Skocz do zawartości
Forum

Potrzebuje wsparcia...


Rekomendowane odpowiedzi

kochana mi nie dziekuj bo nie masz za co.Jestes na etapie pytan"dlaczego" moze to okrutne ale nie znajdziez odpowiedzi chyba jeszcze nikt nie znalazl.Przezyłas juz wiele cierpienia i wylalas pewnie ocean lez i jest to zrozumiale ale nie zamykaj sie w sobie,jezeli chcesz to krzyc i placz bo masz takie prawo.Jest Tobie i pewnie twojemu mezowi niewyobrazalnie ciezko zwlaszcza ze poniesliscie juz strate chyba najwieksza jaka moze poniesc Mama:( Nasze życie ciagle kladzie nam klody pod nogi ale musimy znalesc sile aby za kazdym razem wstac,podniesc glowe i uwierzyc ze damy rade isc dalej,nie mozemy sie poddac bo wtedy wpadniemy w rozpacz a przeciez mamy dla kogo zyc.Uwierz ze cuda sie zdazaja,uwierz ze nie jestes sama i zawsze znajdzie sie ktos kto Ci pomoze wiez moze bedzie to drugi czlowiek ale pamietaj ze Bog Cie kocha i pewnie juz nieraz przestalas w to wierzyc ale zycze ci abys nigdy w to nie watpila.Pamietaj ze Twoja córeczka napewno na Was patrzy bo przeciez dla niej bylas i jestes najwazniejsza osoba choc nie bylo Wam dane razem byc.Nie poddawaj sie i walcz jezeli ktos cie wygoni drzwiami to wejdz oknem bo kochana uwierz ze masz prawo walczyc o zycie swojego dzieciatka.Ja wiele wycierpialam i cierpie kazdego dnia ale wlasnie o ten kazdy dzien walcze i nie poddam sie.
Pamietaj ze dopuki nie bedzie wynikow w 100% potwierdzajacych wade i chorobe dzieciatka to jest nadzieja a nadzaieja odchodzi ostatnia:) jestem z toba calym sercem i wierze ze wkacu zaswieci dla Was swiatelko w tunelu waszego zycia.Pisz jak tylko bedziesz miala ochote a ja zawsze jezeli bedziesz chciala to ci pomoge nawet modlitwa.

Dla Twojej córeczki[*][*][*][*]

Odnośnik do komentarza

Aneczka23 masz racje co do tego,że matka chorego dziecka żyje z ciągła świadomością nieuniknionego,
niby nikt nie zna dnia ani godziny,ale my nie wiemy,nie znamy nawet przybliżonego czasu końca
podziwiam Wszystkie Matki które na co dzień walczą o każdy dzień życia swoich dzieci
jest to chyba najtrudniejsza walka,bo w większości z góry przegrana
ale Wasze dzieci maja to szczęście,że maja Was,że nie są same ,pouczone w domach opieki
Ma je kto przytulic,pocieszyć ,otrzeć łzy

nie sztuka być matka jak dziecko jest zdrowe,jak nie musimy drżeć o jego życie każdego dnia,wiadomo boimy sie ,żeby nie upadło,nie oparzyło ,nie zrobiło krzywdy,ale nie musimy patrzeć na cierpienie,jeździć po lekarzach,godzinami rehabilitować

