Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2012


Rekomendowane odpowiedzi

2fast4u
izzzi wciąż w szpitalu, bo ma anemię, ale z Zosią jest ok :) problem jest z pokarmem, bo izzzi napisała, że jeszcze go nie ma, a piguły z łaską dają jej mleko :/

Niestety tak jest w naszym tczewskim szpitalu. Nie rozumieją,że kobieta czasem nie może karmić swojego dziecka. Ja też miałam mało pokarmu, małej waga spadała, ale sztuczne mleko dali mi tylko raz z wielką łaską.
Wczoraj miałam akcję odstawiania małej od piersi na 1,5doby...takie miałam zalecenie od pediatry, ale niestety raz przystawiłam małą do cycka, bo nie dało się wytrzymać jej płaczu.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60701.png
http://www.suwaczek.pl/cache/6afb64d460.png

Odnośnik do komentarza

malwunia
CzekaCudu a Ty dzisiaj do szpitala? Odezwij sie jeszcze, trzymam kciuki za Ciebie i Joanne:)

Cześć dziewczynki :D

Katia Julka - Gratulujemy :D

To ja już w domku :D oczywiście 2w1 :D
Otóż obmyśliłam jk nie zostać w szpitalu - bo nie chciał mi lekarz jeszcze nic wywoływać powiedział że najwczesniej w poniedziałek zobaczy - więc rano zanim przyszedł ja z mężem na ktg :D Zero skurczy i do lekarza z uśmiechem że zdrowych kobiet z dzieckiem w brzuchu nie zostawia się w szpitalu i będę arudziła mu cały czas jak mnie zostali tylko na "LEŻENIE" :D

no więc zbadał - rozwarcie dalej 1 cm :D odpadło mi większośc czopa na badaniu :D i powiedział że jak tak nie chce to mogę w ten poniedziałek przyjść - wtedy się już zapiszę :D bo rozumiem że tydzień po terminie to już trzeba - :D A może uda się w koncu urodzić do tego czasu :D

Wczoraj wieczorem miałam silne skurcze - ale przeszły po 2 godzinach i to na pewno nie były te skurcze :D Bo TE skurcze podobno bolą mocno a moje były lekkie :D

No to tyle u mnie :D

I nie kłóćcie się kto ostatni urodzi :D Pewno ja - znam swojego pecha :D

I przepraszam e wczesniej nie zdałam relacji :D Ale poszłam jeszcze do pracy :D

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

CzekaCudu
malwunia
CzekaCudu a Ty dzisiaj do szpitala? Odezwij sie jeszcze, trzymam kciuki za Ciebie i Joanne:)

Cześć dziewczynki :D

Katia Julka - Gratulujemy :D

To ja już w domku :D oczywiście 2w1 :D
Otóż obmyśliłam jk nie zostać w szpitalu - bo nie chciał mi lekarz jeszcze nic wywoływać powiedział że najwczesniej w poniedziałek zobaczy - więc rano zanim przyszedł ja z mężem na ktg :D Zero skurczy i do lekarza z uśmiechem że zdrowych kobiet z dzieckiem w brzuchu nie zostawia się w szpitalu i będę arudziła mu cały czas jak mnie zostali tylko na "LEŻENIE" :D

no więc zbadał - rozwarcie dalej 1 cm :D odpadło mi większośc czopa na badaniu :D i powiedział że jak tak nie chce to mogę w ten poniedziałek przyjść - wtedy się już zapiszę :D bo rozumiem że tydzień po terminie to już trzeba - :D A może uda się w koncu urodzić do tego czasu :D

Wczoraj wieczorem miałam silne skurcze - ale przeszły po 2 godzinach i to na pewno nie były te skurcze :D Bo TE skurcze podobno bolą mocno a moje były lekkie :D

No to tyle u mnie :D

I nie kłóćcie się kto ostatni urodzi :D Pewno ja - znam swojego pecha :D

I przepraszam e wczesniej nie zdałam relacji :D Ale poszłam jeszcze do pracy :D

Pracoholiczko :36_1_1: hehe
Trzymam kciuki kochana :) Lepiej że nie zostałaś jakbyś miała tylko leżeć i czekać. Dopiero czas by ci się dłużył :36_19_1:

