Skocz do zawartości
Forum

Konkurs z poradnikiem „ABC chorób wieku dziecięcego”!


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Drogie forumowiczki!

Mamy dla Was kolejny ciekawy konkurs, w którym do wygrania jest 5 egzemplarzy poradnika „ABC chorób wieku dziecięcego”, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Lekarskiego PZWL.

Aby zdobyć ten cenny poradnik, odpowiedzcie na pytanie (w postaci postu):

Co robisz, gdy Twoje dziecko ma gorączkę?

Najbardziej kreatywne odpowiedzi zostaną nagrodzone :) Konkurs trwa tydzień (do 9.12 ).

Zachęcamy do postowania! :)

Odnośnik do komentarza

Gorączka jest odruchem obronnym na który trzeba reagować tylko wtedy gdy pomiar pod pachą przekracza 38,5°C lub w odbytnicy 39,0°C. Ja temperature mierze termometrem elektrycznym wystarczy kilka sekund i gotowe bo kubus długo by nie wytrzymał aby wysiedziec w miejscu. Dopóki granica ta nie zostanie przekroczona, najkorzystniejsza dla dziecka jest obserwacja gorączki czyli systematyczne jej mierzenie, oraz dbałość o jego komfort psychiczny i fizyczny. Interweniować należy gdy gorączka przekracza 38,5°C. Pamiętać należy, że pomiar w odbytnicy jest o 5 kresek wyższy od pomiaru pod pachą. Trzeba zwrócić uwagę na to, że gorączka rośnie po południu i wieczorem.
Jeżeli gorączka przekracza 38,5°C lub trwa długo to mojemu synkowu daje ibufen według proporcji wagowych opisanych na opakowaniu kub ulotce. Bardzo duzo i często daje mu pic wody mineralnej niegazowanej aby sie nie odwodnił bo zawsze prawie nic wtedy nie jadł.Nastepnie przykrecam grzejniki aby temperatura w pokoju nie przekraczała 20 stopn.Na łóżeczku na noc wieszam mokry ręcznik lub pieluche tetrową aby miał bardizej wilgodne i chłodniejsze powietrze,często otwieram okno na pare minut aby wywietrzyc pokój.Do tej pory goraczke miał 2razy w życiu wiec łatwo zbilło sie ją i nie bylo problemu ale jeśli by np dłuższy czas sie utrzymywała to oczywiście kładła bym zimne okłady na czoło teraz są fajne nowe plasterki na rynku farmaceutyczny chłodzące główke dziecka ,chłodniejszą kąpiel bym mu zrobiła o kilka stopni niższą niż jego temperatura ,a jesli by dlugo i duża temperatura sie utrzymywała to bym poszła do lekarza

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Jestem mama trójki dzieciaczków,więc goraczką była u nas kilkanaście razy.Na początku kiedy temperatura nie przekracza jeszcze 38 stopni,zaczynamy schładzać rączki i stopki,wilgotną mokra pieluszką tetrową,i podaję do picia chłodną wode,nie z kostkami lodu ale taka odstana żeby przeleciała sobie po przełyku do żałodeczka i troszke od wewnątrz ochlodziła nam ciałko,jeżeli temperatura nadal się utrzymuje podaje herbatke z lipy,jak już to nie pomoże to sięgam, po syropek ibum na gorączke a w przypadku wysokiej temperatury 39 stopni po czopki,i podaję na zmiane raz środek z ibuprofenem a raz z paracetamolem i obserwuje który środek działa lepiej w danej sytuacji.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wx3yavktx.png
http://www.suwaczki.com/tickers/1usauay30z3h57g4.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9canli1z7933wa.png

Odnośnik do komentarza

u mnie to wygląda tak,jeżeli dzieciaczki maja temperaturę, patrze najpierw jaka i czy są jakieś dodatkowe objawy. Jeżeli prócz temperatury nic więcej nie ma robię okłady, gdyż wiadomo że jak temperatura to organizm walczy z choroba. Jeżeli temperatura przekracza 38 podaje coś przeciwgorączkowego, wietrze mieszkanie, i robię zimne okłady. dla odwrócenia uwagi dziecka wymyślamy rożne zabawy

http://kasiulekkochany.blogspot.com/
https://www.askgfk.com/reg/?x=3ff209391f25bf53fec73e5eb7c43b65&srcid=253
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/16417c78.gif
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/bf8b6de6.gif

http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/428_20120206_085839.png