mam nadzieję,że Bóg ma waszą rodzinę w opiece

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

AGUSIA kiedys na poczatku mojej walki zazdroscilam innym mama ze maja zdrowe dzieci,ciagle nie moglam zrozumiec dlaczego mnie to wszystko spotyka,za jakie grzechy moje dzieci musza cierpiec itp ale teraz jestem na takim etapie ze dziekuje Bogu ze inne mamy maja zdrowe dzieciaczki,dziekuje ze ich dzieciaczki nie musza przechodzic tego wszystkiego:) ale tez sporo czasu musialo uplynac wiele godzin przegadanych z innymi mamami ktore maja przewlekle chore dzieci,wiele godzin przegadanych z psychologami zanim zaczelam sie cieszyc zyciem pomimo tego co nas spotyka.zgadzam sie z toba ze majac zdowe dzieci tez sie onie martwicie ale chyba zgodzisz sie ze mna ze sa mamy ktore majac zdrowe dzieci nie potrafia tego skarbu docenic.
Wiez pisze to wszystko wlasnie po to aby "smutna" wiedziala ze nie jest sama ze choroba dzieciatka choc trudna nie przekresla Go jako czlowieka choc naprawde ta walka jest trudna i czesto niesprawiedliwa.my mamy chorych dzieci musimy byc podpora swoich dzieci,czesto ich adwokatami,lekarzami i pielegniarkami a czasami takim misiem do przytulenia.ja w domu mam praktycznie cala apteke,biblioteke i gabinet zabiegowy:)Z calego serca zycze Jej i wam wszystkim aby wasze dzieciatka byly zdrowe i usmiechniete:)Zawsze sluze rada i pomoca:)

Odnośnik do komentarza

smutnaa22
Jestem mama dwoch Aniolkow Coreczki ktora zmarla we mnie w 8 miesiacu ciazy i Fasolka ktorego poronilam w tym roku w 6 tc... Obecnie jestem w 13 tyg ciazy i dowiedzialam sie ze moje dziecko bedzie chore na jeden z tych zespolow ( z.Downa, z.Edwardsa lub z. Patau). Przeziernosc karkowa wyszla 3.9 mm :( w 16 tc beda mi robic aminopunckcje czy jak sie to nazywa i wtedy bede wiedziec dokladniej. Jestem zalamana... tyle juz przeszlam myslalam ze teraz napewno sie uda i bede miec zdrowego i zywego dzidziusia.. Jakiego trzeba miec pecha zeby znowu koszmar przechodzic?? Ta ciaza dala nam tyle nadzieji.... Dlaczego tak sie stac musialo?? Zyc mi sie nie chce:( nie wiem jak to przetrwac... to jest za trudne... juz nie mam sily... :(

moja znajoma poronila raz, urodzila 2 martwych dzieci - najpierw corke potem syna. czwarta ciaza byla zagrozona od samego poczatku - urodzila wczesniaka 8 tyg przed terminem. nie robila badan na zadne schorzenia - bo wiedziala ze by i tak tego dziecka nie pozbyla sie, a swiadomosc ze jest jeszcze cos nie tak - byla by dodatkowym stresem.
ma zdrowego syna, na ktorego czekali ponad 7 lat
powodzenia i cierpliwosci dla Ciebie

cyt: To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce do herbaty nie świadczy o tym, że wszyscy s

Odnośnik do komentarza

Witam Was... u mnie jeszcze nic nie wiadomo, amniopunkcje mam na 23 listopada. Nie pisze czesto bo poprostu nie dam rady....:( Jest mi bardzo ciezko i moze nie potrzebnie ale zamykam sie w sobie...

Tak dla jasnosci bo niektorzy pisza ze ktos nie robil lub nie zrobilby badan bo by sie nie pozbyl dziecka.... A kto powiedzial ze ja robie te badania po to zeby sie pozbyc dziecka...?? Moja ciaza i tak jest stresujaca bo juz wiem ze dziecko moze byc chore... a to ze chce wiedziec na co i miec pewnosc czy napewno to chyba nic zlego w tym nie ma?? Kazdy ma prawo wyboru i robi to co uwaza za sluszne... ja nikogo nie krzywdze tymi badaniami a wole wiedziec niz zyc w niepewnosci....Nie oceniam tez nikogo bo kazdy robi to co uwaza za najlepsze rozwiazanie. Kazdy jest inny i kazdy zrobilby inaczej...

