Skocz do zawartości
Forum

Okropne płacze przed zaśnięciem :(


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mój 3miesięczny synek ma już tak z miesiąc problem z zaśnięciem w dzień. To jest poprostu katastrofa. Niestety od początku miał mocne kolki i nauczył sie zasypiać przez noszenie bądź kolysanie na rękach.Jak zaczyna być zmęczony, zaczyna ziewać i też zaczyna popłakiwać, więc biorę go na ręce i albo na siedząco albo chodząc go kołyszę, ale i tak problem ma żeby zasnąć, strasznie płacze, czasem sie przegina a wiem że to już nie kolka i tak czasem z pół godziny do godziny musi to trwać zanim zasnie. Już mi brakuje sił. Bo tak z trzy razy w ciągu dnia muszę go usypiać. Niewiem dlaczego tak jest :( I czasem też po przebudzeniu serwuje mi takie akcje, płacz niewiadomo dlaczego, nie jest głodny, nie ma mokro, biorę go na ręce a i tak źle. Czy któras z mam miała coś takiego?

Odnośnik do komentarza

myszka11, kiedy moja Agata była w tym wieku, miałam podobnie. Młoda robiła awantury bez powodu. Bo z cyca za wolno leciało albo za szybko itp. Bardzo często płakała gdy była najedzona, przewinięta, wyspana. Tak po prostu. Też miała kolki dośc intensywne od 3 tygż do 2 mscy. Jedyne co pomagało w tych awanturach to po prostu odkładanie Małej na łóżko czy do łóżeczka, niech się wypłacze, zawsze byłam przy niej. Wiem, że brzmi to strasznie ale nie wiedziałam już co robić. Dziecko zdrowe a tu taka sytuacja. Takie płacze trwały 2 tyg. Co do zasypiania w dzień, też bywało różnie do 3,5 msca Młoda nie spała wcale, albo mało. Bardzo nieregularnie. Aż nagle zaczęła spać w dzień, dwie godziny zabawy potem 40 min. snu. Z zegarkiem w ręku. Fakt, że te dwie godziny aktywności spędzamy intensywnie, na zabawach ćwiczeniach itp,. czasem Młoda zaśnie sama przy cycu, czasem muszę ją ponosić pobujać, czasem siadamy w "machanym" fotelu. Ale zawsze jestem przy niej. Teraz po tych początkowych miesiącach pełnych krzyków jest już dobrze:) zmiana o 180 stopni. Młoda jest radosna, gadatliwa, takie mały piskorz :)) Nie martw się, to jest przejściowe, pierwsze 3 msce malucha są najcięższe, to taki ostatni trymestr ciąży tylko poza łonem (gdzieś o tym czytałam, że ciąża ludzka powinna trwać 4 trym. ale nasz mózg jest tak skonstruowany, że nie jest to możliwe), A i jeszcze ważna rzecz, poczytaj o skokach rozwojowych. To dużo wyjaśnia w sprawie krzyków. I trzymaj się, Twoj spokój jest najlepszym lekarstwem, nie bój się nosić malucha dzięki temu czuje się bezpiecznie:) jak w brzuchu. A na spokój najlepsza melisa a jak karmisz to z mlekiem przenika do Malucha - w przypadku mojej Agaty to widać, bo pijam melisę 4 razy dziennie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yhdgep4kebc9q.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/32808.png

Odnośnik do komentarza

myszka11 dzieciaki są bardzo bystre i szybko przyzwyczajają się do dobrego...jeżeli czujesz że dziecka nic nie boli i tylko wymusza kontakt z tobą to np. weź go na ręce, kiedy mocno płacze stań z dzieckiem przytulona po czym jak się uspokoi odłóż ponownie do łóżeczka... ta metoda może przynieść efekty ale wszystko zależy od tego czy faktycznie chcesz z tym walczyć...z doświadczenia wiem, że dzieci jak dorosną to i tak można je nauczyć więcej..ale trzeba sobie dać więcej czasu i cierpliwości bo przy nauce bywają cięzkie chwile....będzie dobrze...
a olgapietrzak również mądrze mówi....pamiętaj nie jesteś sama z tym problemem....niektóre mają to przed sobą, inne są w trakcie a inne za sobą ale z innymi problemami....