Odnośnik do komentarza

Jestem mama dwoch oseskow. Goraczka goscila u nas bardzo czesto.U nas temperaturka zawsze pojawia sie w weekendy- nie wiem jak to jest ale dzieci przewaznie choruja wtedy gdy przychodnie sa zamkniete. Ja za goraczke uwazam temperature dopiero gdy osiaga 38,5 . Mierze termometrem w uszku. Na poczatku proboje obnizac chlodnymi okladami , ale to nie zawsze jest latwe gdyz moje goraczkujace dzieci nigdy nie pozwalaja mi na nalozenie okladu. Czesto na nozki zakladam tez wilgotne getry , zakladam je tak aby stopy zostaly cieplutkie. Killka razy stosowalam juz kapiel o temperaturze 36,6. Ale te wszystkie zabiegi obnizaja goraczke na krotko, bez lekow p/ goraczkowych raczej sie nie obejdzie. Ja podaje zawsze na przemian leki zawierajace paracetamol i ibuprofen ( w celu unikniecia przedawkowania leku, czesto sie zdarza , ze paracetamol wolno podawac np co 6 godzin , a juz po 4 godz od podania temp wzrasta do 39 wiec wkraczam wtedy z ibuprofenem ) Srodki p/ goraczkowe mam zawsze w dwoch postaciach syrop i czopki. Przy wysykiej temperaturze nalezy pamietac o podawaniu duzej ilosci plynow sa to przewaznie herbatki owocowe i ziolowe oraz niegazowana woda min. ( gdyz maly organizm bardzo szybko traci wode co grozi odwodnieniem) Czesto wietrze pomieszczenia .Zawsze siedze przy swoim chorym dzieciatku jesli trzeba to nawet cala noc, czytam mu bajeczki lub spiewam piosenki, bo chore dzieciatko potrzebuje duzo milosci i czulosci. zZpojsciem do lekarza przewaznie czekam ok 2- 3 dni ( no chyba , ze goraczka przekroczy 40 stopni) jesli goraczka nie ustepuje wybieram sie na wizyte.( ale przez caly ten czas obserwuje dziecko, szczegolnie jego skore i staranie zapamietuje wszystkie objawy )

Odnośnik do komentarza

Moja prawie 4-letnia Julka zawsze podczas choroby gorączkuje. Często naprawdę wysoko - do ponad 39 stopni. Jeśli wierzyć lekarzom to dobry objaw, bo świadczy o tym, iż organizm jest odporny i broni się przed choróbskiem! Nie zmienia to jednakże faktu, że dla dziecka wysoka temperatura jest męcząca i utrudnia funkcjonowanie.

Kiedy Julka gorączkuje przede wszystkim staram się dodatkowo jej nie przegrzewać: zakładam jej lekką piżamkę i kładę pod cienki kocyk. Początkowo zawsze próbuję dać organizmowi czas na samodzielne zbicie temperatury - jeśli jest poniżej 38 stopni czekam z lekami. Często takie wahania pomiędzy 36,6 a 37,9 same się regulują.

Jeśli jednak temperatura rośnie do ponad 38 stopni podaję lekarstwo na zbicie np. Ibufen dla dzieci lub Nurofen. Czekamy jakiś czas aż temperatura spadnie. Najczęściej syropki pomagają i to w ciągu mniej niż pół godziny. Poza tym maja całkiem dobry smak i Julka chętnie je wypija.

Przy bardzo wysokiej temperaturze - a zdarzyło się, że przy zapaleniu ucha Julia miała 39,7 stopni - dodatkowo schładzam czółko zimnym okładem. Po prostu namaczam ręcznik w wodzie, wyciskam go i kładę na główkę dziecka. Ostatnio odkryłam nowość - plastry chłodzące na gorączkę. Bardzo dobry patent - dzięki temu, że można je przykleić na czoło, nie spadają jak zwykły okład ani też nie przeszkadzają malcowi. Teraz mam je w apteczce na wszelki wypadek.