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

2fast4u
Katia urodziła!! Niko zawitał na tym świecie o godz. 15.25. Trzy parcia i było po wszystkim. Katia pękła, więc ją zszywali. Rodziła siłami natury, bez znieczulenia. Dziękuje nam za trzymanie kciuków, pozdrawia nas. Jutro mąz przywiezie jej laptopa, więc wrzuci nam zdjęcie swojego syneczka :D

Ale szczęście. Ogromne gratulację dla szczęśliwej lecz pozszywanej mamusi :*****

Juleczko tobie kochana również gratuluję i zazdroszczę tak szybkiego porodu :)

Mnie od rana boli podbrzusze tak jak na okres. Nie wiem może to wina tej wczorajszej pizzy którą wieczorem opędzlowaliśmy z mężem :P

http://www.suwaczek.pl/cache/4c0fae3448.png

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9upjy0ssn67e7.png

Odnośnik do komentarza

aniag
Ewelina257

Mnie od rana boli podbrzusze tak jak na okres. Nie wiem może to wina tej wczorajszej pizzy którą wieczorem opędzlowaliśmy z mężem :P

Ewelina a może zaczyna się coś dziać:big_whoo: i dziś zobaczysz swojego Jasieńka

Kurczę nie wiem. Nie mam mokro ani nic. Tylko mnie ten brzuch tak boli. I piersi mam takie powiększone i bolące, że coś strasznego. Wczoraj mąż chciał się pobawić ale mu zabroniłam, bo bolały mnie strasznie a dzisiaj tragedia. Czuję się tak jakbym miała dostać okres jestem jakaś rozdrażniona. Raz mi zimno a za raz ciepło. Na razie nie wyolbrzymiam, bo wiadomo, ale coś się kręci tylko z tego co wyczytałam to może się tak kręcić nawet do tygodnia. Poza tym mały jest ruchliwy a dzieci przed porodem wykazują małą aktywność, bo zbierają siły. Chciałabym mieć to już za sobą i tulić mojego szkraba, ale boję się jak jasna cholera.

http://www.suwaczek.pl/cache/4c0fae3448.png

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9upjy0ssn67e7.png

Odnośnik do komentarza

Ewelina257
aniag
Ewelina257

Mnie od rana boli podbrzusze tak jak na okres. Nie wiem może to wina tej wczorajszej pizzy którą wieczorem opędzlowaliśmy z mężem :P

Ewelina a może zaczyna się coś dziać:big_whoo: i dziś zobaczysz swojego Jasieńka

Chciałabym mieć to już za sobą i tulić mojego szkraba, ale boję się jak jasna cholera.

Nie bój się,będzie dobrze:36_2_25:,już niedługo utulisz synka.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9hdklrabz2.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0493779f0.png?9550
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49vcqgyyizaqbv.png
http://www.suwaczki.com/tickers/fdqgxzdvxx3xs6iu.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja jutro z rana idę do szpitala i będe nalegać na cesarkę. Zdecydowałam sie i mam nadzieje ze nie bedzie mi robic moja położna większych problemów i nalegac by póbować naturalnie. Skoro ta miednica jest za wąska, a dziecko dodtakowo duże to nie chce ryzykować.

Aniag jeśli możesz napisz mi jak długo dochodziłas do siebie po zabiegu

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgyx8dd427qvpr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5efz8a9iub.png

Odnośnik do komentarza

martusiasia

Aniag jeśli możesz napisz mi jak długo dochodziłas do siebie po zabiegu

Urodziłam o 9.55 a po 17,położna pomogła mi wstać i pójśc do łazienki.Później jeszcze całą noc leżałam bo miałam cewnik,na drugi dzień do południa miałąm jeszcze kroplówki ale po południu już zdjęli mi cewnik i zaczęłam wstawać i śmigać.Bo u nas tak jak pisały niektóre dziewczyny na pomoc położnych też nie można było liczyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9hdklrabz2.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0493779f0.png?9550
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49vcqgyyizaqbv.png
http://www.suwaczki.com/tickers/fdqgxzdvxx3xs6iu.png

Odnośnik do komentarza

dziewczyny, a powiedzcie prosze, te które teraz riodziły i które wogóle juz macie dzieciaczki, jak bolą skurcze??
Bo mam, poważnie od kąd ze szpitala wróciliśmy są dłuższe częstsze i sielniejsze, ale wydaje mi się że to miało boleć bardziej..?? Więc jaki to rodzaj bólu?? Bo kurcze nie chce jechać zaś do szpitala, a tam mi powiedzą że nic nie ma.. ;p

Acha - a jeszcze - czy przy każdym skurczu stawia się brzuch czy nie?