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

W przypadku 3 miesiecznego dziecka trudno jeszcze mowic o wymuszaniu.
Osobiscie polecam unormowanie trybu zycia dziecka i wprowdzenie stalych, rutynowych dzialan.
Zacznij od poranka. Dziecko jest zmeczone mniej wiecej godzine-poltorej po obudzeniu. Zaobserwuj pierwsze objawy zmeczenia w tym czasie i poloz dziecko spac. Powinno "odleciec" szybciutko.
Jezeli chodzi o wieczorne spanie, moze byc na przyklad tak - kapiel, przytulanki, muzyczka, spanie. Dziecko szybciutko zlapie rytm.

Jak chcesz klasc dziecko, Twoja sprawa, wazne by bylo zawsze tak samo. Nie raz na cycu, raz na rekach, a raz samo.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

On ma stały rytm tym bardziej mnie martwi czemu tak jest. Rano karmienie, później zabawa i to nieszczęsne Zasypianie. Mimo że widzę że jest seny, ziewa itd. to odłożenie w tym czasie do lozeczka tylko pogarsza sprawe. Jeszcze większy krzyk.Karmie co 3godziny. A dzisiaj to już wogóle daje czadu od rana, nawet przy cycu były masakryczne płacze, jakby go właśnie wkurzalo że słabo leci mleczko, no ale niestety na początku zanim bardziej zacznie lecieć musi trochę pociągnąć. Już chwilami naprawdę niewiem co myśleć czy taki nerwowy czy co... Wieczorem po kąpieli i karmieniu zazwyczaj ładnie zasypia i takiego problemu nie ma.

Odnośnik do komentarza

Jak dla mnie to z tego co piszesz, to po prostu nie wylapujesz momentu, w ktorym maluch jest zmeczony i dochodzi do tego, ze jest juz tak bardzo zmeczony, ze juz nie moze zasnac.
Staly rytm dnia mam na mysli rowniez czas i rutyny wokol kladzenia spac.
Zobacz wieczorem masz kolejno nastepujace czynnosci i nie ma problemu.

Rano tez tak musi byc.
U mnie jest na przyklad tak: ubieramy sie (Mala sypia na dworze), cycujemy, kladziemy sie do wozka, zapinamy szelki, zapinamy spiwor i wystawiamy woz na dwor.
Mala odlatuje praktycznie na etapie szelek.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

myszka11
On ma stały rytm tym bardziej mnie martwi czemu tak jest. Rano karmienie, później zabawa i to nieszczęsne Zasypianie. Mimo że widzę że jest seny, ziewa itd. to odłożenie w tym czasie do lozeczka tylko pogarsza sprawe. Jeszcze większy krzyk.Karmie co 3godziny. A dzisiaj to już wogóle daje czadu od rana, nawet przy cycu były masakryczne płacze, jakby go właśnie wkurzalo że słabo leci mleczko, no ale niestety na początku zanim bardziej zacznie lecieć musi trochę pociągnąć. Już chwilami naprawdę niewiem co myśleć czy taki nerwowy czy co... Wieczorem po kąpieli i karmieniu zazwyczaj ładnie zasypia i takiego problemu nie ma.

Jesli od urodzenia mlody byl usypiany na rekach, nie bedzie nagle chcial zostawac sam w lozeczku. masz kilka opcji do wyboru: odkladanie, jesli placze wyjmowanie, pocieszanie, i ponowne wkladanie- nie kazda mama to toleruje, wiec zalezy od Ciebie, czy masz wystarczajaco silne nerwy. opcja druga: zakup chusty: syn jest przyzwyczajony do Twojej bliskosci, wiec w chuscie powinien latwiej zasypiac. trzecia opcja: spanie w wozku. wozek nie jest tak duzy jak lozeczko, a male dzieci preferuja ciasnote, niz duzo wolnej przestrzeni. skoro bujalas go na rekach, bujanie wozka moze byc pomocne.

Wazne zebys wybrala jedna metode i sie jej trzymala. Jesli bedziesz klasc syna raz w lozku, raz w wozku, a jeszcze innym razem nosila na rekach, bedzie zagubiony i zestresowany, a to nie pomaga malemu czlowiekowi w zrelaksowaniu sie i zasnieciu.

Odnośnik do komentarza

a zapomnialam. skoro syn ma dopiero 3 miesiace, zawijaj go ciasno; rozek, kocyk, itp. dzieci srednio do 4 miesiaca lubia "miec ciasno" bo to przypomina im bezpieczne otoczenie z maminego brzucha.

moja corka lubila byc zawijana do 5 miesiaca zycia, po zawinieciu i odlozeniu do wozka zasypiala w 5 minut.