Najczęściej Julka podczas gorączki sama kładzie się do łóżeczka i dzięki temu daje organizmowi szanse na szybszą regenerację. Włączamy wtedy bajeczki albo czytamy książeczki, żeby umilić ten czas.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

mam w domku dwóch małych urwisów i każdy inaczej reaguje na gorączkę. Alan starszy synek, kiedy ma gorączkę podaję mu nurofen w syropie( pod warunkiem że temperatura przekracza 38,1) kładziemy się wtedy i czytamy książeczki( to jego ulubione zajęcie kiedy jest chory lub gorączkuje). Jeśli temperatura nie przekracza 38,1 to robię zimne okłady jeśli się źle czuje, bo przeważnie tylko przy podwyższonej temperaturze takiej jak 37,7 mój synek w miejscu nie usiedzi hehe
Olaf z kolei od razu robi się płaczliwy i ciągle by na rękach był, jeśli temperatura przekracza 38,1 to podajemy czopka ponieważ Oli nienawidzi syropów, najczęściej są to czopki Paracetamol bo najlepiej się u nas sprawdziły, biorę go wtedy na ręce mocno przytulam i nucąc jego ukochana melodyjkę czekam aż gorączka spadnie a maluch zaśnie. Olaf jest również ruchliwym dzieckiem i bardzo wrażliwym więc okład na czółko u nas odpada bo zaczyna się wtedy płacz nie z tej ziemi, jedynie obmywanie ciała letnią wodą jakoś przechodzi
No i oczywiście podaję im również dużo płynów do picia aby organizm się nie odwodnił

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09anlitm1qy5xp.png

http://www.familylobby.com/common/tt5415159fltt.gif
http://www.suwaczki.com/tickers/relganliq4jbwk5c.png

http://www.familylobby.com/common/tt5415151fltt.gif
http://www.suwaczki.com/tickers/961lanliw1hxle51.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201qp19nuvw.png

Odnośnik do komentarza

Ehhhhh...gorączka...niby dobra i niedobra:Śmiech: dlaczego dobra???? bo to reakcja obronna organizmu...i tak, jak moja starsza córcia Kingusia zaczyna gorączkować i temperatura nie przekracza 38 stopni to nie robię absolutnie nic!!!!! obserwuję malutką i jesli temperatura nie rośnie to znaczy, że organizm mojego dziecka rewelacyjnie radzi sobie z infekcją, więc ja nie będę w tę walkę ingerować...bo i po co???? żeby osłabić odporność dziecka???? ręcę mi opadają jak słyszę wypowiedzi matek, że ich dziecko miało TAKĄ wielką gorączkę:temperature: AŻ 37,8 kresek....co oni nie robili...wodą schładzali, mokrą pieluszką...ibumy dawali czy inne tego typu specyfiki...ehhhhhhh:ehhhhhh: no ale rodzice w takich sytuacjach gorzej panikują od dzieci. Wracając do moich córek ja zaczynam działać jak temperatura dochodzi do 38,5 kresek, najpierw próbuję domowych sposobów, czyli herbatka z malin i chłodne okłady, oczywiści podaję córce dużo pić, poza wcześniej wspomnianą herbatką z malin(domowej roboty oczywiści) daje małej niegazowaną wodę mineralną. Jeśli po około godzinie temperatura nie spada, a nawet urosła to sięgam po ciężki sprzęt...czyli lek przeciwgorączkowy...wtedy nie bawię się już w podawanie czopków, bo to na moje dziecko nie działa wcale, podaję Ibum i po około pół godzinie gorączka spada, lek podaję systematycznie co 6 godzin. Niejednokrotnie moje leczenie gorączki kończy się jedynie na obserwacji lub na podaniu rewelacyjnej herbatki z malin...a tak poza tym to moja córka z gorączką to ma tak trochę na opak, bo przeważnie temperatura ją dopada do południa, a na wieczór spada. Na szczęście rzadko muszę sięgać po leki przeciwgorączkowe. Mam tez młodszą córcię, ma juz prawie pół roku i tydzień temu dopadła ją gorączka, a właściwe to stan podgorączkowy...i zastosowałam sposób sprawdzony przy starczej córce...nie robienie nic:Śmiech: i poskutkowało...mierzyłam jej temnperaturę w pupce co jakis czas i najwyższa jaką miała(już po odjęciu pupkowych pięciu kresek:Śmiech:) to 37,6...do wieczora po gorączce nie było śladu....wdała się w starszą siostrę z tą gorączka. Malutkiej tylko częściej podawałam pierś tego dnia, bo wiadomo, że podczas gorączki dziecko musi dużo pić:Śmiech: Gorączka to nie jest aż taka straszna tragedia, dopóki jest niska nie
trzeba panikować, z resztą każdy rodzic zna najlepiej swoje dziecko i świetnie się orientuje kiedy trzeba pójść do lekarza, a kiedy wystarczą domowe sposoby.