Odnośnik do komentarza

smutnaa-ja też jestem zwolenniczką badań,wolę wiedzieć wcześniej i być przygotowana mam 16 letniego syna chorego na zespół Aspergera urodził się ,,zdrowy,, z 10 punkt ale ta choroba niestety ujawnia się z czasem właściwie nie jest problemem brak objawów ale niewiedza lekarzy i rodziców w rozpoznawaniu ich.Chroba znana jest od 1985 i mało osób na nią choruje i tak mój syn został zdiagnozowany dopiero w 11 roku życia przez ten szukałam pomocy ,terapi, leków ale wszystko na zasadzie prób i błędów a ile pomyłek mogłam bym uniknąć jak bym wiedziała wcześniej(miał nietolerancję pokarmową,problemy z mową itp typowe w tej chorobie)no i ile nerwów ,wiele razy myślałam,że jest niegrzeczny i się nie słucha a faktycznie to było spowodowane chorobą .Tak myślę ,że jagbym wiedziała wcześniej na co jest chory to bym mu mogla lepiej pomóc ,znalazłam bym odpowiednich specjalistów ,dieta itp.........Teraz urodziłam drugie dziecko i w czasie ciąży zrobiłam wszystkie badania i dużo czytałam tak na wszelki wypadek aby być przygotowaną tym bardziej ,że bałam się ,pierwsze dziecko chore ja mam 37l a mój mąż 45l no ale urodziłam zdrową dziewczynkę i jestem najszczęśliwszą mamą na świecie ,brat też bardzo się cieszy z siostry.życzę Ci zdrowego dzidzusia i rób wszystko co uważasz za właściwe ty jesteś mamą i wiesz co jest dla was dobre

http://www.suwaczki.com/tickers/o1488u695sbx826y.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044080980.png?1320

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d1exax3bi.png

Odnośnik do komentarza

***Bóg nie obiecywał nieba bez chmur, ścieżek życia usłanych różami. Bóg nie obiecywał słońca bez deszczu,

radości bez smutku, pokoju bez bólu. Bóg obiecał siłę na każdy dzień, odpoczynek po trudzie, światło na drogę, łaskę na czas prób, pomoc z wysoka, niezawodną przyjaźń, nieśmiertelną miłość. ***

PIĘKNE SŁOWA.
SMUTNA będę się modlić za ciebie i za twoje dziecko. Musisz powierzyć to maleństwo Panu Bogu, jego zdrowie, jego narodziny, jego rozwój. I musisz uwierzyć, w swojej szczerej modlitwie, że Pan Jezus uzdrowi to dziecko mocą swojej miłości. Kochana nie smuć się, zaufaj. Raduj się, że twój największy skarb rośnie, bije jego serduszko, rozwija się, a całą resztę zostaw Bogu. Znajdź sobie kochana modlitwę do Św. Rity w internecie, patronki do spraw beznadziejnych, za jej przyczyną i wstawiennictwem wydarzyło się wiele cudów, uzdrowień sama jestem tego przykładem.
I myśl pozytywnie!!!!
Ponieważ nie mogę ci pomóc fizycznie, ofiaruję ci moją modlitwę.
TRZYMAJCIE SIĘ, TY I TWOJE MALEŃSTWO

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf6yr4el5k7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6yhdp217r.png

Odnośnik do komentarza

smutna bardzo mi przykro że zarówno ty, twój mąż i wasze dziecko musicie zmierzyć się z chorobą. Wiem, że wszelkie słowa nie ukoją bólu, ale wiem też że nie należy zadawać sobie pytania dlaczego? Na nie trudno znaleźć sensowną odpowiedź. Warto zawsze wiedzieć co dokładnie dolega dziecku i co realnie możecie zrobić, by rozwijało się najlepiej jak tylko będzie potrafiło.
Istnieje wiele teorii, które mówią, że trzeba robić wiele badań i sądzę że wiele kobiet tak robi. Mam kuzynkę, która badania robiła i drugie dziecko urodziło się ze zwiotczeniem krtani. Dopiero po kilku miesiąc wykluczono choroby genetyczne i deficyty w mózgu...musisz wierzyć.....