Odnośnik do komentarza

Poza tym przy pierwszym dziecku wszystko jest nowe, trochę dziwne, przerażające. Bo nagle zostaje się z maluchem, który daje nam znaki ale za cholere nie wiadomo jakie. Ja zanim wsłuchałam się w potrzeby Agaty to ciagle walczylam, jak już wcześniej wspomniałam myślałam, że dziecko jest dla mnie a nie ja dla dziecka. Bo chciałam być idealną matką i żoną, ktora wszystko posprząta, ugotuje poprasuje do tego zajmie się dzieckiem... Ale jak w końcu posluchałam się Agaty :) to nagle wszystko się zmieniło, nauczyłam się kiedy dziecko jest śpiące, głodne... Teraz już wiem nawet kiedy zaczyna się wybudzać z drzemki, mimo że jestem w innym pokoju. Pomogło nam wspólne spanie, bo właśnie ono obudziło we mnie w pełni instynkt macierzyński. Chyba skończył mi sie przedłużony baby blues dzięki temu:) Dlatego myślę, że spokojnie wypracujesz jeszcze rytm z maluchem

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yhdgep4kebc9q.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/32808.png

Odnośnik do komentarza

myszka ja stawiam zdecydowanie na skok rozwojowy - moja miała podobnie w tym wieku. Wiem, że czasem masz już dość, ale tak bywa, że niektóre dzieci nie potrafią się wyciszyć. Znasz już mniej więcej rytm młodego - spróbuj chwilę przed tym nim zacznie być senny wyciszać go. koniec z intensywnymi zabawami, raczej kołysanki, przytulanki, spokojnie mów do niego itp. Przetrwacie ::):
Aha, Jomira ma rację - takie małe dzieci NIC płaczem nie wymuszają. One nie umieją manipulować ludźmi - nie jest prawdą, że synek nauczył zasypiac się na rękach, po prostu potrzebuje twojej bliskości bo to daje mu poczucie bezpieczeństwa.
Moja jak miała 3 miechy tez zasypiała na rękach - teraz za chiny na rękach nie uśnie, chyba, że w chuście :D Zasypia w łóżku sama, czasem przy cycu jej się zaśnie. I tak jej się zmieniło samej - nigdy nie uczyłam jej żadnymi metodami z odkładaniam, o wypłakiwaniu nie ma mowy - po co dziecku dodatkowy stres. Jesli dziecko "wypłaczesz" to ono zaśnie, ale ze zmęczenia płaczem.

Odnośnik do komentarza

Olgapietrzak jak czytam Twoje wypowiedzi to aż mi lżej na duszy że ktoś mnie rozumie:). Właśnie to jest moje pierwsze dziecko i czasem jest naprawdę trudno. Tym bardziej że nie ma mi kto pomóc czy doradzić. I nie raz mam chwile załamania że nie potrafię zrozumieć własnego dziecka. ale mam nadzieję że z każdym dniem bedzie coraz lepiej , tym bardziej że te kolki mu już prawie minęły bo to naprawdę było cholerstwo. Wogóle człowiek jak sie "wygada" do innych i usłyszy że inni też przez to przechodzą to jest raźniej. Dzięki dziewczyny:)

Odnośnik do komentarza

I tutaj zgadzam sie z marzena i Jomira :), u dziecka nie sa wyksztacone jeszcze obszary odpowiedzialne za manipulacje itp , wiec to jest zupelnie niemozliwe.
Dziecko domaga sie tego czego potrzebuje, czyli jedzenia, przytulenia , bliskosci mamy....

Myszka, co do Twojego problemu, dziecko krzyczy przy zasypianiu jesli, np nie wyczulas tego momentu kiedy chcialo zasnac, wiec pozniej pomimo zmeczenia nie umie zasnac, chce piersi jako uspokajacza albo jest juz glodne, i wazne dziecko zmeczone i glodne zazwyczaj nie zje tylko krzyczy .Lubi zasypiac w okreslonym pokoju , pozycji, a my nie czaimy tego jeszcze ;)

Co do wypracowania stalego rytmy , jest to super sprawa, ale trzeba to wypracowac razem z dzieckiem a nie sami. I mam tu na mysli sluchanie dziecka i np. karmienia na zadanie, czyli wtedy kiedy jest glodne a nie bo nadeszla pora karmienia, spanie , kiedy jest zmeczone itd.