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze to staram się by gorączki nie było! Prowadzimy zdrowy tryb życia, mamy dobrą dietę, hartujemy organizm, więc gorączka jest u nas bardzo rzadkim gościem. Ale jak już się pojawi to nie panikujemy, bo nie ma powodu. Gorączka to znak, że organizm walczy z infekcją, więc nie ma powodu, by ją od razu zbijać. Póki nie przekroczy 38,5 st. nie robimy nic. Kiedy przekracza zaczynamy od naturalnych metod zbijania, czyli np. wychładzanie. Wilgotną szmatką namoczoną w chłodnej wodzie schładzamy czoło, kark, nadgarstki i łydki. Drugim super sposobem jest sen. Podczas snu organizm się regeneruje i odzyskuje siły. Kolejna rada to uzupełnianie płynów, czyli dużo pić!!! Można też idąc za babciną radą gorączkę zbijać ziemniakiem. Na rozgorączkowane czoło przykładamy plasterki surowego ziemniaka - śmieszne? Wiem! Ale pomaga!
Te cztery sposoby polecam każdemu. Jednak wiele też zależy od przyczyny gorączki i wieku gorączkującego. Jeśli przyczyną gorączki jest przeziębienie lub przemęczenie organizmu (w przypadku noworodka odpada, ale dla starszaka już może być) to polecam herbatkę lipowo-miodową albo malinowo-ziołową, zrobioną oczywiście z ziół, a nie z "torebki".
Ponadto warto by pomieszczenie, w który leży pacjent było przewietrzone, by był ubrany w luźne wygodne ubrania z tkanin oddychających, by temperatura w pomieszczeniu nie powodowała ani przegrzania, ani wychłodzenia organizmu dziecka.

Przy gorączce, ale także każdej innej chorobie za bardzo ważny uważam aspekt psychiczny. Troska rodzica, dotyk, masaż potrafią działać cuda! Więc przytulaj swoje dziecko, pocieszaj i pokazuj jak je mocno kochasz! Wtedy poczuje się komfortowo i bezpiecznie. Spokój spowoduje łagodniejszy przebieg gorączkowania.

Jednak kiedy gorączka przekracza 40 st proponuję pilny kontakt z pediatrą i zastosowanie środków farmakologicznych.

Odnośnik do komentarza

Co robisz, gdy Twoje dziecko ma gorączkę?
Najczęściej zdarza Nam się to w nocy, kiedy mama śpi, dziecko gorączkuje i też najczęściej kiedy rano trzeba wstać i iść do pracy i wtedy dom jest postawiony na głowie. Szybko, ale bez paniki, bierzemy się za podanie środka przeciwgorączkowego, Nurofen, Ibufen itp. zawsze jestem przygotowana i zawsze taki lek mam w domu. Teraz , kiedy córka ma już prawie 5 lat łatwiej jest z podawaniem leku przeciwgorączkowego, bo chętnie połyka, ale wcześniej kiedy miała rok, 2- 3 latka nie chciała zażywać leku i wtedy wchodziły w grę czopki przeciwgorączkowe, one są najskuteczniejsze, bo po ok. 10-15 min. dziecko było jak nowo narodzone", choć aplikacja ich nie należała do łatwego zadania. Mała krzyczała i się prężyła, ale daliśmy radę, gdyby teraz, już prawie 5 letnia dała mi zaaplikować czopek, to też najchętniej bym go używała, tym bardziej, że nie działają na żołądek, a przecież nie można przy długo utrzymującej się gorączce ciągle podawać lek doustnie i wtedy powinny na zmianę pojawić się czopki, co zdaję sobie sprawę, że u starszych dzieci bywa nie lada problemem. Na szczęście gorączka Nas, -odpukać, zbyt często nie nawiedza, dlatego niech tak pozostanie, wychodzimy przy każdej pogodzie na powietrze żeby się hartować i nie chorować, czekamy na śnieg, żeby szaleć na śniegu i zjeżdżać na sankach z górki na pazurki, jjjuuuuchhuuuuuuuuuuuuuuuuu...................