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

witajcie

smutnakochana przeczytalam watek i podobnie jak dziewczyny czekam na wiesci.

wiesz,moze to glupie co napisze,i jest to czysty truizm ale przeciez zadna z matek ktore urodzily dzieci chore nie chciala miec takowego.wszystkie marzylysmy o zdrowych radosnych dzieciaczkach...ja mam trojke dzieci,dwojke chlopcow(4 i 2,5 roku) oraz 6-cio miesieczna dziewczynke...Maja byla dzieckiem wyczekanym poniewaz to pierwsza dziewczynka w tej rodzinie od 36 lat..w ciagu 10 lat urodzilo sie 10 chlopcow dlatego tez [pierwsza dziewczynka to byla wielka radosc,tym bardziej ze ciaza przebiegala normalnie,nic sie nie dzialo..maja urodzila sie 18 maja,a wiec nawet data zobowiazywala(urodziny papieza) choc przenoszona 2 tygodnie,dostala 10 na 10 Apgara.wszyscy bylismy przeszczesliwi..jest sliczna..niestety nie bede opisywac jak i dlaczego sie to wszystko okazalo dodam tylko ze dzieki temu ze sie uparlam i wiedzialam ze cos jest nie tak,w koncu nie bylam mama po raz pierwszy..niestey na lekarzy liczyc zbytnio nie moglam,teksty w stylu"przewrazliwiona matka"'przesadza pani,to kolki,przejda" byly na porzadku dziennym..udalo mi sie w 5 miesiacu zycia osiagnac cel: nagle okazalo sie ze "zdrowa 10 punktowa cora" ma wade wrodzona mozgu(niedorozwoj ciala modzelowatego),mozgowe porazenie dzieciece(niedowlad czterokonczynowy z atetoza) oraz najgorsze:padaczka(na leki na razie nie reaguje mam nadzieje ze nie lekooporna)...wiec widzisz,dostac w twarz taka diagnoza w 5-tym miesiacu zycia dziecka o ktorym myslalo sie"a zostanie lekarzem,adwokatem..."bla bla...wszystko sie rozwialo..mala lezy..laduja w nia tone lekow,caly dzien spi,jest jak roslinka,nie wiadomo czy bedzie normalna,czy bedzie mowic,siedziec,ba,o chodzeniu nie mysle....
wiesz,tez miewam zle dni ale jest ich coraz mniej..mam co prawda dwoch zdrowych synkow i dla nich musze zyc,byc radosna,szczesliwa choc serce rozrywa bol...
kazda matka zwlaszcza po starcie dzieci przezywa nieustannie swoj bol,cierpi,nienawidzi swiata,siebie ze to z jej winy,co ona zrobila itepe...ja sie tez obwiniam,ze to moja wina,wada genetyczna ktora pewnie wystapila w pierwszym miesiacu po zaplodnieniu..co zjadlam,wypilam,nie wiem,glupoty wymyslam,rozumiesz...juz mi wytlumaczono,to nie ma sensu...moze to truizm,ale takie jest zycie...daje w dupe wiekszosc czasu ale sa tez dobre chwile,wierz mi..mialam w swoim zyciu mnostwo zlych chwil,przezylam zdrade pierwszego meza,rozwod po 6-iu miesiacach malzenstwa,nienawidzilam swojego zycia,siebie..pamietam jak dziewczyny na forum wkladaly mi lopata do lba ze bedzie lepiej i w zyciu i w samopoczuciu...nie wierzylam,tkwilam slepo w jednym punkcie wierzac ze jestem najnieszczesliwszym czlowiekiem na ziemi,po co mi zyc i inne bzdury..ale uwierz,prosze,to sie odmieni!!niestety albo stety czas leczy rany,bedzie dobrze! urodzisz pieknego dzidziusia,bedzie on dla ciebie calym swiatem a i ty dla niego bedziesz najnajnajukochansza osoba na ziemi,matka,musisz byc dzielna dla dziecka,nie wazne jak chorego,zobaczysz,ulozy sie! tylko uwierz ze potrafisz byc silna!