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

CzekamCudu daleko masz do szpitala?
Ja mam 35 km to bym się zastanawiała, ale jeśli nie masz aż tak daleko grzej i dowiedz się, nawyżej zrobią ci KTG i będzie wiadomo. Ja bym tak zrobiła na Twoim miejscu. Oni są od pomagania ciężarnym.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki.

Brzuch mnie dalej boli u dołu i czuję duży nacisk na kroczę. Takie dziwne uczucie nie do opisania. Skurczę mam słabe i nieregularne raz na jakiś czas w sumie takie jak miałam do tej pory. Mały rano był aktywny i to bardzo teraz jest spokojny raz na jakiś czas wystawi łokieć albo kolanko. Nie wydaję mi się, żeby wczorajsza pizza trzymała mnie cały dzień, ale pozatym że boli mnie brzuch nie mam innych dolegliwości. Nie wiem czy to już czy nie. Wolałabym mieć skurczę, albo żeby mi wody zaczęły odchodzić. Tak to nie wiem czy to już czy za parę dni. Czop mi odszedł wcześniej dlatego też nic nie mam. Majtochy mam suchę nic się ze mnie nie sączy i nie wydobywa. Te czekanie jest najgorsze, ale co ma być to będzie. Jak coś to mam numer Fast. Będę pisać. Teraz jadę do apteki i na zakupy. Muszę buły upiec na jutro. A jutro mam zamiar zrobić pierogasy więc Jasiek musi poczekać :P

http://www.suwaczek.pl/cache/4c0fae3448.png

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9upjy0ssn67e7.png

Odnośnik do komentarza

hej Dziewczynki!
Nareszcie w domu... nawet nie wyobrażacie sobie jaka to dla mnie ulga, od razu lepiej się czuję. No to może zacznę od serdecznych podziękowań i gratulacji dla rozpakowanych Mamusiek. Przeczytałam wszystko z grubsza, ale wszystkiego nie wyłapałam przez brak snu zapewne.
U mnie poród był tragiczny, a cała reszta pobytu w szpitalu jeszcze gorsza. Tak jak pisałam w nocy ok 3 pojechaliśmy na porodówkę, miałam małe rozwracie, ale postanowiłam, że zostanę bo skurcze były coraz silniejsze. Do 8 rano męczyły mnie niesamowicie i dopiero wtedy odeszły mi wody. Taka stękająca i wykończona leżałam jeszcze do 12, nie dostałam nic na przyspieszenie, więc ciągnęło się to dla mnie w nieskończoność. Byłam już taka zmęczona, że pomiędzy skurczami po prostu odjeżdżałam :/ musieli mi podać tlen bo już sama nie miałam siły oddychać, po czym stwierdzili,że nie ma postępu porodu i tak nie będę miała siły przeć więc zdecydowali się na cc, co w tamtej chwili było dla mnie jak zbawienie bo już krzyczałam do Tomka, żeby mnie dobił :P O 12.35 urodziłam, później leżałam prawie dobę i czekałam, aż podadzą mi milion kroplówek i aż znieczulenie zejdzie.. Potem przenieśli mnie na normalną salę, dostałam Małą i się zaczęło: brak pokarmu i już problemy z wydaniem mleka ;/ normalnie traktowali mnie jak jakąś kryminalistkę, która katuje swoje dziecko sztucznym mlekiem... Oczywiście przykładali mi ją na siłę, żeby w końcu wywołać laktację i dupa. Brodawki pogryzione i ból nieziemski. No i oczywiście wczoraj wieczorem stwierdzili, że nic z tego, a dziś rano myślałam, że cycki mi eksplodują bo mam tyle pokarmu... A teraz Zosia przyzwyczajona do butli nie ciągnie już z cycka nawet przez kapturek i muszę zasuszyć i wyciskać. A i jeszcze ta dodatkowa doba w szpitalu - ryczałam wczoraj cały dzień i całą noc i z bólu i z bezradności. A dziś opuszczałam porodówkę to aż się za mną kurzyło.
I wiem już napewno, że następne dziecko urodzę przez cc i nie w Tczewie....