http://parenting.pl/images/smilies/fresh/36_33_14.gif

Odnośnik do komentarza

Jako że jestem mamą dwóch dziewczynek 4 i 2 latka to trochę gorączkowych ataków już przeszłam
Zawsze w domu mam coś przeciwgorączkowego jeśli jest potrzeba to podaję, natomiast ostatnio zdobyłam wiedzę że gorączkę można tez obniżyć białkiem jajka i tak też robię (surowe białko rozsmarować na lnianej ściereczce i przyłożyć na klatke piersiową i plecki) i musze powiedzieć że efekt rewelacyjny, gorączka szybko spadła w dół i co najważnijsze darzyło się tez tak że nie wróciła.
Mam też doświadczenie że dziecko z gorączką to marudka, przytulanka bo właśnie tego potzrbije bliskości, wtedy też siadam z dzieckiem na kolankach dodatkowo schładzam czoło i kark wilgotną pieluszką.
Ale musze powiedzieć że im mam starsze dzieci tym bardziej obawiam się chorów, gorączek i wszelkich przeziębień.

bardzoooo prosimy o głosiki
Zagłosuj na moje zdjęcie
wielkie dziękuję :)

Odnośnik do komentarza

Karolinka ma 2,5 roku ..dużo czasu przebywa na świeżym powietrzu , lubi ćwiczyć , zdrowo je i myślę , że raczej jest odporna ... do tej pory miała 2 razy gorączkę .Pierwszy raz jak szły jej trójki...drugi raz w zeszłym tygodniu , gdy podłapała jakiś wirus.Co robię w takich sytuacjach...staram się kontrolować temperaturę ..gdy osiąga 39 stopni podaje córeczce czopek , staram się aby dużo piła .Biorę ja wtedy do swojego łózka , aby mieć nad nią kontrole w nocy, a także aby czuła moja bliskość , aby czuła sie bezpiecznie .......a rano odwiedzam swoja Panią doktor ..opisując co się działo w nocy.

Odnośnik do komentarza
Gość aldonka23

chyba kazda z matek nie lubi kiedy jej dziecko choruje...
jest wtedy mega kaprysne,marudzi,placze i domaga sie noszenia na rekach..
u nas własnie tak jest!
kiedy pojawia sie goraczka widze tto odrazu po oczkach moich synow...
zaraz robia sie szkliste a policzki robia sie czerwone
wtedy siegam po termometr elektryczny
jezeli temperatura dochodzi do 38 podaje najszybciej albo lek przeciwgoroczkowy sprawdzony u nas ibum albo młodszemu podaje czopki na goraczke ktore dzialaja znacznie szybciej. i czekamy....kiedy schodzi temperatura pomału dodatkowo robie oklady z chłodnej wody na czoło. Moim sprawdzonym takze sposobem na wysoko goraczke jest schłodzenie skarpetek w wodzie i załozenie dziecku.. szybko robia sie suche i goraczka ustepuje.
Sama robie to dla siebie jesli jest potrzeba!
to z takich medycznych sposobow. pozatym jest duzo picia herbatek z cytryna oraz napoji.
i duzo przytulania moich łobuziakow:36_1_1:

Odnośnik do komentarza

GORĄCZKA!? Na całe szczęście zbyt dobrze się z 'tą Panią' nie znamy...:) Lecz i nas miała ona okazję odwiedzić! A było to tak...
Już od kilku dni Julcio miał słaby kaszelek w ciągu nocy, jednak zapewnienia naszej pani doktor, że nic mu nie jest lekko osłabiły moją matczyną czujność.
Nastał kolejny poranek i gdy podeszłam do łóżeczka synka wiedziałam już, że coś jest nie tak... Julcio był cały rozpalony! Ogarnęła mnie malutka (dobra nie taka mała;) panika, bo przecież to pierwszy raz! Ale czym prędzej pognałam po termometr! Odczyt: 37,5... Synek uśmiechnięty jak zawsze i domaga się śniadanka, czyli nie jest najgorzej. Czekamy! Po posiłku drugi pomiar, odczyt: 38,0 i zaczyna się marudzenie... Poradzono nam aby próbować zbić temperaturę czopkami dla dzieci, więc próbujemy! Po czopku i drzemce kolejny pomiar, odczyt: 37,1! Jest lepiej ale oczywiście idziemy zbadać się i skonsultować sytuację do przychodni!
Jak widać mój synek ma silny organizm, który właśnie za pomocą gorączki walczy z infekcjami oby dalej tak skutecznie!
:11_9_16:

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Mój syneczek pod względem gorączki jest ciekawym "przypadkiem" gdyż po pierwsze rzadko przy chorobie ma gorączkę, a jeśli już go dopadnie to albo uda się ją zbić metodami nazwijmy je: naturalnymi albo wymaga już silniejszych środków.
Na początek w ruch idą kompresy na czoło i kark, a na łydki okłady, które trzeba zmieniać co kilka minut (sposób ściągnięty kiedyś z forum dla rodziców, bardzo skuteczny w przypadku mojego szkraba). Ubieram mu też ciepłe skarpety i podaję duże ilości płynów. Pokój dobrze przewietrzam, dopływ świeżego powietrza jest również istotny.