gdzie mieszkasz?czy mozesz miec wkolo siebie jakichs przyjaciol,osoby ktore kochasz,daja ci wsparcie? bo to najwazniejsze..ja przez ten caly trudny czas przechodzilam i przechodze z ukochanymi przyjaciolmi,znajomymi i naprawde wierze ze mimo ciezkiej choroiby mojego dziecka,ktora niestety przykula ja do lozka i moze byc roslinka,wierze ze jest dobrze,usmiecham sie do niej,patrze w jej oczka,dotykam raczek,kazdego dnia walcze o moje dziecko,rehabilituje ile wlezie,mimo braku postepu bo wierze ze bedzie dobrze dzieki moim matczynym wysilkom..nie znaczy to ze Maja bedzie super sprawna,dla mnie wazne jest ze ona jest,nawet z tymi wszystkimi nieuleczalnymi chorobami...bo mi sie chce,bo nie pozwalam sobie na zalamanie,bo wiem ze nie stac mnie na ten luksus ktorym jest placz....pozdrawiam cie goraco i przytulam!

http://www.suwaczek.pl/][img]http://www.suwaczek.pl/cache/8d65e417e4.png

http://www.suwaczek.pl/][img]http://www.suwaczek.pl/cache/cfabcf93d6.png

http://www.suwaczek.pl/][img]http://www.suwaczek.pl/cache/78e2392ae3.png

Odnośnik do komentarza

Ja tylko na chwilkę...Nie chciałabym tutaj nikomu robić jakichś złudnych nadzieii (także sobie bo przecież mnie też może to kiedyś dotyczyć), ale usłyszałam ostatnio pewną historię...Znajoma z racji wieku miała robioną amniopunkcję i wyszło , że dziecko będzie z zespołem Downa...powtórzono badanie dwa razy, robiono jeszcze jakieś badania z krwi i wszystko potwierdzało tylko pierwszą diagnozę...Dopiero później, w bardziej zaawansowanej ciąży okazało się, że dziecko jest zdrowe !!! Nie uwierzyłabym może sama w tą historię gdyby nie to, że usłyszałam ją z pierwszej ręki i dziewczynę która to spotkało znam nie od dziś...

Odnośnik do komentarza

nie wiem "smutna"jak skończyła się twoja historia, pozostaje mieć nadzieję, że dobrze..

witajcie także chce siępodzielić swoim problemem, który od kilku miesięcy siedzi w mojej głowie..

na początku ciąży ok. 10 dnia wykonany miałam tomograf komputerowy odcinka lędźwiowego kręgosłupa... nie muszę tłumaczyć, że promienie objęły również brzuch... wtedy oczywiście o ciąży nie wiedziałam- a dokładniej to testy wychodziły negatywnie, więc nie martwiłam się. Niedługo potem okazało się że udało się i jestem jednak w ciąży i zaczęła się panika... przeglądanie internetu... pytanie lekarzy -różnych, ale nikt jednoznacznie nie odpowiedział mi czy i jakie zagrożenie to badanie niosło dla mojego dziecka... kilka tygodni czekania na jakieś nowe informacje i w końcu możliwość wykonania 1 badania prenatalnego na którym wykluczone zostały wady rozwojowe te które w tym czasie ciąży dało się wykluczyć, ale nie usłyszałam odpowiedzi czy mogę spać spokojnie skoro ciąża przebiega prawidłowo, skoro na razie nie widać żadnych niepokojących zmian. Musiałam czekać do następnego badania (w 23tyg) podczas którego nie odnaleziono żadnych zmian, wszystko wygląda jak najbardziej dobrze, i zadałam lekarzowi jeszcze raz pytanie które ciągle siedzi mi w głowie czy dziecko będzie zdrowe? czy to przeklęte badanie będzie miało wpływ na zdrowie mojego dziecka? i powiedział wprost, że mogło mieć a nie musiało i że tego nie da się stwierdzić dopóki nie urodze..że to moze by mała anomalia np zrośniete palce itp. albo cos czego na usg nie widać...
teraz jestem w 29 tygodniu i zmęczona jestem bardzo oczekiwaniem, i choć pocieszam się jak moge że nie widac nic złego na badaniach wciąż myślę o tym i myślę...ale wiem też jedno! bez względu na to jak będzie, będziemy wraz z mężem kochać córcie całym sercem!

pytanie czy któraś z Was słyszała o kimś kto miał TK w ciąży? jakieś skutki?
albo któraś również przeżywa radość ale i strach w ciąży?

http://fajnamama.pl/suwaczki/j21gp48.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...