Więcej co u nas i jakieś zdjęcia wstawię później bo muszę się trochę ogarnąć. Buziaki :*

http://www.suwaczek.pl/cache/e949c87793.png

http://www.suwaczek.pl/cache/e0d83a8f9b.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0493279d0.png?6712

Odnośnik do komentarza

izzzi
hej Dziewczynki!
Nareszcie w domu... nawet nie wyobrażacie sobie jaka to dla mnie ulga, od razu lepiej się czuję. No to może zacznę od serdecznych podziękowań i gratulacji dla rozpakowanych Mamusiek. Przeczytałam wszystko z grubsza, ale wszystkiego nie wyłapałam przez brak snu zapewne.
U mnie poród był tragiczny, a cała reszta pobytu w szpitalu jeszcze gorsza. Tak jak pisałam w nocy ok 3 pojechaliśmy na porodówkę, miałam małe rozwracie, ale postanowiłam, że zostanę bo skurcze były coraz silniejsze. Do 8 rano męczyły mnie niesamowicie i dopiero wtedy odeszły mi wody. Taka stękająca i wykończona leżałam jeszcze do 12, nie dostałam nic na przyspieszenie, więc ciągnęło się to dla mnie w nieskończoność. Byłam już taka zmęczona, że pomiędzy skurczami po prostu odjeżdżałam :/ musieli mi podać tlen bo już sama nie miałam siły oddychać, po czym stwierdzili,że nie ma postępu porodu i tak nie będę miała siły przeć więc zdecydowali się na cc, co w tamtej chwili było dla mnie jak zbawienie bo już krzyczałam do Tomka, żeby mnie dobił :P O 12.35 urodziłam, później leżałam prawie dobę i czekałam, aż podadzą mi milion kroplówek i aż znieczulenie zejdzie.. Potem przenieśli mnie na normalną salę, dostałam Małą i się zaczęło: brak pokarmu i już problemy z wydaniem mleka ;/ normalnie traktowali mnie jak jakąś kryminalistkę, która katuje swoje dziecko sztucznym mlekiem... Oczywiście przykładali mi ją na siłę, żeby w końcu wywołać laktację i dupa. Brodawki pogryzione i ból nieziemski. No i oczywiście wczoraj wieczorem stwierdzili, że nic z tego, a dziś rano myślałam, że cycki mi eksplodują bo mam tyle pokarmu... A teraz Zosia przyzwyczajona do butli nie ciągnie już z cycka nawet przez kapturek i muszę zasuszyć i wyciskać. A i jeszcze ta dodatkowa doba w szpitalu - ryczałam wczoraj cały dzień i całą noc i z bólu i z bezradności. A dziś opuszczałam porodówkę to aż się za mną kurzyło.
I wiem już napewno, że następne dziecko urodzę przez cc i nie w Tczewie....

Więcej co u nas i jakieś zdjęcia wstawię później bo muszę się trochę ogarnąć. Buziaki :*

izzzi u mnie było bardzo podobnie z tym karmieniem. Położne darły się na mnie, że nie karmię swojego dziecka...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-61254.png

Bardzo proszę o pomoc https://www.bobovita.pl/home/klub/galeria/14288

Odnośnik do komentarza

No Izzi to faktycznie poród miałaś nieciekawy, ale najważniejsze że już w domu... reszta się ułoży...
A ja dziewczynki raczej bym musiała się przenieść na wrześniówki... po wizycie u lekarza załamka... z małym ok... ale poza tym zero skurczy, zero rozwarcia, szyjka zamknięta... następna wizyta 3 września czyli ponad tydzień po terminie... oczywiście ktg raz na tydzień, może akcja porodowa się rozkręcić ale jak narazie zero objawów co do tego... gin stwierdził że jak nic nie wydarzy się do 3 września to wtedy weźmie mnie do szpitala i będzie działał... także na spokojnie jako ostatnia urodzę...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5eppfvmpgg.png
http://www.suwaczki.com/tickers/1o4uh4cdj39esl2a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/7ux3egz29o7u2tc8.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...