Jeśli takie postępowanie nie skutkuje pozostaje mi metoda mało przyjemna, aczkolwiek bardzo skuteczna-czopek. Nie stosuję syropów do zbijania gorączki od czasu kiedy synka "wysypało" po jednym z leków tego typu (najwidoczniej jest uczulony na składnik leku), a poza tym jak wyżej wpsominałam moje dziecko jest wyjątkowe pod tym względem ponieważ nie reaguje na tego rodzaju środki, gorączka nie spada, więc moją bronią przeciw rosnącej temperaturze jest czopek. Podaję pół czopka i to zawsze się sprawdza.

Na szczęście gorączka rzadko do nas zagląda:-)

:16_3_204:

Odnośnik do komentarza

Chyba każdy rodzic, miał do czynienia z temperaturą u maluszka i chyba każdy się zgodzi, że jest to trudny czas, bo każdy chce dla swojego malca jak najlepiej i ciężko patrzeć jak malec się męczy. U nas temperatura pojawia się od czasu do czasu również, ale jak już jest to bardzo wysoka :( Przy temperaturze powyżej 38,5 podaje na przemiennie środki obniżając temperaturę zawierające Panadol lub ibuprofen. Na ogół w formie syropu za pomocą specjalnej szczykawki, kiedy do temperatury dochodzą wymioty stosuje czopki. Zanim jednak przechodzę do leków aptecznych staram się zbić temperaturę domowymi sposobami.
Przede wszystkim dbam o to, aby pokój w którym leżą maluchy był dobrze wywietrzony i nawilżony. Na czoło, kark, potylice, pachwiny i pod kolana przykładam zwilżone tetrowe pieluchy. Zawsze dbam o to, aby malec czuł się bezpiecznie, długo przy nim siedzę, głaszcząc, mrucząc cicho kołysanki lub opowiadając bajki. W temperaturze, zwłaszcza u dzieci należy pamiętać o podawaniu dużej ilości płynów. U nas praktykuje się częste podawanie, w mniejszej porcji, w okresie temperatury nie zmuszam także dzieci do jedzenia. Staram się aby malcowi nie było za gorąco, ani zbyt zimno, stosuje przewiewne piżamki i cieńsza kołderkę. Kiedy temperatura nadal się utrzymuje, stosujemy u nas w rodzinie kąpiele w wodzie chłodniejszej od temperatury ciała o 1 stopnień ( świetnie spisuje się tu termometr, taki od bobasowej wanienki). Innym sprawdzonym sposobem mojej babi, jest przykładanie do czoła pokrojonych w plastry ziemniaków, również na stopy mogą być przykładane i wówczas ubiera się na to skarpetki. Dla młodszych dzieci, ja osobiście polecam tarte ziemniaki zawinięte w gazę i przyłożone do czoła. Już na początku pisałam, że czasem dzieci przy wysokiej temperaturze wymiotują i polecam tu domowy sposób, (który " sprzedała" mi nasza lekarka) aby dziecko się nie odwodniło- pól szklanki coli zagotować i poczekać, aż przestygnie, dodać wody przegotowanej i do tego odrobinę soli i taka miksturę podajemy maluchom, starszych też może ta promocja dotyczyć :) Jeśli występuje gorączka od brzuszka, co czasem się zdarza, polecam ciepłe kompresy na brzuszek w termoforze, najlepiej w dziecięcym pokrowcu, jeśli nie mamy termoforu, możemy go zastąpić butelka po napojach i zawinięta w ręcznik. Świetnie, tez się sprawdzają woreczki z pszenicą bądź pestkami wiśni, które podgrzewa się w mikrofalówce. Kończąc, wszystkim rodzicom i ich maluszkom życzę dużo zdrowia i jak najrzadszych testów różnych sposobów.

PS. a jeśli ktoś zainteresowany mikstura przeciw grypowa to polecam:
Syrop czosnkowo-miodowy
15 ząbków czosnku,
3 cytryny,
8 łyżek miodu,
0,5l letniej przegotowanej wody
Czosnek rozgniatamy przez praskę, dodajemy miód, sok wyciśnięty z cytryn i wodę, wszystko dobrze mieszamy i odstawiamy do lodówki na dobę. No i mikstura gotowa!!! Trzymamy ja w ciemnej butelce, w chłodnym miejscu. My pijemy to 2 rok i odpukać jakoś się trzymamy :) Od tego roku nasza 3 latka tez pije łyżeczkę od herbaty dziennie.
Profilaktycznie łyżkę dziennie w razie choroby trzy razy dziennie.

