebie obok niego... wiec warto przemyślec

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8s65gq8z70l82.png
19.07.2019r. Aniołek❤
28.08.2012r. Córeczka❤

Odnośnik do komentarza

julka ja też często się zastanawiam,czy wyszlabym ponownie za Tomka znając jego druga stronę. Bo zawsze był czuły i opiekuńczy,zniwolila mnie jego wrażliwość,a potem po roku małżeństwa nadszedł kryzys. Mój maz podniósł na mnie rękę,wyzywał od wariatek,itp. Przebaczylam mu,bo była Malwinka. Dużo sobie wyjaśniliśmy i teraz znowu mam tego dawnego Tomka. Tylko,że u nas było inaczej. On spieszył się z ślubem,mu bardziej zależało na założeniu rodziny. Ja bałam się utraty niezależności i zmian,które mnie czekają. Zachowanie Twojego M. jest dla mnie dziwne i niezrozumiale. Uważam,że powinnaś się zastanowić nad tym ślubem.
A co do tych Piotrusiow Panów...chyba w takich czasach żyjemy,gdzie wszystko jest na kobiety głowie. Ja też muszę się martwic o wszystko i nie raz to mnie wkurza. Chciałabym,żeby mój maz zapewniał mi poczucie bezpieczeństwa,żeby opiekował się mną i Malwinka,a w rzeczywistości to ja wiecznie musze o wszystkim myśleć i wszystko załatwiać.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60701.png
http://www.suwaczek.pl/cache/6afb64d460.png

Odnośnik do komentarza

Julka a wg mnie, on się czegoś boi. Może obawia się utraty niezależności. Może warto postawić się w jego sytuacji. Może mówiąc ci ze woli nie gadać bo będzie kłótnia daje ci sygnał do tego ze czuje się niewysluchiwany. a wszystko co powie skutkuje twoja reakcja taka jak awantura. Wg, mnie musimy pamiętać ze w związku jesteśmy we dwoje. Starajmy się zrozumieć siebie nawzajem.

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgyx8dd427qvpr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5efz8a9iub.png

Odnośnik do komentarza

witam dziewczyny opowiem wam kurtko co się wydążyło u mnie wczoraj wieczorem...
otóż mój mąż sobie pościł baka... a ja wpadłam w taka furie, ze do teraz nie rozmawiamy, ale tu nie chodzi o jednego baka, tylko o to ze tego nie kontroluje czuje się, jak bym była w chlewie, bo zdarza mu się to często, tak jak by nie umiał zrobić tego dyskretnie, aż mnie wczoraj wzięło na wymioty... i oto tym sposobem awantura gotowa o głupiego baka... ano ale wiecie kobieta w domu, przed kolacja, tak jak bym była powietrzem... no i wybuchłam... ileż można wytrzymywać, a z dnia na dzień co raz więcej tych baków bez kontroli tak jak bym nie znaczyła już nic dla niego... o i taka historia u mnie ze wczoraj... nawet się nie zdobędzie na słowo przepraszam kiedy to zrobi... zupełny brak kultury... ale się wściekłam wczoraj.

Niko śpi... dziś musiałam go nosić z rana ... coś mu dolega, bo to już drugi dzień taki nie spokojny... na zęby nie liczy...może jakiś skok.
wczoraj mi się sturlał z materaca i musiałam go szukać gdzie jest... nie nadarzam za nim tak szybko się obraca. nie mogę go spuścić z oka ani na moment. zaczyna się obijać w główkę.. muszę dokupić puzzle piankowe żeby wyłożyć podłogę, nie mamy dywanów w domu tylko kafelki wszędzie... ałał...

dziś są u nas wybory parlamentarne

TP 27.08.2012NIKO PRZYSZEDŁ NA ŚWIAT: 15.08.2012
http://www.suwaczki.com/tickers/1usae6ydiljdexy4.png http://s2.pierwszezabki.pl/048/0483919d0.png?9849

http://www.abcslubu.pl/suwaczki/2012_02_01_103_1.png

Odnośnik do komentarza

wrrr... napisałam długi post i mi skasowało :(

Zaczynam od początku :)

julka - byliśmy u mojej teściowej w czwartek popołudniu - i powiedziała nam wprost że my przesadzamy, ona nie widzi nic niewłaściwego w swoim zachowaniu. Uważa też że zrobiliśmy z dziecka "KARTĘ PRZETARGOWĄ"... hmmm????????????????????????????????????????????
Tyle miałam w głowie zapytajników.. :D
Poprostu ma zero samokrytyki... Ale powiedziałam jej że źle się czuję oddając dziecko do niej bo nie raz mi powiedziała że zrobi dużo żeby dziecko się lepiej czuło u niej a nie u nas...
No i wtedy się popłakała, obraziła, przeprosiła i wyszliśmy...
No i w piątek przyniosłam do niej małą.. i poszłam do pracy.. Doszliśmy z M.,do wniosku, że może ta rozmowa trochę nią wstrząśnie od środka...
Obiecała tylko że nie będzie małej kupować żadnych duuużych rzeczy - ewentualnie będzie to ze mną uzgadniać.. Zobaczymy jak będzie...

A teraz o tych naszych M., :)
Ja nie uważam że mam złego mężusia :) wręcz przeciwnie - chociaż nie raz się kłócimy - ale to kwestia tego że obydwoje mamy silne charaktery :D - jedyne co uważam złego w moim M., to to że ostatnio często pije alkohol - :( chyba zbyt często a ja sobie nie umiem trochę z tym poradzić... Ale jedno mój M wie - że ja z alkoholikiem siedziała nie będę - mam ojca alkoholika i uważam że moja mama nigdy nie umiała podjąć dobrej decyzji co do tego żeby go wyrzucić z domu - ile my byśmy mieli lżej ... ale ona nie potrafiła... a on nam niszczył życie.. teraz mi jej tylko szkoda bo została z nim sama - ja wyprowadziłam się do M., jak miałam niespełna 18 lat.. byliśmy już ze sobą 2 lata a dłużej z ojcem bym nie wytrzymała...
A oprócz tego nie mogę nic złego o moim M powiedzieć - pracuje ciężko, zarabia dobrze ,kocha nas - chce żebyśmy mieli co chcemy :) pomaga mi dużo w domu - uwielbia swoją córeczkę :D
Kocha zwierzęta - nie raz mówi że ja bym naszą kotkę zagłodziła :D i to prawda :p i w sumie dziś dziękuję Bogu że dał mi go na mojej drodze :D
Aha - a mojego M., poznałam w Kościele :)

Dobra - moja mała śpi już - obudził się łobuz o 7 - M., ją przebrał i poszedl do Kościoła - a ja ją nakarmiłąm :D pobawiłam się chwilkę i mała poszła spać :D Teraz mam chwilkę dla siebie :)

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...