Kiedy bedziemy sluchac naszego dziecka bardzo szybko wupracujemy super rytm dnia :) Tak bywa czasem trudne, ja takze mialam jazdy z corka, poniewaz duzo rzeczy nie podobalo jej sie,nie rozumialam jej. Ale lepiej probowac sluchac, niz wprowadzic sztuczny harmonogram,ktory nie pokrywa sie z potrzebami naszego dziecka.

A juz wogole nie rozumiem co jest zlego w noszeniu dziecka ???

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zx56qufs6.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/0442549a0.png?6980

http://www.suwaczki.com/tickers/74disg18e0mu7fgy.png

Odnośnik do komentarza

Myszka, od tego mamy siebie na forum :)) Ja na początku zastanawiałam się, "kurcze ale mi się maluch trafił, ciągle marudzenie do tego kolka inne takie dzieci spokojne jedzą i śpią..." a to tylko takie myśli, od pierwszych chwil gdy ją zobaczyłam to świata za nią nie widzę... czasem tracimy cierpliwość ale to chyba normalne, blaski i cienie macierzyństwa. Kiedyś też myślałam, że po co nosić - przyzwyczai się... Ale niestety niektóre bobasy są za bardzo ciekawe świata za bardzo pragną bliskości przytulania. W końcu to my jesteśmy dla nich najważniejsze, tyle czasu byłyśmy tak blisko w brzuchu to i teraz maluchy tego potrzebują. Najważniejsze jest słuchanie malucha tak jak to mówią dziewczyny, mi wsłuchanie zajęło kilka dni, teraz praktycznie z zegarkiem w ręku Mała bawi się i śpi. Oczywiście zdarzają się wyjątki, czasem przegapię porę spania, bo zajmę się jakąś pracą. Czasem Mała się chwilowo przestawi... Ale najważniejsze, że Twój Maluszek spokojnie śpi w nocy, wtedy żadna awantura dzienna niestraszna:) Głowa do góry bo jest dobrze, Maluch zdrowy więc będzie jeszcze lepiej :))

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yhdgep4kebc9q.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/32808.png

Odnośnik do komentarza

Poli w noszeniu dziecka nie ma nic złego jak sie uspokaja, ale na mojego właśnie nawet noszenie ostatnio nie działa. A druga rzecz to noszenie chwilami i jak dziecko jeszcze niewiele waży jest ok ale jak dziecko chce prawie cały czas być na rękach no to już nie jest tak fajnie, bo nawet nieraz nie moge spokojnie obiadu zrobić nie mówiąc o innych rzeczach.

Odnośnik do komentarza

myszka11
Poli w noszeniu dziecka nie ma nic złego jak sie uspokaja, ale na mojego właśnie nawet noszenie ostatnio nie działa. A druga rzecz to noszenie chwilami i jak dziecko jeszcze niewiele waży jest ok ale jak dziecko chce prawie cały czas być na rękach no to już nie jest tak fajnie, bo nawet nieraz nie moge spokojnie obiadu zrobić nie mówiąc o innych rzeczach.

oj ja też tak miałam...pomógł mi fotelik bujaczek....oczywiście nie na długo się zajął ale obiad szybki zrobiłam

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Poli

A juz wogole nie rozumiem co jest zlego w noszeniu dziecka ???

noszenie, a noszenie...co innego nosic dziecko, ktore jest zadowolone i pokazywac mu swiat, a co innego bujac na rekach przez pol godziny, z niecierpliwoscia czekajac az dziecko usnie. Taka przemeczona mama jest sfrustrowana, dziecko to czuje i zamiast sie wyciszac w jej objeciach, placze, bo jest niespokojne.

Odnośnik do komentarza

solange63
Poli

A juz wogole nie rozumiem co jest zlego w noszeniu dziecka ???

noszenie, a noszenie...co innego nosic dziecko, ktore jest zadowolone i pokazywac mu swiat, a co innego bujac na rekach przez pol godziny, z niecierpliwoscia czekajac az dziecko usnie. Taka przemeczona mama jest sfrustrowana, dziecko to czuje i zamiast sie wyciszac w jej objeciach, placze, bo jest niespokojne.

zgadzam się w zupełności....kobiety mamy prawo do chwili dla siebie a nie wiecznie noszenie coraz cięższego dziecka....przecież za jakiś czas kręgosłup sam się upomni o opiekę

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...