Odnośnik do komentarza


Co robie gdy moje dziecko ma gorączke ;)

Przede wszystkim się nie denerwuje, jesli ma powyzej np 37,7 do 38,2 to daje lek przeciwbólowy troche mniej niz jest podane ::): dajemy herbatke, duzo picia, nosimy tulimy i staram sie aby w domu było cicho, takze wietrze pokoj w ktorym spią dzieciaczki ::): Jesli jest mozliwe to zamiast syropku przeciwbólowego bierzemy kąpiel w razie koniecznosci daje czopek homeopatyczny.
Jesli jednak temperatura przekracza 38 stopni, poprostu dzwonie do lekarza i dopytuje sie co moge zrobic. Jesli gorączka atakuje w nocy dosc wysoka, nie umiem sie dodzwonic do lekarza to wybieram sie na pogotowie, badz wzywam ich do siebie.

Przede wszystkim się nie denerwuje ::): i biorę wszystko na dystans

Odnośnik do komentarza

witam,
jestem mamą rocznego kubusia i gorączka jest nam znana i to dobrze.
Ząbkowanie, małe infekcje..a jak sobie z nią radzimy...?
Przede wszystkim nie panikuję, jestem opanowana choć wiem, że maluszek miewa wtedy różne humory poprzez płacz aż do napadu śmiechu.
Mierze temperaturę szybkim elektrycznym termometrem do ucha bądź skroni, podaję dziecku lek przeciwgorączkowy - który po paru chwilach zadziała, w tym czasie kładę na czole synka okład chłodny, by lepiej znosił gorączkę i mocno mocno go przytulam czytam książeczkę, pokazuję ptaszki za oknem...staram się normalnie zachowywać, ponieważ każdą zmianę nastroju wyczuwa mój synek:)
:36_3_1:

Odnośnik do komentarza

ponieważ mam dwójkę dzieci jednym z najważniejszych zakupów był dobry elektroniczny termometr by ustalić precyzyjnie temperaturę dziecka
młodsza córeczka na szczęście rzadko ma wysoką temperaturę
tylko raz miała w granicach 40 stopni

wtedy wiadomo zimne okłady na czoło i kark...okłady- robiłam z namoczonej zimną wodą gazy
czopek nurofen dla dzieci-na zbicie gorączki...zawiesina się u nas nie sprawdziła ponieważ była zwracana
i obowiązkowo dużo pić
ponieważ Asia piła z cyca do 22 miesiąca,to był nasz najczęstszy"lek"na wszystko
nasza pani doktor nie kazała zbijać temperatury kiedy jest niższa od 38 stopni,aby organizm mógł sam zwalczyć infekcję
taki sposób zawsze się u nas sprawdzał,gorączka mijała zwykle już na drugi dzień

u starszej córki wysoka temperatura zdarza się częściej,ponieważ chodzi do szkoły jest bardziej narażona na infekcje i ona gorączkuje wysoko
ponieważ ma skończone 6 lat,podaję jej syrop na zbicie temperatury dla starszaków -ibum lub Panadol w razie potrzeby częstszego zbicia temperatury naprzemiennie oraz daję okłady żelowe na czoło-u nas sprawdzają się bardzo

oczywiście staram się zapewnić dzieciom spokój,wyciszenia w razie potrzeby kładę się obok gorączkującego dziecka....zawsze też wietrzę pokój by obniżyć temperaturę powietrza
na poprawę nastroju zawsze są puszczane bajeczki na dvd

staram się nie panikować i sama podwyższona temperatura jeszcze nie jest u mnie powodem do strachu,zawsze jednak kontaktuję się telefonicznie z naszą lekarką
jeśli nie ma innych niepokojących objawów czekam i obserwuję rozwój sytuacji

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Gorączka jak i mierzenie temperatury maluszka to nic przyjemnego.
Jak Sanderka była bardzo malutka, nie bardzo lubiła jak mierzylismy jej temperaturę. Zaczęliśmy powoli oswajać ją z termometrem. W obecnej chwili wprost uwielbia jak przykladam jej termometr do czoła lub ucha. Koniecznie chce zobaczyć co się wyświetli.
Zaczynam cokolwiek robić jak temperatura przekroczy 37,5. Najpierw zastanawiam się skąd mogła wziąść się gorączka. Czy jest wynikiem infekcji, ząbkowania czy może czegoś innego? Po pół godzinie sprawdzam czy temeratura sie podniosła. Jesli przekroczy 38 stopni (mierze temperaturę w uchu) podaję mojej malutkiej paracetamol w czopkach zgodnie z jej wagą. Jeśli po dwóch godzinach nie zadziała próbuję inny środek. Wieszam na kaloryferze mokre ręczniki bądź mokre pieluszki. Staram się podawać mojej malutkiej małe ilości wody, ale za to często. Robię jej też chłodne okłady na czoło.
Najważniejsze jest jednak aby dziecko nie wyczuło, że się denerwuję bo wtedy i ono będzie niespokojne i zdenerwowane, a to na pewno nie pomoże przy obniżeniu temperatury. Staram się małą dużo przytulać, dużo do niej mówić. Jeśli woli to leżymy sobie w łóżeczku przytulone do siebie. Zazwyczaj mamy misia, któremu też mierzymy temperaturę, robimy okłady na czoło i podajemy leki. Myślę, że łatwiej znieść jej gorączkę jeśli i misio z nią choruje. Nie czuje sie wtedy samotna.
Uważam, że najważniejsze jest dla dziecka poczucie, że nie jest samo, że rodzice są blisko.
Oczywiście, jesli gorączka nie spada dzwonię do swojego pediatry.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Gdybym powiedziała że gorączki się nie boję - to bym skłamała!
To objaw że coś niedobrego się dzieje - nieważne czy duża jest czy mała.
Jeśli jest niska do 38 stopni -tylko więcej dzieciom napojów podaję - lecz gdy granicę tę przekracza
Niezawodny zespół - termometr,zimny kompres i lek przeciwgorączkowy - do akcji wkracza.
W razie wysokiej temperatury, ciałko osłabiającej
Schładzam moje aniołki w kąpieli chłodzącej
Potem naprzemiennie w równych odstępach czasu podaję
Paracetamol z ibuprofenem, okładam czółka zimnym kompresem, czuwam i się nie poddaję.
Nadmiernie nie okrywam, staram się nie przegrzewać
Prędzej do zabawy namawiam, wolę do walki z gorączką zagrzewać :)
Niż trzymać dziecię pod kołdrą, niepotrzebnie osłabiać
W ruchu lekarstwo na wszystko, zawsze trzeba do niego namawiać.
Jak wiadomo - gorączkę każde dziecko przejść musi
Ale żeby przeszło ją spokojnie i bezpiecznie - to bojowe zadanie dla każdej mamusi :)

Odnośnik do komentarza

Gorączka - u nas na szczęście wystąpiła tylko raz. I wcale za nią nie tęsknimy :D
Najpierw rano zauważyłam, że Zuzia jest niespokojna, ma "wodniste" oczka, coś z nią nie tak. Zaczęłam mierzyć temperaturę i bacznie przyglądać się mojej córeczce. W ciągu dnia temperatura stale rosła, by wczesnym popołudniem dojść do około 38 stopni. Przez cały dzień proponowałam córci często pierś, by się nie odwodniła. Ubrałam ją lekko i w "oddychające" rzeczy. Gdy tylko się spociła zmieniałam ciuszki na czyste. Często wietrzyłam pokój, w którym Zuzia przebywała. Pozwalałam jej spać kiedy tylko miała ochotę, bo wypoczęty organizm łatwiej radzi sobie z infekcjami. Gdy temperatura sięgnęła powyżej 37,5 od czasu do czasu przykładałam jej do czoła i karku chłodny ręcznik. Podałam nieco wody z domowym sokiem z malin. Kiedy temperatura zbliżyła się do 38 stopni zrobiłam Zuzi ochładzającą kąpiel. Ponieważ temperatura całe popołudnie i wieczór nie chciała spaść, a Zuzia była coraz bardziej rozdrażniona infekcją, dodatkowo pojawił się tez katar i kaszel,to późnym wieczorem podałam dziecku syrop z ibuprofenem. Po około pół godzinie temperatura spadła do 37 stopni i Zuzia spokojnie zasnęła. Obserwowałam córkę jeszcze kilka dni, ale z każdym dniem czuła się coraz lepiej i temperatura na szczęście nie powróciła ::):

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...